Skocz do zawartości

Toronto Raptors 2018/19


wiLQ

Rekomendowane odpowiedzi

@julek

 

no jak lepszy? przy Majku? coś kręcisz :P

 

przy tak topornej ofensywie jak ta Grizz jeśli nie jesteś efektywny w ataku to bilans nawet przy najlepszej obronie wychodzi max na zero

 

a dla czystej przyzwoitości - daj temu Bartonowi pograć choć tydzień, ja wiem, że to pewnie niewiele zmieni u Ciebie, ale mógłbyś zachować pozory człowieka z sercem :P

 

a Craig ze swoją umową i atletyzmem jest w chuuuuj lepsiejszy

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej chodziło mi to, że gdyby prime Melo wypadł na dzisiejsze czasy, to z swoją skutecznością byłby na poziomie Hardena jako volume scorer. Po prostu Harden oddaje więcej efektywnych rzutów, ale na tej samej skuteczności.

 

Melo czy Kobe nie mieli tej wiedzy. Nikt nie oczekiwał od Nich takiej gry.

 

Koszykówka nie poszła do przodu, po prostu analiza doprowadziła do lepszej taktyki i wykorzystywania talentu graczy.

 

No ale to tylko źle świadczy o Melo skoro nie potrafił się przystosować.

Dodatkowo taki Harden to nie tylko scorer, ale też całkiem fajny playmaker (Kobe też w tym aspekcie bije Melo).

 

Więc tak - w ataku wyłącznie nieefektywny scorer, w obronie w sumie nic + niskie bball IQ (skoro nie umiał się przystosować do trendów). Imho archetyp kasztana w NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej chodziło mi to, że gdyby prime Melo wypadł na dzisiejsze czasy, to z swoją skutecznością byłby na poziomie Hardena jako volume scorer. Po prostu Harden oddaje więcej efektywnych rzutów, ale na tej samej skuteczności.

 

Melo czy Kobe nie mieli tej wiedzy. Nikt nie oczekiwał od Nich takiej gry.

 

Koszykówka nie poszła do przodu, po prostu analiza doprowadziła do lepszej taktyki i wykorzystywania talentu graczy.

Nie bardzo. Melo w swoich najlepszych latach robił TS% niecałe 3% lepszy od średniej ligowej gdzie Harden regularnie robi powyżej 6-7%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłby, bo nie miałby odpowiednich umiejętności. Harden bazuje na trójce i na dostawaniu się pod kosz. Carmelo ani nie potrafił nigdy pierwszego(35% za 3 w karierze), ani drugiego. Ponadto ponad 4 pp w rzutach z za linii. 

Carmelo w tych czasach byłby jeszcze większym kasztanem, bo byłaby jeszcze większa różnica w TS między nim, a średnią ligową. 

 

Jak dla mnie to Melo pod kosz się dostawał zajebiście, jego TS by wzrosło, bo zamiast long dwójek, by oddawał w to miejsce trójki. Efekt oczywisty, jego TS by wzrosło. Omawialiśmy już to na przykładzie CP3.

 

 

No ale to tylko źle świadczy o Melo skoro nie potrafił się przystosować.

Dodatkowo taki Harden to nie tylko scorer, ale też całkiem fajny playmaker (Kobe też w tym aspekcie bije Melo).

 

Więc tak - w ataku wyłącznie nieefektywny scorer, w obronie w sumie nic + niskie bball IQ (skoro nie umiał się przystosować do trendów). Imho archetyp kasztana w NBA.

 

Nie. To świadczy, że były inne czasy i inne założenia taktyczne więc nie wiem o jakich trendach mówisz.

 

A co do playmakingu to oczywiste, ale ja nie napisałem, że Melo to gracz z tej samej półki co Harden, ale jako volume scorer już tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Craig ze swoją umową i atletyzmem jest w chuuuuj lepsiejszy

 

Zgadzam się! Też go wolę od Bartona :D

Nie. To świadczy, że były inne czasy i inne założenia taktyczne więc nie wiem o jakich trendach mówisz.

 

To wygląda jakbyś pisał o jakimś Birdzie czy coś a nie kolesiu który ma 34 lata i już praktycznie wyleciał z ligi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to Melo pod kosz się dostawał zajebiście, jego TS by wzrosło, bo zamiast long dwójek, by oddawał w to miejsce trójki. Efekt oczywisty, jego TS by wzrosło. Omawialiśmy już to na przykładzie CP3.

Więc oddawałby jakieś ~4 więcej trójki na mecz, miast long 2, czyli zdobywałby więcej o 3x0,35x4-2x0,4x4=1 punkt na mecz. Jego średni TS z kariery to 54%. 

Biorąc pod uwagę, że jednocześnie mamy do czynienia ze wzrostem średniego TS w lidze, dalej byłby średnio efektywnym scorerem, będącym dziurą w obronie, dziurą w ataku, wyróżniającym się jedynie przyzwoitą zbiórką. 

Nie. To świadczy, że były inne czasy i inne założenia taktyczne więc nie wiem o jakich trendach mówisz.

 

A co do playmakingu to oczywiste, ale ja nie napisałem, że Melo to gracz z tej samej półki co Harden, ale jako volume scorer już tak.

Zabrać playmaking Hardenowi to jak zabrać Gobertowi interior D. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prime Melo był słabszym scorerem od młodego Hardena po odejściu z OKC, więc nie, raczej nie byłby scorerem na poziomie prime Hardena. No i pls, Harden to jeden z najlepszych strzelców (z dystansu) ever, z grubsza po Currym najlepszy.

 

Ale wnioskujesz to po?

 

Bo mam wrażenie, że nawet nie zapoznałeś się z tamtym tekstem.

 

Trochę słabszy volume scorer niż Harden, nawet bez elitarnego playmakingu to wciąż superstar :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, Melo w tych dwóch najlepszych sezonach w Knicks miał 28ppg na 56%TS, a młody Harden miał 26ppg na 61%TS w dwóch pierwszych sezonach po odejściu z OKC. 

 

No i ponad 40% rzutów u młodego Hardena to były trójki, i to w czasach starego Bryanta i Melo, teraz ok. 50%, więc ten bieda-artykuł powiela mit, Harden od początku swojej kariery w NBA opierał ofensywę na wjazdach i trójkach, rzucając niewiele z midrange (teraz po prostu w ogóle nie rzuca) - tylko zwiększał mu się usage, bo regularnie poprawiał tą trójkę, do poziomu, gdzie rzucając niemal wyłącznie off the dribble trafia 4 trójki na mecz na 37%. Dlatego od zawsze był tak efektywnym scorerem, a teraz jest na poziomie elitarnym, bo tylko Curry opanował to lepiej. Ale z perspektywy wyznawców beauty of midrange game to chyba nie do zaakceptowania.

 

A to i tak mając z tyłu głowy jak volume scoring jest przereklamowany...

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeny rok temu drugi najlepszy scorer w Spurs robił 11 ppg (Kawhiego nie liczę ofc) a grali duuużo lepiej.

 

Zakładam, że LMA bez DDRa byłby efektywniejszy i byłby (+/-) to samą bieda-1szą opcją co rok temu - jak widać po wynikach sprzed roku takie coś wystarczy (szczególnie, że Gay gra duuużo lepiej, więc byłaby lepsza 2ga opcja niż rok temu).

no wlasnie nie, julek.

 

Spurs ortg:

17/18 (do 15 grudnia) - 110,4 

18/19 (do 15 grudnia) - 112,6

 

Tak wiec obecny atak Spurs jest lepszy niz rok temu w analogicznym okresie (spurs zakonczyli poprzedni sezon z jeszcze gorszym ortg). Natomiast gorszy bilans w tym roku jest wypadkowa wielu innych rzeczy (jeszcze trudniejszy zachod, gorsza defensywa itp itd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie nie, julek.

 

Spurs ortg:

17/18 (do 15 grudnia) - 110,4 

18/19 (do 15 grudnia) - 112,6

 

Tak wiec obecny atak Spurs jest lepszy niz rok temu w analogicznym okresie (spurs zakonczyli poprzedni sezon z jeszcze gorszym ortg). Natomiast gorszy bilans w tym roku jest wypadkowa wielu innych rzeczy (jeszcze trudniejszy zachod, gorsza defensywa itp itd).

 

No dokładnie o to mi chodzi przecież.

 

Skoro 'ofensywny all-star' DDR poprawia tylko trochę ofensywę, będąc jednocześnie dziurą w D (co sumarycznie szkodzi) to ja już wolę mieć w składzie solidnego rolsa Danny'ego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.