Skocz do zawartości

WCF: (1) Nuggets vs (7) Lakers


BMF

WCF title  

78 użytkowników zagłosowało

  1. 1. WCF title



Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedno 

Lakers mieli wybitnie łatwą drabinkę do wcf przez co ktoś a zwłaszcza ich fani mieli prawo pomyśleć że są TAK dobrzy 

Zwłoki warriors z trupem Klaya i chemią najgorszą od początku istnienia tego zespołu 

Wcześniej równie zjebane Niedźwiadki które przez wyskoki Ja Achillesa Clarks, kontuzję Adamsa byli na krawędzi i wystarczyło ich tylko puknąć palcem

 

 Farciarska drabinka zespołu który był wart max drugiej rundy 

@Julius LeBron ma taki styl gry że musi dominować i tu nie tyle AD (choć też powinien walnąć ręką w stół) astół James właśnie jest w dużej mierze odpowiedzialny 

 

Zauważ że to Davis a nie LeBron zrobił wynik promujący ich do gry w PO. Wrócił James i c*** 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kubbas napisał:

ale Gordon nawet jak jest ograniczony rzutowo, to dzisiaj chyba trojke trafil jedna kojarze i potrafi dalej sie wbic w pomalowane jakims hop stepem, zaparkowac i skonczyc spod dechy tego czego Vanderbilt nie robi z dunker spot albo crashujac co robil z GSW, swoja droga cien zawodnika z poprzedniej serii Vando

i Gordon mial wazny stretch jak Jokic zszedl w 4q na chwile chyba i gral jako center/rim protector

Widzisz w końcu wyszły słabości o Vanderbilcie o , których wspominaliśmy z @ely3 gość w tej serii jest kompletnie nieprzydatny. Swoją drogą trochę śmieszna sprawa, bo KCP wciąż mógł być w  Lakers tylko poszli po najgorszy możliwy transfer,  a on nadal jest świetnym SG , który świetnie czyta grę i swoje narzuca.

Edytowane przez Maruda99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Plus ten deal kcp za morris + barton wydaje się być dziś kolejnym majstersztykiem, bo piszac to wyobrażam sobie bartona napierdalajacego ISO w IVq i próbującego się pokazać z dobrej strony. 

jeden rabin powie ze oddanie Bartona  to majstersztyk

drugi rabin powie ze trzymanie go latami w ekipie to debilizm :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, josephnba napisał:

Trochę musiałeś poczekać żeby to napisać ;)

ale sie doczekalem i efekty widac od razu!

ogolnie ogladac Nuggets prowadzacych po pierwszej polowie mecz w WCF pomimo fatalnego w tej czesci Joka (jak prawdziwy mezczyzna goat level zostawil na koniec meczu!)....lezka w oku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Maruda99 napisał:

Każdy mecz tutaj był na styku do 4 kwarty tylko w każdym meczu jednak panuje ciągle ta sama zasada, że Denver ma lepszych strzelców i oni po prostu trafiają te rzuty,  a w Lakers nie bardzo już kto trafia i to robi największą różnicę. Reaves kolejny mecz zagrał świetny,  tylko nie dostał posiadań w 4 kwarcie tym razem. Po tych play offs to coś czuję ,że dużo kasy dostanie bo nie wierzę, że jakieś zespoły nie będą mu chciały dać minimum 100mln/4 lata. 

Byłem kiedyś na takich derby Łodzi gdzie Widzew wygrał na stadionie  ŁKSu  3-0. Tak się złożyło, że miejsca miałem wśród kibiców ŁKSu i wtedy część z nich po tym gangbangu mówiła, że Widzew nic nie grał a ŁKS seryjnie marnował sytuacje. Tak mi się teraz przypomniało gdy wciąż czytam o "bliskich meczach" w których Denver komfortowo wygrywa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nuggets przypominają mi Milwaukee sprzed kilku lat. Parę sezonów w topie, dobre bilanse, ale w playoffs średnio i pukali do tego finalu. Teraz w końcu są zdrowi i zameldują się tam, IMO będą faworytem.

Edytowane przez Szak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sebastian napisał:

Byłem kiedyś na takich derby Łodzi gdzie Widzew wygrał na stadionie  ŁKSu  3-0. Tak się złożyło, że miejsca miałem wśród kibiców ŁKSu i wtedy część z nich po tym gangbangu mówiła, że Widzew nic nie grał a ŁKS seryjnie marnował sytuacje. Tak mi się teraz przypomniało gdy wciąż czytam o "bliskich meczach" w których Denver komfortowo wygrywa. 

Tyle, że w piłce jedna druzyna może oddac pierdyliard strzałów mieć 85 % posiadania i przegrac po dwóch kontrach, w koszu jednak wygrywa lepszy/ lepiej przygotowany i nastawiony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, 100lare napisał:

Tyle, że w piłce jedna druzyna może oddac pierdyliard strzałów mieć 85 % posiadania i przegrac po dwóch kontrach, w koszu jednak wygrywa lepszy/ lepiej przygotowany i nastawiony

Takiego meczu też byłem świadkiem - wygranego wtedy przez ŁKS. Ale akurat mecz o którym mówię tak nie wyglądał. Ten wynik to był niski wymiar kary. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sebastian napisał:

Byłem kiedyś na takich derby Łodzi gdzie Widzew wygrał na stadionie  ŁKSu  3-0. Tak się złożyło, że miejsca miałem wśród kibiców ŁKSu i wtedy część z nich po tym gangbangu mówiła, że Widzew nic nie grał a ŁKS seryjnie marnował sytuacje. Tak mi się teraz przypomniało gdy wciąż czytam o "bliskich meczach" w których Denver komfortowo wygrywa. 

Każde zwycięstwo Denver tutaj nie było komfortowe,  bo w każdym meczu mieli swój dołek w G1 to,  co oni w końcówce wyprawiali to się za głowę łapałem. ( np. Porter nie umiejący podać zza lini i zaraz 3 rzucona Davisa) G2 Denver goniące wynik po przerwie pokazali klasę,  bo wrócili z około -10 i w końcówce swoje doczołgali . G3 dzisiaj dołek spotkał Denver w 2 kwarcie, a ostatnie 7 min w 4kwarcie to była najlepiej rozegrana końcówka spośród wszystkich gier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał:

teraz dopiero @julekstep wartość jest odpowiednia :P

było kilka błędów Portera w tym meczu, ale ogólnie? typek dowozi w każdych playofach w których gra

 

no w ofensywie MPJ bez klapek na oczach byl spoko

ale co w D kilka razy wyczynil to glowa mala

wiec plan wobec Zuniora jest ciagle ten sam:

wygrac misia -> dac pierscien na droge -> korzystnie wymienic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, julekstep napisał:

wygrac misia -> dac pierscien na droge -> korzystnie wymienic

nom, jak Lakers dopłacą to mogę zluzować ich z Lebrona, a niech ma 

(tak się robi alltime Jinx, a nie tam jakieś pitu-pitu) 

 

 

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Reikai napisał:

Oprócz tego G1 to Jokic nie gra jakos super wyśmienicie, ale to co robi Murray i rolesi to po prostu czapki z głów. Wszystko w punkt.

Gratulacje dla Nuggets i liczę na tytuł, zasługuje na to forumowa reprezentacja Barył.

Zaraz zaraz to nie jest nawet MVP sezonu a tak wysoko mu stawiasz poprzeczkę? 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maruda99 napisał:

Widzisz w końcu wyszły słabości o Vanderbilcie o , których wspominaliśmy z @ely3 gość w tej serii jest kompletnie nieprzydatny. Swoją drogą trochę śmieszna sprawa, bo KCP wciąż mógł być w  Lakers tylko poszli po najgorszy możliwy transfer,  a on nadal jest świetnym SG , który świetnie czyta grę i swoje narzuca.

nah tu nie wyszly zadne jego slabosci ktore wy wymienialiscie, czyli brak rzutu tu mu brakowalo czegos innego

po prostu nie gral z tymi intensity i zacieciem jak gra zawsze, nie przeciskal sie przez zaslony, nie wyciagal pilek z kozla, nie lezala mu ta seria w ogole, fizycznie byl troche za slaby

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jendras napisał:

Nuggets przypominają mi Mavs z 2011, egzekucja i shotmaking na niespotykanym poziomie, wszystko tutaj klika, 30 asyst, 5 strat, role players trafiający trójkę za trójką w najważniejszych momentach. Wtedy też się wydawało, że Lakers byli w każdym z trzech pierwszych meczów, ale jednak w czwartej kwarcie rywal zawsze brał górę.

Ham niestety nie odrobił lekcji, tak jak w poprzednich dwóch seriach reagował bardzo dobrze, tak teraz jest kompletnie outcoached. Ja już w trakcie pierwszej połowy, widząc jak Lakers katują te same ustawienia i rozwiązania, które do tej pory nie przynosiły efektu, zmieniłem nastawienie z "wygrać mecz i odwrócić losy serii" na "wygrać mecz i uniknąć sweepa". Myślę, że nawet gdyby to dziś wyrwali, to w kontekście ostatecznego wyniku i tak by to wiele nie zmieniło.

Okazało się, że Lakers trochę brakuje personelu - nie są w stanie znaleźć zestawień, które ograniczyłyby atak Nuggets i jednocześnie dostarczały punktów. Niemniej jak widzę Vanderbilta w s5 w drugiej połowie i Hachimurę wchodzącego po 6 czy 7 minutach to po prostu nie rozumiem, czym kieruje się trener. LeBron na Murray'u już pachniał desperacją, do tego znów widzieliśmy za dużo skupienia na atakowanej desce, a w konsekwencji - spóźniony i niezorganizowany powrót do obrony. Do tego dochodzi złe zarządzanie czasem, tak że nawet z czwartego faulu Jokica Nuggets zrobili pożytek. Ham trzymał się swojej rotacji, przez to Davis siedział na początku czwartej kwarty, kiedy Jokic wypoczęty łapał rytm. Ten odpoczynek w trakcie q4 LeBrona też wątpliwy.

Zawiodły też gwiazdy, Davis najbardziej w drugim meczu, a LeBron najwyraźniej już nie jest w stanie wznieść się na poziom choćby z bańki. Bez tego można było wygrać rundę czy dwie, ale prędzej czy później brakłoby tego wyższego biegu i właśnie teraz to widzimy.

Lakers płacą za niewykorzystane okazje z dwóch pierwszych meczów, ale też za to, że bardzo późno zrobili porządek w rosterze. Z trzynastej pozycji na zachodzie w lutym, przez play in, aż do tytułu? To jednak okazał się za wysoki szczyt do zdobycia. Ale i tak to był super run, kupę radochy mi w tym czasie zapewnili, zupełnie niespodziewanej. No i przynajmniej nie przerżną serii z Bostonem, zawsze to jakieś pocieszenie. ;] Chociaż to trochę ponura ironia, że Westbrook w playoff był lepszy niż wszystkie nabytki Lakers z deadline.

Mam nadzieję, że Miami nie spartoli sprawy i w finale zobaczymy nie tylko dwóch najlepszych zawodników tych playoffów, ale też dwie fantastycznie zorganizowane drużyny.

Na koniec dodam, że śmieszne są komentarze, jaki to zachód okazał się słaby, a Lakers mieli słabą drabinkę. Jeszcze niedawno stawialiście na Memphis i Golden w 5 czy 6 meczach, a teraz nagle robicie z nich jakichś kelnerów. Idźcie się przewietrzyć.

 

 

Memphis nie było tak mocne, oni nie mieli podstawowego Adamsa i rezerwowego Clarke, a dla nich to są bardzo ważni zawodnicy, szczególnie im zabrakło wysokich na tą serię z Lakers. Także tutaj po prostu raczej każdy mądry spodziewał się wygranej Lakers. Co do matchupu z GSW, to moim zdaniem oni nie byli tak słabi i ta seria równie dobrze mogła pójść dla GSW, gdyby Thompson nie zawodził bo on , jak dobrze pamiętam miał tylko 1 dobry mecz w tej serii.  Najbardziej to leżała ławka w przypadku GSW,  bo Poole to był tak słaby względem poprzedniego roku, że dramatycznie się pogubił. 

2 minuty temu, Kubbas napisał:

nah tu nie wyszly zadne jego slabosci ktore wy wymienialiscie, czyli brak rzutu tu mu brakowalo czegos innego

po prostu nie gral z tymi intensity i zacieciem jak gra zawsze, nie przeciskal sie przez zaslony, nie wyciagal pilek z kozla, nie lezala mu ta seria w ogole, fizycznie byl troche za slaby

Vanderbilt jest graczem znikającym raz zagra dobrze a raz źle to samo było w Utah i Minnesocie. Wiadomo , że on głównie ma bronić i atakować kosz niż rzucać, ale przy lepszych przeciwnikach co zbierają te piłki to jednak atak musi być od niego wymagany,  bo jest po prostu olewany krótko mówiąc 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli coś ma cycki, koła lub nie umie rzucać do kosza, to prędzej czy później będą z tym problemy. Wiadomo było, że ograniczenia Vanderbilta na pewnym etapie wyjdą, widzieliśmy to już w serii z Warriors, nikt tu Ameryki nie odkrył.

8 minut temu, Maruda99 napisał:

Memphis nie było tak mocne, oni nie mieli podstawowego Adamsa i rezerwowego Clarke, a dla nich to są bardzo ważni zawodnicy, szczególnie im zabrakło wysokich na tą serię z Lakers. Także tutaj po prostu raczej każdy mądry spodziewał się wygranej Lakers. Co do matchupu z GSW, to moim zdaniem oni nie byli tak słabi i ta seria równie dobrze mogła pójść dla GSW, gdyby Thompson nie zawodził bo on , jak dobrze pamiętam miał tylko 1 dobry mecz w tej serii.  Najbardziej to leżała ławka w przypadku GSW,  bo Poole to był tak słaby względem poprzedniego roku, że dramatycznie się pogubił. 

Piszesz historię na nowo. O tym, że zabraknie Adamsa i Clarke'a było wiadomo przed serią, a Memphis mimo tego powszechnie uważano za faworyta.

A Golden nie było blisko wygrania serii w żadnym momencie, Lakers mieli kontrolę od pierwszego meczu. A co do "gdyby Thompson nie zawodził" - cóż, gdyby był kilka lat młodszy, gdyby miał mniejszy przebieg, gdyby Lakers słabiej bronili... można tak w nieskończoność.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.