Skocz do zawartości

Październik/Listopad 2008 w Lakers


Graboś

Rekomendowane odpowiedzi

3-0 po trzech meczach, póki co zgodnie z planem

Dzisiaj troche wymęczone zwycięstwo.

Liczyłem, nastawiłem się, na jakiś popisowy mecz Bynuma i kolejny raz się rozczarowałem, trzeba mu dać troche czasu, żeby nabrał pewności i zaczął grać to co już pokazywał, niech zacznie dominować...

Dzisiaj bez punktów z gry, jedyny plus to 8 zbiórek... bo i 4 punkty i 1 blok i przede wszystkim aż 5 fauli, to nie jest powód do dumy...

Pierwszy mecz w tym sezonie, gdzie Kobe musiał ostro punktować, żeby nam zwycięstwo nie uciekło.

Ariza z ławki robi swoje, świetny mecz Gasola i może jeszcze do pozytywów można dorzucić Radmanovića... reszta to rozczarowania, mniejsze czy większe (jak Bynum)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze musze przyznać, że spodziewałem się gorszej gry Nuggets, a lepszej Lakers, ale o tym zaraz.

 

Co do Bynuma to troche wygwizdali go sedziowie, gdzie np. faul w ataku na Nene nie wiem gdzie był. Zresztą wogóle sędziowie gwizdali pod Nuggets, dużo fauli w ataku poszło jak w obronie (choć też wiele razy gwizdneli to slusznie). Play of the game: Iverson wpadający w Gasola i faul w obronie :mrgreen: No ale generalnie akurat przy tej akcji nic to Nuggets nie dało. Sędziowie dali dupy i już, tu akurat nie ma co dyskutować.

 

Co do Lakers, to był to mecz Kobego w czwartej kwarcie. Nuggets dalej nie mają zawodnika, który potrafiłby go powstrzymać (mogli podpisać Rubena :mrgreen: ). On wygrał Lakers ten mecz, bo reszta grała tragicznie, no może prócz Gasola. 38% z gry (przy 46% Nuggets) i jeszcze wygrana? No coś jest nie tak, ale Kobe zrobił popis w czwartej kwarcie. On wyprowadził Lakers na prowadzenie i je utrzymał, choć po trójkach Melo było tylko +2 pkt dla Lakers. Próba zatrzymania go Melo to wielki LOL, mały Carter radził sobie lepiej. i fajnie w jednej akcji Nene, no ale Nene na niego nie poślemy ;-).

 

Kluczowa gra na deskach i tu Nuggets popłyneli. 53-38 i wszystko jasne. Liczyłem na pojedynek Bynum - Nene i się nie doczekałem. Oboje zagrali słabo. Za to Martin robił swoje. Przy pięknym wsadzie nabawił się kontuzji, ale day to day, więc nie ma problemu.

 

Ale jest plus jeden u Nuggets, mianowicie troche się u nich pozmieniało. Bronili momentami naprawde całkiem dobrze i oby tak dalej. W ataku JR Smith potwierdził, że łeb dalej ma goracy, ale rozczarowanie dnia to Melo. Nie zmienią mojego zdania nawet te 3 trójki, dzięki którym było blisko. Gdyby tylko wczesniej grał na poziomie, może wogóle nie byłyby potrzebne. W pewnym momencie 1/9 z gry. Pieprzony "lider", zagrał tak jak się od niego oczekuje :?

 

Lakers, a więc drużyna grająca zespołową koszykówkę i przykład świetnej wspólpracy dzisiaj na tle Nuggets pod tym zgledem wypadli słabo. 30 asyst Denver, tylko 8 rzutów Iversona, "tylko" 15 Melo (generalnie mało, ale cudzysłów, bo przy jego skuteczności to o wiele za dużo). Najlepszy strzelec Carter (?!), ale on w zasadzie punktował tylko w pierwszej połowie (bodajze 16 z 20 pkt).

 

Lakers wygrali zasłużenie i powteirdzili, ze wybitnie nie lezą Nuggets, ale tak czy inaczej wyglądało to już o niebo lepiej niż w zeszłorocznych PO. Jeżeli potrafi się zatrzymać Lakers na takiej skuteczności, to nie może być tak źle. Jeszcze tylko jakiś stopper na Kobego i was jedziemy ogórki ;-)

 

Akcja meczu: Gasol nad Andersenem.

Kontrkandydaci: Farmar do Gasola i wsad Martina.

 

BTW: Andersen to może nie jest drugi Camby, ale swoje wyblokował. Przez 16 minut zaliczył 3 bloki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby mecz Lakers, ale jest wygrana i to chyba najważniejsze jak się nie gra na miarę swoich możliwości i mimo to wygrywa się na wyjeździe to chyba trzeba sie cieszyc. Lakers za mało szukają Bynuma pod koszem, nie pograł dużo z powodu fauli, które mu ten jeden sędzia aż zbyt chętnie odgwizdywał, ale za mało mimo to piłek szło do niego. Jednak jego obecność w obronie jest dość widoczna, nie było zbyt wielu punktów z pomalowanego dla Nuggets kiedy on był pod koszem.

Gasol dobry mecz widać, że jako PF dobrze się czuje, Kobe kiedy było trzeba zrobił też swoje, Radman jakiś taki aktywny w obronie, dobre rotacje jak nie on.

 

W Nuggets Anthony walił cegły cały mecz, ale w końcówce zaczął coś trafiać, na szczęście za późno, Anthony Carter chyba życiówkę zagrał, Iverson jakiś mało widoczny, z jednej strony mogliby się cieszyć w końcu zatrzymali Lakers poniżej 38% z gry, ale z drugiej wygranej to im nie dało :)

 

Ariza zaczyna się z tym rzutem z narożnika nieźle wyrabiać przez całą karierę trafił tylko 9 trójek, a w tych trzech meczach ma już ich w sumie 5, nie rzuca na siłę, ale widać, że kiedy ma okazję to potrafi.

 

Teraz pewnie kolejny spacerek z Clippersami i dopiero potem powinno się zrobić ciekawie jak będą grać z Rockets, Mavs, Hornets i Pistons.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van patrzac na to co na poczatku sezonu prezentuja Lakersi i Rakiety to z wielka checia obejrze sobie to spotkanie.

Ariza poki co dostaje cos niewiele ponad 3 banki, ktos ma jakies przecieki jakiego kontraktu bedzie szukal? Bo z tego co sie orientuje to do lata juz nie moze zostac podpisany trzeba czekac, ale moze jakies wartosci obily wam sie o uszy.

ps-no i Walton juz sobie nie pogra, chyba ze dojdzie do jakiejs wymiany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do meczu odniose sie pozniej ale nic wiecej niz to co zostalo napisane wyzej pewnie nie wymysle.

slaby mecz.generalnie tyle.

 

co do kontraktu arizy, to sprawa bedzie ciezka. cos mi sie obilo o uszy przed zakonczeniem tamtego sezonu, ze ten sezon ariza poswieci na prace nad kontraktem. naprawde goscie ktorzy sa w contract year sa fantastyczni. ile moze dostac? moim zdaniem moze dostac okolice mle. wiecej nie dostanie. ale lakers po tym sezonei beda mieli nie lada problem do rozgryzienia. beda chcieli/musieli zatrzymac i odoma i arize. ani jeden ani drugi tak jak vujacic i bynum tego co chca napewno nie dostana. lamar juz cos przebakiwal o tym, ze nikt nie lubi paycutu. nawet smieciarz zarabiajacy 8$. dlatego mozna sie spodziewac ze bedzie chcial pieniedzy na tym poziomie ktore zarabia teraz. beda starali ie spotkac w polowie drogi pomiedzy tym co ci zawodnicy zarzadaja/ ile beda warci a tym co lakers zaproponuja. to jest chyba jedyna szansa na utrzymanie tego skladu. wiec ariza dostanie jakies 70-80% mle a odom cos kolo 8-9 baniek.

 

czy beda chcieli zostac w lakers i czy lakers beda w stanie zaplacic im takie pieniadze? cholera wie, zalezy od wyniku. ale tak grajacy ariza jest wart okolic mle imo. choc moze mi sie wydaje. ale skoro radmanovic i walton zarabiaja mle to tymbardziej obecny ariza. btw. mowilem w wakacje, ze ariza bedzie naszym kluczowym zawodnikiem w tym sezonie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskakująco wyrównany był ten mecz do pewnego momentu, dopiero w czwartej kwarcie, kiedy Kobe wziął sprawy w swoje ręce objęliśmy kilkupunktowe prowadzenie.

 

Na pewno dziś byliśmy do ogrania, ale zarówno Iverson, jak i tym bardziej Melo tego nie wykorzystali, bo obaj grali słabo. Melo w tym meczu zwrócił na siebie uwagę przede wszystkim nową fryzurą i tymi trzema trójkami pod koniec meczu, poza tym cienko, ale to dopiero jego pierwszy mecz w sezonie.

 

Po naszej stronie tak jak pisałem wcześniej, najlepiej zagrał Kobe, dobre zawody też Gasola, Bynum zupełnie nie mógł wejść w rytm meczu, bo ciągle łapał kolejne faule i siadał na ławce.

 

Ogólnie słaby mecz drużyny, ale chodzi właśnie o to, żeby takie mecze też wygrywać i zrobiliśmy to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzalem juz na spokojnie mecz (dzieki ci c+ za dekoder z dyskiem:P)

kilka spostrzezen:

1.mecz wygralismy obrona. im blizej konca meczu tym ta obrona byla lepsza. lepiej bronimy zespolowo, lepiej gramy na zaslonach. w zasadzie nie wiem jaki to jest poziom obrony. czy to jest top10 ligi czy to jes top15 czy top5. nie mam pojecia. za malo widzialem reszte zespolow i za krotki okres by to ocenic, ale bronimy lepiej niz rok temu. zrobilismy krok do przodu. i ten krok nie wynika tylko z powrotu bynuma. a ten swoja droga spowodowal dzis, ze minimum 5 rzutow gracze brylek nie trafili spod kosza.

 

co do obrony to duzo wnosi odom. radmanovic tez na plus. w ogole podoba mi sie nasza polstrefa i generalnie pomoc. ograniczylismy te latwe wjazdy. i poki co wciaz nie stracilismy 100 punktow.

 

2.fisher. jezeli ktos jest najrowniej grajacym gosciem w tej ekipie to to jest fish. trafil wazne rzuty. dobrze go miec ponownie w lakers. wiem, ze juz rok go mamy, ale bez niego nie byloby ubieglorocznego sukcesu. a jego wklad jest duzo wiekszy niz moga wskazywac na to jego cyferki.

 

3. sasha, farmar, bynum. ta trojka poki co najbardziej w rs rozczarowuje. to nnie jest ten sam farmar co w pre. zatem pozostaje miec nadzieje, ze lada dzien dolozy swoja cegielke. bynum i sasha stracili albo oboz albo pol roku, wiec wierze, ze zaraz sie wszystko poprawi z nimi. potrzebuja tylko tygodnia-dwoch. w sumie szkoda, ze nastepny mecz dopiero w srode. im wiecej spotkan szybko zagraja tym lepiej beda grac.

 

chyba tyle. kobe zagral swoje. jak na mvp przystalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Niestety nie miałem przyjemności i możliwości na zobaczenie któregokolwiek meczu do tej pory więc nie za bardzo mogę się wypowiedzieć ale po opiniach na forum widzę że Lakersi podobnie jak i w poprzednim sezonie będą bardzo groźną drużyną. To wiadoma sprawa bo oni zawsze grają na 100% i zawsze grają bardzo dobrze. Mają w składzie wielu utalentowanych zawodników.

 

Powrót do składu Andrew jest bezsprzecznym plusem i mimo słabego początku sądzę że nie warto się martwić na zapas. Początki sezonu bywają trudne dla wielu graczy ale gdy dobrze już wejdą w grę , a na prawdę wystarczą dwa trzy dobre spotkania i już odzysk wiary w siebie i dawnej formy... potem już z górki.

Kobe, cud że on w ogóle jeszcze gra w tych Lakersach. Fakt ostatnio prawie miś i apetyty są ogromne bo w tym sezonie to Lakersi są faworyzowani bardziej nawet niż Boston a Kobe ma smaka na pierścień nie da się tego ukryć. W poprzednim sezonie było widac jak ten zawodnik zmądrzał na parkiecie. Nie gra już tak samolubnie.. widzi więcej gry, więcej kolegów, dopiero gdy trzeba idzie na całość i indywidualnie zdobywa punkty jak to na króla przystało. W tym sezonie zobaczymy jak to wyjdzie. Jeżeli nie strzeli jakimś nagle fochem to myślę że powinno być wszystko oki.

Lamar gra solidnie zawsze swoje 3 grosze dorzuci do zdobyczy punktowych. Najważnbiejsze jednak to jego praca w obronie która jest niezastąpiona. Wspólnie z Radmanovicem twrzą myślę dobry duet któy w tym sezonie może i powinien wiele dobrego wnieść w drużynę.

Ariza gra ostatnio miazge. To bardzo dobrze bo dla takich graczy początek sezonu to bardzo dobry prognostyk na reszte sezonu. Oby ten balon z powerem nie pękł zbyt szybko bo wypada wejść ładnie w sezon.

Farmar myślę że ten zawodnik mimo słabszego początku sezonu jeszcze się rozkręci. Tak samo jak w przypadku Bynuma bo w zeszłym sezonie wcale źle nie grał. Mi się jego gra podobała. Zdobył kilka ważnych i cennych trójek więc myślę że w tym sezonie też powinni z Sashą rzucić swoje 3 grosze

Jakoś nie wiem czemu ale wydaje mi się że powoli wyczerpuje się solidna i mądra gra Fishera. Bardzo lubię tego zawodnika ale mam obawy co do jego postawy i formy w tym sezonie. Mam nadzieję że się mylę . Nie widziałęm jak grał w poprzednich spotkaniach więc trudno cokolwiek powiedzieć ale on chyba będzie musiał popracować najwięcej nad wejściem na wysokie obroty. Co do reszty brak zdania. Wszystko pokaże czas.

 

Ogólnie LAKERSI byli są i będą drużyną któa walczyć będzie o najwyższe cele. Ogólnie z niecierpliwością czekam na następny mecz który w końcu może będę miał przyjemność obejrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pierwszych dwóch meczy miałem przyjemność obejrzeć niestety po pracy tylko ostatnie kwarty.

Więc krótko , grały nasze razerwy , grały fajnie , chociaż przeciwnicy byli albo słabi albo już dobici.

 

Bodajże z Clippers bardzo fajnie pokazał się Mihm - a może by go tak złożyć w pakiet z Radmanem

i pchnąć za jakiś spadający kontrakt ? Bo przyznaję , nie wierzyłem już w niego , ale jak tak będzie grał ,

to i tak pewnie gdzieś po sezonie pójdzie na większą kasę , my nie zapłacimy raczej więcej , a wysocy są raczej w cenie. A trójka AB + Gasol + Odom wsparta Powellem powinna nam pozycje 4/5 obstawić.

Również każdy z pozostałych graczy z ławki swoje dodał i dosyć łatwo im szło w tych meczach , może trochę nonszalancji czasem było , ale przy takich wynikach...

 

 

Teraz o meczu z Denver - tu znów załapałem się na drugą połowę tylko.

 

Kobe pociągnął kiedy trzeba było. Gasol zdominował deskę , ale tu zasługa walki wszystkich o def.

Mało Bynuma było , ale to przez faule , i tutaj widać jak nam potrzeby w takich sytuacjach jest Odom. Walczył w obronie , były akcje gdzie biegał do dwóch przeciwników , dobrze zastawiał , w 3 kwarcie pociągnął nam też atak , jak zacznie grać na poziomie 15pc / 10 zb to chyba będzie już całkiem fajnie.

 

Fish i Farmar - słabo bronią niskich / trzech guardów bryłek rzuciło nam 46 pc , prawie tyle co reszta druzyny , a jak dołożyć do tego 3X3 z obwodu Melo /, w 3Q wchodzili w naszą obronę jak w masło, dopiero w ostatniej opadli z sił i wygraliśmy. Fish chociaż w ataku coś pokazał , Farm zaś ogólnie cienko.

 

Co do obrony zespołowej , może i jest trochę lepiej , ale to jeszcze nie jest def. na misia , coś tutaj trzeba poprawić , agresywniej bronić niskich , nie pozwalać na łatwe penetracje , szybciej wychodzić do rzutów za trzy , bo pod koszem to faktycznie AB straszy rywali.

 

Ariza - skoro Walton dostanie 4,8 , Radman 6,5 a Fish i Vuja po 5 , to sądzę że żeby go zatrzymać coś ok.MLE będzie trzeba dać - ok 5mln za sezon. Odom - tu się zgadzam są szanse na poziom 8-9mln. Na hoopshype jest salary już z kontraktem Bynuma , mamy na sezon 2009/10 na 8 graczy 75,3 mln.

Dodając ok. 14 za Odoma i Arizę wychodzi i jakąś bańkę za Powella mamy 90mln na 11 podstawowych graczy / bez Mihma , DJ i Yue / , także pewnie albo Odom, albo np. pakiet Radman/Walton + Mihm musi nam po/w sezonie spaść... chyba że Kobie pójdzie w ślady Garnetta i skorzysta z opcji dla dobra drużyny, ale to raczej jest możliwe po zdobyciu pierścienia , bez tego pewnie dojdzie do jakiś zmian.

 

No dziś już czuwam żeby obejrzeć cały meczyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok. mam dosc. cala noc od meczu suns-pacers do ostatniego lakers-clippers zaliczona. i po raz pierwszy ide spac w sordku meczu lakersow bedac pewnym wygranej... :) ok. poki co przegrywamy, jest u nas mnostwo nonszalancji i przez to taki wynik ale przy wrzuceniu wyzszego biegu clippersi ogladaja nasze plecy.

 

chyba nie obejrze jednak tego - mam nadzieje ze wina - bo troche juz nie daje rady siedziec majac w perspektywie za 3 godziny prace (no chyba ze uda mi sie nie zasnac gdy juz zainstlauje sie na lozku przy wlaczonym meczu ale watpie ;P)

 

a. i milo ze w tym sezonie jeszcze nie opuscilem zadnego meczu naszych ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. i milo ze w tym sezonie jeszcze nie opuscilem zadnego meczu naszych ;-)

to zazdroszcze, bo ja już jestem jeden mecz w plecy (z Nuggets) :wink:

 

co do meczu

4 słowa: słabo/nijako i 4 kwarta.

wygrana wygraną, ale ten styl przez pierwsze 3 kwarty słabiutki. Od połowy drugiej kwarty zaczęliśmy grać kaszane którą zakończyliśmy dopiero gdzieś na przełomie 3/4 kwarty.

Obrona- może i ona fajnie wygląda w cyferkach, jeśli w ogóle wygląda bo jakoś wielbicielem statystyk nie jestem. Wizualnie to typowo dobre akcje w obronie to przez ten cały mecz na palcach bym policzył. Może i zatrzymujemy rywali gdzieś poniżej 90-95pkt, ale mi się to bronienie nie podoba. Jedyna jasna postać w obronie to był dzisiaj dla mnie w zasadzie Bynum, ale o tym zaraz.

 

4 kwarta- można grać nijakie 36min po czym ostatnie 12 zagraliśmy tak, że praktycznie zatarliśmy to słabe wrażenie z reszty spotkania. zniszczyliśmy Clippers totalnie w tej odsłonie i chwała naszym za to.

 

Na plus pomijając Kobego:

- z ławki Odom i Ariza, pierwszy zagrał bardzo solidny mecz, drugiego po prostu uwielbiam kiedy wchodzi, zawsze zagra taką akcje, że podbudowuje to kibiców i reszte drużyny

- Fisher, bardzo dobra pierwsza kwarta, potem też na poziomie

- Bynum, o ile jego atak mnie jeszcze nie cieszy, to obrona dzisiaj była bardziej niż OK, jakoś tak z agresją, polotem jak za czasów przed kontuzją, ale jest dobrze jeszcze pare spotkań i w ataku też będzie grał tak jak o tym marzę :wink:

 

Zupełnie jakoś niewidoczni byli dla mnie Farmar i Gasol, fakt, że pozbierał Pau na naszej tablicy ale poza tym to tak jakbym w ogóle go w tym spotkaniu nie widział.

 

Co do Clippers. Zagrali o niebo lepiej niż w 1 meczu ale też zero rewelacji. Początkowo widziało mi się to co grał Davis, potem to przeminęło z wiatrem. Jedyna jasna postać to mój ulubieniec (ale to nie dlatego go wyróżniam :wink: ) Thornton. Gra dalej to co zaczął pod koniec tamtego sezonu. Kawał dobrego basketu pokazał na tle swoich kolegów.

 

Teraz nas czekają 4 mecze prawdy, gdzie przede wszystkim nastawiam się na to, że nasza defensywa zacznie być bardziej poukładana i zobaczymy na jakim etapie jesteśmy. Jeśli zrobimy 4-0 to się nie zdziwie, ale realistycznie 3-1 też mnie satysfakcjonuje i to bardzo. Innego bilansu pod uwagę nie biorę.

 

No i to pudło Radmanovica z dwutaktu :wink: o tym co zrobił Skinner nie wspominając- bezcenne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meczu nie widzialem.

o meczu tylko tyle

od 81-79 wyszlismy na 81-101

22-0 run. i mnie to wystarczy.

4-0. teraz rox. phil narzekal na kalendarz, bo faktycznie zamiast sie docierac i wchodzic w rytm meczowy, my trenujemy. ale luz. co nie zabije to wzmocni.

 

bynum 17 zbiorek i chyba 4 bloki. odom 19 punktow z lawki? ariza 10. dziekuje milego dnia. dawac rox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto było zarwać nockę i obejrzeć mecz i to z dwóch powodów :

1- Lamar Odom

2- Trevor Ariza

Dla mnie obaj zasłużyli na MVP spotkania.

 

ODOM - świetny mecz, tylko jednej zbiórki brakło mu do prognozowanego wcześniej przeze mnie pułapu 15pc/10zb, tradycyjnie ofiarnie i agresywnie w def, szczególnie fajnie wyglądali w parze z AB - razem 6 bl.

zaliczyli. To po jego presingu Radman zaliczył przechwyt, który spierp... na obręczy. Do tego wreszcie pozytywnie w ataku, był sporo faulowany. Szczególnie chyba powera dostał po technicznym, wkurzył się tam i od tego momentu już szalał - być może tego w nim na codzień brakuje. Żeby nie było za słodko...

Niepotrzebne dwie straty pod własnym koszem, niby walczył do końca o te piłki, i ok, ale wyszło do dupy.

Do tego tradycyjnie prosty ofens, chyba nie ma już meczu żeby się nie wpakował w obrońcę, coś z tym musi zrobić w przyszłości. Takiego Lamara "chcem" oglądać !!

 

ARIZA - total energizer, walczył na całym boisku, ładnie atakował kosz, fajnie kończył z góry albo z pół-

dystansu, agresywnie w obronie /przechwyty/, biegał do kontr, ogólnie same pozytywy, no może poza % z osobistych - tu kiepsko. Zastanawiam się czy MLE wystarczy żeby go zatrzymać u nas. Co będzie jak ktoś go przepłaci ? Czy mamy prawo pierwokupu, czy działa prawo Birda w stosunku do niego ? Może ktoś się orientuje i napisze coś w tym temacie. Może rośnie nam drugi Posey ?

 

Propo Arizy - JAX to idiota - po kiego ch... trzyma w S5 Radmana? / no chyba że szuka na niego klienta/. Ariza jest o klasę lepszy i to on powinien wychodzić w S5. Radman to góra gracz zadaniowy, na kilka minut, rzucić "3", rozciągnąć obronę. Ariza byłby o niebo lepszy na podstawowych SF rywali !!

 

Obrona zespołowa.

Widzę, iż nie tylko mnie się ona do końca nie podoba / patrz post "PSCH"/.

O ilę w kolejnym meczu neutralizujemy wysokich rywali za sprawą Bynuma i Odoma / z graczy na poz. 4-5 tylko Thomas się dobrze zaprezentował, ale głównie szalał jak nie było Bynuma/, to ponownie sporo krwi psują nam zawodnicy z pozycji 1-3 rywali /B.Davis najwięcej pkt w sezonie, Mobley i Taylor - żadne asy, a oni trzej + dwóch SF rzucili nam 61pc na 88 LAC/.

Wniosek - tradycyjnie kiepsko bronimy na obwodzie, dziś było sporo sytuacji, gdzie zawodnicy obwodowi LAC rzucali z czystych pozycji z dystansu. Było też tak, że Odom i Gasol zapierd... spod kosza na obwód żeby zablokować rzuty za "3". Gdzie do ch... byli nasi obrońcy ? Fish, Kobe i Radman się poprostu opierdalali / dlaczego KB wybrali do pierwszej piątki all-def zeszłego sezonu ... nie wiem /.

Znacznie lepiej obrona wyglądała jak grali zmiennicy : Farm, Vuja i Ariza, młodym przynajmniej się chce.

 

W ogóle tej trójki + Odoma na ławce to chyba zaraz nam każdy zespół będzie zazdrościł. Patrząc na mecze z LAC i Denver widzę, iż wygraliśmy je również dlatego że mamy bdb. ławkę, tamci zaś nie, walczyli dopóki ich graczom z S5 starczało sił, a kiedy zpuchnęli to odjeżdżalismy już łatwo. Ciekawiej będzie jak trafimy na bardziej zbilansowane drużyny...

 

Gasol to dziś tak sobie /chyba coś w tym jest, że z Memphis wyżej bata nie podskoczył, wiadomo że w PO trzeba bronić a Gasol w tym elemencie nie jest all-starem/, niby pozbierał dużo, ale słabiej punktowo dziś, i jak nie widać go w ataku, to gdzieś znika w tłumie.

 

Szkoda że wcale nie zagrali Powell i Mihm, spokojnie mogli po parę min zaliczyć. Niby trójka PG + AB + LO nam wystarcza na pozycje PF i C, ale dobrze by było jakby Powell trochę się zgrywał z drużyną, a i Mihm coś pokazał /trejd ?/. Chyba że to już było dotarcie przed Rox - i rezerwiści musieli siedzieć.

 

Kobe trochę ceglił, ale swoje rzucił, no i ładne dwa bloki, lepiej bronił w pomalowanym niż na obwodzie.

Fish i Vlad - dobry % za "3", ale poza tym oni obaj jakoś mnie nie przekonują do siebie niestety. Na PG wolałbym kogoś lepiej broniącego, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

 

Generalnie poziom gry jeszcze taki sobie, ale wyniki dobre, więc chyba trzeba się cieszyc i liczyć, że się chłopaki będą rozkręcać i trudną serię 4 kolejnych meczy zakończymy również zwycięsko. Goo LAL !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona zespołowa.

Widzę, iż nie tylko mnie się ona do końca nie podoba / patrz post "PSCH"/.

O ilę w kolejnym meczu neutralizujemy wysokich rywali za sprawą Bynuma i Odoma / z graczy na poz. 4-5 tylko Thomas się dobrze zaprezentował, ale głównie szalał jak nie było Bynuma/, to ponownie sporo krwi psują nam zawodnicy z pozycji 1-3 rywali /B.Davis najwięcej pkt w sezonie, Mobley i Taylor - żadne asy, a oni trzej + dwóch SF rzucili nam 61pc na 88 LAC/.

Wniosek - tradycyjnie kiepsko bronimy na obwodzie, dziś było sporo sytuacji, gdzie zawodnicy obwodowi LAC rzucali z czystych pozycji z dystansu. Było też tak, że Odom i Gasol zapierd... spod kosza na obwód żeby zablokować rzuty za "3". Gdzie do ch... byli nasi obrońcy ? Fish, Kobe i Radman się poprostu opierdalali / dlaczego KB wybrali do pierwszej piątki all-def zeszłego sezonu ... nie wiem /.

Znacznie lepiej obrona wyglądała jak grali zmiennicy : Farm, Vuja i Ariza, młodym przynajmniej się chce.

 

widziałem co prawda tylko drugą połowę, ale nie bardzo rozumiem gdzie widzisz ten problem :? piszesz o tym ile punktow rzucili gracze obwodowi Clippers, ale o ich skuteczności już nie wspominasz, a przecież to jest chyba kluczowa sprawa. Niech sobie rywale ciskają cegły z dystansu w ten sposób rzadko się wygrywa mecze nie mówiąc już o seriach w PO. Nie straciliśmy jeszcze w żadnym meczu 100 punktów i w 3 z 4 z nich rywale mieli poniżej 40% z gry więc gdzie jest problem ?

 

Podobał mi się Bynum na tablicach wraca do tego agresywnego wydzierania wszystkich odbijających się od tablicy piłek niezależnie od tego czy jest przy nim rywal czy kolega z drużyny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MVP meczu z Clippers to był Andrew Bynum i jego dominacja w defensywie i na tablicach. Szkoda, że nasi obwodowi byli żenująco słabi w dogrywaniu mu piłek. To samo tyczy się zresztą Gasola, który swoje zrobił, ale nie rzuci 20 punktów, jak rozgrywający są samolubni i ciskają cegły przy każdej możliwej okazji. Strasznie mnie to wkurza generalnie. Możecie sobie dalej pisać, że w zespole ma kto podawać itp. itd. ale prawda jest taka, że na obwodzie nie mamy ani jednego gracza pass-first, wszyscy to przede wszystkim strzelcy, a że skład w tym roku jest silniejszy, to i rzutów przypada mniej, toteż każdy wykorzystuje okazję, kiedy tylko może. Potem dochodzi do takich sytuacji, że Bynum nas trzyma w defensywie i na tablicach, ale nie dostaje za to żadnej nagrody na drugim końcu parkietu, a jeżeli nawet ktoś w końcu zdecyduje się mu podać, to nie potrafi tego porządnie zrobić. Zabawna była zwłaszcza sytuacja, kiedy Bynuma krył Camby z trzema faulami na koncie, Drew zajmował dobrą pozycję pod koszem, ale najpierw Fisher musiał bezmyślnie wpieprzyć się pod kosz, potem Radmanovic dupnął airballa za trzy, ktoś tam jeszcze spieprzył jedną akcję i na tym się skończyło.

 

Oczywiście, Bynum też nie jest jeszcze w dobrej formie ofensywnej. Za dużo niepotrzebnie kombinuje, fajnie, że próbuje nowych zagrań, ale bez przesady, najskuteczniejszą bronią pozostają short jumphooki, nie wiem czemu on na siłę stara się robić jakieś drop stepy, czy up and under. Wszystko w swoim czasie, na razie i tak dobrze, że poprawił rzut. Niemniej jednak ja go będę tutaj bronił, bo w defensywie gra w tym roku naprawdę imponująco. W ataku myślę z czasem odzyska formę, ale na pewno nie pomaga mu fakt, że taki np. Derek Fisher oddaje 50% więcej rzutów od niego.

 

 

Ariza spisuje się bardzo dobrze, co zresztą nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Już rok temu był bardzo przydatny, teraz jest z tą drużyną od początku sezonu, pracował nad rzutem i to procentuje. Myślę, że więcej jak MLE nie dostanie, zwłaszcza, że latem kluby raczej nie będą za bardzo szastać kasą w oczekiwaniu na kolejne offseason. Jest jednak niezastrzeżonym wolnym agentem, więc jak zdecyduje się podpisać kontrakt gdzie indziej, to nic na to nie poradzimy. Na razie jednak nie ma co o tym myśleć, to początek sezonu, nie wiadomo, jak będzie z jego formą dalej, no i wiadomo, jak to u nas bywa ze zdrowiem. A w pierwszej piątce gra Radmanovic, bo musi ktoś rozciągać obronę. Z Arizą mogłoby być trochę za ciasno w środku. Vlad jaki jest taki jest, z jego rzutem bywa różnie, ale jak na razie trafia, więc gra.

 

 

Mihm nigdzie się nie wybiera. Potrzebujemy go jako czwartego wysokiego, poza tym Lakers nie stać na to, żeby wymieniać jego wygasający kontrakt na kogoś z dłuższą umową.

 

 

 

Ławka jest bardzo przydatna, ale to nie jest główna przyczyna zwycięstw. Zwłaszcza, że Clippers czy Nuggets wcale nie zabiegaliśmy. Po prostu, kiedy trzeba, Lakers zacieśniają obronę, zatrzymują kilka razy rywala, w ataku poprawiają egzekucję i jest po meczu. Obrona na obwodzie była bardzo irytująca, ale musimy się z tym pogodzić, bo Fisher raczej nigdzie się nie wybiera. Inna sprawa, że te dwa ostatnie mecze graliśmy praktycznie na stojąco. Nie podoba mi się to rozluźnienie, jednak powinniśmy już się czegoś nauczyć i nie popełniać błędów typowych dla młodych drużyn. Z drugiej strony trochę przerażające jest to, że wystarczy kilka minut gry na 100% żeby spokojnie wygrywać mecze z drużynami mającymi aspiracje na play-off.

 

 

Wskazówki na kolejne spotkania: więcej gry przez wysokich, bo z Clippers wyglądało to wręcz żenująco. Mniej niepotrzebnych cegieł z dystansu no i mobilizacja od pierwszej minuty, bo czekają nas mecze z kilkoma silnymi rywalami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem panowie. szczerze mowiac wciaz za duzo naszej gry nie widzialem ale nie ma mpowodow do narzekan.

nie obchodzi mnie styl. rok temu gralismy ladnie i hvj z tego byl w finalach.

 

prawie mi sie sciagnela 2 polowa 2 meczu z clipps. i to zamierzam obejrzec. poki co pokonalismy wcale nie slabych blazers i nuggets. o sile blazers niech swiadczy fakt ze dzis/wczoraj pchneli rox. choc u siebie, gdzie kazdy w sumie przegrywa...

generalnie chodzi mi o to, ze poki co mamy 4-0. i reszta mnie wali. 2 lata temu pewnie poleglibysmy z nuggets i z clipps game 4. rok temu przegralibysmy 1 spotkanie z tych 2. ale obecnie ten zespol pokazuje, ze nareszcie dorosl do misia. do tego stopnia dorosl, ze nie musze w nocy wstawac, ubierac koszulek lakrsow, zmieniac ich gdy przynosza pecha.

gdy graja klade sie spac w pierwszej lepszej czystej koszulce lakersow, spie jak dziecko, sprawdzam pzed wyjsciem do pracy wynik i z usmiechem na ustach ide pracowac:)

 

lepiej. podczas meczu z nuggets, moglem sie upic i usnac przy minus 7 czy 8. pozniej przebudzic sie na koncowke meczu i zobaczyc jak wygrywamy na luzie.

 

naprawde nie obchodzi mnie styl. ci goscie naprawde dorosli do tego by zdobyc misia. obrona? nie widzialem tego za duzo to fakt. ale tu cudow nie zobazymy. zobaczymy za to wiecej zespolowej obrony. tego w tv czesto nie widac ale czuje sie bedac na boisku. poki co 100 nie stracilismy. i to mi wystarcza.

 

jedziemy dalej. jestem strasznie o ta druzyne spokojny.

poki co bronimy na poziomie bostonu. w trakciesezonu ta defensywa pewnie nie bedzie az tak wysoko. ale wiem, ze z lepszymi rywalami ta druzyna gra jeszcze lepiej. gramy swietnie gdy jestesmy zmotywowani. gdy bylizmotywowani zloili blazers. w zeszlym sezonie gdy byli zmotywowani loili hornets, spurs i inne ekipy oprocz bostonu. ale w tym ku z bostonem to juz bedzie inna bajka. no to tyle w sumie.

 

czekam tylko na takie mecze jakie rozgrywali laekrs 00-04, kiedy potrafiliodrabiac kilkanascie punktow w meczu i wygrywac. poki co najwieksze tarapaty to minus kilka punktow z nuggs czy clipps.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widziałem co prawda tylko drugą połowę, ale nie bardzo rozumiem gdzie widzisz ten problem :? piszesz o tym ile punktow rzucili gracze obwodowi Clippers, ale o ich skuteczności już nie wspominasz, a przecież to jest chyba kluczowa sprawa. Niech sobie rywale ciskają cegły z dystansu w ten sposób rzadko się wygrywa mecze nie mówiąc już o seriach w PO. Nie straciliśmy jeszcze w żadnym meczu 100 punktów i w 3 z 4 z nich rywale mieli poniżej 40% z gry więc gdzie jest problem ?

Tak, ale problem się może zrobić jak trafimy na drużynę, która te cegły zacznie trzaskać z dużo lepszą skutecznością...

Poza tym graliśmy jak na razie ze słabszymi zespołami : PTB 2-3, DEN 1-3, LAC 0-5.

Może grając w ten sposób rzadko się wygrywa, ale jak nam przeciwnicy trafiają 14 "3" na 56% skuteczności, albo jak PG rywali rzuca nam 35pc na 60% /za sezon ma 19pc średnią/, lub jak rezerwowi SG i PG przeciwników w kilkanaście minut mają po 10pc na 80% - to jednak się takie mecze trafiają.

Nie zmieni to mojej opinii że broniliśmy i bronimy na obwodzie do d...

 

 

Mihm nigdzie się nie wybiera. Potrzebujemy go jako czwartego wysokiego, poza tym Lakers nie stać na to, żeby wymieniać jego wygasający kontrakt na kogoś z dłuższą umową.

Mihm już w zeszłe lato jako FA, tuż po kontuzji, był na testach w Chicago. Jak zacznie grać to pewnie ktoś się nim zainteresuje. Nas nie będzie stać zapłacić Odomowi, Arizie i Mihmowi, więc ktoś go może podkupić nam po sezonie.

A nie chodzi mi o wzięcie kogoś z dłuższym kontraktem - myślę o pakiecie Radman + Mihm za jakiś wygasający kontrakt. Jakby się nie dało na samego Radmana znaleźć leszcza , to może w zestawie by poszli... są ekipy które cierpią na brak wysokich.

Coś trzeba kombinować, żeby zatrzymać trzon drużyny... więc tak sobie kombinuję, bo pewnie jak nie oni to poleci Odom. Ja wolę żeby jednak pożegnać tych dwóch.

Z wysokich mamy jeszcze Powella i Mbengę, także kogoś z tej trójki /+Mihm/ możemy chyba poświęcić, ci dwaj są tańsi sporo, co w naszej sytuacji może mieć znaczenie.

 

To że u nas nie ma kto podawać - to jest święta prawda, wystarczy zobaczyć ile jako zespół mamy asyst 19,8 na mecz czyli jesteśmy w środku stawki przy 2msc w punktach 105,8 pc, zaś naszym to tej pory rywalom pozwalamy na 23,3 as/mecz /jesteśmy prawie na końcu/.

Asysty to też domena graczy obwodowych, to świadczy na co pozwalają nasi obrońcy...

 

Vlad trafia - owszem za "3", ale za dwa już tragicznie, poza tym nie broni, mnie się Ariza w każdym elemencie gry lepiej podoba, oczywiście to moje zdanie.

 

Ariza - patrząc teraz na jego grę - szkoda, że nie mamy do niego prawa pierwokupu, są ekipy które będą miały kasę i mogą go nadpłacić, a spokojnie w kilku drużynach może grać w S5.

 

A swoją drogą jakiś kulawy terminarz mamy - między 30.10 a 08.11 tylko dwie i to łatwe gry,

a między 09.11 a 14.11 aż cztery mecze i to dosyć ciężkie. Ciekawe czy ktoś na forum się orientuje, czy kluby mają jakiś wpływ na układ kalendarza w sezonie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kalendarz jest odgornie przydzielany przez wladze ligi.

ale mistrzowie nba czy topowe zespoly moga liczyc na to, ze nie beda odpoczywaly w swieta i inne strategiczne terminy dla nba:)

 

nie ma co narzekac. w zszlym roku mielismy bardzo ciezki poczatek sezonu.

 

w tym roku gramy mase spotkan u siebie. mam nadzieje, ze bardzo dobrze wystartujemy i pozniej to utrzymamy. pozostaly juz tylko 3 ekipy bez porazki. atl, utah i my. licze ze za kilka dni pozostaniemy juz tylko my bez porazki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.