Skocz do zawartości

Październik/Listopad 2008 w Lakers


Graboś

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy kolejne zwycięstwo, jednak z nie byle kim, bo Suns to wciąż czołówka Zachodu i musze się zgodzić, że nadal widać w tej drużynie duży niewykorzystany potencjał, wygraliśmy 9 z 10 meczów, wiec absolutnie nikt nie powinien narzekać, ale ważne jest to, że mamy mozliwosc wskoczenia na jeszcze wyższe obroty w razie potrzeby.

 

W obecnym sezonie póki co najlepsze zdecydowanie wrażenie robi na mnie Gasol, gość robi wszystko na parkiecie, zdobywa punkty, zbiera asystuje, zawsze jest pożyteczny. choćby dziś pokazał jak inteligentnym jest graczem, zupełnie nic mu nie wpadało, źle czuł się jako egzekutor, ale potrafił przydać się inaczej, co widać w statsach po 9 asystach, do tego 9 zbiórek.

 

Do tego wymiata Ariza, ie spodziewałem się, że on będzie aż tak świetnym gościem, w poprzednim sezonie mówiliśmy, że jak wchodzi Turiaf, to wszędzie widać jego pozytywną energię i chęć do gry, myślę, że Ariza jest w tym dostarczaniu energii na parkiet jest dużo lepszy od francuza. :)

 

Teraz może to co mnie trochę martwi, czyli gra Kobego. Wygrywamy, więc może nie powinienem narzekać, ale Kobe nie gra tak jak powinien. Za dużo rzutów pudłuje, do tego jego rola w drużynie jest według mnie za mała, co widać nawet w statystykach, może teraz to nie jest potrzebne i wielu na to nie zwraca uwagę, ale według mnie Kobe powinien wskoczyć na trochę wyższy poziom niż zaprezentował w tych 10 spotkaniach.

 

Fisher do tego zawodzi strasznie, często jak on wyprowadza akcję, to mam wrażenie, że on gra w taktyce D'Antoniego, a nie Jaxa no i nie dość, że oddaje dużo głupich rzutów to one nie wpadają, Farmar jest w tej chwili lepszym graczem, niż Fish.

 

 

Dziś Nuggets w Staples, czekam na ciekawy mecz, teraz powinno być trudniej niż w Pepsi center, bo Nuggs grają naprawdę dobrze od przyjścia Billupsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ariza i Radmanovic pokazali co potrafią, dobrze że w tym meczu bo jawnie widać że mogliśmy mieć lekkie problemy szczegolnie Vladi 4 trójki w pierwszej połowie to już 10% zrobili dziś swoje. Ewidentnie lepszy Farmar niż Fisher ale to jest do przewidzenia, Derek albo się weźmie w garść i zacznie grać w koszykówke albo dalej będzie bujał w obłokach i swoją wizją nie dawał pomocy kolegom z drużyny. Gasol słabiutko punktował ale swoje na pewno pomógł. W tym meczu moją uwagę na pewno przykuł Mihm :wink: . Tak to ogólnie bardzo sie ciesze że pokonaliśmy Suns bo różnie mogło być. Chyba z Denver nie będzie już tak kolorowo, chociaż oni w sumie za dużo ostatnio wygrywają , ale z kim? Poza Boston nie ograli nikogo godnego uwagi więc czas przyszedł polec :) Let'sGoLA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fishera w pierwszej kwarcie chciałem udusić jak na gościa o wysokim iq za często gra jak jakiś Jason Williams, Ricky Davis czy inny Iverson :?

No no, zlosliwiec ;-) Kopac lezacego? No ale jak sie ma taka druzyne to mozna sobie pozwolic na wiele uszczypliwosci ;-)

 

Teraz może to co mnie trochę martwi, czyli gra Kobego. Wygrywamy, więc może nie powinienem narzekać, ale Kobe nie gra tak jak powinien. Za dużo rzutów pudłuje, do tego jego rola w drużynie jest według mnie za mała, co widać nawet w statystykach, może teraz to nie jest potrzebne i wielu na to nie zwraca uwagę, ale według mnie Kobe powinien wskoczyć na trochę wyższy poziom niż zaprezentował w tych 10 spotkaniach.

I po co? Ma grac 45 minut, rzucac 40 pkt, Lakers maja wygrywac 30 pktami? W jakim celu?

 

Jaka za mala rola? Rola jest idealna. Kontroluje sytuacje, wlacza sie wtedy kiedy trzeba i koniec.

 

Ps. Gdziieeeee jeeeesssttttt bastillon? :twisted:

 

Ps2. Co Bell jest slaby w obronie to nie mam pytan. O Nashu to ze wzgledu na litosc nie wspomne 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wywoluj wilka z lasu. jest milo i spokojnie. choc bast to jeszcze jest ok w miare.....

o meczu z suns za duzo nie napisze, bo za malo widzialem. 4 kwarta tez mi niczego nie pokazala. generalnie ciesze sie, ze zatrzymalismy suns ponizej 100 i ze gasol byl cichym bohaterem tego spotkania robia.... 4punkty.

 

dobrze miec odoma w zapasie na lawce. no i ariza robi swoje. zapelnia ta luke po turiafie jesli chodzi o energie na boisku jak ktos juz wspomnial.

 

dzis czeka nas ciezki mecz. b2b. wrocili z phx jakos w nocy. denver sa na fali. w tej chwili maja 2 bilans na zachodzie. dobrze byloby ich puknacm, zeby juz na poczatku sezonu wyrobic sobie tych kilka spotkan przewagi nad reszta. niby z nuggets nie przegralismy od ilustam spotkan... ale to jest juz inny zespol.

 

co jeszcze?

na plus vladrad. nie siedzialo mu ostatnio, ale to jest wlasnie taki gosc, ze nadchodzi jakis mecz i trafia. nie ma chlopow ktorxzy zawsze trafiaja. z vladem szalu nei ma ale dzieki takim meczom, odkupuje swoje winy. miejmy nadzieje, ze bedzie tak czesciej gral.

 

lawka, asysty. no i z tego co czytam to bynumowi shaq podniosl ostro poprzeczke. ale w stosunku do oczekiwan wypadl najslabiej ze wszystkich lakersow.

 

gdyby mi jednak przed meczem powiedziano, ze bynum zagra slabo, fish tradycyjnie, kobe zrobi 8/23 a gasol rzuci 4 punkty do tego wygramy to wysmialbym tego kogos ostro:) jedziemy dalej. w sumie mamy 5 spotkan u siebie do konca miesiaca. rywale nie sa z najwyzszej polki oprocz nuggets, jesli mozna ich tam umiescic(?) wiec jak nie bedzie 5-0 to uznam to za porazke. i celtics mogliby zaczac przegrywac... jezeli myslimy o misiu, to najwazniejszym krokiem do tego jest hca w serii z nimi......

 

 

edit:

ogladnalem obszerne hajlajty. przypomnialo mi siedo tego co widzialem w 4 kwarcie.

 

wiec na plus to jeszcze brak strat i ich wymuszanie co najlepiej swiadczy o obronie i poprawie gry w ataku/zgraniu

pamietacie czasy gdy bylismy jednym z czesciej tracacych pilki zespolow w lidze?:)

heh. obecnie popelniemy ich przyzwoicie malo. 13,50, czyli 6-7 wynik w lidze. wymuszamy ponad 18 czyli najwiecej w lidze. zatem duza poprawa. a w jakosci naszej gry powinno sie odczuwac poprawe z miesiaca na miesiac, wiec moze bedzie jeszcze lepiej.

 

ale tak jak pisalismy 2-3 lata temu. lepszy defense, ograniczenie strat, troche czasu dla mlodziezy i pozyskanie jakiegos fajnego grajka/grajkow.

 

mlodzi bynum/sasha/farmar sie ograli

doszedl gasol i ariza

poprawilismy obrone, ograniczylismy straty, solidnie zbieramy (choc w 3 ostatnich spotkaniach deske przegralismy) i od razu sa efekty:)

jak przypomne sobie o tych czasach cooka, smusha i kwame. eh

 

a akcje meczu to blok arizy oczywiscie i... no wlasnie i... przechwyt sashy po spornym:) kocham tego goscia za nieustepliwosc:)

 

btw. narzekamy powszechnie na skutecznosci radmana, sashy czy odoma z dystansu a chlopaki niezle % wyciagneli poki co:) odpowiednio 45, 42 i 50:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu jestem w domu przed 6 dopiero - także ponownie tylko wrażenia o drugiej części meczu.

 

Radmanovic - dziś wyjątkowo skutecznie, ale że jedna jaskółka /która w dodatku kosztuje 6mln za rok/ wiosny nie czyni, to dla może/powinien/musi z LAL spierdal... chociaż cieszę się że czasem taki świetny meczyk mu się trafi, bo może znajdzie się na niego jakiś leszcz /takie moje małe marzenie/.

 

Fisher - już dawno pisałem że jest cienki jak makaron, fajnie że inni to zauważyli, pewnie że Farmar gra lepiej i powoli czas chyba na zmianę warty, Fish ma swój wiek, widać że nie chce mu zapieprzać w def,

chociaż ma dobre momenty, lepiej by było jakby wchodził z ławki na uspokojenie gry i zmianę stylu.

Chociaż z drugiej strony szybki Farmar do wolniejszej gry z Bynumem i stary Fisher do dającej nam power

sekond 5 ? - to mogłoby jednak zaszkodzić naszemu stylowi gry. A ponieważ Fish jest nie do ruszenia, więc pewnie jak już ktoś tutaj czy na e-basket napisał jesteśmy na niego skazani jeszcze przez 2 lata.

Mówi się trudno - żyje się dalej.

 

Gasol - o tak, dziś jego gra była baaardzo, ale to baaardzo dojrzała. Nie dawał sobie rady pod koszem z silnymi rywalami, to pięknie ograniczył swoje rzuty kosztem dużej liczby asyst. Żeby Fisher czy Vlad tak inteligentnie grali /i lepiej bronili/ to mielibyśmy drużynę "kompletną" pod każdym względem. Ale cieszmy się tym co mamy - dlatego dziś Gasol dla mnie MVP spotkania.

 

Ariza i jego pozytywna energia - w zupełności poprę kolegę "Grabosia" - jest lepszy od Turiafa, a to tego więcej wnosi do naszej gry, Turiaf i dłużej w LAL tym mniej był widoczny w ataku, def ok - miał dobry. A Ariza jest pożyteczny, ba bardzo pożyteczny po obu stronach parkietu, walczy, broni, zbiera, asystuje, przechwytuje, blokuje !!, biega do kontr, potrafi skończyć z półdystansu czy też z góry, praktycznie gracz kompletny, Turiaf nie był takim zawodnikiem.

 

Kobie - gra czy nie gra tak jak powinien? Na razie jego gra drużynie wystarcza, kiedy trzeba potrafi wziąć ciężar gry na siebie, podciągnąć wynik, gra bardziej zespołowo i tak powinno być. Z drugiej strony jednak jego skuteczność pozostawia sporo do życzenia, dziś 8 z 23 to jednak słabo. Ale spoko - jak zaskoczy kiedy będzie trzeba i zdobędziemy misia to wszystko będzie ok.

 

Odom, Farmar, Vujacic - pozytywnie, do spółki z Arizą w 3Q odjechali Phoenix i to jest nasz duży atut, o ile dużo drużyn może z nami walczyć jak równy z równym w S5, to nikt chyba nie ma tak głebokiego składu i jak wchodzą rezerwy na plac boju to poprostu "wymiatamy". Tylko więcej Powella - pleace.

 

Ograniczamy straty, więcej gramy zespołowo co widać po asystach, sporo blokujemy, generalnie mamy dobra zbiórkę - wszystko to same pozytywy. Chociaż też to zauważyłem - zaczynamy przegrywać zbiórki, czyżby jakaś zadyszka, bo choćby Suns słabo jak na razie zbierają a dziś byli lepsi.

 

Do tego - jest to moje prywatne zdanie - spokojnie sobie radzimy z zespołami które mają najlepszych swoich graczy na pozycjach podkoszowych, większy problem stanowią dla nas gracze obwodowi.

A po drugie - łatwo ogrywamy drużyny mocne ofensywnie, trudniej mające dobrą defensywę, stąd problemy z Boston i Detroit np.

 

No teraz do pracy i byle szybko zleciało, bo rano kolejny meczyk, może być ciekawie, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie wychodzi teraz dlaczego radmanowa warto trymac, nawet za taka kase.

 

Wiedziałem, że znajdzie się ktoś, kto napisze coś takiego :]

 

 

Ja mam propozycję: ty będziesz tak pisał po każdym udanym meczu Radmanovica, ja będę się odzywał po tych słabych. Potem podliczymy wyniki to zrozumiesz, czemu Radmanovic to chybiona inwestycja. Co mi z tego, że raz na jakiś czas rzuci 5 trójek, skoro potem przez kilka meczów będzie cegłował? Nie tego potrzebujemy. Vlad ma stanowić stałe zagrożenie i rozciągać obronę. Nie robi tego, bo rywale wiedzą, jaki jest nierówny.

 

 

a najlepsze jest to, że nie gramy wcale jakiejś rewelacji :) widać, że jeszcze nie jest to szczyt możliwości tej drużyny zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę, a i tak mamy 9-1 8) liczyłem na więcej emocji wstając na ten mecz, ale trudno ;)

 

Zgadza się, ale pamiętaj, że to dotyczy też innych drużyn. Wniosek: za parę miesięcy bilans będzie podobny, tylko mecze na wyższym poziomie ;]

 

 

Mecz z Suns dość gładko wygrany, w ogóle jakoś tak się wydawało, że grają na luzie i w każdej chwili mogą odskoczyć. Phoenix ciągle bez wyrazu, jakby stracili swoją tożsamość. W halfcourt praktycznie cała gra jest oparta na wysokich, z kolei kiedy schodzi Shaq i zaczyna się bieganina, to Lakers wyglądają o wiele lepiej. Moim zdaniem problem Suns polega na tym, że oni za D'Antoniego byli bardzo skuteczni, kiedy złapali rytm. Teraz kiedy z kontry mogą pograć tylko kiedy nie ma Shaqa, nie mają specjalnie kiedy tego rytmu złapać. Nash z MVP zamienił się w solidnego rozgrywającego bez błysku. Średnio to u nich wygląda, tak jakby nie wszystki trybiki do siebie pasowały.

 

 

Jeśli chodzi o Lakers, to standardowo: rozgrywający doprowadzali mnie do szału :] Bynum w sumie całkiem nieźle, wprawdzie trochę mało agresywnie, ale jak na ograniczone problemami z faulami minuty spisał się solidnie. Shaq dostawał jednak znacznie więcej piłek, przy czym znacznie więcej pudłował, miał też 4 straty. Jeśli jednak ktoś liczył na to, że Bynum dokopie staruszkowi, to musi poczekać przynajmniej do czasu, aż wroci do dyspozycji sprzed roku.

 

 

Co dalej... Nasi wysocy ogólnie za mało agresywni. Gasol rok temu rzucił Suns ponad 30 punktów, dzisiał był trochę soft. No ale 9 asyst robi wrażenie. Ariza świetnie, Vujacic swoje. Farmar przeciętnie. Odom bardzo ładnie, kiedy patrzę na jego rzut, to dochodzę do wniosku, że czas dać mu szansę gry w pierwszej piątce. Tylko skoro brakuje piłek dla wszystkich z Radmanovicem na trójce, to co będzie, kiedy wstawimy tam Odoma? Gdyby tak Fisher się trochę opanował, bądź gdybyśmy zamiast niego mieli pass first pg w typie takiego Duhona, to by wiele pomogło.

 

 

O Bryanta bym się nie martwił. Nie zapominajcie, że on ma za sobą naprawdę mnóstwo gry. Dłuuugi sezon, potem Olimpiada. To się musi odbić na jego formie. Dobrze, że Phil daje mu odpocząć. W każdym razie, Kobe nie trafia, bo ma zmęczone nogi. Najważniejsze, żeby na decydującą fazę sezonu był gotów. W listopadzie niech sobie szaleją LeBron z Wadem. ;]

 

 

Dzisiaj Nuggets. 4 wygrane z rzędu, coraz większe ambicje. Trzeba trochę ich ostudzić ;] Mam nadzieję, że chłopaki podejdą do tego meczu należycie zmobilizowani, wtedy powinniśmy dać radę.

 

 

Ps.

Bardzo lubię to video. Przypomina mi, że nie zawsze było tak pięknie, że zwycięstwo nad Suns powinno cieszyć podwójnie i że barzdo lubię Odoma :]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jendras nei moge sie z toba nie zgodzic.

bo faktycznie vlad mial juz w tym sezonie mecze (pisons?) kiedy to phil sadzal go dluzej na lawke.

ale wydaje mi sie, ze troche przesadzamy. przesadzamy bo widimy niemal wszystkie mecze jeziorowcow. ale w innych ekipach tez jest podobnie. tzn. ze nie znajdziesz goscia ktory co wieczor trafi 2/5 badz 3/7 za 3. malo jest takich chlopow w tej lidze. wiekszosc raz trafi 4/5 a za drugim razem 1/9. oczywiscie u vladamamy do czynienia z niemal extremalnymi wychyleniami. to fakt. ale mysle, ze gdybysmy przyjrzeli sie reszcie to malo znajdziesz gosci regularnych.

 

wiem ze zaraz wyjdzie porownanie poseyem... ten jest jednym z regularniej trafiajacych, co nei zmienia faktu, ze w ostatnich meczach trojki nie trafil. generalnei chodzi mi o to, ze gdybys obejrzal wiecej spotkan kazdego zespolu nba, to zauwazylbys, ze kazdy nawet najlepszy shooter za 3 ma wieczory 0/8. my sie koncentrujemy na la i dlatego tak to postrzegamy. tzn. przerysowujemy.

 

poki co radman trafia 45% trojek, sasha i fish +40 wiec nie ma jak dla mnie problemu. wrecz przeciwnie jest postep w porownaniu z zeszlym sezonem.

 

edit:

za to problem jest z fishem. w pre gral swietnie. a teraz spadl mu 5 z gry w porownaniu z zeszlym sezonem az o 8%. mam nadzieje, ze to tylko chwilowe.

 

o kobego sie nie martwie. gra bardzo malo. nawet mniej niz zakladal phil a my mamy 9-1.

 

jendras tym filmikiem przypomniales kupe bolacych wspomnien.... ale jak pomysle , ze w pol roku zrobilismy wiecej i zaszlismy dalej niz suns w te 4 lata...:D heh. kto by pomyslal wtedy na konferencji prasowej, gdzie kobe domaga sie zmian, ze lakers za rok beda w finalach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2, ja ci podam przykład z naszego podwórka: Vujacic. Twój ulubieniec ;] Porównaj go sobie z Radmanovicem. Może nie często trafia 5 trójek, ale stanowi stałe zagrożenie i na przestrzeni ostatnich paru lat poczynił olbrzymi postęp w kwestii stabilizacji gry. Z Suns rzucił chyba tylko z 6 punktów, ale kiedy już miał pozycję, to się nie mylił i tak jest często. Co prawda ciągle drażnią mnie w nim inne rzeczy, ale jeśli chodzi o rozciąganie obrony rywala to spisuje się lepiej niż Vlad.

 

 

Co do Fishera, to ja się obawiam, że to nie jest przejściowe. W play-off powinno być lepiej, ale trzeba zdać sobie sprawę, że Derek ma już swoje lata. Praktycznie po drugim tytule jego forma zaczęła spadać, za to zwiększały się problemy defensywne. Trudno, żeby teraz, w wieku 34 lat, rozegrał drugi sezon życia z rzędu. Według mnie i tak mamy wielkiego farta w postaci formy Fisha w poprzednich rozgrywkach.

 

 

Tak czy inaczej, forma formą, ale trzeba też znać swoje ograniczenia i umieć się dostosować do sytuacji. Fisher tego nie potrafi. Ciągle rzuca dużo, ciągle jest samolubny, ciągle wpycha się pod kosz, chociaż więcej z tego szkody niż pożytku; i za to go przede wszystkim krytykuję. Nie za stare i powolne nogi :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba zdać sobie sprawę, że Derek ma już swoje lata. Praktycznie po drugim tytule jego forma zaczęła spadać, za to zwiększały się problemy defensywne. Trudno, żeby teraz, w wieku 34 lat, rozegrał drugi sezon życia z rzędu. Według mnie i tak mamy wielkiego farta w postaci formy Fisha w poprzednich rozgrywkach.

zgadza się, ja jednak myślę że największy wpływ na grę Fisha mają jego problemy życiowe, ma ciężko chorą córkę co za pewne bardzo negatywnie działa na psychikę tego zawodnika, na pewno marzy mu się z nami czwarty tytuł ale to nie zależy od niego samego, na to wpływ ma cała ekipa. Ja myślę że Fish dużo nam daje a da nam jeszcze więcej mimo słabszej formy to jednak to iq robi swoje ;) Derek się wypala ale w tym sezonie na pewno nie wypali się na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że Fish dużo nam daje a da nam jeszcze więcej mimo słabszej formy to jednak to iq robi swoje

 

Ano właśnie już Van o tym wcześniej pisał. Co macie na myśli pisząc o iq Fishera?

 

 

A córka Fisha była chora, kiedy ten rozgrywał sezon życia rok temu, więc tutaj nie doszukiwałbym się przyczyn.

 

 

Oglądam właśnie mecz z Nuggets. To co facet wyprawiał w trzeciej kwarcie to jakaś masakra, a Phil jak na złość trzymał go prawie 12 minut :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bleytendo to nie jest tak jak piszesz. musisz troche wiecej poczytac w tej kwestii:)

corka fisha najgorsze juz przeszla. ciezko by po roku-1,5 odbijaly sie na jego grze problemy rodzinne. obecnie chyba nie ma wiekszych problemow wiec powinno byc ok; niestety nie jest. czy to tylko chwilowe czy juz staly spadek jego formy? o tym dowiemy sie za jis czas.

 

jendras napisalem wczesniej posta ale chyba nie wszedl na strone.

 

reasumujac. chodzi mi o to, ze nawet taki osc jak posey ma mecze gdzie trafia 0/3 za trzy by pozniej miec 4/5. owszem sasha trafia regularniej. ale imo do poki radman trafia na takim procencie jak ma to problemu nie ma.

 

lepiej dzis wyglada bynum. pomijam ze juz w 3q ma double double i 5 asyst. nie widzialem 1 polowy tylko 3q ale podoba mi sie to , ile ten chlopak widzi. gdyby trafiali mialby juz triple double. kko0lejny fajny mecz arizy. odom niczego sobie, kobe 29 w 3 kwarty. w 4 tez posiedzi. czego chciec wiecej?:)

 

niech zatrzymaja ponizej 100 nuggets i chyba tyle. 3q zaczeli fatalnie. nuggets doszli na 11 punktow. po czym przez 7 minut dali im rzucic 7 punktow. niezle. a hollinger w top15 niespodzianek poczatku sezonu na 1 miejscu umiescil nasza obrone. do czego to qrwa doszlo?:D

 

10-1 a najlepszy zespol zachodu po nas ma minimum 5 porazek. czyli po 11 grach mamy juz 4 mecze zapasu. ale nas zachod nie obchodzi. bosto znowu wygral.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps.

Bardzo lubię to video. Przypomina mi, że nie zawsze było tak pięknie, że zwycięstwo nad Suns powinno cieszyć podwójnie i że barzdo lubię Odoma :]
ja w dużym stopniu z powodu tego jak grał wtedy Odom w tej serii do tego z kontuzją ramienia chce by został w tej drużynie i zdobył z nią tytuł pomimo, że zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie po sezonie stracimy go za darmo. Przy okazji prawie tak samo mocno jak rewanżu w finale na Celtics chcę zobaczyć serię Lakers-Suns, chcę oglądać miny Nasha i Bella na ławce w ostatnich minutach w ostatnim meczu serii i najlepiej by odbywał się on w Phoenix tak by ich kibice, których darzę tak wielką sympatią i szacunkiem mogli na żywo zobaczyć Lakers kończących ich sezon :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale imo do poki radman trafia na takim procencie jak ma to problemu nie ma.

 

No właśnie jest, bo to nie kwestia procentów, ale regularności. Nie jest istotne, żeby Vlad rzucał ciągle po 15 punktów, ale żeby rywale wiedzieli, że nie można go zostawić samego. Tymczasem on jednego dnia trafia pięć trójek, a drugiego pudłuje z czystych pozycji.

 

 

Van - generalnie mam podobne odczucia. Podobnie było z Bynumem, który w koszulce innej drużyny jakoś mi nie pasował, miałem cały czas takie wrażenie, że jego miejsce jest jednak tutaj, że powinien zostać. Ale transfer wydawał mi się wtedy koniecznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van napisał :

ja w dużym stopniu z powodu tego jak grał wtedy Odom w tej serii do tego z kontuzją ramienia chce by został w tej drużynie i zdobył z nią tytuł pomimo, że zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie po sezonie stracimy go za darmo.

Ja także bardzo bym chciał żeby Odom zdobył z nami tytuł - i to z kilku powodów :

1- Swoją postawą przez te lata gry w LAL zasłużył na to.

2- Ponieważ go cenię za wszechstronność, za ambicję, za walkę.

3- Ponieważ jest nam potrzebny, gdyż nie mamy aż tak dobrego zmiennika do grania na PF w parze czy

to z Bynumem, czy to z Gasolem, może bedzie takim Powell, ale póki co nie jest. Do tego spokojnie

możnaby mu dać kilka minut na SF jako zmiennik Arizy /przy założeniu że spada od nas Radmanovic/

4- Wiadomo, sezon długi, żeby zdobyć misia potrzebni są nam wszyscy kluczowi gracze, ale gdybyśmy

w trakcie sezonu lub na początku PO mieli kontuzjowanego kogoś z trójki : AB, PG, TA - Lamar bez

problemu załata nam dziurę w S5.

 

Pewnie - też tak myślę, ale z ogromnym żalem - że po sezonie odejdzie, chyba że w trakcie opchniemy jakimś cudem kogoś z pary Radman/Walton, bo inaczej nie będzie dla LO kasy, dlatego trzymam mocno kciuki żeby ten tytuł był już w tym roku.

A może jak wygramy ligę w tym roku Buss sypnie groszem na podatek i jednak Lamar zostanie ...??

 

 

Jendras napisał :

No właśnie jest, bo to nie kwestia procentów, ale regularności. Nie jest istotne, żeby Vlad rzucał ciągle po 15 punktów, ale żeby rywale wiedzieli, że nie można go zostawić samego. Tymczasem on jednego dnia trafia pięć trójek, a drugiego pudłuje z czystych pozycji.

Ja mam propozycję: ty będziesz tak pisał po każdym udanym meczu Radmanovica, ja będę się odzywał po tych słabych. Potem podliczymy wyniki to zrozumiesz, czemu Radmanovic to chybiona inwestycja. Co mi z tego, że raz na jakiś czas rzuci 5 trójek, skoro potem przez kilka meczów będzie cegłował? Nie tego potrzebujemy. Vlad ma stanowić stałe zagrożenie i rozciągać obronę. Nie robi tego, bo rywale wiedzą, jaki jest nierówny.

Święta prawda - Radman jest strasznie nierówny i to, że wstrzeli się w kilku meczach w sezonie nie zmieni jego oceny. Jakby zarabiał z 1-1,5mln to moznaby przeżyc, ale za tą kasę oczekujemy czegoś więcej niż tylko raz kiedys paru trójek. Do tego nie broni i jak jest na parkiecie to mamy na SF dziurę.

 

Jenras napisał :

Co do Fishera, to ja się obawiam, że to nie jest przejściowe. W play-off powinno być lepiej, ale trzeba zdać sobie sprawę, że Derek ma już swoje lata. Praktycznie po drugim tytule jego forma zaczęła spadać, za to zwiększały się problemy defensywne. Trudno, żeby teraz, w wieku 34 lat, rozegrał drugi sezon życia z rzędu. Według mnie i tak mamy wielkiego farta w postaci formy Fisha w poprzednich rozgrywkach.

Tak czy inaczej, forma formą, ale trzeba też znać swoje ograniczenia i umieć się dostosować do sytuacji. Fisher tego nie potrafi. Ciągle rzuca dużo, ciągle jest samolubny, ciągle wpycha się pod kosz, chociaż więcej z tego szkody niż pożytku; i za to go przede wszystkim krytykuję. Nie za stare i powolne nogi .

 

Właśnie, ja wcalę nie widzę togo jego boiskowego iq, na co się niektórzy powołują. Wiadomo że nasze strzelby to trio : Kobie + Pau + Andrew wsparte z ławki Arizą i Odomem. Potencjał ofensywny mamy przeto ogromny i ceglenie Fisha jest nam potrzebne jak "szankiel na dupie". Niech nasi PG zajmą się dogrywaniem piłek do wysokich i zapieprzaniem w def. za obwodowymi rywali - to nas w zupełności zadowoli i wowczas spoko - tytuł będzie nasz.

 

 

Co do meczu.

Spacerek, pograli i to sporo wszyscy, odpoczeli za to nasi liderzy, każdy cos od siebie dorzucił, chociaż prawie jak zwykle najmniej Derek i Vlad. Do tego niemiłosiernie pudłował Sasha, po co on tyle "3" walił jak mu nie szło ? Dlaczego trener nie reaguje w takich sytuacjach, albo się robi zmianę, albo bierze czas i kategorycznie zakazuje takich popisów.

 

Kobie dużo pc na ładnym %, ale wiadomo Denver = słaba obrona to i Kobiemu łatwo było się wstrzelić.

Gorzej mu idzie jak ma na sobie nieustępliwych obrońców, tu się na PO musi się poprawić.

Bynum dominacja na tablicach, DD, z meczu na mecz się rozkręca, jak tak dalej pójdzie każdy z rywali będzie miał z nim ciężko.

Gasol - swoje i dobrze.

 

Ariza - tradycyjnie bardzo wszechstronnie, w każdej ze statystyk w czołówce, nawet w faulach :wink: ,

do tego dostał najwięcej minut, czyżby szykował go Jax do S5 ?

Odom - mało go dziś widziałem , mało zagrał , ale na bdb % 5/7.

Powell - 3 bloki, doskonale w tym elenencie dziś zastąpił Turiafa, oby tak dalej, cały czas za mało gra.

Farmar - fajnie napędza nasz ofens, dziś w porównaniu do Fisha 7pc/7pc, 4as/1as, 5zb/2zb, 3prz/1prz

jest nadzieja że jak nie złapie złych nawyków od Fishera będzie z niego większy pożytek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadek temat sashy byl walkowany wielokrotnie. to jest shooter. i w usa ucza cie, ze jak jestes shoterem masz 0/9 i jest ostatnia akcja w meczu to masz sprobowac. dlatego sasha gdy mialpozycje rzucal. z suns trafial, z nugets trafil raz chyba.

 

fakt faktem, ze jest bardziej regularny w tej kwesti od radmana.

 

nie doceniacie obony radmanovica. faktycznie ma mecze kiedy przechodzi obok meczu. ale w meczu znuggets byl jednym z 2 elementow dzieki ktorym melo zagral jak zagral i za to chwalil go phil. radmanovic juz wczesniej pokazywal, ze w obronie zespolowej czuje sie jak ryba w wodzie. imo nie jest dziura w defensywie. przynajmniej nia nie byl w meczu z nuggets, za co zreszta phil go mocno chwalil.

 

w trakcie sezonu napewno nie zdarza sie 2 rzeczy. nie pozbedziemy sie waltona/radmanovica i nie zmieni sie pierwsza piatka. pamietacie czasysmusha parkera. gosc juzw listopadzie powinien siasc na lawce. phil pekl dopiero w 81 meczusezonu i wystawil farmara do s5. w czasach lakers 00-04 i bulls phil robil roszady w s5 tylko w wypadku kontuzji.

 

i imo to jest plus. jedyne czego im potrzeba w tym sezonie to spokoju. zadnych plotek. zadnej obawy o swoje miejsce w zespole. i tak jest.

 

sprawa fisha jest problemem, i faktycznie przydaloby mu sie ograniczyc nieco rzucanie. choc z nuggets trafil 2 razy wazne trojki rzucajac w sumie zkontry:)

 

zatrzymanie odoma to bedzie ciezka sprawa. ale jesli zdobedziemy misia a lamarnieco ograniczy swoje zarobki, to powalcza o 3-peata.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trzech następnych spotkaniach, które nas czekają, trudno wypatrywać porażki - coś niesamowitego jak zaczęliśmy ten sezon bo 11-1 robi wielkie wrażenie, ale ja nie o tym

 

Cholernie się cieszyłem gdy przychodził do nas Ariza, niestety szybko zacząłem wątpić, że przyszedł tu grać na poważnie, a nie jest częścią czegoś, co nie umieszcza go w centrum uwagi. Ten sezon pokazuje jednak, że albo zrobił gigantyczne postępy, albo PJ widzi w nim ważne ogniwo Lakers - albo jedno i drugie.

 

Mimo, że pod względem liczby minut jest gdzieś pod koniec stawki (spośród tych grających rzecz jasna) to wydaje mi się, że jest w tym sezonie po Gasolu i KB24 naszym trzecim tenorem decydującym o sukcesie lub porażce... nie wiem czy go troche nie gloryfikuje na wyrost, ale takie mam odczucie właśnie, pewnie w związku z tym, że Bynum dopiero się rozkręca , a reszta gra to do czego przyzwyczaiła - tylko Ariza zachywca

 

Co do Andrew jeszcze to dzisiaj powinien był zdobyć ładnych kilka punktów więcej... To był już przyzwoity występ (15pkt, 10zb i 3 as.), ale te 6 strat to zakrawa na skrajną nieodpowiedzialność i rozkojarzenie w grze ;) ale to co zaczyna robić w ofensywie, skuteczność na poziomie 75% to jest to czego brakowało na poczatku sezonu, ale zgodnie z zapowiedzią, Andrew zaczał grać aktywniej i odważniej w ataku

 

8 zawodników zdobywających co najmniej 10 punktów - w obecnej sytuacji, na miejscu buków, nie przyjmowałbym zakładów na to kto zostanie mistrzem NBA. Lakers są poza stawką, konkretniej ponad. Świetnie, chociaż dzisiaj to wygraliśmy dzięki trójkom i zbiórkom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strasznie dziwny mecz. tak jakby mieli trening biegowo rzutowy. a przylozyli sie tylko ci co walcza o kontrakt (ariza i odom)

mecz wygralismy sama obecnoscia na boisku, samym talentem. nie bronilismy. obejrzalem 2 polowe i nawet nie czulem zagrozenia zwyciestwa. mile dla oka to bylo. choc smutno mi ze rzucili nam te 108. z 2 strony nikt sie zbytnio nie przemeczyl.

 

wychodzi na to, ze ariza jest najrowniej grajacym gosciem w naszej druzynie. co noc kolo 10 punktow i costam dorzuci zawsze. dzis zmasakrowal. 11-11-5-3 nie mam pytan.

 

odom kolejne fajne spotkanie. bynum tez na plus. generalnie nie ma sie co rozpisywac. jedynie moge swojego plusa przy nazwisku radmanovic postawic. wiec mam 2-1 z jendrasem w tej kwestii.

 

z nets rok temu u siebie przegralismy. wypadaloby teraz wygrac.

w piatek na rozkladzie mamy dallas tez u siebie. i na koniec miesiaca raptors. jak nie bedzie 15-1 uznam to za porazke ale to juz tez napisalem...

 

wychodzi na to, ze licza sie 2 ekipy. my i celtics. przed sezonem mialem takie przeczucie. ale mowa byla o jeszcze bardziej wyrownanym zachodzie i innych pierdolach.

 

za celtics sa cavs. i to sa chyba 2 ekipy ktorych sie obawiam. hornets bez pargo i wellsa to nie ta sama ekipa. suns to tez dziwny team. rockets nie widzielismy w pelnym skladzie grajacych 100%. spurs? no way nawet w pelnym skladzie. tyle chyba. nie obchodzi mnie czy ugramy 50 zwyciestw czy 70. wazne zebysmy mieli 1w wiecej od celtics. a ci graja naprawde wciaz swietna obrone. w ataku to juz nie jest to samo. nie ma ciaglosci ktora dawal posey. ale defense jest wciaz na tym samym poziomie. i tu niestety poczekamy do swiat zanim zobaczymy z czym to sie je.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wychodzi na to, ze ariza jest najrowniej grajacym gosciem w naszej druzynie.

ee tam najrówniej to gra Fisher :roll: ja może głupi jakiś jestem, ale nie rozumiem jak Fisher może więcej rzutów w meczu mieć niecelnych niż Bynum oddanych :? cenię Dereka, ale zaczyna mnie już mocno drażnić, skupiłby się na roli spot up shootera, opanował trochę te swoje zapędy strzeleckie bo przesadza już
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.