Skocz do zawartości

Lakers w styczniu..


Mich@lik

Rekomendowane odpowiedzi

hmmm, no z loteryjnoaścią Odoma niewatpliwie racja, z smianiem sie z Lakers jako druzyny jak najbardziej racja... (sam ich bezczelnie wysmialem), ale...

 

Musze to obejżeć!!! Takie frajerskie porażki Lakers to dla mnie rarytas pierwszej wody

gdybym ja taki chcial sciagac sixers juz bym miejsca na dysku dawno nie mial ;-)

 

A co do KB jeszcze...

 

To jak zareagowal w stosunku to Lamara i Smusha po prostu mnei wbuilo w fotel :shock: niesamowite po prostu, ja mialem ochote Odoma wyslac z kosmos razem ze swoim ekranem drogą przez balkon po mojej prawicy, natomiast Parkera chcialem strzelic w leb o czym pierwszy dowiedzial sie Van... a tu Kobe spokojnie, najpierw ich obejmuje, usmiecha, mobilizuje, poklepuje... po prostu niesamowite... a pomyslec ze mogl po prostu odwrocic sie i zejsc do szatni :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak zareagowal w stosunku to Lamara i Smusha po prostu mnei wbuilo w fotel :shock: niesamowite po prostu, ja mialem ochote Odoma wyslac z kosmos razem ze swoim ekranem drogą przez balkon po mojej prawicy, natomiast Parkera chcialem strzelic w leb o czym pierwszy dowiedzial sie Van... a tu Kobe spokojnie, najpierw ich obejmuje, usmiecha, mobilizuje, poklepuje... po prostu niesamowite... a pomyslec ze mogl po prostu odwrocic sie i zejsc do szatni :twisted:

Powinien ich porzadnie opierdolic. To juz kolejny raz kiedy Odom daje dupy w koncowce. W meczu z Grizzlies oddal glupi rzut za trzy na minute przed koncem meczu (prowadzilismy 4 punktami) kiedy na zegarze bylo jeszcze 11 sekund na rozegranie akcji - przegralismy po dogrywce. Wczesniej byl mecz z Wizards i pamietna sprzeczka pomiedzy nim a Kobem. To tylko te mecze, ktore mi najbardziej zapadly w pamiec, ale bylo ich znacznie wiecej. Przydalby sie jakis rasowy shooter w zespole, bo nie ma na kim polegac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za mecz panowie to mala bania, jeden z najlepszych w tym sezonie ktore udalo mi sie obejrzec (no mo ze tuz za Knicks-Suns:)).

Kto moze niech zaciaga bo naprawde warto, Odom naprawde ma jakies zaniki w bani, robic takie bledy to moga chlopcy po high school a nawet to im nie przystoi. Fatalnie, wrecz tragicznie rozegrali LAL koncowke tego meczu, prowadzili po "3" Odoma 102-97 bodajze i do konca bylo 35 sec i jeszcze to przegrali. Przy remisie po 104 i 4 sec do konca kto rzucal beat buzzera? Kobe? Nie bo po co, lepiej zeby Odom pokazal jakim jest finisherem. To byla tragedia bo ten mecz mieli na talerzu, ktos popelnil bledy w koncowce i to nie tylko Odom, i Jaxa bym winil za takie a nie inne rozegranie koncowki. Czemu chocby nie zrobil najprostszej rzeczy czyli nie nakazal jak George Karl faulowania na pare sec przed koncem przy prowadzeniu 3 pkt. Tak robi Karl zawsze i wszedzie, najlepszy przyklad z Cavs (choc to mogli przegrac gdyby James nie okazal sie "ciotka" a Henderson nauczyl sie dobijac spod samego kosza). Bibby po prostu miazdzyl, 40 pkt to 2 pkt mniej od zyciowki. Ale w ogole cala druzyna zagrala jakby walczyla o 3-4 na Zachodzie a nie paletala sie na dnie.

Glupia porazka i zupelnie niepotrzebna. A Kobe szaleje, Mihm wykrecil przyzwoite cyferki, double-double i chyba ze 2 bloki, szkoda tylko ze tak pozwolili poszalec Thomasowi (TD). Ladnie kryli Peje ktory mial slabiutka skutecznosc, a usmialem z Abdur-Rahima, takim mial byc wypasem, gra mala, w 20 minut zalicza cale 0 zbiorek.

A dzisiaj dwa spasione mecze przede mna, Heat-Spurs no i Suns-LAL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu chocby nie zrobil najprostszej rzeczy czyli nie nakazal jak George Karl faulowania na pare sec przed koncem przy prowadzeniu 3 pkt. Tak robi Karl zawsze i wszedzie, najlepszy przyklad z Cavs

Tutaj to już różnie bywa z trenerami jeden ma takie podejście do tej kwestii a drugi inne. Patrząc na to teraz to faktycznie to mógł być błąd, ale z drugiej strony obronienie się przed celną trójką w takiej sytuacji również nie powinno być tak wielkim problemem.

 

a usmialem z Abdur-Rahima, takim mial byc wypasem, gra mala, w 20 minut zalicza cale 0 zbiorek.

 

Rahim to chyba grał ze zdrutowaną szczęką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne Van to teraz gdybanie, mogl kazac faulowac, latwo sie mowi po fakcie, wtedy kazdy madry:) Mogl trafic 1 rzut drugi specjalnie spudlowac itd. Co do Rahima to faktycznie tego nie napisalem ze gral z ta szczena odrutowana, tak to jest jak "dziennikarz" jest nieobiektywny :D

EDIT:

Wlasnie sie kloca na ESPN o Lakers i pomoc dla Kobe'a. Doszli do jednego wniosku, zaskakujacy troche:

Kobe musi rzucac wiecej!!! A dlaczego, chocby dlatego ze doszukali sie takiej statystyki, gdy Odom rzuca 15 razy i wiecej w meczu, wiecie panowie kibice Lakers jaki rekord ma LA Lakers???

0-8!!![/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie zdziwiłbym się wcale jakby Lakers nie potrafili zebrać piłki po wolnych. Przypomniało mi się jeszcze jedno z tego meczu i w ogóle z całego tego sezonu Lakers-faule Mihma. Naprawdę temu gościowi są gwiazdane często tak absurdalne przewinienia, że szok. On już zdecydowanie ograniczył ilość głupich fauli, widać tutaj, że Jax i Jabbar robią dobrą robotę, ale sędziowie jego gwizdkami strasznie krzywdzą, jak widziałem na co pozwalają Bradowi Millerowi to mnie krew zalewała, chociażby ta ruchoma zasłona, po której Bibby trafił trójkę na 102-101.

 

Kiedyś chyba po meczu z Sixers tym pierwszym była jakaś dyskusja czy to Kobe powinien oddawać decydujący rzut, dzisiaj nie oddał i efekt znamy. Nie ma pewności oczywiście, że by trafił, ale ja zdecydowanie wolę widzieć w takim momencie piłkę w jego rękach, on nie raz już trafiał takie rzuty podwojony a reszta stojąc nie pilnowana nie potrafi :? Zwłaszcza, że te jego rzuty z pół dystansu są ostatnio zabójczo skuteczne.

 

No z tą ilością rzutów Odoma coś widziałem wcześniej tylko bylo 0-7 widać chciał dzisiaj bardzo podtrzymać tą serię.

 

To jest dobre mamy nowego Kobe stoppera :

 

Garcia's defense was the real reason for Bryant's relative ineffectiveness."

 

 

"Garcia's eyes still were wide after a night spent guarding Bryant with tight defense that probably prevented a huge game from becoming historic."

 

No nieźle 51 punktów przy 48%FG, nieefektywny był Bryant dzisiaj faktycznie. Jakieś nowe standardy zaczyna wyznaczać, niedługo jak nie trzepnie 60 punktów w trzy kwarty to będzie słaby występ :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i niestety miałem rację :? Suns w back2back są za trudni do pokonania. Tak w ogóle fajnie ktoś to ustawił rywale z dywizji i 3z4 meczów są przez jednych drugimi spotkaniami w ciągu dwóch dni :?

 

Kobe chyba pierwszy słabszy występ w tym miesiącu, przez trzy kwarty grał słabo w czwartej się rozkręcił rzucająć 20 punktów, ale zwycięstwa i tak nie było.

 

Jedno mnie zastanawia Lakers znowu po meczu z Suns gadają, że grali w ich basket więc dlaczego do cholery nie grali swojego :?: Jax wystawiał na nich niższy skład, ale to nie może zdać egzaminu bo my nie mamy strzelców :? nie mamy też zbyt wielu defensorów więc dlaczego nie wykorzystywać słabości Suns, pchać każdą piłkę pod kosz, a nie Mihm ma 1 faul gra 21 minut, Kwame nie ma żadnego i gra tylko 8 :? Jaxa chyba popierdoliło przecież Suns nie można pokonać grając tak jak oni, z tą drużyną kurdupli przegraliśmy walkę na deskach, mieli 2x tyle bloków co my coś tu chyba jest nie tak. Kazałbym im grać każdą piłkę przez środek do Kwame i Mihma niech nawet partolą ile wlezie, ale przynajmiej większa szansa na wpakowanie Mariona, Diawa czy Thomasa w kłopoty z faulami.

 

Granie niskim składem jest może opłacalne jak ma się strzelców w drużynie, w obronie mi też nikt nie wmówi, że Walton się lepiej nadaje do krycia Mariona niż Kwame, wykorzystywałby pewnie przewagę szybkości, ale zbieralibyśmy więcej piłek, zebraliśmy w ataku 8, były mecze kiedy Kwame sam zbierał po 5, Jax moim zdaniem za bardzo ułatwił zadanie Suns trzeba ich było zmusić do tego żeby to oni się martwili kim kryć naszych wysokich a nie wystawić skład, który im leży :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest połowa meczu z Raptors i dostajemy pod dupie ostron :? Coś jest nie tak, Lakers są jacyś dziwni jakby coś faktycznie wisiało w powietrzu, nie widać w ogóle drużyny, która była jeszcze niedawno. Obrona jest po prostu tragiczna aż trudno to opisać, w ataku jest Kobe i nikt więcej. Phil trzymał go na ławce przez połowę drugiej kwarty i w tym czasie piątka prowadzona przez Lamara zdołała zdobyć całe 3 punkty :? i to przeciwko Raptors mającym jeden z najgorszych ataków w lidze, Lakers grają jakby chcieli po prostu odwalić ten mecz póki co to stara się jedynie Kobe i Kwame rzucający się na zbiórki, Odom mi działa na nerwy grał 19 minut w tym 6 bez Bryanta na parkiecie i nie potrafił zdobyć punktu :evil:

 

Koniec trzeciej kwarty to jest jednak skurczybyk :shock: ten pan mnie ciągle nie przestaje zadziwiać po prostu odrobił sam tą stratę, Lakers poczuli, że mogą wygrać i zaczęli dodatkowo w końcówce kwarty bronić, Kobe 53 w tej chwili i wynik 91-85 dla Lakers czyli przy tej dyspozycji rokord może być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekord już jest >> 72pkt. i zapowiada się na więcej :? A czego to zasługa // Naszym trenerów, którzy nakazali naszym zawodnikom dać wolne pole Kobe'emu a skupić się na pozostałych graczach Lakers. Jak widać strategów mamy niesamowitych :evil:

nie Wróbel on w odróżnieniu od meczu z Mavs, w którym głównie atakował kosz i rzucal wolne ma po prostu niesamowity dzień, trafia przy podwojeniach czy nawet potrojeniach :shock: Mnie zatkało po prostu, mówiłem, że w meczu z Nuggets nie ma co na siłę się szarpać, że to kiedyś i tak musi przyjść i przyszło po miesiacu czasu :D W twj chwili ma 76 w historii ligi już tylko Wilt jest przed nim z 78 i 100 :shock: Już tylko Wilt z 100 :)

 

 

Jezus Maria 81 :shock: :shock: :shock: wybaczcie podekscytowanie, ale to jest po prostu coś nieprawdopodobnego, krótko "Simply The Best"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za slownictwo, ale Bryant to jest po prostu cholerny skurwiel :D

81 punktow :?: Ja pi****le :!:

 

A mowili, ze po meczu z Dallas okazja do takiego rekordu moze mu sie juz wiecej w karierze nie trafic (czujecie, co by bylo, gdyby w tym meczu byly dwie dogrywki tak jak w spotkaniu SEA-PHO? 100 punktow pobite). A mnie glupiemu nie chcialo sie wstawac w nocy na ten mecz, bo myslalem, ze bedzie nudny. Ale nic, trzeba bedzie sie zasadzic na jakas powtorke albo wyjatkowo sciagnac jakis zmixowany skrot. Jezus Maria!

 

PS. Teraz trzeba patrzec, co w nastepnym meczu zrobi Iverson. Pewnie bedzie chcial pokazac, ze tez potrafi, rzuci jakies drobne na stół i trzepnie marne 49 punktow :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie Wróbel on w odróżnieniu od meczu z Mavs, w którym głównie atakował kosz i rzucal wolne ma po prostu niesamowity dzień, trafia przy podwojeniach czy nawet potrojeniach :shock:

Może miał super dzień, ale napewno dzięki trenerom Raptors. Nie dość, że w ostatnich akcjach krył go Calderon, jeden z najgorszych obrońców Raptors, to jeszcze nasi skupiali się na innych graczach, a nie na powstrzymywaniu Kobe'go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta, jasne, kurde :? oj wez czlowieku wyluzuj bo takie tlumaczenia to mozesz zachowac dla dzieci w przedszkolu... umniejszanie tego osiagniecia przez tak teorie jest naprawde czyms wyjatkowo... ignoranckim ?

 

Co do meczu - to ja nie mam słów... wszsytko co mialem do napisania, napisalem w relacji meczowej na stronce...

 

Po prostu chyba tak jak Van mowi: Simply the Best

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta, jasne, kurde :? oj wez czlowieku wyluzuj bo takie tlumaczenia to mozesz zachowac dla dzieci w przedszkolu... umniejszanie tego osiagniecia przez tak teorie jest naprawde czyms wyjatkowo... ignoranckim ?

A czy ja umniejszam jego osiągnięcie :? Gościu nie mów takich rzeczy jak nie wiesz co chce powiedzieć i nie wytykaj mi czegoś czego nie powiedziałem. Sądząc po komentarzach na zagranicznych forach wyciągnąłem wniosek, że Mitchell dał mu więcej luzu w grze. Nie stosował przeciwko niemu podwojenia czy potrojenia jak napisał Van. "We played man-to-man, box-in-one and zone. We tried to put smaller guys on him to deny him the ball. - słowa Mitchella.

 

Więc chyba mam troche racji, a jego wyczynu umniejszam tylko podziwiam. Drugi najlepszy wynik w historii ligi, lepszy od Jordana nawet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróbel zeby nie byc goloslownym, zestawiam Twoje 2 cytaty:

 

A czy ja umniejszam jego osiągnięcie Gościu nie mów takich rzeczy jak nie wiesz co chce powiedzieć i nie wytykaj mi czegoś czego nie powiedziałem

 

Może miał super dzień, ale napewno dzięki trenerom Raptors

 

faktycznie to nie jest umniejszanie, a ja wkladam Ci w usta slowa ktorych NIE wypoedziales

 

To jedna sprawa, a druga to nie rozumiem, jak sie ma krycie 1-na-1 do "odpuszczania" i "nie skupianiu" sie na Kobem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.