Skocz do zawartości

Lakers '20


matek

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde, a ja niby się cieszę że po latach LAL wrócili do gry, ale nie potrafię się zajarać tak samo jak 10 lat temu gdy Kobe z Gasolem wygrywali (btw to już 10 lat, a od ostatniego normalnego sezonu Kobasa 6.. a wydaję się jakby to było wczoraj)

Davisa zawszę lubiłem, Lebrona nie.. może tu jest przyczyna :) poza tym też jednak trochę szkoda tego czasu gdy człowiek jaral się wyborami w drafcie czy jakimś tam rozwojem młodych, a jedynym z tych młodych został kasztan Kuzma, szkoda że nie udało się zostawić Ingrama. Z drugiej strony rozumiem, że bez Ingrama nie byłoby Davisa więc był to ruch konieczny, żeby znowu być contenderem. 

Ogólnie przed sezonem wydawało mi się, że w obecnej lidze Davis+LeBron otoczona bandą przeciętnych lub słabych rolsow to będzie za mało. Prawdziwy test przyjdzie dopiero gdy kalendarz będzie trudniejszy, albo tak naprawdę dopiero w PO, bo w RS z lepszymi Lakers mogą przegrywać, ale w PO mając Lebrona, który zawsze wchodzi tam level wyżej i Davisa czyli najlepszego zawodnika z jakim grał LeBron po za Wadem z pierwszego sezonu w Heat Lakersi powinni być mocniejsi niż w RS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2019 o 04:32, BMF napisał:

KAJ: 37 lat, 11 miesięcy

Karl: 38 lat, 3 miesiące, 11 dni

Bryant: 37 lat, 4 miesiące, 15 dni

LeBron: 34 lata, 10 miesięcy, 27 dni

3 lata zapasu nad Kareem. 

Lebrona lubie, ale ile lat mieli KAJ i Malone jak debiutowali w NBA?

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie howard nie zaskoczyl o czym pisalem w sierpniu,  potem we wrzesniu bylo juz widac ze fizycznie jest w formie

Cytat

jesli bedzie zdrowy , kluczowe slowo JESLI :) , powinien byc przydatny w la , moze nawet bardziej niz boogie, drwal potrafil byc efektywny bez pily odwrotnie do cusinsa ktory musi miec gale w lapach aby cos dac , a gala w lapch demarcusa to mniej pily w rekach lbj i ad . tak wiem cousins daje spacing :) . drwal wreszciel bedzie gral o cos i dodatkow z lebronem ktoremu jeslich chodzi rozumienie gry/ bbal iq to panicz czy haren moga wiazac buty .   bedzie mial sporop miejsca , dostanie kilka postupow i bedzie happy

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, memento1984 napisał:

Lebrona lubie, ale ile lat mieli KAJ i Malone jak debiutowali w NBA?

W porównaniu do KAJa, LeBron ma przewagę tych trzech lat z racji wcześniejszego grania w NBA, ale Kareem w czasach młodości grał w czasach, gdzie było dużo wyższe pace + grał po 40-kilka minut, więc trochę to się wyrównuje. Jak chcemy się bawić i przeliczać punkty per100 possessions, to 35ppg Kareema (jego najlepszy sezon) to było 'mniej' niż 26ppg LeBrona teraz, bo wtedy grał 45mpg przy pace 111. :D 

Uroki porównywania statystycznego graczy z kompletnie różnych czasów...

A LeBron to jest ten sam LeBron co w sezonach '16 i '17 (na razie), to co się różni to fakt, że w końcu nie musi dzielić się piłką z past prime Wadem czy Irvingiem i gra w dobrze ułożonym teamie, ale nawet boxscorową produkcję ma bardzo podobną. Szkoda tylko, że na razie AD go trochę ogranicza.

Ale miło, że w końcu pełni w jakimś zespole rolę a'la Magic. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reikai napisał:

Rozwiniesz?

gdy przechodził do miami, to myślałem, że będzie full time playmakerem robiącym po ponad 10 apg. tak się wtedy z różnych względów nie stało, ale teraz w końcu - IMHO - zrealizował swój potencjał, tj. ciągle elite scorer z all D lvl obroną, który jednocześnie jest najlepszym kreatorem w lidze (no, może w tym aspekcie tied z Doncicem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2 połowie (a szczególnie w 3 kwarcie ) obrona była dramatyczna. Ale tez jakiś dziwny kryzys rzutowy. Ja rozumiem ze nie trafia jeden czy dwóch zawodników , ale tu ceglili wszyscy . Na czele z Dawisem  i Bronem . 
Dzizas jak ja bym chciał mieć Doncica w naszej drużynie . Pomarzyć sobie można .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, niby wiadomo było, że nie da się wygrywać każdego meczu, ale wczorajsza zapaść z 3 kwarty to jakaś aberracja. W ataku stojanow i rzucanie przez ręce ze złych pozycji, w obronie brak organizacji i nawet run 8-0 nie spowodował, że Lakers złapali z przeciwnikiem jakiś kontakt. Żeby jeszcze Doncic z Porzingisem mieli jakiś dzień konia, ale nie... Słoweniec notował stratę za stratą, a Łotysz był słabiutki. Dość frustrująca porażka, bo przez 24 minuty meczu wszystko było pod kontrolą, a potem nagle wszyscy zaczęli kopać się w czoło - na czele z tragicznym Kuzmą, bezbarwnym Rondo i niestety słabo grającym LeBronem. Oby Vogel wyciągnął z tego jakieś wnioski, ale brak drugiego kreatora z rzutem bywa w tym sezonie aż nadto widoczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, eF. napisał:

Jasne, bić słabych też trzeba umieć, ale fakty są takie, że z drużynami na plusie Lakers są 3-3. 

Gdyby sędziowie się nie pomylili w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry w pierwszym meczu przeciwko Dallas to nawet 2-4, ale to na razie za mała próba, żeby wyciągać jakieś wnioski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, fluber napisał:

Gdyby sędziowie się nie pomylili w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry w pierwszym meczu przeciwko Dallas to nawet 2-4, ale to na razie za mała próba, żeby wyciągać jakieś wnioski

Grudzień powinien dać odpowiedź na co ich stać, ale ewidentnie Clippers mają więcej jakości, i to jest główny faworyt na Zachodzie. Tam nie ma ciśnienia na pierwsze miejce, bo to nie jest priorytet. Ogólnie Zachód niby jest mocny jak zawsze, ale szczerze mówiąc, to ile jest prawdziwych contenderów? Clippers i może właśnie Lakers, ale tu jest znak zapytania. W Rockets nie wierzę (RW0 im jeszcze nie jeden mecz spierdoli), Denver to też nie jest drużyna na finały (Jokić nie wygląda nawet jak gracz z TOP20), Utah ma niby mocny roster, ale grają w kratkę (Conley zalicza duży zjazd w tym RS), Dallas? Ok, to zajebiście przyszłościowa drużyna, ale ten sezon to zapewne druga runda max. Jednakże tutaj to kwestia kilku dobrych ruchów i mamy contendera na lata. Co tam jeszcze... Minnesota, Phoenix, Sacramento? No way. Coś nam się Zachód osłabił, a miał być mocniejszy, paradoks. Jestem zdania, że PO na Wschodzie będą o wiele ciekawsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Jendras napisał:

Lakers wygrali jeszcze z Suns na wyjeździe, kiedy ci byli na plusie. Popłynęli dopiero jak połamał się Baynes. 

No niby racja, ale Phoenix to ligowy średniak. Dla nich awans do PO będzie wielkim sukcesem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za tribute dla Dirka to szacun dla całej organizacji Lakers.

troche przykre zachowanie LeBrona, Doncic sam przyznawał wiele razy, że LBJ, to jego koszykarski idol. Po wygranym wtedy meczu w Dallas podszedł do Luki z gratulacjami za wygrany mecz, a teraz po przegranej zwinął od razu do szatni. 

tak się nie robi panie LeBron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zmienił(a) tytuł na Kobe nie żyje
  • Eld podpiął/eła i odpiął/ęła ten temat
  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.