Skocz do zawartości

(2) Nuggets - (7) Lakers - WCF 1st Round


Kubbas

Wynik serii  

70 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra

    • Lakers 4:0
      1
    • Lakers 4:1
      0
    • Lakers 4:2
      8
    • Lakers 4:3
      4
    • Denver 4:0
      4
    • Denver 4:1
      38
    • Denver 4:2
      15
    • Denver 4:3
      0

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, the_secret napisał(a):

a c*** cie to obchodzi ale pytać się możesz

 

tak by wyglądało twoje spotkanie z "samozwańczym królem" w realu

 

W sumie mnie to nie obchodzi bo zdanie o lebronie mam wyrobione już dawno ale ciekawy byłem czy po raz kolejny tak się zachował 

 

Puszczaja ci zwieracze, pamiętaj że na koniec dnia to tylko koszykówka 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mayor napisał(a):

Po jednej z najc***owszych serii pierwszej rundy PO -można dodać 

Można tylko po co, jak to nie jest prawdą?

Było tu calkiem sporo emocji, 2 mecze zostały roztrzygnięte gw, Lakers jak na możliwości to postawili całkiem trudne warunki, tylko im zabrakło konsekwencji przez pelne 48 minut. No ale jak się ma klapki na oczach to co innego można napisać poza typowym przypierdalaniem się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, vero1897 napisał(a):

Można tylko po co, jak to nie jest prawdą?

Było tu calkiem sporo emocji, 2 mecze zostały roztrzygnięte gw, Lakers jak na możliwości to postawili całkiem trudne warunki, tylko im zabrakło konsekwencji przez pelne 48 minut. No ale jak się ma klapki na oczach to co innego można napisać poza typowym przypierdalaniem się?

Ja się połowicznie zgadzam z maynorem bo wynik serii był z góry znany  

Zdecydowanie więcej emocji czuję oglądając Knicks Sixers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak po ludzku jest mi szkoda, że tegoroczna przygoda w PO skończyła się tak szybko, bo Lakers zdecydowanie zasłużyli na to, by wrócić do LA i powalczyć o doprowadzenie do G7. Rok temu nie miałem wątpliwości, że Nuggets mieli w baku rezerwę i nawet ciężko było się z powodu tego 0:4 złościć, natomiast teraz, no patrzę na to Denver i jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi - oni naprawdę byli w tym roku do ogrania. Oczywiście gdyby przegrali G2, to do Los Angeles mogliby wjechać jak Celtics do Miami, ale... dzisiaj też spodziewałem się blowoutu, a kolejny raz zadecydował rzut Murraya w samej końcówce meczu...

Najbardziej boli mnie w tym wszystkim to, że ta seria pozostawia ogromny niedosyt i zachęca do gdybania. G2, G5 - te mecze były jak najbardziej do wzięcia. Co gdyby Ham ogarnął, co gdyby Lebron trafił/Murray spudłował, co gdyby DLO zagrał serię na poziomie Portera Jr? No jest w tym wszystkim poczucie szczerego żalu - nie będę udawał, że nie.

Gratulacje dla Denver, bo koniec końców wygrali z Lakers nie umiejętnościami koszykarskimi, tylko charakterem i umiejętnością przetrwania w najtrudniejszych momentach. To zabawne i zarazem frustrujące, że Lakers wyglądali momentami na bardziej podłamanych przy wyniku na styk, niż Nuggets w momencie, w którym byli 10, 15 czy nawet 20 minut w plecy. Przepchnęli to świetną egzekucją w końcówkach, upartością, konsekwencją i zawziętością. Jestem ciekawy jak poradzą sobie z Timberwolves, bo w serii z Lakers wyglądali mocno przeciętnie i biorąc pod uwagę to, jak naładowane są w tym roku Wilki, takie przestoje w pierwszych połowach mogą być dla Denver o wiele bardziej kosztowne niż w 1 rundzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, josephnba napisał(a):

Zdecydowanie więcej emocji czuję oglądając Knicks Sixers

To akurat najlepsza seria tych Playoffs więc nic dziwnego. Mavs - Clipps jest blisko. Z kolei ta rozegrana tutaj niebyła znowu jakaś najgorsza by ją przesadnie krytykować. No ale to potrzeba minimum obiektywizm by to dostrzec. 

Różnie może być z tym bałaganem w LAL i za rok może się zdarzyć, że Lebrona w PO wogole nie będzie okazji oglądać. Szczególnie jak LeGM zacznie zabawę z mieszaniem składem od ściągnięcia synalka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mayor napisał(a):

Po jednej z najc***owszych serii pierwszej rundy PO -można dodać 

Zdecydowanie przesadzasz z tą szyderą, postawili się im w każdym meczu, w dwóch meczach nuggets potrzebowali rzutu na zwycięstwo w ostatniej akcji. Lakers przez 3/4 czasu w tej serii prowadzili. 
Calkiem niezła seria i nie ma co robić z nich kasztanów, Lakers by pokonali ze 3-4 zespoły na zachodzie, a już na pewno tych kasztanów z Pelicans i Suns. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hoolifan napisał(a):

Jestem ciekawy jak poradzą sobie z Timberwolves, bo w serii z Lakers wyglądali mocno przeciętnie i biorąc pod uwagę to, jak naładowane są w tym roku Wilki, takie przestoje w pierwszych połowach mogą być dla Denver o wiele bardziej kosztowne niż w 1 rundzie.

Zobaczymy też czy to Denver grało gorzej, czy Lakers po prostu byli lepsi niż rok temu i stąd takie wrażenie. Niesamowita seria z Minnesota się zapowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kubbas napisał(a):

Ham w tym meczu byl swietny, ofensywa egzekwowana swietnie

Ale potrzebowal 3 meczow zeby sie ogarnac i co wtedy z tego ze 2 spoko ogarnal?

juz widze jakies pomeczowe komentarze graczy ktore wskazuja ze juz jest po nim.

Lebron tez nie bez winy bo g3 zalatwil w obronie kompletnie

w tym meczu tez mial kilka skandalicznych overhelpow w obronie

Załatwił g3 w obronie + g2 też on załatwił... Ale dobre wrażenie zostawili Lakers ogólnie, tak przegrać nawet 4-0 to nie wstyd.

Hama jeszcze nie skreślałbym, za mała próbka, bycie HC LAL ciężki kawałek chleba, tam nawet zdobycie mistrzostwa nie daje ci szacunku pod celą. I no offense ale na serio zabawna jest ta narracja kibiców LAL (nie mówię że tu na forum, raczej ogólnie wszędzie) - L = Ham debil, nawet rysować nie umie co to za idiota, bierze czas jak nie trzeba, jak trzeba to już nie ma..., LBJ wrzeszczy na niego i na wszystkich do wyjebania on jest... /  W = Ogarnął, bezbłędny great adjustments blabalaba, jakby nie to jakby nie tamto... Ale ofc i tak trzeba go zwolnić...

I fakt Joker + Murray + Malone na jakimś takim luzaku w tej serii... Będzie się działo, oba półfinały na zachodzie to może być poziom jebnięcia bomby atomowej.

8 minut temu, Hoolifan napisał(a):

Tak po ludzku jest mi szkoda, że tegoroczna przygoda w PO skończyła się tak szybko, bo Lakers zdecydowanie zasłużyli na to, by wrócić do LA i powalczyć o doprowadzenie do G7.

Nie zgadzam się, nie zasłużyli. Na tym poziomie decydują detale (tak wiem to każdy wie), a było tu już pisane o tym - ten pudłuje, ten nie zastawił, trener złe decyzje, dużo tego za dużo.

Plus LBJ game 2 ta trójka była na końcu karygodna i nawet taki leszcz jak Ham powinien facepalma zajebać (to była właśnie taka decyzja, właśnie ten detal).

18 minut temu, Hoolifan napisał(a):

Gratulacje dla Denver, bo koniec końców wygrali z Lakers nie umiejętnościami koszykarskimi, tylko charakterem i umiejętnością przetrwania w najtrudniejszych momentach. To zabawne i zarazem frustrujące, że Lakers wyglądali momentami na bardziej podłamanych przy wyniku na styk, niż Nuggets w momencie, w którym byli 10, 15 czy nawet 20 minut w plecy. Przepchnęli to świetną egzekucją w końcówkach, upartością, konsekwencją i zawziętością. Jestem ciekawy jak poradzą sobie z Timberwolves, bo w serii z Lakers wyglądali mocno przeciętnie i biorąc pod uwagę to, jak naładowane są w tym roku Wilki, takie przestoje w pierwszych połowach mogą być dla Denver o wiele bardziej kosztowne niż w 1 rundzie. 

Hehe w sumie sam potwierdzasz moją tezę że nie zasłużyli na więcej niż 4-1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Lucas napisał(a):

Zobaczymy też czy to Denver grało gorzej, czy Lakers po prostu byli lepsi niż rok temu i stąd takie wrażenie. Niesamowita seria z Minnesota się zapowiada.

Tak się złożyło że nie wiadomo tak do końca co to te Nuggets bo Lakers dali radę i nie wiadomo co te Wolves bo Suns nie dali rade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie zdziwię się jak ostatecznie wyjdzie ze ta seria dla Denver będzie na zachodzie najtrudniejsza gdy z dużym zapasem pokonają Minny jakoś unikając konfrontacji fizycznością na rzecz bb clinic. Wtedy może i fani lakers się uśmiechną bo wstydzić się po takich meczach nie ma czego. 

To były mocno postawione warunki mistrzowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał(a):

A ja nie zdziwię się jak ostatecznie wyjdzie ze ta seria dla Denver będzie na zachodzie najtrudniejsza gdy z dużym zapasem pokonają Minny jakoś unikając konfrontacji fizycznością na rzecz bb clinic. Wtedy może i fani lakers się uśmiechną bo wstydzić się po takich meczach nie ma czego. 

To były mocno postawione warunki mistrzowi. 

To zależy czy dostaną rzuty wolne 7 vs 29 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał(a):

A ja nie zdziwię się jak ostatecznie wyjdzie ze ta seria dla Denver będzie na zachodzie najtrudniejsza gdy z dużym zapasem pokonają Minny jakoś unikając konfrontacji fizycznością na rzecz bb clinic. Wtedy może i fani lakers się uśmiechną bo wstydzić się po takich meczach nie ma czego. 

To były mocno postawione warunki mistrzowi. 

Jest możliwe, ale tak na serio powiedz strzelaj jaki procent szans dajesz na easy 4-0/4-1 dla barył? Dla mnie nie ma opcji na łatwy awans z zapasem, za dużo tutaj talentu, pomyślunku i charakteru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Hoolifan napisał(a):

Tak po ludzku jest mi szkoda, że tegoroczna przygoda w PO skończyła się tak szybko, bo Lakers zdecydowanie zasłużyli na to, by wrócić do LA i powalczyć o doprowadzenie do G7. Rok temu nie miałem wątpliwości, że Nuggets mieli w baku rezerwę i nawet ciężko było się z powodu tego 0:4 złościć, natomiast teraz, no patrzę na to Denver i jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi - oni naprawdę byli w tym roku do ogrania. Oczywiście gdyby przegrali G2, to do Los Angeles mogliby wjechać jak Celtics do Miami, ale... dzisiaj też spodziewałem się blowoutu, a kolejny raz zadecydował rzut Murraya w samej końcówce meczu...

 

A mi nie jest ich szkoda. Za to jak prowadza politykę transferową. Za to jak głupie ruch robili z Westbrookiem etc...  Pozbywając się takich graczy jak Caruso, KCP etc. Po za tym jak wychodzisz z miejsca 7 po playinach to raczej nie zasługujesz na więcej niż wpierdol w 1szej rundzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być scenariusz kiedy spurs robili mistrza gdzie było 4:2 gdzie spurs pilnowali swojego parkietu i zrobili przełamanie raz tylko a gdzie niektóre serie 4:0 były dużo bardziej skomplikowane niż sam wynik. 

Teraz, josephnba napisał(a):

Od zawsze śmieszą mnie te "bliskie serie" 4-0 czy 4-1 

Mecze były bliskie, seria była łatwa i krótka 

Wiele było takich serii które mogą podważyć twoje zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ignazz napisał(a):

Może być scenariusz kiedy spurs robili mistrza gdzie było 4:2 gdzie spurs pilnowali swojego parkietu i zrobili przełamanie raz tylko a gdzie niektóre serie 4:0 były dużo bardziej skomplikowane niż sam wynik. 

Wiele było takich serii które mogą podważyć twoje zdanie. 

Swepp czy 4-1 mówią same za siebie 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, RonnieArtestics napisał(a):

Zdecydowanie przesadzasz z tą szyderą, postawili się im w każdym meczu, w dwóch meczach nuggets potrzebowali rzutu na zwycięstwo w ostatniej akcji. Lakers przez 3/4 czasu w tej serii prowadzili. 
Calkiem niezła seria i nie ma co robić z nich kasztanów, Lakers by pokonali ze 3-4 zespoły na zachodzie, a już na pewno tych kasztanów z Pelicans i Suns. 

Na pewno tak tylko dla mnie -Wkurwiające jest to że ta seria wywołuje 18 stron dyskusji kiedy innym o wiele ciekawszym poświęcone są cztery  w porywach do ośmiu .,Dysproporcje są wyraźne i irytujące.,Przy tym nie wieszał bym psów na Hamie ani LeBronie bo generalnie Lakers mogą zaliczyć ten sezon do bardzo udanych zarówno Darvin jako trener wycisnął z c***owego personelu tyle ile się dało, a James jako lider pociągnął wybrakowany roster do wygranej w IST(pierwszego w historii), przekroczył kolejną barierę- 40 tysięcy, tym samym dla mnie zamknął dyskusję na temat GOAT

 

1 minutę temu, josephnba napisał(a):

Od zawsze śmieszą mnie te "bliskie serie" 4-0 czy 4-1 

Mecze były bliskie, seria była łatwa i krótka 

Tak było mecze były bliskie - do połowy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.