Skocz do zawartości

NBA Finals: Dallas Mavericks - Miami Heat


Jmy

Mavs - Heat  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mavs - Heat



Rekomendowane odpowiedzi

No nie, ja juz nie moge patrzec na to, co wyrabiaja niektorzy fani Lakersow. Tutaj i gdzie indziej. Byle tylko dopieprzyc Wade'owi, zeby umniejszyc jego zaslugi. Jaki płaczek? A reszta, z Avery Johnsonem na czele, to niby co? Jakie to jeszcze wymysly i zlosliwe uwagi powstaną, żeby tylko Shaq i jego nowy guard nie zostali docenieni. Juz zaczynam zalowac, ze tak kibicowalem Lakersom w serii z Suns. A Kobas to moze nie mial star bonusa w czasie 3-peat? A miał i to wilkiego! Taka skleroza was dopadła, ze juz nie pamietacie ciaglych bojów z haterami?

 

OK, Wade rzucił bodaj 3 pod rząd ważne rzuty, ale były to prościutkie pozycje z 4 metrów gdzie obrońca zostawiał mu więcej miejsca. Poza tym, większość swoich pktów zdobył po wolnych (niektórych problematycznych). Naciskany nie wyrabia - jego rzut z dystansu generalnie jest kiepski, większości nie trafia, czasami "zachwycając" airballami, rzutami o kant tablicy, ciężkimi cegłami o deske itd. Nie mowie juz o rzucie za 3 bo ten w ogóle nie istnieje.

Powyzej koronny przyklad, za przeproszeniem, pociskania kitu. Po cholere ma rzucac z daleka, jak moze na lepszym procencie zdobywac punkty? I to w sposob o wiele bardziej kreatywny. Zreszta sporo tych slow, to przestarzale wymysly i uproszczenia. Facet robi te 120+ punktow w trzech meczach finalowych, a ten wyskakuje z takim tekstem. Rece opadają.

 

Faul w ostatniej akcji byl. Sa zdjecia. Wade sam go sobie nie zagwizdal. Czy sedziowie takie cos puszczaja, czy nie, to juz nie jego wina. Dostal dwa wolne i oba wykorzystal. Dirk i Howard chwile wczesniej nie umieli. Blad polowy - tutaj moglo cos byc. Na e-baskecie juz cala debata na ten temat byla i mam z tego bajzel w glowie.

 

Wade jest zajebisty i niewazne, jak go bedziecie Kore czy Van, deprecjonowac, gra dokladnie tak, jak powinien. Nie bawi sie w liczne jumperki, ale z cała determinacja wjezdza na kosz. To powinien robic, bo tak graja gracze z charakterem, a nie walą miękkie jumperki. Pewnie jesli Miami bedzie na tyle blogoslawione przez koszykarskich bogow, by wygrac te finaly, to bedziecie zapowiadac wieloletnia hańbe dla Wade'a i to, ze dlugo nie zostanie zapomniane w jakim stylu wywalczyl tytul. Ale juz wam mowie, ze tak nie bedzie, zapomnijcie. Tak samo jak dlugo mial byc pamietany final Lakers-Pistons (sam w to wierzylem, naiwnie) z powodu rażącej w oczy dysproporcji w faulach, to jednak juz rok pozniej nikt sobie tym glowy nie zaprzątał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blad polowy juz wytlumaczylem. Nie ma o nim slowa na konferencji, nikt o niego nie pyta, nie bylo bledu, widoczniezasady musialy sie zmienic, michalowicz cos o tym mowil.

czepiłeś się tego, że nikt nie mówi strasznie :? możliwe, że tego błędu nie było tylko nie z takiego powodu jak myślisz czy jak sobie myślał Michałowicz ( swoją drogą wysyłać do komentowania finałów kogoś takiego jak Świątek, który nie wiedział, że format rozgrywania finałow to 2-3-2 to tylko chyba nasz telewizja mogła :? Michałowicz też był dobry jak obaj się zastanawiali z tym czemu nie faulują Shaqa w ostatnich dwóch minutach :lol: ja nie wiem stary piernik jaj on mający niewielkie pojęcie o NBA jest kreowany na eksperta ma jeszcze zafundowane tygodniowe wakacje na Florydzie i oglądanie sobie w hali finałów NBA ehh)

 

Tak czy inaczej chciałeś żeby ktoś ze strony Mavs się dopieprzył do tego to masz Cubana :) nie żebym brał go specjalnie na poważnie chociaż robiąc zadymę akurat po tym meczu będzie miał sporo racji.

MIAMI (AP) -- Mark Cuban has plenty more reasons to be furious with NBA officials.

 

From his perspective, referees made two huge mistakes before hitting his Dallas Mavericks with an unwanted timeout during the closing moments of their 101-100 overtime loss to the Miami Heat in Game 5 of the NBA finals on Sunday night.

 

Cuban said replays show that referees missed a backcourt violation against Dwyane Wade at the start of his final drive to the basket. The Dallas owner also believes Wade fouled the Mavericks' Jason Terry before drawing the contact that led to his winning free throws with 1.9 seconds left.

 

For the Mavericks, those incidents overshadowed what seemed like the obvious source of their anger: Being given their final timeout between Wade's foul shots, instead of after, when they could've moved the ball to midcourt and had a chance to set up a final shot.

 

"I care less about the timeout," Cuban said. "The error in my mind occurred before then."

 

Asked if it was the collision that Terry jumped up from screaming about being shoved, Cuban said: "You mean when he pushed him? I don't know. I guess that's not a call. I guess that's not a foul."

 

Dallas star Dirk Nowitzki, who ended up being charged with the foul on Wade's drive, said he thought "Dwyane pushed off like three guys to get to the basket."

 

After Wade made another free throw following the timeout, Dallas guard Devin Harris missed a desperation heave. When the buzzer sounded, the Mavericks unleashed their anger.

 

Cuban, who was wearing the jersey of suspended forward Jerry Stackhouse, ran onto the court and screamed at official Joe DeRosa, then went to the scorer's table and stared down NBA commissioner David Stern and other league officials. Cuban then went up the tunnel toward their aisle and kept screaming and staring.

 

Stern made his way out, but Cuban didn't let up. Considering he's been fined well over $1 million -- including $200,000 this postseason alone -- his tab could rise again before Game 6 in Dallas on Tuesday night.

 

Players were irate, too.

 

Nowitzki, who scored 20 points including a tough jumper that put Dallas up by one point with 9.1 seconds left, kicked the ball into the stands as he left the court. On his way to the locker room, he slammed against a stationary bike then kicked at something else. Josh Howard, who called the timeout, threw off his headband in disgust as he left the court.

 

"Josh Howard goes to Joe DeRosa and not only once, but twice asks for a timeout," referee Joe Crawford told a pool reporter. "Forced to call it, simple as that."

 

When told by a reporter what Crawford said, Howard became so agitated that he had to be taken out of the locker room to calm down. Cuban came in when Howard returned.

 

"It's common sense -- what would I tell him timeout for?" Howard said after gathering his emotions.

 

The Mavericks went to the foul line 25 times. So did Wade. The entire Heat team went 49 times.

 

"I don't know," Cuban said. "I guess they got fouled more."

 

Said Harris: "It's not like we're not going to the basket."

 

Mavericks coach Avery Johnson refused to answer questions about the Terry-Wade contact, repeatedly asking his interrogator what he thought. Terry said he couldn't comment.

 

"We have to watch the film and see," he said.

 

Asked if the refs explained the non-call to him, Cuban said: "No, they don't do that here. That's unfortunate."

Cuban was standing against a wall, shaking his head while gathering his thoughts before speaking to reporters when assistant coach Larry Riley alerted him to the missed backcourt violation.

 

"You can't be established in the frontcourt, then jump into the backcourt," Cuban said after watching a replay. "My understanding from the rule book is, if you are going to catch the ball in the backcourt, you have to be in the backcourt to catch it. You can't be established into the backcourt after you catch it or that's a backcourt violation."

 

The Mavericks came into the game already furious over the decision to suspend Stackhouse because of hard foul in Game 4.

 

This latest incident, and possible league action against Cuban, makes things even more interesting as the Heat take a 3-2 series lead to Dallas for Game 6 on Tuesday night.

 

"This is going to leave a bitter taste in everyone's mouth," Howard said. "We're going to come out and play hard in Game 6 and Game 7."

 

Swoją drogą ciekawe ile Cuban dostanie po tym meczu bo pewnie jeszcze do kolejnego spotkania ponarzeka trochę :lol:

 

No cóż jestem pewny, że po 6 meczu zwolennicy Heat zupełnie słusznie będą mieli pretensje do arbitrów i wtedy będzie można powiedzieć, że szanse się wyrównały tylko lepszym wyjściem dla nas wszystkich byłoby gdyby liga czy arbitrzy od początku pozwalali żeby wygrywał faktycznie lepszy w każdym meczu zespół bez ich interwencji, ale to chyba nierealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore: Twoja teoria wielkości jest po raz kolejny delikatnie mowiac niepowazna, Ty juz twierdziłeś ze bodaj Bell jest wielki.

 

OK, Wade rzucił bodaj 3 pod rząd ważne rzuty, ale były to prościutkie pozycje z 4 metrów gdzie obrońca zostawiał mu więcej miejsca. Poza tym, większość swoich pktów zdobył po wolnych (niektórych problematycznych). Naciskany nie wyrabia - jego rzut z dystansu generalnie jest kiepski, większości nie trafia, czasami "zachwycając" airballami, rzutami o kant tablicy, ciężkimi cegłami o deske itd. Nie mowie juz o rzucie za 3 bo ten w ogóle nie istnieje.

 

Robić z niego WIELKIEGO to już maxymalny profanatyzm. Gracz Wielki to taki który prowadzi swoją druzynę do Mistrzowstw, gracz wielki to taki który nie ma braków, w końcu gracz wielki to nie aktor, którego branie ciężaru gry na siebie opiera się na przychylności sędziów.

 

 

 

No i na koniec kwestia TimeOutu Dallas w ostatnich sekundach to naprawde przeje*any przewał. Jestem zniesmaczony i w lekkim szoku. Mało że faule z nieba to jeszcze takie coś

 

Zdaje się, ze wytłumaczyłem to wtedy, bo dyskusje prowadziłem z Van'em, Ty jak zwykle pamietasz z niej tylko to co chcesz pamietac. Więc bodaj wstrzymaj sie z takimi textami, bo nie wiem do czego ma to doprowadzic.

 

Ależ Ty jesteś człowieku niekonsekwentny w tym co piszesz. Słuchaj najpierw na temat wielkości Wade, o której bodaj napisałem. Po pierwsze sprowadzasz to do jednego meczu (wrzucił bodaj trzy rzuty...) pozniej piszesz, ze naciskany niewyrabia, ale to chyba juz o sezonie regularnym, albo nie wiem o czym bo chyba nie o serii finałowej (a jesli to chyba jakieś inne finały oglądamy)

 

Za trzy w ogóle nie istnieje. To wyobraź sobie kore, ze zaistniał trafiając w po, 14 trójek podczas gdy w rs'ie zdarzyło mu się toz aledwie 13. rzut z dystansu, jest kiepski, wiekszości nie trafia. śmieszny tekst. A któz taki większość tych rzutów z dystansu trafia? Co rozumiesz pod pojęciem "większość" bo mnie to ciekawi? Wolne... problematyczne (?) Mam gdzieś jakie one są, spójrz na statsy a to przecież one regulują wynik.

 

Profanatyzm? Robić z Wade'a wielkiego? Tos Ty chyba z choinki sie urawał chłopie. Niektórzy twierdzą, ze kolo już jest lepszy od Bryanta, nie mówiąc o Lebronie tak dla Twojej informacji. Przeglądnij troche for, nie koniecznie polskojęzycznych a gwarantuję Ci, ze sporo ciekawych rzeczy tam przeczytasz. Twojej definicji gracza wielkiego nie skomentuje, bo to może doprowadzic do nieprzyjemnej wymiany zdań.

 

PS. I jeszcze jedno, jak to dobrze Szak napisał (bo własnie przeczytałem) robi dokłdnie to co powienien robic, wykorzystuje te atuty, które wykorzystywac powinien i robi to tak dobrze, z eprowadzi swoją drużynę do kolejnych zwycięstw. A to co wypisuje kore, jest rzeczywiście żałosne i woła o pomste do nieba. Albo do Shaqa. Masz tu cytat jeden: On* jest najlepszy - przyznał Shaq.

 

*WADE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaku powiedz oglądasz już tą ligę długo pamiętasz żeby w PO w jakimś meczu zawodnik wchodząc pod kosz dostał taki gwizdek przy takim faulu obrony :?:

 

Tak samo ile przypominasz sobie sytuacji żeby w tak ważnych meczach jeden gracz rzucał tyle samo wolnych co cała drużyna rywali :?: ja osobiście pamiętam tylko drugi mecz finałów z Pacers w 2000 kiedy Shaq jakiś rekord ustanowił pod względem ilości wolnych. Także jest co innego kiedy to zespół, który w meczu przeważa dostaje więcej gwizdków tutaj było odwrotnie i w tym meczu Wade dostawał sporo gwizdków nawet nie przy wjazdach kiedy zaczął się comeback Heat w trzeciej kwarcie, choćby dwa z rzędu faule Griffina na nim, kiedy nawet nie atakował kosza w tym meczu Mavs byli lepszym zespołem tu nie było sytuacji kiedy ich najlepsi gracze partolą a w Heat w tym samym czasie wszystko się udaje. Wade dawał ciała, Shaq jak na te finały skuteczny, ale też bez wielkich rewelacji poza nimi nikt się w tej drużynie nie spisał, przegrywali walkę na tablicach co okazywało się do tej pory kluczowe dla zwycięstwa, w Mavs szalał Terry, bardzo dobrze zagrał Howard, Dirk był niezły w trzecim meczu Mavs w ofensywie zagrali katastrofalnie w Heat doskonały był Wade, Shaq znowu zrobił swoje, ale dostali jeszcze wsparcie od role playerów dzisiaj go nie dostali, ale jednak wygrali i przy takiej grze swojej drużyny i jednocześnie przy takiej grze Mavs bez pomocy arbitrów po prostu by tego spotkania nie wygrali.

 

Ja Wade'a nie lubię z różnych powodów, ale mylisz się sądząć, że oczekuję, że przestanie wjeżdżać pod kosz, po co miałby to robić :? to świadczyłoby o jego braku inteligencji trzeba wykorzystywać wszystkie atuty i w tym wypadku o to konkretnie ja nie mam do niego żadnych pretensji jednak to, że on gra w taki sposób nie jest powodem żeby sędziowie podchodzili do tego w taki sposób w jaki podchodzą, on robi co do niego należy jednak oni także powinni robić to co do nich należy, ale tego nie robią. Brakuje im konsekwencji ja nie kwestionuję tego, że faule, które wymusza nie są zgodne z przepisami i są tylko wymysłem sędziów, tylko kwestionuję ich brak konsekwencji kiedy po drugiej stronie parkietu pozwalają grać, Haslem i Posey odwalają kawał świetnej roboty przy kryciu Dirka, grają z nim twardo, fizycznie trzymając się przepisów rzadko kiedy jest to zgodne z przepisami i dlaczego oni mają możliwość zademonstrowania swoich umiejętnosci jako defensorów a obrońcom kryjącym Wade'a się już na to nie pozwala :?

 

Możliwe, że jestem na tym punkcie przeczulony także ze względu na Lakers i Bryanta, ale myślę, że mam także do tego prawo bo wielokrotnie w trakcie tego sezonu widziałem jak defensorom kryjącym KB pozwala się na bardzo dużo puszczajac w obronie a przecież nazwisko Bryant nie znaczy w tej lidze mniej niż Wade :? tutaj także argument, że Wade częściej atakuje kosz także mnie specjalnie nie przekonuje bo było sporo meczów, w których KB atakując kosz był bezpardonowo faulowany a sędziowie udawali ślepych.

 

Myślę, że stąd także w dużym stopniu bierze się to wszystko co piszą tutaj kibice Lakers, ale to w żadnym wypadku nie jest jedyny powód, podstawowa sprawa to ten wspomniany brak konsekwencji ten faul odgwizdany na nim w dzisiejszym meczu jak się ma chociażby do końcówki 7 meczu Mavs-Spurs, w którym gdyby sędziowie podeszli do sprawy w taki sposób jak dzisiaj Duncan powinien był stanąc faulowany na linii bo kontakt pod koszem z obrońami był zdecydowanie większy i podstawy do zagwizdania przewinienia obrońców bardziej zasadne niż w tym meczu. Star bonus Wade'a przebija inne jak dla mnie nawet ten Jordanowski a moja niechęć do niego była bez porównania większa niż do Wade'a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, jeszcze tylko brakuje twojego firmowego zwrotu - "Czy ty naprawdę wierzysz, że..." :)

 

Na serio nie moge ci odpowiedziec, czy takie rzeczy sie w koncowce gwizdze czy nie. Moze troche tych meczow widzialem i rzeczywiscie czesciej wydaje sie, ze w koncowkach dają pograć, ale tez spotkan tak wyrownanych w ostatnich sekundach tak czesto sie nie spotyka. Tutaj masz troche racji, ale nie zgadzam sie, zeby tej jednej akcji uzywac jako rzekomy argument co do tego, ze Wade dostaje prezenty i nie jest tak dobry, jak "reklama sugeruje". Zauwaz, ze byl jedynym najbardziej aktywnym zawodnikiem na parkiecie i czesto z premedytacja wymuszal przewinienia rywali. Plus to, ze od czwartej kwarty chyba nie bylo akcji, ktora nie zaczynalaby sie od niego i ktorej rozwoj nie zalezalby od tego, co on zrobi. Spray byly w jego rekach, wiec na te 25 wolnych nie patrze krzywo.

 

Jesli z sedziowaniem rzeczywiscie jest tak zle, jak to sugerujesz, to trend zostanie utrzymany i Dallas u siebie tez bedzie sie moglo delektowac przewaga wlasnego parkietu ze wskazaniem tez na osiąganą korzysc z dyskusyjnych gwizdków.

 

ale jednak wygrali i przy takiej grze swojej drużyny i jednocześnie przy takiej grze Mavs bez pomocy arbitrów po prostu by tego spotkania nie wygrali.

Troche szczescia, troche charakteru i woli walki, dla odmiany kosze zdobywane wtedy, gdy byly potrzebne. I sie udalo. Czytajac niektore wypowiedzi mozna odniesc wrazenie, ze powinno byc juz 4-1 dla Mavs i puchar dla kopniętego Cubana... Ale nie tak szybko.

 

tylko kwestionuję ich brak konsekwencji kiedy po drugiej stronie parkietu pozwalają grać, Haslem i Posey odwalają kawał świetnej roboty przy kryciu Dirka, grają z nim twardo, fizycznie trzymając się przepisów rzadko kiedy jest to zgodne z przepisami i dlaczego oni mają możliwość zademonstrowania swoich umiejętnosci jako defensorów a obrońcom kryjącym Wade'a się już na to nie pozwala Confused

Tutaj juz widze naduzycie. Haslem i Posey okupują krycie Nowitzkiego spora iloscia fauli. I naprawde dobrze im to wychodzi, trzymaja sie blisko i nie zgadzam sie, ze rzadko wychodzi im to zgodnie z przepisami. A to z demonstrowaniem walorow przez jedna strone i uniemozliwianiem tego drugiej stronie, to wypisz wymaluj argumentacja z roku 2004, gdzie mowil to Phil Jackson. Wtedy powszechnym tlumaczeniem bylo premiowanie druzyny agresywniejszej, bardziej zdeterminowanej. Wowczas mi sie to nie podobalo, ale nie miałem nic do gadania.

 

Zgadzam sie, ze poziom sedziowania w lidze z roku na rok jest coraz bardziej kontrowersyjny, ale z drugiej strony nie dam sobie wmówic, ze Heat się wożą na łasce zebr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zazdrość, zarównio w przypadku AI jak i Wade'a

:lol: Stary, dobry Gumbi ;-)

Monty :roll:

 

Ja rozumiem że w przypadku Wade'a można mieć podstawy do wysuwania zarzutów o zazdrość - chłopak jest młody, gra w finałach, bądź co bądź jest ich czołową postacią, jest w centrum uwagi, jest idolem wielu wielu ludzi, może decydować i decyduje o wyniku najważniejszych meczów, ale Iverson ?? Czego tu zazdrościć ?? Że ma 3 dychy na karku i wiecznie przegrywa ?? ;-) (również jak w Twoim przypadku - no offence ;-) )

Zapewniam Cie Kore, że AI jest idolem większej grupy ludzi :lol: Poza tmy osiagnąl wiele wiecej od niego, nic nie ujmując Wade'owi.

 

Ja widzę to tak, że ten jest "płaczkiem" kto większość swoich rzutów uzależnia od sędziów i wymuszania fauli. Nie podoba mi się taka gra i tyle. Bruce Willis chyba będzie musiał zmienić zdanie o największym aktorze wśród koszykarzy ;-)

No i własnie to rozumiem, że nie podoba się, ale nie jakieś "placzki", bo nikt tu nie placze, poza Mavs póki co ;) BTW kogo miał na myśli Bruce?

 

PS. Wszyscy tu nawijają o tym meczu, a na końcu przychodzi Szak i to on ma rację 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że dyskusja jest zażarta, tyle że nie jest to dyskusja ogólnie o meczu, a bardziej o Wade'ie i jego grze. Ja też zajme stanowisko w tej sprawie, kibicuję w tych finałach "Dzikiemu Zachodowi", ale naprawdę trudno jest komuś kto ogląda te finały nie dostrzec dobrej gry Wade'a. Napisałem dobrej, bo według mnie na takie miano jego gra zasługuje, ale na pewno nie więcej, w pierwszych dwóch meczach zagrał średnio, jednak po powrocie do Miami przebudził się i zaczął grać o wiele lepiej, ale nadal nie jest to na pewno gra lepsza od chociażby(jak ktoś napisał) Kobe'go. Wade na pewno zagrał dwa dobre mecze w Miami" mecze nr 3 i 4, ale dzisiaj jego występu nie może nazwać jakimś świetnym, owszem występ dobry, ale trzeba sobie szczerze powiedzieć że gdyby nie sędziowie to zdobycz Wade'a byłaby dzisiaj dużo skromniejsza i co by nie pisali fani Wade 'a muszą przyznać że wiele gwizdków gwizdanych dla Flasha była z kosmosu i to się zaczyna robić nieciekawe, ponieważ Wade zaczyna coraż częściej wjeżdżać pod kosz, często na tak zwanego "chama", często bez specjalnego pomysłu na akcję, bo wie że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, ze za chwilę stanie na lini rzutów wolnych. Takie postępowanie sędziów jak dla mnie jest wbrew duchowi gry, gra nie jest zupełnie płynna, co chwila gwizdają faule bo Wade wszedł pod kosz więc pewnie był faulowany :twisted: , to jest lekka przesada. W dzisiejszym meczy było wiele takich sytuacji, np. ostatnia akcjam meczu, albo podwojenie Wade'a chyba w trzeciej kwarcie i od razu zagwizdany faul Howarda, nieraz o wiele ostrzej walczą zawodnicy ze sobą przy podwojeni i nie ma faulu, a tutaj od razu gwizdek. Mam nadzieję, że więcej nic takiego nie będzie miało miejsca, choć pewnie niepotrzebnie się łudzę :( , nie chciałbym też aby teraz w Dallas sędziowie pomagali gospodarzom, przeciez to jest sport, więc dlaczego wszystko nie może się odbywać normalnie :?: :evil: . Jeszcze nie tak dawno temu z sędziowaniem w NBA nie było problemy, a "zebry" :wink: zza oceanu były stawiane jako wzór w Europie, nie wiem dlaczego to się zmieniło, ale mam nadzieję że to ulegnie jak najszybciej poprawie bo tak dalej być nie może, że jeden dostaje faul za to, za co w przypadku innego gracza arbiter nawet nie pomyślałby o użyciu gwizdka.

A w tym finale i tak w siódmym meczu wygra Dallas. :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, jeszcze tylko brakuje twojego firmowego zwrotu - "Czy ty naprawdę wierzysz, że..." :)

hehe aż musze zwrócić uwagę na ten tekst pisany przez siebie :)

 

Jesli z sedziowaniem rzeczywiscie jest tak zle, jak to sugerujesz, to trend zostanie utrzymany i Dallas u siebie tez bedzie sie moglo delektowac przewaga wlasnego parkietu ze wskazaniem tez na osiąganą korzysc z dyskusyjnych gwizdków.

tak jak piałem wcześniej jestem wręcz przekonany, że tak będzie i widząc takie gwizdki dla Mavs a dla Heat nie byłbym temu również zdecydowanie przeciwny bo uważam, że gracze powinni roztrzygać o wygranej czy przegranej a nie sędziowie czy komisarz, który chce mieć dłuższą serię.

 

A to z demonstrowaniem walorow przez jedna strone i uniemozliwianiem tego drugiej stronie, to wypisz wymaluj argumentacja z roku 2004, gdzie mowil to Phil Jackson. Wtedy powszechnym tlumaczeniem bylo premiowanie druzyny agresywniejszej, bardziej zdeterminowanej. Wowczas mi sie to nie podobalo, ale nie miałem nic do gadania.

 

także mi to nie leżało tylko tutaj problem jest taki, że nie widać takiej przewagi w poziomie agresywności w grze Heat nad Mavs, oni także atakują, grają szybko, Harris kilka razy atakował w podobny do Wade'a sposób kosz Heat wykorzystując swoją szybkość i gwizdków się nie doczekał. Heat zdecydowanym agresorem i stroną dominującą byli w 4 spotkaniu w pozostałych było to bardziej wyrównane a nawet z przewagą Mavs pod tym względem.

 

Tylko tutaj poza tym wszystkim co pisałem o arbitrach dochodzi również to, że w 3 jak i w 5 meczu Mavs mimo to nie pokazali w końcówce, że mają jaja, nie potrafili trafiać wolnych w ważnych momentach i to się na nich mści także tutaj także należą się słowa uznania dla Heat i Wade'a ponieważ potrafili wykorzystywać takie sytuacje i zachować w końcówkach zimną krew, potrafili wykorzystywać te szanse czy było one stworzone przez nich samych czy przez nieporadność Mavs czy przez sędziów to jakby nie było potrafili je wykorzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu sie mylisz. Faul JEST poniewaz tak uznali SĘDZIOWIE.

Dałeś argumentację najrpostszą do obalenia. Czy jest wina jeśli oskarżony nie popełnił przestępstwa ale przysięgli tak uznali ?? Czy gol jest prawidłowo zdobyty jesli był spalony ale sędzia go nie zauważył ?? Czy jest przewinienie w piłce nożnej jeśli piłkarz przewrócił się o własne nogi ale sędzia uznał to jako potrącenie przez oponenta ??

 

Przykładów można mnożyć i mnożyć, tylko czy jest sens skoro wnioski płynące choćby z jednego z nich są oczywiste...

 

Zauwaz ze argumentacja Vana jest typu "Takich rzeczy sie nie gwiżdże" - jest tam teoretycznie kontakt z Dirkiem, teoretycznie Dirk go popychal, chociaz widac ze po prostu trzymal mu reke na plecach. Byc moze w interpretacji przepisow NBA jest to FAUL. W tym momencie Van mowi: takich fauli sie nie gwizdze. Ale skoro wedlug przepisow NBA jest to Faul, sedziowie mogli uznac to za przewinienie, dochodzi do tego presja hali, ktorej sedziowie widocznie ulegli. Wiec wniosek jest taki: jezeli jest to Faul wedlug przepisow, sedzia ma prawo to zagwizdac, widzial popychajacego Dirka, wiec zagwizdal.

 

Pozatym tak jak ktos pisal wczesniej, Mavs mieli swoje szanse, rozegrali moim zdaniem lepszy mecz od Miami(oprocz strat i fauli), ale w koncowce szanse na roztrzygniecie meczu mieli wszyscy trzej liderzy: Nowitzki spudlowal osobistego, Howard spudlowal oba osobite, a Terry rzut rowno z syrena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego błędu połowy.

O ile sobie dobrze przypominam, to w przypadku przesunięcia akcji na środek boiska (przy wzięciu time-out'a), akcja może zostać cofnięta podaniem wyprowadzającym piłkę zza linii na stronę boiska drużyny atakującej :D .

:D Fajnie, tylko tu chodzi o to, że Wade złapał piłkę będąc na połowie Mavs, a później upadł z nią na własną połowę

 

Edit:

 

Teraz ogólnie o meczu. Naprawdę fajnie, że było dużo emocji i tak wiele się działo, ale to co robili sędziowie, to jedna wielka żenada. Przez cały mecz aż biło po oczach sędziowanie pod Heat, te faule z nikąd na korzyść Wade'a, czy też brak gwizdka przy ewidentnym przewinieniu na Harrisie itp. Zresztą sam fakt, że Heat mieli dwa razy więcej FT, a sam Wade miał ich tyle co cała drużyna z Dallas mówi wiele. Jednak i tak byłoby spoko, gdyby nie ostatnia akcja. Tam panowie z gwizdkami przeszli samych siebie, bo o ile star bonus przez cały mecz nie dziwił, to ta ostatnia akcja była ciosem poniżej pasa. Nie czepiam się o ten backcourt violation, bo nie miał on żadnego wpływu na grę i z duchem gry rzecz jasna trzeba coś takiego puścić, zwłaszcza w takim momencie. W ogóle praktycznie nie gwiżdże się takich niedbałości, chociaż Terry'emu jakąś noszoną czy kroki zagwizdali. :D Skandalem był ten gwizdek na sekundę przed końcem. Przecież tam jedyny kontakt był taki, że Dirk położył dłoń gdzieś na plecach DW, bo o odpychaniu tam mowy być nie może. Już Van wspominał, że przy wejściach pod kosz trudno o mniejszy kontakt, a w takich sytuacjach w PO na ogół się nie przyznaje FT, a co dopiero na sekundę przed końcem meczu, gdy zespół atakujący ma punkt straty. No ale zupełnie inaczej wygląda to w przypadku Dwyane'a Wade'a i stąd moje zniesmaczenie. :? Inna sprawa, że Mavs popełniali często proste błędy i nie trafiali nawet kluczowych FT, podczas, gdy mieli wześniej 19/19 i mogą mieć sporo pretensji do siebie.

 

Ciekawa sytuacja z tym Howardem. Szczerze nie wierzę, by był on takim debilem, aby prosić o timeout. W tej sytuacji IMHO pasiaki nie powinny tego tak rozwiązać, no chyba, że było inaczej i np. Howard wbrew temu co mówił np. myślał, że Mavs mają jeszcze co najmniej dwa timeouty. W to jednak też nie chce mi się wierzyć. Tak więc raczej tu również przedziwna decyzja na korzyśc Heat.

 

Znakomicie grał Terry (ile było głosów po G1, że już tak grał nie będzie?), do pewnego momentu również Howard. Nowitzki znowu słabo, znowu spudłował FT w końcówce, ale na szczęście w dogrywce się obudził i trafił niesamowity rzut, który w normalnych warunkach byłby tym na miarę zwycięstwa.

 

Po stronie Heat w sumie wszyscy na przyzwoitym poziomie. Wade długo grał totalną padakę, ale w czwartej kwarcie i OT trafił kilka bardzo istotnych jumperków z okolicy linii FT i zapewnił dogrywkę (dlaczego go nie podwoili w ostatniej akcji 4 Q?), czym nieźle zaimponował. Jego zdobycz jest jednak myląca. Choćby fakt, że dostał 25 FT mówi sporo. Skuteczność już znacznie słabsza i IMO ten występ nie świadczy o "WIELKOŚCI", jak to piszą loverzy.

 

Akcja meczu - znowu kosmiczny rzut Paytona w decydującym momencie.

 

Kobe, Lebron, Melo [...] what? Gdzie oni teraz są?

Dobre. :D BTW – co w tym gronie robi Melo? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiocha panowie... się uczepiliście... a już Ty Kily to nie mów o zniesmaczeniu bo do takiego traktowania przez sędziów to jesteś doskonale przyzwyczajony...

 

A co do Howarda to sprawa jest dosyć prosta. Jeśli macie ejszcze możliwość to przyjrzyjcie się całej sytuacji. Howard pokazuje >czas< i schodzi z boiska na ławkę. TAK - SCHODZI Z BOISKA! po co? bo wziął czas... jeśli by nie brał to po co schodził? może mówić sobie co chce, ale takie rzeczy są widoczne.. on schodzi, a w tym czasie AJ'a trafia kur**ca :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomaszan: Co do tego błędu połowy.

O ile sobie dobrze przypominam, to w przypadku przesunięcia akcji na środek boiska (przy wzięciu time-out'a), akcja może zostać cofnięta podaniem wyprowadzającym piłkę zza linii na stronę boiska drużyny atakującej

 

Warto dodać, ze ma to miejsce tylko i wyłącznie w ostatnich dwóch minutach spotkania...

 

Kily: Dobre. BTW – co w tym gronie robi Melo?

 

W zasadzie to tylko to, ze razem z DW i LBJ brali udział w drafcie 2oo3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment przeklejony z bloga Supergigant.blox.pl:

 

"

 

 

Fragmenty dyskusji z forum Mavericks, z których wynika, że jednak sędziowie jednak błędu nie popełnili bo Wade łapiąc piłkę nie był w tzw. positive position:

 

Section III-The Throw-In

 

e. Any ball out-of-bounds in a team's frontcourt or at the midcourt line cannot be passed into the backcourt. On all backcourt and midcourt violations, the ball shall be awarded to the opposing team at the midcourt line, and must be passed into the frontcourt.

 

EXCEPTION: During the last two minutes of the fourth period and/or any overtime period, the ball may be passed anywhere (frontcourt or backcourt) on the court.

 

i odpowiedź:

 

Nobody is debating the legality of passing the ball from out of bounds in the front court to the backcourt. So long as possession on the play is established in the backcourt and then the ballhandler takes the ball into the front court.

 

What's being debated is where Wade actually caught the ball. And if he established possession in the front court and then took the ball into the backcourt, that is a violation.

 

i kolejna odpowiedź:

 

Rule 4, Section VI

g. Frontcourt/backcourt status is not attained until a player with the ball has established a positive position in either half during (1) a jump ball, (2) a steal by a defensive player, (3) a throw-in in the last two minutes of the fourth period and/or any overtime period or (4) any time the ball is lose.

 

I would like to point out that Dwyane Wade had not established a positive position with the ball until he landed in the backcourt. Thus, unless someone can produce another rule that counters this, I have to say it was the right call. Please feel free to disagree with the no-foul on Terry and foul on Wade, but the backcourt was the correct call.

 

"

 

Mowilem ze violation nie bylo, gdyby bylo to przeciez Mavericks by sie zesrali, a Avery wbiegl by na boisko:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, faktycznie zbarzmiało to jakbyśmy robili z Wade ułomka ale to nie tak Szaku ;-)

 

być może jakiś stopień irytacji na to wpłynął, a zatem już prostuje. Po prostu lekko denerwuje mnie ta cała otoczka wokół niego, zachowanie, jego traktowanie przez sędziów na boisku, robienie z niego Wielkiego już teraz zaraz ach oh, jego zachowania meczowe itd itp... wiecie o co chodzi.

 

Ale oczywiście to co zrobił już kilkakrotnie w tych finałach i tyle co napsuł krwi Mavsom jest godne podziwu. Wade jest niesamowity tak samo jak LeBron jest niesamowity ale wyświęcanie go natenczas, że tak to ujme jest irytujące i psuje cały efekt jego poczynań, które jeszcze raz podkreślam - są godne podziwu.

 

Mówiłem o prostych pozycjach, owszem były proste ale wielu już nie miało jaj żeby z takich pozycji łatwych trafiać w takich momentach, do tego przy tak słabej wcześniej dyspozycji rzutowej. Wade je miał i pokazał że nie straszne mu ostatnie sekundy i branie gry na siebie.

 

Podkreślam raz jeszcze - wg mnie DW jest niesamowity ale nie Wielki. Tylko tyle ;-)

 

To chyba nic złego tak uważać, a i przy okazji nie uważam by moje powyższe pogląde mijały się z prawdą.

 

I jak mówiłem - być może wcześniej na tak srogie opinie wpłynął sporyu poziom irytacji samym meczem, jak i tym robieniem z niego króla, mistrza itp...

 

Na koniec powiem jedynie - niech wygra lepszy bez udziału sędziów i nie pozostawi złudzeń teoretykom "Spisku Zebr" ;-)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sąd na Wade'm przybiera iście inkwizytorskie rozmiary :twisted: , więc i ja dorzucę parę zdań.

Chyba nikt nie zaprzeczy, że jednak Wade niemal sam ciągnie wózek zwany Miami, z pewną pomocą dużego pana pod koszem :D . Czy już jest wielki czy nie, to kwestia sporna i zależy przede wszystkim tak naprawdę od tego, czy ktoś go lubi czy nie. Podobnie jest z Kobe'm, ktorego jedni uważają za niemal Boga, inni dyskredytują niemal wszystko co robi. Tak to już jest. Trzeba jednak zauważyć, ile Wade ma lat, ile gra w tej lidze i co potrafi oraz czy się rozwija. Po bodaj trzech latach gry ma szansę na mistrzostwo :D , z każdym sezonem poprawia jednak rzut z dystansu :D . Trochę mu jeszcze brakuje (np. pewnego na odpowiednim procencie rzutu z dystansu), ale czy to w tej chwili jest tak naprawdę najważniejsze :?: . Myślę, że nieważne co się mówi o konkretnym zawodniku, bo zawsze znajdą się wyznawcy i przeciwnicy jego talentu (no chyba że ktoś jest wybitnym beztalenciem :P ), ale tak naprawdę każdy ma jeden cel - zdobyć mistrzostwo, no i w przypadku Wade'a byłoby to zapewne połączone z MVP finałów. I to wszystko po trzech latach gry. A potem jeśli sodówka do głowy nie udezry, to już można spokojnie się rozwijać. Bo większość tzw. megagwiazd będzie rozwijać się cale życie, grać kapitalnie, a i tak w finale (nie mówiąc o mistrzostwie) nie zagra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumar, wszystko zależy od tego, czym dla kogo jest ta "positive position". IMO wystarczy, że Wade odbił się z połowy przeciwnika, zresztą o tym mówili w jakiejś bodaj teksańskiej tv i raczej powinni się na tym znać. Zresztą wyobraźcie sobie, że Wade dostaje piłkę od Paytona, wybija się dwa metry od linii środkowej na połowie Mavs i spada z nią na własną połowę, gdzie zaczyna akcję. Byłby błąd? Musiałby być, nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej. A w praktyce taka sytuacja niczym by się nie różniła od tej, którą widzieliśmy, jedynie nie decydowałyby centymetry.

 

Jednakże jak mówiłem, nie ma co o to mieć pretensji. Takich niedbałości w NBA się nie gwiżdże i dobrze, że i tym razem tak postąpiono, bo taka decyzja jest zdecydowanie z duchem gry. Coś, co rzeczywiście było skandalem miało miejsce chwilę później, w tej samej akcji.

 

a już Ty Kily to nie mów o zniesmaczeniu bo do takiego traktowania przez sędziów to jesteś doskonale przyzwyczajony...

Rzeczywiście raz byłem świadkiem podobnej dysproporcji w FT z udziałem Cavs. W meczu nr 2 w serii z Pistons, Cleveland miało 22 FT, a Detroit 42. A wdziałeś LeBrona w PO oddającego 25 wolnych? Ja nie, ale za to widziałem, jak stawał na linii tylko raz w meczu PO, i to nie jednokrotnie. :P Poza tym nie to mnie tak zirytowało, bo sam star bonus nie dziwi i Wade go ma jak każda inna wielka gwiazda, być może on akurat największy. Zniesmaczony jestem tym, że sędziowie podjęli taką, a nie inną decyzję w ostatnich dwóch sekundach meczu, czym zdecydowali, która drużyna ma wygrać. Do gwizdania faulu w takich sytuacjach też może jestem przyzwyczajony? :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę,że zrobiła się wielka debata na temat Flasha.To i ja cos napiszę.

No cóż, moim zdaniem facet nie byl faulowany w ostatniej akcji, wcześniej zrobił bląd polowy i tyle.Co ma do rzeczy tutaj zazdrośc,albo uwielbienie dla innych playerów ?Po słabych dwóch pierwszych meczach Wade się obudził i zaczął grac świetnie ale sędziowie zrobili błąd i to w decydującym momencie,robili byki przez całe play-offy to dlaczego nie w finale?Zresztą te błędy są w obie strony i specjalnie bym nie dramatyzował ( pomijam tu mecz numer 5 którego końcówka była faktycznie skandaliczna i wypaczyła wynik tego meczu)

 

Tak na marginesie fajnie wygląda dyskusja dyskusja między Szakiem (wielka żądza zwycięstwa O'Neala,że się tak wyrażę przeważa moim skromnym zdaniem nad faktami z meczu numer 5) a Vanem którego niechęc do zdobycia tytułu przez Shaqa jest chyba dośc duża.Parę lat temu to pewnie wyglądało trochę inaczej :wink:

A temat Kobasa i Iversona poruszany przy okazji finału Heat vs Mavericks wzbudza u mnie respect dla fanów i antyfanów obu panów.Pewnie gdyby to bylo forum dotyczace zwyczajów godowych muszek owocówek też doszłoby do wymiany zdań lakerami a sixerami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu przyglądam się 'walce' Szaka z Vanem :) Dziwi mnie jednak postawa Vana - próbujesz zrobić z Wade'a kozła ofiarnego, wielkiego aktora, który przy każdej akcji teatralnie upada a na konferencjach udaje kontuzje aby zrobić z siebie bohatera. Po co miałby to robić? Uważasz, że odstawia show aby zrobić z siebie wielką gwiazdę? Wg mnie jest całkiem skromnym graczem - jak sam powiedział nie potrzebuję robić fake'ów. Może jeszcze napiszesz, że w ubiegłym roku również udawał 'rib injury' i specjalnie nie wystąpił w 6 meczu :lol: ?

 

Patrząc obiektywnie to jaka jest wina Flasha w ostatniej akcji? Przecież to nie on decyduje czy był faul czy go nie było. Zgadzam się, że często jest faworyzowany przez arbitrów, podobnie jak zespół Detroit. Jednak w głównej mierze jego ogromny talent i szybkość pomagają Heat wygrywać mecze. Z resztą Avery lub Dirk (nie pamiętam dokładnie który z nich) przyznał na konferencji, że Mavs mieli sporo szans aby skończyć to spotkanie jako zwycięzcy.

 

Prawda jest taka, że Heat grają słabo w całej serii (poza 4 meczem). Jak ktoś wcześniej napisał to Flash ciągnie ten wózek, dwoi się i troi aby dowieźć Miami do Mistrzostwa. Zobaczymy czy mu się uda - osobiście kibicuje właśnie Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.