Skocz do zawartości

Dallas Mavericks (1) vs. Golden State Warriors (8)


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Jak dla mnie Dallas może jeszcze się podnieścć jak ich dziś GSW nie dobiją.. Bo jak suns potrafili rok temu wyciagnać z 3:1 to czemu nie Mavs? Tylko w Dallas martwiłbym się wypowiedziami Dirka.. bo chłop już pęka..

 

BTW jak podoba się AV? :wink:

No właśnie Michalik, co do tego avka, wypasiony jest, tyle tylko, ze jest póki co 3-1 i jak Mavs dziś wygrają to będzie jeszcze bardzo ciekawie i trochę może być ci głupio :wink: jak Dirk i spółka pokażą jaja i wygrają tę serię, nie ładnie się tak naśmiewać :wink:, tym bardziej, że dopóki piłka w grze... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też przeczuwam, że Mavs wyciągną się z tego dołka ;) jak potraktują kazdy mecz jak finał Super Bowl i zagrają 100% koncentracji i możliwości, to może ta szalona mieszanka wybuchowa z okolic SF ich nie zmiecie z mistrzowskiego toru ;)

 

swoją drogą, GSW zrobili coś niesamowitego już i ciekawe co z tego wyniknie :) to baaaardzo ciekawa drużyna, nieźle zbilansowana i poukładana, a przede wszystkim - nieobliczalna :)

 

JRich troche za bardzo rządzi (szczególnie w obronie - Harris coś o tym więcej mógłby powiedzieć) i na niego muszą znaleźć odpowiedź gracze z teksasu :)

 

a gdyby ta seria zakończyła się 4-1 dla Warriors no to... GSW mistrzem? nie byłoby to takie niemożliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie przeciwnie :) Mam wrażenie, że dziś w nocy ta seria się zakończy :D GSW są przed historyczną szansą zlania dupska najlepszemu zespołowi RS i myślę, że ją wykorzystają :D Mavs nie pokazywali jaj przez 4 mecze i nagle mieliby je pokazać w 5 meczu? A z jakiej to okazji? Ze sa niby przycisnieci itd? To raczej na ich niekorzyść pracuje :D Mam nadzieje, ze obejrze ten mecz dzisiaj bo zapowiada sie wielkie widowisko :D GO GSW!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem tak albo to Warriors zakończą dzisiaj albo Mavs wygrają serię, nie wiem może to tylko przeczucie, ale mimo 3-1 dla Warriors czuję, że zwycięzca tego meczu przejdzie dalej.

 

Im dłużej ta seria będzie trwać tym większa szansa, że Avery w końcu coś wykombinuje a Mavs złapią formę, która dała im zeszło i tegoroczne sukcesy i znajdą sposób na Warriors, którzy też nie wiadomo jak spiszą się teraz w roli drużyny, od której będzie oczekiwało się wygrania tej serii i dobicia rywala.

 

Szczerze życzę im wygranej nie dlatego, ze mam coś przeciwko Mavs, ale dlatego, ze chciałbym aby pokazali, że faktycznie kazdy może wygrać z każdym, że teksty jak to rywal jest dużo silniejszy więc nie masz z nim szans to bzdura, że można nawet wchodząc do PO z jednego z ostatnich miejsc i to w ostatnim dniu sezonu wyeliminować zespół, który wygrał 67 meczów.

 

Więc dzisiaj:

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w do 4q wynik bedzie +/- 5pkt miedzy obiema druzynami to Mavs na 100% spuchna i bedzie po meczu. Tylko dosyc duze prowadzenie da im odpowiedni komfort psychiczny, bo mentalnie sa slabi w tej serii, bardzo slabi. Zreszta co tu sie dziwic... tyle dostac od GSW w ciagu dwoch sezonow mimo, ze wygrywa sie ponad 60meczy w RS moze zostawic jakis uraz psychiczny ;D. GSW z kolei sa zbyt walceczni aby dopuscic do tego, zeby Mavs odjechali im na bezpieczna przewage i pozwolic na to aby Dallas dociagneli to do konca spotkania. Przegrali jeden mecz w tej serii, nr2, ale nie zapominajmy co w tym g2 sie wydarzylo ;). Warriors puscily mocno nerwy jak Terry rzucil sie na Barona po tym jak ten probowal mu wybic pilke po gwizdku, a sedzia dal wszystkim technika procz wlasne Jeta. Golden State mocno po tym puscily nerwy, zwlaszcza Baronowi i Jacksonowi. Gra przestala im sie po tym zupelnie ukladac. Davis klucil sie z sedzia praktycznie o kazdy gwizdek, w koncu ostatecznie wylecial. Nastepnie w polowie 4q wylecial Jax i bylo po meczu. Warriors bez Barona nie sa tym samym zespolem, z takim powerem, bo wlasnie to Davis napedza ta maszyne zwana Golden State Warriors. Tak wiec GSW tego samego bledu co w g2 juz nie popelnia, na to bym nie liczyl i mysle, ze aby Dallas to wygrali musza przede wszystkim wytrzymac psychicznie, wytrzymac w 4q, bo bedzie na 95% na tym etapie meczu stan punktowy bardzo wyrownany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wygrana trochę naciągana ... GSW mogli to wygrać, no ale cóż ... Zdarza się - Mavs rtochę wspomożeni przez sędziów, ale jak Kily zauważył co się odwlecze to nie uciezce ;) Następny mecz GSW będą już do przodu - oby tylko ta porażka nie podcięła im skrzydeł :)

 

A teraz lece już, bo czeka mnie 6 godzinna podróż :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladalem od 3 ciej kwarty kiedy to GS pierwszy raz w meczu jesli sie nie myle wyszedl na prowadzenie.

Mecz udany i powinien byc wygrany jednak porazka na wlasne zyczenie. Jak mozna dac na 2 min przed koncem przeciwnikowi run 12-0 !!! Widac jeszcze chlopy z GS musza sie duzo nauczyc jak przytrzymac w takich momentach pilke, ew. wziac czas sprowokowac jakis faul. A tutaj grali kompletnie bez glowy,,, No coz... za te bledy przyjdzie im zaplacic kolejnym meczem ktorego wcale nie musza wygrac bo Mavs odbudowali sie psychicznie w samej koncowce meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, czyli jednak Mavs walczą, bardzo dobrze, że ta seria jeszcze się nie skończyła, tak jak czułem, gracze z Dallas tak łatwo nie odpuszczą tej serii i ja tutaj stawiam jednak na ich wygraną po siedmiu meczach, a ewentualny mecz byłby w sobotę, wiec może canal+ uraczy nas transmisją.

 

Co do dzisiejszego spotkania, to Mavs nic specjalnego nie wymyślili przeciw Warriors, grali w ich stylu, biegali, rzucali itd. tyle, ze dziś mieli te szczęście, że rzucali na ponad 50%-owej skuteczności, Warriors na 47%, poza tym Mavs wygrali zbiórkę no i wygrali ten mecz, pomimo tego, że to była wciąż koszykówka GSW.

Jeszcze słowo co od Dirka, dziś już pokazał namiastkę tego na co go stać, pokazał także, Kily, że jednak w najważniejszych momentach to właśnie on, jak prawdziwy lider, bierze odpowiedzialność na siebie i nie zawodzi, dziś w nocy pokazał to po raz n-ty w karierze.

 

Aha, szósty mecz jest grany w Oakland i jeśli publika tam tak szalała podczas wcześniejszych meczów, to aż strach pomyśleć co będzie się działo w czwartek, Oj, będzie się działo.. :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Lakers rok temu, tak Warriors to właśnie w szóstym meczu będą mieć tę główną, podstawową szansę na sprawienie ewentualnej niespodzianki. Po 4 meczach Mavs nie byli w stanie zapowiadającym rozkład. To mocna drużyna i spodziewałem się, że wygrają mecz nr 5. Za to teraz spodziewam się prawdziwej batalii. Jak Warriors tego nie wygrają, to podzielą los Lakers sprzed roku i w siódmym meczu spadnie na nich łomot od już całkiem otrzeźwionych Mavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strasznie Warriors spieprzyli sobie tą końcówkę tym gorzej dla nich, że Mavs wyszli zwycięsko z takiej sytuacji w jakiej byli a to musi dodawać pewności siebie, Dirk się przebudził i pociągnął zespół do wygranej. Ciężko będzie to skończyć nawet u siebie teraz, ale ta widownia na pewno kopa im doda i będzie się działo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj fatalna końcówka, bardzo niemiło sie, rozczarowałem dzisiaj. Tym razem trzeba pochwalić Dirka, ktory jak napisali na Yahoo, dotychczas w całej serii gral jak jakis zwyczajny, niewyróżniający sie gracz, ale w końcówce tego meczu zagrał jak MVP. Ale to tylko mecz potwierdzający regułę :twisted: :wink: i mam nadzieję, że Warriors w następnym wyślą graczy Mavs na ryby, jeśli nie, to zgadzam się z Szakiem, jeśli dojdzie do spotkania 7 to wtedy Warriors wylecą na ryby i to od razu na Alaskę ;)

 

Już się nie mogę doczekać następnego meczu, ale najpierw dziś emocje związane z Nuggets.

 

Go Warriors!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze słowo co od Dirka, dziś już pokazał namiastkę tego na co go stać, pokazał także, Kily, że jednak w najważniejszych momentach to właśnie on, jak prawdziwy lider, bierze odpowiedzialność na siebie i nie zawodzi, dziś w nocy pokazał to po raz n-ty w karierze.

Wszsytko to prawda, ale pokazał tez znowu to, o czym mówiłem. On długimi momentami, właściwie przez całą drugą połowę, aż do momentu rozpoczęcia tego comebacku, w który cały czas nie mogę uwierzyć, był zupełnie poza grą. Niby był na boisku, ale praktycznie nawet piłki nie dotykał, Mavs grali bez niego. Nawet ludzie na zagranicznych forach się nabijali, że wypił jakiś eliksir niewidzialności, który sprawił, że jest niewidoczny mimo 7 stóp wzrostu. Jeśli mówimy tu o MVP ligi to takie rzeczy są raczej dziwne. No ale niemniej jednak szacunek za te trójki w końcówce i przyczynienie się w największym stopniu do comebacku typu "nie do wiary".

 

Zobaczymy co będzie dalej. Mecz numer 6 pewnie okaże się decydujący i szczerze nie widzę Mavs zwyciężających bez przychylności sędziów i przy publiczności w Oracle Arena. No chyba, że zawieszą Jacksona, ale to byłaby paranoja, bo on miał wzrok skierowany z dala od sędziów, a mimo to został wyrzucony za klaskanie. Jak sam mówił motywował w ten sposób tylko kolegów. W ogóle sędziowie wyczyniali niezłe cuda typu kroki Jackona będącego sam na sam z kosza i popychanego przez Mavsów czy uznanie 6 faulu Davisa za taktyczny, podczas gdy on sam nie miał najmniejszego zamiaru faulować. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk mnie mocno zaskoczyl. W drugiej polowie oddal tylko 2 rzuty do ostatnich 4 min meczu. Koles praktycznie przez 20min byl niewidzialny. Dlugimi momentami nie dotykal nawet pilki, a nawet jak ja dotknal to nic dobrego z tego nie wychodzilo. Mavs dostaja 3, 6, 9... i w koncu postanowil oddac rzut. Jakiez to moje zdziwienie bylo, ze mu wpadlo. Malo tego, chwile pozniej wpadlo mu poraz drugi, jeszcze pozniej po swietnym podaniu byl faulowany pod koszem... kurde, on tak z wlasnej woli czy Avery mu kazal? Nowik przez prawie cala 2 polowe meczu byl prawie niewidoczny, nie bral udzialu w akcjach, nie blyszczal w zadnym elemencie, nie rzucal i nagle ratuje dupe Mavs. Zastanawiam sie czy przypadkiem Avery go nie opierdolil przy okazji TO bo zmiana byla ogromna w grze Dirka. Co nie zmienia faktu, ze to GSW bardziej przegrali mecz niz Dallas go wygrali. Mieli ich na widelcu, wystarczylo, grac cos sensownego, na kosz. W koncu tam nie tylko Baron potrafi minac kogos 1on1, a oni skupili sie na rzutach za trzy. Chociaz trzeba przyznac, ze wydawalo mi sie iz Dallas faulowali 1-2 razy przy tych jumperkach GSW, ale sedziowie przez caly mecz byli odrobine bardziej po stronie Mavs, a ten eject Jaxa to jakis joke. Jak mogl dostac 2 techniki za klaskanie? Nawet nie patrzyl sie w strone sedziego. W dodatku robil to przez pare sekund. Mam nadzieje, ze Jacksona nie zawiesza, nigdy nie wiadomo co odbije wladzom nba. Tymczasem Terry za taki faul na Davisie takze dostal technika lol.

 

Dołączona grafika

 

Wkurzylem sie po tym meczu, ze Warriors nie wykonczyli Mavs jak trzeba, mieli ogromna szanse, ale kolejny mecz graja w domu i tam raczej w taki sposob jak w ostatnim meczu wyrwac sobie zwyciestwa nie dadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Mavs pokazali kawał dobrej koszykówki na koniec tego meczu.15-0 run kończący mecz to nic innego jak magia w najczystrzej postaci. A Dirk zniknął,nie zniknał wcześniej to w tych najwazniejszych momentach gdy zespół gonił i wychodził na prowadzenie. Warriors wtedy kompletnie zniknęli,nie wiem co się z nimi stało że jeden run zniszcyzł im dorobek calego meczu i być może serii bo Mavs teraz odbudowali się psychicznie. Ich szczęście że nie do końca, bo przecież drugi raz takeigo runu nie powtórzą, sporo farta mieli i z pewnością drugi raz tego nie powtórzą, beda zdawać sobie sprawę ze gdyby nie seria końcowa to już by popłynęli a przed nia to Warriors sporo do prozdu byli, ale coś tam na penwo poczują się pewnejsi, bo do tej pory w tej serii byli miażdżeni.

Ogólnie jeżęli chodzi o resztę meczy to Mavs dalej robią ten sam podstawowy błąd o ktorym wspominałęm już rok temu. Tutaj znika cały zespół w końcówce, Nowitzki się chowa, a piłkę ma Terry i kozłuje, kozłuje, dlaej kozłuje az kończy się czas i musi sam oddać shoota. Tak gra się nie da i znowu Mavs padną jak wpadną tacy Heat postawią twarda obrone i wyeliminują ich Pg, nie będzei pomysłu na grę i bajeczka się skończy.

 

Dlugimi momentami nie dotykal nawet pilki, a nawet jak ja dotknal to nic dobrego z tego nie wychodzilo

Nie jedź tak go Hirek bo robisz to niesłusznei. :P Owszem zniknał, ale nie robiłsamych złuch rzeczy. Dotykał piłkę chociażby przy wielu zbiórkach oraz pamietam jedna akcje, kończy się czas, Dirk łapie piłke, rzuca z odchylenia z ok linii za 3 i mu wpada, punkty dla Dallas. na 95% trzecia kwarta, a na pewno druga połowa. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitalne spotkanie, najpierw Dallas odjechalo na +20 pkt i myslalem juz po herbacie, potem w samej koncowce mieli juz 9 pkt w plecy i myslalem juz po 2 herbacie. Ale Dirk w koncu wzial sie do roboty i sam zmiazdzyl GSW, trojka, blok, trojka, 2xFT, ustukal 12 pkt w tym 15 pkt runie i bylo po zabawie. Nelie sie wkurzyl i ma niby ukarac finansowo Jacksona za kolejne ejection, no ale to juz wewnetrzna sprawa GSW. Nawet nie chce myslec co bedzie sie dzialo w meczu nr6. Dalej stawiam na Dallas, zobaczymy czy spelni sie "marzenie" wiekszosci tego forum i GSW sprawi sensacje czy raczej sprawdzi sie moja teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzisiaj jeden z najważniejszych meczów GSW w ostatich latach :) Jeżeli dzisiaj przegrają w g7 może być im naprawdę trudno - Mavs po W2 będą napewno o wiele bardziej pewni siebie i dla GSW mogą mieć z nimi spore problemy. Ale nie wybiegajmy w przyszłość :D Chyba wszystko się rozstrzygnie dzisiaj - niektóyz pisali, że kluczowy będzie poprzedni mecz, ja jednak daje Warriors jeszcze jeden mecz szansy (choć pomyślmy czy w tej serii wogóle można mówić o jakimś przewidywanym scenriuszu ? :P ). Zapewne meczu nie obejrzę na żywo, jeśli jednak GSW zwyciężą to zaraz jak wstanę biorę się o upload - obejrzenie samej ich radości po ewentualnym zwycięstwie będzie warte zachodu z pewnością :D Ale kurde ... no niestety nie ptorafię sobie wyobrazić innego scenaiursza niż zwycięstwo GSW w tej serii ... Nie potrafię poprostu i tyle :) I mam nadzieję, że dziś GSW będą grali SWOJĄ koszykówkę, zatrzymają Dirk'a , Baron i J-Rich poszleją i seria jutro nad ranem się zakończy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnym oczom nie wierzę :shock:

Do końca meczu zostało 8 minut, a Warriors prowadzą 23 punktami. Już jest pozamiatane. Jestem w szoku. Dwaj finaliści z poprzedniego sezonu pójdą na ryby już po pierwszej rundzie. O ile Heat, po sezonie pełnym rozczarowań, dostali bądź co bądź od drużyny, która miała na koncie więcej zwycięstw, to po Mavs nie spodziewałem się, że dają ciała. 20-pare zwycięstw różnicy w bilansie na ich korzyść. To miał być ich sezon, kiedy powetują zeszłoroczną porażkę. Świetna część regularna, gdy na autopilocie jechali i zamiatali. A tu taki klops. Ich odpadnięcie choć w minimalnym stopniu poprawia mi humor po tym czymś, co odstawiło Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny genialne spotkanie 102:77 na 4 min przed koncem, a Warriors nie przestaja osmieszac obrony Mavs i co chwile jakas 'dziwna' trojeczka wpada...a co im nie wpada to zbieraja :)

Tak jak Szak napisal sprawa fenomenalna, mistrzowie odpadaja łatwo i przyjemnie w 4 meczach (tego, ze przegraja nalezalo sie spodziewac, ale w taki sposob ?), a 2 druzyna poprzedniego sezonu, druzyna wygrywajaca RS, druzyna, ktora bez wiekszych problemow miala zdobyc mistrza...przegrywa juz 1 runde i to z zespolem teoretycznie duzo gorszym.

 

Brawo GSW

 

PS. 2 min do konca +26 dla GSW :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.