Skocz do zawartości

Mistrzostwa Świata FIFA World Cup 2014


the4yeast

Rekomendowane odpowiedzi

IMO przy kontuzji Neymara to Argentyna wydaje sie miec lekka przewage nad pozostalymi ekipami. Niemcy faworytem przeciwko Brazylii?

Argentyńczycy stracili Di Marię. 

 

Teoretycznie lekko przed resztą wydają się Niemcy, ale nie chciałbym tego. Nie bez Reusa. 

 

Kibicuję Holandii. 

 

faza grupowa kozacka

faza fucharowa ssie.

W fazie grupowej jest inna presja. Teraz każdy błąd może być decydujący i zespoły mniej ryzykują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całej 4-ce nie ma zespołu o którym można powiedzieć, że zdecydowanie zasługuje na mistrzostwo.

 

Co znaczy, że ktoś nie zasługuje na mistrzostwo? Myślałem, że mistrzostwo zdobywa ten kto wygrywa finał. Jak mnie wkurwia rzucanie takich oklepanych tekstów.

 

Faza pucharowa wcale nie ssie, to poziom piłki się wyrównuje, oczywiście pomijając Polskę. Z resztą ten mecz jakoś tak od 70 minuty był całkiem dobry.  :offended:  

 

W finale widzę Niemców i Argentynę, niestety ze wskazaniem na tych pierwszych. Mają najmniej wad z pozostałej w grze czwórki.

Generalnie wolałbym, żeby mistrzostwa wygrał ktoś z pary Argentyna - Holandia.

 

To co, jeśli Argentyna wygra, to jednak Messi to GOAT? :rolleyes-new:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Holendrzy zmierzą się z Maradoną w półfinale... może być różnie, ale trzeba wierzyć że bracia de Boer utrudnią mu życie w poczynaniach ofensywnych, a Cruyff z van Bastenem coś strzelą, zapewniając awans do Finału. Halo Warszawa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy w zyciu widze Holendrow (reprezentacja + klub) wygrywajacych karne :smile:

 

Z Argentyna bedzie inne granie

Heh, pamiętam Euro 2000 i przegrane karne z Włochami. Fatalnie wtedy strzelali Holendrzy, a podczas meczu też mieli przynajmniej jedną jedenastkę. Wtedy płakałem. Dzisiaj Holandia awansowała, jednak znowu jest mi żal, oczywiście obyło się bez płaczu, ale z przyjemnością zobaczyłbym Kostarykę w półfinale z Argentyną. Ze słabą Argentyną, która jednak wygrała wszystkie dotychczasowe pięć spotkań, każde różnicą jednej bramki. Tak się wygrywa turnieje. A Kostaryka? 5 meczów, Urugwaj, Włochy, Anglia, Grecja, Holandia - i przegrali dopiero w karnych, w całym turnieju tracąc tylko dwie bramki. A ja czytam, że wg Bońka Polska miałaby szansę wyjść z grupy! Co za rudy pojeb.

Edytowane przez leeewy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie bedzie co do tego watpliwosci?

Chyba żartujesz  - przy całym szacunku dla Messiego ale ostatnie 2 mecze to nie on wygrał ba nawet nie był najlepszy na boisku. Maradona zaś do finałów pociągnął w 1990 roku taką Argentynę że szok. Właściwie to tam był tylko on , Caniggia i bramkarz . Brazylię załatwił prawie 60 metrowym podaniem na but do Caniggi . Większość gier grał jak natchniony. W 1986 Maradona robił co chcial. Sam Zidane kiedyś przyznał że to co on robi z piłką to Maradona robi z pomarańczą.

Maradona grał w dobie bardzo brutalnej piłki. W dobie w której Messiego znieśliby po 2 sezonach. Nie twierdzę ze tamte czasy były fajniejsze bo nie były ale akurat Messi miałby przejebane z takimi obrońcami jak niemieccy czy włoscy w latach 80ttych

 

EDIT: Sami Niemcy przyznają że od kilku lat mają fantastyczną ekipę która niestety zatraciła instykt zabójcy. Za każdym razem dochodzą do półfinału lub finału ale tytułu zdobyć nie mogą i teraz chyba znów tak będzie choć stawiam na finał Argentyna -Niemcy

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Messi i Argentyna wygra te MS to bedzie "w konwersacji", Maradona to najlepszy pilkarz w historii (w moijej opinii). Akurat jego wyczynow nie musisz mi przedstawiac, jestem na tyle stary ze niepotrzebny mi youtube by to ogladac/pamietac. Fakt jednak pozostanie faktem, ze Messi duzo wiecej osiagnal w klubie i zdobytych MS mieliby taka sama ilosc. Wiem wiem Maradona gral w najlepszej lidze swiata w tamtym okresie, i z Napoli tez sie swoje nachapal, ale do Barcy i osiagow Messiego mu troche brakuje.

A tamtem gk w 1990 zwal sie Goycochea czy cos w tym stylu, szwaby potrzebowali karnego ktorego Mattheus bal sie wykonac (strzelil Brehme), plus argentynce dostali chyba z 2 czerwone kartki.

Przestanmy juz tak hejtowac tego Messiego, i mowie to ja wielki fan Premier League ktory ma Barce w dupie i nie oglada meczow ligi hiszpanskiej poza najwazniejszymi spotkaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, pamiętam Euro 2000 i przegrane karne z Włochami. Fatalnie wtedy strzelali Holendrzy, a podczas meczu też mieli przynajmniej jedną jedenastkę. Wtedy płakałem. Dzisiaj Holandia awansowała, jednak znowu jest mi żal, oczywiście obyło się bez płaczu, ale z przyjemnością zobaczyłbym Kostarykę w półfinale z Argentyną. Ze słabą Argentyną, która jednak wygrała wszystkie dotychczasowe pięć spotkań, każde różnicą jednej bramki. Tak się wygrywa turnieje. A Kostaryka? 5 meczów, Urugwaj, Włochy, Anglia, Grecja, Holandia - i przegrali dopiero w karnych, w całym turnieju tracąc tylko dwie bramki. A ja czytam, że wg Bońka Polska miałaby szansę wyjść z grupy! Co za rudy pojeb.

Euro 2000 tak, ale wczesniej jeszcze były MŚ 98', gdzie Holendrzy przegrali z Brazylią 4-2 w karnych (co to był za mecz!) a z klubowych to dwa lata wczesniej final lm ajax - juve, gdzie tez Holendrzy nie strzelali i rowniez przegrali 4-2 w karnych - wtedy to mi kilka łezek uleciało.

 

W koncu Holendrom sie udalo. 

Edytowane przez karl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Euro 2000 tak, ale wczesniej jeszcze były MŚ 98', gdzie Holendrzy przegrali z Brazylią 4-2 w karnych (co to był za mecz!) a z klubowych to dwa lata wczesniej final lm ajax - juve, gdzie tez Holendrzy nie strzelali i rowniez przegrali 4-2 w karnych - wtedy to mi kilka łezek uleciało.

 

W koncu Holendrom sie udalo. 

 

Tak naprawdę to Holendrom udało się przełamać w karnych już 10 lat temu.  :offended: W ćwierćfinale Euro 2004 wygrali ze Szwedami po karnych. 

 

W półfinale Euro 2000 z Włochami nie strzelili dwóch karnych już w czasie regulaminowego czasu gry. Nie strzelił de Boer i Kluivert.

W ogóle Holandia z tamtego okresu to jedna z najładniej grających drużyn w historii, nikt wówczas nie grał tak z pierwszej piłki jak oni. Pamiętacie mecz z Czechami z Euro 2004? To było coś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Messi GOAT? Nie znam się na tyle na piłce, ale C.Ronaldo wydaje się grać na podobnym poziomie, nie wspominając o legendach typu Maradona, Zizou.

Swoją drogą Giovanni Dos Santos jeszcze za czasów gry w Barcelonie też był zapowiadany razem z Messim jako następca Maradony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to Holendrom udało się przełamać w karnych już 10 lat temu.  :offended: W ćwierćfinale Euro 2004 wygrali ze Szwedami po karnych. 

A rzeczywiscie, zapomnialem o tym totalnie. 

 

W półfinale Euro 2000 z Włochami nie strzelili dwóch karnych już w czasie regulaminowego czasu gry. Nie strzelił de Boer i Kluivert.

W ogóle Holandia z tamtego okresu to jedna z najładniej grających drużyn w historii, nikt wówczas nie grał tak z pierwszej piłki jak oni. Pamiętacie mecz z Czechami z Euro 2004? To było coś. 

A w meczu z Brazylia 98 ile bylo okazji (jakies slupki, poprzeczki) to tez glowa mala.

 

To prawda, Holendrzy pieknie grali w tamtym okresie, az szkoda, ze nic nie wygrali. Zawsze czegos brakowalo - szczescia/wykonczenia/nerwow ze stali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@danp

 

Ja wcale nie hejtuje Messiego ale prawda jest taka że obecne czasy preferują finezyjnych napastników - poza tym Liga Mistrzów też jest tak ustawiona że preferuje silne kluby - o niespodzianki coraz trudniej - dominacja finansów sprawia że praktycznie Liga Mistrzów zamieniła się w biznes gdzie bogatszy może więcej. To nie są lata 80te. Poza tym kiedyś można było mieć 2 obcokrajowców w klubie. Ogranicz Barce do takich ilości . Dlatego staram sie porównać mentalność, wyczyny zdolność przenoszenia zespołów na wyższy poziom . No i w końcu nie bramki są najważniejsze.

Wyczyny klubowe w sytuacji kiedy porównujesz jabłko do czereśni nie mają żadnego sensu

 

Czy Baresi albo Maldini nie mogą być w konwersacji na temat GOAT bo jedynie bramki się liczą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.