Skocz do zawartości

Sezon 2018/19 w Orlando - nowe rozdanie


tomaszan

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj widziałem jak Clifford po meczu przemawia w szatni (https://twitter.com/NBAMagician/status/1115281145879506944) i muszę powiedzieć, że słowa "Think bigger", "We're that good", "We can beat anybody" do mnie trafiły :smile:. No bo jeśli tak się zastanowić, to dlaczego nie? To co pisałem wcześniej: Magic przed 31 stycznia i od 31 stycznia to dwie różne drużyny. Potwierdzenie w statystykach:

 

Przed 31 stycznia:

Off Rtg. 105.5 25th

Def. Rtg. 109.2 16th

Net Rtg. -3.7 25th

 

Od 31 stycznia:

Off Rtg. 111.9 10th

Def. Rtg. 104.3 1st

Net Rtg. 7.6 4th

 

Bilans 21-9 to 70% zwycięstw, a więc pace na 3 bilans konferencji.

 

Cóż takiego stało się tego 31 stycznia? Czary? Otóż sprawa jest dużo bardziej prosta: po 4 niepowodzeniach z rzędu i kilku kompromitujących występów ławki, Clifford decyduje się zmienić rotację i zamiast Jeriana Granta i Jonathona Simmonsa stawia na dużo mniej doświadczonych Zay'a Briscoe i Wesa Iwundu. Efekt? Ławka wygrywa mecz z Pacers. W następnym meczu zamiast kontuzjowanego Bamby wychodzi Khem Birch. Tak oto stabilizuje się rotacja i nie zmienia się do czasu kontuzji Briscoe i podpisania Cartera-Williamsa. Zmiennicy wreszcie są wsparciem, a nie kulą u nogi.

Mniej więcej w tym samym czasie Isaac zostaje całkowicie słusznie pominięty przy wyborze do Rising Stars Game i o dziwo od tego momentu zaczyna grać dużo lepiej.

 

Liczę, że będziemy to kontynuować i coś pogramy w PO. Oczywiście też chciałbym Sixers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy mecz w sobotę o 23, więc jak dla mnie super pora do obejrzenia na żywo. Może jeszcze dadzą transmisję na CANAL+, to już w ogóle idealnie, bo Michałowicz wysyła nam dobre wibracje. W tym roku pokazywali nas chyba 6 razy i tylko raz przegraliśmy z LAC kiedy te wibracje szły do Gortata :).

 

Toronto nie jest może wymarzonym przeciwnikiem dla nas, ale czy my jesteśmy wymarzonym przeciwnikiem na pierwszą rundę dla nich? Nie sądzę. Gramy swoje i zobaczymy co będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak Orlando mogło przegrywać przez tyle sezonów z taką drużyną, jak Hornets, nic jej nie ujmując...

 

A ja tam się cieszę, że to Toronto. Wcale nie uważam, że to będzie krótka seria, szczególnie jeżeli Vucević i Ross utrzymają formę. Nie ma tam takiego zawodnika, na którego Orlando nie ma zupełnie odpowiedzi, no może trochę Leonard, ale bez przesady. Lowry jakoś d... nie urywa, bo gdyby on robił różnicę, to Magic byliby bez szans. Oczywiście, Magic nie będą faworytami, ale do 0 czy do 1 być nie powinno.

 

No cóż, trzeba się cieszyć, niezależnie, co się wydarzy, bo z ręką na sercu, kto przed sezonem zakładał, że Orlando będzie miało bilans 42-40 i będzie jedną z najlepszych drużyn w lidze, licząc od początku lutego??? :peaceful:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie mamy jakichś tragicznych matchupów przeciwko Toronto. Siakam przeciwko nam miał duże problemy, Leonard też nie grał jakoś wybitnie. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy się położyć i czekać na wyrok. Dużo może zależeć od Isaaca, bo najprawdopodobniej będzie odpuszczany, więc jeśli się wstrzeli, to łatwiej będzie w ataku. No a w obronie trzeba zapieprzać i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem na twitterze, że C+ będzie transmitował ten mecz (nie podają tego w programie ani na stronce).

 

Z dobrych wiadomości to wygraliśmy rzut monetą z Nets, więc mamy pick 16 i... 46, bo akurat swojego drugorundowego nie mamy, a mamy ten należący do Brooklynu.

 

Aha. Damon Jones pierwszym szaleńcem (albo wizjonerem), który na antenie ESPN postawił na wygraną Magic w tej serii :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że Vuk zagra na swoim poziomie, to dużo będzie zależało od defensywy Gordona i Isaac'a. Ani jeden, ani drugi w ataku szału nie robią, ale w defensywie odwalają porządną robotę i w sumie nie bez przyczyny Magic mają jedną z najlepszych obron w całej lidze. W szczególności chodzi oczywiście o Leonarda, ale też o Siakama i Ibakę. Dobrze byłoby też nie dać się rozegrać Lowry'emu. Niemniej dla mnie największe niewiadome to Fournier i Ross. Ten drugi ma to do siebie, że albo trafia jak natchniony, albo pudłuje na potęgę, ale ma chyba najszybszy rzut w drużynie. Natomiast jak oglądałem Francuza w tym sezonie, to były chwile, że chciałby go udusić, a były takie, że ciągnął grę. Jednak tych drugich było zdecydowanie mniej niż tych pierwszych. Bez jego punktów będzie ciężko nawiązać walkę z Raps.

 

Generalnie, wbrew typom różnych fachowców, dających 4-1 lub 4-0 dla Toronto, jakoś uważam, że wcale nie będzie to jednostronna seria. Obym się nie mylił :tongue-new: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magic wreszcie grają na miarę potencjału defensywnego.
Świetny mecz z obu stron, dużo dobrej obrony, ale też i dużych rzutów. 

Wspaniały DJ.

Świetnie też znowu widzieć żywego MCW.

 

Sixers na tle tych ZESPOŁÓW wyglądają jak zbieranina przypadkowych ludzi. 

Duże gratki dla Orlando za to spotkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W głowie się nie mieści jak Lowry jest słaby w PO. Co roku to samo.

Naprawdę Orlando ma szansę ich przejść.

Pierwsze prawda. W trakcie sezonu liczyłem że plotka się sprawdzi i do Toronto zawita oprócz Gasola Conley za tego leszcze właśnie. 

Co do przejścia Toronto przez Orlando to No Fu... way. 

dzisiaj Toronto grało za duzo izolacji i dlatego przegrali. Wina trenera. za mało gasol był wykorzystywany. Leonard grała z a dużo izolacji. Może był często faulowany bez gwizdków ale to czasami nie miało sensu przy sile zespołowej Toronto. powinni spokojnie wypunktować Orlando. tym jednak wyjątkowo siedziało. Augustin już nie zagra takiego meczu w tym roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry mecz z obu stron. Defensywa na najwyższym poziomie. Raptors ładnie zamknęli pomalowane, ale Magic bardzo skuteczni na łuku. DJ Augustin grający mecz życia, Fournier zaskakująco dużo energii, hustle i bardzo mądra gra na piłce. Gordon grający mega difens.

 

Nie sądzę, by Magic mogli tu zrobić mimo wszystko poważną serię, ale to za to zwycięstwo czapki z głów przed Nimi.

 

Coś mi mówi, że Vucevic przy Gasolu i Ibace to nie pogra sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem na gorąco, żeby nie pisać zbyt emocjonalnie, ale teraz można :peaceful: .

 

Wszyscy piszą, że wypadek przy pracy, że i tak Toronto zmiecie Magic 4-1, ewentualnie 4-2, że w Raps jest całe mnóstwo talentu, a Orlando to generalnie jakiś przypadek i takie tam... A mi się wydaje, jak wcześniej pisałem, że wcale nie musi to być łatwa seria dla Raptors. Pierwszy mecz to pokazał. Zresztą, to był mecz, jakie lubię. Nie jakaś naparzanka po 120 pkt. Jestem już za stary na takie nawalanki, wczorajszy mecz to było coś: super defensywa i walka na całego.

Ciekawe, co byłoby mówione, gdyby Magic nie zawalili końcówki drugiej kwarty, w której powinni rozstrzygnąć mecz, a spierniczyli końcówkę, dając tlen Raps. Do tego fatalnie zagrali pierwszą połowę trzeciej kwarty i Raptors mogli walczyć. A gdyby Magic grali spokojniej i popełnili mniej błędów, już na początku trzeciej kwarty byłoby po mecz. W ogóle, druga kwarta, poza ostatnimi 1,5 min, to była jedna z najlepszych defensyw, jakie widziałem w życiu :peaceful: . Naprawdę warto obejrzeć na co stać Orlando. Gordon z Isaakiem mogą być naprawdę monsterami defensywnymi. Jeżeli dodać do tego Bambę, to strach pomyśleć :playful: .

Mówi się, że gdyby Lowry zagrał, gdyby Leonard trafił, gdyby Gasol był bliżej DJ-a, gdy to, gdyby tamto. Ale zważcie, że większość rzutów Magic za 3 pkt była wypracowana, z czystych pozycji. Do tego mogę powiedzieć, gdyby Vuk i T-Ross zagrali jak należy, to Raptors by nie istnieli. Takie gadanie nie ma sensu. Magic pokazali, że potrafią grać, prowadzeni przez fenomenalnego DJ-a. Zresztą mam wrażenie, że komentarze abstrahują od tego, co Orlando gra od lutego, gdy jest jedną z najlepszych drużyn w lidze. Wszyscy patrzą tylko na końcowy bilans, a chyba ważniejsza jest aktualna forma i gra. Nie wiem, czy pokonają Raps, zobaczymy, ale na pewno mają drużynę, która jest w stanie o to powalczyć. Szczególnie jeżeli nieco inaczej zagra Vucević. Wczoraj oczywiście słaby mecz, ale jednak w czwartej kwarcie zagrał super, miał kluczowe zagrania i trafienia. Niemniej powinien po prostu wyjść na półdystans, nie ma sensu ciągle przepychać się z wysokimi Raps. Trochę urozmaicenia gry w stosunku do wczorajszej, a będzie dobrze.

 

Zobaczymy, jak to będzie wyglądać dalej. Jeżeli Magic nie dadzą się złamać w drugim meczu, to będzie ciekawie. Osobiście mam nadzieję, że Magic zepsują jeszcze dużo krwi Raptors, którzy - moim zdaniem - jeśli przejdą Magic, nie będą mieli szans z Bostonem (ten zapewne przejdzie Indianę), jeżeli Lowry będzie grał tak, jak "gra". Na pewno obrona Orlando mu w grze nie pomaga :rapture: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.