Skocz do zawartości

Lakers w marcu


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

Szak nie wiesz czy przypadkiem Rudy T. nie powrócił do trenowania Lakers :?: Bo widzę, że w ostatnich meczach pierwszy, drugi i trzeci sposób na rozegranie akcji to rzut za trzy.

 

Co się do cholery znowu stało z tym zespołem. W meczu z Mavs grali tak jak powinni, następnie trzy mecze ze słabszymi od Dallas ekipami a Lakers grają beznadziejnie. Patrzyłem na necie wczoraj na pierwsze trzy kwarty bo dłużej już wytrzymać nie mogłem, Bryant zaczął zajebiście 16 punktów w pierwszej kwarcie i skuteczność 5-9, a potem nagle przestaje rzucać, a jeżeli już po długim czasie oddaje rzut to jest on niecelny. Gdzie ten Bryant wjeżdżający pod kosz, grający na skrzydle na wysokości pola trzech sekund tyłem do kosza, wyglądało na to, że wreszcie zrozumieli jak powinni grać żeby wygrywać a tu taka klapa i to jedna za drugą.

 

Iverson zrobił z Atkinsem to czego się spodziwałem, ale zwykle nasz wspaniały rozgrywający potrafi coś zdziałać po przeciwnej stronie parkietu dzisiaj dał dupy na całej linii.

 

Odom musi w następnym sezonie wrócić na pozycję SF, to nawet nie chodzi o jego grę w ataku, bo tutaj sobie jakoś radzi, ale o to, że w obronie łapie tyle fauli, wczoraj z tego co czytałem trzy jego przewinienia były odgwizdane kiedy stał w miejscu z rękami wyciągniętymi w górę, podobne faule łapał w meczu z Wizards.

 

Właściwie pochwalić można jedynie Medvedenke 12pkt,9zb, gdyby on od początku dostawał szanse w tej chwili byłby z pewnością w lepszej formie i byłoby więcej z niego pozytku.

 

Zostały jeszcze mecze z Heat i Pacers więc jest jakaś szansa żeby zakończyć tę serię wyjazdową przynajmniej z bilansem 3-3, ale tylko i wyłącznie kiedy wrócą do tego co grali jeszcz kilka meczów temu.

 

PS. Nie wiem KaBe czy ty mówisz poważnie o tym żeby Sixers przegrywali jak najwięcej, ale widziałem kilka twoich postów na ten temat więc chyba tak jest rzeczywiście. Nie rozumiem jak można będąc kibicem drużyny mającej wciaż szanse na PO chcieć aby przegrywała jak najwięcej żeby dostać wyższy numer w drafcie:?. Sam jestem jako kibic w podobnej sytuacji, ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby odpuścić sobie sezon tylko po to żeby zyskać teoretycznie lepszego debiutanta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Nie wiem KaBe czy ty mówisz poważnie o tym żeby Sixers przegrywali jak najwięcej, ale widziałem kilka twoich postów na ten temat więc chyba tak jest rzeczywiście. Nie rozumiem jak można będąc kibicem drużyny mającej wciaż szanse na PO chcieć aby przegrywała jak najwięcej żeby dostać wyższy numer w drafcie:?. Sam jestem jako kibic w podobnej sytuacji, ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby odpuścić sobie sezon tylko po to żeby zyskać teoretycznie lepszego debiutanta.

Wiesz, mam juz dosc.... Co z tego, ze mamy nadal szanse na PO ?? Czy zespół, który ma nadal sznase na PO przegrywa 30 pkt z GSW, Raptors ?? Czy taki zespół przegrywa z Hawks, Hornets ?? Chyba nie .... Tu nie chodzi tylko o debiutanta... (chociaz dobrze byłoby wziąc cos z wysokim numerem) Myślę, że kolejne porazki będą uzasadniały decyzję o zwolnieniu O'Briena... Jeśli wejdziemy do PO, to co ?? trafimy na Pistons, albo Heat, dostaniemy łomot (nie daj Boze sprawimy niespodziankę), a King będzie zadowolony, ze po roku przerwy mamy PO, zostawi Jima na funkcji trenera.... Ja chce małego rebuildu wydawało się, ze stworzylismy zespoł młody przyszłosciowy, dobry pod koszem, a potem jednym trade'm rozwalilismy to wszystko i nic z tego nie mamy.... Jesli mamy skorzystac na pozyskaniu Webba to trzeba sprowadzic trenera, który go wykorzysta tak, jak trzeba... Za rok mozemy naprawde nieźle powojować ( tak jak miało to byc juz w tym sezonie :?)

 

PO chce tylko dlatego, zeby doswiadczenia zebrali troche Iguodala, Korv i Dalembert, zeby oglądac mecze Philly na torrencie, no i trochę dla Iversona....

 

Lakers ?? mają to co pod koszem moze miec wkrótce Philly - pustke... Nie wiem ,co moze im pomóc, ale PO bez nich będą jakies puste, dziwne... To jest mimo wszystko zespół z potencjałem....Butler, Odom, Kobe powinni na PO wystarczyc, a w offseason trzeba ściągnąć za wszelką cenę dobrego, walecznego PFa.... Moze nawet za Odoma.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bede sie upieral przy swoim - to nie suxers wygrali ten mecz ale lakers przegrali, po 1 - beznadziejna obrona, po 2 - slabym atakiem (nie dlatego ze suxers dobrze bronili). Tak jak Van mowil - jak mozna byc tak upartym zeby grac to co nie przynosi efektu :? Bez pomyslu, nawet bez wiary... ehhh... Myslalem juz ze po meczu w Dallas ta druzyna przeszla transformacje, ze 'niesiona' przez Bryanta bedzie miala dobry run... a tu taki klops. Jeszcze porazke z wizards moge jakos tam zrozumiec, to jest pozytywne zaskoczenie sezonu, no ale przegrana z takimi sixers... ehh... kompromitacja

 

co do tranferow, skladu itd... uwazam ze nie za odoma a za BUTLERA powinnismy zyskac jakiegos przyzwoitego PFa, bo odom jest o niebo bardziej przydatny od CB i wokol duetu Lamar-Kobe powinien byc budowany sklad na next sezon. Poza tym mamy mloda druzyne (na szczescie), fakt faktem ze stracila wieeele w porownaniu do roku wstecz ale kazda druzyne zawsze kiedys czeka przebudowa i mozna sie tylko cieszyc ze po mistrzowskich latach ta przebudowa jest tak malo bolesna (dodatni bilans). W przyszlym sezonie po malych rotacjach i ulozeniu przez nowego trenera powinna grac jakies 2x lepiej ;)

 

PS. Atkins gral tak krotko bo dostal 2 techniczne pod rzad

 

PS2. KaBe - wielki respect za "Visca El Barca!" :D Barcelona 4ever!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KaBe masz na pewno częściowo rację, ale Lakers też dostawali baty od Hawks czy innych slabych ekip, ale potrafili wygrywać z dobrymi zespołami jak chociażby Mavs czy Queens, a w PO wszystko się może zdarzyć to jest sport, weź np. Nuggets wchodzących z 8 miejsca i eliminujących rozstawionych z pierwszym numerem Sonics, albo Knicks eliminujących Heat, ba nawet ostatnie mistrzostwa Europi w piłce i Grecja zostająca najlepszą ekipą starego kontynentu.

 

Co do trenera Sixers jak pisałem wcześniej nigdy nie możesz być pewny, że ktoś kto zastąpi O'Briena będzie potrafił lepiej ułożyć zespól i osiągnie z nim więcej. Co do Webbera tego już jestem pewny, że nie ma trenera, który potrafiłby z niego coś więcej wyciągnąć, do Sixers wróciłby Larry Brown i Webber pewnie grzałby ławę częściej niż teraz bo nie chce albo nie jest w stanie grać w obronie, a w ataku nie gra tak jak powienien zawodnik z jego pozycji.

 

Co do Lakers i lata to zdecydowanie jest potrzebny PF nastawiony na obronę i zbiórki, ale Odoma bym nie oddał, przynajmniej dopóki nie zobaczyłbym go grającego u boku Bryanta i jakiegoś porządnego silnego skrzydłowego na jego naturalnej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz, ze ja boję się kompromitacji w PO, 2, ze boję się, ze jak to w sporcie - wszstko moze się zdarzyc i Sixers jakimś cudem zaczną nagle grac na przyzwoitym poziomie, rozwalą w pierwszej rundzie jakiegos faworyta, a wtedy OBrien zostanie.... Ja zdaję sobię sprawe, ze nory trener nie oznacza odrazu lepszej gry, ale mysle, że ten zespoł prowadzony nawet przez takiego Ayersa byłby w stanie zdziałąc więcej - zresztą widzielismy bilans połamanych Sixers sprzed roku i bilans zdrowych i jeszcze mocniejszych w tym - ani ten, ani ten nie daje nam PO....

 

Zastanawiam, się co zrobic po sezonie - Ajzaja będzie napewno chętny na Chrisa, ale takze GM Mavs chetnie by go u siebie widział.... Knicks są w stanie dac za CWebba duzo, bo mają duzo graczy na poziomie 2giej gwiazdy zespołu.... Moglibysmy np. dostac Sweetneya (choc wątpię, zeby go nam dali), Tima Thomasa i jakiego Crawforda czy cos like that - wtedy dostajemy za Webba takich zawodników, którzy są w stanie stanowic o sile nowych Sixers..... Przy Sweecie i Dalembercie cięzko byłoby cos zebrac, tylko ze sweeta pewnie nie dostaniemy.... Gdyby Ajzaja dał np. Sweeta+Rose'a+TT+Crawforda i wziął od nas jeszcze kogos to brałbym jak nic !! Ale jak mamy dostac np. Pennego i TT to ja pier**** takie układy....

 

Potem Mavs - co oni mogą nam dac - nic pod kosz - więc to traci sens... Pewnie Stacka, cos młodego[daniels,howard], albo Terry'ego .....

 

Mozna zostac z niebroniącym i niegrajacym pod koszem Cwebbem i liczyc ze wkoncu się obudzi - czy jest jednak sens, skoro juz dzis mozna dostac za niego sporo i zrobic rebuild....

 

A lamers ?? Butler to dobra perspektywa na SF - młody, utalentowany, juz klasowy gracz..... Za niego PFa dobrego nei dostaniecie,za Odoma owszem... Chyba, ze Butler/Nene - to byłoby QL

 

Kore nie uwazam, zeby to tak dokonca LA przegrali ten mecz.... Iguodala dobrze zagrał VS Kobe, swego czasu powstrzymywął mocno Jamesa - to jest poprostu dobry obronca.... doszedł to tego fakt, ze kobe nie miał najlepszego dnie i siła LA spadła.... dobrze bronił SD i uniemozliwiał wjazdy pod kosz.....

 

Porazka z Sixers to nic upokarzającego, bo to zespół nieobliczalny - potrafił wygrywac z najlepszymi i dostawac z słabiakami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i tak ale gra lakers jest na pewno u[pokarzajaca - dla nich samych... jak powiedzial hamblen bodaj po meczu z wizards - ze wstydzil sie za nich jak grali a jeszcze bardziej za seibie za to jak ich przygotowal...

 

co do tradow w philly - zarowno Ty jak i reszta fanow 76 macie dziwne przeswiadczenie ze kazdy transfer ktory zrobicie bedzie dla was korzystny. watpie aby takie cos doszlo do skutku... no daj spokoj - oddaja wam b.obiecujacego PF za 'umierajacego' PF i dodaja jeszcze badz co badz superutalentowanego crawforda i nieobliczalnego ale chwilami swietnego thomasa!!!!!!!! sorry stary ale po tym sezonie to webber bedzie mial mniejsza wartosc niz sweetney dla niektorych a co dopiero jesli chodzi o cala trojke... w ogole to nierealne jest, nawet gdyby szczur bylby GMem Knicks to mialby wystarczajaco duzy mozg aby na to sie nie zgodzic. ps. w tym co powiedzialem nie ma nic zlosliwego, po prostu obiektywnie patrze

 

co do meczu - ok nie bede sie klocil bo meczu nie widzialem, jedynie sledzilem na yahoo razem z innymi... moze i ten wasz iggy jest dobrym obronca ale szczerze watpie zeby byl az tak dobry

 

co do trada ktory zaproponowales lakers - szczerze bym sie na to zgodzil... co prawda chcialbym wiecej ale zwazywszy ze przed chwila krytykowalem wasz/Twoj subiektywizm sam staram sie patrzec obiektywnie na "moja" druzyne i wiem ze nene moze byc jedyna opcja transferowa jesli chodzi o wymiane z butlerem. aha, i nie uwazam zeby byl on uksztaltowany czy klasowy jak to chyba powiedziales... perspektywa na sf ?? ODOM!! butler trade out ;)

 

i ostatnia sprawa - sixers fans, popatrzcie trzezwo na to co piszecie - korver lepszy od butlera (dobry obronca, duzo stealow, swietny strzelec - wczorajsze cytaty z czata), dalembert swietny gracz defensywny, duzo zbiorek, nie pozwala kobemu na wjazdy, powstrzymuje shaqa, wymusza na nim faule (tez zbiorka cytatow), iguodala - roty jakby wynikalo z artikla gumbiego, superwszechstronny zawodnik, iverson - ogolnie Bog dla was ;) , no itd itp... gdyby Ci wszyscy gracze sixers posiadali te cechy i wyrozniali sie takimi umiejetnosciami jakimi ich obdarzacie to by nie byli tam gdzie sa teraz, nie mieliby ujemnego bilansu... i nie mozna tu zgonic wszystkiego na obriena... prawda po rpostu jest taka ze korver jest slaby, iguodala jeszcze rookie i zagadka jest czy rozwinie sie w naprawde solidnego dobrego playera, a dalembert to chudzielec ktory nie ma szans w starciu z wiekszymi centrami, bo nie daje im rady fizycznie...

 

uff no to tyle, pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore nie uwazam, zeby to tak dokonca LA przegrali ten mecz.... Iguodala dobrze zagrał VS Kobe, swego czasu powstrzymywął mocno Jamesa - to jest poprostu dobry obronca.... doszedł to tego fakt, ze kobe nie miał najlepszego dnie i siła LA spadła.... dobrze bronił SD i uniemozliwiał wjazdy pod kosz.....

 

 

Czytałem dość dokładne opisy tego meczu, w pierwszej kwarcie Sixers grali obronę 1on1 przeciwko Bryantowi i właśnie Iguodala go pilnował wtedy Kobe rzucił te 16 punktów, później Sixers przeszli do podwajania Bryanta, stąd mała ilość jego rzutów on podawał, ale nikt niestety nie trafiał, dodać do tego beznadziejną obronę Lakers, Iversona robiącego sobie z Atkinsa swoją dziwkę i mamy taki rezultat meczu a nie inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tradow w philly - zarowno Ty jak i reszta fanow 76 macie dziwne przeswiadczenie ze kazdy transfer ktory zrobicie bedzie dla was korzystny. watpie aby takie cos doszlo do skutku... no daj spokoj - oddaja wam b.obiecujacego PF za 'umierajacego' PF i dodaja jeszcze badz co badz superutalentowanego crawforda i nieobliczalnego ale chwilami swietnego thomasa!!!!!!!! sorry stary ale po tym sezonie to webber bedzie mial mniejsza wartosc niz sweetney dla niektorych a co dopiero jesli chodzi o cala trojke... w ogole to nierealne jest, nawet gdyby szczur bylby GMem Knicks to mialby wystarczajaco duzy mozg aby na to sie nie zgodzic. ps. w tym co powiedzialem nie ma nic zlosliwego, po prostu obiektywnie patrze

Ten trade wymysliłem sam i wymieniłem ludzi, którzy IMO mogliby pójsc, bo nie są do konca potrzebni w knicks.... Pozatym za webbera oddalismy 3 naprawde dobrych graczy PODKOSZOWYCH, więc wątpię, zebysmy teraz oddali go za anfernee hardawaya :?

 

Sweetney to wciąż jesze tylko talent, Crawford to szleniec, znam takich fanow Knicks, którzy oddaliby go teraz i to za free, Tim Thomas jest nieobliczalny, ale często daje ciała, prawie wogóle nie broni.... do tego ma gigantyczny kontrakt.....

Webber to gasnący allstar, ale wciąż allstar i 20 meczów w Sixers nie zmieni odrazu jego wartosci tak mocno, zebysmy nie dostali za niego nic klasowego.....

 

co do trada ktory zaproponowales lakers - szczerze bym sie na to zgodzil... co prawda chcialbym wiecej ale zwazywszy ze przed chwila krytykowalem wasz/Twoj subiektywizm sam staram sie patrzec obiektywnie na "moja" druzyne i wiem ze nene moze byc jedyna opcja transferowa jesli chodzi o wymiane z butlerem.

Wiesz, jak dla mnie Nene to bardzo duzo za Butlera.... Jakby nie było, nawet za bardzo dobrego SF/SG cięzko dostac jest PF klasy 15/10......

 

Nene nie dosc ze młody, to jeszcze bardzo utalentowany, pracowity i wszechstronny..... Brałbym go bez zastanowienia....

 

perspektywa na sf ?? ODOM!! butler trade out

Jesli za Odoma + cos miałbys dostac Branda to wolałbys Butlara i Odoma, czy Butlera i Branda ?? Ja wybieram 2 opcję....

 

ostatnia sprawa - sixers fans, popatrzcie trzezwo na to co piszecie - korver lepszy od butlera (dobry obronca, duzo stealow, swietny strzelec - wczorajsze cytaty z czata),

Nie wiem, kto wczoraj tak chwalil Korvera, ja wciąż wolałbym Butlera, bo to gracz o duzo większym potencjale... KK owszem - rzuca za 3, broni, wszędzie go pełno, ale Butler wchodzi pod kosz, rzuca z półdystansu, zbiera i jak by nie patrzec nieźle broni - wybieram jego....

 

dalembert swietny gracz defensywny, duzo zbiorek, nie pozwala kobemu na wjazdy, powstrzymuje shaqa, wymusza na nim faule (tez zbiorka cytatow),

....młody, niedoświadczony, niezbyt bystry, często łapie głupie faule....

 

iguodala - roty jakby wynikalo z artikla gumbiego, superwszechstronny zawodnik,

to nie art gumbiego tylko jakiegos speca z juesej..... Fakt, ze jest wszechstronny i dobrze broni, ale to wciąż rookie, popatrz chocby na lebrona rok temu i teraz.... pozatym AI2 to STATYSTYCZNY roty, a to co innego...

 

iverson - ogolnie Bog dla was

moze nie Bóg, ale jeden z najlepszych graczy w lidze.... Team MVP :D

 

gdyby Ci wszyscy gracze sixers posiadali te cechy i wyrozniali sie takimi umiejetnosciami jakimi ich obdarzacie to by nie byli tam gdzie sa teraz, nie mieliby ujemnego bilansu... i nie mozna tu zgonic wszystkiego na obriena...

Ci wszyscy gracze Sixers mają wymieniane przez nas zalety, ale takze wady... Pozatym nawet najlepsza druzyna nieodpowiednio ustawiona nic nie wygra.... OBrien przez podstawowe błędy przegrał ponad 10 spotkan (wersja nahjbardziej okrojona, nie wszystko da się wygrac), w któryms posscie o tym pisałem... dodaj 10 spotkan do naszego bilansu i juz spokojnie prowadzimy w atlantic.... pozatym niewykorzystywanie poszczególnyuch graczy itd.... Gdyby nie te wszystkie jego będy MOGLIBYSMY byc w pierwszej trójce wschodu ZA BILANS ....

 

Czytałem dość dokładne opisy tego meczu, w pierwszej kwarcie Sixers grali obronę 1on1 przeciwko Bryantowi i właśnie Iguodala go pilnował wtedy Kobe rzucił te 16 punktów, później Sixers przeszli do podwajania Bryanta, stąd mała ilość jego rzutów on podawał, ale nikt niestety nie trafiał, dodać do tego beznadziejną obronę Lakers, Iversona robiącego sobie z Atkinsa swoją dziwkę i mamy taki rezultat meczu a nie inny.

Iguodala dął mu się wyszalec i potem juz go przycisneli we 2 :wink:

 

Tak na powaznie - fakt, ze Kobe był potem podwajany, ale napewno nie był podwajany non-stop.... Tymbardziej patrząc na statystyki innych graczy LA... Butler chyba 2/10 odom tez nie błyszczał.... atkins wiadomo...

 

ps. sorry, ze dopiero dzis, ale nie miałem czasu wczesniej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozatym za webbera oddalismy 3 naprawde dobrych graczy PODKOSZOWYCH, więc wątpię, zebysmy teraz oddali go za anfernee hardawaya Confused

KaBe - to juz tylko wina sixers jesli uwazasz ze oddali zbyt dobrych graczy. Van jak pamietam przestrrzegal wszystkich przed optymizmem i mowil ze nie jest pewien czy na tym transferze lepiej nie wychodza Kings przypadkiem. Generalnnie panowala jednak wsrod fanow 76 radosc, no ale po kilku/nastu meczach nadchodza opinie ze moze jednak tranfer byl zly... madry polak po szkodzie ;)

 

Webber to gasnący allstar, ale wciąż allstar i 20 meczów w Sixers nie zmieni odrazu jego wartosci tak mocno, zebysmy nie dostali za niego nic klasowego.....

a ja mysle ze kings oddali go we wlasciwym momencie i sam status allstar nie wystarczy zeby grac - a webber z tym bedzie mial coraz wieksze problemy...

 

OBrien przez podstawowe błędy przegrał ponad 10 spotkan (wersja nahjbardziej okrojona, nie wszystko da się wygrac), w któryms posscie o tym pisałem... dodaj 10 spotkan do naszego bilansu i juz spokojnie prowadzimy w atlantic.... pozatym niewykorzystywanie poszczególnyuch graczy itd.... Gdyby nie te wszystkie jego będy MOGLIBYSMY byc w pierwszej trójce wschodu ZA BILANS ....

troszke brednie, nie obraz sie... no ale wlasnie o to mi chodzi... wydaje wam sie ze sixers wszystko by wygrali tylko cos im zawsze stoi na drodze...(teraz przede wszystkim obrien) a ja mysle ze wiecej niz 15 druzyn ma wiekszy potencjal niz sixers i im nawet najlepszy trener by nie pomogl zeby wygrac tlye spotkan by wystarczylo na zwyciestwo chocby w atlantic (nawet gdyby Brown, Jackson czy kogo tam jeszcze chcecie byl trenerem Celtics nie przegonicie bo po prostu bija was na glowe w wiekszosci elementow gry no ale przede wszystkim umiejetnosciami) pierwsza trojka wschodu? :shock: :shock: :shock:

 

Iguodala dął mu się wyszalec

nie nie, iguodala pewnie staral sie jak mogl, ale Kobe bije go na glowe

 

PS. nie wiem jak brzmi to wszytko co napisalem, ale nie mam zlosliwych zamiarow ani nastawienia anty :) pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porazka do przewidzenia. Choc i tak zaskoczylo mnie to, ze przez wiekszosc czasu mecz byl wyrownany. Wlasciwie za dyspozycje Lakers najlepiej mowia statsy Kobasa. 26p, ale tylko 5p w calej drugiej polowie. W czasie meczu pokazali, ze w 3 (a moze dwoch? nie, chyba to bylo trzech) ostatnich / tzn. poprzednich meczach Bryant mial skutecznosc w drugich polowach 2/25! Nie wiem, czy jest co komentowac. Cos sie w nim znow zatkalo i w najwazniejszych momentach nie punktuje. Wczoraj tez szybko zaczal, a potem zniknal i skupic sie na odgrywaniu do innych. Atkins na tym zyskal i Cook tez, bo w drugiej polowie zaczelo siadac z dystansu... no ale nie wystarczylo. Mihm tym razem szybko wedrowal na lawe za faule, a Odom jak zwykle skromna ilosc rzutow, ale co do wszechstronnosci, to sie niezle pokazal. Tyle ze i tak za malo. Miami nie gralo nic nadzwyczajnego. Wade i Shaq swoje, Wade bardzo dobrze (zaczynam troche zalowac, ze go pominalem przy wypisywaniu kandydatow do MVP), Shaq lepiej na poczatku, pod koniec pare fajnych podan dostal, choc bez rewelacji ogolnie. Haslem tylko 2p, Eddie Jones sporo pudlowal, w ogole Heat nie siedzial rzuto z dystansu. No ale byli spokojni i kiedy trzeba bylo, to podkrecali tempo, zeby niwelowac zrywy Lakers. Jakby Cook zawsze tak rzucal, to mozna by go tolerowac, ale niestety nie zawsze sie ma 100%, czy chocby powyzej 50%. Brian Grant tez sie niezle pokazal. Szkoda ze Mihm nie ma zmiennika, bo cos mi sie wydaje, ze gra Granta jest na tyle dobra, ze spokojnie moglby grac w pierwszej piatce, a tylko daltego nie gra, ze na C jest dziura w rezerwie. Poza Cookiem i Grantem nikt z lawki nie punktowal. W Heat przeblysk mial Dooling, ktory zapelnil braki punktowe np. Haslema.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale jakoś po pierwszej połowie, w której Kobe miał 21punktów, skuteczność lepsza niż Shaq w tej części gry, no i więcej zbiórek miałem złe przeczucie i niestety się ono sprawdziło. Coś się faktycznie dzieje z Bryantem dzisiaj w pierwszej połowie miał 7-12 z gry za to w drugiej 1-11 :x No i to o czym Szak wspomnia to był już trzeci mecz z rzędu,w którym Bryant gra beznadziejnie w drugiej połowie. Ma w tym okresie skuteczność chyba 3/27 jeżeli dobrze liczę więc jest tragicznie. Tylko co jest tego przyczyną, po meczu z Wizards czytałem, że miał jakieś zabiegi na tą kostkę robionę, może to w jakiś sposób im dłużej mecz trwa mu przeszkadza, nie rozumiem jak zawodnik takiej klasy w meczach, w których widać na początku, że jest dobrze dysponowany rzutowo nagle przestaje trafiać.

 

Najgorsze jest to, że Heat wcale nie grali rewelacyjnie, przez większość meczu wyróżniał się u nich jedynie Wade, Shaq w normie, ale Lakers nie dali sie mu zdominować.

 

Gra Lakers wyglądała najlepiej i przynosiła najlepsze rezultaty kiedy zaczęli więcej biegać, grać z kontry wjeżdżać pod kosz, ale niestety takiej gry było mało i znowu było sporo trójek i skonczylo sie to fatalnie.

 

Gdyby reszta drużyny dawała z siebie tyle i grała z takim zaangażowaniem jak Brian Grant nie byłoby takich problemów z awansem do PO. Strasznie lubię oglądać grę takich zawodników jak on, stawał często twardo przeciwko Shaqowi, kilka razy przeskakiwał go nawet w walce po zbiórkę, po każdym swoim rzucie, który widział, ze nie wpadnie rzucał się zaraz żeby walczyć o zbiórkę, naprawde aż momentami zapominałem ile on zarabia.

 

Liczyłem przed meczem, że będzie sporo penetracji ze strony Lakers, było tego jednak zdecydowanie za mało a szkoda bo można było wpędzić Shaqa w kłopoty z faulami, od strony taktycznej Lakers wypadają bardzo miernie w tych meczach, nie widać żadnego pomysłu na grę, Odom znowu za mało grał z piłką, Atkis i Cook nie interesują się niczym poza rzucaniem, no ale dzisiaj akurat mieli dzień, a właśnie widziałem sporo meczów Lakers w tym roku, ale dzisiaj chyba pierwszy raz widziałem jak Cook rzuca osobiste, nieźle jak na gracza podkoszowego. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znow cios. Przegrana z Indiana i to z reki dziadka Millera (faktycznie tak ostatnio pogrywa, ze az dziw bierze, ze na emeryture planuje odejsc). Kto go kryl? Kobe? Nie bylo Tinsley'a, Artesta i Jermaine'a. Miazga na tablicach. Davis i Foster zebrali razem az 33 pilki. U nas tylko Butler 10zb. Mihm znow non-factor, a Odom sie kurna jeszcze skontuzowal. Mam nadzieje, ze to cos niegroznego. Szkoda, bo porazka tylko 6 punktami, jakby Lamar gral, to mozna bylo przepchnac jakos ten mecz. Trzeba pochwalic Atkinsa, trafial do kosza i nie mial zadnego straty, choc pewnie w obronie nie pomogl (ale przynajmniej Athony Johnson to nie strzelec i nie walnal mu 20+ punktow). A Denver wygralo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam w nocy na bani do domu sprawdzam wyniki i widzę, że Lakers przegrali, przed chwilą wstałem i wydawało mi się, że miałem sen, i Lakers wtopili z Pacers, Miller ich załatwił, Kobe zagrał znowu słabo i jeszcze się Odom kontuzjował, ale niestety sprawdzam wyniki i okazuje się, że to niestety nie byl sen :x

 

Mecz z Pacers pokazuje, że jest drużyna, która wiele przeszła w tyoku, jest pozbawiona najlepszych graczy a jednak pokazuje charakter i potrafi wygrywać. W Lakers kiedy słabo gra Bryant nikt nie potrafi wziąć ciężaru gry na siebie a teraz jeszcze jesteśmy bez jedynego dobrze zbierającego wysokiego w drużynie, a to oznacza więcej Cooka na parkiecie :?

 

Kobe wygląda na fizycznie zajechanego, jeżeli rzeczywiście z jego kostką są ciągle jakieś problemy, a jego gra w ostatnich meczach sugeruje, że rzeczywiście cos jest nie tak, powinien chyba odpuścić ten sezon, nie chce tego, ale nie warto ryzykować poważniejszej kontuzji kiedy drużyna gra tak jak ostatnio.

 

Mimo wszystko pozostaje optymistą, umiarkowanym, ale zawsze. Wciąż wierzę, w jakąś niesamowitą serię Bryanta jak w 2002 roku kiedy rzucał po 40 punktów w 9 kolejnych meczach, wciąż wierzę, albo raczej mam nadzieję, że Lakers zaliczą jakąs spektakularną serię zwycięstw i znajdą się w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Millera to nie krył nikt...to znaczy teoretycznie krył (na zmianę Bryant, Butler i Jones) ale i tak się spokojnie uwalniał po zasłonach i trafiał z czytych pozycji....inna sprawa, że nie zawsze do końca czysto sobie pomagał - nokautował zarówna Bryanta ciosem w szczękę i Jonesa w nos jak tak machał łokciami przy zwodach...

 

ale wracając do meczu...rzeczywiście, jak mówiliście poprzednio obrona Lakers nie istnieje...ani zespołowo, ani indywidualnie....tak w ogóle odniosłem wrażenie, że nikomu nie za bardzo się cokolwiek chciało robić w tym meczu...jedyni którym zależało to Butler i Atkins...reszta, a szczególnie Mihm grali infantylnie (nawet pod swoją deską nie mógł zebrać, raz nie złapał prostej piłki, trafiła d oJacksona i pognębił LA trójką..za darmo 3pkt można powiedzieć)...Odom też niby się starał ,ale jak tak na niego patrzę, to raczej widzę u niego gwiazdorskie maniery niż wolę walki...ale może to tylko moje wrażenie...

 

w ataku było jeszcze gorzej niż w obronie...co za chaos tam panował, to jets wprost niewiarygodne...własciwie rzadko kiedy grana był jakakolwiek zagrywka...gdy nie było Bryanta to w II kwarcie non stop pod kosz wpieprzał się Odom i rzucał z dziwnych pozycji prawie nic nie trafiając, bo nie mógł...Atkins tyle rzucił, bo ciągle penetrował bo Lakers nie grali żadnych zagrywek...nie wiem czy w tym sezonie widziałem kogokolwiek grającego w tak niepoważny sposób jak Lakers...

 

inna sprawa to postawa Bryanta...jedno to to, że miał kłopoty z faulami, więc sobie dużo nie pograł...ale z drugiej strony jak grał, to był taki ospały, w ogóle wygladało jakby mu się nie chciało grać...nie wiem, słyszałem że niby mu cały czas coś tam dolega....ale mieć takiego lidera to ja dziękuję...tylko jak jego nie było to LA udało się podciągnąć...co prawda jak wszedł to zaliczył dwie asysty ale potem już nic nie zrobił dla drużyny...

 

w ogóle "drużyny"? Lakers dla mnie są bardziej zbieraniną przypadkowych graczy, którzy grają bardziej podwórkową koszykówkę jeśli chodzi o styl niż na miarę NBA...nie wiem do czego tam jest zatrudniony trener....chyba tylko do robienia zmian (tu akurat dobrze zrobił, bo wobec nieporadnej gry Bryanta trzymał go długo na ławce w IV kwarcie i wtedy gra LA jakby wygladała lepiej, choć i tak większosć akcji ofensywnych opierała się na farcie)...

 

tak dla porówania Indiana wcale nie grała nic wielkiego...ale mieli kogoś do rzucania (Milera, Jacksona na początku i Johnsona w kluczowych mokmentach) i zbierania (Davisa i Fostera) i to wystarczyło, żeby pokonać bezpłciowy zespół Lakers...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba w LA juz powoli żegnają się z PO... TAka seria przegranych w kluczowym momencie sezonu nie zwiastuje niczego dobrego..... :?

 

Powiem szczerze, ze troche szkoda mi Landryn :roll: PO z nimi stało się juz swego rodzaju tradycją, ale z taką grą napewno na PO nie zasłuzyli.... Ekipa Karla gra teraz świetnie i przy kontuzji Odoma i słabszej formy Kobasa oznacza to chyba tylko jedno.....

 

Ku mojemu zaskoczeniu Sixers zaczęli niestety wygrywać, dzis chyba 3 wygrana pod rząd (4 w tym sezonie nigdy nie było, więc mozna byc spokojnym :lol: :twisted: )

 

Może to dobrze dla Lakers... w drafcie jest ponoć kilku naprawde utalentowanych rozgrywajków, kilku PFów, a własnie tych zawodników brakuje najbardziej..... Ten team dopiero musi dojrzeć, narazie jest Kobe, Butler i Odom, ale nie ma własciwie dobrze obsadzonych najwazniejszych pozycji - podkoszowych...... Dość głosno było o tradzie Butler/Nene, nie wiem dlaczego nie dogadano się, Caron byłby bardzo dobrym zakupem dla Nuggs, a Nene wręcz idealnym dla Lakers....

 

Zobaczymy, jak bedzie dalej, ale poki co Bryant niezbyt gra jako leader..... Kto wie, czy nie kluczowa okazała się wymiana Celtics/Lakers, kiedy zamiast Banksa przyszdł JJ.... Marcus potrafi bronic, rozegrac i chyba byłby lepszym graczem na PG niz Atkins... Przynajmniej nie dawałby szalec tak G rywali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innym razem napisal bym to w topicu o Sonics, ale poniewaz pisalem jzu tam wczoraj to nie pojde znowu na rekord moich postow pod rzad w jdnym topicu :)

A wiec tak, Sonics wygrywaja na wyjezdzie z LA. Dlaczego ta wygrana moze cieszyc kogos takiego jak ja czyli Hatera LA, a zarazem fana Sonics. Otoz jest kilka powodow:

 

-zwiekszenie szans na brak LA w PO co jest moim marzeniem (jak sie okazuje calkiem realnym do spelnienia), pamietam jak po zenujaco przegranym ost finale nie ktorzy fani Ladnryn twierdzili, ze nawet po rozpadzie LA (tj odejsciu jednego z duetu) beda sie liczyc w lidze. Tym czasem oni podzielaja losy Sonics z przed paru ost lat czyli graja na pograniczu awansu do PO i tez malo kto sie z nimi liczy.

 

-wygrana wyjazdowa

 

-wygrana pomimo licznych kontuzji, ktore w ost krotkim czasie dopadly Sonics. Tak na marginesie to chyba jakas czarna seria. W tym meczu grali bez Fortsona, Jamesa, Radmana i po 10 min zszedl Allen

 

-sprawdzaja sie moje spekulacje dotyczace Murraya, ze on nie jest przypadkiem. Znowu dostajac dobra ilosc min przypomina o swoich umiejetnosciach strzeleckich (rok temu podczas nie obecnosci Allena dodawal srednio w granicach 5 zb i 5 as). Moze sie posune za daleko, ale dla mnie Murray to taki Sonicsowski Micheal Redd, jak by tego bylo malo nie mogacy sie wykazac przez te sama osobe co wlasnie REdd

 

- pokazanie, ze Sonics maja na tyle gleboki sklad, ze pojedyncze kontuzje (choc to juz nie sa takie pojedyncze), nie eliminuja ich z grona groznych rywali. To nasuwa konkretny winosek i tlumaczy dlaczego sa tak dobrzy jak caly roster jest zdrowy.

 

Jedynym minusem tego spotkania jest kontuzja Allena. Choc jesli sie okaze to co jest bardzo prawdopodbne (ze to nic powaznego, nawet pytano Mr Sonica czy Allen wystapi we wtorek ) to moze byc to szczescie w nieszczesciu. Allen odpoczal by troche od napietego sezonu prawie przed samymi PO.

 

Ogolnie co do calego meczu to sledzac box score mozna dojsc do wniosku, ze w kazdej kwarcie Sonics mieli przewage i ja powiekszali, jedynie w 4 Landryny rzucily sie do odrabiania strat i nie mal, ze im sie to udalo. W sonics brylowal jak zawsze Lewis (27 pkt 11 zb 4 bl 2 as 1 prze), tym razem dzielnie wspomagal go Murray (25 pkt 5 zb) oraz Ridnour, Daniels i Potapenko, ktorzy zdobyli powyzej 10 pkt kazdy. W Lamersach mozna wyroznic Barana (30 pkt 5 zb 4 as) i Butlera(29 pkt 5 zb 3 as 4 prze) . Reszta po za Atkinsem to wlasciwie zenada..

Mecz przegrany przez Lamy w zasadzie w samej koncowce, gdy to Bodajze dwa razy chybil za 3 Butler, a pozniej faulowano Lewisa i Ridnoura (dwoch gosci z wysokim FT %). Tyle w zasadzie mozna powiedziec o calym, meczu gdyz w zasadzie wszystkie druzynowe dziedziny statystyczne staly na bardzo zblizonym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za pelna szacunku wypowiedz Key, ale to nic nowego :?

 

Bardzo chcialem, zeby Lakers wygrali, ale niestety zabraklo im boiskowej inteligencji. Zreszta mozna bylo zobaczyc po spojrzeniu Bryanta i reakcji na kolejne durne bledy czy to Butlera czy Cooka. Co udawalo sie odrobic, to albo faul jeszcze na polowie rywala albo debil Cook sterczy jak kolek pod koszem i fauluje Collisona tak, ze ten robi 2+1. Widzialem to spotkanie na NBA+ i musze powiedziec, ze bylo slabe przez wiekszosc czasu. Sonics po stracie Allena jakby stracili na polocie, choc i tak dawali sobie lepiej rade niz Lakers, ktorzy grali na oko duzo bardziej obwodem i mniej penetrowali niz ich rywale. To tez chyba jest widoczne w ilosci rzutow wolnych, ktore Sonics wykonywali. Troche lepiej SEA rozprowadzali pilke, choc i tak wygrali koniec koncow tym, ze w ostatniej kwarcie zachowali wiecej zimnej krwi i nie popelniali glupich bledow. Kobe jak zwykle dobrze zaczal, a potem praktycznie zniknal na dwie kolejne kwarty. Bylem bliski myslenia, ze znow bedzie tak jak ostatnio, ale mial na tyle malo punktow, ze spodziewalem sie, ze w ostatniej cwiartce jeszcze cos drgnie. I drgnelo, nawet wiecej niz sie spodziewalem. Kobe trafil trzy trojki z rzedu i spory kawalek straty udalo sie szybko odrobic. Potem roznica sie utrzymywala nieznaczna, Kobe znow trafil trojke, potem niespodziewanie Atkins wjechal pod kosz i zdobyl 2 punkty. Bylo blisko i w jak najbardziej w zasiegu (zdaje sie 2p w pewnym momencie), ale Butler po niecelnym rzucie faulowal kogos pod koszem rywala. Byl juz limit przekroczony, ktos z Sonics rzucil 2 wolne. Potem ktos z LAL trafil, ale znow faul Cooka po drugiej stronie i 2+1 Collisona. Potem Lakers rzucali niecelnie i Cook nie zebral, bo przeskoczyl go chyba Daniels. I tak dobrze, ze sedziowie gwizdneli wtedy aut, a nie faul Cooka, bo i tak moglo sie to skonczyc. Potem zreszta Sonics i tak dostali wolne, bo ktos byl faulowany, Butler trafil za 3 rowno z syrena i koniec. Jakos tak to bylo, nie jestem pewny kolejnosci. Wydawalo sie, ze Lakers moga to wyrwac, ale nie ma w tej druzynie tej magii, co kiedys. Tamci by nie popelnili tych durnych bledow. Do tego nie wiem po co trener trzymal Cooka na boisku jak nie bylo pod niego zadnych akcji, zeby rzucal za 3 (a nic innego nie potrafi), zreszta w ogole ani razu facet z gry nie rzucil. Wszystko bylo pod Kobego, bo mial goraca reke, sam odrobil wiekszosc straty i to on byl go to guy'em. Juz lepiej mozna bylo wstawic Slave albo Mihma, to moze by cos zebrali (np. to, czego Cook nie zdolal, mozna by ponowic akcje i jeszcze raz rzucic za 3, jakby wpadlo, to bylby remis).

 

Ogolnie Lakers sie przyszczescilo, ze bez Odoma (czyli jedynego powaznego podkoszowca) mogli i tak 2 srodkowe kwarty przespac i ciagle byc w zasiegu mini-comebacku w IV kwarcie. W sumie mozna tak grac, ale nie kazdy przeciwnik albo pozwoli, albo bedzie rowniez oslabiony. Butler potwierdzil to, ze jak mu dac wiecej okazji do rzutow, troche swobody, to swoje rzuci. Nie patrzylem jak broni, szkoda, bo jest krytyka na ten temat. Licze, ze jesli Odoma dluzej nie bedzie, to Medko dostanie wiecej czasu. Jako tako sobie radzil, przynajmniej zbieral. W 17 minut mial 7 zbiorek - najwiecej w druzynie. Skutecznosc mial przyzwoita (3/5), zadnej straty. Ten trener jest cienki jak barszcz. Rudy ciagle nas wkurzal swoimi decyzjami, ale za jego kadencji byliby i tak na plusie. I nie ma sie co ludzic, ze czegos wiecej ich nauczy. Za malo czasu zostalo. Lakers strasznie czesto maja tak, ze ktos dostanie pilke i sporo czasu stoi z nia w miejscu i sie rozglada, co by tu zrobic. Wtedy mi sie przypomina to, co George Karl krytykowal w grze Melo - wlasnie to samo. Ze dostaje pilke i przetrzymuje ja, a musi byc cos przeciwnego - czyli ruch. Tego w Lakers nie ma, za malo jest rzutow z dobrych pozycji, za duzo cegiel tylko po pojedynczych, nieszczelnych zaslonach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem powyzywać na sędziów, ale sobie daruję bo Lakers przegrali ten mecz przez zwykłą boiskową głupotę. Pewnie, że ta błędna decyzja sędziego na 15s przed końcem nie pomogła, ale przez swoje głupie błędy Lakers nie zasłużyli na wygranie tego meczu.

 

Jakby mało było błędów wcześniej to jeszcze niepotrzebny faul Butlera, Cook, który nie rozumiem co robił na boisku nie potrafił nawet sfaulowac tak żeby przeciwnik nie mial akcji 2+1, ręce opadają. Żeby chociaż postawił jakąś zasłonę w ataku dla Bryanta, który gdyby był podwojony mógłby mu odegrać jak to nieraz robili a tak nic kompletne dno.

 

Trochę szkoda, że Allen się kontuzjował nie miał najlepszego strzelecko dnia Bryany dość ostro go krył, ale później wszedł świetnie dysponowany Murray i rozegrał świetne spotkanie chyba najlepsze w tym sezonie.

 

Lewis także karał Lakers za kompletny brak obrony, sypał trójkami i spod kosza ogólnie robił sobie co chciał.

 

W Lakers oprócz Bryanta, który przywrócił w czwartej kwarcie nadzieję swoimi trójkami dobrze zagrał Butler fajnie niech podbija swoją wartość rynkową.:wink:

 

W grze Lakers panuje cały czas kompletny chaos, nawet te rzuty za trzy Bryanta to wszystko z trunych pozycji, cztery wpadły, ale nie mogły wpadać cały czas, ja nie wiem nie można jakiejś zasłony postawić żeby było łatwiej przecież to nie jest do cholery takie trudne.

 

Lakers kolejny raz zaczeli przesadzac z tymi trójkami, dojechali po rzutach Bryanta fajnie, ale kiedy było już tylko 5 przewagi na ok półtorej minuty przed końcem rzuty za trzy nie było potrzebne, w Sonics brakowało dobrych wysokich trzeba było wjeżdżać pod ten kosz.

 

Właśnie w trzeciej kwarcie kiedy Sonics szybko wykorzystali limit fauli, Lakers zamiast to wykorzystać i grać jak najwięcej na kontakcie, wbijać się pod kosz, żeby zmusić ich do popełniania kolejnych fauli zaczeli rzucać z dystansu :x

 

Dobra nie wiem czy o braku obrony jest jeszcze sens pisać, ale jak słyszałem cały sezon tylko gadanie o ataku, to ile kto oddaje rzutów, ile razy sobie poklepie ten czy tamten to jak tu można się nie wkurwić dzisiaj Bryant się chyba w końcu kapnął w czym jest ich największy problem szkoda, że tak późno:"We can get hot. But it all starts on the defensive end. We've got to focus on locking people down.''

Naprawdę dobre zespoły podczas takich zrywów jak Lakers mieli w 4 kwarcie podtrafią jeszcze dołożyć do tego dobrą obronę, zwykle przynajmniej w końcówkach meczów jest to niezbędne aby wygrywać takie spotkania tutaj tego nie ma.

 

Nie ma w czasie meczu nawet kilku akcji kiedy grają dobrą zespołową obronę, kompletny brak komunikacji i chaos, w ataku mimo braku dobrej taktyki czasem sobie radzą, ale jeśli dołożymy do tego kompletny brak bez zaangażowania w obronie nie można myśleć o sukcesach.

 

PS. Taki Divac to się ma dobrze 5 milionów i bilet w pierwszym rzędzie na mecze Lakers w Staples Center żyć nie umierać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignorancja jest czasem blogoslawienstwem jak mawiaja ;) Twa ignorancja Key niewapliwie podraznila nas, czyli fanow LA. Bowiem zapewne wiesz doskonale jaka sytuacja panuje w teamie i jaki naprawde poziom sportowy reprezentuja Ci gracze i jak jest niewykorzystany ich potencjal. Tak wiec wypowiedzi o tym iz Lakers dalej beda silni po stracie shaqa nie byly bez pokrycia i dobrze o tym wiesz, a sezon obecny jest sezonem przystosowawczym. Dodajmy do tego problemy z kontuzjami (Bryant, George, nie mowiac o Divacu, ktory mial byc pierwszym C), trenerem, grą defensywna...

 

No i fakt faktem niemilo z Twojej strony pisac tak obrazoburcze posty

 

No a na koniec dodam ze bedziemy wnikliwie obserwowac poczynania sonics w PO i cieszyc sie ich "sukcesami" tak jak Ty sie cieszysz sukcesami Lakers ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem Lakers rzucali niecelnie i Cook nie zebral, bo przeskoczyl go chyba Daniels. I tak dobrze, ze sedziowie gwizdneli wtedy aut, a nie faul Cooka, bo i tak moglo sie to skonczyc. Potem zreszta Sonics i tak dostali wolne, bo ktos byl faulowany,

 

Tutaj się Szak z tobą nie zgodzę, przeanalizowalem sobie tą akcję klatka po klatce faulu nie było, ale gdyby sędzia go gwizdnął powiedzmy, że wielkich pretensji do niego nie możnaby mieć, ale skoro nie widział tam faulu to nie miał prawa przyznać piłki Sonics, ręka Cooka była ok 25-30 cm od ręki Danielsa, którą ten wybijał piłkę, sędzia był na tyle blisko, że musiał to widzieć, on nawet się nie zastanowił, nie skonsultował z pozostałymi, zwykle w takich sytuacjach jeżeli sędziowie się mylą to raczej na korzyść gospodarzy a nie gości, a zresztą jak napisałeś Lakers i tak musieli faulować później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.