Skocz do zawartości

Finals: Cleveland Cavaliers (2) - San Antonio Spurs (3)


Kily

Jakim wynikiem zakończy się ta rywalizacja?  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakim wynikiem zakończy się ta rywalizacja?

    • 4-0 dla Cavaliers
    • 4-1 dla Cavaliers
    • 4-2 dla Cavaliers
    • 4-3 dla Cavaliers
    • 4-0 dla Spurs
    • 4-1 dla Spurs
    • 4-2 dla Spurs
    • 4-3 dla Spurs
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Mialem watpliwa przyjemnosc ogladac wczoraj retransmijse 2 meczu Finalowego.

Biorac pod uwage, ze poszczegolne kwarty pierwszego meczu i to co dzialo sie w tym meczu stwierdzam jednoznacznie: Cavs nie sa godni Finalu. To jest dla mnie jasne jak slonce.

Zenujace widowisko i naprawde dziwie sie jeszcze SAS ze dalej podchodza do tego tak smiertelnie powaznie.

Przecierz w grze Cavs nie widac kszty logiki, to czysta improwizacja. Lebron okazuje sie, ze tez jeszcze nie jest gotowy na wlozenie korony. Dla mnie malo istotne jest, ze poszlo mu lepiej niz w 1st game, bo znow byl malo widoczny. W zasadzie nie ma czego komentowac po stronie Cavs.

 

SAS brak mi slow. Wszystko wychodzi, malo tego, wyglado jak by to bylo krok po kroku zaplanowane. Nie wypowiadam sie na temat Parkera, Duncana czy Gino, bo na tych graczy w ogole nie ma odpowiedzi po stronie Cavs. Chodzi mi o jednego Pana, przed ktorym niziutko chyle czola, jest nim Robert Horry. No gosc jest nie samowity, bloki swoja droga, ale te pojawianie sie znikad pod tablica rywali i te zb ofensywne. No gosc naprawde ma jeszcze tyle ikry do gry, ze nie jeden rookie mogl by sie powstydzic.

 

Moze nie powiem nic nowego, ale teraz tak patrze na SAS i mysle sobie, ze ten team to pewnego rodzaju fenomen. Maja tyle dobrych rolsow i zaden z nich nie rosci sobie wiekszych lub mniejszych praw do gry. Skladnie tworza jedna calosc, ktora poswieca sie dla dobra teamu. Brawo dla GMa Spurs.

 

Nie mam zadnych obiekcji w stosunku do Cavs, ale patrzac na dotychczasowy przebieg Finalu powinno sie to skonczyc 4-0 i nikt nie bedzie plakal. Naprwde Cavs nie zasluguja na ten Final, a co dopiero na Mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam takie zdanie oprócz mnie mieli Heronim i KarSp. Po pierwsze wytłumacz mi jak to możliwe, by guard Larry Hughes wszedł w miejsce forwarda Bruce'a Bowena. Po drugie jak już chcesz oceniać nagrody za RS po Playoffach (co jest absurdem), to zobacz sobie jakikolwiek mecz Cavs w serii z Nets bądź Pistons, kiedy Hughes krył Kidda czy Billupsa. Na zachętę napiszę, że Billups w sezonie miał 2 topg i ponad 7 apg, natomiast przez pierwsze 4 mecze serii z Cavs 5,5 topg i 4 apg, spadła mu też wyraźnie średnia punktów w stosunku do poprzednich serii. Po trzecie na pewno lepiej dać miejsce oszczędzającemu się w obronie Bryantowi, flopującemu Bellowi czy pozbawionemu kolan Kiddowi, niż dać choćby punkt wyróżniającemu się obrońcy najlepszej obwodowej defensywy NBA. Rozumiem, że gościa nie lubisz, mnie też on wkurza i chcę, aby go wymieniono, ale to, że nie radzi sobie zupełnie z Parkerem (co przewidywałem już przed serią) nie zmienia faktu, że zagrał w obronie dobry RS czy poprzednie rundy PO, a chcę jego jego odejścia przez jego komiczną grę w ataku, a nie w obronie.

Z tego co pamiętam pare osób wymawiało Bowenowi (chyba nawet Ty) jego pozycje w piatce defensorów bo jak twierdziło bronił gorzej w tym roku, coż moze i gorzej, ale nadal najlepiej na obwodzie, mało tego ktos (również Ty) twierdziło, ze miejsce w piatrce nalezy się Hughesowi, więc pośrednio mozna było odnieśc wrażenie, ze bustLarrego cenisz wyżej niż Bowena. poza tym sorry, ale stawiac wyżej od Kiddsa czy Bryanta tego jakiegoś Hughesa- :lol: Moze i KB w tym roku nie zasługiwał na az tak wysoka pozycję, ale ja zecydowanie bardziej cenie tego typu graczy

To tyle w tym temacie

 

Teraz kwestia statów w PO. Cóż, nigdzie nie napisałem, ze larry jest złym defensorem, jest niezłym i zawsze to potwarzałem, ale do wielkosci, którą mu się tutaj nie raz już przypisywało brak mu lat swietlnych. Jak dla mnie brak mu IQ, zeby stac się naprawdę groźnym obroncą. I tym własnie na głowę bija go czy Bryant czy Bell, a już przede wszystkim Bowen. Hughesa nie lubie (mam swoje powody, począwszy od fochów w Sixers, skończywszy na bezczelnym, debilnym faulu na Kirku w PreSeason'04), ale zawsze doceniałem klase defensywną graczy, nawet bardziej niz grę w ataku. Dla mnie jest w Lidze wielu zdecydowanie lepszych graczy w D i tego bede się trzymał

 

 

Van a czy ja mam na myśli tylko jego grę przeciw Parkerowi? Chodzi mi o wszystko co robi w obronie. Czy to przeciw Tonemu, czy Manu czy kazdemu innemu. Jesli choć w połowie jest tak dobry powinien radzić sobie z rolsami, a jak to wyglada widać- no chyba, ze ta kontuzja jest az tak dokuczliwa, wtedy rozumiem. Tylko, ze gdyby to była wina urazu to koles by nie biegał po parkiecie...

 

I trzecie sprawa kily- MVP od zawsze dostaje się za całokształt gry, czyli za grę po obu stronach parkietu. Nie ulega watpliwosci, ze Parker rozmontowuje "obrone" Cavs swoimi wjazdami, ale Duncan w ataku niewiele gorzej sobie radzi, stawia zasłony, atakuje deske po rzutach kolegów i wreszcie seryjnie osmiesza super Varecostam, że o Z nie wspomne. Ale przewaga, bardzo widoczna przewaga Duncana nad Parkerem jest po drugiej stronie parkietu, gdzie własnie dzięki postawie Tima Cavs w pomalowanym chwilami nie istnieją, nawet sam Bronek ma miekkie kolana jak musi penetrowac. To Tim sprawia ze SAS są tak mocną ekipa i kazdy ogladajacy ten Finał nie moze miec innego zdania. No chyba, ze tak zaabsorbowany jestes ogladaniem miotajacego się w ataku LBJa, ze nie zauważasz walorów defensywy Spurs i Duncana :wink:

 

Przed nami g.3 i bardzo ciekaw jestem jakie pomysły, nowe pomysły w obronie bedą mieli Cavs. Taktyka, która pokonali Pistons tutaj nie zdaje egzaminu, Spurs zdecydowanie lepiej kontrolują tempo gry, narzucaja je po mistrzowsku no i zdecydowanie lepiej bronią. Juz nie będę pisał ze LBJ musi wrócić do swojej gry (bez tego nawet 100% nopmy reszty nie gwarantuje sukcesu), sztab szkoleniowy musi przed wszystkim wymyslec sposób na wybicie z tempa Spurs. Jesne, ze 3 mecze u siebie to atut po stronie Cavs, ale nie przecenieł bym tego aż tak. Przypomne tylko, ze SAS byli w RS trzecią ekipą jeśli chodzi o wygrane na wyjazdach, do tego w PO potrafili wygrywać bardzo ważne mecze: numer 3 przeciw Nuggs, którzy po wygranej w g.1 nabrali wiatru w zagle, pierewszy i piaty mecz z Sung, zwłaszcza piaty był ważny, bo po porażce u siebie i wreszcie trudny czwarty z Jazz, po bolesnej przegranej w g.3. Oni po prostu od lat udowadniają, ze wiedza jak wazne są wygrane na wyjeździe w PO. Nie twierdz, ze SAS wygraja g.3 i g.4, ale nie będę szczególnie zdziwiony jak jednak puchar odbiora w Cleveland.

 

 

PS: I jak Kily teraz Twoim zdaniem wyglada porównanie piatek startowych oby klubów? Nadal tak na korzyść chłopców z Kawalerii :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet jesli Detroit dostawalo tam baty, czy Bulls, to nie wszystko da sie w koncowej liczbie punktow zamknac i powiedziec... 90%Fg do 22%Fg bodajze przez niemal polowe meczu, wszystko jasne po dwoch kwartach itd. to co innego niz gdy druzyna w koncowce trzeciej, w czwartej kwarcie nieco odskoczy... emocji i tak bylo wiecej ale to moje zdanie... to ze Cavs przegrali tylko 11 pkt o ile dobrze pamietam, to nie znaczy, ze ten mecz byl bardziej wyrownany od niejednego meczu kiedy to druzyny przegrywaly wieksza iloscia punktow bo tak jak mowie, tam ten odskok mial miejsce w koncowce, a tu od pierwszej pilki wszystko jasne i pod kontrola

 

DOKŁADNIE i wydaje mi się, że to najlepsze podsumowanie i zakończenie dyskusji typu a dlaczego Cavs a nie Det/Bulls/Nets/Heatwybór należy do ciebeie[/i] Po prostu - mistrzem Wschodu są Cavs bo okazali się najsilniejsi, a dywagacje typu słaba konferencja, nie ta ekipa itp. są o kant d.... rozbić. Jest jak jest, a Stern może mógłby coś wymyślić np. PO ogólnokrajowe i wtedy będzie przez wieeeele, wieeeele lat Zachód vs. Zachód w Finale

to oczywiste, tylko chodzi mi bardziej o to, ze z faktu ze druzyna A wygrala z druzyna B, a druzyna C wygrywa z druzyna A nie wynika, ze druzyna B musialaby tez przegraz z druzyna C :)

ale ok, juz nie bede podwazal udzialu Cavs w finale (no chyba ze po dzisiejszym meczu :twisted: )

 

 

dzisiaj G3 no i ciekawe co to bedzie :roll: chcialbym wierzyc, ze Cavs wyciagna wnioski, moze specjalnie postaraja sie przed wlasna publicznoscia... a moze nie :roll: jak nie zajda zmiany w piatce Cavs to raczej nie ma na co liczyc... dzisiaj juz na pewno przestane ogladac jesli mecz bedzie wyglada do HT tak jak g2 bo szkoda czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van a czy ja mam na myśli tylko jego grę przeciw Parkerowi? Chodzi mi o wszystko co robi w obronie. Czy to przeciw Tonemu, czy Manu czy kazdemu innemu. Jesli choć w połowie jest tak dobry powinien radzić sobie z rolsami, a jak to wyglada widać- no chyba, ze ta kontuzja jest az tak dokuczliwa, wtedy rozumiem. Tylko, ze gdyby to była wina urazu to koles by nie biegał po parkiecie...

 

a to sorki jak pisałem nie oglądałem zbyt uważnie widziałem właśnie Hughesa objeżdżanego przez Parkera, bo na temat jego obrony mamy podobne zdanie, ale myślałem, że chodzi konkretnie o obronę przeciwko TP, którą bym usprawiedliwiał więc sory jeszcze raz jak widać nie ma co się odzywać jak się nie ogląda dokładnie całych meczów :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam pare osób wymawiało Bowenowi (chyba nawet Ty) jego pozycje w piatce defensorów bo jak twierdziło bronił gorzej w tym roku, coż moze i gorzej, ale nadal najlepiej na obwodzie, mało tego ktos (również Ty) twierdziło, ze miejsce w piatrce nalezy się Hughesowi, więc pośrednio mozna było odnieśc wrażenie, ze bustLarrego cenisz wyżej niż Bowena. poza tym sorry, ale stawiac wyżej od Kiddsa czy Bryanta tego jakiegoś Hughesa- :lol: Moze i KB w tym roku nie zasługiwał na az tak wysoka pozycję, ale ja zecydowanie bardziej cenie tego typu graczy

Osobiście uważam, że w RS np. taki Battier bronił lepiej, na co wksazywać mogą opinie liderów swoich drużyn (np. Kobe'ego), czy też statystyki tych liderów grających przeciwko Battierowi i przeciwko Bowenowi. Ale już pal licho tego Bowena, bo nie wiem po co w ogóle o nim tu rozmawiamy. Wniosek, jakoby miejsce w piątce defensorów dla Hughesa oznaczało uznanie go ponad Bruce'a jest bezsensowny i oczywiście nieprawdziwy z uwagi na różne pozycje. Pisałem wtedy, że o ile wśród skrzydłowych nie brakuje świetnych defensorów, to wśród obrońców wygląda to zgoła inaczej i nie rozumiem, dlaczego Bryant, Bell czy Kidd mogą się tam znaleźć, a taki Larry nie dostał nawet głosu. Tak, uważam, że Boogie zasłużył na to miejsce nie mniej niż oni, jakkolwiek śmiesznie to dla ciebie brzmi. Stanowił bardzo ważny punkt najlepszej defensywy na obwodzie. To w bardzo dużym stopniu dzięki niemu Cavs mogli stworzyć świetną obronę bez dobrego defensywnie wysokiego, co jest niezwykle trudne. Może on nie ma najwyższego IQ, ale w systemie defensywnym Browna wiedział co ma robić i wykonywał tę robotę na wysokim poziomie. I tego nie zmieni fakt, że tak sobie nie radzi ze Spurs. Kobe natomiast wyraźnie nie przykładał się do obrony tak jakby mógł, o czym pisali nawet jego fani. Kidd z kolei jest wolny i wyraźnie uważał na swoje kolana nieco odpuszczając w obronie. Coś przeoczyłem w ich przypadku? To nie jest wyróżnienie za opinię uzyskaną na przekroju kariery, a za sezon 2006/07, choć można było odnieść inne wrażenie widząc wyniki.

 

Dla mnie jest w Lidze wielu zdecydowanie lepszych graczy w D i tego bede się trzymał

Napisz lepiej, ilu guardów, a nie graczy w ogóle, broni lepiej, bo tego właśnie dotyczyła moja teza.

 

I trzecie sprawa kily- MVP od zawsze dostaje się za całokształt gry, czyli za grę po obu stronach parkietu. Nie ulega watpliwosci, ze Parker rozmontowuje "obrone" Cavs swoimi wjazdami, ale Duncan w ataku niewiele gorzej sobie radzi, stawia zasłony, atakuje deske po rzutach kolegów i wreszcie seryjnie osmiesza super Varecostam, że o Z nie wspomne. Ale przewaga, bardzo widoczna przewaga Duncana nad Parkerem jest po drugiej stronie parkietu, gdzie własnie dzięki postawie Tima Cavs w pomalowanym chwilami nie istnieją, nawet sam Bronek ma miekkie kolana jak musi penetrowac. To Tim sprawia ze SAS są tak mocną ekipa i kazdy ogladajacy ten Finał nie moze miec innego zdania. No chyba, ze tak zaabsorbowany jestes ogladaniem miotajacego się w ataku LBJa, ze nie zauważasz walorów defensywy Spurs i Duncana :wink:

Ależ przecież ja bardzo wyraźnie podkreślałem dokonania defensywne Duncana. Natomiast nie zgadzam się, że tak niewiele gorzej radził sobie w ataku. To na Parkerze IMO zaczynają się wszelkie problemy obrony Cavs, które sprawiają, że nie wygląda ona w tej serii najlepiej (i proszę abyś nie oceniał jej po tych dwóch meczach, bo chyba we wcześniejszych 98 meczach wyraźnie pokazała swoją wartość). Jeśli seria nie zmieniłaby swojego obrazu i to mimo wszystko Tim dostałby MVP, to nie miałbym o to specjalnych pretensji, ale uważałbym je za jego kolejne nieprzekonujące i jeżeli to ode mnie by zależało, to nagrodę dostałby Francuz.

 

PS: I jak Kily teraz Twoim zdaniem wyglada porównanie piatek startowych oby klubów? Nadal tak na korzyść chłopców z Kawalerii :roll:

Nie, bo jest w niej nadal Hughes. Ale potwierdzają się moje słowa, jak mało znaczą Finley czy Oberto, a jak wielkiego kopa ten zespół dostaje z ławki.

 

nawet jesli Detroit dostawalo tam baty, czy Bulls, to nie wszystko da sie w koncowej liczbie punktow zamknac i powiedziec... 90%Fg do 22%Fg bodajze przez niemal polowe meczu, wszystko jasne po dwoch kwartach itd. to co innego niz gdy druzyna w koncowce trzeciej, w czwartej kwarcie nieco odskoczy... emocji i tak bylo wiecej ale to moje zdanie... to ze Cavs przegrali tylko 11 pkt o ile dobrze pamietam, to nie znaczy, ze ten mecz byl bardziej wyrownany od niejednego meczu kiedy to druzyny przegrywaly wieksza iloscia punktow bo tak jak mowie, tam ten odskok mial miejsce w koncowce, a tu od pierwszej pilki wszystko jasne i pod kontrola

To chyba wystarczy. Drugi mecz finałowy sprzed dwóch lat:

po pierwszej kwarcie 30:19 dla Spurs

po drugiej 58:42

po trzeciej 79:63

po czwartej 97:76

 

chodzi mi bardziej o to, ze z faktu ze druzyna A wygrala z druzyna B, a druzyna C wygrywa z druzyna A nie wynika, ze druzyna B musialaby tez przegraz z druzyna C :)

ale ok, juz nie bede podwazal udzialu Cavs w finale (no chyba ze po dzisiejszym meczu :twisted: )

Nie do mnie, ale odpiszę. Powiedz na jakiej podstawie stwierdzasz, że Bulls, którzy dostali łomot od Pistons, mieliby niby wygrać z Cavs wygrywającymi z tymi samymi Pistons 4 mecze z rzędu. Bo ja, patrząc na wyniki z sezonu z dwóch ostatnich lat (w czasie których te 3 zespoły nie zmieniły bardzo znacząco składów) - 6-2 Cavs z Bulls i 2-6 z Pistons - mogę przypuszczać, że Bulls Cavsom bardziej leżą, co w połączeniu z tym, że okazali się zdecydowanie słabsi od Detroit, mogłoby się skończyć bardziej okazałym zwycięstwem Kawalerzystom. Nie widzę natomiast przesłanek ku temu, że Bulls mieliby z Cavs wygrać, może mnie oświecisz. ;) Jeżeli ktoś uważa, że Cavs nie są godni gry w finale (co jest nonsensem, bo skoro do niego doszli to najwidoczniej są), to tym bardziej nie jest tego godna żadna inna drużyna z EC.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe natomiast wyraźnie nie przykładał się do obrony tak jakby mógł, o czym pisali nawet jego fani.

widzisz Kily tylko tu sprawa wygląda tak, że mimo tego jak krytykowałem defensywę Bryanta w tym sezonie to dla mnie defensywnie Bryant 06/07 to wciąż lepszy obrońca niż Hughes 06/07 :) defensywna reputacja Bryanta, za którą się łapał do tej piątki defensorów ma też drugą stronę przez tą reputację rowniez wymaga się od niego teraz w obronie więcej bo kazdy wie, że na więcej go stać mimo, że jak pisałem wyżej z całym opieprzaniem się czy oszczędzaniem i tak dla mnie był to lepszy defensor od Hughesa w tym roku dlatego, że wśród guardów w defensywie wygórowanego poziomu niestety nie było.

 

Maciek udziału Cavs nie ma naprawdę co podważać wschód był słabiutki w tym roku oni byli najlepsi i nie ma w tej konferencji drużyny, która bardziej zasługiwałaby na grę w finale i nie ma co gdybać czy któryś inny team pokazałby się lepiej bo Spurs wyglądają po prostu na cholernie silnych i na ich tle żaden wschodni team by się zbyt dobrze nie prezentował. Z tym jechaniem Cavs jak mówiłem bym się wstrzymał potrzebują dzisiejszej wygranej żeby się podbudować i wrócić do gry a jakby się im udało to potem, niektórzy musieliby odszczekiwać to co pisali o tym jak nie zasługiwali na miejsce w finale, więc poczekajmy w razie czego czas na krytykę jeszcze przyjdzie a gra na własnym parkiecie może nieźle odmienić ten zespół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stern może mógłby coś wymyślić np. PO ogólnokrajowe :wink: i wtedy będzie przez wieeeele, wieeeele lat Zachód vs. Zachód w Finale :P

Ten sam Zachód, Maxec, który rok i trzy lata temu dał sie w finale "łatwo" pokonać, a dwa lata temu wygrał po bardzo ciężkim boju? ;) Ale ogolnie pomysł można przeanalizować, najpierw wywaliłbym jednak awansowanie na dane miejsca do PO z względem na zwycięstwo w dywizjach.

 

Daj spokój Kily, oczywiście Parker gra kapitalnie, ale żeby zdetronizować Timmy'ego :roll: to musiałby chyba po 40 punktów teraz rzucać.

Prawda jest taka, że Tony sprawia o wiele większe problemy obronie Cavs, robi co chce, trafia i po wjazdach i na półdystansie, jest absolutnie nie do zatrzymania i na pewno też więcej punktów Tim zawdzięcza jemu niż na odwrót. Duncana ratuje obrona, a zwłaszcza pierwszy mecz, w którym zniszczył indywidualnie Ilgauskasa, zrobił 5 bloków z pomocy a do tego świetnie schodził do LeBrona, ale w ofensywie, która decyduje póki co o losach tej serii zdecydowanie większym zagrożeniem jest Francuz.

KarSp i Josephnba już odpowiedzieli właściwie na to pytanie. Ale ja jeszcze dodam, ze o ile Parker jest niezastąpiony w ataku i robi z obrony Cavs co chce, to Duncan robi niewiele mniej, a poza tym daje wiele więcej. Statsy:

 

Duncan 23.5ppg, 11.0rpg, 4.5apg, 1.0spg, 2.5bpg

Parker: 28.5ppg, 4.0rpg, 4.5apg, 1.5spg, 0.0bpg

 

...no nic, zobaczymy jak będzie za dwa mecze ;)

 

 

PS. Mi się finał bardzo podoba, ze względu na to co pokazują Spurs, koszykówka na najwyższym poziomie niezależnie od tego, w jakim stopniu za ich sprawą, a w jakim za sprawą słabości Cavs. Już się nie mogę doczekać meczu dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam Zachód, Maxec, który rok i trzy lata temu dał sie w finale "łatwo" pokonać, a dwa lata temu wygrał po bardzo ciężkim boju? ;) Ale ogolnie pomysł można przeanalizować, najpierw wywaliłbym jednak awansowanie na dane miejsca do PO z względem na zwycięstwo w dywizjach.

 

Monty nikt nie mówi, że na wschodzie nigdy nie ma przynajmniej jednej dobrej drużyny, ale po prostu ostatnie lata nawet jak te dobre się pojawiają to nie mają zbyt silnej konkurencji więc jak się trafi już jakaś jedna niezła drużyna to pokonanie przez nich drugiego finalistę nie świadczy o poziomie całej konferencji.

 

tutaj to jednak nie ma co specjalnie myśleć nad zmianami bo tak to już w tym amerykańskim sporcie jest podzielone nie tylko w przypadku NBA bo w innych podobnie konferencje, dywizje itp więc nic się nie zmieni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem tak. Wschod od poczatku byl bida z nedza. Jedyna szansa byla byc moze w Miami, jakby sie pozbierali na PO i jeszcze by im sie chcialo grac... no ale nie wypalily obie te rzeczy naraz. Podstawowy czynnik jednak, dlaczego ten wschod jest taki biedny, pisalem o tym juz pare miesiecy wczesniej, to trenerzy czolowych ekip wschodu. Wybaczcie ale slyszac nazwiska Mike Brown, Sam 'Mishell', Flip Saunders, Scott Skiles to mnie po prostu smiech ogarnia. Nie da stworzyc sie mistrzowskiej druzyny jesli na stanowisku head coacha stoi ziomek o IQ 10 latka. Podobnie jest z tym, ze nie da sie stworzyc mistrzowskiej druzyny jesli gra sie tylko po jednej stronie parkietu. Cleveland niestety maja obie te dolegliwosci. Mike Brown to nie jest wybitny umysl, absolutnie mnie o tym przekonal jak posadzil LeBrona na 10min za 2 faule w 1 kwarcie. James przez caly sezon tylko raz sie wyfaulowal, jeden raz na caly pieprzony sezon, a on go musial posadzic, w dodatku w finale, kiedy gra sie po prostu o wszystko. Podobnie mam watpliwosci co do gry Cleveland, bo wlasciwie to nie wiem w jakim elemencie zmienila sie nasza gra w porownaniu z game 1, miedzy czwartkiem a niedziela widocznie bylo za malo czasu wolnego ;>. No ale przechodzac do sedna to Cavaliers sa niszczeni atakiem Spurs, a to w polaczeniu z ich beznadziejna ofensywa skutkuje tym, ze nie sa w stanie nawiazac zadnej walki. Mam wrazenie, ze Spurs sie nie da momentami zatrzymac, jak nie Parker mija wszystkich dzieki znakomitym zaslonom i fantastycznie zdobywa kolejne punkty, to Duncan konczy koszem w 70% przypadkow bedac 1on1, a jak sa jakies problemy to odegranie na obwod a tam juz ma kto karac rzutem za trzy. Spurs sa zespolem o kilka klas lepszym, graja po obu stronach parkietu, maja znakomitych role playerow i gwiazdy, maja piekielnie dobrego coacha (przyszly HOF) i jak nie widzialem zbyt duzych szans Cavs przed ta seria, tak dalej nie widze. Wlasciwie na wschodzie nie ma zadnej ekipy, ktory stoczyla by rowne boje ze Spurs, poza byc moze Miami, ale musieli by byc zdrowi i miec jakies motywacje ;). Tutaj wlasciwie nie ma co toczyc dyskusji o tym czy Cavs sie final nalezal, bo wydaje mi sie, ze to jest oczywiste, bo jak nie Cavs to kto? Byli najlepsi na tym slabym wschodzie, final im sie nalezal, a ze po drugiej stronie sa najmocniejsi Spurs od lat, to co mozna poradzic? Pozatym nikt nie powinien sie czuc rozczarowany finalem na dzis dzien, bo co jak co, ale przed jego rozpoczeciem mniej wiecej na 95% bylo wiadomo kto go wygra, wliczajac mnie, ja zwykle bardzo obiektywnie podchodze do takich spraw, owszem jest zawsze jakas nutka nadzieji, ale jeszcze logicznie potrafie myslec i ocenic szanse zespolu ktoremu kibicuje.

 

Tak wiec dzis jest mecz o wszystko. Jesli Cavaliers go przegraja to Spurs ma mistrza na 110%. Co Cleveland musi zmienic aby wygrac? No wlasciwie wszystko, zaczynajac od obrony, ktora musi byc o wiele skuteczniejsza niz w game 2, konczac na ataku w ktorym musimy miec wreszcie jakis pomysl. Dodatkowo jeszcze warto dopisac zeby pod zadnym pozorem LeBrona nie sadzac na lawke za faul trouble i liczyc na przychylnosc niebios. Chyba tyle wystarczy do wygrania, albo przynajmniej do nawiazania walki, bo dotychczas tej walki nie nawiazalismy niestety jak rowny z rownym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulls, którzy dostali łomot od Pistons

Troszke sie kolego zapędziłeś. 4-2 to zdecydowanie nie łomot.

 

Jeżeli ktoś uważa, że Cavs nie są godni gry w finale (co jest nonsensem, bo skoro do niego doszli to najwidoczniej są), to tym bardziej nie jest tego godna żadna inna drużyna z EC.

No tak mnożąc pi razy drzwi mniej wiecej wlasnie to wychodzi ;-) Generalnie pojedynki na zachodzie sa zwykle lepsze niz NBA finals, i tak IMO najbardziej zaciętą serią w tym roku i takim minifinalem było Spurs-Suns, tak jak w tamtym roku Spurs-Mavs. Ale coz, nie zwalajmy wszystkiego na system, jest jak jest, licze na to ze jeszcze w tym finale bedzie ciekawie (czytaj: licze ze cavaliers cos jeszcze pokażą) i z niecierpliwością oczekuje G#3. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi mi bardziej o to, ze z faktu ze druzyna A wygrala z druzyna B, a druzyna C wygrywa z druzyna A nie wynika, ze druzyna B musialaby tez przegraz z druzyna C Smile

ale ok, juz nie bede podwazal udzialu Cavs w finale (no chyba ze po dzisiejszym meczu Twisted Evil )

Oczywiście, że masz tutaj racje. Ale jest zdecydowanie większe prawdopodobnieństwo że to jednka drużyna C wygra z drużyną B. I na tym się opierajmy. Bulls sami są sobie winni bo mogli mieć Finał Konferencji prawie na bank, ale w najgłupszy sposób wtopili ostatni mecz regulara bo zabrakło im jaj. Jakim cudem mieliby teraz pokazać charakter i mocną psychikę w Finale czy nawet w ECF gdy nie zrobili tego w RS? Poza tym na jakiej podstawie uważasz że Bulls pokoinaliby Cavs czy byliby lepsi w Finale? Podaj mi argumenty które działają na ich korzyść mimo że przegrali już w ESCF a potem ich pogromcy polegli z Cavaliers. Poza tym RS dobitnie stwierdził że to Byki są wygodniejszym rywalem dla Kawalerii od Tłoków, więc Finał konferencji mógł byc jeszcze bardizej jednostronny.

Pistons nie komentuje bo qrde, Panie, oni odpadli w bezpośrednim starciu, nie w jednej wygranej a w serii best of seven prowadząc 2-0! Czyli są słabsi bo mieli serie prawie wygraną a wdupili, a jak są słąbsi to chbya logiczne że sobie gorzej by poradzili, nie wiem jakim cudem można twierdizć inaczej.

Zreszta nie wiem o czym mu tutaj rozmawiamy. Dla mnie jasne jest że ten FInał to potęga Spurs a nie słąbość Cavs. Ktokolwiek by tu się nie znalazł dostałby ten sam łomot.

 

Qrde Cavs pokonali uważanych za najlepszych na Wschodzie Pistons i to wszysyc typowali ich do Finału, to oni mieli bez problemów dojść do starcia z Zachodem a jednak odpadli i to nieprzypadkowo bo przypadkiem nie przegrywa się 4 meczy z rzędu a jednak ludziom i tak jest mało i dalej mówią ze ktoś jest/byłby lepszy od Cavs mimo że oni wygrali tą konferencję i nie mieli samych cieniasów na drodze, Detroit miało ich zniszczyć a dostało prawie sweepa(odejmujac 2 pierwsze mecze ;) )

 

 

Z tego co pamiętam pare osób wymawiało Bowenowi (chyba nawet Ty) jego pozycje w piatce defensorów bo jak twierdziło bronił gorzej w tym roku, coż moze i gorzej, ale nadal najlepiej na obwodzie, mało tego ktos (również Ty) twierdziło, ze miejsce w piatrce nalezy się Hughesowi, więc pośrednio mozna było odnieśc wrażenie, ze bustLarrego cenisz wyżej niż Bowena. poza tym sorry, ale stawiac wyżej od Kiddsa czy Bryanta tego jakiegoś Hughesa- Laughing Moze i KB w tym roku nie zasługiwał na az tak wysoka pozycję, ale ja zecydowanie bardziej cenie tego typu graczy

NIe pamiętam żebym wymawiał Bowenowi akurat, ale fakty są też takie że na forwarda świetnie pasował również G-Force więc BB i jego nominacja IMO nie była taka oczywista, aczkolwiek dalej jestem pełen podziwu dla jego klasy. Warto dodać że jest zdecydowanie mniej świetnych defensywnie guardów a wiele wiele forwardów i tam jest zdecydowanie większa konkurencja i takie pośrednie rozumowanie nie zaprowadzi nas do niczego, bo osoba która może znaleźć się na pozycji 1-2 jak własnie Larry czy Kobe pewnie nie brana byłaby pod uwagę w kwestii wyboru osoby najlepiej broniącej z 3-4.

A co do Kidda to J niestety ale Jason coraz bardizej odpuszcza sobie w regularze obronę. Zreszta całym NEts można często zarzucic murowanie kosza na stojaka, olewanie i czekanie na piłkę, trudno żeby przy takiej taktyce i patrzeniu na to bezczynnie trenera urodził się jakiś geniusz defensywny, sam nie jest w stanie. J-Kidd sie tutaj nie wyróznia, latka lecą, kolana nie te i o ile to niewiele słabszy defensor w starciach z osobami o podobnym stylu to z szybkimi zawodnikami, którzy robia zwód i penetrują na speedzie niestety prezz cały sezon radził sobie "średnio". Pewnej bariery nie przeskoczy, są szybsi, sprawniejsi i zdrowsi więc Kidd coraz częsciej ma problemy.

 

Ależ przecież ja bardzo wyraźnie podkreślałem dokonania defensywne Duncana. Natomiast nie zgadzam się, że tak niewiele gorzej radził sobie w ataku. To na Parkerze IMO zaczynają się wszelkie problemy obrony Cavs, które sprawiają, że nie wygląda ona w tej serii najlepiej (i proszę abyś nie oceniał jej po tych dwóch meczach, bo chyba we wcześniejszych 98 meczach wyraźnie pokazała swoją wartość). Jeśli seria nie zmieniłaby swojego obrazu i to mimo wszystko Tim dostałby MVP, to nie miałbym o to specjalnych pretensji, ale uważałbym je za jego kolejne nieprzekonujące i jeżeli to ode mnie by zależało, to nagrodę dostałby Francuz.

Tak Kily tylko problemy przeważnie zaczynają się od tego co ma piłkę. ;) A mówiąc już bardziej poważnie to Cavs radzą sobie tak samo źle z Parkerem jak i z Duncanem, na obu nie mają odpowiedzi, na TP po częsci z własnej głupoty a TD jest niedoupilnowania dla naszego średniogo w D supportu podkoszowego. Tylko poza problemami jakie stwarzają w ataku, to Tim dalej jest liderem i najważniejsza postacią a przeważnie do takich trafiają nagrody. Poza tym MVP to nie tylko problemy ataku ale również wpływ na obronę a tutaj Duncan jest zdecydowanie bardizej przydatny, poza tym atakuje tablice offensywne, robi zasłony dzięki ktorym Parker zaliczył większośc swoich asyst(fajnie by wyglądało jakby Tony miał po dwóch meczach np 5 asyst? To że jest inaczej to głownie zasługa Timothy'go ;] ). Parker tylko rzuca, Duncan przewodzi temu zespołowi jako całość, jest kompletny: atak, obrona, lidership, brudna robota. Tony nie nadroib tej róznicy kilkoma oczkami więcej, bo w reszcie jest daleko z tyłu.

 

Troszke sie kolego zapędziłeś. 4-2 to zdecydowanie nie łomot.

Start 3-0 to łomot. :)

 

Wink Generalnie pojedynki na zachodzie sa zwykle lepsze niz NBA finals, i tak IMO najbardziej zaciętą serią w tym roku i takim minifinalem było Spurs-Suns, tak jak w tamtym roku Spurs-Mavs. Ale coz, nie zwalajmy wszystkiego na system, jest jak jest, licze na to ze jeszcze w tym finale bedzie ciekawie (czytaj: licze ze cavaliers cos jeszcze pokażą) i z niecierpliwością oczekuje G#3.

Chyba stary nie oglądałeś albo spałeś na serii Cavs-Pistons. To bez wątpienia najbardizej zacięta seria tych PO. Spurs-Suns potem. Zresztą warto też zauważyć że na tym silnym Zachodzie konkurencja dla Spurs byli tylko Suns, reszta nie postawiłą wyzwania i wygrała góra jeden mecz. A dla Cavs jedynie Pistons naskoczyli ale za to w Finale konferencji. A podobno na tym Zachodzie każda runda jest taka ciężka, a tutaj od WCSF nie mamy o czym rozmawiać bo wieje nudą. Heh, ciekawe...

 

PS. Hirek, posty wklejamy pojedyńczo. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Start 3-0 to łomot.

Juz nie chce brnac dalej w ta dyskusje przekupek na targu, ale...

 

jaki to łomot, skoro za chwile sa dwa mecze w drugą strone. A po drugie - Kily pisal to raczej w kontekscie calych serii a nie startów serii...

 

A podobno na tym Zachodzie każda runda jest taka ciężka

O to musialbys juz chyba pytac samych zaintersowanych, nie zawsze 4:1 na zachodzie jest tak latwe jak np 4-2 na wschodzie ;-)

 

Chyba stary nie oglądałeś albo spałeś na serii Cavs-Pistons.

Moze nie wyrazilem sie jasno. Seria Cavs-Pistons nie byla na pewno na poziomie NBA Finals, Spurs-Suns była.

 

Dalej bez cytatów - czy ty probujesz jakims dziwnym tropem dowiezc, ze wschod nie jest tak slaby, a zachod nie jest tak mocny jak wszyscy mowią?

 

A i jeszcze Kily

na jakiej podstawie stwierdzasz, że Bulls, którzy dostali łomot od Pistons, mieliby niby wygrać z Cavs wygrywającymi z tymi samymi Pistons 4 mecze z rzędu.

Litosci. Nie popoadajmy w smiesznosc porownujac poziomy druzyn na podstawie starc z innymi. Spoko, mozna tym sie podeprzec ale nie robic to tak jawnie i jakby to bylo jakąś wyrocznią. Przeciez jest cos takiego jak roznorodnosc stylu gry, inne taktyki i strategie. Wiadomo ze inaczej gralo sie cavsom z pistons inaczej graloby sie z bulls czy heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to musialbys juz chyba pytac samych zaintersowanych, nie zawsze 4:1 na zachodzie jest tak latwe jak np 4-2 na wschodzie Wink

A to ciekawe. Bo nie pytałeś nikogo z ligi a często wyciągasz wnioski jak niektóre serie były wyrównane lub łatwe, bodaj tam mówiłeś że Cavs mieli łątwą drogę do ECF. Pytałeś o to ich? Może to tylko tak wygląda?

TO samo z FInalem może on jest wiele trudniejszy dla Spurs niż dla Ciebie i po wyniku się wydaje? Spytaj zainteresowanych.

 

Sorki Kore ale mógłbyś się bardizej wysilic bo takie coś można zawsze napisać. NIkt nie przegrywa meczu specjalnie,a przypominam ci że Utah czy Den wcale nie grały wyrównanie do końca z SAS i logiczne jest że zadnego meczu nie wtopili specjalnie i zawsze w tym wypadku jak nie decydował 1-2-3-4 punkty 4:2 jest bardziej wyrównane od 4:1 a to mamy w tym przypadku.

 

Moze nie wyrazilem sie jasno. Seria Cavs-Pistons nie byla na pewno na poziomie NBA Finals, Spurs-Suns była.

A czego brakowało serii Pistons-Cavs?

Czym przewyższa seria Spurs-Suns Pistons-Cavs że ta zasługuje na Finał a ta druga już nie?

 

Nie, nie próbuje tego dowieść bo oceniam tylko PO a to tylko połowa całych konferencji więc byłoby to ewidentne wypaczenie.

 

EDIT

NIe zauwazyłęm jednej rzeczy

 

 

 

 

Juz nie chce brnac dalej w ta dyskusje przekupek na targu, ale...

 

jaki to łomot, skoro za chwile sa dwa mecze w drugą strone. A po drugie - Kily pisal to raczej w kontekscie calych serii a nie startów serii...

 

Czylui jak Cavs przegraja teraz mecz w Q 20 po czym wygrają 2 mecze znowu dostaną w San Antonio 20 to nie powiesz że to łomot?

Daje diwe rece ze gdybym tego Ci teraz nie wypomnial to byś tak powiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem watpliwa przyjemnosc ogladac wczoraj retransmijse 2 meczu Finalowego.

Biorac pod uwage, ze poszczegolne kwarty pierwszego meczu i to co dzialo sie w tym meczu stwierdzam jednoznacznie: Cavs nie sa godni Finalu.

Jesli nie Cavs to kto powinien byc w finale ze wschodu? Prosze wskaz mi kogos. Wygrali z Pistons bo byli lepszym zespolem, lepiej bronili, mieli LeBrona, to wystarczylo na awans, ale awans do finalow a wygranie go to dwie rozne rzeczy. Polacy w siatke tez w fantastycznym stylu awansowali do finalu po to aby dostac tam gladkie 3-0. Przeszlo ci przez mysl, ze Polacy nie zaslugiwali na ten final? Zdaje sie, ze znam twoja odpowiedz.

 

W tym roku bardzo powaznie zaznaczylo sie to, ze wschod<<<zachod i nie ma nikogo na wschodzie, ktory mialby szanse z tymi Spurs. San Antonio jest mocne jak nigdy i jedyne co pozostaje widzowi to podziwiac geniusz Popa oraz zajebistosc tej druzyny, bo graja fenomenalnie po obu stronach parkietu z wykorzystaniem wszystkich zawodnikow. Tam kazdy ma jakas role, tam kazdy jest wazny do odniesienia koncowego sukcesu. Wygrywaja jako zespol, tam nie wygrywa Tim Duncan, tam wygrywa zespol, bo taka jest dzisiejsza koszykowka, zreszta zawsze taka byla, ale to juz jest temat na o wiele szersza wypowiedz, a mi sie po prostu nie chce ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Start 3-0 to łomot.

Juz nie chce brnac dalej w ta dyskusje przekupek na targu, ale...

 

jaki to łomot, skoro za chwile sa dwa mecze w drugą strone. A po drugie - Kily pisal to raczej w kontekscie calych serii a nie startów serii...

Jejku, ta seria w praktyce skończyła się po trzech meczach i to się nazywa łomot. To, że Bulls uratowali swój honor 2 zwycięstwami tego nie zmienia. Poza tym po jaka cholerę czepiasz się słówek, skoro i tak każdy dobitnie widział, że Pistons byli zdecydowanie lepsi od rywala w serii z Bulls, a jednocześnie słabsi w serii z Cavs.

 

 

na jakiej podstawie stwierdzasz, że Bulls, którzy dostali łomot od Pistons, mieliby niby wygrać z Cavs wygrywającymi z tymi samymi Pistons 4 mecze z rzędu.

Litosci. Nie popoadajmy w smiesznosc porownujac poziomy druzyn na podstawie starc z innymi. Spoko, mozna tym sie podeprzec ale nie robic to tak jawnie i jakby to bylo jakąś wyrocznią. Przeciez jest cos takiego jak roznorodnosc stylu gry, inne taktyki i strategie. Wiadomo ze inaczej gralo sie cavsom z pistons inaczej graloby sie z bulls czy heat.

To raczej ja ciebie powinienem prosić o litość. Przecież ja tam nigdzie nie stwierdzam, że zwycięstwo drużyny A nad B i B nad C sprawia, że A musi wygrać z C. Ja się w tym cytacie zapytałem o argumenty świadczące o tym, dlaczego tak miałoby nie być, których oczywiście nie otrzymałem. Sam jednocześnie później napisałem o tym, że akurat Bulls to drużyna, która ze względu na te taktyki, strategie, o których piszesz, czy po prostu matchupy lepiej pasuje Cavsom i dlatego bardziej prawdopodobnym jest, że pokonaliby Bulls, niż na odwrót. Poza tym jak napisał KarSp to drużyna póki co bez charakteru, a takich się w finale NBA nie widuje. Heat to trochę inna para kaloszy, ale w tym temacie nikt o nich nie pisał, poza tym swoim występem w PO sami raczej określili swój tegoroczny poziom. Tak więc o nich za bardzo nie ma po co rozmawiać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba wystarczy. Drugi mecz finałowy sprzed dwóch lat:

po pierwszej kwarcie 30:19 dla Spurs

po drugiej 58:42

po trzeciej 79:63

po czwartej 97:76

nie wiem czy sie nie myle, ale z tego co pamietam, w g2 w tym roku (przed wczoraj :lol: ) w polowie meczu bylo juz bardziej wiadomo kto wygra i roznica byla znacznie wieksza niz te marne 16 pkt, o fg% nie mowiac :roll: ale ok nie wazne

 

Powiedz na jakiej podstawie stwierdzasz, że Bulls, którzy dostali łomot od Pistons, mieliby niby wygrać z Cavs wygrywającymi z tymi samymi Pistons 4 mecze z rzędu.

naprawde nigdzie tak nie napisalem :) jak juz, to sugerowalem ze potencjal zawodnikow, kadry Bulls bylby chyba lepsza odpowiedzia na to co graja Spurs od tego co maja Cavs i tyle... slusznie czy nie, ale nad tym sie zastanawialem, ale najlepsze wytlumaczenie to chyba to, ze wschod jest strasznie slaby w tym sezonie (to bylo widac juz na finishu RS, ale ze az takie roznice miedzy czolowym klubami sa no to zdziwilo mnie) i moze niech to bedzie puenta

 

Poza tym na jakiej podstawie uważasz że Bulls pokoinaliby Cavs czy byliby lepsi w Finale?

tak jak wczesniej wspomnialem, tego pierwszego nigdzie nie napisalem :) a dlaczego zastanawialem sie czy Bulls daliby sie tak zlac w finale :?: tez juz wspomnialem o tym potencjale kadrowym ktory maja Bulls a ktory moglby byc lepsza odpowiedzia na Spurs ;) jedna druzyna moze drugiej nie lezec i tyle, tak jest w kazdym sporcie, w kadzej lidze itd :) a obrona Bulls jest wg mnie lepsza od defensywy Cavs

 

nie chcialem umniejszach sukcesu Cavs wiec jak ktos to tak zrozumial to sory, ale raz ze sfrustrowany ich postawa w tym finale jestem, a dwa ze naszly mnie takie glosne mysli i tyle 8) wschod daremny jest/byl ;)

 

 

chcialbym dzisiaj ze 2 dogrywki i wygrana Cavs, bo inaczej to bedzie jak to mawiaja Chorwaci na kursie niemieckiego "aufwiedersehen nba meister" dla Cavs

 

 

ps: ktos kiedys pisal o nudziarzach z teksasu :twisted: obecnie nazwanie w ten sposob SAS raczej nie ma racji bytu w moim odczuciu

 

GO GO GIBSON :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak wczesniej wspomnialem, tego pierwszego nigdzie nie napisalem :) a dlaczego zastanawialem sie czy Bulls daliby sie tak zlac w finale :?: tez juz wspomnialem o tym potencjale kadrowym ktory maja Bulls a ktory moglby byc lepsza odpowiedzia na Spurs ;) jedna druzyna moze drugiej nie lezec i tyle, tak jest w kazdym sporcie, w kadzej lidze itd :) a obrona Bulls jest wg mnie lepsza od defensywy Cavs

 

nie chcialem umniejszach sukcesu Cavs wiec jak ktos to tak zrozumial to sory, ale raz ze sfrustrowany ich postawa w tym finale jestem, a dwa ze naszly mnie takie glosne mysli i tyle 8) wschod daremny jest/byl ;)

 

Kurde, potencjal kadrowy? O czym tu w ogole nawijasz. Gdyby na boisku gral potencjal kadrowy to Chelsea i Realowi powinni rozdac wszystkie mozliwe trofea pilkarskie liczac stad az do 10 lat wstecz. Bullsi sie przestraszyli Pistons na etapie drugiej rundy i dostali straszny lomot w pierwszych trzech meczach (sami rzucali na ledwo ponad 30% srednio) to co to by bylo ze Spurs w finale... . Na Chicago przyjdzie jeszcze czas, sa mlodzi, glowy jeszcze nie te, ale dojrzeja i mysle, ze beda w stanie karac na wschodzie ostro za kilka lat z tym rosterem, a byc moze juz w przyszlym roku zawojuja niezle, kto wie jak te mlode byczki o rok starsi beda wygladac. Jednakze czy sie komus to podoba czy tez nie, to nie ma innej ekipy na wschodzie, ktorej final sie chyba bardziej nalezal. Ja wiem, ze koszykowka opiera sie dzis w duzej mierze na matchupach, mozna dyskutowac czy zespol A pokonalby zespol B, czy mialby szanse z zespolem C, ale takie sa prawa sportu, ten kto wygrywa ten przechodzi dalej, nie liczy sie jak i z kim. Ja przed startem serii nie dawalem duzych szans Cleveland w starciu ze Spurs i poki co nie jestem rozczarowany finalem, po prostu bylem gotowy na to, ze tak to wlasnie bedzie wygladac, ze San Antonio bedzie dominowac, a uczen nie przerosnie mistrza. Sam final bardzo czesto nie jest starciem dwoch gigantow, gdzie walka jest do ostatniej pilki, tak jest w kazdym sporcie. Final nie oznacza spotkan najwybitniejszych, najlepszych, ktore bardzo dlugo bedzie sie pamietac. Ja wiem czego ludzie oczekuja po finalach, ale rzeczywistosc jest inna, o wiele bardziej brutalna. Z ostatnich dni podam chociazby przyklady finalow ostatniego RG w tenisie ziemnym zarowno panow i pan. Pozatym ile bylo emocji w tych PO? Tylko jedna seria ciagnela sie przez 7 meczy, reszta konczyla sie szybko, nie wspomne ile mielismy dogrywek, bo zdaje sie, ze dwa palce wystarczyly by mi do zliczenia ich. Warto zapamietac co najwyzej raptem kilka starc jak chociazby Pistons-Cavs, Spurs-Suns i Mavs-Gsw, reszta chyba nie warto zawracac sobie w ogole glowy. Sa lepsze lata i sa gorsze, swiat sie jutro nie konczy ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs byli w PO najlepszym zespołem Wschodu i to jest fakt niepodważalny, wygrali Wschód zasłużenie i to też fakt niepodważalny. A że z ta liga od lat jest tak, ze Wschód jest zdecydowanie słabszy to już inna sprawa. Ja zawsze byłem zwolennikiem udziału 16 najlepszych ekip Ligi w PO, a nie 8 najlepszych wschodu i Zachodu. Niestety jak już wspomniał Van to raczej nierealne, bo jak kazdy widzi w USA lubia takie pojedynki, jest sie o czym później w przyszłości rozpisywac i tak dalej. Ale nie zmienia to faktu, że i tak najciekawsze serie w PO są raczej na Zachodzie, Wschód robi za tło... Cavs wygrali Wschód i zasłuzyli na to, ale obiektrywnie patrzac na Finał NBA bardziej zasłużyło kilka innych ekip, niestety podział wyeliminował je wczesniej :wink:

 

Napisz lepiej, ilu guardów, a nie graczy w ogóle, broni lepiej, bo tego właśnie dotyczyła moja teza.

Ok Kilky skoro nadal chcesz się bawić w kotka i myszke to Ci wymienie graczy lepszych od Hughesa moim zdaniem w tym sezonie na pozycjach 1-2. Oczywiscie tak jak w Twoim przypadku będzie to opinia subiektywna, mało tego opinia, którą w niektórych przypadkach moge poprzeć jedynie kilkoma meczami danego zawodnika, bo niektóre zespoły ogladałem w RS rzadko z uwagi na brak czasu (kilku nie widziałem wcale :?). Prosze uwzględnij to przy czytaniu tego posta, bo jak wiesz jednemu graczowi pojedyncze mecze wychodza lepiej innemu gorzej.

A wiec tak: Bryant z powodów, które miedzy innymi wymienił Van, Duhon, bo jego ogladałem na bank częściej niz Ty, to samo Kirk, Kidda też wyżej cenię, moze już wolny, ale wciąż jego wielka inteligencja pozwala mu nadrabiać zaległości (choćby Bowen czy Artest pokazuja, ze szybkośc to nie wszystko). O Bellu już niedawno pisałem, ze wykorzystujac przepisy jakie teraz są w NBA potrafi powstrzymywac rywali. Kto jeszcze, trudno powiedzieć, bo jak pisałem kilku graczy mi sie podobało, ale za mało ogladałem ich w akcji. Ale te nazwiska moim zdaniem są duzo bardziej przekonujace i moge sie dać za to pociąć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten sam Zachód, Maxec, który rok i trzy lata temu dał sie w finale "łatwo" pokonać, a dwa lata temu wygrał po bardzo ciężkim boju? ;) Ale ogolnie pomysł można przeanalizować, najpierw wywaliłbym jednak awansowanie na dane miejsca do PO z względem na zwycięstwo w dywizjach.

 

Monty nikt nie mówi, że na wschodzie nigdy nie ma przynajmniej jednej dobrej drużyny, ale po prostu ostatnie lata nawet jak te dobre się pojawiają to nie mają zbyt silnej konkurencji więc jak się trafi już jakaś jedna niezła drużyna to pokonanie przez nich drugiego finalistę nie świadczy o poziomie całej konferencji.

Wiem Vanie drogi, tylko tak się doczepiłem z braku laku ;) no i chcąc pokazać, że biorąc pod uwagę 3 ostatnie finały, stwierdzenie, że po zmianie przepisów wschód kilka lat by je omijał, jest nieco na Maxa wypisane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec tak: Bryant z powodów, które miedzy innymi wymienił Van, Duhon, bo jego ogladałem na bank częściej niz Ty, to samo Kirk, Kidda też wyżej cenię, moze już wolny, ale wciąż jego wielka inteligencja pozwala mu nadrabiać zaległości (choćby Bowen czy Artest pokazuja, ze szybkośc to nie wszystko). O Bellu już niedawno pisałem, ze wykorzystujac przepisy jakie teraz są w NBA potrafi powstrzymywac rywali. Kto jeszcze, trudno powiedzieć, bo jak pisałem kilku graczy mi sie podobało, ale za mało ogladałem ich w akcji. Ale te nazwiska moim zdaniem są duzo bardziej przekonujace i moge sie dać za to pociąć :wink:

O Bryancie i Kiddzie w sumie pisałem i to o czym mówiłem, czyli to opieprzanie/oszczędzanie się, potwierdziły nawet osoby kibicujące tym zawodnikom/im drużynom. No cóż, może to nie przekonywać, ale w tym przypadku zostanę przy swoim, zwłaszcza, że efekty tej obrony były dużo lepsze u Hughesa, rywale których on krył mieli większe problemy w ataku no i stanowił ważną część tej świetnej obrony na obwodzie. Jeszcze co od Kidda, to tu nie chodzi o samą powolność, która oczywiście ma znaczenie i dobitnie było to widoczne w Playoffs, kiedy już starań Jasonowi nie można było odmówić, ale nie był nic w stanie zdziałać przeciwko Fordowi. Bardziej chodzi jednak o to oszczędzanie się i odpuszczanie w obronie, co potwierdził KarSp, który Netsów na pewno widział sporo. Raję Flopa jeszcze rozumiem. Mimo, że nie uważam go za jakiegoś super stopera, to jednak trzeba przyznać, że umie uprzykrzać rywalowi życie, no i to flopowanie. Chociaż w tym sezonie nie był już pierwszy w wymuszaniu szarż tak jak rok wcześniej, a "dopiero" czwarty. Najbardziej przekonują mnie nazwiska twoich dwóch Byczków, którzy wraz z Sefoloshą robią na mnie świetne wrażenie. Z tym, że o ile Kirka widziałem w pierwszej piątce, to Duhona nie brałem pod uwagę ze względu na czas gry. Tak samo nie brałem po uwagę choćby Snowa, którego ilość minut była bardzo zbliżona do Chrisa. No a Hughes grał średnio te 13 minut dłużej, a to ponad połowa czasu gry Duhona. A i teraz raczej nie ma wątpliwości, że kontuzja miała duży wpływ na jego grę w defensywie w finałach, bo z jego stopą okazuje się być coraz gorzej i nie gra w dzisiejszym meczu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.