Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

172 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, darkonza napisał:

Sugeruję ze bez tej przerwy MJ nie pociągnąłby drugiej serii z trzema tytułami będąc w wysokiej formie.

NO widzisz, a ja sugeruję, że gdyby Jordan przygotował się do sezonu to odprawiłby Orlando do 0...a czekaj czekaj, przecież to miało miejsce. 😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, darkonza napisał:

Oczywiście ze tak, dlatego szachiści graja bardzo dużo w tenisa ziemnego, pływają. Piłkarze grają w kosza i inne zespołowe. Chodzi o świeżość nie tylko ciała ale też umysłu. Jakakolwiek dysycplina gdy masz ją na codzień po pewnym czasie staje sie "katorgą" dlatego trzeba uprawić inne sporty i dziś jest to zupełnie normalne w przygotowaniach. Sugeruję ze bez tej przerwy MJ nie pociągnąłby drugiej serii z trzema tytułami będąc w wysokiej formie.

zadzwoń do Popa i powiedz mu , że jest kretynem. zamiast starzejącemu Duncanowi zrobić półtorej roku przerwy albo przynajmniej pół to mu tylko redukował tylko minuty RS. 🤣🤣

gadka z amatorami sportu 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Koelner napisał:

zadzwoń do Popa i powiedz mu , że jest kretynem. zamiast starzejącemu Duncanowi zrobić półtorej roku przerwy albo przynajmniej pół to mu tylko redukował tylko minuty RS. 🤣🤣

Aaaa, czyli jednak dawał mu odpoczywać, ale w taki sposób by nie pogorszyć za mocno wyników zespołu. Gdyby dał mu takie wolne jak mówisz mógłby nie załapac sie do PO wiec tego nie robił

2 minuty temu, Koelner napisał:

gadka z amatorami sportu 😂

Amatorzy to myślą ze koszykarze powinni cały czas grac w kosza, a szachiści w szachy :)

4 minuty temu, BullsFaN napisał:

NO widzisz, a ja sugeruję, że gdyby Jordan przygotował się do sezonu to odprawiłby Orlando do 0...a czekaj czekaj, przecież to miało miejsce. 😎

A to nie Rodman ich wtedy odprawił? To on zrobił różnicę, MJ grał to samo co rok wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, darkonza napisał:

Aaaa, czyli jednak dawał mu odpoczywać, ale w taki sposób by nie pogorszyć za mocno wyników zespołu. Gdyby dał mu takie wolne jak mówisz mógłby nie załapac sie do PO wiec tego nie robił

dokładnie , a jakby wrócił mógłby mieć c***owy impact , w dodatku po odpuszczeniu sobie reżimu meczowo-treningowego mógłby łatwo złapać kontuzje

 

3 minuty temu, darkonza napisał:

Amatorzy to myślą ze koszykarze powinni cały czas grac w kosza, a szachiści w szachy :)

tak myślisz ? Glik rozwalił się grając w siatkonogę a Bynum chyba przy kręglach . wiem ,że koszykarze w NBA dla rozruchu grają w football , w Polsce grają często w nogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, julekstep napisał:

Domniemany GOAT danego sporty uciekł od tego sportu na dwa lata i jest to traktowane jako wygodna wymówka zamiast jako dyskwalifikująca go rysa xD

Beka z psychofanów Dżordana.

Jako naczelny hejter MJ wiesz, że stracił tylko na tym odejściu, bo był w prime więc bez przerwy na bejsbol mógł śmiało dołożyć tytuł w 1994 lub 1995 albo w obu sezonach. Tego nigdy nie dowiemy się. Dużo lepiej dla niego, gdyby zagrał w całych sezonach 93/94 i 94/95 niż 01/02 i 02/03 o pietruszkę

Dlaczego odszedł dobrze wiemy:
-śmierć ojca, który kochał bardziej bejsbol niż kosza i jego marzeniem było, by jego synowie grali w MLB. MJ więc spróbował sił w dyscyplinie do której nie miał takiego talentu jak do kosza
-Po 3 mistrzostwach z rzędu był wypalony psychicznie i fizycznie.
-Miał też psychicznie dość nachalnych pytań o hazard

Jordan postąpił jak postąpił. Miał do tego prawo. Był mocno związany z ojcem, który jeździł na mecze syna. Tu raczej nie ma nic do dodania w tym temacie.

Jordan ma lepszy prime i bardziej zdominował ligę. James ma lepsze longevity i w erze nowożytnej jako jedyny obok Jabbara wykręcił 10 finałów.
Ale czy to kluczowe ? Magic wykręcił 9 finałów w 12 sezonów więc jeszcze większa regularność,
a powszechnie uważa się go za słabszego koszykarza niż MJ.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał:

a to nie Horacy Grant zdradził GOATA i zabrakło bykom pary na PF?

ogólnie to odejście to spora rysa ale wstawianie mu w tym momencie LLLL LLLL jest bez sensu 

H.Grant odszedł po sezonie 93/94. Pytanie czy postąpiłby identycznie, gdy Bulls miałoby mistrza 1994 z MJ w składzie.
Na dobrą sprawę, gdy H.Grant odszedł z Bulls nie było nawet wiadome czy Jordan kiedykolwiek wróci do ligi NBA.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Rodman91 napisał:

Jako naczelny hejter MJ wiesz, że stracił tylko na tym odejściu, bo był w prime więc bez przerwy na bejsbol mógł śmiało dołożyć tytuł w 1994 lub 1995 albo w obu sezonach.

No właśnie sęk w tym że nic nie stracił bo gadające głowy w TV stworzyły z niczego narrację, którą tu przytoczyłeś.

 

Za darmo mu się przypisuje 2 lata prime'u - a realnie te 2 lata to duuuuuużo większe kupy niż LBJ 2011 (o którym się krzyczy non stop przy tych porównywankach)

30 minut temu, Rodman91 napisał:

-Po 3 mistrzostwach z rzędu był wypalony psychicznie i fizycznie.
-Miał też psychicznie dość nachalnych pytań o hazard

LBJ od 15ego roku życia żyje pod presją - w dobie ogólnodostępnego internetu.

 

Przecież ten mięczak MJ by w takim razie nie przetrwał tygodnia w warunkach w jakich LBJ żyje już 20+ lat xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek, widzę że jesteś bardzo skrupulatny i moim zdaniem błędnie zakładasz, że głównym zarzutem do LBJ jest 2011 gdzie stworzył Dream Team a jednak przegrał ...

Ja mam sporo innych zarzutów.

LBJ & Jordan w podobny sposób z marszu dołączając do słabych zespołów odmienili ligę i stali się najlepszymi  najpierw prospektami a potem graczami swojej epoki ( LBJ wespół z TD dla mnie) 

Widzę, że czepiając się tych 94/96 i 2011 ucieka Tobie inne porównanie:

* impakt na zespół od początku:

Jordan od razu wprowadził Chicago do PO gdzie mimo porażek w 1R notował:

29,3/5,8/8,5/2,8st/1bl 

43,7/6,3/5,7/2,3/1,3

35,7/7/6/2/2,3bl (WTF?)

na co LBJ potrzebował 3 lat ( dwa lata szorowania ) i zadebiutował w 2006 roku 30,8/8/6/1,4/0,7 5,0 strat

* lata średnie i pierwszy finał/tytuł:

4-5 sezonie Jordan indywidualnie zdominował Ligę a w 7 swoim sezonie Jordan zdominował Ligę i stał się bezsprzecznie najlepszym graczem z tytułem 

w 9 roku kariery po zmianie klubu i stworzeniu Dream Teamu LBJ zdobył tytuł gdzie od tego roku można nazwać LBJ bezsprzecznie najlepszym graczem ligi ( rok temu palmę pierwszeństwa zabrał mu raczej Dirk a wcześniej Duncan?)

* rysy 

Wypominane odejście Jordana od koszykówki słusznie jest rysą ale równoważy to odejście LBJ z Cavs którzy starali się zapewnić mu wsparcie jakie oczekiwał a po jego odejściu rozmontował zespół regularnie grający w PO i cofnął zespół do loterii. Można napisać, że zespół był słaby bez niego ale ten okres LBJ to było już ręczne sterowanie jako semiGM i moim zdaniem jeżeli robimy z bejsballa zarzut to możemy robić też z perspektywy czy ktoś zostawia zgliszcza po sobie w starym klubie a LBJ ma chyba takie 3 epizody bo ani Cavs ani Miami (bezpośrednio po)  ani znowu teraz Cavs świetlanej przyszłości bezpośrednio po odejściu nie mieli. Przerwa Jordana mimo wszystko takiej wyrwy nie spowodowała i moim zdaniem taka "współpraca" z klubem z którego się odchodzi jest "ocenna". ale to pierdoła przyklejona raczej do tych zarzutów od bejsballa.

przytaczasz Jordanowi porażkę w PO po powrocie w 95 ale on zrobił 31,5/6,5/4,5/2,5/1,4  notując dosyć zgrabne 48,5/37/81% z mojej perspektywy to dobry wynik, których w Cavs LBJ miał parę porównywalnych i nikt tu zarzutów większych by nie robił (LBJ)

osobną porażką LBJ jest że do PO 2019 nie wszedł w ogóle z Lakers rok temu 

na bilans meczów finałowych i porażki LBJ nic nie poradzę bo tu już nie ma przeciwwagi gatunkowej.

na głupotę Jordana w Wizzards u LBJ musimy poczekać i zobaczyć jak zakończy karierę. życzę mu jak najlepiej bo jesteśmy świadkami nietuzinkowego i historycznego wyczynu w skali all time.

na koniec dodam, że nie lubiłem Jordana kibicując innym w tym poza spurs przede wszystkim SSS i Pistons ale w jego epoce na niego nie było mocnych. Głupi kaprys z przerwą od koszykówki i jeszcze głupszy epizod w Wizzards to potężne rysy tak samo jak te kwestie poza boiskowe jak hazard który zrobił z niego zblazowanego pajaca.

LBJ jeszcze pisze swoją historię i właśnie wyciągnął pióro i złoty atrament bo takiego koloru czcionką na razie wysmarował 4Q w #5 WCF.

Jak się podpisze zależy od Niego i jego kolejnych decyzji sportowych ale zarzutów wobec LBJ jest moim zdaniem więcej niż ten 2011

 

 

 

 

 

ta wstawka o internecie xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, ignazz napisał:

Jordan od razu wprowadził Chicago do PO [...] na co LBJ potrzebował 3 lat ( dwa lata szorowania ) i zadebiutował w 2006 roku 

Po pierwsze, rookie Jordan miał 21 lat w momencie wejścia do ligi, a LeBron 18/19, po drugie, Bulls w dwóch pierwszych sezonach Jordana wygrali 38 (-0,5 SRS) i 30 (-3,12 SRS, kontuzja Jordana) meczów, dla porównania Cavs w drugim sezonie LeBrona wygrali 42 mecze i mieli +0,27 SRS, po prostu w 80s były 23 drużyny w lidze, więc 'trochę' łatwiej było zrobić playoffy.

Good try.

W warunkach normalnej ligi tego słynnego 63pts meczu z Bostonem by nie było, bo Bulls raczej nie zrobiliby PO z bilansem 30-52.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ignazz napisał:

Julek, widzę że jesteś bardzo skrupulatny

Dziękuję za komplement.

6 minut temu, ignazz napisał:

moim zdaniem błędnie zakładasz, że głównym zarzutem do LBJ jest 2011 gdzie stworzył Dream Team a jednak przegrał ...

a moim zdaniem zakładam bezbłędnie -> pogadali

6 minut temu, ignazz napisał:

LBJ & Jordan w podobny sposób z marszu dołączając do słabych zespołów odmienili ligę i stali się najlepszymi  najpierw prospektami a potem graczami swojej epoki ( LBJ wespół z TD dla mnie) 

No nie wiem. LBJ zawsze dołączał do słabej (w przypadku 2x Cavs i LAL 'słabe' to komplement) ekipy z której robił konkretny plusowy team co najmniej w drugim sezonie od przyjścia.

Jordan 3 razy dołączał do klubów NBA:

1 - jako STARSZY rookie potrzebował aż 4 lat, żeby jego byki zrobiły pozytywny bilans w RS (żenadka tbh -> w tym wieku LBJ już doprowadzał pato-Cavs do finałów, bitch pls)

2 - tutaj dołączał do konkretnej ekipy Bulls, która bez niego otarła się o finał konfy (w którym byłaby faworytem bo miała tam dużo lepszy matchup niż w 2giej rundzie)

3 - nic nie zdziałał

 

więc generalnie jeśli chodzi o robienie czegoś z gówna to LBJ jest DUŻO wyżej niż MJ patrząc na ich dokonania. MJ to w tym aspekcie mniej więcej półka Russella Westbrooka

12 minut temu, ignazz napisał:

Jordan od razu wprowadził Chicago do PO gdzie mimo porażek w 1R notował:

 Zajebiście.

W sezonie gdzie grały 23 ekipy w lidze a 16 wchodziło do PO to zaiste wybitne osiągnięcie. GOAT.

14 minut temu, ignazz napisał:

4-5 sezonie Jordan indywidualnie zdominował Ligę a w 7 swoim sezonie Jordan zdominował Ligę i stał się bezsprzecznie najlepszym graczem z tytułem 

w 9 roku kariery po zmianie klubu i stworzeniu Dream Teamu LBJ zdobył tytuł gdzie od tego roku można nazwać LBJ bezsprzecznie najlepszym graczem ligi ( rok temu palmę pierwszeństwa zabrał mu raczej Dirk a wcześniej Duncan?)

Tak - pierwszy 3peat Jordana był kozacki. Prawie LBJ 2016.

LeBron to najlepszy gracz ligi od 2009 do teraz z grubsza (z pojedynczymi wyskokami Dirka w 2011 i  Stepha w 2015). To że nie jest aż tak 'bezsprzecznie' najlepszy jak Jordan nie świadczy źle o nim ale dobrze o konkurencji jaką miał (dużo więcej talentu w lidze). 

Generalnie tu jest remis (zakładam że ten rok też jest dla LBJa) 9-9 -> ale LeBron wyróżniał się vs lepsi gracze.

22 minuty temu, ignazz napisał:

Wypominane odejście Jordana od koszykówki słusznie jest rysą ale równoważy to odejście LBJ z Cavs którzy starali się zapewnić mu wsparcie jakie oczekiwał a po jego odejściu rozmontował zespół regularnie grający w PO i cofnął zespół do loterii

LOL! Czy Ty w ogóle czytasz co piszesz? Skoro po odejściu LeBrona Cavs cofnęli się do (gruuubej) loterii to widać jak wychodziły im te starania jeśli chodzi o zapewnienie wsparcia LeBronowi.

Przez 7 lat gry najlepsze co LeBron dostal w Cavs to:

- 'all-star' Mo WIlliams

- 53-letni Shaq

W tym czasie przysłowiowy Dżordan pograł już z prime Pippenem, Oakleyem czy Grantem.

Te zarzuty do LeBrona że 'uciekł z Cavs' to jest turbo głupota. To czego mu nie zapewnił 'los' (jak Dżordanom, Birdom, Magicom czy Duncanom tej ligi) to zapewnił sobie sam. Wziął sprawy w swoje ręce. Serio taki zarzut robisz Ty? Forumowy propagator tekstów o 'kowalach własnego losu' itp? xD

28 minut temu, ignazz napisał:

Można napisać, że zespół był słaby bez niego ale ten okres LBJ to było już ręczne sterowanie jako semiGM i moim zdaniem jeżeli robimy z bejsballa zarzut to możemy robić też z perspektywy czy ktoś zostawia zgliszcza po sobie w starym klubie a LBJ ma chyba takie 3 epizody bo ani Cavs ani Miami (bezpośrednio po)  ani znowu teraz Cavs świetlanej przyszłości bezpośrednio po odejściu nie mieli. Przerwa Jordana mimo wszystko takiej wyrwy nie spowodowała i moim zdaniem taka "współpraca" z klubem z którego się odchodzi jest "ocenna". ale to pierdoła przyklejona raczej do tych zarzutów od bejsballa.

Jezus jakie odwracanie kota ogonem xD

Jordan był lepszy od LeBrona bo zespół Jordana mniej tracił na odejściu Jordana niż zespół LeBrona na odejściu LeBrona xDDD

29 minut temu, ignazz napisał:

przytaczasz Jordanowi porażkę w PO po powrocie w 95 ale on zrobił 31,5/6,5/4,5/2,5/1,4  notując dosyć zgrabne 48,5/37/81% z mojej perspektywy to dobry wynik, których w Cavs LBJ miał parę porównywalnych i nikt tu zarzutów większych by nie robił (LBJ)

Bo Cavs bez LBJa nie istniało a Bulls bez Jordana było mocną ekipą.

30 minut temu, ignazz napisał:

osobną porażką LBJ jest że do PO 2019 nie wszedł w ogóle z Lakers rok temu 

w 1984 z takim bilansem by wszedł :)

33 minuty temu, ignazz napisał:

na bilans meczów finałowych i porażki LBJ nic nie poradzę bo tu już nie ma przeciwwagi gatunkowej.

oczywiście że jest

LBJ dwa razy wygrał jako underdog i raz przegrał jako faworyt

MJ potrafił wygrywać tylko jako faworyt (bo miał przejebany team, Krause prawdziwym MVP Bulls!).

41 minut temu, ignazz napisał:

ta wstawka o internecie xd

sugerujesz że internet nie wpływa na presję odczuwaną przez osoby publiczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ignazz napisał:

Wypominane odejście Jordana od koszykówki słusznie jest rysą ale równoważy to odejście LBJ z Cavs 

No jak dla mnie to zestawienie aż razi w oczy. Porównujesz gościa, który zrobił rozpierdol w lidze, wygrał co chciał i jak chciał, będąc totalnym dominatorem postanowił zrobić sobie przerwę z chłopczykiem, który po zebraniu wpierdolu obraził się na rzeczywistość i poszedł po pomoc do starszych kolegów, bo droga do mistrzostwa okazała się za trudna? Prymat vs tchórzostwo? no litości....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BullsFaN napisał:

No jak dla mnie to zestawienie aż razi w oczy. Porównujesz gościa, który zrobił rozpierdol w lidze, wygrał co chciał i jak chciał, będąc totalnym dominatorem postanowił zrobić sobie przerwę z chłopczykiem, który po zebraniu wpierdolu obraził się na rzeczywistość i poszedł po pomoc do starszych kolegów, bo droga do mistrzostwa okazała się za trudna? Prymat vs tchórzostwo? no litości....

ahahahahahhahahahah

@Borys apeluję o przywrócenie reakcji, które są niezbędne na takie właśnie okoliczności!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, BMF napisał:

Po pierwsze, rookie Jordan miał 21 lat w momencie wejścia do ligi, a LeBron 18/19, po drugie, Bulls w dwóch pierwszych sezonach Jordana wygrali 38 (-0,5 SRS) i 30 (-3,12 SRS, kontuzja Jordana) meczów, dla porównania Cavs w drugim sezonie LeBrona wygrali 42 mecze i mieli +0,27 SRS, po prostu w 80s były 23 drużyny w lidze, więc 'trochę' łatwiej było zrobić playoffy.

Good try.

W warunkach normalnej ligi tego słynnego 63pts meczu z Bostonem by nie było, bo Bulls raczej nie zrobiliby PO z bilansem 30-52.

Przeciez LBJ idzie na rekordy w totalu i przyjście w tak młodym wieku pomogło mu. Nikt go nie zmuszał z HS nie iść do NCAA. Wykorzystał przepis który potem skasowano a za dwa lata przywrócą kolejny raz. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, julekstep napisał:

MJ to w tym aspekcie mniej więcej półka Russella Westbrook

 

6 minut temu, julekstep napisał:

ahahahahahhahahahah

@Borys apeluję o przywrócenie reakcji, które są niezbędne na takie właśnie okoliczności!

@Borys podpisuję się pod petycją @julekstep , który wszedł na biało zaczynając sam karuzelę śmiechu nie będąc w stanie jej powstrzymać

13 minut temu, julekstep napisał:

, Krause prawdziwym MVP Bulls!).

image.png.493bd4c9b807d3fa468132d953350727.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.