Skocz do zawartości

Finals: Cleveland Cavaliers (2) - San Antonio Spurs (3)


Kily

Jakim wynikiem zakończy się ta rywalizacja?  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakim wynikiem zakończy się ta rywalizacja?

    • 4-0 dla Cavaliers
    • 4-1 dla Cavaliers
    • 4-2 dla Cavaliers
    • 4-3 dla Cavaliers
    • 4-0 dla Spurs
    • 4-1 dla Spurs
    • 4-2 dla Spurs
    • 4-3 dla Spurs
      0


Rekomendowane odpowiedzi

CZY TEN VAREJAO JEST PSYCHICZNIE CHORY????

 

W takim momencie meczu on bierze na siebie grę i popisuje się tak nieudanym zagraniem? TO było żałosne. 10 sekund zostało mamy 3 w plecy. Pewnie znowu Varejao będzie rzucał game winnera.

 

Co za mecz...

 

Brawo panowie sędziowie za ostatnią akcję. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Cavs wygraja nastepny mecz? Nie nie wygraja. A jesli wygraja to i tak przegraja. Spurs postaraja sie zamknac, dzieli ich jedno zwyciestwo od mistrzostwa NBA, tak doswiadczony team z takim trenerem i zawodnikami zamknie te serie w Cavaliers. Jesli nie na co jest malutka szansa, bo jesli Cavs mieli cos wygrac to wlasnie dzis, bedzie to tylko przedluzenie o kilkanascie godzin egzekucji, ktora trwa od meczu numer 1. Lebrona posadza na lawke faulami, znaczy sie bedzie go trzymal przy dwoch pozniej trzy, no licze wlasnie na to, ze James poleci i taki bedzie koniec bajki pod tytulem "a mialo byc tak pieknie" W momencie kiedy Spurs ich wyeliminuja obiecuje, ze wskocze do Oceanu w poszukiwaniu ryb. Tak dla sportu, nie zebym sie z kawalerzystami solidaryzowal...

 

PS. Lebron zarzucaj wedke....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale niesamowity mecz! Najbardziej zacięty, nerwowy, nie myślałem, że tego typu spotkanie obejrzymy w tych finałach. Tylko 147 punktów, a jednak emocje i widowisko wielkie. Cavs przegrali, chociaż muszę przyznać, ze w obronie grali kapitalnie jak ich rywale i w wielu elementach byli lepsi. No ale nie ma co się dziwić, skoro nie wykorzystali "nieobecności" Ginobiliego, słabej skuteczności Duncana i chyba aż 6 sytuacji w końcówce, w której pech wyrzucił im piłki znad obręczy. No i jeszcze ten fatalny rzut Varejao, nie wiem czy fatalna decyzja, ale rzut na pewno. Jednak szczęście sprzyja lepszym ;)

 

Odnośnie ostatniej sytuacji to faul oczywiście ewidentny i nie odgwizdany, tyle tylko, że to przecież nie był faul przy rzucie. Nie wiem czemu LBJ nie zmarkował rzutu kiedy był trzymany za ręce, zrobił to już ułamki sekund później (liczył na 3+1 to się przeliczył) ale to imho jego błąd. Jakby przecież sędziowie odgwizdali to nawet jeśli Spurs już mieli 4 faule (chyba tak) to byłyby tylko 2 wolne i tym samym Cavs w momencie gwizdka przegraliby mecz, a tak była szansa. Myślę wiec, że sędziwoier poszli z duchem gry a LBJ mógł albo od razu zmarkować, albo zrobić jeszcze dwa kroki dalej i rzucić z lepszej pozycji.

 

A jeszcze chcialem pochwalić mojego ulubieńca Snowa, rewelacyjna gra.

 

Go Spurs! Sweep Cavs! (chociaż szkoda, że 5-miesięczna przerwa juz tak blisko) :(

 

PS. Lebron zarzucaj wedke....

Może będziemy ŚWIADKAMI jakiś większych połowów, skoro te jezioro w Cleveland ponoć takie ogromne jak mówił WM :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli ja sie wkur*ilem to ciekawe co powiedzą fani Cavaliers :?:

 

Mecz zjebala im trójka Mike Brown - Anderson Varehehe - LeBron James i wg mnie wlasnie w tej kolejnosci.

 

Najpierw niewytlumaczalna dla mnie rzecz, czyli czmeu Brown majac w zapasie dwa TO's nie wzial jednego na 10 sek przed koncem... Dwa - czemu ten wariat Varehehe zachowal sie jak idiota. Trzy - zle akcje rozegrał James.

 

Szkoda, bo mecz mimo tego ze Spurs gnoili Cavs na kazdym kroku byl emocjonujący a 2-1 to by bylo cos co by moglo zelektroyzowac przed czwartkiem. Eh..

 

Szkoda. Ale respekt dla publiki, caly mecz zdzierania gęby, mimo tego ze nie idzie ewidentnie. Niezle.

Pytałeś o to ich? Może to tylko tak wygląda?

Tak tylko lekko offtopując odpowiem - to tylko takie wyrażenie Karol, zresztą z winkiem na koncu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 mistrzostwa w 9 lat to dopiero dynastia.... nie jak lal 99/00-01/02 trzy z rzedu ale i tak. powiem jeszce tak, bowen byl dla mnie zawsze koszykarskim smieciem, za swoja postawe, zlosliwosc (przypadkowa badz tez nie) itd, jednak po tych playoffach nabralem do tego zawodnika ogromnego szacunku, za te nadgodziny (o ktoych sie nie mowi) spedzone nad praca tego rzutu z rogu w ogole nad najciezszym trenowwaniem i praca nad samym soba, aby stac sie lepszym i bardziej uzytecznym koszykarzem i za w ten wklad dla druzyn,jakze bezcenny, dla mnie cichy mvp w kolejne mistrzosytwo dla spurs. juz pogratuluje teraz spursmike'u...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Varecośtam nie powinien oddawać tego rzutu, tak samo jak James nie powinien oddawać piłki, a szukac lepszej sytuacji do penetracji lub rzutu niz to zrobił (oddanie w tamtym przypadku wymuszone, ale sama decyzja o penetracji w sytuacji kiedy Duncan był tak blisko Bowena moim zdaniem nieprzemyslana)

 

I teraz cos o co za chwile beda krzyczeć fani cavs, czyli ostatnia akcja i faul Bowena (ewidentny). Michałowicz, który jak widac bardziej jest za Cavs mówił, ze to juz był faul przy akcji rzutowej, tak nie było. Bowen faulował bardzo madrze, faulował w kozle Jamesa i to próba rzutu była już tylko ze strony Jamesa próbą wymuszenia trzech osobistych, ale gdyby ten gwizdek był, byłyby tylko dwa rzuty- i ani jednego więcej. Wiec w perspektywie sedziowie podarowali Cavs tę ostatnią szanse na wyrównanie, bo gdyby James rzucał DWA wolne byłoby max 1 punkt w plecy i ok 4 sekund, plus piłka w posiadaniu SAS, a wiadomo, ze piłke dostałby nie Duncan i nie Parker, a któryś z najlepszych w rzutach wolnych graczy. Pewnie na parkiecie po czasie SAS (a jestem pewien, ze taki by był) pojawiliby sie Finley czy Barry. Tak wiec fani Cavs spokojnie podejdzcie do tej akcji, obejzyjcie ją kilka razy i wtedy zauważycie, ze to nie SAS dostało wygraną w prezencie, a Cavs szanse na dogrywkę :wink:

 

Jest 3-0 zupełnie zasłużona wygrana SAS, choć jak wynik dzisiejszego meczu byłby w druga strone tez był bym zadowolony, bo był genialny. Cavs zrobili praktycznie wszystko co mieli zrobić. Zatrzymali Duncana i Manu, ograniczyli Parkera, a i tak przegrywaja 0-3. I tutaj jest to o czym pisałem na poczatku, jeszcze przed serią- SAS maja głeboki skład i wyśmienitych rolsów, których w Cavs nie ma za wielu.

W sumie się ciesze, bo gra SAS zdecydowanie bardziej mi się podoba i troche jestem zdołowany, bo ten Finał jednak moze skończyć się w g.4. Uwazam tak dlatego, ze wielu z graczy Cavs, praktycznie wszyscy, dali z siebie dzis 110% normy, a i tak przegrali. To albo ich całkiem dobije, podobnie jak Det w g.6, albo zmobilizuje, ale czy mozna od takich graczy jak Gooden, Z, czy AndersonV oczekiwac ze zagrają jeszcze lepszy mecz? Moze gdyby dzis Gibson lepiej zagrał (brawa dla defensywy przeciwko niemu!!!) Cavs by wygrali to spotkanie. Ale gdybac to sobie mozemy, bedzie na to czas w offseason, a teraz raczej powinnismy sie zastanawiac co Cavs muszą zrobic, zeby wygrac g.4...

 

Widac Larry'ego trapi uraz, albo użyto tej wymówki, zeby szóstego gracza Spurs wyeliminowac z gry :wink: Oczywiscie to żart, choć zastanawiajace jest, ze Hughes zmagający się z tym urazem od dłuzszego czasu dopiero teraz, w najważniejszym meczu sezonu siada na ławke, choc wcześniej z powodzeniem radził sobie w poprzednich meczach PO.

 

Aha jeszcze jedno- a propos defensywy (podobno) najlepszej na obwodzie. Dziś Cavs rzucali z półdystansu i przede wszystkim z dystansu na poziomie ok 25%, Spurs samymi rzutami za trzy zdobyli 30 punktów. I jeszcze jedno- praktycznie przy każdym rzucie za 3 gracze Cavs byli pod wielką presją, jedynie ten rzut pavlovica był oddany z czystej pozycji. SAS natomiast większość, zdecydowaną rzucało bez zadnej presji defensywy. Daje do myslenia? Być moze nalezy poglad o "najlepszej D na obwodzie w PO" zmienic na najlepsza defensywe na obwodzie w Konf. Wschodniej, bo defensywa Spurs jest zdecydowanie na wyzszym poziomie, a prawdopodobnie gorszy wskaźnik celnosci rzutów rywali był spowodowany gra przeciw bardziej klasowym zespołom :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa - czemu ten wariat Varehehe zachowal sie jak idiota.

Bo z reguły jest tak, że idiota zachowuje się jak idiota. Te jego dwie akcje w kluczowych momentach można śmiało dać do "Ubawu po pachy".

 

Poza tym z chęcią poczytam którymi decyzjami mecz zjebał LeBron James.

 

A mecz zjebała również trójka arbitrów, którzy wymyślili faule LeBrona i Goodena wprowadzające ich w foul trouble. Bez LeBrona Cavs tradycyjnie nie wiedzieli co mają robić i momentalnie poszedł run 10-0 dla Spurs, natomiast za Goodena musiał wejść Varejoke, więc tu też wszystko jasne. Cholernie mnie wkurwia, że w takich okolicznościach przegrywamy finał, dzisiejsze zwycięstwo mogło jeszcze odwrócić losy rywalizacji.

 

KarSp, co powiesz o publiczności w "Q"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Josepcostam: Bowen faulował bardzo madrze, faulował w kozle Jamesa i to próba rzutu była już tylko ze strony Jamesa próbą wymuszenia trzech osobistych, ale gdyby ten gwizdek był, byłyby tylko dwa rzuty- i ani jednego więcej.

Hahaha.... ha...

 

 

 

 

Wiec w perspektywie sedziowie podarowali Cavs tę ostatnią szanse na wyrównanie,

 

A slyszales chociaz co James (o "faulu" bowena i nie tylko) mial na ten temat do powiedzenia zanim wymysliles te swoja tragiczna i komiczna wersje wydarzen, bajkopisarzu?

 

Tak wiec fani Cavs spokojnie podejdzcie do tej akcji, obejzyjcie ją kilka razy i wtedy zauważycie, ze to nie SAS dostało wygraną w prezencie, a Cavs szanse na dogrywkę

Idz spac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 mistrzostwa w 9 lat to dopiero dynastia.... nie jak lal 99/00-01/02

wrocil (niestety) i powiedzial co wiedzial :lol: 4 w 9 lepsze niz 3 w 3. dobre :twisted: w ogole inna sprawa, ze tak w sumie roznych osiagniec nie powinno sie porownywac, a jak juz sie porownuje to na pewno nie w stylu takiej dziecinady.

 

EDIT: nie robiac zbednego OT - naucz sie czlowieku po polsku pisac i nie miej do kogos pretensji ze tkaiego belkotu nie rozumie bo w tym poscie widac tylko gramotny chaos.

 

mecz zjebała również trójka arbitrów, którzy wymyślili faule LeBrona i Goodena wprowadzające ich w foul trouble.

W sumie to wiesz, kwestia jest taka, ze co najmniej kilka decyzji bylo niezrozumialych. Szczególną uwagę zwróciłem własnie na te dziwne faule i uwazam ze faktycznie - przy trzech faulach LBJ jeden byl odgwizdany ciut na wyrost, ale i tak kilka razy lokciując James uniknal gwizdka. Natomiast wydaje mi sie ze wiecej udzialu mieli arbuitrzy we wpedzeniu w foultrouble w pierwszej polowie Duncana, bo te 2 z 3 pierwszych fauli byly takie... no sporne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez napisalem to dopiero dynastia, a potem (ale) NIE JAK LAL [tutaj data) Co w tlumaczeniu dla ludzi z pustym baniakiem oznaczaloby: niezle 4 mistrzostwa w 9 lat, ale nie to co lakers trzy z rzedu. Poza tym jakis tydzien temu na espnie, dykutowali nad tym ktora z tych serii jest "wieksza dynastia" a rezultaty... poszukaj w necie albo w dupie - moze znajdziesz. Bo z glowy juz nie korzystaj wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha jeszcze jedno- a propos defensywy (podobno) najlepszej na obwodzie. Dziś Cavs rzucali z półdystansu i przede wszystkim z dystansu na poziomie ok 25%, Spurs samymi rzutami za trzy zdobyli 30 punktów. I jeszcze jedno- praktycznie przy każdym rzucie za 3 gracze Cavs byli pod wielką presją, jedynie ten rzut pavlovica był oddany z czystej pozycji. SAS natomiast większość, zdecydowaną rzucało bez zadnej presji defensywy. Daje do myslenia? Być moze nalezy poglad o "najlepszej D na obwodzie w PO" zmienic na najlepsza defensywe na obwodzie w Konf. Wschodniej, bo defensywa Spurs jest zdecydowanie na wyzszym poziomie, a prawdopodobnie gorszy wskaźnik celnosci rzutów rywali był spowodowany gra przeciw bardziej klasowym zespołom :roll:

Fakty są takie, że na przekroju całego RS, rywale Cavs rzucali z najniższą skutecznością za 3 punkty w całej NBA. Akurat San Antonio było drugie pod względem bronienia trojek, więc to akurat nie jest najlepszy przeciwnik to pokazania różnicy klas. W PO gorzej od rywali Cavs, rzucali za 3 tylko rywale Wizards i Rockets, ale te dwie drużyny grały tylko z jednym, w obu przypadkach rzucającym straszne cegły przeciwnikiem. Poza tym samo zbudowanie tak dobrej defensywy z takimi wysokimi powinno dawać wiele do myślenia. A to, że dzisiaj Spurs tak dobrze rzucali za 3 i mieli do tego sporo dobrych pozycji, to efekt podwojeń na Duncanie, wcześniej taka gra w obronie nie była konieczna. No ale przynajmniej przyjemnie było popatrzeć na niszczonego Duncana.

 

W sumie to wiesz, kwestia jest taka, ze co najmniej kilka decyzji bylo niezrozumialych. Szczególną uwagę zwróciłem własnie na te dziwne faule i uwazam ze faktycznie - przy trzech faulach LBJ jeden byl odgwizdany ciut na wyrost, ale i tak kilka razy lokciując James uniknal gwizdka. Natomiast wydaje mi sie ze wiecej udzialu mieli arbuitrzy we wpedzeniu w foultrouble w pierwszej polowie Duncana, bo te 2 z 3 pierwszych fauli byly takie... no sporne.

To się zgadza, że Duncan podobnie został dziwnie wciągnięty w te problemy z faulami, tylko akurat on mi na boisko bardzo pasował, w tym meczu dodawał masę niecelnych rzutów. Z kolei strata Jamesa nawet na kilka minut to automatycznie dla Cavs strata minimum 10 punktów. Z kolei wejście na boisko Varejoke'a to sam widzisz. LeBron IMO nie unikał wcale gwizdków w tym meczu. Bowen niejednokrotnie flopował i właśnie ten trzeci gwizdek to ewidentne nabranie sędziów i nie było tam mowy żadnym faulu. Z kolei 4 faul Goodena, po którym też musiał zejść to zwykłe zbicie piłki nawet bez wyskoku. No naprawdę żenada i strasznie mnie wkurwia, że taki rzeczy widzę na terenie Cavs.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwizdki były dziwne w obie strony. Choćby ten ofens manu na Varejao. Widziałem w tym meczy 2 podobnie, bardzo podobne akcje LBJa na Bowenie, brak gwizdka w szukaniu pozycji kiedy walnął Bowena łokciem też bez reakcji stojącego blisko sedziego, brak gwizdka przy penetracji Parkera, kiedy LBJ też mógł dostac gwizdek, a tamten ofens Jamesa, był chyba oddaniem gwizdka za sytuacje sprzed kilku sekund wcześniej. Ja się sedziowania nie czepiam, bo było naprawde kilka dziwnych gwizdków, ale ten czwarty Goodena moim zdaniem poprawny, bo był tam kontakt, Gooden wskoczył na plecy graczowi SAS i w tern sposób miał przewagę, choc i tak piłke wybił w aut :wink:

 

Mecz wygrali SAs nie dzięki sedziom, a dzięki dobrej twardej grze, podobnie Cavs- grali wyśmienicie, koszykówkę na najwyższym poziomie i z tego fani Cavs, niewatpliwie czujacy teraz niedosyt, powinni się cieszyć

 

Ide spac, bo w pracy bede nie za bardzo produktywny :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrocil (niestety) i powiedzial co wiedzial 4 w 9 lepsze niz 3 w 3. dobre w ogole inna sprawa, ze tak w sumie roznych osiagniec nie powinno sie porownywac, a jak juz sie porownuje to na pewno nie w stylu takiej dziecinady.

Jeszcze pozwol mi sie troche nacieszyc tym cytatem, bo jestes tak smieszny i naiwny w moich oczach, ze musze jeszce kilka slow....

 

Ty naprawde za kazdym razem starsz sie wyjsc z kontra i nie wazne czy do ciebie napisalem czy do kogos innego, ty sie w ochroniarza bawisz...

 

I za kazdym razem sadzac, ze mi z jakims tekstem dowaliles uzywajac jako punkt wyjscia moje slowa sam siebie gnojem obrzucasz.

 

A i jeszcze, ze sie takich roznych osiagniec nie powinno porownywac. Jakim wiec cudem oni w tym studiu nad tym z 15m debatowali. Ach ci idioci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zgadza, że Duncan podobnie został dziwnie wciągnięty w te problemy z faulami, tylko akurat on mi na boisko bardzo pasował, w tym meczu dodawał masę niecelnych rzutów. Z kolei strata Jamesa nawet na kilka minut to automatycznie dla Cavs strata minimum 10 punktów. Z kolei wejście na boisko Varejoke'a to sam widzisz. LeBron IMO nie unikał wcale gwizdków w tym meczu. Bowen niejednokrotnie flopował i właśnie ten trzeci gwizdek to ewidentne nabranie sędziów i nie było tam mowy żadnym faulu. Z kolei 4 faul Goodena, po którym też musiał zejść to zwykłe zbicie piłki nawet bez wyskoku. No naprawdę żenada i strasznie mnie wkurwia, że taki rzeczy widzę na terenie Cavs.

Naprawdę bym nie wyolbrzymial tego gwizdania przeciw Cavs, nie bylo to na pewno ewidentne albo jednostronne. Proponuje obejrzec jak sie gwizdze w takiej jednej hali na zachodzie przeciw gospodarzom. Fajne porownanie bedziesz mial ;-)

 

Co do Duncana, widzisz, mowisz ze rzucal slabo etc. Ale Duncan ma tak czy inaczej nieopisane znaczenie dla tej druzyny, czy trafia czy nie, bo jego obecnosc na opakriecie oznacza dla defensorow podwojny wzrost aktywnosci i zaangazowania. Zreszta wystarczy spojrzec na to jak sie zachowywali i ile pktów wiecej tracili Cavs podczas gdy Duncan byl na parkiecie i bral udzial w akcjach ofensywnych :)

 

A co do Audio-Video to o dziwo mial kilka fajnych akcji obronnych na Timie. Fakt faktem, za to cos z koncowki meczu niczym sie nie zrehabilituje ale oddac trzeba ze wspiął się na wyzyny w kilku momentach.

 

Co do Jamesa to pytales Kily gdzie zjebal. Wg mnie za pozno zaczal grac tak jak potrafi, nie wiem, moze mial za duzy poziom stresu, moze nie mial jaj zeby od poczatku wziac wszystko na siebie, ale gdyby od poczatku robil swoje to Cavs pewnie by odskoczyli. Pytanie tylko czy Spurs by tego i tak nie zniwelowali a co wazniejsze czy Jamesa stac na nie-chmierczyną grę i czy jest na finaly gotowy... (chlopak badz co badz ma 23 lata)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę bym nie wyolbrzymial tego gwizdania przeciw Cavs, nie bylo to na pewno ewidentne albo jednostronne. Proponuje obejrzec jak sie gwizdze w takiej jednej hali na zachodzie przeciw gospodarzom. Fajne porownanie bedziesz mial ;-)

No nie wiem. Dla mnie osobiście niesłuszne wprowadzanie Jamesa w foul trouble to największy cios, jaki sędziowie mogą zadać Cavsom i potwierdzają to wszelkie tego typu przypadki. Ty z kolei wyolbrzymiasz sytuację Lakersów. :P

 

Co do Duncana, widzisz, mowisz ze rzucal slabo etc. Ale Duncan ma tak czy inaczej nieopisane znaczenie dla tej druzyny, czy trafia czy nie, bo jego obecnosc na opakriecie oznacza dla defensorow podwojny wzrost aktywnosci i zaangazowania. Zreszta wystarczy spojrzec na to jak sie zachowywali i ile pktów wiecej tracili Cavs podczas gdy Duncan byl na parkiecie i bral udzial w akcjach ofensywnych :)

Niewątpliwie ściągał na siebie bardzo często podwojenia i to samo w sobie musi bardzo pomagać zespołowi, ale oddawał też dużo rzutów, które z wyjątkiem początku meczu były prawie wszystkie niecelne. No i Spurs i bez niego są bardzo mocną drużyną, dzisiaj może nawet lepszą.

 

A co do Audio-Video to o dziwo mial kilka fajnych akcji obronnych na Timie. Fakt faktem, za to cos z koncowki meczu niczym sie nie zrehabilituje ale oddac trzeba ze wspiął się na wyzyny w kilku momentach.

Ja mu waleczności i poświęcenia nigdy nie odmawiałem, bo tym się wyróżnia i dzięki temu jest tu gdzie jest, ale to IQ niestety nie dodaje.

 

Co do Jamesa to pytales Kily gdzie zjebal. Wg mnie za pozno zaczal grac tak jak potrafi, nie wiem, moze mial za duzy poziom stresu, moze nie mial jaj zeby od poczatku wziac wszystko na siebie, ale gdyby od poczatku robil swoje to Cavs pewnie by odskoczyli. Pytanie tylko czy Spurs by tego i tak nie zniwelowali a co wazniejsze czy Jamesa stac na nie-chmierczyną grę i czy jest na finaly gotowy... (chlopak badz co badz ma 23 lata)

IMO grał fajnie, angażując resztę, która zazwyczaj jest dużo lepsza u siebie niż na wyjazdach i myślę, że gdyby Cavs zachowali choć minimum przyzwoitości w rzutach zza łuku, przy których nie brakowało dobrych pozycji, w ogóle byśmy o jego decyzjach nie rozmawiali.

 

Na koniec dodam, że akurat Browna bym za ten mecz nie krytykował. On najwyraźniej znalazł sposób na ograniczenie zarówno Parkera, jak i Duncana, a co za tym idzie, gdyby dzisiaj Cavs wygrali, mogliby wrócić do gry. No ale to już gdybanie tylko. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałbym powiedzieć, że nie oglądałem tego meczu jednak coś powiem.

 

Widzę, że Hugsowi na serio coś jest i że Gibson dostał swoją szansę na dłuższą grę, ale chyba jako debiutant nie wytrzymał presji, bo to chyba jego najsłabszy mecz w playoff amoże nawet i w sezonie? 2pkt w 37 min i 1/10 z gry. Widzę też, że w statystykach Lebron zagrał całkiem przyzwoity mecz i Ilgauskas dość trochę pozbierał :twisted:

 

Szkoda, że SAS wygrało, bo teraz już jestem pewien, że będzie sweep. Ta porażka myśle, że pognębi całkowicie Cavs i zniechęci do dalszej walki. Chyba, że będzie inaczej i Cavs się podniosą wygrywając 4 mecze z rzędu :twisted: (marzenia).

 

P.S. Kore fajny awatar :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore naucz się czytać :P

 

 

 

co do meczu to powiem tak - na boisku piłkarskim taki sędzia dostałby albo butelką, albo pięścią w nos i już by sobie nigdy nie pozwolił na robienie takich jaj podczas meczów, albo chociaż podbiegł by do tego je**nego monitora i skumał, że jest ślepym kretynem skoro nie gwizdnął nic w akcji, w której były dwa faule :? raz to oczywisty faul Bowena przy/przed rzutem LBJ, a drugi (to już w ogóle kuriozum) przy prawidłowym, niezaliczonym rzucie Z... w pierwszej sytuacji to albo trzy rzuty albo cokolwiek,byle piłka po stronie Cavs, a w drugiej to ja nie wiem co to za debilizm, przecież nie dość że Zydrunas sie zmieścił w czasie to jescze trafił i był faulowany, a tu ani faulu, ani punktów ani niczego :roll: może i byłem zmęczony ale widziałem wyraźnie że był jeszcze zegar w grze i to nie czerwony gdy piłka wylatywała z rąk Ilgauskasa :?

 

ok SAS mistrzem i tyle...

świetny mecz Manu, widać zrezygnował z bycia MVP finałów na rzecz Larry Hughes'a

 

niesamowici Cavs żyjący w innym świecie :roll: bo w tym normalnym to każdy widział, że im za trzy nie idzie, i skoro nie potrafią trafiać to po co rzucają jak na treningu i to jeszcze z pozycji z jakich Kobe wahałby się czy rzucać :roll:

to już nie mówie o sytuacji bodajże przy wyniku 48-48 kiedy to z pięć minut Cavs grali super w obronie (albo SAS fatalnie w ataku) i fatalnie w ataku (tutaj bez "ale") i nie zdobyli nawet punktu :| potem takich sytuacji było jeszcze kilka, a to jak SAS uciekli im dwa razy na 10 punktów to raczej śmiech na sali a nie kandydaci na mistrzów NBA

 

co do "wareżao", to poniosła go fantazja i tyle, ale pokazał że mimo, iż chyba rzutu to on świetnego nie ma w takich momentach (i nie tylko), to chociaż ma jaja i wziął to na siebie, a LBJ nie zachował się ani jak wielki zawodnik, ani jak lider zespołu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ostatniej akcji, to tak jak już ktoś pisał wyżej, James na konferencji przyznał, że Bowen nie utrudnił mu oddania rzutu. Jak dla mnie ta sytuacja była wyraźnie na korzyść Cavs, podobna miała miejsce rok temu w G6. 3 punkty straty Dallas, Terry ma piłkę, ewidentny faul Paytona (aby uniemożliwić trójkę), sędziowie milczą i na szczęście Miami piłka wylatuje z kosza. Także za tą sytuację fani Cavs nie pownni mieć do sędziów pretensji. Ale to co zrobił Varehehe... :lol: Szkoda, że Cavs tego nie wygrali, seria mogłaby się wyrównać. Manu fatalnie zagrał i tak jak powiedział Pop - Bowen uratował SAS tej nocy. Oby nie zakończyło się to sweepem, wciąż liczę, że Cavs są w stanie wygrać u siebie nawet 2 razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądanie w akcji Varejao drażni mnie w podobnym stopniu do oglądania Bella :? ja nie wiem żeby gość o takich warunkach fizycznych przewracał się jak drzewo ścinane w lesie. Niech ten Stern wreszcie zrobi coś pożytecznego i pozbędzie się flopów.

 

to było tak tytułem wstępu, obejrzałem w końcu sobie cały mecz i mimo, że to chyba było chyba najlepsze spotkanie tych finałów jakoś z wielką przyjemnością na to nie patrzyłem. Końcówka w sumie fajna, lepiej jakby to Cavs wygrali byłoby ciekawiej a teraz to już oni sami chyba w sukces nie będą wierzyć. ,

 

Zastanawiam się cały czas co na temat Lebrona pisać z jednej strony nie czepiałbym się go specjalnie 22-latków grających na podobnym do niego poziomie wielu nie było, ale za często oglądając go mam podobne odczucia jak patrzę na wspominaną w tym temacie defensywę Bryanta :? to co widzę jest niby ok, ale wiem, że stać go na więcej i czuje się pewien niedosyt.

 

Za mało dla mnie w nim skur..., który podobnie jak to zrobił w tym jednym meczu z Pistons swoją grą po prostu mówi "dajcie mi piłkę i spierdalać z drogi bo nic i nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać" za mało takiej pewności od niego bije tak jak to było w tamtym meczu z Pistons, że skąd czy jak by nie rzucał to czuje się, że dobrze to się skończy. Nie chodzi mi oczywiście o powtarzanie występów gdzie tylko i wyłącznie od przez długi czas zdobywa w końcówce punkty, ale o właśnie o podobny poziom pewności siebie jaka biła wtedy od niego, że nikt nie jest w stanie mu przeszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie ostatniej sytuacji to faul oczywiście ewidentny i nie odgwizdany, tyle tylko, że to przecież nie był faul przy rzucie. Nie wiem czemu LBJ nie zmarkował rzutu kiedy był trzymany za ręce, zrobił to już ułamki sekund później (liczył na 3+1 to się przeliczył) ale to imho jego błąd. Jakby przecież sędziowie odgwizdali to nawet jeśli Spurs już mieli 4 faule (chyba tak) to byłyby tylko 2 wolne i tym samym Cavs w momencie gwizdka przegraliby mecz, a tak była szansa. Myślę wiec, że sędziwoier poszli z duchem gry a LBJ mógł albo od razu zmarkować, albo zrobić jeszcze dwa kroki dalej i rzucić z lepszej pozycji.

Bowen faulował bardzo madrze, faulował w kozle Jamesa i to próba rzutu była już tylko ze strony Jamesa próbą wymuszenia trzech osobistych, ale gdyby ten gwizdek był, byłyby tylko dwa rzuty- i ani jednego więcej. Wiec w perspektywie sedziowie podarowali Cavs tę ostatnią szanse na wyrównanie, bo gdyby James rzucał DWA wolne byłoby max 1 punkt w plecy i ok 4 sekund, plus piłka w posiadaniu SAS, a wiadomo, ze piłke dostałby nie Duncan i nie Parker, a któryś z najlepszych w rzutach wolnych graczy. Pewnie na parkiecie po czasie SAS (a jestem pewien, ze taki by był) pojawiliby sie Finley czy Barry. Tak wiec fani Cavs spokojnie podejdzcie do tej akcji, obejzyjcie ją kilka razy i wtedy zauważycie, ze to nie SAS dostało wygraną w prezencie, a Cavs szanse na dogrywkę :wink:

Josephie nie ściągaj ode mnie ;)

 

Za mało dla mnie w nim skur..., który podobnie jak to zrobił w tym jednym meczu z Pistons swoją grą po prostu mówi "dajcie mi piłkę i spierdalać z drogi bo nic i nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać" za mało takiej pewności od niego bije tak jak to było w tamtym meczu z Pistons, że skąd czy jak by nie rzucał to czuje się, że dobrze to się skończy. Nie chodzi mi oczywiście o powtarzanie występów gdzie tylko i wyłącznie od przez długi czas zdobywa w końcówce punkty, ale o właśnie o podobny poziom pewności siebie jaka biła wtedy od niego, że nikt nie jest w stanie mu przeszkodzić.

Wiesz Van, LBJ nie mógł być sobą bo go zbyt dobrze bronili i po prostu zasłaniali mu drogę do kosza. To swoja drogą, ale poza tym to własnie mnie się jego gra w tych PO podobała i fakt faktem, ze czasem sprawiał wrażenie ze ucieka od odpowiedzialności, ale co mnie cieszy pokazał również, że gra całym zespołem, że Cavs to nie tylko on i grupa zadaniowców, która nic nie umie zrobić. Mi się podoba, że James idzie w kierunku zbilansowanej, zespołowej i nie gwiazdorskiej gry (wow nie myślałem, że to o nim kiedyś powiem) a nie jest kolejnym typem superstara chcącego brać każdą akcje na siebie i zdobywać po 40 punktów, bo takich w NBA już jest sporo. Mam nadzieję, że w przyszłym seoznie będzie grał podobnie, to może go nawet polubię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.