Skocz do zawartości

Sacramento Kings 2017/18


Koelner

Rekomendowane odpowiedzi

Nadal nie czaję, jak wg Was 30 minut chorowitego Hilla i 25 minut Randolpha ma przeszkodzić bandzie 20-latków w przegrywaniu na tym zachodzie. A to niby jest Wasz argument. Kolejny jest taki, że za rok mają uderzać z grubym hajsem po 33-letniego Arizę... ok.

 

Hill i Zach sprawiają, że Kings są lepsi teraz od Suns z Bledsoe, Bookerem, Jackosnem, Chandlerem i całą bandą młodych do ogrywania typu Ulis, czy Chriss i Bender?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam sobie odpowiedziałeś ;]

w nba masz 48 minut

Hill(16 /Fox (32  jak Westbrook w rookie)

Hield(31 jak Beal w rookie)/Hill 17/

Jackson/

 

Fox 32 minuty

Hield 31

Hill 33 minuty (w ostatnim grał 31)

 

 

To wszystko jeszcze przy założeniu, że wszyscy grają po 82 mecze, co na pewno nie będzie miało miejsca, także tych mpg efektywnie będzie więcej do podziału niż 48 (czy w zasadzie 2x48 do podziału np. na 3.3 zawodnika, a nie 4).

 

Nie mówię, że te kontrakty mają jakiś specjalnie wielki sens dla Kings, ale minut dla młodych tam też nie powinno zabraknąć.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, z tymi mentorami to już robi się niezłe pi****lenie, teraz każdy średniak w młodym teamie okazuje się potencjalnym ''mentorem'', nawet jeżeli to jest JJ Redick, który przez 90% kariery nie łapał się na startera w NBA, czy Zach Randolph, który przez większość kariery był otyłym przypałem-koszykarzem, a w okolicach 30-tki został tylko otyłym koszykarzem.

 

Tak naprawdę to mentorem dla takiego Foxa, który myśli, że może być gwiazdą w NBA, może być ktoś pokroju Bryanta czy Garnetta, czyli ścisły top ligi którym się jarał jak oglądał TV w wieku 11 lat, i którzy mają jakieś doświadczenie w roli liderów mistrzowskich teamów - a nie George Hill, który robi w swojej karierze 12-3-3, a jego największe doświadczenia to porażki w ECF z Heat i kilka sweepów, ew. opowieści, czy faktycznie George pieprzył żonę Hibberta (czy tam na odwrót).

 

I tak, zawsze spoko w młodym zespole mieć doświadczonych graczy, którzy zawsze coś podpowiedzą, mają work ethic (hehe, Zach), ale taki Fox musiałby mieć lekko nie po kolei w głowie, żeby dla niego ''mentorem'' miał być koleś, którego szczyt to trzecia opcja w zespole na drugą rundę playoffów. :]

 

Dlatego dajcie spokój z tymi mentorami, bo to się trochę beka robi jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszne głupoty zaczynasz pisać w tym temacie. Posłuchaj sobie pierwszej z brzegu wypowiedzi Davida Aldridge'a np.

https://www.youtube.com/watch?v=t8woii2qK_c&t=94s

 

Poczytaj sobie mądrzejszych od siebie ludzi, bo chyba odleciałeś ostro, jeśli wg Ciebie tylko gracze pokroju Bryanta i Garnetta mogą być mentorami dla 19-latków wchodzących do NBA.


Pytanko: lepiej codziennie trenować przeciwko George'owi Hill'owi, czy przeciwko Gerretowi Temple?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie mądrzejszych od siebie ludzi, bo chyba odleciałeś ostro, jeśli wg Ciebie tylko gracze pokroju Bryanta i Garnetta mogą być mentorami dla 19-latków wchodzących do NBA.

Bardzo mi się podoba, że ciągle odnosisz się do moich postów, ale chyba powinieneś już zauważyć, że nie mam zamiaru bezpośrednio Tobie odpisywać. :]

--------------------------------------------------------------------

Hill zarabia 19 mln za sezon przez 3 lata...

No spoko, ale ja nie mówię, że to jest zła umowa - a to, że przedstawianie jej jako "promocji'' za "śmieszną kasę", która ''dla Kings może już się nie pojawić" to nieprawda, ot co doświadczony starter na krótkiej umowie który zarabia tyle ile powinien.

 

Ja bym nie był taki pewien. Hornets ma realne szanse na Currego, bo sam kiedyś wspominał, że chciałby zagrać w Charlotte, ale zanim to nastąpi to minie milion lat. PG może się jeszcze odmienić jak stworzy miły duet z RW i przedłuzyć swój pobyt o kolejny rok, aby budować kolejny przepakowany zespół z Rusellem.

Nie rozumiem sprowadzania do absurdu, wg najlepszych źródeł w NBA, Lakers mają realne szanse na George'a. Ta ''szansa'' powoduje, ze ich perspektywy są lepsze niż perspektywy Kings, już abstrahując od tego, że Lakers to Lakers.

 

Zarówno Bogdan i Hield mogą grać 3 w small ballu. Jeśli chodzi o Temple to ja bym nawet sobie nim głowy nie zawracał., bo go pewnie utną. Malachi to jest w ogóle projekt i będzie grać mikrominuty. Dzielenie od 2 do 3 będzie pomiędzy Hield, Bogdan, Jax. Więc ja bym jakoś specjalnie nie przeżywał. Fox dostanie 25 minut, zatem będzie grać sixth mana za plecami gościa, który wygląda jak jego starszy odpowiednik.

Hield był słabym obrońcą jako undersized SG w poprzednim sezonie, a chcesz nim grac minuty na SF?

No to mają tankować po Micheala Portera Jr, czy może lepiej zbudować solidne podstawy przez dwa lata i dodać już tylko jednego superstara, zamiast babrać się w gównie przez 5 lat i mieć szanse na gwiazdę w momencie jak tych młodzików musisz przepłacać na RFA?

Tak, mają tankować po Portera Jr (czy kto tam z top4 pójdzie), bo mają średnich prospektów, a to jest ich być może ostatnia szansa na topowy pick. Na czym chcą budować na Zachodzie Kings poważną ekipę (bo pewnie chcą), jak nie na drafcie?

 

I co to za alternatywa? Kings z Hillem i Randolphem to dalej lottery team, tyle, że taki lottery team, który dzięki swoim ruchom może skończyć z WCS, a nie z Porzingisem. Własnie te ruchy nie dają im sportowo nic w kontekście rebuildingu, bo gdy Kings zaczną myśleć o playoffach (za jakieś 4 lata :]), to Hill i Randolph mogą być już na emeryturze.

 

Co do przykładu Sixers, najwidoczniej ludzie pokroju Rodrigueza i Hendersona wystarczają w roli ''mentorów''.

Kings mają pełny skład. Teraz zostaje im budować mentalność zespołu w oparciu o wiedzę dobrych mentorów. Za dwa lata, albo za rok mogą spokojnie próbować walczyć o naprawdę grubą rybę. Wysarczy wypchnąć Hilla, co przy jego śmiesznym kontrakcie nie będzie problemem. Zawsze też w dniu draftu mogą zrobić paczkę swój pick plus Hill plus prospect za kogoś sensownego.

 

Jak na moje to mają sporo pola do manewru w każdą stronę. Tankowanie po talenty niby spoko, ale tak naprawdę brakuje im tylko SFa do pełni szczęścia

 

 

Do pełni szczęścia to Kings brakuje kogokolwiek, na kim mogą zbudować poważny zespół, przecież na ten moment Kings mają średnich prospektów (Hield, Skal, WCS, Jackson) i jednego dobrego (Fox), tyle, że jak Fox skończy jako Kemba Walker, to Kings dalej będą ekipą bez perspektyw na Zachodzie, a to nie jest worst case scenario. Przyszłoroczny draft ma mocne top3-4, i słabą głębię.

--------------------------------------------------------------

mogą więcej dać niż jakby ich nie było wcale ;] na pewno nie stracą na tym

Nie mówię, że nie. Ale zawsze można było szukać weteranów, którzy się nie dublują z Twoimi najlepszymi prospektami. :]

 

...

Dlaczego nie bierzesz pod uwagę Bogdanovicia na SG? I chcesz dać kolesiowi za kilkanaście mln/sezon jakieś marne minuty na nie jego pozycji? W takim założeniu Kings faktycznie nie będą mieli problemów z minutami...

---------------------------------------------------------------

Trochę ciężko się powtarzać. Dla mnie w najlepszym wypadku - zakładając, że Kings kończą w bottom3, Hield i Fox dostaną >30 minut, to te ruchy będą średnie (nic im nie dają namacalnie w kontekście rebuildingu), jak nie skończą w top4 draftu i/lub Hield i Fox będą grali mniejsze minuty - to te ruchy będą słabe. Trochę ciężko przekonywać, że 25 minut dla Randolpha jednak spowoduje, że jakiś młody podkoszowy nie będzie się łapać do rotacji.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WCS, Giles, Skal, Papagiannis i jeszcze Koufos. Dochodzi Zach.

Nikt nie zauważył prócz mnie i BMF, że tu się kur*sko ciasno zrobiło na PF/C?

 

Koufosa gdzieś opchnąć, bo jest jaki jest i lepszy już nie będzie. Problem w tym, że jego kontrakt jest dosyć śmierdzący i musiałby się trafić ktoś bardzo zdesperowany... Wait... Boston? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Swoją drogą, z tymi mentorami to już robi się niezłe pi****lenie, teraz każdy średniak w młodym teamie okazuje się potencjalnym ''mentorem'', nawet jeżeli to jest JJ Redick, który przez 90% kariery nie łapał się na startera w NBA, 

319/690 to jednak trochę ponad 10%.

 

 

Swoją drogą, z tymi mentorami to już robi się niezłe pi****lenie, teraz każdy średniak w młodym teamie okazuje się potencjalnym ''mentorem'', nawet jeżeli to jest JJ Redick, który przez 90% kariery nie łapał się na startera w NBA, czy Zach Randolph, który przez większość kariery był otyłym przypałem-koszykarzem, a w okolicach 30-tki został tylko otyłym koszykarzem.
 
Tak naprawdę to mentorem dla takiego Foxa, który myśli, że może być gwiazdą w NBA, może być ktoś pokroju Bryanta czy Garnetta, czyli ścisły top ligi którym się jarał jak oglądał TV w wieku 11 lat, i którzy mają jakieś doświadczenie w roli liderów mistrzowskich teamów - a nie George Hill, który robi w swojej karierze 12-3-3, a jego największe doświadczenia to porażki w ECF z Heat i kilka sweepów, ew. opowieści, czy faktycznie George pieprzył żonę Hibberta (czy tam na odwrót).
 
I tak, zawsze spoko w młodym zespole mieć doświadczonych graczy, którzy zawsze coś podpowiedzą, mają work ethic (hehe, Zach), ale taki Fox musiałby mieć lekko nie po kolei w głowie, żeby dla niego ''mentorem'' miał być koleś, którego szczyt to trzecia opcja w zespole na drugą rundę playoffów. :]
 
Dlatego dajcie spokój z tymi mentorami, bo to się trochę beka robi jednak.

 

Kompletnie nie czaisz sensu mentorstwa. Mentor to wcale żadna gwiazda z fochami i odpierdalaniem jak Garnett czy Bryant, tylko właśnie lepiej gość pokroju Hilla czy Redicka. On nie ma im sprzedać jakiegoś mitycznego doświadczenia, że opowie jak to grał mecze finałow, bo je można zobaczyć, tylko ktoś kto w szatni 20-latków świeżo po liceum, którym ktoś właśnie dał kilka milionów będzie mogł trochę schładzać głowy. Przede wszystkim dlatego, że w zespole będzie ktoś, kto jednak ma tych latek więcej i będzie W zespole, a nie poza nim jak trener. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mentor ma być inteligentny,ma mieć wysoki work-ethic + złapać bardzo szybko kontakt z młodymi.To czy Hill będzie dobrym mentorem to wyjdzie za rok dwa.Taki Garnett ma tą przewage ,że może młodemu powiedzieć jak radzić sobie z presją w finałach nba.Tylko ,że taki Garnet nie powie ci jakie to uczucie jak nie wiesz czy nie wylecisz zaraz z ligi.Goście z wysokimi numerami w drafcie mają podane wszystko na tacy,taki Hill tego nie miał.Na prawde wstrzymałbym się z gadaniem ,że oni nie nadają sie na mentorów.Hill to nie Melo ;) (chociaż ktoś taki kto pójdzie z młodymi do klubu też się przyda)

Nie mówiąc o tym ,że Hill na pewno lepiej doradzi gościom po liceum co robić z forsą niż inni którzy mieli maksymalne kontrakty.

Edytowane przez Sefore
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni popieram wpisy kucia zarówno co do oceny fa jak i mentorowanua.

Dodatek w postaci asetu na za rok gdzie hilla bierze z 1 rokiem gwarantowanym każdy to wisienka na torcie.

 

Kontrakt hilla jest dobry i zaskakująco krótki a jego miejsce i minuty sensowne.

 

Jest on tez buforem bezpieczeństwa aby foxa nie uczyć mentalności tankowania bo ewentualnie twarzą przegranych będzie od razu więcej nazwisk.

 

Oj wielu zapomina ze top draftu nue ma od razu 36 minut.

 

A cześć z Was chyba z przyzwyczajenia nabija się z Kings.

A do analizy trzeba brać jeszcze alternatywy.

 

Co w takim razie mieli brać Kings.

 

Rok rosa za 30 mln?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kucio,

 

no, dla mnie mentor to typek z autorytetem, który jest wzorem do naśladowania dla młodego gracza, starszy kolega z dużym doświadczeniem będący dobrym przykładem zachowań to ... bardzo cenny starszy kolega z dużym doświadczeniem będący przykładem dobrych zachowań dla młodego gracza.

 

A co do reszty, nie mówię, że prospekci Kings są źli - a to, że to dalej jest przeciętny core do obudowania na Zachodzie. Warriors - wiadomo, Rockets - wiadomo, Spurs - wiadomo, Leonard, Blazers mają Lillarda, McColluma i Nurkicia, Denver - Jokicia, Pelicans - wciąż Davisa, Wolves - wiadomo, Lakers - jak wyżej, Utah - w sumie dalej nie wiem czy Gobert, Favors, Hood, Mitchell i Exum z Rubio (a chyba wszyscy urodzeni po '90) to dalej lepiej niż to, co mają Kings, duet Booker-Jackson też chyba każdy brałby ponad to, co mają Kings. Clippers z Gallo mają zespół na playoffy teraz, więc ciężko ich porównywać. Oklahoma ma w dalszym ciągu Westbrooka. Zostaje Dallas w podobnej sytuacji i Memphis. Ew. Lakers, jak nie pozyskają nikogo, i Blazers z tymi kontraktami.

 

Kings mają chyba najdłuższą przerwę od playoffów w lidze.

 

Kings nie mają picku za dwa lata, więc to być może ostatnia taka szansa, żeby poprawić grupę młodych zawodników jaką posiadają.

 

No jak to nie są okoliczności, żeby za wszelką cenę skończyć w top3 draftu (zwłaszcza zapowiadającego się na taki jak ten przyszłoroczny), to nie wiem, jakie okoliczności są.

 

To tak co do tankowania. Kings dalej mają kiepską sytuację, i na razie idą drogą Magic.

 

ps

 

Hield po prostu nie nadaje się na SF, już prędzej mógłbyś pisać w ten sposób o Bogdanoviciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednej rzeczy nie rozumiem w Waszych wpisach

 

Kings oddaje swój wybór w 2019 -- byłoby głupotą gdyby się właśnie wtedy pozbywali Hilla. To jest bardzo dobry gracz i dobry mentor. O tym nie raz wspominali gracze Jazz,: Hood, Exum czy nawet Gobert, że Hill na ławce , w czasie przerw na żądanie podchodził i mówił im rzeczy po których wierzyli w siebie

 

Żal , że przez agenta nie doszło do porozumienia z Jazz bo gościu jest niedoceniany ale naprawdę czołówka ligi

 

I on może dać młodym wiele wsparcia , pomóc im ustawiać się w obronie jak i ataku. Hill to rewelacyjny zawodnik i powinni go trzymać do konca kontraktu

 

Ale po co im Z-Bo za 12 milionów to ja nie pojmuje - to jest akurat zły ruch. Bo ani nie ma miejsca ani niekoneicznie Z-Bo nadaje się na duchowego przywódcę --- chyba że będzie ich wodził do Portland na wódę


@ BMF

 

Z całym szacunkiem ale jednak JAzz ma nadal ponizej 25 roku życia lepszy skład niż ma Kings

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@kucio,
 
no, dla mnie mentor to typek z autorytetem, który jest wzorem do naśladowania dla młodego gracza, starszy kolega z dużym doświadczeniem będący dobrym przykładem zachowań to ... bardzo cenny starszy kolega z dużym doświadczeniem będący przykładem dobrych zachowań dla młodego gracza.

A co to doświadczenie da? Można wynająć Hakeema, on pogada i opowie i tyle. Jak brakuje kasy w klubie to można kupić biografię Jordana.  

Nigdy nie miałeś 19 lat? Nie widziałeś nigdy bandy 19 latkow? I do tego dorzuć im po kilka milionow dolarow. 

"Mentor" to kolega z zespołu koło 30 z rodziną i dzieckiem, ktory czasem podejdzie i powie: już wczoraj przyszedłeś na kacu, może sobie jednak dzisiaj odpuść imprezę i zostań trochę po treningu? A na pewno nie będzie się wzajemnie z rookasem nakręcać. 

Ale rozumiem, że ty byś posłał paczkę 15 latkow bez opiekuna na oboz, bo akurat nie miałeś pod ręką Jana Pawła II. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... 

No spoko, inaczej definiujemy słowo ''mentor''.

 

Z całym szacunkiem ale jednak JAzz ma nadal ponizej 25 roku życia lepszy skład niż ma Kings

 

Jazz to w sumie dalej zespół który może zakręcić się przy dodatnim bilansie, więc prawda.

 

Ale to pokazuje w jakiej pozycji są Kings, rozumiem, że można nie być fanem tankowania, ale oni bez topowego picku za rok będą mocno w dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No spoko, inaczej definiujemy słowo ''mentor''.

 

 

Jazz to w sumie dalej zespół który może zakręcić się przy dodatnim bilansie, więc prawda.

 

Ale to pokazuje w jakiej pozycji są Kings, rozumiem, że można nie być fanem tankowania, ale oni bez topowego picku za rok będą mocno w dupie.

Akurat Jazz ma skład bez tankowania ( poza jednym rokiem i akurat wtedy gwiazdy nie wybrali)

 

Tankowanie jest przereklamowane- czasem zadziała ale w większości przypadków nie... Dobranie Hilla to świetny ruch i raczej nie zablokuje Foxa czy Hielda.

 

Z -Bo to głupi ruch bo powinni raczej iść po jakiegoś SF albo rzucić coś Robersonowi co by zmusiło Thunder do grubego podatku ( 15-16 baniek już zabija ThundeR)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.