Reikai Opublikowano 3 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 Curry ogólnie jest pojebany w tym sezonie,jeszcze bardziej niż w potrzebnych.Koleś nie ma żadnych ograniczeń,żadnego strachu,biegnie sam na sam z koszem,zatrzymuje się i jebie trójkę,mistrzowska pewność siebie i świetnie że Kerr mu na to daje zielone światło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasma Opublikowano 3 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 To 10 zwycięstwo z rzędu z czego w co najmniej 6 meczach grali na prawdę słabo (OKC, 2xORL, MIA, CHA, DET). Z jednej strony to sztuka grać słabo i wygrywać wszystkie mecze, z drugiej gdyby grali z czołówką zachodu wyniki mogłyby być inne. Końcówkę Orlando spieprzyło maksymalnie.Widać, że brakuje chłopakom doświadczenia. A co do ostatniej akcji to Harris próbował kryć Stefka i wcale nie pobiegł pod kosz tylko po crosoverze poszedł w swoją lewą stronę. Zawodnika o takich gabarytach, za linią za 3, Curry, przy jego ball handlingu zawsze zmiesza. Inna rzecz, że taki rzut trzeba jezcze trafić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 3 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 W dniu 3.12.2014 o 09:43, ely3 napisał(a): Ale Golden dziś miało szczęście. Ostatnie 4-5 minut Orlando grało tak fatalną obrone Tomaszan, to ty? Problemu raczej dopatrywałbym się w tym, że Magic przez ostatnie 4 minuty zdobyli 4 punkty. W tym czasie (przed game-winnerem) Warriors trafili 3 trójki, wszystkie były dobrze lub bardzo dobrze contestowane, a przy jednej z nich Payton jeszcze ewidentnie faulował bez gwizdka, wiec to nawet lepiej niż tylko dobre contestowanie. Cytat a to co zrobili w ostatniej akcji to kpina. 4 sekundy do końca Curry kozłuje cały parkiet dobiega do linii za 3 a zawodnik który go krył biegł do kosza i nagle zdziwiony że Stefek się zatrzymał i rzuca za 3. Harris nie biegł do kosza, tylko Curry nim zakręcił. Typ waży ze 110 kilo i za bardzo nie ma nic do gadania w bronieniu PG robiąc "backpedaling" przez całe boisko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasma Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 (edytowane) Pierwszy poważny test zdany. Bez Boguta (i oczywiście Lee) pokonane Houston. Mecz bardzo zacięty i wyrównany przez trzy kwarty. W czwartej GSW wpadało wszystko, a przy tym mocno docisnęli obronę i wygrali 4Q 32-17. Fenomenalnie zagrał Barnes. Rzucał, zbierał i świetnie bronił. Wyróżnić też trzeba Livingstona. Splash Brothers na swoim dobrym poziomie. Harden grał bardzo dobry mecz, ale w ostatniej kwarcie zniknął jak cały zespół (nie powiem, Klay mu trochę pomógł). To już 19-2 i 14 zwycięstwo z rzędu. Seria skończy się pewnie w Dallas albo Memphis, co nie zmienia faktu, że Kerr czegoś dokonał. Edytowane 11 Grudnia 2014 przez Tasma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Ale Rakiety tez były bez swojego frontcourtu! Różnica jest taka ze Harden i Howard mają wyższe kontrakty stąd nie ma graczy na ławce pokroju Speightsa Barnes i Iggiego ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasma Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 ignazz Oczywiście masz rację. Mi chodziło o przekonanie wielu osób, że GSW bez Boguta nie pokona żadnego mocnego przeciwnika.Nie mówię, że w takim składzie wygrali by serię PO z Miśkami czy OKC, ale nie jest tak, że jak nie ma Boguta to przegrają z każdym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 W dniu 11.12.2014 o 10:07, ignazz napisał(a): Ale Rakiety tez były bez swojego frontcourtu! Różnica jest taka ze Harden i Howard mają wyższe kontrakty stąd nie ma graczy na ławce pokroju Speightsa Barnes i Iggiego ;-) Spites rok temu w PO był tak słaby, że nie mógł się utrzymać na boisku przez 10 minut, gdzie jego zespół miał do dyspozycji 2 wysokich w rotacji i Draymonda Greena. także poczekałbym z tym pianiem z zachwytu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Findek Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 (edytowane) Cytat Oczywiście masz rację. Mi chodziło o przekonanie wielu osób, że GSW bez Boguta nie pokona żadnego mocnego przeciwnika.Nie mówię, że w takim składzie wygrali by serię PO z Miśkami czy OKC, ale nie jest tak, że jak nie ma Boguta to przegrają z każdym. Pewnie, że tak nie jest bo to RS. Mają najlepszego PG w lidze i ,w mojej ocenie, najlepszego SG w lidze. Poza tym armię solidnych rolesów/weteranów. Mogliby nawet 60W wygrać bez Boguta i nie byłbym tym wybitnie zaskoczony bo na większość zespołów w RS to i tak wystarczy, i to z zapasem, przy odrobinie szczęścia i radości z gry mogą zdominować ligę - do kwietnia. Na zachodzie, bez Boguta, nie widzę możliwości by przeszli 2 rundę. Wyjście z pierwszej będzie stanowiło duży sukces. Nawet gdyby mieli 60-22 i przegrali z 8 seedem, to bez Boguta i tak nie będzie można powiedzieć, że to upset. Edytowane 11 Grudnia 2014 przez Findek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 @Findek Bez Bocguta to oni mieliby problem aby zrobić choćby 50W. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 W dniu 11.12.2014 o 13:32, LeweBiodroSmoka napisał(a): @Findek Bez Bocguta to oni mieliby problem aby zrobić choćby 50W. Grali sporo bez Boguta w zeszłym sezonie, zrobili wtedy 11-4. Bogut jest kluczowy w PO, w RS już mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 (edytowane) W dniu 11.12.2014 o 13:38, RappaR napisał(a): Grali sporo bez Boguta w zeszłym sezonie, zrobili wtedy 11-4. Bogut jest kluczowy w PO, w RS już mniej. No ale przecież to trochę za mała próbka, a na przykład w tym sezonie GSW wygrało multum spotkań bardzo szczęśliwie. Jaki mieliby bilans bez kangura? To tak jak LAC bez Paula, zaskakująco dobrze grali, ale czy to przedstawiało ich realną wartość? No faktycznie to tylko RS, ale to też mimo wszystko zachód i korekta przyszłaby prędzej czy później. Edytowane 11 Grudnia 2014 przez LeweBiodroSmoka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Findek Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Szczęśliwie można wygrać dwie, trzy końcówki. Jeżeli regularnie wygrywasz zacięte końcówki to już nie ma mowy o szczęściu, tylko jajcach jak arbuzy. Nawet jeżeli to gamewinnery, jakieś szalone rzuty w końcówkach i circus shoty zza linii końcowej to i tak jest to raczej świadectwo większego skilla w zachowaniu zimnej krwi jako zespół niż fart. Nie wiem, mnie się to wydaje oczywiste. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Damn, ale imo bez Boguta do tych końcówek mogłoby w ogóle nie dojść. Tu jest klucz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 (edytowane) W dniu 11.12.2014 o 13:51, LeweBiodroSmoka napisał(a): No ale przecież to trochę za mała próbaka, a na przykład w tym sezonie GSW wygrało multum spotkań bardzo szczęśliwie. Jaki mieliby bilans bez kangura? To tak jak LAC bez Paula, zaskakująco dobrze grali, ale czy to przedstawiało ich realną wartość? No faktycznie to tylko RS, ale to też mimo wszystko zachód i korekta przyszłaby prędzej czy później. Przede wszystkim Bogut gra małe minuty. 25 mpg. To oznacza, że już na starcie stanowi 70% wartości Howarda czy innego gracza grającego po 36. To na przestrzeni RS jest bardzo, ale to bardzo ważne. Jednym z powodów dla którego się Lebrona uznaje za GOATa RS jest to, że potrafi napierdalać po 80 mecze po 40 minut, a nie 60 po 33, Edytowane 11 Grudnia 2014 przez RappaR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 (edytowane) W dniu 11.12.2014 o 10:07, ignazz napisał(a): Ale Rakiety tez były bez swojego frontcourtu! Różnica jest taka ze Harden i Howard mają wyższe kontrakty stąd nie ma graczy na ławce pokroju Speightsa Barnes i Iggiego ;-) Bez Papanikolaou Edytowane 11 Grudnia 2014 przez Koelner Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marzec Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Kerr is the first 19-2 head coach in NBA history przewielki steve wkroczyl w lige niczym lysy z brazzera w dziury swoich bitches tak samo jak lysego, stevea nie zatrzyma juz nic, pokona wszystkich, pobije wszystko a impreze zakonczy przewielkim cumshotem sezon sie skonczyl z dniem zatrudnienia przez gsw stevea. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LeweBiodroSmoka Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 W dniu 11.12.2014 o 19:11, marzec napisał(a): sezon sie skonczyl z dniem zatrudnienia przez gsw stevea. Żaden gracz z rosteru GSW nie powąchał parkietu w trakcie CF - wniosek z dupy, z szansami powodzenia na poziomie przewidywań ai3. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
just like mike Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 W dniu 11.12.2014 o 19:11, marzec napisał(a): Kerr is the first 19-2 head coach in NBA history przewielki steve wkroczyl w lige niczym lysy z brazzera w dziury swoich bitches tak samo jak lysego, stevea nie zatrzyma juz nic, pokona wszystkich, pobije wszystko a impreze zakonczy przewielkim cumshotem sezon sie skonczyl z dniem zatrudnienia przez gsw stevea. ale masz ból dupy moze wreszcie jakiegos normalnego posta bys napisał bo poki co to probujesz jedynie podgryzać nogawki, wczesniej Kobe, a teraz Kerr. Dla GSW oczywiście gratulacje, liczę, że przynajmniej do tego WCF dotrą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Findek Opublikowano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2014 Wybaczcie Marcowi, zawiesił się na Godfatherze i finałach 93', od tamtej pory nic go nie cieszy. Starość nie radość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marzec Opublikowano 12 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2014 (edytowane) W dniu 11.12.2014 o 20:00, just like mike napisał(a): a teraz Kerr. co teraz kerr? napisalem cos negatywnego o nim czy raczej mam nadzieje ze rozpierdoli ta lige w drobny mak? chyba nie zrozumiales, uwielbiam to co robi wlasnie w gsw a post wyzej byl tego dobitnym przekazem ;] Edytowane 12 Grudnia 2014 przez marzec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się