ATF filmy - kategoria kryminał

[RonnieArtestics]

3 godziny temu, Kily napisał(a):

To ciekawe, bo u mnie Człowiek z blizną nie wytrzymuje konkurencji nie tylko z wielką trójką, ale i z niewybranymi Kasynem i Donnie Brasco. Wciąż dobry film, ale na tle mafijnych klasyków nic specjalnego i bardziej nastawiony na "rozpierduchę" niż wyróżniającą się konstrukcję fabularną, reżyserię itd.

A Wielki sen tak serio zestarzał się bardzo dobrze (IMO znacznie lepiej niż wyraźnie młodszy Ben Huj, który zbierał tu raczej przychylne opinie). Jedna kwestia w tym filmie mnie mocno irytowała, ale ogólnie bardzo fajnie się to wciąż ogląda, więc bym go nie skreślał z powodu "metryki".

To ciekawe bo Donnie Brasco rozważałem,

ale Scarface to był wydawalo mi się bardziej kultowy film, dlatego wybrałem Scarface. Poza tym to jeden z filmów z dzieciństwa, taki co starszy brat mi pokazał i miałem go przez długie lata jako mój film wszechczasów, a mielismy wybierać filmy ważne dla nas ponoć, a nie najlepiej rozkminione. Ale Donnie bym brał  gdyby ktoś wziął Scarface przede mną  . 

[Kily]

7 minut temu, RonnieArtestics napisał(a):

To ciekawe bo Donnie Brasco rozważałem,

ale Scarface to był wydawalo mi się bardziej kultowy film, dlatego wybrałem Scarface. Poza tym to jeden z filmów z dzieciństwa, taki co starszy brat mi pokazał i miałem go przez długie lata jako mój film wszechczasów, a mielismy wybierać filmy ważne dla nas ponoć, a nie najlepiej rozkminione. Ale Donnie bym brał  gdyby ktoś wziął Scarface przede mną  . 

Scarface jest na pewno o wiele bardziej kultowy. „Say hello to my little friend” przeszło na grubo do kanonu i na tym tle o wiele mniej efekciarski Donnie Brasco wypada skromnie, ale artystycznie wyżej go oceniam

Do tego dochodzi ta wspomniana przez @loraka autentyczność świata mafijnego w Donnie Brasco, której w Człowieku z blizną (ale również w wybitnym Ojcu chrzestnym) trochę brakuje

[Qcin_69]

coś mi świtało z tym Brasco, ale chyba nie był to film który mnie urzekł, sprawdziłem w historii i się potwierdziło.

Wyzej już miałem Donniego Darco

https://ibb.co/tz0rCqb

 

[Gregorius]

Tak jak mówiłem w tej kategorii nie głosuje ale dzięki temu mogłem ocenić te filmy co widziałem zgodnie z moimi odczuciami nie patrząc kiedy film powstał, jaka była wartość artystyczna, gra aktorska czy muzyka.

Tak samo nie patrzyłem na zgodność filmu z kategoria w której oceniam.
W rankingu miodności filmów które oglądałem oceniłem :

1)
Goodfellas
Reżyser: Martin Scorsese
Produkcja: USA

2)
Once Upon a Time in America
Reżyser: Siergo Leone
Produkcja: USA

3)
Knives Out
Reżyser: Rian Johnson
Produkcja: USA

4)
Scarface
Reżyser: Brian De Palme
Produkcja: USA

5)
Se7en
Reżyser: David Fincher
Kraj produkcji: USA

6)
The Godfather
Reżyser: Francis Ford Coppola
Produkcja: USA

7)
Fargo
Reżyser: Joel i Ethan Coen
Produkcja: USA

Chinatown
Reżyser: Roman Polanski
Produkcja: USA

[P_M]

Fargo to Coenowskie połączenie kryminału z paradokumentem typu Ukryta Prawda/Dlaczego Ja. 

[RappaR]

W pełni doceniam 27 pkt zdobytych przez Na Noże

[P_M]

Chinatown fajny kryminał w konwencji noir - takie mocne 7,5/10 czegoś zabrakło do 8 choć ciężko określić czego. Miło było zobaczyć Nicholsona w roli gdzie nie nadużywa swojego zwariowanego, szelmowskiego uśmiechu. Klimatycznie poprowadzona historia, kilka mocnych scen i zakręceń fabuły i dobrze wykorzystane motywy kryminalne w kontekście zaaranżowanej intrygi. 

[ernie9005]

Nie mogę wysłać głosów do Rappara, więc tutaj je wpiszę.

1. Fargo ( nie twierdzę, że to najlepszy film w stawce, ale z tego co wiem to taka jest praktyka przy głosowaniach, że daje się swoje wybory na 1. pozycji ).

2. Ojciec chrzestny

3. Chinatown

4. Dawno temu w Ameryce

5. Chłopcy z ferajny

6. Człowiek z blizną

7. Siedem

8. Wielki sen

9. Na noże 

[P_M]

Obejrzałem właśnie Wielki Sen. Ogólne odczucia to trochę gorsze Chinatown, jeżeli chodzi o całość. Natomiast film mnie ujął dobrze napisanymi dialogami. Jasne w pewnych miejscach trochę trąci myszką od strony technicznej, zwłaszcza aspekty walki, ale w odróżnieniu do współczesnych produkcji mamy również naprawdę ciekawie rozpisane postaci kobiece bez konieczności uderzania w struny poprawności politycznej. Pomimo, że film jest kryminałem noir, to akcja w pierwszej połowie filmu bardzo szybka, po częściowym rozwiązaniu zagadki trochę zwolniło i potem dość szybkie rozwiązanie. W stosunku do Obywatela Kane'a ten film zdecydowanie przetrwał próbę czasu.

Ocena ogólna 7/10

Zostało mi do obejrzenia Dawno temu w Ameryce, ale z racji czasu trwania podchodzę do tej pozycji jak pies do jeża.

[RappaR]

1 godzinę temu, P_M napisał(a):

Obejrzałem właśnie Wielki Sen. Ogólne odczucia to trochę gorsze Chinatown, jeżeli chodzi o całość. Natomiast film mnie ujął dobrze napisanymi dialogami. Jasne w pewnych miejscach trochę trąci myszką od strony technicznej, zwłaszcza aspekty walki, ale w odróżnieniu do współczesnych produkcji mamy również naprawdę ciekawie rozpisane postaci kobiece bez konieczności uderzania w struny poprawności politycznej. Pomimo, że film jest kryminałem noir, to akcja w pierwszej połowie filmu bardzo szybka, po częściowym rozwiązaniu zagadki trochę zwolniło i potem dość szybkie rozwiązanie. W stosunku do Obywatela Kane'a ten film zdecydowanie przetrwał próbę czasu.

Ocena ogólna 7/10

Zostało mi do obejrzenia Dawno temu w Ameryce, ale z racji czasu trwania podchodzę do tej pozycji jak pies do jeża.

Uważaj, jak nie ocenisz go jako arcydzieła, to będzie Ciebie Kily ścigał przez całe forum

1 godzinę temu, P_M napisał(a):

Ogólne odczucia to trochę gorsze Chinatown

To nie może być trochę gorsze Chinatown. 30 lat różnicy, Chinatown może być trochę lepszym Wielkim Snem