Skocz do zawartości

ECF: Detroit Pistons (1) - Cleveland Cavaliers (2)


Kily

Kto i w ilu meczach wygra serię?  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu meczach wygra serię?

    • Pistons w 4
    • Pistons w 5
    • Pistons w 6
    • Pistons w 7
    • Cavaliers w 4
      0
    • Cavaliers w 5
      0
    • Cavaliers w 6
    • Cavaliers w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ciekawe ile by bez niego w ogóle było punktów w tych meczach. Poza tym kryty przez niego Prince zrobił w dwóch meczach 1/19 z gry (w pierwszych dwóch rundach miał wyraźnie powyżej 50%), przy czym jedyne trafienie zaliczył z alleyoopa z kontry, a do tego należy doliczyć świetną pomoc w obronie na Shicie. A gamewinnera nie trafił dlatego, że przy takiej "obronie", jaką zaprezentował Hamilton w ostatniej akcji jest to wręcz niemożliwe, chyba że "zagrasz" w ataku jak Shit Wallace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smiac mi sie chce po tym co piszecie. Pokazcie mi takiego, ktory sukcesywnie bedzie wjezdzal miedzy 5 zawodnikow i robil punkty. Pokazcie mi takiego w nba. Zaznaczam, ze LeBron dostaje srednio jeden gwizdek na trzy faule w tej serii. Game 1 skonczyl z 0 FT, game 2 z bodajze 7FT, ale caly mecz pakowal sie miedzy 5 i wciaz marne 7ft, w tym w ostatniej akcji byl faulowany kilka razy. To jest niemozliwe z zalozenia i w praktyce byc efektywnym jak sie jest samemu jak palec przeciwko wielu. Co mu przychodzi z tego, ze jest agresywny i wszystko robi na sile? 10 strat? mnostro spudlowanych rzutow bedac jednoczesnie faulowanym? James jest sam jak palec, nie ma drugiej opcji w zespole tylko banda rolasow, a ten co najwiecej z nich zarabia Hughes (15mln) jest non factorem caly sezon i cale playoffy. Nie ma nawet trenera, ktory umieszczajac go z pilka na 10m skazuje go na porazke w kazdej kolejnej akcji bo Bron nawet nie odda rzutu, tyle obroncow sie na niego rzuci. Cleveland nawet nie maja ofensywy od tego zacznijmy, wszystko sie opiera na kreatywnosci LeBrona. Nie ma mu nawet kto dograc pilke, aby znalazl sie w dobrym miejscu do ataku/zdobycia punktow. Postawcie sie w jego osobie i zrozumcie jak on ma po prostu ciezko, caly ciezar ofensywy cavs i caly ciezar defensywy pistons spada na jedna osobe. To jest nierealne byc efektywnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale cavs przegrali ten mecz jednak na własne życzenie. Co do sytuacji Sheed-Varejao to nie jestem pewny czy był faul, to była równorzędna walka i wcale tam nie było widać jakiegoś strasznego uderzenia i mogło tam być więcej aktorstwa Varejao niż rzeczywistego faulu i widocznie tak to sędziowie zinterpretowali. Co do ostatniej akcji to na pewno był faul Hamiltona, tyle, że sędziowie tego nie zauważyli i to w jakiś sposób zaważyło na wyniku meczu.

 

Jednak patrząc na to wszystko obiektywnie, to trzeba sobie powiedzieć, że to co grali cavs w drugiej połowie to żenada totalna. Po prostu atak nie istniał. Wyprowadzenie piłki z połowy przez rozgrywajka i oddanie do Lebrona, który bawił się w penetracje, podania itp. często kończone stratą. Naprawdę, nie było widać żadnego pomysłu na ofensywę. Poza tym Cavs zdobyli w drugiej połowie 26 punktów :!: po 13 w każdej kwarcie, natomiast w kwarcie numer 2 - 34 oczka. :lol: tak, wiec oprócz sędziów, mogą oni mieć ogromne pretensje do siebie, bo spieprzyli ten mecz po przerwie.

 

Jeszcze słowo o Rasheedzie. On jest naprawdę świetnym graczem. Nie gra nie specjalnego przez cały mecz, ale kiedy przychodzą najważniejsze minuty meczu to on jest tam gdzie być powinien, podburza lekko sędziów, ale przede wszystkim gra. W czwartej kwarcie, bardzo ważna trójka, przechwyt na Sashy i punkty, no i oczywiście ten ostatni rzut - świetny. Naprawdę słowa uznania za końcówkę tego meczu dla niego.

 

Aha, ładnie się wkurwił Brown po tej ostatniej akcji, nie wiem czy na sędziów(bardziej prawdopodobne) czy na Lebrona, ale w takim stanie chyba go jeszcze nie widziałem. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kily ja mu absolutnie nie odmawiam klasy, ja mu nie odmawiam swietnej defensywny, wrecz wzorcowej jak na jego wiek.

Jednak zeby mu nie slodzic, chcesz zaczac wyliczanie jego bledow nie tylko w tej serii ale tez w RS, gdy koncowki i czwarte kwarty mial po prostu slabe albo wrecz fatalne, ile razy zjebal decyduzjacy rzut, albo przestraszyl sie go oddac zaslaniajac sie bzdura w stylu "chcialem zaangazowac do gry chlopakow", ile mial strat i niecelnych FT?

Wiec napisze to drukowanymi liderami:

BRONEK JESTES FINISHEREM A NIE JEBANYM ROZGRYWAJKIEM

Jak madrze napisal Infiniti, on powinien miec conajmniej 25 pts na mecz z nie niecale 15.

I prosze was nie zrzucajcie calej winy na sedziow ze "tylko" dzieki nim ma 14,5 pkt na mecz i gra przecietnie, bo chyba nie chcecie nam wmowic ze gra dobrze czy bardzo dobrze, a moze jednak sie myle i jestem slepy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BRONEK JESTES FINISHEREM A NIE JEBANYM ROZGRYWAJKIEM

 

Święta racja tylko że jak w poprzednim sezonie odpadali to wszyscy mówili żeby lebron więcej ufał partnerom, żeby częsciej oni grali a nie tylko on sam. I on to próbuje robić. Czy to przyniosło korzyść cavsom?? NIE! W zeszłym sezonie ich gra podobała mi się bardziej teraz jest to jakieś sztuczne granie pod kolegów, James sam się ogranicza ciągle ich szukając, według mnie powinien wrócić do tego co grał w poprzednim sezonie.

 

PS: Mimo, że go lubie to nie zawacham się tego napisać HUGHES OUT!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Skonczyc z bluzgami

2. Skonczyc z porównywaniem LBJa do kogokolwiek

3. Jest miekki, ale jeszcze młody, wyrobi sie albo i nie. Czas pokaże

4. MJ był tylko jeden i LBJ jest jeden

5. Meczu nie widziałem, powiem cos jak obejżę :wink:

6. Fajnie ze Cavs (które moim zdaniem nie zasłuzyło na grę w ECF) dostaje 2-0 (ale to opinia fana Bulls, wiec bardzo subiektywna :P)

7. Ide do pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamilton normalnie w tej sytuacji bronił, tylko głupio na kosz wjeżdżał James ale to juz nie ważne

piszecie, że gdyby nie błędy to Cavs by ten mecz wygrali, rozumiem, że większośc was kibicuje cavs bo gra w nich własnie james, ale patrzcie tez na to obiektywnie

to Pistons robili więcej błędów i rzuacli wolne na katastrofalnej skutecznosci, gdyby nie te wolne wynik byłby o wiele wyższy, tak więc te koncowe męki tłoków to była tylko wyłącznie ich wina bo cavs od 3 kwarty nic nie grali

 

muszą to naprawić bo w finale ze Spursto może miec decydujące znaczenie

a i nie rozumiem dlaczego Webbera nie wpuszcza Sunders na 4 kwarte,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wciąż mnie zadziwia jakie niesamowite luzy mają dzięki sędziom Pistons w defensywie zwłaszcza przeciwko obwodowym gwiazdorom rywali :? pamiętam jak kiedyś Bryant po jednym meczu z nimi pokazywał ilu zadrapań i siniaków na rękach się dorobił a było ich więcej niż wycieczek na linię :roll:

 

Jamesa strasznie zmolestowali w tej ostatniej akcji 2-3 faule jak byk były tam, przecież Hamilton to bronić nie umie a już na pewno nie Lebrona już przy samym rzucie tam po prostu trzeba było odgwizdać ewidentny faul i dać szansę Jamesowi na pokazanie zimnej krwi na linii.

 

Nie jestem zwolennikiem wysyłania graczy na linię w ostatnich sekundach, ale w drugą stronę przeginać też nie można i wreszcie trochę konsekwencji a nie raz ktoś za byle co pójdzie rzucać osobiste a znowu innym razem przy ewidentnym faulu sędziowie ślepych udają.

 

Defensywna reputacja drużyny nie powinna odgrywać aż takiej dużej roli a niestety Pistons od paru lat pozwala się w defensywie na znaczne przekraczanie przepisów bo są czołową defensywną drużyną a bycie czołową defensywną drużyną jest zdecydowanie ułatwione jak można bezkarnie faulować rywali.

 

chociaż spierdzielić game winnera takiego jakiego po rzucie Lebrona miał Hughes to naprawdę sztuka 8)

 

aha Lorak podsumowując naszą dyskusję o tych faulach to gdyby po walnięciiu Manu liga dała mu jak Lebronowi falagrant 2 bez zawieszenia a zawiesiła dopiero za Jarica nie byłoby problemu, ale jak Jackson zaraz wyskoczył przy pierwszym takim zagraniu z czymś takim:

 

The NBA news release announcing the suspension said Bryant was being penalized for "striking" Ginobili. Jackson elaborated on Tuesday.

 

"Some of the determining factors were the fact that there was contact made with Ginobili above the shoulders and the fact that this particular action by Kobe was an unnatural basketball motion. Following a shot, he drove a stiff arm in a backward motion and struck Ginobili in the head," Jackson said. "We did not view this as an inadvertent action."

 

No foul was called on the play.

 

"This blow was so swift in real time that it's understandable why, in fact, an official would have missed the contact," Jackson said. "In our view, this was not an attempt to draw a foul."

nie chodzi nawet o faworyzyowanie Lebrona bo jak się tą serię ogląda trudno jego faworyzowanie zauważyć, ale o to, że widać teraz bez wątpienia, że zawieszenia Bryanta kiedy pierwszy raz kogoś tak trafił było przegięciem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, w tym sęk, że to nie było pierwsze takie (łokciowe) zagranie Kobe. z pewnością pamiętasz zemstę na MM. myślę, że liga miała to w pamięci i dlatego teraz tak reagowała, bo to w pewien sposób była recydywa, a jak wiemy NBA chce aby jej gwiazdy były nieskazitelnie czyste.

 

jeśli LeBron zrobi coś takiego drugi raz, to myślę, że już będzie zawieszenie. przynajmniej być powinno, jeśli liga chce być konsekwentna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze dalej walkujecie ten lokiec Lebrona to was czyms zaskocze.

 

1.Dołączona grafika

oraz...

2.Dołączona grafika

 

Jak widac na fotkach z innej perspektywy to LBJ uderzyl Webbera w klatke piersiowa z lokcia na wysokosci barkow, a nie w twarz. Na potwierdzenie:

 

 

Przeanalizujcie klatka po klatce czy to bylo rzeczywiscie uderzenie w twarz. Cwebb flopowal troche, ale z drugiej strony po tym jak sie przewrocil to zlapal sie nie za twarz tylko za okolice barku, tam gdzie polecial lokiec. To powinno wiele wyjasnic.

 

EDIT:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, ale porównujesz zupełnie inne zdarzenia poza tym gdyby liga miała w pamięci i na uwadze tamto zagranie to przywalając zawieszenie Bryantowi z całą pewnością by wspomnieli o historii podobnych zagrań żeby nikt kary nie kwestionował, ale tego nie zrobili. Nawet jak przywołujesz zagrania z Millerem to nie miałem nic przeciwko zawieszeniu Bryanta bo zasłużył, ale na jeden a nie na dwa mecze bo dostać dwa to już naprawdę się trzeba czymś wykazać a on z miejsca i bez historii łokciowych zagrań dostał dwa mecze podczas gdy były inne przypadku stosowania łokcia w zemście nawet na samym KB i kar nie było.

 

Zobacz tłumaczenie Jacksona po zagraniu Bryanta unnatural basketball motion, brak faulu w czasie meczu bo zagranie było za szybkie pasuje również idealnie do Lebrona.

 

Fakty są takie, że Jackson od razu zawieszając Bryanta za faula na Manu potwierdził swoje uprzedzenie do niego, mógł bez problemu zachować się jak w przypadku Lebrona przywalić falgranta jakąś karę finansową i tyle, ale zawiesił go za sytuację bez precedensu tym samym go tworząc i trzymał się tego zawieszając go za to samo po raz kolejny a w przypadku Lebrona już jednak zmienił zdanie. Jak już się ustanawia durne reguły to albo być konsekwentnym i je egzekwować wtedy może być jedynie posądzany o to, że konsekwentnie trzyma się głupich reguł, które nie on ustanowił jak w przypadku Amare i Diawa, ale niesprawiedliwości, uprzedzeń czy braku konsekwencji mu nikt wtedy nie zarzuci.

 

PS heronim analizowałem to zagranie klatka po klatce nie z youtube, ale na video na dużym ekranie i na 100% walnął go w twarz a na pierś to jego ręka już opadła i C-Webb właśnie za twarz się potem łapał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o, Heronim, wielkie dzięki za te ujęcia z góry. nie widziałem tego wcześniej, a tak to już wszystko jasne. uderzenie nie było w twarz, lecz w ramię, więc nic dziwnego, że nie ma zawieszenia, bo ono - zgodnie z przepisami - jest za uderzenie powyżej ramion.

 

tak więc Van nie ma mowy o tym, że Stu uwziął się na Kobe (poza tym ciągle to samo pytanie - o motyw), lecz po prostu postąpił zgodnie z przepisami. do tego jak możesz wierzyć w to, że Stern pozwoliłby na jakiekolwiek uprzedzenia u osoby odpowiedzialnej za tak wiele w NBA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kily ja mu absolutnie nie odmawiam klasy, ja mu nie odmawiam swietnej defensywny, wrecz wzorcowej jak na jego wiek.

Jednak zeby mu nie slodzic, chcesz zaczac wyliczanie jego bledow nie tylko w tej serii ale tez w RS, gdy koncowki i czwarte kwarty mial po prostu slabe albo wrecz fatalne, ile razy zjebal decyduzjacy rzut, albo przestraszyl sie go oddac zaslaniajac sie bzdura w stylu "chcialem zaangazowac do gry chlopakow"

Akurat wykreowanie dobrze rzucającego partnera na zupełnie czystą pozycję uważam za dobrą akcję w clutch. Co do tych potencjalny gamewinnerów mogę się zgodzić, przede wszystkim było za dużo bezsensownych rzutów z 9 metrów przez ręce, przy których wyraźnie brakowało pomysłu na akcję. Ale co do czwartych kwart czy ostatnich minut to sobie chyba jaja robisz. Naprawdę zadziwia mnie, że można mieć tak krótką pamięć. LeBron wykonywał w tym sezonie mnóstwo comebacków, dzięki którym mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa, również do serii z Detroit w PO każdy wynik na styku był kontrolowany przez LeBrona, który trafiał zawsze kiedy trzeba. Choćby w serii z Nets zupełnie zdeklasował pod tym względem Cartera.

 

Co do jego gry, to owszem, mógłby rzucać więcej, ale ta seria jest bardzo specyficzna. Raz, że celem Pistonsów jest ograniczenie rzutów LeBrona i zmuszanie go do odegrań, co powoduje, że trudny, by rzucał dużo. A dwa, że Pistonsom pozwala się na bardzo dużo niedozwolonych w obronie zagrań, które również wpływają na taki stan rzeczy. LBJ, mimo, że sam rzuca mało, daje tej drużynie dużo więcej, niż się niektórym wydaje. Nawet w ataku, bo co do obrony to się zgadzamy. Już widzieliśmy, jak Cavs wyglądają nawet przy Nets, gdy nie ma LeBrona, nie są w stanie prawie w ogóle zdobyć punktów. Z LBJ-em sama jego obecność daje ogrom możliwości, bo na nim skupia się cała obrona i nawet jak on sam nie rzuca dużo, to jest źródłem zdecydowanej większości punktów. Gdyby w jego miejsce wrzucić powiedzmy takiego Redda, który rzuciłby 25, to efekt byłby dużo gorszy, bo nie stwarzałby on tyle miejsca innym. Dlatego IMO LBJ wypada dobrze, o czym świadczy to, że mimo niesamowicie ceglących partnerów jest bliski zwycięstw przeciwko Pistons i trójce sędziów. Stać go na więcej, ale nie nazwałbym na pewno jego gry słabą.

 

6. Fajnie ze Cavs (które moim zdaniem nie zasłuzyło na grę w ECF) dostaje 2-0 (ale to opinia fana Bulls, wiec bardzo subiektywna :P)

Już pominę twoją opinię, której prawdziwości nic nie potwierdza. W ogóle po tym meczu nie rozumiem, jak będąc bezstronnym kibicem można chcieć awansu tej bandy cwaniaków. Przez cały mecz flopowali czy używali wielu nieczystych zagrań czy to w ataku czy to w obronie. Hamiltonowi nie podoba się, że Pavlović za blisko go kryje, no to go ręką odepchnie i już ma pozycję do rzutu. To samo, tylko w dużą ilością siły robi Shit przy swoim gamewinnerze (z tym, że LeBron błyskawicznie zareagował i na tyle ile było to możliwe, utrudnił rzut). No a w obronie to wiadomo. Teraz już LBJ dostał jakiekolwiek gwizdki (w pierwszym meczu całe 0 FT), no ale co z tego, skoro przy większości akcji, w tym decydującej, każdy może go bronić. Nawet taki leszcz defensywny jak Hamilton, bo wystarczy łapać za ręce przy całej akcji, bo sędzia nie gwizdnie. To jest nie do pomyślenia, że na tym poziomie można tak wygwizdać jedną drużynę, by wygrała druga. Nie mam wątpliwości, że po tym meczu pan Jimmy Clark powinien zostać zawieszony na czas nieokreślony. Ale oczywiście LeBron jest faworyzowany przez sędziów. :lol: Ciekawe jak nazwać ubiegłoroczne traktowanie Wade'a.

 

2. Skonczyc z porównywaniem LBJa do kogokolwiek

Po pierwsze nikt tego w tym temacie nie robi, a po drugie myślałem, że tu panuje wolność słowa.

 

4. MJ był tylko jeden i LBJ jest jeden

Zgadza się, tylko co to ma do tematu?

 

Tak w ogóle, to co, Joseph, z twoimi osądami o "beznadziejnej obronie" LBJ-a?

 

Hamilton normalnie w tej sytuacji bronił, tylko głupio na kosz wjeżdżał James

Normalnie? Wiem, że Pistonsom się pozwala "bronić" w ten sposób, ale w przepisach nie umożliwiono łapania rąk rzucającego przeciwnika. No a James cholera głupio wjeżdżał, nie powinien chcieć zdobyć tych punktów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: Lorak widzę, że bardzo ładnie sobie to wyjaśniłeś, problem polega na tym, że na tym ujęciu z góry wcale nie widać, że nie uderza go w twarz.

 

Pytasz mnie o motyw jakbym umiał w myślach jakiegoś kiepa czytać, nie wiem jaki ma w tym motyw może po prostu go nie lubi, teraz się łapiesz tego, że zagranie nie było powyżej ramion (mimo, że było) a kiedy Wade'a sfaulował znowu tłumaczyłeś inaczej mimo, że było.

 

Nie wiem Lorak czym się liga kieruje, nie wiem czemu największa gwiazda medialna jaka pozostałą w tych PO jaką jest Lebron w serii z Pistons nie otrzymuje od arbitrów pomocy chociaż z punktu widzenia ligi i oglądalności to raczej powinno mieć miejsce więc również nie wiem czemu gwiazdor jak Bryant może za uderzenie powyżej ramion dostać za Millera dwa mecze a mający historię podobnych zachowań Sheed w tamtym sezonie za również celowe rozbicie głowy łokciem Ilgauskasowi nie dostać żadnego, z nimi nie dojdziesz.

 

Wiele spraw w tej lidze jest dla mnie pozbawionych logiki i trudnych do wytłumaczenia co nie znaczy, że nie mają one miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrrr :evil: Jestem baaardzo wkurviony po tym spotkaniu. Nie dlatego, że znowu zawaliliśmy nieco końcówkę, ale dlatego, że cały zespół tych - wybaczcie - pajaców (spojrzcie jak Sheed sie zachowywal przed rozpoczeciem spotkania ... ) ma tak koszmarnie wielkie ulgi w obronie, że sie nie zdziwie jak w ewentualnym fianle NBA pojada sweep'a z Spurs ;/ Ktos powiesie sie na szyi Dunconowi i bedziemy grali dalej :? Wrr... :evil: Fruwaja po calym parkiecie, rzucaja sie do sedziow o byle gowno i wszystko im plazem uchodzi :? Fakt, ze sami sobie jestesmy winni ze przegralismy znowu 79:76, ale gdyby nie niektore zagrywki Detroit ktore im mimo wszystko puszczano, to te pare punktow wiecej bysmy mieli ... :?

 

Jestesmy caly czas blisko zwyciestwa, jednak albo caly czas nam czegos brakuje, albo to Detroit maja "czegos" za duzo :evil:

 

Teraz mecze w naszym mieście i miejmy nadzieje, ze tam sedziowie nieco obkietywniej beda oceniali oba zespoly ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba troszke przesadzacie z tymi faulami, że niby Pistonsi mają jakies przyzwolenie od sędziów, we wczorajszym meczu Billups moim zdaniem przynajmniej dwa razy przez Gibsona był zle powstrzymywany, ale to nieważne, bo gdyby Hughes trafił prosty rzut z trzech metrów to byscie inaczej pisali, a prawda jest taka, że macie słabszych graczy którzy nadrabiają walką chociaż taki Varejao czasami zachowuje się jakby był półprzytomny, grzecznie mówiąc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare spraw:

 

- Przecież to uderzenie w twarz widać, nawet na tym video, które nie grzeszy jakością. Nie wiem, widać każdy to widzi inaczej :roll:

 

- James ewidentnie faulowany w tej ostatniej akcji, tu nie ma jakiechkolwiek wątpliowści i argumenty typu "głupio pchał się pod kosz" są chyba jednak trochę podszyte niechęcią do LBJ'a

 

- Kily, wydaje mi się że jednak przesadzasz z tym oczernianem Pistonsów, ale pewnie wynika to z frustracji po tych porażkach na styku. Gdyby Cavsi byli naprawdę dobrą, poukładaną i gotową na finał drużyną ( którą moim zdaniem nie są, powtarzam to od początku sezonu ) to by sobie poradzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba troszke przesadzacie z tymi faulami, że niby Pistonsi mają jakies przyzwolenie od sędziów, we wczorajszym meczu Billups moim zdaniem przynajmniej dwa razy przez Gibsona był zle powstrzymywany, ale to nieważne, bo gdyby Hughes trafił prosty rzut z trzech metrów to byscie inaczej pisali, a prawda jest taka, że macie słabszych graczy którzy nadrabiają walką chociaż taki Varejao czasami zachowuje się jakby był półprzytomny, grzecznie mówiąc

Oj Egon ... mowiles ze ogladasz NBA od ilus tam lat, przygladasz sie temu forum tez sporo czasu ... Choc dla fana Pistons to moze nie jest tak oczywiste - ale Detroit gra baaaardzo fizyczna obrone, zdecydowanie najfizyczniejsza w lidze a mimo wszystko akurat IM się pewne rzeczy puszcza, mimo ze pozostalym graczom w takich sytuacjach by gwzidneli faul w defensywie ... Chocby ta akcja LeBrona w koncowce ...

 

No i faktycznie - na kazdej pozycji mamy graczy słabszych niz ci, ktorzy graja u was w Detroit ;) Radze sie zastanawic nad tym co piszesz ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywsita sprawa, że nie chodziło mi tutaj o Lebrona, wiem, że gramy od zawsze koszykówke "kontaktową", ale nie wypaczajmy wyniku tym, że sędziowe gwizdali czy tez nie na nasza korzysć, to jest tłumaczenie troszke smieszne, dobrze wiesz, że ten mecz mogliscie spokojnie wygrac, w takiej sytuacji gracz Detroit by punkty zdobył,i to was różni od nas,

po drugie frajersko oddaliscie 12 pkt przewage, no przeciez sedziowie nam tych pkt nie dali

gdybyscie to wy wygrali, napewno nie pisałbym, ze to wina sędziów, tylko ,że wy wykorzystaliscie nasze błedy, i tak też było, tylko, że w drugą strone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.