Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2014/15


metlik

Rekomendowane odpowiedzi

Julius

Ja mam prostsze rozwiązanie. Lee za Bargnaniego plus wypełniacz. Sytuacja win-win. Wariors pod koniec sezonu spada kontrakt Bargnaniego, a Lee zostaje na jeszcze jeden sezon w Knicks za Stoduemire, któremu kontrakt kończy się po bieżącym sezonie.

 

Teraz parę słów o meczu z Houston. Jak zobaczyłem pierwszą piątkę Rockets (bez Howarda i Beverlego) pomyślałem będzie pogrom, a tymczasem do połowy Houston wygrywało 8 punktami. Najpierw chyba w 4 minucie Thompson (2 pkt w pierwszej połowie) złapał drugi faul na Hardenie, przejął go Barnes i Harden zaczął szaleć. Dodatkowo 21 pkt w meczu dla HOU zdobył jakiś Canaan. W drugiej połowie Hardena kryli na zmianę Thompson z AI i skończyło się 8/24 FG i 1/11 3PT. W ogóle Harden jako samodzielny lider w końcówce pokazał to co wszyscy wiedzą. Że jest miękką fajką.

W GSW nie podobała mi się bardzo pierwsza połowa. Jakieś koszmarne problemy ze zbieraniem piłki na swojej tablicy. Kłopot z rozciąganiem gry w ataku bez Thompsona. Druga połowa to z kolei popis Stefka w ataku (34 pkt, 10 zb. i 5 ast), Boguta (8 pkt., 18 zb, 4 bl).

Thompson miał w meczu +/- na poziomie 28. Wszyscy wiedzą, że łatwo go naciągnąć na faul, więc przeciwnicy będą to wykorzystywać.

Lee ponoć wypadł na dwa tygodnie. Odnowiła się ta sama kontuzja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem na stronie zaspany.com newsa o GSW. Padło takie zdanie "Zdrowie jest dla Warriors sprawą kluczową. Nie tylko w przypadku Lee, ale przede wszystkim Boguta. Z Australijczykiem w składzie GSW jest realnym kandydatem do tytułu. Bez niego drużyną na drugą rundę play-offs." Czy zdrowy Bogut robi tak dużą zmianę w składzie ,że Warriors mogą myśleć o mistrzostwie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem na stronie zaspany.com newsa o GSW. Padło takie zdanie "Zdrowie jest dla Warriors sprawą kluczową. Nie tylko w przypadku Lee, ale przede wszystkim Boguta. Z Australijczykiem w składzie GSW jest realnym kandydatem do tytułu. Bez niego drużyną na drugą rundę play-offs." Czy zdrowy Bogut robi tak dużą zmianę w składzie ,że Warriors mogą myśleć o mistrzostwie ?

W opinii sporej liczby osob na tym forum jako jedyni oprócz SAS i OKC mają szanse na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julius

Ja mam prostsze rozwiązanie. Lee za Bargnaniego plus wypełniacz. Sytuacja win-win. Wariors pod koniec sezonu spada kontrakt Bargnaniego, a Lee zostaje na jeszcze jeden sezon w Knicks za Stoduemire, któremu kontrakt kończy się po bieżącym sezonie.

 

ogólnie to mądrze piszesz ale ten trejd to z dupy na  maxa dla Nix, po co im niby ten Lee na jeden dodatkowy rok? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze jak sam napisałeś statystyki to nie wszystko, szczególnie że (poza reb.) dotyczą ataku.

AI wydaje się być pogodzony ze swoi miejscem w zespole. Nie ma focha. Jak wchodzi na parkiet gra na 100%. Jakie są wyniki widać

A Barnes, na nieszczęście Iggiego, ma świetny początek sezonu (jak cały zespół). Fajnie wygląda też zestawienie z AI i Barnesem równocześnie na parkiecie (ten drugi gra wtedy na "4").

Gdybym miał wybrać którego kontraktu się pozbyć zawszę wybiorę ten D.Lee niż Igoudali. 

 

Za Kerra widać ewolucje w zespole. Najpierw Stefek zaczął bronić (nie jest jakimś tam elit defenderem, ale na pewno powyżej średniej ligowej), później Speights przeszedł jakąś niewiarygodną zmianę i zaczął wymiatać po obu stronach parkietu. Ostatnio Kerr powiedział że 30 strat w meczu to za dużo i nagle zaczęli szanować piłkę (11 z BKN i 15 z CHA, z czego 5 w ostatnich kilku minutach kiedy grały głębokie rezerwy). Do tego na właściwe tory wraca Livingston (chyba jedyny facet w GSW, który może grać większość akcji post up). Będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokonanie Lakers w bieżącym sezonie to żadna sztuka. Jednak jako ciekawostkę warto podać statystyki plus/minus bo takich wartości od dawna nie widziałem.

K.Thompson +38

D.Green +35

L.Barbosa -17

w LAL
J.Hill -37

Kobe -34

J.Clarkson +19

 

Poza tym warte odnotowania jest oszczędzanie Boguta, który zagrał w kolejnym meczu niewiele ponad 20 minut (konkretnie 21). Jak tak dalej pójdzie to może wytrzyma chociaż 60 spotkań w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli przestaje mi się chcieć oglądać Warriors. W czwartym kolejnym meczu jest akcja odjazd na początku - plus kilkanaście, w drugiej kwarcie dołożone kolejna dycha i 20 pkt prowadzenia do połowy. Później mamy tylko emocje czy Kuzmic z Rushem wejdą od pierwszej minuty 4Q czy dziesięć przed końcem.

GSW nie wygrywają tylko miażdżą. Do tego teraz seria wyjazdowa (OKC, ORL, MIA, CHA, DET), gdzie trudno będzie komukolwiek sprawić niespodziankę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, grają niesamowicie, właściwie wydaje się, że każdy gracz zrobił postęp. Nawet Iggy znalazł swoją grę ofensywną i wchodzi na dobre tory. 

Bogut również, wydaje się, że ma drugą młodość, poczyna sobie w ofensywie, teraz 4 mecze z ponad 10 punktami, jak dla mnie jego passing to poziom Noaha. No ale generalnie nikt tego nie dostrzeże, bo oprócz podania ma też inne rzeczy w ofensywnym repertuarze w przeciwieństwie do Noego. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mało piszemy o najlepszej drużynie w lidze, dziwne co?

 

obstawiałem przed sezonem, że będą w top3, ale na teraz wyglądają zdecydowanie najlepiej w całej lidze

 

w porównaniu do początku sezonu już ograniczyli liczbę strat, i wreszcie atak z najlepiej rzucającym backcourtem wygląda tak jak powinien. Livingston wszedł w drużynę, Barnes odnalazł swoją rolę w zespole, a Marreese Speights wygrywa spotkania gdy nikomu nie siedzi

 

czy może być lepiej...?

no właśnie może, niedługo wróci Lee, a system ofensywny im dalej w sezon powinien funkcjonować coraz sprawniej

 

w obronie ten zespół jest świetnie poukładany i chętnie zmienia się kryciem na zasłonach, co przy dobrym graniu z zegarem i Draymondem Greenem broniącym niskich, a Bogutem pod koszem zdaje egzamin

 

najfajniejszy team w lidze i trzymam kciuki o zdrowie, bo jest szansa w tym sezonie realnie bić się o misia

 

ps. Curry MVP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ps. Curry MVP

Na tą chwilę chyba nie ma konkurencji.

Swoją drogą Stefkowi leży Floryda. W MIA 8/11 3PT, z ORL 6/8 3PT. W tamtym roku pamiętam, że wrzucił Heat siedem albo osiem trójek. Jak mu siedzi to drużyna przeciwna może tylko usiąść i płakać. Było widać w trzeciej kwarcie w Orlando, że zawodnicy Magic jakby była taka opcja to by rzucili ręcznik i poszli do domu.

GSW mają jeszcze 6 łatwych meczów przed sobą (z wymagających przeciwników Byki i Pelikany), gdzie więcej niż jedna przegrana mnie zdziwi.

Jazda zacznie się od 10 grudnia. Będą kolejno Rockets, Mavs, Pelicans, Miśki i Thunder już pewnie z RW i KD. Wtedy poznamy prawdziwą wartość tej drużyny. 

 

Edycja

Wesoło im

http://instagram.com/p/v47fQQQvaO

Edytowane przez Tasma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GSW wymęczyło kolejne zwycięstwo. Chłopaki wyglądali jak przepuszczeni przez wyżymaczkę. Gdyby nie Speights to pewnie by przegrali. Mo idzie na 6th mana.

Ale nie o tym chciałem napisać. Ja wiem, że oni zarabiają kupę kasy i mają obowiązki wobec ligi i miasta (NBA Cares), ale bez przesady.

Chłopaki wylecieli 22-go z domu. Grali w OKC, MIA i ORL, po czym po meczu z Magic w środę wsiedli do samolotu do San Francisco (ponad 6 godzin lotu plus transfer z do i na lotnisko czyli w sumie pewnie 10), żeby w czwartek w jakiejś jadłodajni wydawać dzieciom indyki i przybijać piątki, wpadli pewnie na chwile do domu i znowu do samolotu do Charlotte (tym razem tylko 5 godzin lotu) z nocką w samolocie bo jest trzy godziny różnicy czasu, żeby wieczorem zagrać z Szerszeniami. Kurna to są ludzie, a nie roboty. Ktoś się powinien czasami zastanowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Golden dziś miało szczęście. Ostatnie 4-5 minut Orlando grało tak fatalną obrone( inna sprawa że Golden czasem koszmarnie pudłowało) a to co zrobili w ostatniej akcji to kpina. 4 sekundy do końca Curry kozłuje cały parkiet dobiega do linii za 3 a zawodnik który go krył biegł do kosza i nagle zdziwiony że Stefek się zatrzymał i rzuca za 3. Tego meczu Warriors nie powinni wygrać ale wyszarpali to zwycięstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.