Skocz do zawartości

koko koko euro spoko


Me Myself and I

Rekomendowane odpowiedzi

Kubbas ten Naród nawet gdyby zagrali jak Brazylia i odpadli uznałby że trzeba ich spuscić w kiblu

 

mało razy miałes tego dowody?

 

Wstyd mi takich kibiców. 100tyś pod pałacem skanduje dziękujemy, kilkanascie tys po porazce 0-4 Irlandii z Hiszpania wspiera swój zespół, choc juz nawet po g.2 nie mają szans na awans

 

Gdyby Polska przegrała jednak z Rosja, nawet po tak dobrym meczu jaki zagrali to łudzisz sie że ten kraj by ich za to docenił?

jedynie ocenił... i to jest przykre

 

 

Co do Lewego- podkreślam nie znam sie na piłce, ale nawet taki laik jak ja widział, ze sam Lewandowski przeciw zoriętowanej na nim defensywy nie był w stanie nic zrobić. Naciskany non stop, odcinany i co najgorsze- osamotniony w ataku

Ale razy piłka poszła na ślepo do niego w sytuacji kiedy nawet nie miał realnych szans przyjąc podania? Moze i nie zagrał na miarę swoich możliwosci, ale od razy robic z niego kozła ofiarnego?

O czym ty mówisz?

 

Szwecja odpadła po 2 meczach, irlandia tosamo. Ale ich kibice mogą być DUMNI. Oni walczyli do konca. Szwecja pokazała jak walczyć, irlandia pokazała jak walczyć.

 

A co zrobili nasi grajkowie? Jak można przez 30 minut 2 połowy nawet nie oddać strzału na bramke czechów w meczu o wszystko? NO JAK?

 

Widać, że nie znasz sie na piłce. Podam ci kilka rzeczy ktore polacy mogli zagrać lepiej w 2 połowie z czechami(ale ogolnie czesto to robili):

 

1. Wprowadzanie piłki przez bramkarza do gry. Dobre zespoły robią to tak, że jeśli jest twarda obrona przeciwnika to jeden obronca sie cofa, krótkie podanie od bramkarza i klepką przechodzą na połowe przeciwnika. Polacy woleli wypitalać piłkę na połowe przeciwnika gdzie w 90% przypadków czesi ją przejmowali. I tak, po 2 minutach naporu czechów tracilismy piłkę w 5 sekund.

 

2. Podania. Nie mówie nawet o hiszpanach ale o każdym zespole który chce coś ugrać na euro. Piłka przy rozgrywaniu akcji(bo że sie dośrodkowuje górą to wiadomo) jest grana górą tylko przy przerzutach z lewej na prawą strone boiska by przyspieszyc atak, albo kiedy juz naprawde nie ma jak podać po ziemi. Nowoczesną piłkę gra sie po ziemi. Jest to pewniejsze i bezpieczniejsze. A polscy grajkowie sobie podnosili tą piłkę kiedy sie tylko da. I tracili.

 

3. Kontry. Zobacz jak do nich wychodzą niemcy. 2 linie, mozliwość rozegrania. U nas biegnie 2 albo max 3. Trzeba być debilem nie obrońcą by tego nie rozczytać.

 

 

 

Co do lewego, błaszczykowskiego to to sa liderzy. Powinni poderwać zespół do boju. A woleli spacerować.

 

 

 

Gdyby polska przegrała z czechami jak szwedzi z angolami to by w polsce było wow, szkoda ze odpadli ale super grali. A teraz jest: wow, jak można tak słabo grać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A ofensywa… Trudno mówić o jakichkolwiek automatyzmach, jeśli przez całe Euro zespół w ataku bazował tylko i wyłącznie na próbach wykorzystywania błędów przeciwników i ewentualnie na indywidualnych akcjach. To znamienne. Ta drużyna przez cały turniej nie skonstruowała ani jednej pełnej akcji, polegającej na wyprowadzeniu piłki od tyłu, wprowadzeniu jej w strefę obronną przeciwnika, skończeniu strzałem. To zawsze był przechwyt, dwa szybkie zagrania i strzał. Kiedy brakowało przechwytów – czyli kiedy przeciwnik zaczynał grać dokładniej i spokojniej – ekipa Smudy nie funkcjonowała w ofensywie. Obraniak nie zagrał ani jednego prostopadłego podania, nie zrobił tego też Murawski ani nikt inny. W meczu z Czechami Lewandowski w ogóle dostał od Obraniaka zaledwie o jedno podanie więcej niż od… Przemysława Tytonia."

 

Ale niektórzy i tak to zakwestionują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz"sprzedam mecz" Piszczek to najbardziej overrated zawodnik w historii naszej piłki.Jakim cudem on był w 11 sezonu w bundeslidze.Chyba tylko dlatego że nieźle gra do przodu,wkońcu kiedyś był napastnikiem.W obronie był totalnym zerem.Zhirkov i Pillar a nawet Limbersky robili z niego własną dziwkę.Gebre Sellasie wyglądał w porównaniu do niego jak zdobywca złotej piłki.

Krzysztof Warzycha.

także Piszczek wyglądał dla mnie słabo. ale może on jest takim typem zawodnika, który odnajduje się w systemie. w Polsce tego systemu nie było. z całym szacunkiem dla Wasilewskiego i Perquisa ale to nie Hummels i Subotić. Polanski ,Dudka, Murawski to nie Bender czy Kehl. Piszczek dobrze wygląda w zorganizowanej grze, gdzie każdy zna swoje miejsce i Łukasz potrafi na pamięć grać ze swoimi zawodnikami. tutaj tego nie było i to świadczy o słabości Smudy i polskiej ekipy. Piszczek grał jak środkowy obrońca na prawej stronie. jak się patrzy na styl gry Smudy to lepszy byłby Wawrzyniak za Boenisha a Wasilewski za Piszczka. Piszczek powinien być bardziej przesunięty do przodu i wtedy może Kubę do środka? ciężko w kadrze zdobyć sukces lepiąc zawodników z różnych ekip. dlatego wszystkie zespoły osiągają na turniejach sukces jeśli zawodnicy w większości są z jednego klubu jak Niemcy (Bayern), Włosi (Juve), Hiszpania (Barcelona). a tak to Argentyńczycy mimo gwiazd co turniej płaczą ,to samo Anglicy a ostatnio Francuzi i nawet Brazylijczycy czy Holendrzy. ale oni mają supergwiazdy, które mogą zaskoczyć ,my mamy słaby zespół więc zgranie powinno być naszą siłą i słowo "zespół". jakoś grecy potrafią to przeskoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozpierdalacie mnie z lewym.

 

sam na 2-3 rywali pojedynek potrafi wygrac dzisiaj chyba tylko messi, moze czasem zlatan i iniesta.

biorac pod uwage nasza taktyke (lewandowski i pol boiska pzerwy) cud, ze w ogole mial jakies touches w tych spotkaniach. wszystko dobrego w ataku bylo spowodowane jego obecnoscią, jego zagraniami, albo tym ze sciagal na siebie uwage obrony.

 

jeden z nielicznych pilkarzy, ktory potrafi zagrac na klepke, strzelic z nieprzygotowanej pozycji w swiatlo bramki, utrzymac sie przy pilce i nie podac na pałe.

 

interesuje sie nim w c*** klubow z najwyzszej swiatowej polki, jest wyceniany na jakies 20baniek, ale jakies ciecie, ktore ogladaja pilke raz na 4 lata wiedza oczywiscie wiecej

good for you

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U podstaw wszelkich problemów leży fakt, iż 99,6% "kibiców" nie zdaje sobie sprawy na jak beyond żałośnie beznadziejnym poziomie stoi polska piłka. Potem się pompuje balonik i jest zdziwko i klasyczny tekst każdego polskiego kibica "nie mają honoru i ambicji" oraz "nie chce im się grać" - co też mamy co roku, jak mistrz Polski dostaje oklep od mocniejszych zespołów z mocniejszych lig gdzieś na końcu świata w eliminacjach LM, a wszystkie debile przerzucają się terminem "kompromitacja", bo nazwy owego zespołu nigdy nie słyszeli. Otóż nie jest żadną kompromitacją gdy słabszy przegrywa z mocniejszym. Dlatego nie brałem udziału w tej żenadzie, masowym pałowaniu się "najsłabszymi rywalami" i moje zdrowie psychicznie w ogóle nie ucierpiało przy okazji Ęro 2012. Polecam każdemu. A przed następnym większym turniejem każdemu polecam dla złapania perspektywy udać się na kilka spotkań polskiej tzw. "ekstraklasy" i popatrzeć jak typy kopią się po czołach - kolejna klęska będzie mniej bolała.

 

Ta nasza grupa to jak wrzucić Asseco Prokom do dywizji z Bobcats, Nets i Raptors, cieszyć się, że przecież rywale najsłabsi jacy mogli być i pompować balon.

 

Aha, "Polacy nic się nie stało", mój ulubiony tekst. Otóż w turnieju odpadniecie z tegoż turnieju to akurat najgorsze co się może stać, czyż nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U podstaw wszelkich problemów leży fakt, iż 99,6% "kibiców" nie zdaje sobie sprawy na jak beyond żałośnie beznadziejnym poziomie stoi polska piłka. Potem się pompuje balonik i jest zdziwko i klasyczny tekst każdego polskiego kibica "nie mają honoru i ambicji" oraz "nie chce im się grać" - co też mamy co roku, jak mistrz Polski dostaje oklep od mocniejszych zespołów z mocniejszych lig gdzieś na końcu świata w eliminacjach LM, a wszystkie debile przerzucają się terminem "kompromitacja", bo nazwy owego zespołu nigdy nie słyszeli. Otóż nie jest żadną kompromitacją gdy słabszy przegrywa z mocniejszym. Dlatego nie brałem udziału w tej żenadzie, masowym pałowaniu się "najsłabszymi rywalami" i moje zdrowie psychicznie w ogóle nie ucierpiało przy okazji Ęro 2012. Polecam każdemu. A przed następnym większym turniejem każdemu polecam dla złapania perspektywy udać się na kilka spotkań polskiej tzw. "ekstraklasy" i popatrzeć jak typy kopią się po czołach - kolejna klęska będzie mniej bolała.

 

Ta nasza grupa to jak wrzucić Asseco Prokom do dywizji z Bobcats, Nets i Raptors, cieszyć się, że przecież rywale najsłabsi jacy mogli być i pompować balon.

 

Aha, "Polacy nic się nie stało", mój ulubiony tekst. Otóż w turnieju odpadniecie z tegoż turnieju to akurat najgorsze co się może stać, czyż nie?

 

Kogo polska potrzebuje by wygrać mecz na euro w najsłabszej grupie? mamy 3 zawodników mistrza niemiec, bramkarzy dobrych, kilku farbowanych lisów. Więc kogo?

 

Akurat z polskiej ligi to niewielu grało w pierwszej jedenastce na euro.

 

 

Polska liga jest żałosna ale w tych meczach nie bylismy bez szans. Z grekami i czechami w 2 połowach obsrali sie i jakby im sie już grać nie chciało. Wiec nie pitol, że rywale byli silniejsi. To naszym nie chciało sie grać jak widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe, Józek "Mesjasz na Grecję" Grosick nie okazał się super-difference-makerem ?

 

Czesi chcieli grać na remis ? mieli remis.

chcieli strzelić ? strzelili.

chcieli utrzymać ? utrzymali.

 

Robert ŚWIĘTY alias "Manchester United/Real Madryt/Barcelona" Lewandowski. Beatyfikacja właśnie się odbywa.

wszyscy przegrali, tylko on jeden wygrał, bo "nec Hercules contra plures".

 

a to gówno prawda, bo ta drzewniana tyczka przejebała wszystkie pojedynki na przyjęcie

piłki, podholowanie, dogranie do boku etc. Prawda jest taka, ze to nie Borussia, nie ci sami

partnerzy, to nie były mecze z "Hoffenheim", tylko z zespołami narodowymi - lepszymi od

Hoffenheim. w Borussi ma on pseudonim "1 z 10". Tutaj nie dostał nawet szansy, żeby

swoje procki wykręcić :] kręcił je w pojedynkach z obrońcami czeskimi. Pozbawionymi hajpu

stulecia. Facio jest produktem Borussi. Nie jest produktem samym w sobie.

 

zejdźmy k**** na ziemię.

 

 

Wczesniej był takim samym produktem Znicza a potem Lecha tego twojego postu również nie rozumiem, Lewandowski przypadkiem się w tej cholernej Borusii nie znalazł, teraz nagle zaczyna się nowy wątek wstylu 3 z Dortmundu może i jest dobra ale właśnie w takim klubie jak Borusia, poukładanym z dobrymi partnerami, niech i bedzie to jakąś prawdą ale bankowo nie jest totalnym wyjaśnieniem gry Piszczka czy Lewandowskie, trzeba na głowę upaść żeby myśleć iż oni są marnymi kopaczami tylko dzięki suportowi wyglądają na wymiataczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rób sobie jaj Chytruz. czesi i grecy mieli słabszy skład lub porównywalny. jedno zwycięstwo, jeszcze grając u siebie to plan optymalny. bez żadnego balona czy huraoptymizmu.

Widocznie nie mieli, szczególnie Czesi, którzy robili co chcieli przez 2/3 meczu. Grecy może nie wyglądają na papierze specjalnie efektownie, ale w rankingu FIFA sąsiadują z Włochami czy Francją, a nie Sierra Leone i Kostaryką.

 

Żeby wyjść z grupy na Euro trzeba już grać na jakimś poziomie, Polska już od paru lat nie zbliżyła się do takiego poziomu, mogliśmy liczyć na perfect storm najwyżej. Ale ludzie się nasłuchali jacy to rywale słabi, podniecali się miesiąc jak to kadra będzie tworzyć historię, a teraz napierdalają "grajki bez honoru i ambicji", "tego jebali jak psa, ten się martwi głównie swoją fryzurą, tamten nie umie kopnąć prosto piłki".

 

Akurat z polskiej ligi to niewielu grało w pierwszej jedenastce na euro.

Poziom ligi wiąże się z poziomem reprezentacji, nawet jeśli nie byłoby nawet 1 typa z tzw. ekstraklasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Poziom ligi wiąże się z poziomem reprezentacji, nawet jeśli nie byłoby nawet 1 typa z tzw. ekstraklasy.

To ciekawe, bo jak Francja wszystkich gnoiła to z ich ligi nie było nawet jednego zespołu chociażby w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a jak Holandia czy Portugalia zdobywały medale na turniejach to ich ligi były poza top5. Ba, nawet Turcja coś ugrała a mają średnią ligę. Anglia z kolei ma od lat najsilniejszą ligę, wszyscy zawodnicy z ich reprezentacji w niej grają a jednak są od dawna piłkarskim średniakiem.

 

A co do naszych oczekiwań, to czy uważasz, że:

- Błaszczykowski, Piszczek i Obraniak zagrali tak dobrze jak grają w klubach?

- czy uważasz, że Smuda miał dobre decyzje na tym turnieju?

- czy widziałeś zaangażowanie naszych piłkarzy dłużej niż przez 30-50 w każdym spotkaniu?

 

Jeżeli na wszystkie te pytanie odpowiesz "tak" i potrafisz to dobrze uzasadnić to się zgodzę z tobą, że mamy potencjał na poziomie Sierra Leone i więcej nie dało się z tego zespołu wycisnąć.

 

W ogóle to przypomnę ci ekipę Austrii na poprzednim EURO jak byli gospodarzami. W rankingu FIFA byli gdzieś koło 100 miejsca (znacznie niżej niż my obecnie) a skład mieli spory słabszy od naszego. Ich najlepszymi ofensywnymi graczami byli 38-latek i gracz z drugiej ligi niemieckiej. Tymczasem zagrali całkiem nieźle - ze sporo mocniejszymi Niemcami i Chorwacją przegrali tylko 0-1 a z nami prawie wygrali (Boruc obronił chyba 3 setki). Grali bardzo ambitnie i mimo, że mieli mało talentu to walczyli. Poza tym byli świetnie przygotowani kondycyjnie - z tego co pamiętam to był efekt jakichś specyficznych treningów w górach. Można? Można.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe, bo jak Francja wszystkich gnoiła to z ich ligi nie było nawet jednego zespołu chociażby w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a jak Holandia czy Portugalia zdobywały medale na turniejach to ich ligi były poza top5. Ba, nawet Turcja coś ugrała a mają średnią ligę. Anglia z kolei ma od lat najsilniejszą ligę, wszyscy z ich reprezentacji w niej grają a jednak są od dawna piłkarskim średniakiem.

 

Taa.

 

Proponuję zważyć subtelną różnicę jaka występuje między "ich liga nie była nawet w top 5", a tzw. "Ekstraklasą", która mogłaby walczyć o europejskie Bottom 5. Jak liga krajowa jest na poziomie bezładnej kopaniny to najprawdopodobniej znaczy, że krajowa piłka boryka się z pewnymi problemami, co najprawdopodobniej znaczy, że gracze eksportowi też nie są specjalnie mocni, co przekłada się na poziom reprezentacji. To jest takie proste.

 

 

Co do reszty, to porównywanie jak kto się opuścił z formy klubowej na turniej międzynarodowy mija się z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie nie mieli, szczególnie Czesi, którzy robili co chcieli przez 2/3 meczu. Grecy może nie wyglądają na papierze specjalnie efektownie, ale w rankingu FIFA sąsiadują z Włochami czy Francją, a nie Sierra Leone i Kostaryką.

 

Żeby wyjść z grupy na Euro trzeba już grać na jakimś poziomie, Polska już od paru lat nie zbliżyła się do takiego poziomu, mogliśmy liczyć na perfect storm najwyżej. Ale ludzie się nasłuchali jacy to rywale słabi, podniecali się miesiąc jak to kadra będzie tworzyć historię, a teraz napierdalają "grajki bez honoru i ambicji", "tego jebali jak psa, ten się martwi głównie swoją fryzurą, tamten nie umie kopnąć prosto piłki".

czesi nikogo nie mają wybitnego. ich poziom ligi jest podobny do naszego.ok ,rosikcy coś jeszcze znaczył ale nie grał z nami i jego poziom drastycznie spadł. mieliśmy więcej atutów. za beenhakera dostali od nas. grecja jak zdobyła mistrzostwo europy nie miała żadnych znaczących grajków. dellas był zmiennikiem w obronie w as roma.

 

błaszczykowski to skrzydłowy w mistrzu niemiec ,piszczek najlepszy prawy obrońca tej ligi ,lewandowski w tym roku zdaniem większości ekspertów był najlepszym graczem ligi! w punktacji kanadyjskiej był najwyżej w tej lidze. ekipa z bundesligi była w finale ligi mistrzów. mamy bramkarzy z dobrych lig. mamy kilka dziur jak niemalże każda ekipa na tym turnieju (np. rosja nie ma obrony , włochy prawego skrzydła i lewego obrońcy) ,więc ocenianie skład kadry polski tak nisko jest nie na miejscu. nie ma podstaw aby patrząc na skład na papierze sądzić, że jest słabszy od grecji czy czech.

a jeśli chodzi o zgranie to czesi pokazali z nami w eliminacjach beenhakera. odbudowali się ale skład nie został wzmocniony. grecy grają weteranami z portugalii plus grupa młodych, którzy nie grają w jakiś silnych ligach. tak jak nasi paru gra w niemczach i nie mają takiej pozycji jak nasze trio. a tak to grają chłopacy z pireusu czy aten.

czesi grają w większości w czechach a tak to trochę w rosji, ktoś tam w turcji i niemczech.

więc oczekiwania były słuszne. wyjście z grupy grając u siebie to realny plan. a to ,że nie wyszli to problem innego rodzaju. brak zgrania (nie granie w eliminacjach jednak chyba widać) i błędy trenera.

smuda dopasowywał zawodników do swojej taktyki a nie taktykę do zawodników. dlatego się skończyło tak a nie inaczej. smuda nie miał doświadczenie z kadrą i tak to wyszło. planował grę jakby trenował w klubie i dlatego wyszła lipa.

 

jeśli chodzi o ligi do w rankingu chorwacja,irlandia pod nami a bułgaria, cypr ,norwegia czy szkocja nad nami . i co z tego?

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak liga krajowa jest na poziomie bezładnej kopaniny to najprawdopodobniej znaczy, że krajowa piłka boryka się z pewnymi problemami, co najprawdopodobniej znaczy, że gracze eksportowi też nie są specjalnie mocni, co przekłada się na poziom reprezentacji. To jest takie proste.

Czyli, że skoro Lewandowski i Piszczek zaczynali w słabej polskiej lidze to znaczy, że nie są specjalnie mocni? Nie kupuje tej logiki.

 

Przecież może być tak, że nawet w słabej lidze znajdą się jakieś perełki. Przypomnę, że nawet z Gruzji i Ukrainy byli piłkarze, którzy zrobili karierę. Skoro ktoś się sprawdził w zagranicznym klubie to znaczy, że jest dobry.

 

Co do reszty, to porównywanie jak kto się opuścił z formy klubowej na turniej międzynarodowy mija się z celem.

Bo?

 

A do przykładu z Austrią się nie odniosłeś. Skoro drużyna na poziomie Cypru potrafi zagrać 3 dobre mecze w trudnej grupie to czemu sporo silniejsza Polska (nawet w rankingu FIFA, którym ty sam się podparłeś dzieliło nas chyba z 50 pozycji) nie może zrobić czegoś podobnego w grupie znacznie słabszej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zły. Jestem zawiedziony. Jestem k**** wściekły. Nie wynikiem, czy faktem że nie wyszliśmy z grupy. Nie, mój maksymalny wkurw jest spowodowany stylem w jakim to się stało. Byłem we Wrocławiu na rynku, kibiców masa, klimat REWELACYJNY, doping wybitny - naprawdę coś pięknego. Nasza kadra musiała wiedzieć ile ten mecz dla tych wszystkich ludzi, w tym mojej osoby, znaczył. I mimo takiego wsparcia, mimo tych dziesiątek tysięcy ludzi we Wrocławiu i milionów w całej Polsce, te pizdy pokazały taki brak zaangażowania, że poczułem się jakbym dostał z liścia w pysk. k**** gdyby przejebali nawet 3-0, ale pokazali że im zależy, zapierdalali po boisku jakby od tego zależało ich życie, cały czas naciskali rywala i atakowali - nie powiedziałbym złego słowa. Ale jeżeli w 2 połowie pressing ogranicza się do dawania rywalom 10 metrów przestrzeni, a polscy reprezentanci truchtają sobie jakby właśnie mieli popołudniowy trening, to ktoś tu chyba nie zrozumiał o co ten mecz się toczył. Można nie mieć umiejętności, odstawać technicznie od rywali, ale serce i wolę walki pokazać trzeba.

 

Oni powinni napierać pełne 90 minut, bez zastanowienia i kalkulacji, napierdalać dla całego kraju który stał za nimi. Powinni zasuwać tak, żeby po końcowym gwizdu upaść na murawą i zemdleć, k**** umrzeć na tym boisku jeżeli było to konieczne, ale nie odpuścić do końca. I gdyby tak zrobili, to mimo porażki byłbym pierwszym który by krzyczał "Polska - nic się nie stało!" i śpiewał do rana włócząc się po Wrocku nawalony jak messerschmitt. Zamiast tego zaserwowano mi rzadką kupę i tego im wybaczyć nie mogę.

 

To moja frustracja, kibica który oczekiwał walki i włożenia w mecz całego serca każdego z kopaczy, a dostał wielkie gówno. k****.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod powyższym postem.

 

No ale zdaniem niektórych my nie możemy wymagać od graczy z czołowych europejskich klubów żeby podjęli jakakolwiek walkę z przeciętnymi drużynami. Bo to byłoby "nakręcanie się" i "pompowanie balona".

 

Przecież do Gołoty nikt nie miał pretensji o same przegrane, tylko głownie o styl w jakim to robił. Jak przegrał z Ruizem ale po zajebistej walce to były głównie pochwały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesi nikogo nie mają wybitnego. ich poziom ligi jest podobny do naszego.

No dobrze, losujemy najsłabszych możliwych rywali, dwaj są i tak od nas silniejsi, a trzeci jest porównywalny, ale tak czy siak skopał nam dupę. To znaczy, że jesteśmy słabi, nie?

 

Czyli, że skoro Lewandowski i Piszczek zaczynali w słabej polskiej lidze to znaczy, że nie są specjalnie mocni? Nie kupuje tej logiki.

Nie musisz kupować, sam ją wymyśliłeś przecież.

 

Jak jest kompetentna liga, to najczęściej jest kompetentna reprezentacja, jak jest liga na poziomie dna, to o mocną reprezentację ciężko choćbyś wynalazł jeszcze kilka ewenementów w stylu Austrii, która "dwa razy przegrała tylko 0-1, a raz prawie wygrała". "Perełka" to może się kiedyś zdarzyć i w San Marino, opieranie sukcesu reprezentacji na pojedynczych zawodnikach, którym udało wyrwać się z bagna kończy się właśnie tak jak wczoraj. Drużyny czołówki, które pomimo mniejszych wzlotów i upadków, zawsze się w niej trzymają, nie jadą na perełkach, które wpadły im w ręce, tylko na wypracowanym systemie, którego centralnym elementem jest liga krajowa.

 

Na jedną perełkę się zaweźmie obrona, druga perełka będzie mieć chwilowy spadek formy, trzecia perełka sama nie będzie mogła nic zrobić i nagle jest kaplica bo nie ma komu grac.

 

A do przykładu z Austrią się nie odniosłeś. Skoro drużyna na poziomie Cypru potrafi zagrać 3 dobre mecze w trudnej grupie to czemu sporo silniejsza Polska (nawet w rankingu FIFA, którym ty sam się podparłeś dzieliło nas chyba z 50 pozycji) nie może zrobić czegoś podobnego w grupie znacznie słabszej?

Bo na tym polegają ewenementy, że występują rzadko. Jakby pytać czemu każda słaba drużyna nie mogła się prezentować świetnie w mocnej grupie, to by się okazało, że wszystkie słabe drużyny są rewelacyjne. Wtedy te mocne zostałyby słabymi - dobra droga do błędnego koła.

 

No ale zdaniem niektórych my nie możemy wymagać od graczy z czołowych europejskich klubów żeby podjęli jakakolwiek walkę z przeciętnymi drużynami.

Tak, bramkarze + 3 z Borussii + Anderlech Bruksela, Sivasspor, Auxerre, FSV Mainz, Sochaux, Legia Warszawa. Same kontynentalne powerhousy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.