Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

Van,

nie poradził sobie bo nie chciał sobie poradzić.

Poza tym pewnie ma większe problemy niż wygrywanie kolejnych meczów po nic np. jak spienić mleko w nowym ekspresie.

Facet robi bez specjalnego wysiłku 27-8-8 w swoim 16 sezonie a Ty się o Niego martwisz.

 

tylko ja za często w tym sezonie miałem wrażenie, że Lebron sobie nie radzi w sytuacjach, w których kiedyś by dominował, ale jak po prostu nie radzi sobie bo nie chce za te 35-40mln jakie mu rocznie będą Lakers bulic to chyba wszystko w porządku ważne, że te 27-8-8 ciągle robi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko ja za często w tym sezonie miałem wrażenie, że Lebron sobie nie radzi w sytuacjach, w których kiedyś by dominował, ale jak po prostu nie radzi sobie bo nie chce za te 35-40mln jakie mu rocznie będą Lakers bulic to chyba wszystko w porządku ważne, że te 27-8-8 ciągle robi...

Dla Lakers chyba lepiej żeby mu się teraz nie chciało, nie uważasz?

 

Zrobił kawał dobrej roboty do czasu kontuzji, trzymał Lakers na plusie w środku czołowej ósemki.

 

Koledzy mu później wszystko zaprzepaścili.

 

Po kontuzji faktycznie długo dochodził do siebie ale też nigdy wcześniej takiej przerwy nie miał.

 

A teraz już się tak nie spina bo po co.

 

Wiadomo że Lebron będzie małymi kroczkami zjeżdżał z każdym sezon w dół ale ja bym się nie martwił o Niego tylko o to czy będzie miał w przyszłym sezonie z kim grać.

 

Z dobrym składem jest w stanie spokojnie mistrzostwo zrobić.

Się nie martw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Lakers chyba lepiej żeby mu się teraz nie chciało, nie uważasz?

Zrobił kawał dobrej roboty do czasu kontuzji, trzymał Lakers na plusie w środku czołowej ósemki.

Koledzy mu później wszystko zaprzepaścili.

Po kontuzji faktycznie długo dochodził do siebie ale też nigdy wcześniej takiej przerwy nie miał.

A teraz już się tak nie spina bo po co.

Wiadomo że Lebron będzie małymi kroczkami zjeżdżał z każdym sezon w dół ale ja bym się nie martwił o Niego tylko o to czy będzie miał w przyszłym sezonie z kim grać.

Z dobrym składem jest w stanie spokojnie mistrzostwo zrobić.

Się nie martw.

Ty sobie chyba jaja robisz.

 

Czym się tak naprawdę ten mecz kiedy nie mieli o co grać różnił od porażek z Hawks, pels, grizzlies czy z suns kiedy było o co grać?

 

Z dobrym składem jest w stanie spokojnie mistrzostwo zrobić hmm to jakiego składu potrzebuje by wygrywac must win games w walce o PO z tankujacymi drużynami?

 

Koledzy mu wszystko zaprzepascili, lol jakby nie robił z agentem szopek pewnie ciągle mógłby ich kolegami nazywać i nie mielibyśmy tej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty sobie chyba jaja robisz.

Czym się tak naprawdę ten mecz kiedy nie mieli o co grać różnił od porażek z Hawks, pels, grizzlies czy z suns kiedy było o co grać?

Z dobrym składem jest w stanie spokojnie mistrzostwo zrobić hmm to jakiego składu potrzebuje by wygrywac must win games w walce o PO z tankujacymi drużynami?

Koledzy mu wszystko zaprzepascili, lol jakby nie robił z agentem szopek pewnie ciągle mógłby ich kolegami nazywać i nie mielibyśmy tej dyskusji.

Czepiasz się tego Lebrona bez powodu.

 

Po pierwsze ta szopka to nie Jego wina tylko managementu.

Po drugie koledzy mu zaprzepaścili bilans przed szopką.

Po trzecie Ingramowi jakoś ta szopka nie przeszkadzała i pokazał po asb jak można grać.

Reszta po prostu do niczego się nie nadaje a Ty tłumaczysz te beztalencia szopką.

Przyszedł Bullock którego szopka nie dotyczyła i rzuca jak ostatni leszcz.

Zespół został osłabiony oddaniem Zubaca.

Chandler udał się na emeryturę.

 

Nawet jak było jeszcze o co grać to Lebron i Ingram to trochę za mało żeby wygrywać.

Pisałem już o tym wcześniej że nawet Lebron musi mieć chociaz minimalne wsparcie.

Teraz został sam a Ty się najbardziej skupiasz na Nim zamiast na reszcie patałachów z którymi musi grać.

 

Aby awansować do PO Lebronowi tak naprawdę wystarczy zdrowy Ingram i Ball.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak LeBron to nadal jest koszykarz, którego stać na zdobycie tytułu w roli pierwszej opcji (powiedzmy, ze równorzędnej), to jego słynne czynienie partnerów lepszymi (po raz pierwszy dyskutowane gdzieś koło 2008, później patrz: osławiona kwestia supportu) po tym sezonie staje się coraz bardziej dyskusyjne. Tak samo jak po tym sezonie nie da się zlekceważyć tego, że to Le Bron miał wielki (a w przypadku Cavs decydujący) wpływ na konstruowanie rosterów swoich drużyn od tego 2007 roku (po pierwszym finale). Te szopki z menadżamentem zdarzają mu się zbyt często, by być tylko winą pechowego menedżmentu (znowu?).

 

I przyznam, że bardzo to zachwiało w moich oczach jego pozycją numer 2 w historii, gdzie po ostatniej czterolatce był. I będę obserwować rozwój sytuacji w Lakers, tak pod względem sportowym, a może nawet bardziej mentalnym LeBrona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak LeBron to nadal jest koszykarz, którego stać na zdobycie tytułu w roli pierwszej opcji (powiedzmy, ze równorzędnej), to jego słynne czynienie partnerów lepszymi (po raz pierwszy dyskutowane gdzieś koło 2008, później patrz: osławiona kwestia supportu) po tym sezonie staje się coraz bardziej dyskusyjne. Tak samo jak po tym sezonie nie da się zlekceważyć tego, że to Le Bron miał wielki (a w przypadku Cavs decydujący) wpływ na konstruowanie rosterów swoich drużyn od tego 2007 roku (po pierwszym finale). Te szopki z menadżamentem zdarzają mu się zbyt często, by być tylko winą pechowego menedżmentu (znowu?).

 

I przyznam, że bardzo to zachwiało w moich oczach jego pozycją numer 2 w historii, gdzie po ostatniej czterolatce był. I będę obserwować rozwój sytuacji w Lakers, tak pod względem sportowym, a może nawet bardziej mentalnym LeBrona.

 

 

Ludzie 34 lata.. Może jeszcze coś wygra ale nawet z dodatkową gwiazda mocno w to wątpię. Za to jego agencja managerska działa prężnie i już chłopak wie co będzie robił na emeryturze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak być. Ale wtedy zamieniamy LeBrona w rentiera - bo wykańcza go albo wiek albo kontuzja - i zamykamy temat Lakers na kolejne trzy lata.

 

Cały czas nie wierzę, że James przyszedł do LAL z takim założeniem. Dalej chcę wierzyć, że przyszedł po ten jeden pierścień w największej organizacji w NBA. Może przelicytował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak było jeszcze o co grać to Lebron i Ingram to trochę za mało żeby wygrywać.

Pisałem już o tym wcześniej że nawet Lebron musi mieć chociaz minimalne wsparcie.

 

Moze inaczej kto byl w Pelicans, Grizzlies, Suns czy nawet Clippers zeby Lebron i Ingram to bylo za malo by must win games wygrrywac z nimi ? Mozna pewne rzeczy rosterem czy kontuzjami tłumaczyć, ale bez przesady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko ja za często w tym sezonie miałem wrażenie, że Lebron sobie nie radzi w sytuacjach, w których kiedyś by dominował, ale jak po prostu nie radzi sobie bo nie chce za te 35-40mln jakie mu rocznie będą Lakers bulic to chyba wszystko w porządku ważne, że te 27-8-8 ciągle robi...

 

Van, czasu się nie oszuka, tylko weź pod uwagę, że LeBron zwykle miał shooterów z każdej strony, a w Lakers dostał taki spacing, jak kiedyś Kobe i nagle nie jest tak łatwo wejść pod kosz. :smile:

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze inaczej kto byl w Pelicans, Grizzlies, Suns czy nawet Clippers zeby Lebron i Ingram to bylo za malo by must win games wygrrywac z nimi ? Mozna pewne rzeczy rosterem czy kontuzjami tłumaczyć, ale bez przesady.

Clippers to już wogóle możesz odliczyć bo tam nawet nie było Ingrama.

 

I bedzie krócej jak mi podasz 3-go zawodnika Lakers na którego można liczyć bo ja takiego nie znam.

 

A skoro nie ma nawet trzech to po co sięgać do rywali. W każdej z tych ekip które wymieniłeś jest kilku lepszych zawodników niż zapychacze Lakers.

 

To wystarczy żeby Lebron z Ingramem nie mieli szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clippers to już wogóle możesz odliczyć bo tam nawet nie było Ingrama.

 

I bedzie krócej jak mi podasz 3-go zawodnika Lakers na którego można liczyć bo ja takiego nie znam.

 

A skoro nie ma nawet trzech to po co sięgać do rywali. W każdej z tych ekip które wymieniłeś jest kilku lepszych zawodników niż zapychacze Lakers.

 

To wystarczy żeby Lebron z Ingramem nie mieli szans.

bardzo sobie wszystko upraszczasz było ich tylko dwóch więc to za mało by walcząc o życie nie przegrywać raz po razie z ogonem ligi.

 

To ja uproszczę Ci to jeszcze bardziej nie było w Lakers w tym sezonie nawet jednego zawodnika, o którym można by powiedzieć, że na przestrzeni całego sezonu, nie zawiódł, prezentował w miare równą, stabilną formę.

 

Zapominasz też o tym, że w kosza gra się nie tylko w ataku, ale również w obronie, która ma też w efekcie przełożenie na atak. Tutaj pomijając już to jak blado wypadał Lebron, brak Lonzo też mocno się odbił to nie oszukujmy się w zespole z rozwaloną chemią gdzie lider i zarząd chcieli wszystkich oddać jeden nie będzie zapieprzał dla drugiego, nie będzie odpowiedniej komunikacji, pomocy, zaangażowania i to wszystko było w grze lakers widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo sobie wszystko upraszczasz było ich tylko dwóch więc to za mało by walcząc o życie nie przegrywać raz po razie z ogonem ligi.

 

To ja uproszczę Ci to jeszcze bardziej nie było w Lakers w tym sezonie nawet jednego zawodnika, o którym można by powiedzieć, że na przestrzeni całego sezonu, nie zawiódł, prezentował w miare równą, stabilną formę.

 

Zapominasz też o tym, że w kosza gra się nie tylko w ataku, ale również w obronie, która ma też w efekcie przełożenie na atak. Tutaj pomijając już to jak blado wypadał Lebron, brak Lonzo też mocno się odbił to nie oszukujmy się w zespole z rozwaloną chemią gdzie lider i zarząd chcieli wszystkich oddać jeden nie będzie zapieprzał dla drugiego, nie będzie odpowiedniej komunikacji, pomocy, zaangażowania i to wszystko było w grze lakers widać.

Nie zapominam o obronie dlatego napisałem że aby awansować do PO Lebronowi potrzebny jest oprócz Ingrama także zdrowy Lonzo.

Z tą dwójką Lakersi to jedna z lepiej broniących ekip w lidze.

 

Co do reszty to każdy z Nas ma swoje zdanie.

Ty uważasz że brak chemii, dla mnie to w dużej mierze brak profesjonalizmu i talentu.

Zamiast powalczyć o swoją przyszłość, kolejne kontrakty to wszyscy oprócz Ingrama się totalnie wyłożyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.