Skocz do zawartości

Let's 3-Peat!!! czyli sezon 2010/11 w Jezioranach


badboys2

Zrobią 3-Peat?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zrobią 3-Peat?



Rekomendowane odpowiedzi

Doprawdy ograniczona to wizja.

 

Mądrzejsi ludzie od ciebie i ode mnie uważali, że każdy ma wpływ na każdego, a niektóre jednostki swą wybitnością potrafią zrównać niektórych ze sobą.

 

NIe musi to zachodzić w kazdym przypadku, ale czy to nie jest często tak, że gracz dobry rpzechodząc do lepszego klubu z lepszymi graczami staje się lepszy przez to, że na co dzień gra z lepszymi i też się od nich uczy ? Tak na logikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny przypadek jaki zna historia to Jordan-Pippen i ich interakcję raczej bym nie porównywał do interakcji Kobe-Gasol. Gdyby Jordan zjebał Gasola tak jak jebał Pipa we wczesnych latach to ten pewnie by się rozbeczał i wrócił do EU.

Ale o czym innym miałem...

Gasol już jak przyszedł do LA był zajebisty. Idealny do trójkątów Jacksona(zresztą rekacja Popa na ten transfer mówi sama za siebie). Potem go jeszcze dopakowali(masa), poprawił sie w obronie, na zbiórce etc... Więc rzeczywiście stał się lepszym graczem. Nie wiem gdzie jest tu rola Kobego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie a czy mj zrobil cos, ze pip sal sie lepszy? np lepiej trafial trojki? mj podszedl do niego ulozyl mu nadgastek, siedzial z nim godzinami w hali i cwiczyl?

 

nie

 

podobnie jest z innymi graczami. takie rzeczy sa rzadkoscia tym bardziej gdy mowimy o graczach z 2 roznych pozycji. to jest oczywiste, ze kobe nie wzial do reki rozdzki i nie spowodowal, ze gasol stal sie twardszy, lepiej broni itd. ale spedzanie czasu z kims takim jak kobe, powoduje, ze gasol pewne rzeczy podpatrzyl. zobaczyc co znaczy nie odpuszczac, byc twardym. inne rzeczy podlapal od lamara. kobe tez pewnych rzeczy sie nauczyl od gasola.

 

to, ze kobe spowodowal, ze gasol jest lepszy pisalem troche w przenosci i chcialem nawiazac wlasnie do tego czego nie widac w grze az tak bardzo. o tym co pisze luki. maciek slabo cos tego gasola ogladales. zobacz jego debiut z nets jako laker, albo 7 czy 8 spotkanie z orlando na florydzie, gdzie wpedzil w foul rouble howarda i tym wygral lakers mecz (przegrywali jakos 40-20 po 1q). byl chydy i slabszy i dzieki temu wylapal na dwighcie 3 faule w ataku. z c's 4 miesiace pozniej to nie przeszlo. niesamowita roznica w jego grze jest gdy porownujemy gasola'08 a gasola'09 a co dopiero 10/11. juz w 09 byl w sanie usac howardowi 1on1.

 

moze ma ten sam repertuar zagran. moze tak samo trafia ten swoj poldystans ale postaw na przeciw siebie gasola'08 i gasola'10 a zobaczysz roznice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie jest tu rola Kobego.

bo jako zawzięty hater Bryanta po prostu nie chcesz tego widzieć

 

ja nie wiem jak można być takim ignorantem nie rozumieć tego jaki wpływ może mieć postawa lidera na resztę drużyny, jest masa przykładów wypowiedzi partnerów Bryanta pokazujących pod jak ogromnym wpływem jego podejścia do koszykówki są, jego przygotowania, twardości, grania z przeróżnymi kontuzjami, znajomości gry itd. to nie chodzi tylko o graczy Lakers byłych czy obecnych, ale też te gwizdki jakie grały z nim na Olimpiadzie.

 

Przychodzi do drużyny nawet teraz taki weteran jak Theo Ratliff i mówi o tym jak mimo bólu kolan nie chce opuszczać meczów bo w tym zespole się po prostu tego nie robi, nie wypada, mówi, że jeżeli tylko ktoś może grać to nikt się nie chciał wyłamywać w zeszłym sezonie i nie jest trudno się domyślić skąd się bierze tu przykład. Podobnie chęć poprawiania własnych umiejętności to raczej wywiera na tobie wpływ i twoją chęć poprawy własnych umiejętności jeżeli masz w drużynie gracza, który przez wielu jest uznawany za najlepszego na świecie, a mimo to codziennie jest na treningach jako pierwszy i ciągle stara się uczyć nowych rzeczy. Jeżeli widzisz, że lider drużyny nie tylko się nie oszczędza, ale często zapierdala najbardziej i masz sam trochę ambicji w sobie to też chcesz dawać z siebie wszystko i stajesz się dzięki temu lepszym koszykarzem.

 

Jak ktoś takich rzeczy nie chce zobaczyć bo żadne statystyki ich nie pokazują to jego problem, ale każdy kto ma jakieś pojęcie o koszykówce wie jak ogromne znaczenia mają takie rzeczy, czasami wydawałoby się szczegóły, talentu się oczywiście nie zastąpią, ale sam talent to za mało i czasami te inne rzeczy robią różnicę, te których żadne cyferki nie pokażą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gasol wbrew pozorom aż tak bardzo się od czasów grizzlies nie zmienił. teraz po prostu przykuwa większą uwagę i ma więcej szans by się wykazać (pisałem już o tym - im ktoś gra w lepszych zespołach, więcej w playoffs, tym bardziej zyskuje w oczach środowiska. nawet tacy zawodnicy jak Fisher, Kerr czy Paxson dzięki częstemu graniu w playoffs uzyskali reputację clutch playoff performerów), bo gra w lakers oraz ma większe sukcesy, bo ma lepszy support niż w memhis ;]

 

nie chcę wyjść znowu na hejtera Kobe, więc może postrzegajcie mnie jako lovera Gasola (co nawet jest prawdą, bo jeszcze na ebaskecie na początku kariery Pau pisałem, że będzie kiedyś MVP NBA ;] ), ale uważam, że o ile w 2009 to jeszcze Kobe był ważniejszy dla lakers (choć w kluczowych momentach - dogrywki w finałach - to Gasol był lepszy), to już w 2010 role się odwróciły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcę wyjść znowu na hejtera Kobe, więc może postrzegajcie mnie jako lovera Gasola (co nawet jest prawdą, bo jeszcze na ebaskecie na początku kariery Pau pisałem, że będzie kiedyś MVP NBA ;] ), ale uważam, że o ile w 2009 to jeszcze Kobe był ważniejszy dla lakers (choć w kluczowych momentach - dogrywki w finałach - to Gasol był lepszy), to już w 2010 role się odwróciły.

jesteś haterem i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wiem jedno. pamietam jak pisalismy 4-5 lat temu by dac kobemu goscia, ktory bedzie robil co noc 20-10 i wtedy pogadamy.

kobe dostaje kogos takiego, robi 3 tripy do finalow i oczywiscie zasluga tego jest gosc robiacy 20-10. i nagle lakers sa za mocni i w ogole kobe ma mega wsparcie.

 

oczywiscie, ze ma. ale to nie wzielo sie z nikad. musial byc stworzony odpowiedni klimat w druzynie by takie barnesy, blejki i artesty przyszly tu grac. jakos 5 lat temu ledwo co udawalo sie sciagnac radmana co bylo juz nie lada osiagnieciem.

 

generalnie chodzi mi o to, ze nie ma sensu tu dyskutowac bo dla drugiej strony za sukcesami lakers kobe nigdy nie bedzie stal, za porazkami jak najbardziej. nie pamietam by kolejne mistrzostwa cos w tej kwestii zmienily.

 

lorak, gasol moze i obecnie wiecej znaczy dla lakers na parkiecie. ale jak przyjdzie co do czego bez kb nie rusza. zreszta bez gasole obecnie tez bo jego rola bardzo wzrosla ale bulls bez jordana albo pippena tez nie mieliby slodko.

 

dzis osme zwyciestwo z rzedu co daje wyrownanie drugiego najlepszego otwarcia sezonu z 87/88. lepiej wystartowali jedynie w 97/98. w czwartek wyjazd do denver. brylki sa w lekkim dolku, wiec milo byloby to wygrac, choc zdaje sobie sprawe, ze beda mega zmotywowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oznaczy wiadomo - superstar w LA jakim jest Kobe zawsze wyhoduje sobie support, bo przyjdą od niego grać inni i jeśli to rozumiemy przez wyhodowanie supportu to ok. Ale jeśli odbieramy GOAT i mówimy, że jest figurantem, a za postępy i motywację zawodników odpowiada jakiś plutonista to coś chyba jest k**** nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie jest tu rola Kobego.

bo jako zawzięty hater Bryanta po prostu nie chcesz tego widzieć

 

ja nie wiem jak można być takim ignorantem nie rozumieć .

ja jako bezstronny obserwator zgadzam sie raczej ze zdaniem, ze rozwoj Gasoliny jest na PEWNO jednym z osiagniec dojrzalego KB.

ich zgranie, chemia, wspolpraca a przede wszystkim niezabieranie sobie ani gry ani show jest obecnie WZORCOWE

 

najwazniejsze jest to ze zarowno Gasol jak KB bardzo ciezko pracuja na sukces i mimo ze jestem daleko od szatni LA to przebijaja sie do mnie infosy o ich treningach. obaj maja opinie pracowitych osob o samodyscyplinie

wyglada na to ze oni sie wzajemnie mobilizuja

mozna byc haterem ( prosze bardzo) ale wypowiedzi o zerowym wplywie KB to przesada

 

tam jest k**** niesamowita chemia i zgranie

dawno nie widzialem akcji aby pod koszem pau zle sie ustawil i przez to utrudnil akcje KB co zaowocowalo by piorunujacym spojrzeniem Mamby

 

ja przynajmniej ich tak postrzegam

chemia i harmonia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.