Skocz do zawartości

NBA Finals: Dallas Mavericks - Miami Heat


Jmy

Mavs - Heat  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mavs - Heat



Rekomendowane odpowiedzi

Dallas wygrało i mamy w sumie fajny Finał. Zastanawiam sie tylko kto poradzi sobie z SO... Dampier, Diop? Z pewnością utrudnią mu zadanie, ale czy powstrzymają? Nie. Taka sama sprawa jeśli chodzi o Wade'a. Kto? Na Nowitzkiego i Terry'ego tez nie bardzo widze pomysłu ze strony Miami. Dirka probowali zatrzymac już Marian, wcześniej Bowen, także przez trochę Diaw. James Posey? Nie przekonuje mnie.

 

Warto dodać, ze przewaga parkietu jest po stronie Mavs. Rzcezywiście to wydaje się byc plus po stronie Mavs. Kolejny? Mavs są jedną z najlepiej grających drużyn jesli chodzi o wyjazdy. Ale co z tego. Kiedy Miami ma O'Neala, sześciokrotnego uczestnika Finałów NBA. Jest Wade, pragnie mistrzostwa jak niczego innego. O Paytonie już nie wspominam. Ale może to własnie jego gra będzie nas zaskakiwac. Może pokaże siebie z przed lat?

 

PIERSZY MECZ JUŻ 8 CZERWCA (CZYLI W CZWARTEK) w DALLAS. MÓJ TYP? MIAMI 4-2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też stawiam na Miami

Mają bardziej doświadczony skład, zawodników bardzo zdeterminowanych do zdobycia mistrzostwa (Payton, Mourning). Nie widze też odpowiedzi na Shaqa chociaż wydaje mi sie, ze w S5 piowinien zagrać Dampier. Jest silny, dobrze blokuje, nie daje sie przepchnąc. Jednak jest chyba troche za wolny na O'Neala. Może szybszy Diop? Wade'a pewnie pokryje Howard albo Terry.

Z drugiej strony Nowitzkiego też nie ma kto kryć, więc szanse mogą byc wyrównane.

Stawiam na 4-3 dla Miami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ktos poprawi tytul bo strasznie wiesniacko wyglada ;-)

 

MAVERICKS, juz ktorys raz ten błąd robisz.

 

A co do serii...hmmm... no nie chcialem Małpiej druzyny i Pizdonsow w finale i dostalem to ;-)

 

Na dzien dzisiejszy jestem neutralny wobec tej serii, co nie znaczy ze nie mam swojego typu.

 

4:2 Dallas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami grało naprawdę dobrze w meczach z pistons, ale też pistons grali słabo więc ten obraz nie był tak do końca prawdziwy, natomiast Dallas wcześniej grali z SAS, dali im radę teraz pokonali suns, słabszych od spurs i dlatego 4-2, ale myślę ze mavs mają więcej argumentów niż Dallas, bo mają Dirka, Howarda, Terry'ego, którzy bardzo rzadko zawodzą, bardzo dobrze gra też Stackhouse, zabłysnąć może też Harris, natomiast Heat mają Shaqa i Wade, a reszta to wielka niewiadoma, ostatno świetnie zagrał Williams, ale już raczej nie powtórzy takiego meczu, Payton też grał bardzo przeciętnie, Haslem nic wielkiego, jedynie Walker rzucał swoje, ale czy teraz obrona mavs mu na to pozwoli :?:

Jak dla mnie mavs są mocniejsi i powinni wygrać te finały, według mnie będzie 4-3 dla Mavs 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze w finale Mavs beda kladli nacisk glownie na ofensywe, przynajmniej w g1. Bedzie to pokaz jumperkow ze strony Mavs natomiast Heat beda grali to co do tej pory czyli glownie na C. Nie jestem przekonany do konca ktora z ekip pierwsza przelamie parkiet rywala i zanosi sie na dlugi final. Obie druzyny sa na speedzie i bardzo sie ciesze ze mamy wlasnie taki final.

 

Dallas - Miami 4:3 !!! chociaz chyba powinienem kibicowac pogromcom Bulls... jak to ladnie jest powiedziec ze odpadlo sie z Mistrzem... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja liczyłem na powtórkę sprzed roku, ewentualnie finał Pistons-Suns czyli najlepsza obrona i atak, a tymczasem dla mnie zakończylo się najgorszym z możliwych scenariuszy i jestem bardzo niezadowolony z tego, jakie drużyny grają o tytuł.

 

Heat nie lubię ze wzgledu na Shaqa i przede wszystkim Paytona, Wadem się jakos nie podniecam bo to uboższa wersja Iversona ;) z drugiej strony Williamsa czy Walkera lubię, Zo też sie milo ogląda zwłaszcza po jego powrocie. Mavs dla mnie grają strasznie nudną koszykówkę, do tego Nowitzkiego nie cierpie. Nie wiem więc komu kibicować, o ile rok temu graly dwie drużyny które lubię i nie moglem sie zdecydować kto ma zdobyć tytuł, tak teraz nie wiem komu kibicowac ale z odmiennych powodów i chyba będę musiał drużynie, której po prostu mniej nie lubię. Ale wtedy nie ma tych emocji jak gra ktoś kogo lubimy, wiec dlatego nie jestem zachwycony finalem Heat-Mavs.

 

Jedyny plus jest taki, ze nie mam zielonego pojęcia kto bedzie faworytem, nie wiem jak może ułożyć się ta rywalizacja. Jak bym mial już nóż na gardle i musial obstawiać, to chyba Mavs, wiec pewnie z tego powodu bedę za Heat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monty: Heat nie lubię ze wzgledu na Shaqa i przede wszystkim Paytona, Wadem się jakos nie podniecam bo to uboższa wersja Iversona

Heh to ja w kwestii Shaqa pozostaje obojętny, ale zachowanie mam naprawdę śmieszne. I szacunek wielki oczywiście mam. Payton - nigdy gościa nie lubiłem, koles ma dość cięty język, ale oczywiscie żaden to powód. Nie przypadła mi po prostu jego gra do gustu, jego styl i pogoń za mistrzostwem na stare lata. Wade, uff nie podejme się oceny, kto jest lepszy z tej dwójki. Nie jestem w stanie tego zrobić. trudno ich porównywać. Efektywność, EFEKTOWNOSC (pisana wielkimi literami), niesamowity styl (podobny ale jakże róźny), gracja i umiejetności

 

Wade jest rzeczuywiście niesamowity i swoją grą nie przypomina mi jakiegokolwiek zawodnika z NBA. Troche tu młodocianego szaleństwa, widac duża dojrzałosc w nim, a przede wszytkim człowiek lata, dosłownie fruwa nad obręczami. I nad zawodnikami. W sposób tak niesamowity, ze czasami zapiera mi samemu aż dech w piersiach. Jesli już szukac jakiś ewidentnych róźnic pomiędzy tymi graczami (AI, DW) to napewno trójka. Iverson był i jest zdecydowanie mocniejszy w tym elemencie gry podczas gdy Wade musi nad tym elementem jeszcze popracowac. No dalej to, ze dzieli ich 10, a moźe nawet 13 centymetrów róźnicy to jednak dośc widoczne. Szybkość.... Na koźle Iverson jest fenomenalny, na pierwszym a nawet na półkroku gubi większośc z obrońców, ale kto widział Wade'a... cóź niektorzy wchodzą w polemike ja nie będę tego czynił. Patrze wstecz widze Iversona uff, i sympatia oczywiście do Allena :wink:

 

Idąc dalej, napewno jesli chodzi o iloś zdobywanych punktów (juz od samego początku kariery) to widac wielką róźnice. Ale ma to związek w druźynie w której przyszło grać zarówno jednemu ja i drugiemu z nich. Asysty, warto zwrócic, ze u Wade'a wacha się to w granicach 6. Sumując dotychczasowe osiągnięcia Iversona biorąc pod uwagę całą karierę wyjdzie nam taka sama liczba. Spg? Dzieli ich prawie 1 na mecz. Na korzysc Allena... natomiast nie sposób pzrejsc obok lat spędzonych w lidze. Już sam fakt tego, ze Allen bije go 10-3 jakby wyklucza możliwośc jakiejś obiektywnej oceny ich dokonań czy poczynań. Warto równiez dodac, ze Wade już w trzecim sezonie ma szanse zdobyć Mistrzostwo NBA. U Allena nastapiło to dwa lata później, tyle, ze nie znamy jeszzce zakończenia Finału, w którym wsytępuje Wade. A i szansa większa, niż wtedy...

 

Jesli już miałbym cos porównywać, albo podejmowac się jakiejkolwiek oceny w tym względzie to wole wziąc pod lupe Jamesa oraz Wade'a. Tu z kolei można wyciągnąc ciekawe argumenty, porównac ich grę, dokonania i pzrede wszytki spojrzeć na rezultaty gry DLA ZESPOŁU. Patrząc równiez po skillsie to powiem tyle. Wade. Ciekawy jestem waszego zdania, może fajna dyskusja się rozwinie....

 

z drugiej strony Williamsa czy Walkera lubię

A ja własnie nie :) Widze, że prawie na odwrót u nas Monty :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam osobiście uważam, że finał będzie dla Mavericks ale sercem jestem za Miami, Dallas pokazują w tym sezonie kapitalną gre, mieli trudnych przeciwników ale byli zdecydowanie lepsi, Miami też grało b. dobrze, bez większych problemów przeszli "króla" wschodu Detroit. mój typ 4:3 dla Dallas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade jest rzeczuywiście niesamowity i swoją grą nie przypomina mi jakiegokolwiek zawodnika z NBA. Troche tu młodocianego szaleństwa, widac duża dojrzałosc w nim, a przede wszytkim człowiek lata, dosłownie fruwa nad obręczami. I nad zawodnikami. W sposób tak niesamowity, ze czasami zapiera mi samemu aż dech w piersiach. Jesli już szukac jakiś ewidentnych róźnic pomiędzy tymi graczami (AI, DW) to napewno trójka. Iverson był i jest zdecydowanie mocniejszy w tym elemencie gry podczas gdy Wade musi nad tym elementem jeszcze popracowac. No dalej to, ze dzieli ich 10, a moźe nawet 13 centymetrów róźnicy to jednak dośc widoczne. Szybkość.... Na koźle Iverson jest fenomenalny, na pierwszym a nawet na półkroku gubi większośc z obrońców, ale kto widział Wade'a... cóź niektorzy wchodzą w polemike ja nie będę tego czynił. Patrze wstecz widze Iversona uff, i sympatia oczywiście do Allena :wink:

 

Nie nie nie ja jestem pewien podziwu co do Wade'a, gra fenomenalnie i jak wbija sie pod kosz albo zawisa czasami w powietrzu trafiajac jakieś akrobatyczne rzuty to jest cos niesamowitego, do tego sprawia wrażenie sympatycznego i bardzo skromnego a to wielki +. Lubię go i fakt, ze Heat grają widowiskowo to w większosci jego zasługa. Nie chcę porównywać z AI tylko chodziło mi o to, ze ostatnio jest wśród kibiców istna "wademania" a ja po prostu się nie podniecam tak bo mi stylem gry przypomina on AI.

 

 

z drugiej strony Williamsa czy Walkera lubię

 

A ja własnie nie :) Widze, że prawie na odwrót u nas Monty :wink:[/quote:ub3g2n7a]

 

Hehe Williamsa lubie jeszcze z czasów Kings kiedy młody szalony JWill odpalał trójki z połowy :lol: za tą jego pewność siebie i widowiskowość, zwłaszcza jeśli chodzi o podania. Raz mi tylko podpadł pamiętam chyba w 2000 albo 2002 roku jak walnął Sixers z 5 trójek z rzędu i przegrali ;) Just Kidding. A Walkera generalnie lubię też za jego wariactwo, poza tym wszyscy go jakoś krytykują i się wyśmiewają, ja do niego nie mam nic a ta sympatia to tylko na przekór ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kibicowalem Shaqowym druzynom w czasie jego wczesniejszyc wypraw do finalow to sprawa byla prostsza niz teraz. Wowczas druzyna, ktora przeszla Zachod byla z gory na dol faworytem do pokonania kogokolwiek, kto wyloni sie z rywalizacji na Wschodzie. Teraz Diesel jest po drugiej stronie i zgodnie z tym, jak powinno byc, najlepszy rywal zostal na sam koniec.

 

Obawiam sie Dallas. Ostatnie 4 mecze przeciwko Heat (a moze wiecej, bo dalej nie sprawalem) wyraznie przegrali. Nie mieli odpowiedzi na ich atak. Boje sie tego, ze Dallas ma wielu szybkich i atletycznych zawodnikow. Heat maja przewage doswiadczenia, ale ich zawodnicy sa, jak to pisza Amerykanie, flat-footed, czyli bez tej energii. Jakis czas temu myslalem, ze jak Miami przejdzie Detroit, to dalej bedzie dobrze. Ale teraz, gdy to juz sie stalo, nie czuje tej pewnosci, co wowczas. Niby Pistons polegli, ale jakos niespecjalnie sie zaprezentowali i tez trudno mi ocenic, czy to Miami ich tak mocno stlamsilo, czy to oni czesciowo sie posypali sami z siebie.

 

Heat w tych playoffs co runde graja lepiej i teraz tez mysle, ze przydalby sie taki kolejny krok w strone poprawy, zeby moc stawic czola rozpedzonym Mavs. Mysle, ze Miami powinno isc w strone spowolnienia tempa gry, sprawienia by seria byla fizyczna i zeby moc wykorzystac swoja sile podkoszową. Z kolei jesli mialaby to byc wymiana ognia i sporo ofensywy, to tutaj mam obawy co do mozliwosci Heat.

 

Dallas moze grac roznym stylem, dlatego uwazam, ze Miami musi sie postarac w obronie i tam trzymac fason. Jesli Mavs beda mogli sie rozpedzic i w ataku poszalec to wtedy wyjdzie ich zaleta i roznorodnosc.

 

Mavs potrzebuja dobry gry Dirka. Jednoczesnie jest on podstawowym celem do zatrzymania. Haslem jest niski i ta wada wychodzi przy niemal kazdym jego matchupie. Ale jest tez szybki i potrafi sie blisko trzymac oraz walczyc. Niech tylko nie lapie fauli. Ale czuje, ze Dirk sobie z nim pogra. A jak tak, to trzeba zneutralizowac inne opcje, tj. Howarda i Terry'ego. Z Prince'm jako tako wychodzilo, to moze z Joshem tez sie uda... Po stronie Miami jest mniej opcji niz w Dallas, ktorzy poza wspomniana trojka moga jeszcze liczyc na Harrisa i Stackhouse'a. W Heat ten drugi plan jest dosc rozproszony. Mozna liczyc na wielu, ale nie wiadomo w ktorym meczu na kogo. Shaq i Wade to klucze. Dampier daje sie Shaqowi od paru lat we znaki. Po drugiej stronie jest Wade, ktorego mysle, ze Mavs beda probowali kryc Howardem. Tak wiec Shaq musi znalezc sposob na Dampa, a Wade znow pokazac, ze nikt nie moze go przykryc w pojedynke.

 

Postawilem na 4-2 dla Heat, ale jesli przegraja, to sie nie zdziwie. Dallas wyglada dobrze i pewnie i rownie dobrze moze wygrac. Przewaga wlasnego parkietu moze byc decydujaca. I to dlatego, jesli wygrac mialoby Miami, to wskazywalbym raczej na 4-2, a jesli Dallas, to na 4-3. Heat sa niezbyt mocni na wyjazdach w tym roku i wygranie siodmego meczu w Dallas moze sie okazac zbyt duzym wyzwaniem. Ale licze, ze ta grupa weteranow jeszcze czyms pozytywnym w finale nas zaskoczy i uda sie dostarczyc Shaqowi, Wade'owi i paru napalonym weteranom (szczegolnie Mourningowi) upragnione pierscienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy wynik mozliwy, spotykaja sie takie ekipy ktore maja wiele atutow, swietnych trenerow, znakomitych zawodnikow, dosyc dlugie lawki (jednak z przewaga Dallas-wiek i zmeczenie moze byc minusem Miami). Ciezko sie za ktoras z tych druzyn opowiedziec, mam tylko nadzieje ze te Finaly tak jak te play offy beda nalezaly do jednych z najlepszych w ostatnich kilkunastu latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graboś -

ale myślę ze mavs mają więcej argumentów niż Dallas, bo mają Dirka

:wink:

Miami maja za to mniej argumentów od heat! :wink:

 

A tak na serio to 4:3 dla Mavs, zadecyduje przewaga parkietu w G7,

 

Choć siła Shaqa moze mieć decydujace znaczenie bo nie sądzę ze sędziowie będą mu gwizdali tak jak robili poprzednio! final to final i IMO Sq sobie pogra!

tym razem Wade może nie spełnić oczekiwań bo porównania do MJ jak najbardziej ale nie zdziwię się jak się spali psychicznie!!!!

Na Dirka Posey jak najbardziej a i cm u Walkera i Haslema niezle!

Bedzie to jeden z bardziej nerwowych finałów... tylu nieopierzeńców!

 

Williams, Wade, Posey, Walker, Howard, Daniels, Harris to jednak gracze niegrający wcześniej o stawkę

z wyjadaczy Zo glove i Shaq bo nawet Dirka mozna nie traktować jako weterana PO!

Serce za miami ale lepiej dla mnie tłumaczyć porażkę SAS z Mistrzem NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mavs mają moim zdaniem lepszą drużynę, Heat za to większe indywidualności.Jeśli Dirk utrzyma swoją grę na tym niesamowitym poziomie z dotychczasowego PO to Mavs powinni poradzić sobie w sześciu meczach, mają po prostu więcej atutów.Gracze drugoplanowi Miami są dość nieobliczalni i trudno spodziewać się po nich jakiś konkretnych wyników.

 

4-2 Dallas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie tylko kto poradzi sobie z SO... Dampier, Diop?

Jak to powiedział kiedyś Shaq "Damp is soft". Szkoda tylko, że właśnie grając przeciw Dampierowi Shaq nie potrafi swoich słów udowodnić. Ja tam bym się nie spodziewał, że Mavs będą próbowali zatrzymać O'Neala. Duncana rzadko podwajali i mimo iż niby ich niszczył, to serię potrafili wygrać. Tu będzie tak samo. Diop i Dampier będą przez większość gry pozostawieni sami sobie, aby inni gracze Miami nie mieli otwartych pozycji. Ten manewr stosowali Bulls jeszcze gdy grał w Orlando (PO 1996), czy też Pistons w finałach w 2004 roku. Z drugiej strony Mavs często wchodzą pod kosz i O'Neal powinien się wystrzegać fauli, bo jeśli przeciw innym teamom miał z tym problemy, to w przypadku gier z Dallas może to się nasilić. Johnson powinien wiedzieć, że jest to najskuteczniejsza droga do wyeliminowania O'Neala z gry.

 

Mavs potrzebuja dobry gry Dirka.

Nie wiem co myślisz mówiąc dobra gra Dirka. Czy chodzi ci o liczbę punktów? San Antonio naprawdę mocno się starali i udało im się zredukować liczbę FGA oraz praktycznie całkowicie wyeliminować jego 3PA. Tylko co z tego skoro okupili to dziurą pod koszem i faulami łapanymi na Nowitzkim? Dirk nie forsuje rzutów (no od czasu do czasu mu się zdarzy :)) jeśli jest podwajany, a w pojedynkę zatrzymać się go nie da, bo ma przewagę wzrostu.

 

 

Trudno wytypować wynik tej serii, bo obie drużyny są niejako nieobliczalne. Mają gwiazdy, które potrafią zagrać wielkie mecze, mają zawodników którzy potrafią dać solidne wsparcie liderom, mają trenerów, którzy wiedzą o co chodzi w tej grze i potrafią wyciągać wnioski. Na dzień dzisiejszy postawiłbym na 4-2 dla Dallas.

 

PS. Ktoś się w innym temacie pytał czy jeśli Josh Howard ma 20 lub więcej punktów to Dallas przegrali choć raz w tym sezonie. Otóż nie przegrali (nawet jeśli weźmiemy pod uwagę preseason ;) ). I to jest naprawdę niesamowite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nie sądziłem, że będę się bardzo emocjonował z powodu akurat takiej pary finałowej, ale prawda jest taka, że biorąc wszystko pod uwagę naprawdę jest się czym emocjonować bo zagrają dwie świetne drużyny, debiutujące w finałach wiedzące, że do zwycięstwa potrzebna jest gra po obu końcach parkietu. Jedni i drudzy pokonali zdecydowanych faworytów do finału swoich konferencji więc obie drużyny jak najbardziej zasłużyły sobie i nikt nie powie, że awansowali bo kontuzje u rywali, bo zadyma w Detroit, bo to bo tamto a takie teksty w poprzednich latach mogły się pojawiać jednak w tym roku mamy dwóch jak najbardziej zasłużonych finalistów.

 

Avery Johnson udowodnił już w tych PO, że potrafi świetnie wyciągać wnioski i przygotowywać swoją drużynę do gry przeciwko konkretnemu rywalowi, zobaczymy jak będzie i tym razem. W Mavs jeszcze na kilka meczów zawieszony jest Mbenga, niby pionek z końca ławki, ale akurat przeciwko Heat i Shaqowi mógłby się czasami przydać chociaż w tej serii pogra z pewnością zdecydowanie dłużej Dampier, który w zasadzie jest taki jak Shaq się często z niego naśmiewa, ale akurat nie kiedy grają przeciwko sobie :)

 

Mavs to niewygodny rywal dla Heat są bardzo groźni w pełnym biegu, ale równocześnie potrafią zwolnić i skutecznie grać atak pozycyjny. Przynajmniej teoretycznie kogoś do przeciwstawienia się gwiazdom Heat mają Mavs przeciwko Shaqowi Diop i Dampier to zawsze sporo centymetrów i kilogramów zatrzymać go nie powinni, ale zdominować się również nie powinni pozwolić, ciekawie będzie z Wade'm i jego kryciem jest Josh Howard, na ławce Griffin czy także częściowo zadanie krycia go dostawać będzie Terry, Harris, Daniels czy Stackhouse. Heat pierwszy raz w tych PO zagraja przeciwko drużynie mającej lepszą ławkę od nich to także może mieć kluczowe znaczenie Bulls, Nets czy Pistons na rezerwie już zbyt wielu atutów nie mieli.

 

Heat w defensywie przeciwko Nowitzkiemu hmm :) coś czuję, że Haslem długo się nie nagra Dirk szybko będzie go sadzał na ławie z faulami oprócz niego zostaje im Walker i Posey, ale jednocześnie jeden musi także kryć będącego w świetnej formie Howarda.

 

Kibicować będę Mavs, ale przede wszystkim świetnemu widowisku, nie wiem jak komuś mógłby nie pasować taki akurat finał zważywszy na wszystkie okoliczości, pokonali mistrzów z ostatnich dwóch sezonów, jedni i drudzy swoją grą w ataku powinni zadowolić zwolenników ofensywy i jednocześnie jedni i drudzy dla zwolenników dobrej defensywy także powinni dostarczyć wielu emocji.

 

Mavs w 7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spabloo: PS. Ktoś się w innym temacie pytał czy jeśli Josh Howard ma 20 lub więcej punktów to Dallas przegrali choć raz w tym sezonie. Otóż nie przegrali (nawet jeśli weźmiemy pod uwagę preseason ). I to jest naprawdę niesamowite.

 

Ja pytałem, bo tez tak ową informację słysząłem z ust, któregos z komentatorów...

 

 

Jmy:I znowu to samo Howard +20 (był w ogóle w tym sezonie jakiś mecz, w którym on zdobył +20 i Mavericks przegrali spotkanie? Ma ktoś takie iinformacje?)

I to jest rzeczywiście niesamowite.... i daje do myślenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Howard (ten z Dallas) jest niewątpliwie jednym z objawień sezonu. Ciekawe kto z Miami będzie go krył, bo chyba nie Walker... być może Posey. Jeśli Miami będzie potrafiło go zneutralizować, to powinno wygrać. Nowitzki pewnie swoje rzuci i zbierze, bo jest w życiowej formie. Ale wydaje mi się, że jednak nie za bardzo będzie komu powstrzymać Wade'a, a jak pokazały mecze z Pistons upilnowanie go to sztuka niekiepska. Shaq powinien być niesamowicie zmotywowany, bo kto wie, czy to nie ostatnia jego szansa na mistrzostwo, a jak sam powiedział: "przed odejściem na emeryturę chce pozostawić Wade'a najlepszym koszykarzem na świecie". A możliwość tego jest jedna - mistrzostwo. Należy również zauważyć, iż forma Shaqa rośnie i w tym roku Detroit praktycznie nie miało dla niego przeciwwagi, a jest jednak mocniejsze pod koszami od Dallas.

Dlatego (choć to w sumie wszystko wróżenie z fusów) to

4:2 dla Miami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasciwie po analizach "NBA profesorow" trudno cokolwiek powiedziec :wink: . Osobiscie nie zdziwilbym sie w przypadku 7 meczowej rywalizacji. Co prawda w ostatnich 10 latach tylko raz rozegrano wszystkie spotkania finalow, przedrokiem. Ale liga sie wyrownuje co widac chociazby po tych PO. Wtedy moze decydowac wlasnie HCA. Rzadko gosc przelamuje parkiet w ostatnim meczu, a w finale :roll: . Dlatego Miami musza skonczyc w szesciu meczach i tego im zycze.

 

Ktoś się w innym temacie pytał czy jeśli Josh Howard ma 20 lub więcej punktów to Dallas przegrali choć raz w tym sezonie. Otóż nie przegrali (nawet jeśli weźmiemy pod uwagę preseason Wink ). I to jest naprawdę niesamowite.

Mavs maja w takich przypadkach bilans 25-0 :roll: . I kto wie czy Heat nie powinni na niego wlasnie polazyc najwiekszy nacisk. Posey to przeciez niezly defenzor. Wogole Dallas maja niestety szerszy sklad i wiecej dostarczycieli punktow. Heat beda musieli sie wzniesc na wyzyny w obronie. Moze im brakowac opcji defensywnych..

 

ciekawie będzie z Wade'm i jego kryciem jest Josh Howard, na ławce Griffin czy także częściowo zadanie krycia go dostawać będzie Terry, Harris, Daniels czy Stackhouse.

Wlasnie, mysle ze zaden z nich nie jest w stanie powstrzymac go sam. Przeciw niemu skuteczna jest chyba tylko obrona zespolowa, ale akurat w tym elemencie Mavs radza sobie bardzo dobrze i tu moze byc problem :? . No i macie racje, glowny pojedynek Wade moze toczyć nie z rywalami a z presją..

 

Dampier daje sie Shaqowi od paru lat we znaki.

Jak to powiedział kiedyś Shaq "Damp is soft". Szkoda tylko, że właśnie grając przeciw Dampierowi Shaq nie potrafi swoich słów udowodnić.

Damn, szczerze nie wiedzialem ze to bedzie taki ciezki matchup dla Szaka, bo z waszych wypowiedzi wynika ze ED jest w stanie powstrzymywac go lepiej niz DPOTY.. :wink:

 

Zeby ten sezon byl zupelnie wyjatkowy to chcialbym i obstawiam 4:3 dla Heat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak już pisałem wcześniej cieszę się z takiego Finału, uwielbiam grę obu zespołów, myślę i czuję że to będzie zacięty finał, coś jak ten z 1994 :D

sentyment i lekka przewaga sympatii przemawia za Heat, fajnie by było gdyby Zo Mourning wkońcu zdobył swoje mistrzostwo (dobrze że akurat z Miami bo przecież zasługi dla tego klubu ma ogromne, pamiętacie Heat z początku lat 90tych :lol: a pamiętacie jak zaczeli pogrywać po przyjściu Pata i Zo ???)

z drugiej jednak strony Dirk, najlepszy obecnie biały (wg mnie) zawodnik w NBA, który już od dawna puka do Finału NBA i czeka na swój Tytuł z Mavs... i jak mu tu tego nie życzyć

w ankiecie zaznaczyłem 4:3 dla Heat, ale myślę że równie dobrze może być odwrotnie tzn. 4:3 dla Mavs, mam przeczucie że to będzie siedmiomeczowy Finał, chyba jednak ze wskazaniem na Heat 4 : 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.