Skocz do zawartości

Orlando Magic - sezon 2004/2005


arboos

Rekomendowane odpowiedzi

Na pewno brak Cato będzie odczuwalny. Tym bardziej, że ostatnio znajdował się w bardzo dobrej formie. Battie go zastąpi w pierwszej piątce, ale pojawia się problem ze zmiennikiem dla niego i Howarda. Kasun jest duży i nawet nieźle zbiera, ale łapie faule tak szybko, że wysocy z pierwszej piątki nie mają czasu złapać oddechu. Hunter jest niski, coś w stylu Barkleya, a że od Sir Charlesa dzielą go lata świetlne, to niestety nie jest wielkim wzmocnieniem. Wraca do składu Michael Bradley i to w nim upatrywałbym "czarnego konia". Na razie nie dostawał prawie wcale szansy gry, ale teraz wobec problemów może się pokaże z dobrej strony (w preseason nie było źle). Garrity ma wrócić dopiero na koniec wyjazdowej serii (choć to nic pewnego), a DeClercq może dopiero w przyszłym miesiącu (też nic pewnego). Na razie trzeba grać tym co jest. Howard będzie dostawał więcej minut (jeśli nie będzie popadał w kłopoty z faulami to nie powinien schodzić poniżej 35 min.), a tym akurat nie ma się co martwić, bo fizycznie jest świetnie przygotowany (chociaż z drugiej strony 5 meczów w bodajże 8 dni :shock: ). Im więcej będzie grał tym więcej będzie miał zbiórek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz z Utah. Wreszcie mecz który będę mógł obejrzeć. Ciekawie jak zagrają. Bez Kirilenki powinno być łatwiej ale czy będzie. A u naszych Magiców jak zwykle kontuzje. Ten początek sezonu pokazuje że Cato to bardzo przydatny zawodnik.

JA liczę jednak na dobrą dyspozycje strzelecką MO, Wzgórza i FranKA.

WIĘC DO BOJU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak cato, co moze oznaczac więcej minut dla Kasuna, co moze oznaczac kłopty :P ...

 

I gramy na zachodzie :(

 

A i jeszze kontucje ma Pat ...

 

Czyli pod kozem pustka, tylko Battie, Howard i Kasun, no i moze czasmi na czwórce moze zagrac Turkoglu, ale totylko w konieczn0ści ...

 

Czyli po tej seii wyjazdowej, moze sie bilans popsuc :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlando 106, Utah 100

 

Znów ojcem wyjazdowego zwycięstwa (tak jak z Knicks) został Cuttino Mobley. Jego "trójka" na 21 sekund przed końcem dała Orlando bezpieczne 4 punktowe prowadzenie. Później jeszcze swoje wolne trafili Turkoglu i Howard (brawo!!!). Mobley w całym meczu trafił 7 razy za 3 na 9 prób.

 

Howard ładnie poświętował sobie 19 urodziny. Double-double: 17 pkt. 11 zb.. Niestety 7 strat jest niepokojące, ale to pierwszy taki mecz z taką ilością strat. Dwight jest jeszcze mocno surowy w ataku więc nie ma się co dziwić, że coś takiego się zdarzyło.

 

Bardzo dobrze również Kasun. 5 punktów, 9 zbiórek i "zaledwie" 2 faule. Najlepszy jak dotychczas występ tego drewniaka ;). Ładnie się spisał, bo Battie miał kłopoty z faulami (w końcu spadł).

 

Coż więcej napisać? Dziś wszyscy w Orlando stanęli na wysokości zadania. Nie zawiedli Francis, Hill i Turkoglu. Utah jest ostatnio w słabej formie i grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Na pocieszenie dla sporej (na tym forum) liczby fanów Jazz powiem, że skoro (tak mi się wydaje) od Orlando zaczęły się porażki Jazz to może po kolejnej przegranej z Magic zaczną się zwycięstwa ;).

Czyli po tej seii wyjazdowej, moze sie bilans popsuc

Orlando nie jest jeszcze tak dobrą drużyną, żeby wygrywać seryjnie mecze na wyjeździe. Ale pamiętaj, że jeśli rozgrywa się spotkania poza domem, to później gra się u siebie, a liczba meczów ostatecznie rozkłada się po równo ;). Plan minimum został wykonany. Mamy 1 mecz wygrany, teraz trzeba się postarać od drugi.

 

A tak jeszcze na marginesie, to czy zwrócił ktoś uwagę na Wizzards? Pewnie tak, skoro liderowali w konferencji. Jeśli się jednak spojrzy na ich dotychczasowych przeciwników to można mieć duuuże wątpliwości, czy ta drużyna faktycznie jest tak dobra. Dziś się to potwierdziło w meczu z Denver. Tak więc nawet jeśli będziemy mieli po tym tripie słabszy bilans to bym się tym raczej nie przejmował. O zwycięstwo w dywizji walczyć będziemy z Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magic ma naprawdę świteny okres. Co najważniejsze Cat po kontuzji gra dobrze i nie widać śladów urazu. Dziś zawiódł głównie battie, po którym spodziewałem się sporo, bo jako bench miał całkiem udane spotkania. Ale dziś koszmar, choć te 3blk wyglądają fajnie :wink: . Hill i Francis znowy zaliczyli dobre mecze, Mobley pokazuje, że trójka mu nie ibca, a Hedo znowu z ławki zaliczył bardzo dobry występ. Jak nic walczy o najlepszą szóstkę w lidze. Bardzo dobry mecz zagrała cała drużyna, na niezłej skut (choć Jazz miało niewiele gorsza), ale róznica w blokach (o co nie trudno pod nieobecność AK47) była ogromna (11/3)

Magic potrafili wykożystać słabszy okres Jazz, których postawą zaczynam się martwić.

PS: Bulls wygrało z Cavs :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwycięstwo cieszy ale.......Mobley świetna 3 kwarta z bodaj 5 trójkami.

Orlando jak zwykle bardzo zbilansowane w ataku. Oglądałem ten mecz i początek nie wyglądał najlepiej, Utah zaczęło odjeżdżać, szalał BOOZER. Na szczęście jazzmani nie są na tyle mocni (w tej chwili) żeby uzyskać dużą przewagę i pózniej jej bronić. Turek - oglu bardzo dobry mecz z ławki, no i tu pojawia się pytanie czy za chwilę nie będzie on podstawowym graczem, bo Grant powoli nie daje rady. Pierwsza kwarta, mijają 3 minuty i Hill schodzi utykając. Pojawia się pod koniec kwarty. Druga kwarta to popis Hilla 12 z jego 18 pkt w całym meczu. Orlando dzięki temu trzyma wynik do przerwy. Trzecia kwatra to popis Mobleya, trójki kilka popisowych akcji zespołowych kończonych dunkami. No właśnie jedna z ostatnich akcji tej kwarty Magicy w kontrze 3 na 1 Francis do Cuta, Cut do Francisa, Steve do Hilla................a ten robi sobie reverse dunk. Dziwne bo w ostatniej kwarcie (wynik na styku) pojawia się tylko na chwilę. Ciężko to jakoś wytłumaczyć. Albo nie chcą ryzykować, albo coś zaczyna się dziać nie tak. Mimo to Hill w 29 min.=18pkt;4zb.;5as.

To co daje się zauważyć to to że Hill świetnie biega do kontr co przeczyłoby temu że odczuwa jakiś ból. No zobaczymy jak to będzie.

Howard wygląda solidnie, za 2,3 lata może już dominować w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze naisąłem, stosunkowo dlugiego posta i szlak wzi,oł komputer :( ...

 

Wiec krótko, bo mi sie nei cche tego samego pisac dwókrotnie, swietnie oczywiscie zgarało trio obwodowo-ofensywne : Mobley, Francis i Hilll ...

 

Dodatkowo w ataku i an deskach bardzo pomógł Howard ...

 

Ciesze sie ze wreszcie Kasun zagrał cos, bo przed tem widzuałem ze jest on strasznie drewaniany, wogóle jakby nie przystosowany do gry w lidze zawodowej, ale moze ogladałem pierwsze mecze Kazuna i gra w nich chu...wo ?? Chyba tak, obecnie niezły mecz, a trza dobrej gry Kausna bo nima Garritiego i Cato ...

 

A i jescze canas zmartwiłes mnie tymi opowiastkami o Hillu ...

 

Oby nie :!: ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie. Jest zwycięstwo z Jazz :D Spodziewałem się tego, bo Utah gra ostatnio słabo, więc takie mecze po prostu trzeba wygrywać. Ale widać, że meczyk był zacięty.

 

Bohater spotkania to oczywiście Cuttino Mobley :D

Te jego 7 trafionych "trójek" na 9 oddanych prób robi wrażenie 8)

I w sumie zdobył 26 punktów.

 

Nieźle także Francis (20pkt, 5as), Hill (18pkt, 5as), Howard (17pkt, 11zb) i Turkoglu (17pkt, 6zb).

 

Nelson tym razem zagrał 11 minut, notując 3pkt, 3zb, 2as, 2prz.

 

I cieszy fakt, że Magic znów lepsi od przeciwnika w blokach (11:3).

W zbiórkach nikt nie był lepszy (obie strony zanotowały po 42).

 

Czyli jak na razie "tournee" po Zachodzie dla Magic wygląda nstępująco - 1 zwycięstwo i 1 porażka. Dobrze by było wygrać teraz z Warriors i Lakers, bo później ewentualne porażki z Suns i Spurs nie popsułyby ładnego bilansu 3:3, na który liczę :) Jeśli miałoby być lepiej (a raczej nie będzie) to się nie obrażę oczywiście :D

 

!!! GO MAGIC !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jescze canas zmartwiłes mnie tymi opowiastkami o Hillu ...

 

Oby nie :!: ..

 

Napisałem tylko to co widziałem. A z tego co przeczyatałem to jakieś problemy zaczęły się w meczu z Memphis. NO i paradoksalnie to Mike Miller podobno przypadkowo upadł na pechową stopę Hilla. No ale jak na razie jest cisza o jakimś urazie, więc niech tak zostanie do końca. Oby.

Dzisiaj trzeba walczyć z Golden, wygrać i później popróbować podjąć walkę z LA, PHonix i Sanant. Kobego trzeba przykryć na 10 strat i ten meczyk można wygrać.

CUT TE TRÓJECZKI BYŁY BOSKIE!!!!!!!!!!!!!

POWTÓRZ TO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo, to Hill ma kłopoty z kością goleniową w prawej nodze, a jest to wynikiem jakiegoś zderzenia w meczu z Nuggets. Także o lewą kostkę nie ma się co martwić przede wszystkim dlatego, że to nie ta noga ;).

 

EDYCJA-------------------------------------------------------------

Obejrzałem mecz z Denver i faktycznie w IV kwarcie miała miejsce sytuacja w której Hill rzucał z wyskoku, ale zderzył się przy okazji z obrońcą (no i co najważniejsze trafił do kosza ;) ). Skrzywił się mocno, ale bolała go prawa noga, trochę zaczął na nią utykać. Mimo tego nie zszedł z boiska, grał dalej dopóki nie spadł za faule. Siadając na ławce nie widać było, aby przywiązywał uwagę do tej kontuzji. Może po prostu kiedy mięśnie "ostygły" poczuł większy ból i teraz trochę przeszkadza mu to w grze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlando Magic 113-109 GSW

 

2 zwycieswto z rzedu na wyjezdie, po wczesniejszym zwyciestwie z Utah, tym razem przyszła kolej na Wojowników ...

 

Chyba najwazniejsza sprawa, to to ze ani minuty nie zagrał Grant Hill, w boxscorach jest napisane :

Right shin contusion czyli nie ta feralna lewa kostka, na szcesci :wink: tylko zeby Hill szybko wrócił, a o propo powrotów to wrócił Garrity, a i no i czekaamy na /kelvina :wink:

 

Hilla w starting five, dobrze zastąpił doswiadczony Augmon, zdobywca 13 punktów i 4 zbiórek, ale imo powinien w S5 grac Turkoglu, pd nieobecnosc Hilla, ale moze Davis , tak ustwaił wyjsciowy skłąd by Turek mógł dac z ławki takiego kopa, była juz o tym rozmowa na temat SAS, kto powinien grac w S5 : Manu czy Turek, tu moim zdaniem jest to samo. Ale jak qwróci Grant, a mam nadzieje ze szybko wróci, to juz nie bedzie tego typów problemów ... A swoja droga Hedo zagrał kolejny dobry mecz z ławki -14 punktów, 4 zbiórki w 24 minuty ....

 

Ale najlepiej zagrał jeden z liderów druzyny- Steve Francis : 36 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst, robi wrazenie no nie :?: :P Za 1 Steve rzucal 14 razy i trafił ... 14 krotnie :!: A i tylko jedna strata ... Ogólenie swietny meczyk :)

 

Cato bardzo dobrze zastąpił Battie, który uzyskał souble-double zdobył 16 punktów i az 15 rebsów :!: Switny mecz ... Przez jego dobra re, bardzo krótko grał Kasun, tylko 10 minut ...

 

Howard i Mobley tym razem troche słabiej, co nie oznacza źle, a le przecietnie, Howard rzucił 8 punktów i miał 7 rebsów , a Mobley rzucił 15 punktów, ale potrzebował do tego az 18 rzutów ... :?

 

Spabloo, to juz drugie zwycięstwo na wyjedzie, czy juz Cie to satyskakcjonuje :?: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EXTRA!!!!!!!!!!!!!Kolejny wrównany meczyk i zwycięstwo.

Świetny Francis (czekamy na pierwszy triple double).Tym razem zabrakło po 2 zbiórki i asysty. NO i jeszcze jedno wyróżnienie T.Battie=16pkt(6/8) i aż 15 zbiórek z czego aż 7 ofensywnych!!!!!!!!! To ważne że gdy nie ma Cato nie wszystko zależy od Howarda na deskach.

CO do Hilla to faktycznie coś tam sobie zbił w prawej nodze. W meczu z Utah kamery eksponowały opaskę na jego prawej łydce. Sam Hill twierdzi że to nic poważnego i w niedziele z Lakersami raczej zagra. No i jeszcze na koniec powiedział że lewa stopa mimo że nie wygląda najlepiej (4 operacje) to czuje się za to wyśmienicie!!!!!!!!! Nic ująć nic dodać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo, brawo, brawo. Tak ma być :D Jest zwycięstwo i to najważniejsze :) Było ono bardzo potrzebne :!:

 

Widać, że pod nieobecność Hilla (mam nadzieję, że rzeczywiście na spotkanie z Lakersami wróci) ciężar gry wziął na siebie Francis notując 36pkt, 8as, 8zb 8)

 

Battie mnie zaskoczył na duży plus. Te jego 16pkt i 15zb robi duże wrażenie 8) Swoją drogą fajnie, że jeśli ktoś wypada ze składu (na razie Cato) to ktoś inny potrafi go nieźle zastąpić. Ławkę mamy szeroką i tak powiino być.

 

Szkoda, że Mobley tylko 15pkt :? Howard 8pkt i 7zb.

 

Turkoglu po raz kolejny przyzwoicie (14pkt w 24min) :)

 

A Nelson zagrał 10 minut, notując 4pkt, 2as, 2zb.

 

I co dalej :?: Przed Magic w ramach "tournee" po Zachodzie jeszcze 3 wyjazdowe spotkania. Ja mam nadzieję, że na Lakers wróci Hill i Magic wygrają z nimi.

 

!!! GO MAGIC !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh oglądałem ostnio mecz Orlando-Nuggets(ten przegrany)

i powiem tyle Nuggets niebyli dobrzi , to magicy byli żałośni

 

Francis spudłował dwie zupełnie czyste 3 , a żucał ten co akurat dostał piłke w rence , poza zaledwie paroma zaplanowanymi zagrywkami w pierwszej kwarcie , w obozie magików panował kompletny burdel

 

ta drużyna gra sama , a motorem jest Hill i módlmy się żeby nikt inny nim niemusiał być(Francis)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh oglądałem ostnio mecz Orlando-Nuggets(ten przegrany)

i powiem tyle Nuggets niebyli dobrzi , to magicy byli żałośni

Zgadza się. Po pierwsze: czemu Cato bronił na początku przeciwko Martinowi? Był zdecydowanie wolniejszy i Martin narzucał w pierwszej kwarcie mnóstwo punktów. Po drugie: Magic popełniali skandaliczne straty, wystarczy chociaż wspomnieć jak nie potrafili porządnie wyrzucić piłki po straconym koszu. Po trzecie: ileż to layupów przestrzelili z naprawdę łatwych pozycji. Po czwarte: jeśli nie będzie się bronić, to niestety w wypadku gorszego meczu w ataku będą się zdarzały takie klęski.

 

Spabloo, to juz drugie zwycięstwo na wyjedzie, czy juz Cie to satyskakcjonuje

Uważam, że mogło być gorzej ;). Magic jeszcze w tym sezonie nie przegrali dwóch meczów z rzędu, ale chyba będzie ciężko utrzymać tą passę. W tych trzech meczach liczę na dobrą grę, ale jeśli mimo tego Magic poniosą 3 porażki to trudno. Ważne żeby ich styl nie był taki jak w spotkaniach z Denver czy Bostonem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... kozacko że tak powiem. :)

Co do meczu z Lakersami, to wcale nie powinno być tak źle. W tabeli wyprzedzają ich nawet... Clippersi. :D Każdy patrzy, że Lakersi, to mecz przegrany, a te czasy się już (na szczęście) skończyły i Lakersi w terminarzu to powinna być łatwizna.

 

Ale z drugiej strony wiadomo - Kobe. On sam może spotkanie wygrać i od niego wszystko zależy. Ja myśle tak: będzie Hill - wygramy, a jak nie to nie. Ostatnio z nimi rzucił 27 pkt, miał 12 zbiórek, 4 przechwyty i był zdecydowanie główną postacią meczu.

 

Więc ja jestem dobrej myśli, a jak przegramy - jak już pisał Spabloo - nic się nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOS ANGELES LAKERS:ORLANDO 105-98

 

Szkoda, szkoda, szkoda,szkoda.

Nie widziałem meczu, więc tylko suche statsy mogą przemówić.

Orlando:

1) Francis: 27p, 7zb; 13a, 2bl; 11/20, 5/5 wolne

szalał, szalał, szalał i co? szkoda. Liczby piekne!

2) HILL: 16p, 0 zb.!!!! (drugi raz w sezonie), 6asyst.

wrócił, 34 minuty zagrał, przyzwoicie, ale mnie w oczy kują nie tyle te zbiórki co brak rzutów osobistych. Za dwa 8/13.

3)BAetie znowu dobry w zbiórkach 12, 4 bloki.

4) Howard:coś krótko grał 24min. więc 11p, 8zb. to chyba dobrze.

5) No i reszta Mobley 13p===jak na niego za mało, Ture-oglu===6p, powrót Patta===8p

 

Szkoda bo mimo wszystko nikła porażka. Na 4min. przed końcem był remisik.

Bryant zagrał normalnie. Dużo rzucał, troche trafił. ALE Magicy zmusili go tylko do 3 strat.

Przegraliśmy bo co tu dużo mówić drugoplanowi zawodnicy Lakers Mihm i Jones w sumie zebrali 21 piłeł i rzucili 50 pkt.

Takie porażki bolą. OJ bolą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdołowany :( Tak działają na mnie porażki z "genialnymi" i "lubianymi" przeze mnie Lakersami :evil: Tak liczyłem na zwycięstwo.

 

W zasadzie o porażce zadecydowała ostatnia odsłona tego spotkania, bo po 3 kwartach był remis.

 

Napewno pochwalić należy Francisa (27pkt, 13as, 7zb) :D

 

Hill przyzwoicie (16pkt, 6as) ale "0" zbiórek trochę straszy :?

 

Howard 11pkt i 8zb w 24 minuty; Battie 8pkt, 12zb, 4bl czyli nieźle :)

 

Mobley tylko 13pkt, Turkoglu tylko 6pkt :(

 

A Nelson zagrał zaledwie 6 minut, notując 2pkt, 2as, 1zb.

 

Czyli bilans "tournee" Magic po Zachodzie wynosi 2 zwycięstwa i 2 porażki. Dobrze by było pokusić się o zwycięstwo z Suns lub Spurs, żeby zakończyć to neutralnym bilansem 3:3 :)

 

!!! GO MAGIC !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nio cóz szkoda, porazki z LAL, której bardzo nie lubie, ale dobrze ze walczyli ze sie starali i ze ni był to mecz przegrany plus 20 punktami ...

 

Oczywiscie dobrze Francis, co było do przewidzenia, oraz Hill. ....

 

A i jescze nikt tu nie anpsia o porazce z Suns, ona juz nie byał taka niska, tylko Magic przegrali 100-121, widac ze Suns, sa bardzo rozpedzone, ale tak mysle co sie stanie gdy np, 2 graczy z S5 złapie jakies kontuzje :?: Ja mysle ze bedzie xle dla nich ...

 

Co tu duzo pisac o porazkach :?: Chyab nioe za bardzo sie chce, czekam na jakies zwycięstwo ... Oby nadeszo szybko :!: :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.