Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba lekko zawiodę LBS-a opisem, ale dość późno zabrałem się za mecz i dopiero skończyłem.

 

Teraz każde zwycięstwo będzie cholernie cieszyć i pewnie będzie w podobnym stylu, mocno wyszarpane. Generalnie spodziewałem się, ze Memphis zamkną mecz swoją obrona, a przez kontuzje nagle będzie spuchnięcie i Miski odjadą. Zreszta trochę przestojów było, no ale nic dziwnego w sumie.

 

Jokic zagrał jak na lidera przystało. Wcześniej potrafil oddawać mecze innym, ale gdy roster się posypał to Wielki Nikola przyszedł na mecz i zjadł Doktora Marka. To robi wrażenie, zwłaszcza ze i w obronie miał świetne momenty. Zapamiętałem dość mocno w głowie sytuacje, gdzie przechwycił piłkę i sam skończył kontrę. X meczów temu na pewno szukałby podania.

 

Monte znów fantastyczny. Jego kontrakt to czyste złoto. Latem mógłby sporo dostać od Orlando czy Suns, ale na szczęście, jeszcze trochę czasu w Denver spędzi.

 

Juancho nie powinien tyle grać, bo widać, ze nie jest na to przygotowany kondycyjnie, ale cóż, na razie musi to jakoś przeżyć.

 

Lyles mnie tradycyjnie irytował cegłami, mam wrażenie ze to obecnie tez najgorszy obrońca w składzie. W ataku momentami ratował się niezłymi wejściami pod kosz, ale meeh.

 

No i byłem przerażony, gdy Murray upadł w tej ostatniej akcji pierwszej połowy. Na szczęście niż poważnego. Jak nie Justin, to Kyle, nie ma chłopak szczęścia do Andersonow. Jamal w końcówce tradycyjnie swoje już zrobił i właśnie gra w crunch to jego największy atut zwykle. Muszę przyznać, ze mimo lekkiej niechęci należy się zgodzić z ta poprawa w D i kreowaniu.

 

Cóż, następna Oklahoma, a wiec znów starcie z Elite D i może uda się wyszarpać. Choć z OKC będzie ten problem, ze maja tego George/Westbrook, którzy mogą przejąć mecz w końcówce i przy zmęczeniu na mocno ograniczonej rotacji będzie ciężko. Oby PG13 się na Brooklynie wyszalal na jakiś czas ;)

 

Do unormowania się rotacji i powrotu części graczy każdy mecz to będzie walka i każda wygrana bardzo ucieszy. Może uda się to jakoś przetrwać, bo widać ze mimo takiej, a nie innej sytuacji nikt tu nie myślał o odpuszczaniu, a ten psychiczny aspekt często jest kluczowy. Na szczęście porażka z Hawks i kolejne kontuzje trgo zespołu nie złamały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiałem się trochę tego meczu że to Jokić zrobi na misiowatych Gasolach jakieś 15pts na 5/15 z gry i ucieszy hejterów twierdzących co to za superstar co nie umi drużyny pociągnąć

 

a tutaj cudowne 27/12/6  na 75% TS z naprawdę dobrą defensywą i hejterzy uśpieni  :nightmare:

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zawiodłeś, niby dlaczego? ;]

 

odnotowałbym jeszcze niezłą współpracę Joka ze Śliwką (w końcu mecz do jakiego nas przyzwyczaił) kto by pomyślał, po tych wszystkich meczach z tamtego rs gdy z przymusu wychodzili razem w s5, a zagęszczenie kurew do monitora było u mnie rekordowe - że to tak to może kiedyś jeszcze wyglądać

 

kolejna spora cegiełka pod fundament Malone jako legitnego szkoleniowca, szybko wyciągnięte wnioski (Lyles poza s5) i spokojne reakcje w trakcie meczu, choć trochę mam wątpliwości czy Jok broniący nominalnych PF rywali jest najlepszym pomysłem, ale takie problemy przy tym szpitalu, to żadne problemy

 

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw w planach miałem napisać tylko, ze ważne wyszarpane zwycięstwo i nic więcej nie dodawać :tongue:

 

no i jak Ci poszło? :P  

 

szacunken

 

teraz aż trzy dni odpoczynku na własnych śmieciach, mega ważny czas, żeby się zregenerować pod każdym kątem, nie będzie żadnej tragedii jak zrobimy w tym 3way 1-2 ważne by dalej grać swoje i nie dawać się blowoutować

 

no i ta trójka, cholera, to się wymyka wszelkim standardom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przyznać, że Memphis to bezjajeczna i mocno toporna ekipa. Od patrzenia na takich gamoni jak Anderson, czy Temple, to mi oczy w nocy krwawiły. Często zamiast w kontrze przyspieszyć i zrobić wjazd na kosz, to ci klepali piłeczkę, głupio zwalniając akcje.

Po drugiej stronie gracze Nuggets grający szybko i z entuzjazmem, no i w tym wszystkim Morris - to naprawdę fajny gracz, ciekawy jaki progres zaliczy w drugim sezonie, bo jest tu opcja na ciekawego koszykarza. Naprawdę lubię grę tego kolesia, bo widać, że myśli na boisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i w tym wszystkim Morris - to naprawdę fajny gracz, ciekawy jaki progres zaliczy w drugim sezonie, bo jest tu opcja na ciekawego koszykarza. Naprawdę lubię grę tego kolesia, bo widać, że myśli na boisku.

To jest jego drugi sezon :P

Koles jest genialny i zaklepany na kolejne dwa lata po 1,5 banki <3

 

Kiedy on i Jok sa na parkiecie to jest 1000 IQ

 

Troche Brogdon-case imho. Cztery lata w NCAA, calkiem podobne staty (Brogdon lepszy shooter, Morris lepszy playmaker) i do NBA wchodza jako gotowy produkt grajac jak weterani. Ofc Brogdon z wiekszym fartem trafiajac w potrzeby zespolu, gdzie Monte musial przebijac sie przez Mike'owy beton (+ wiecej 'niskich' prospektow w Nuggs).

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Majkowy Beton" :)

 

Morris nic specjalnego w SL nigdy nie pokazywał, do tego naprawdę nie ma się co dziwić, że chciano dać jeszcze jedną szansę Mudiayowi, tak robi w zasadzie każdy z graczem wybranym tak wysoko. Ten rok na poznanie realiów zwrócił się z nawiązką i już od początku Morris był szykowany na ważnego gracza w rotacji, a wspólne treningi z naszymi gwiazdami dały pioronujące efekty. Nie ma w tym żadnej winy Malone, raczej należą się pochwały za cierpliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Majkowy Beton" :)

 

Morris nic specjalnego w SL nigdy nie pokazywał, do tego naprawdę nie ma się co dziwić, że chciano dać jeszcze jedną szansę Mudiayowi, tak robi w zasadzie każdy z graczem wybranym tak wysoko. Ten rok na poznanie realiów zwrócił się z nawiązką i już od początku Morris był szykowany na ważnego gracza w rotacji, a wspólne treningi z naszymi gwiazdami dały pioronujące efekty. Nie ma w tym żadnej winy Malone, raczej należą się pochwały za cierpliwość.

No tak - brawo Majk za weryfikowanie przez ponad 2 lata, ze Mudiay to kasztan i za trzymanie Monty'ego w szafie - mimo tego, ze jak juz zagral rok temu to sie ladnie pokazal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętając jednak choćby poprzedni sezon to powrót do zdrowia, a powrót do formy trochę mu zajmie pewnie.

 

być może ale wtedy jak pamiętam kontuzjowany był kciuk więc był ograniczony w ataku ale w tym roku noga więc o sam atak jestem spokojny a D to poniżej pewnego poziomu on nie schodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.