Skocz do zawartości

[beGM Playoffs 23 West Conference Finals] #1 NUGGETS (59-22) vs #2 LAKERS (57-25)


Szulim

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, january napisał:

Burks-Reaves-Lebron-Batum-Hartenstein

Curry-Burks-Payton-Butler-Hartenstein

Te lineupy przecież zjedzą Twe minuty bez Joka, bardziej niż te Twoje z Koniem zjedzą moje staggerowane lineupy.

xd

zwłaszcza ten Burks-Batum-Hartensien sprawia, że cały się trzęsę, no nie róbmy żartu z żartu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, january napisał:

No to już wiesz czemu brzmi śmiech jaj wtzuxasz Royce-Caruso-kontuzjowanyAnderson w s5, czy grasz Roycem 30mpg.

spokojnie Jasiu, idzie na noże, jeszcze nie musisz pisać w panice, możesz spokojnie poprawić literówki ;)

 

4 minuty temu, january napisał:

No to już wiesz czemu brzmi śmiech jaj wtzuxasz Royce-Caruso-kontuzjowanyAnderson w s5, czy grasz Roycem 30mpg.

Royce ma przede wszystkim przepychać się z LBJem i Butlerem na switchach, zresztą pokazałem jak ładnie podkurwiał Embiida, Andersona wrzuciłem do s5, bo miałem nadzieję, że jego impact nie zostanie znacznie zmniejszony, zwłaszcza @MarcusCamby tak się go domagał, więc chciałbym poczytać dlaczego ostatecznie postawił na LAL (choć i tak przeczuwałem, że tak się stanie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem wyjaśnienia mojego głosu na 4-3 dla Lakers.

U mnie o wyniku serii zadecydowały detale. Mówiąc w skrócie: zasadniczo przekonują mnie argumenty Januarego sprowadzające się do tego, że Jokić nie ma tutaj aż tak elitarnych pomagierów jak w rl Nuggets, a suma talentu i doświadczenia jest mimo wszystko po stronie Lakers. 

Ostatnie sezony pokazują jak bardzo jest istotne odpowiednie wsparcie dla Jokicia w postaci rozgrywającego na poziomie all star, dobrych obrońców i strzelców. Porównując rl Nuggets z naszymi uważam, że nasi są jednak odrobinę słabsi, co przełoży się na wynik tej serii. Chodzi głównie o graczy 3-5 w rotacji.

Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której Lakers będą zmuszeni robić adjustments, żeby reagować na Royce'a czy Andersona tak jak rl Heat na Gordona, czyli 3-4 opcję rl Nuggets (wprowadzając do S5 potężnego Kevina Love'a). Widać jak na dłoni, że nasi Nuggets mają mniej możliwości zaskoczenia przeciwnika, nie mają takich przewag fizycznych na każdej pozycji jak rl Nuggets niemal w każdej serii, bazując bardziej na talencie i dobrej ofensywie z niezłymi ( ale nie elitarnymi) obrońcami.

Nasi Nugggets mają fajnych ofensywnych guardów do kreowania gry jak Brunson, Conley, Brogdon, ale po drugiej stronie widzę jednak przewagi grających po 40 minut na mecz Curry' ego czy Reavesa, których nie będą w stanie skutecznie bronić. Co prawda jest Caruso (grający tylko 29'), ale wg mnie to zdecydowanie za mało. Prawie całą kwartę w każdym meczu finałów nasi Nuggets bronią ww. niskich Lakers Conleyem i Brunsonem. Brogdon nie gra całej serii.

Lakers przy swoim personelu z trójką Curry, Butler, LeBron mają jednak troszkę więcej możliwości w ataku i praktycznie mogą atakować kogo chcą w decydujących momentach meczów licząc na mismatche. W drugą stronę to raczej nie zadziała. Oczywiście dostrzegam też problemy Lakers, urazy, wiek, zmęczenie materiału, podejrzany mimo wszystko spacing, ale wg mnie tam aż tak wiele nie zależy od dyspozycji dnia czy zdrowia 1 czy 2 zawodnika i będą w stanie pociągnąć ten last dance wyrywając game 7 po wyrównanej serii. 

Starałem się być obiektywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja krótko podsumuje

Po pierwsze - bardzo przyjemnie mi się czytało te serie - naprawdę dyskusja na wysokim poziomie - zarówno @LeweBiodroSmoka (wow) jak i @january trzymaliście mnie w napięciu do game7

Dlaczego Denver na koniec?

Z kilku powodów

- oglądałem jakieś 80% meczy PO (LP z all possesions to złoto) - widziałem wszystkie mecze Lakers, GSW, Miami i Denver - to na pewno.

- Jokic w tym roku gra kosmos w PO i jak zawsze miałem "ale" do jego obrony i nawet gdzieś w priv wiadomościach z moim bliskim kumplem cały czas baliśmy się o ataki na niego, tak w tych PO pokazuje że umie zagrać i defensywnie jak mu zależy - a zależy mu w tych PO cholernie.

- Brunson grał świetnie - osobiście uważam że w pierwszych rundach pokazywał wyższą formę niż Murray więc jego fit u nas z Jokiciem mi pasuje nawet bardziej

- LBJ i Jimmy - jak kocham Playoff Jimmiego tak widzę jego zmianę po kontuzji - ok, w naszych Lakers pewnie nie byłby pierwszą opcją, ale akurat LBJ chyba po raz pierwszy od lat widziałem że jest po prostu stary - ok, statystycznie nadal super, ale jego 4q i końcówki meczy - to już nie jest ten Lebron którego oglądam od 15lat. 

- Curry - jego gravity wpisze się w historię NBA - to pewnik, jednakże no nie były to idealne PO w jego wykonaniu - choć do niego mam akurat najmniej ale

- Reaves - ok, super wynalazek January, ale u ciebie to jest gość który piłkę widzi raz na kwartę przy tylu zawodnikach, którzy potrzebują jej częściej (LBJ, Jimmy). 

- Nic - lubię gościa, ale no nie ma żadnego podjazdu dla tegorocznego Joka

To będzie ciężka seria, i na sam koniec, mimo że blisko, widzę LBJa który traci piłkę w kluczowej akcji, a Jok robi super nieszablonowe podanie do Brunsona który dobija serie na linii. 

HCA niewątpliwie ma tu znaczenie - i to na sam koniec dla mnie robi w tej serii 4-3 dla Denver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jokic gra historycznie w rl nba. 
Ale moim skromnym zdaniem takie bingo w postaci mimo wszystko grających ( czyli nie ma urazów gwiazd które wykluczają z gry zupełnie) dwóch topowych gwiazd ( LBJ i Curry) wspomaganych wyjątkowym w PO i w sumie jeszcze lepszym Butlerem z wybitnie trafionym za grosze Reavesem i bardzo mocno uzupełniającym Claxtonem NIGDY się w naszej grze nie powtórzy. Jeżeli dołożę do tego to nieszczęsne oko Andersona uraz Brogdona i niewiadomo jaki sezon Conleya to nie widzę tego dla DEN. z fantastycznym Jokiciem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ernie9005 napisał:

Ostatnie sezony pokazują jak bardzo jest istotne odpowiednie wsparcie dla Jokicia w postaci rozgrywającego na poziomie all star, dobrych obrońców i strzelców. Porównując rl Nuggets z naszymi uważam, że nasi są jednak odrobinę słabsi, co przełoży się na wynik tej serii. Chodzi głównie o graczy 3-5 w rotacji.

uważasz Ernie, że Brunson aż tak odstaje od MUrraya w playmakingu? ponadto ignorujesz fakt, że Caruso i Anderson, to też świetni kreatorzy, którzy będą tu Jokowi ułatwiać życie zagrywając mu piłki w punkt i w tempo - po drugiej stronie zostają KCP, Gordon i MPJ, no nie ma w tym za dużo logiki, bez obrazy oczywiście

1 minutę temu, ignazz napisał:

wspomaganych wyjątkowym w PO i w sumie jeszcze lepszym Butlerem

to jest zakłamanie, które forsujesz od drugiej rundy, Butler pod względem efektywności się zawija im dalej w PO i to wykazywałem kilkukrotnie

6 minut temu, ignazz napisał:

niewiadomo jaki sezon Conleya

Conley od momentu przejścia do Soty grał świetnie jakby złapał drugą młodość, może powinienem go wicisnąć do s5 kosztem Royca i wyjść z Caruso na trójce, ale to nie była łatwa decyzja, jakąś musiałem podjąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem @january ponieważ masz większe nazwiska, stąd opisałem twój zespół więcej jako uzasadnienie dlaczego mi to nie fituje ;) 

zrobiłbym to samo w drugą stronę jakbym dał 4-3 Lakers.

Natomiast akurat Conley i jego D, które po transferze do Soty odżyło, jest bardzo fajnym matchupem na twoich guardów. Dodając do tego Caruso, który był jedną z najbardziej stabilnych defensywnych elementów Bulls i Andersona + Royce jakoś daje mi opcje które mogą zatrzymać twoją ofensywę. 

No i cały czas zapominamy o naprawdę świetnym sezonie i PO Brogdona oraz o wsparciu w postaci Granta. Nie wiem, może dlatego że bardziej szanuję mrówczą pracę w obronie i łatwiej mi wyobraził fitowanie rolesów wśród Joka niż optymalne połączenie jednej piłki między twoje gwiazdy. 

Ok, magia nazwisk jest na pewno mocna, ale jakoś zbieranie grupy starszych gwiazd już wielokrotnie w NBA kończyło się fatalnie (akurat Lakers brylują w tym elemencie ;) )

nothing personal - po prostu widzę Jokicia który jest bestią i zrobił mielonkę z LBJ i AD w finałach konfy i na pewno jego postawa ma wpływ na to, że w game7 to on bierze to na swoje barki robiąc 30/15/10 i wygrywając mecz u siebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał:

uważasz Ernie, że Brunson aż tak odstaje od MUrraya w playmakingu? ponadto ignorujesz fakt, że Caruso i Anderson, to też świetni kreatorzy, którzy będą tu Jokowi ułatwiać życie zagrywając mu piłki w punkt i w tempo - po drugiej stronie zostają KCP, Gordon i MPJ, no nie ma w tym za dużo logiki, bez obrazy oczywiście

Nie uważam, że Brunson "aż tak odstaje" od Murraya w playmakingu, nie napisałem tego. Ale jeśli już o to pytasz, to chyba jednak Murray, jako trochę wyższy zawodnik, mógłby się lepiej meczapowac z rzucajacymi obwodowymi Lakers. Głównie chodziło mi o przewage jakości produkowana na parkiecie przez Gordona, MPJ czy KCP nad Twoimi zadaniowcami - Royce'm, Andersonem czy Caruso, która w mojej ocenie ma znaczenie. Obrona, atletyzm, rzut za 3. Nie przypadkiem pierwsza trójka gra w finałach NBA a Twoja trojka to raczej zmiennicy w drużynach z dalszego planu, nic im nie ujmując.

Ergo- to ze Gordon czy MPJ wyglądali dobrze na tle LeBrona czy Butlera nie świadczy o tym, że Anderson i Royce tez by tak wyglądali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, LAF napisał:

W sensie mowa o tym, który o mały włos nie wypuścił 3-0 ?

W sensie mowa o tym ze z banda zadaniowcow pogonił BOS stawiane w roli faworyta. A ile znaczyła w tym 3:0 do 3:3 kontuzja kolejnego gracza Miami trudno powiedzieć. 
 

Różnica polega na tym ze u nas Jimmy nie biega sam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, ernie9005 napisał:

Ale jeśli już o to pytasz, to chyba jednak Murray, jako trochę wyższy zawodnik, mógłby się lepiej meczapowac z rzucajacymi obwodowymi Lakers.

przecież na Currym siedzi Caruso, który jest pewnie najlepszym z możliwych plastrów na niego, dodatkowo nie wiem czy Ty bierzesz pod uwagę, to jak Curry prezentował się na tle poważnego rywala czy wystarczy Ci suma statystyk od Jaśka, która wlicza serię z Kings i przekozacki G7 w jego wykonaniu, natomiast z Lakers przy znacznie słabszej siłę obrońców obwodowych (gdzie u mnie na switchach trafia na Royca czy Andersona (mistrza wyciągania piłek z kozła) zanotował katastrofalne wręcz drugie połowy, ale Jasiu to oczywiście wypiera, bo tak jest bardzo wygodnie, ale jak pisałem czas nie biegnie do tyłu i tak samo jak Butler to w czasie naszej serii nie jest gracz z serii z Bux, tak samo Curry to nie Curra vs Kings

 

50 minut temu, ernie9005 napisał:

Głównie chodziło mi o przewage jakości produkowana na parkiecie przez Gordona, MPJ czy KCP nad Twoimi zadaniowcami

Mógłbyś opisać tą przewagę w produkcji Gordona i MPJ mając na uwadze, że ja nie gram swoim s5 po 40 minut (w ogóle powodzenia że składem gdzie gwiazdy mają średnio 35 lat) ale mam Granta na 32 minutach, Conleya na 20 (po G2 dużej, tak samo Brunson) i Brogdona w pierwszych dwóch meczach, widzę, że narracja Jaśka o tym, że mój skład przegra przez minuty Royca (idealnego do bronienia Butlera i LBJ) trafia niestety co do niektórych, ale no co zrobisz

 

50 minut temu, ernie9005 napisał:

Obrona, atletyzm, rzut za 3.

ten rzut za 3 real Nuggets to w dużej części mit, oni rzucają bottom 3 za trzy w tych PO pod względem oddawanych rzutów, ponadto prócz Murraya nikt nie jest w tym względzie regularny, ale też nie musi być, bo i tak największą bronią rl Nuggets są akcje za dwa, gdzie korzystający z zasłony Murray, KCP. Gordon, MPJ często mają czysty rzut z półdystansu lub otwartą drogę do kosza gdzie u mnie masz świetnie wbijających się Brunsona, Royca, Granta (świetnie wymusza ft), nawet Caruso czy Andersona z Conleyem i Brogdonem (floatery)

12 minut temu, ignazz napisał:

Różnica polega na tym ze u nas Jimmy nie biega sam 

wow, ale brzydko narobiłeś na głowę wszystkim tym którzy Butlera w dużej mierze do tych Finałów zaciągnęli

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem Jasiu - mam wrażenie że oglądaliśmy inne PO - dla mnie to głównie Jokic i MPJ objechali Lakers a nie Murray - Murray teraz w finałach pokazuje wielką klasę, ale to nie jest ten czas i miejsce w tej serii. 

I tak - wierze że podwajany Jokic zrobi 30ppg+ bo tak robi w tych PO + nigdzie nie napisałem o zestawieniu Conley + Brunson w s5 - raczej zestawiam wszystkich grających zawodników w serii. 

Piszesz o Royce, Caruso i Andersonie gdzie to nie na nich spoczywa ofensywa a defensywa - ofensywnie mamy Brunsona, Jokicia i Granta wspomaganych przez Conleya, Brogdona i resztę. Nadal stawiam to zestawienie ponad zmęczone gwiazdy z Lakers. 

A podwajany Jokic to młyn na wodę dla zwinnego Brunsona i Granta - przynajmniej ja to tak widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, january napisał:

Jak na razie spodziewanie. 6-2 dla Lakers (liczę że ten jeden głos Szulima przekonam jeszcze, karpik wie jak poleciał, ale nigdy się do hipokryzji nie przyzna:) ) od normalnych, 0-4 od spółdzielni. Zobaczymy 

Jasiu bez głosu Ronniego jest remis, Ty naprawdę aż tak nie możesz przełknąć ew. porażki, że już głos sobie dodajesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

przecież na Currym siedzi Caruso, który jest pewnie najlepszym z możliwych plastrów na niego, dodatkowo nie wiem czy Ty bierzesz pod uwagę, to jak Curry prezentował się na tle poważnego rywala czy wystarczy Ci suma statystyk od Jaśka, która wlicza serię z Kings i przekozacki G7 w jego wykonaniu, natomiast z Lakers przy znacznie słabszej siłę obrońców obwodowych (gdzie u mnie na switchach trafia na Royca czy Andersona (mistrza wyciągania piłek z kozła) zanotował katastrofalne wręcz drugie połowy, ale Jasiu to oczywiście wypiera, bo tak jest bardzo wygodnie, ale jak pisałem czas nie biegnie do tyłu i tak samo jak Butler to w czasie naszej serii nie jest gracz z serii z Bux, tak samo Curry to nie Curra vs Kings

 

 

wow, ale brzydko narobiłeś na głowę wszystkim tym którzy Butlera w dużej mierze do tych Finałów zaciągnęli

Kosz to sport zespołowy. I to ze Butler zapewne odczuje wyższość Joka w finałach nie ma nic wspólnego z tym ze do niedawna Jimmy był uważanym za najlepszego gracza Tych PO. Przejść z tej pozycji do miana gracza którego inni zaciągają do finałów to świństwo. 

5 minut temu, karpik napisał:

Po prostu odpowiedz na pytanie :)

Porownujac wspomniane talenty chyba widzisz różnice 

5 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

może nie wygram, ale January chwytający się Murraya (dawniej Schurraya) jak Jezuska za stopki pozostanie w mej pamięci na długo :D

Zaraziłeś się od twojego oponenta. 
Gdybysmy nie grali w beGM to byś w chwilach triumfu rl Denver nigdy w życiu nie porównał Murraya do Brunsona. Jakby ktoś podczas finałów tak napisał to byś wyśmiał. I słusznie byś wskazał przewagi Szmureja. 

Co gra robi z ludzi. January jako twórca tej gry jyz wygrał 😭

;)

Dobrze ze nie graliśmy w to w 2003 bo mając Karła Malone musiałby opluć Duncana ;)

I to są emocje. Finał Królewski. 
 

 

 

 

 

konfy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał:

Porownujac wspomniane talenty chyba widzisz różnice

Wciąż unikasz odpowiedzi na pytanie. A tak się składa, że Heat z Butlerem są w tych PO -0.4/100 poss, a bez niego +14.2. Sugerowanie, że Jimmy gra sam, to obraza całych Heat i deprecjonowanie graczy, którzy wystrzelili z kosmiczną formą w odpowiednim momencie, tylko dlatego, że nie mają odpowiednio wyhajpowanych nazwisk. 

Mimo wszystko różnicę widzę, dlatego dla mnie to jest wyrównana seria, w realu Nuggets po prostu nie mają dla siebie rywala. Tutaj decydująca rzecz to two-man game Jokic-Brunson, które jest po prostu lepsze od wszystkiego co mogą zaproponować Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, january napisał:

Chyba faktycznie oglądaliśmy inne PO... to tulko tłumaczy Twój głos.

Sprawdź jeszcze raz co Jamal zagrał w WCF. 

Doskonale wiem co grał w WCF bo miał na przeciw średnich obrońców - a Jokić co zagrał w WCF vs Davis? Podobno to miał być matchup który go zatrzyma - a nie zrobił tego, ani nawet pomoc w podwojeniach. Jednak nie o samych statystykach i ilości punktów tu mówię - brał co było wolne - ale czy to nie potwierdza tego, że taki Brunson też weźmie? 

Nie, dla mnie Jokic - Brunson + wszyscy obok korzystający z wizji i podwojeń po prostu na koniec dnia zdobędą więcej punktów. 

I tak jak mówię - rozumiem, że masz graczy którzy grają zespołowo - ale masz graczy, którzy i tak potrzebują piłki żeby zespołowo zagrać - a jedna dla nich wszystkich nie styka. Po prostu masz zajebisty skład - nie umniejszam tego - ale Jokic jest lepszy i udowodnił to w każdym miejscy w tegorocznych PO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.