Sezon 2018/19 w Orlando - nowe rozdanie

[spabloo]

Był chwilę w Orlando na testach (tych standardowych przy transferze). Magic pojechali na serię wyjazdową, a on ruszył do Kalifornii na dalszą rehabilitację. Po meczu z Pelikanami ma wrócić. Przyjrzą mu sie w trakcie przerwy na mecz gwiazd i wtedy zapadną jakieś decyzje co dalej. Są pewnie jakieś szanse, że zagra jeszcze w lutym. Zobaczymy.

[tomaszan]

Firts time in Team History Orlando has won 3 straight road games by 16+ points . I znów monster match Vucevica. Kurcze, jestem ciekaw na ile to eekt ostatniego roku, a na ile Vukowi odpowiada nowa NBA, gdzie mniej zwraca się uwagę na defensywę. Bo mam wrażenie, że gdyby on wystartował w NBA jakieś 2-3 lata temu, mógłby nieźle zaszaleć. Teraz jest już na to trochę za stary...

 

 

Wiem, że ostatnie mecze generalnie z patałachami, ale bez przesady i takie trza wygrywać. A Orlando w nich w zasadzie miażdży. Nie sprawdzałem, ale pewnie Magic są liderami w lidze w przegranych meczach, w których prowadzili tak gdzieś +15. Gdyby nie to, to zapewne byliby teraz na sporym plusie. Teraz takich wahań nie ma, no i od razu widać efekty. Nie wiem na ile ma to znaczenie, ale jest to też związane z naprawdę bardzo dobrą grą Isaac'a, i w obronie, i w ataku. Na taką jego grę w sumie czekaliśmy. Może będzie z tej mąki chleb, zobaczymy. Natomiast dla mnie cichymi bohaterami ostatnich meczów są Briscoe i Birch. Dają naprawdę niezłe zmiany, co pozwala utrzymać w miarę stabilną grę, a nie takie skoki, jakie widzieliśmy w tym sezonie.

 

No, jeżeli Magic wygrają teraz z Hornets...  . Swoją drogą to bardzo ciekawa rzecz: jak można przegrywać w kółko z tak przeciętną drużyną???

[spabloo]

No właśnie. Wydaje się, że coś się ruszyło. Że praca u podstaw przynosi efekty. Jeszcze niedawno właściwie graliśmy czterech przeciwko pięciu, bo Isaac był w ataku bezużyteczny, a jak dodatkowo pojawiał się Iwundu, to był dodatkowo szóstym zawodnikiem przeciwnika. Teraz okazuje się, że Isaac może coś wnosić w ataku, a i Iwundu po cichu się rozwija. No i jeszcze wspomniane wyżej dwa "no name'y", czyli Birch i Briscoe wyciągnięci gdzieś z Europy. Jak się to wszystko zbierze do kupy, to pojawia się nadzieja, że może jednak uda im się naprawić Fultza.

 

Trzeba też pochwalić Clifforda. Jak przychodził do nas, to miał przyklejoną łatkę kogoś kto nie rozwija młodych graczy. Ale to co zrobił do tej pory całkowicie temu przeczy. A i Vuc mu powinien oddać cześć swojego przyszłego kontraktu.

 

Patrząc na terminarz ( http://www.tankathon.com/remaining_schedule_strength ) mamy 3-ci najłatwiejszy. Jesteśmy 1,5 meczu za ósmym miejscem, a potencjalni przeciwnicy mają terminarze dużo trudniejsze. Ważny będzie ten najbliższy mecz z Charlotte. Zwycięstwo przedłuża nam szanse na wygranie z nimi tiebreakera, co też może być istotne jeśli chcemy awansować do PO. A podobno chcemy. Młodzi mają do końca sezonu grać o coś.

[Eld]

Jak dzisiaj nie dacie dupska Charlotte to jutro jem obiad na koszt STS.

[Gość]

Jak dzisiaj nie dacie dupska Charlotte to jutro jem obiad na koszt STS.

 

 

w sumie to nie tylko ja w nich wierzę widzę  

[ignazz]

Kemba Walker 41 i po kuponie

[Gość]

Kemba Walker 41 i po kuponie

 

single + dubel tylko tak o a to że Kemba rzuci 41 (watpie, imo kolo 15 sie zakreci) nie oznacza, że inni bedą trafiać

[spabloo]

13 porażek z nimi pod rząd. Nie stawiałbym pieniędzy na waszym miejscu .

 

Dzisiaj była pierwsza konferencja Fultza w Orlando. Nic konkretnego sie nie dowiedzieliśmy. Nie wiadomo jakie są postępy w leczeniu, nie ma daty powrotu, a poza tym wraca do LA na dalszą rehabilitację. Wygląda na to, że jest jeszcze daleeeeko od wyjścia na parkiet.

[Eld]

Ja tam wierzę w Nikolę ale Pszczółki nie słyną z dobrej obrony pomalowanego.

[Krzemo]

I jak tam Eld, pierogi chyba będą?

[Eld]

I jak tam Eld, pierogi chyba będą?

Bułka nie pierogi.

 

Zawsze jak obstawiam OKC to muszą wdupić.

 

Jak bym wczoraj znalazł miejsce do parkowania bliżej biura a nie pod STS to by dzisiaj wkurw był mniejszy bo tylko z powodu przegranej z Pelicans, a tak to x2 bo przegrali i jeszcze kupon zjebali.

 

Ale przynajmniej nosem co do Orlando się pocieszam.

[ptak]

Wiadomo kiedy wraca Fultz? Bo jak przeszedł do Magic to życzę mu, żeby grał jak Kidd w swoim najlepszym okresie, tylko za 3 rzucać mógłby jak Irving.

[Krzemo]

Masz kilka postów wcześniej informację, że nie ma póki co tematu powrotu Fultza do grania.

[spabloo]

W sumie to Fultz nie musi grać - wystarczy sama jego obecność . Od czasu transferu jest 5-0 i wszystkie mecze wygrane różnicą dwucyfrową. A jak się w końcu pojawił w hali w Orlando to wygrana +38. Powinni to uwzględnić w jego PIPMie, RAPMie itp.

[tomaszan]

Powiem szczerze, że takich nudnych meczów, co ostatnimi czasy, dawno nie widziałem .

 

A na poważnie, to po cholerę ten ASW... Naprawdę, nie wiem, jak długo to potrwa, ale czegoś takiego w wykonaniu Magic dawno, ale to dawno nie widziałem. I obrona, i atak. I gra zespołowa, i... generalnie mało do czego jest się przyczepić. Szerszenie Orlando pobiło (nie wygrało, ale właśnie pobiło) i to po raz pierwszy od bodaj niemal 3 lat. W ogóle, to ostatnio gra idzie, że głowa mała. No ale tydzień przerwy... Ehhh...

 

No zobaczymy. Jeszcze niedawno wydawało się (byłem wręcz przekonany), że na ten sezon można praktycznie położyć lachę. A tu proszę, taka niespodzianka. W każdym razie widać, że z zawodników zeszło jakby ciśnienie, grają spokojniej, pewniej. Szczególnie nie ma tak potężnych wahań w ciągu meczu. Nie wiem, z czym to jest związane, ale oby tak dalej .

[dapunk20]

Po ten 8 seed będzie ścisk niezły (w sumie to nawet od 6) ale Magic imo mają spore szanse na PO i mam nadzieję że im się uda bo Vucevic gra naprawdę kapitalny sezon (może nawet na all nba team)

Kontuzja Bamby też pomoga - powinien być dobry ale rookie season miał bardzo słaby, więc jego brak to upgrade

Edytowane 15 Lutego 2019 przez dapunk20

[julekstep]

W sumie kibicuje Nets, Magic i Pistons w tej walce o miejsca 6-8. Duzo ciekawsze teamy niz Hornets i Heat.

[bogans2]

[tomaszan]

Obejrzałem sobie ten cyrk ze względu na Vuka, pierwszego od dawna zawodnika Magic w ASG. Szkoda, że zagrał w sumie dosyć krótko, bo jako jeden z nielicznych podszedł na w miarę poważnie do tego czegoś, a nie tylko paczki i paczki. Nawet za bardzo się nie uśmiechał . Może gdyby inni tak do tego podchodzili, tego rodzaju mecz dałoby się jakoś oglądać.

[Gość eF.]

Obejrzałem sobie ten cyrk ze względu na Vuka, pierwszego od dawna zawodnika Magic w ASG. Szkoda, że zagrał w sumie dosyć krótko, bo jako jeden z nielicznych podszedł na w miarę poważnie do tego czegoś, a nie tylko paczki i paczki. Nawet za bardzo się nie uśmiechał . Może gdyby inni tak do tego podchodzili, tego rodzaju mecz dałoby się jakoś oglądać.

Nie paczki i paczki, a trójki i trójki.

Ps. nie widziałem, wystarczy mi boxscore.