Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - WCF (1) Rockets vs (2) Warriors


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwi mnie że jeszcze nikt nie wspomniał o flopowaniu Kury kiedy chcąc wymusić faul Chrisa Paula przeleciał od linii 3 punktów do końca boiska. 

 

Zastawiam się czy jak seria się przedłuży do 7 meczy to nie zaczną sypać się kontuzje. Momentami zawodnicy obu drużyn wyglądają jakby mogli nie wytrzymać trudów PO. Pierwsza ofiara AI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po 4 gierkach zamiast "Rockets nie grają w tej samej lidze" mamy taką sytuacje że Warriors muszą wygrać 2 spotkania a mają tylko 1 u siebie :smile:

Dobrze by było jakby Igoudala nie grał w game 5 bo robi im się jednak luka w rotacji a skoro w Rockets Luc nie jest zdrowy to i niech Iggy tez bedzie :smile:

 

Warriors muszą Rockets mogą. Ciekawe jak wojownicy odpowiedzą będąc na większej presji pierwszy raz od pamiętnego 2016 :smile:

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie kibicuje nikomu w tej serii, ale coraz bardziej sie przekonuje do Houston. Zeby coś nowego sie zadziało

 

Co do nudnych PO. A nie jest tak? Finały to gra od ściany do ściany. Albo wygrywamy +20 albo przegrywamy -30. W serii Cavs Boston był 1 dobry mecz, teraz w nocy mieliśmy pierwszy zaciety mecz w drugiej serii. Dodatkowo GSW i Houston graja izolacje do usrania, Cavs bez Lebrona to nie jest PO team, a Boston na wyjazdach to dzieci we mgle. 

 

Moze troche ostro bo to w koncu 4 najlepsze zespoły sezonu, ale w sumie oprócz indywidualnych występów LBJ nic mnie nie porywa w tym roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta czwarta kwarta to arcymistrzostwo Paula. Świetna defensywa, doskonałe passy, znajdywał wolne pozycje kolegom przy na prawdę dwóch bardzo dobrze dysponowanych defensywach. W tym czasie Warriors skazani na pałowanie rzutów Duranta, bo przecież rozgrywanie Draymonda to jest w 80% ograniczone do extra passów. Paul zrobił ogromną różnicę.

 

Ogólnie świetny mecz, zapachniało starą dobrą koszykówką.


W serii Cavs Boston był 1 dobry mecz,

 

Ten dobry mecz to G2?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harden biegnący spirntem do obrony za kozłującym piłkę Durantem i stopujący kontre to było dobre

 

walczą Rakiety, bardzo dobrze się to ogląda

oby starczyło jeszcze paliwa na mecz u siebie ale bedą nabuzowani po tym zwyciestwie wiec może być znów wyrównany mecz

 

trochę mnie zdziwili Warriors bo w 4 kwarcie jak wynik był blisko lub gdy musieli gonić to mieli weiel akcji gdzie rzucali "trójke z dupy", tzn to były dla nich normalne trójki które im siedziały już wiele razy, ale wydaje mi się że w takim moemencie przydałby się spokoj i pewne pkt spod kosza czy po jakieś sensonwej akcji zwłaszcza jak widzą że im pare trójek nei weszło

a tutaj a rzuce sobie na przełamanie, może wpadnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym meczu dochodzę do wniosku, że doświadczenie w PO jest fhuj przereklamowane. Oczywiście GSW nie obsrali się jak 76ers w G3 z Celtics (bo najzwyczajniej w świecie nie można obsrać się aż tak), ale ostatnie zagrywki były po prostu dramatyczne i bezsensowne.

 

Dziwi mnie to, że nie szukali Duranta w ostatnich akcjach i nie zrobili mu miejsca na ISO, jak to było robione wcześniej przez Rox na rzecz CP3. Zgadzam się z Marcem, że w tej przedostatniej akcji KD się mocno pogubił i musiał oddać piłkę do Klaya, ale piłka mogła do niego wrócić - co by nie mówić KD powinien być g2g Warriorsów, bo jest po prostu największym mordercą na tej planecie - i to po obu końcach parkietu (tak, wiem - LBJ, ale on nie jest aż tak groźny zza łuku, a KD to monster matchup dla każdego).

 

A finalnie mieliśmy kolejny raz durne rzuty Stefka (które oczywiście mogą wpaść, nawet gdyby Stefek rzucał z połowy boiska) przez które GSW przegrało. GSW sami sobie są winni, sam Stefek chyba uwierzył, że jest w stanie trafić z dowolnego miejsca na boisku, a co by nie mówić Dubs rozegrali końcówkę spotkania w sposób niegodny podwójnych mistrzów NBA.

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nudne jest pisanie, że PO są nudne.

 

.

 

 

 

 

Na tym forum są pewne powtarzane mantry, banały takie jak "nudne PO", "najlepszy draft od lat" itd. Bardzo często osoby wygłaszające "nudne PO" kibicują zespołom, których nie ma w PO lub nie było w tym sezonie.

 

Kibicuje dwóm zespołom, ale ponad to uwielbiam dobrą koszykówkę, a taka jest grana w PO. W finałach konferencji są cztery najlepsze drużyny, każdy ma inny styl, dla każdego coś się znajdę, chyba że jest zabetonowany w przywiązaniu do konkretnych barw.

 

 

Najważniejsze, że Twoi Cavs (sorry, ale nie wiem, kim są ci drudzy) nadal w tych playoffs grają.

 

Czy sugerujesz, że pisząc "nudne" wolałbym teraz oglądać zmagania Jareda Dudleya i Dragana Bendera kontra Kosta Koufos i Garrett Tample? Czy może nudny mi się może wydawać monopol Łorjorsów i brak jakiejkolwiek rywalizacji o mistrzostwo, gdzie już przed sezonem wiedzieliśmy kto znów będzie mistrzem? 

 

To najgorsza drużyna w historii Cavs, która może zagrać w Finale NBA. Bubbie Gibsony i Andersony Varejao chociaż były ambitne. Tu jedynym, rozpoznawalnym graczem biegającym w takiej samej koszulce co LeBron jest chyba tylko Kyle Korver. 

 

Celtics są pozytywną historią tych playoffs, ale przypominam, że mówimy o drużynie grającej bez swoich dwóch liderów, która na niestety znów przereklamowanym Wschodzie, może zagrać w Finale NBA.

 

LeBron i kolesie wokół niego kontra młodzi Celtics z kontuzjowanymi liderami. Ktoś z nich będzie reprezentował Wschód w Finale.

 

Druga runda playoffs pokazała, że finaliści konferencji są na zupełnie innym poziomie, niż drużyny z nimi walczące. Nie było tam ani jednej ciekawej serii.

 

Dlatego ta niespodziewana porażka Łorjorsów pod nieobecność Iggiego, może wnieść w tą serię trochę ożywienia. 

 

Sorry ale nie mogę już słuchać o tej zajebistości Łorjorsami (resztę tego co mam do napisania o nich i tak by modzi ocenzurowali)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warriors byli warriors przez 2 fragmenty tego meczu

to bylo pierwsze 5 minut i ostatnie 5 minut 3q

 

reszta byla dramatem a 4q to juz kwintesencja

 

nie spodziewalem sie, ze tak wazny dla tej druzyny jest iggy. tu nawet nie chodzi o defensywe, bo hou gra madrze i szuka przekazan w defensywie na curry'ego, bardziej chodzi mi tu o atak, gdzie zabraklo kogos kto zlapie pilke po podaniu na srodek oboci sie i rozrzuci w odpowiednim kierunku. gsw po podaniu do srodka stali...

 

dla serii bardzo fajnie sie stalo, ze rockets wygrali bo tak mielibysmy po serii.

 

dla gsw niefajnie sie stalo, bo kto wie czy to nie byl dla nich mecz, ktory musieli wygrac by awansowac. tym bardziej, jesli zabraknie ponownie iguodali.

 

harden i cp3 zagrali wielki mecz. jak nie jeden to drugi trafial cholernie wazne rzuty. harden w zasadzie trzymal rox przez 3/4 meczu...

 

 

edit:

rox sa 3-0 z gsw bez iggy'ego

 

zaawansowane statsy z tej serii

Defensive Ratings this series:

Andre Iguodala: 112

Kevin Durant: 107.4

Klay Thompson: 107.1

Draymond Green: 107

Stephen Curry: 105.6

Kevon Looney: 88.4

Edytowane przez badboys2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odważnie jak na gościa, który podpisał one year, non guaranteed deal z Rox. Ciekawe po ile kupował Latrell "I've got my family to feed".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harden biegnący spirntem do obrony za kozłującym piłkę Durantem i stopujący kontre to było dobre

 

walczą Rakiety, bardzo dobrze się to ogląda

oby starczyło jeszcze paliwa na mecz u siebie ale bedą nabuzowani po tym zwyciestwie wiec może być znów wyrównany mecz

 

trochę mnie zdziwili Warriors bo w 4 kwarcie jak wynik był blisko lub gdy musieli gonić to mieli weiel akcji gdzie rzucali "trójke z dupy", tzn to były dla nich normalne trójki które im siedziały już wiele razy, ale wydaje mi się że w takim moemencie przydałby się spokoj i pewne pkt spod kosza czy po jakieś sensonwej akcji zwłaszcza jak widzą że im pare trójek nei weszło

a tutaj a rzuce sobie na przełamanie, może wpadnie 

A mi się wydaje, że Warriors od początku serii czują respekt przed Rox. Nawet taki Green normalnie kontestujący każdy gwizdek przeciw Golden teraz  jest jakby skoncentrowany. Coś tam szczeknie, ale tak tylko dla zasady. Paul próbuje go wkoorwić, ale on jakoś nie odpowiada na jego zaczepki. Warriors doszli chyba do wniosku, że Rakiety są dla nich najpoważniejszym przeciwnikiem w drodze do finału od 3 lat ( pamiętni OKC z Durantem wzięli ich z zaskoczenia). Curry zachowuje się tylko trochę niepoważnie. Przez 3/4 serii siedzi z ręcznikiem na głowie, a jak coś mu zacznie wpadać to zaraz macha rączkami i pozdrawia tłum jak gimnazjalista. No i Klay... Może zaklinać rzeczywistość,  że gra w zajebistej drużynie i zarabia furę siana, ale to chyba nie przypadek, że jak wraca po kontuzji Curry on usuwa się w cień i ma straszną zapaść. Pierwsza ofiara w offseason  podwyżki dla Duranta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie widziałem serii na takim poziomie gdzie oba zespoły są tak streaky w ataku, ja wiem, że Harden, Curry po kontuzji, Klay, KD - no mniej więcej o nich wszystkich można powiedzieć, że tak wygląda ich ofensywa w playoffach na pewnym poziomie - ale Warriors zagrali dwa mecze w ataku gdzie sweepują każdy team w NBA, i dwa dosyć żałosne spotkania, Rockets na swoim poziomie zagrali w ofensywie jeden mecz, CP3 po dwóch kiepskich meczach i fatalnym początku nagle trafia na kosmicznych procentach (skończył jakoś 10/14 z gry), a dzisiaj Harden w drugiej połowie miał ile, 6 pkt, gdy wcześniej dzięki niemu zrobili comeback?

 

Już nie wspominając, że oba zespoły grają jakieś iso heavy ofensywy, a Warriors robiący w dwóch ostatnich meczach 40%AST to świetny przykład jak daleko są od swojej normalnej koszykówki. Dwa dojebane talentem zespoły i Gerald Green ładujący w 3-4Q dwie debilne trójki w transition - też pocieszne. Zabawna seria, żadna z gwiazd nie gra na swoim normalnym poziomie, i to nawet nie dlatego, że tak dobrze bronią.

 

Niby dalej GSW w 6, bo jak zagrają swoje to wygrają, ale bez przekonania, to już sukces dla Rockets.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets mieli luck adj DRTG 101.5 a GS cienkie shot quality. Nie nazwałbym tego "nie graniem na poziomie" tylko docenił obronę Rockets. Warriors nie mieli zbyt wielu dobrych rzutów więc i trudno zakładać, że będzie im wpadać każdy contested jumper

 

No i jeszcze nie wiadomo gdzie szukać ich "normalności"
oni przecież przez te 4 lata nie mieli ani jednej serii z 60W teamem gdzie ze Spurs do kontuzji wiadomo kogo ich ofensywa wyglądała tak samo topornie jak i w tym meczu a Curry z top defesywami pre Durant nie zagrał zadnej serii over 58% TS więc jakoś to nie może dziwić że zamiast serii na 65% TS jak z różnego rodzaju bottom defensywami znów wygląda tak sobie ;)


Nie można wszystkiego usprawiedliwiac tym że "nie są na swoim poziomie" bo trzeba wziać poprawke że oni nie wygrywali mistrzostw z jakimis niesamowitymi ekipami i jednak mieli szczęście z kontuzjami. 

To są jednak zdrowi Rockets którzy w RS mieli pace na poziomie rekordu ligi a nie Spurs których drugą opcją jest Patty Mills czy Cavs którzy bronią 3 najlepszych shooterów w lidze trójką Irving-Smith-33 letni Lebron  ciągnący cały atak/40 letni Richard Jefferson 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warriors zdecydowanie nie są sobą, wygląda na to, że kontuzja Curry'ego zaorała ich bardziej niż się wydawało, bo w żadnym meczu nie mogli prowadzić ofensywy przez Stepha tak jak to zwykle robili. Durant nie nadaje się na tym poziomie na facilitatora całej ofensywy, a ktoś robiący 30ppg i 2apg to morderstwo dla ofensywy jaką gra Golden State. Nie przez przypadek chyba matka Greena nawet powiedziała coś publicznie po G2 na ten temat.

 

Ciężko tłumaczyć to wybitną obroną Rockets, skoro, po pierwsze, GSW dalej robią w tej serii 116 ORTG, po drugie - wczoraj mieli chyba 8/26 z open/wide open shots, a po trzecie - w RS w trzech meczach Warriors mieli 75%ast w meczach z Rockets, teraz mają jakieś 45%ast.

 

Co nie znaczy, że Rockets nie grają dobrze, ale Warriors grając w ten sposób skazują się na to, że jak są hot to wygrywają, a jak nie są hot to się mordują w ataku. Dlatego ta seria jest ciekawa, bo dwukrotnie nie byli hot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestanmy z ta kontuzja Curryego. On w każdej serii z ~TOP6 defensywa ligi grał podobne serie. To już jest wystarczająca próbka aby uznać że sa inne czynniki na jego słaba grę niż kontuzje

 

Chyba jedyny superstar w lidze który nie ważne jak słabo gra to zawsze jest usprawiedliwiony

 

No chyba że to jest tak specyficzna kontuzja gdzie weźmie tabletkę w przerwie i robi 17pkt w 3Q a na czwartą przestaje działać i robi 3pkt na 1/9 FG :)

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda, Curry zagrał kilka świetnych/bardzo dobrych serii z zespołami w defensywie na poziomie tegorocznych Rockets. 

 

To, że Steph miał kilka kwart gdzie był hot nie zmienia faktu, że w żadnym meczu Warriors nie mogli z niego korzystać w normalny dla siebie sposób, a on tam jest głównym anchorem ofensywy. Sytuacja, gdzie ofensywa Warriors jest oparta na Durancie (g1-g2) albo Curry gra bardzo dużo off ball (g3-g4) - to killer dla ofensywy GSW jaką znamy. A to bezpośrednio konsekwencja kontuzji Curry'ego.

 

Ostatni raz Warriors grali taki beton w ataku za czasów Jacksona. To nawet widać w statystykach liczby podań czy asystowanych FG.

​Ale nie ma co narzekać, bo dzięki temu mieliśmy nawet wyrównany mecz w tych CF. W G5 pewnie już Warriors próbować będą grać więcej przez Curry'ego.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.