Skocz do zawartości

Pijany kącik


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Reikai napisał(a):

No to zajmuje jakies 3 sekundy.

No niby tak , ale zawsze ryzyko jest. 
 

10 minut temu, RappaR napisał(a):

Pójść do baru, zamówić sobie podwójną szkocką

no były szoty , ale jednak Ja preferuje poza lokalem spożywanie niż 10 za szota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, LAF napisał(a):

No niby tak , ale zawsze ryzyko jest. 
 

no były szoty , ale jednak Ja preferuje poza lokalem spożywanie niż 10 za szota

Pijalnia wódki nie taka droga. Karaoke gratis. Cieplej. Możesz zagadać kobiety obok. Jechałeś do Bydgoszczy to masz za swoje. 
 

a na poważnie zmieńmy prawo bo nie mogłeś wypić 2x100 na ulicy około 22:00

masz coraz lepsze odchyły w zakresie pomyslow regulacji prawa. Znieśmy zakaz i zobaczmy co będzie. Oj Laf. 

Zacząłeś od piwka w słońcu a teraz kontynuujesz małpkami w bramie z czatującym Kollega. 

Co dalej? Wieczor taki młody. 

Kolor granatowy korci?

Nie zauważasz marnych pobudek aby zmienić pod Ciebie prawo?

Kolega ostatnio złapany został na radar. Zmieniamy? 

Taksówki takie drogie. Fajnie by było móc pojechać swoim autem po małpce do domu. 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał(a):

Nie zauważasz marnych pobudek aby zmienić pod Ciebie prawo?

No może i powódki nie są górnolotne , ale też zmiana nie jest jakoś drastyczna. 
 

Kiedyś na halach nie można było sprzedawać piwa a teraz można ( niby 3,5 % ) , ale jednak można. I ktoś może na przykład wypić 20 takich piw. 
 

A co by się stało jakby nowy prezydent Torunia ( oby nie Michał ) wprowadził możliwość picia w parkach i na Bulwarze oraz na Starówce po 22. 
 

Nagle w mieście zapanował by chaos ? Były by zamieszki ? Czy może raczej było by to udogodnienie dla mieszkańców chcących pod chmurką napić się piwka. 

Albo w Warszawie 

Albo w tej Bdg

Ogólnie w Bdg jest prohibicja i nie kupisz po 22 alkoholu w nocnym to już jest w ogóle jakieś nieporozumienie ( na terenie Starówki )

Edytowane przez LAF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, LAF napisał(a):

Kiedyś na halach nie można było sprzedawać piwa a teraz można ( niby 3,5 % ) , ale jednak można. I ktoś może na przykład wypić 20 takich piw. 

10 litrów płynów.

Przyznam szczerze, że na takiej hali zamiast skupić się na meczu, obserwowałbym takiego jegomościa, ciekawszy czelendż 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zmiana z zakazu na przyzwolenie nie jest drastyczna co nią jest? 
To ja poproszę o jeszcze mniej drastyczną zmianę. Zakaz sprzedaży alkoholu po 18:00 ;) 

to może żarcik ale czemu nie?

A na serio to absolutny zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych i w nocnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się oburzyć ale dochodzę do wniosku, że mi ten zakaz spożywania w miejscach publicznych nawet odpowiada. W jakimś tam stopniu ogranicza pijaństwo na ulicach a mi też wcale nie przeszkadza w wypiciu piwa na plaży czy podróży nocną komunikacją miejską przez całe miasto z kieliszkiem piwa na wynos w dłoni 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, ignazz napisał(a):

 

Jeżeli zmiana z zakazu na przyzwolenie nie jest drastyczna co nią jest? 
To ja poproszę o jeszcze mniej drastyczną zmianę. Zakaz sprzedaży alkoholu po 18:00 ;) 

to może

 

No jakbym był prezydentem to bym rozporządził aby było można legalnie pić w wyznaczonych miejscach o wyznaczonej porze. 
 

Na przykład Bulwar po 16 , Starówka po 22 i parki po 12 i bym zobaczył co się dzieje. Oczywiście można nic nie robić i jak pisze @RappaR udać , że się nie widzi. No fajnie , że tutaj to nie jest tak pilnowane , ale znajdzie się jakiś służbista co będzie spacerował i poleca mandaty a na co to komu, albo strach czy nie idą i kitranie się z alkoholem. 
 

47 minut temu, ignazz napisał(a):

na serio to absolutny zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych i w nocnych. 

A Ja właśnie wręcz przeciwnie. Sam nie raz byłem w nocnym i kupowałem alkohol i nie widzę w tym nic złego. A nawet czasami mnie irytuje gdy człowiek chce się napić a tutaj nocnego brak w pobliżu. Ogólnie to sporo słyszałem opowieści jak to na stacji ludzie zaopatrują się w alkohol gdy sklepy są nieczynne. A jak ktoś będzie chciał się napić to w barze i tak się napiję więc to nie przyniesie żadnych korzyści a same negatywy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie nie zdajesz sobie sprawy z negatywnych aspektów picia alkoholu. Idź zobaczyć jakąś terapię. Porozmawiaj z ludźmi którym alkohol zniszczył życie rodzinę. Gdy za dziecka komuś stworzyło to piekło. Lub spotkaj się z bezsilnym rodzicem które ma dziecko sparaliżowane w wypadku z udziałem pijanego. I wtedy możesz sobie podjechać na stację i kupić alkohol jak wielu innych bo się pić przecież chce.  Nie wiem co masz w głowie pisząc takie rzeczy ale oceniam je wyjątkowo nisko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, jack napisał(a):

Miałem się oburzyć ale dochodzę do wniosku, że mi ten zakaz spożywania w miejscach publicznych nawet odpowiada. W jakimś tam stopniu ogranicza pijaństwo na ulicach a mi też wcale nie przeszkadza w wypiciu piwa na plaży czy podróży nocną komunikacją miejską przez całe miasto z kieliszkiem piwa na wynos w dłoni 😁

W zasadzie tu się zgodzę i dużo sensowniejszy i słuszniejszy jest zakaz sprzedaży w sklepach po 22, a nawet i wcześniej, niż zakaz spożywania w miejscu publicznym.

Bo tak naprawdę z browarem dalej możesz normalnie przejść ulicą, policja nie ściga na siłę, ma co robić.

Osoby bezdomne i pokrewne mają całkowicie wywalone na tego typu zakazy i tak, ale zakaz sprzedaży w sklepach znacząco im ogranicza mozliwość kupowania.

Kupowanie w nocy to właśnie zwykle już najbardziej chamskie chlanie, od tego jak już są bary.

A obecna sytuacja naprawdę nie powstrzymuje przed piciem w plenerze. Jak w wakacje mieliśmy wylot o 6, to z kumplem o 2 nocy poszliśmy z piwem na okoliczny skweru, policji nie chciało się sprawdzać widać szukać nas z chopperami i psami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sprzedaż mocnych alkoholi na stacjach jest zupełnie niezrozumiałe.  Przecież oczywiste jest że ktoś bardzo mocno uzależniony wypije zanim odpali silnik lub ewentualnie zanim dojedzie do domu. Stację akurat pod tym względem powinny być czyste. 

Samo łączenie miejsca np w okolicach wiosek że jest to jedyna opcja dostępu sprawia że ktoś tam uderzy niezależnie czy przed czy po spożyciu. 

Józek piłeś najmniej ty prowadzisz. Jedziemy. 

To nie jest jakiś niesamowicie odjechany scenariusz. 

A te koncerny zarabiają na kierowcach. Wyjątkowo bezczelne jest sięganie po extra zarobek kosztem bezpieczeństwa klienta. 

Tego zrozumieć nie potrafię. 

Pal licho bulwar ale stację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sensie , że zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach nagle spowoduje mniejszą ilość pijanych kierowców ? Coś tak czułem , że do tego pije ten temat , ale powiedzmy sobie szczerze czy mając auto będzie stanowiło problem podjechać na stację czy do okolicznego baru ? 
 

No już nie róbmy sobie jaj. Poza tym pracownik stacji jak będzie miał podejrzenia to może zgłosić incydent odpowiednim służbą a są kamery i łatwo będzie takiego gościa namierzyć dokąd pojechał itp. A barman poleje i na tym się skończy. 
 

Serio aż takie proste rzeczy trzeba tłumaczyć ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzysz z perspektywy Torunia. 
Zamien to na wioskę i podjechanie na Orlen 6km albo alternatywą wjechanie do baru do miasta ( i to większego ) z ryzykiem 30km i potencjalną policja na rogatkach. Ryzyko wzrasta.  10 idiotów nie odpuści ale 2-3 skalkuluje że nie warto. Przemnóż ilość stacji w okolicach vs bary w większych raczej miastach. Masz znaczące ograniczenie dostępności i z automatu zmniejszenie prób pozyskania. Wielu odpuści. Bo na Orlen można bokiem i wydaje się że na pamięć z zamkniętymi oczami. A piesi niech patrzą gdzie leza 

Serio aż takie proste rzeczy trzeba tłumaczyć? 

Z resztą już samo zmniejszenie możliwości nabycia przez redukcję ilości placówek to pozytyw. 

A ilość stacji i to czynne całą dobę z koncesja jest zatrważająca. 

Jako kierowca nie odczuwam potrzeby aby tam był alkohol. A jako pijący wiem że kusi jako kierowca odpalić piwko gdy gorąco. 

Po co testować głupotę ludzi? 

Jest dla mnie oczywiste że zwiększysz trzeźwość kierowców wycinając alko na stacji. 

Nie każdy kupuje bo planuje i pojedzie do baru. Część kupuje pod wpływem chwili widząc alko na półce. Stąd całą gałąź zajmującą się układaniem na półce czy specjaliści od etykiet. 

To wszystko ma przyciągać wzrok. 

A ty rozkminiasz problem swoimi problemami że byś w Toruniu zamiast na stację podjechał do baru. 

Na Starówce akurat może byś nie chciał wjeżdżać parkować 

I tak odpadł by kolejny pijący. Krok po kroku. Na pewno to by nie zaszkodziło. Ile byśmy zyskali by się okazało. 

Proste systemowe rozwiązania by pomagały. Ale nikt tym nie jest zainteresowany. 

A ty wręcz oburzony ;) 

Druga rzecz to inna ściema. Cena minimalna alkoholu bo tu była zapowiedź walki rządu z dostępnością do taniego alkoholu. 
 

piwo w markecie kiedyś takie śmieciowe to było 1,50-2,00 dziś 2,00-2,30 a płacą minimalna czy inflacja są na dużo wyższym poziomie. Czyli dziś mimo zapowiedzi można się nabombac wielokrotnie więcej 

Z tym też bym łatwo zrobił porządek. 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No akurat generalnie masz trochę racji. Jeżeli ktoś ma blisko stację i sobie myśli „na bocznych nie stoją” to faktycznie, może w takich stacjach zakazać sprzedaży alkoholu. Bo powiedzmy sobie otwarcie jeżeli sytuacja będzie normalnie w Poniedziałek po 17 to ten ktoś podjedzie do jakiegoś spożywczaka i u Grażynki nabędzie alkohol. 
 

Czy na przykład na autostradzie bo po co ktoś ma kupować alkohol tam. 
 

Natomiast jak już wspomniałeś w miastach zawsze obok stacji znajdzie się bar więc jeżeli ktoś będzie na tyle zdesperowany aby udać się na stację drogami miejskimi to tak samo uda się na Starówkę i w barze się napiję i wróci. I tutaj dla mnie to jest walka z wiatrakami. 
 

No a już zakaz sprzedaży alkoholu w nocnych to już nie wiem co by miało zmienić. Jednak faktycznie te sklepy nocne są szturmowane głównie przez meneli tylko po to aby spytać się czy nie masz drobnych. 

21 minut temu, ignazz napisał(a):

piwo w markecie kiedyś takie śmieciowe to było 1,50-2,00 dziś 2,00-2,30 a płacą minimalna czy inflacja są na dużo wyższym poziomie. Czyli dziś mimo zapowiedzi można się nabombac wielokrotnie więcej 

Z tym też bym łatwo zrobił porządek. 

Niby jak ? Chyba nie podwyższać cenę alkoholu. 
 

Ogólnie rozumiem problem alkoholizmu , pijanych kierowców , ale trzeba odróżnić tego typu negatywne rzeczy od normalnego picia raz w tygodniu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspominasz autostradę.  Jeżeli wątpisz po co ktoś ma tam kupować to nie powinno być problemu abyś się zgodził że można zlikwidować sprzedaż. Mi sklep u Grażynki o 17:09 nie przeszkadza tak jak stacja benzynowa 0:34. Ja jestem weteranem picia. Nie jestem ludziom wilkiem i wiele zrozumiem ale skupiam się na tych najgłupszych praktykach sprzedażowych. Które tylko generują niebezpieczeństwo. I stację takimi są. Szczególnie w szczerym polu poza miastem gdzie każdy autem podjeżdża. O 17:00 o 19:30 o 23:00 czy 1:14. Oczywiste jest to że część po spożyciu. Jedynie należy ustalić ilu? Więc to bym wyciął nie siląc się na obliczania %. 

Na blokowisku wielu idzie z buta. Choć z takiej wędrówki ludów też zbyt dużo dobrego nie wynika 

Więc tu widzę mniej zagrożeń. 

@LAF

ktos kto okazjonalnie pije raz na jakiś czas oczywiście że jest w stanie zaplanować zakup trunku w czasie i jest w stanie zainwestować w jakość poprzez zakup droższego trunku 

mój atak nastawiony jest na masowość picia przez alkoholików którzy często idą w najtańszą alternatywę. Zwróć uwagę że te śmieciowe marki typu Rumper Kuflowe czy jakieś inne bzdetne nazwy poszły w tanie bardzo mocne piwa 7-9% które kiedyś były domenom dobrych Porterow a dziś masz w biedronkach Żabkach na paletach w niskich cenach. 
 

jeżeli jesteś w gronie pijących świadomie stacja czynna całą dobę jest niepotrzebna. 

Tak jak tanie śmieciowe alko 

Ja nie bronię Tobie prawa do wyjątkowego napicia się od święta. 

Raz w tygodniu 

;)))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to skoro @ignazz chcesz wyeliminować alkohol na stacjach to co w zamian ? Wiesz można by było to zrobić , ale co gdy najdzie Ciebie ochota po 22 napić sie a alkoholu brak w Twoich prywatnych zasobach ? Albo wracając z imprezy będziesz chciał jakiś alkohol spożyć , ale już masz dość szotów za 10 ? Czyli usuwamy alkohol ze stacji kosztem większej ilości nocnych ? Otwieramy spolem nocny ? No bo skąd wziąć nagle nocny na Starówce ? Tak szczerze to by miało sens bo raczej kierowca ze wsi nie będzie jechał 30 km do spolem nocnego a i normalne osoby , które będą chciały spożyć alkohol po 22 będą zadowolone. 
 

No i nadal jestes za zakazem picia alkoholu na Bulwarze , parkach czy na Starówce całkowitym ? Czy może w wyznaczonych godzinach spożywanie alkoholu nie było by takie złe 

8 godzin temu, ignazz napisał(a):

Tak jak tanie śmieciowe alko 

No przecież to jest gorsze niż piwo z kija na festiwalach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.