Skocz do zawartości

wojna na ukrainie


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, BMF napisał:

To tak nie działa. Jeżeli kobiety nie mają dostępu do stanowisk reżyserskich, to nie kształcą się w tym kierunku, więc ich liczba jest nieproporcjonalnie niska względem tego, jak powinna być, i tak dalej. Nie ma żadnego racjonalnego powodu by twierdzić, że mężczyźni są na tyle lepszymi reżyserami, że w Holllywood obsadzają ~90% filmów

Jest bardzo prosty racjonalny powód. Po prostu mężczyźni częściej interesują się reżyseria niż kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fluber napisał:

Jest bardzo prosty racjonalny powód. Po prostu mężczyźni częściej interesują się reżyseria niż kobiety. 

Skoro wśród kobiet i meżczyzn jest prawdopodobnie podobna liczba osób marzących o karierze aktora/aktorki w przemyśle kinematograficznym, to fakt, że mężczyźni interesują się w proporcjach ~93-7% reżyserią w przemyśle kinematograficznym raczej wynika co najwyżej z charakterystyki tego zawodu w określonym miejscu, ukształtowanego w konkretnych uwarunkowaniach społecznych. 

8 minut temu, Cardi napisał:

Więc to dlatego film w pełni reżyserowany przez kobietę jest dopiero 83ci względem boxoffice, bo kobiety nie mają dostępu do stanowisk? Więc dlaczego ta która miała wyreżyserowała dopiero 83 miejsce?

Jednym z najlepszych filmów XXI wieku jaki widziałem to ,,Lost in translation'' Sofii Coppoli, która szansę na karierę miała pewnie w jakimś stopniu dzięki ojcu, bo najpierw zaczynała jako marna aktorka - ale szczerze nie widzę związku. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BMF napisał:

Jednym z najlepszych filmów XXI wieku jaki widziałem to ,,Lost in translation'' Sofii Coppoli, która szansę na karierę miała pewnie w jakimś stopniu dzięki ojcu, bo najpierw zaczynała jako marna aktorka - ale szczerze nie widzę związku. 

Bardziej miarodajnym kryterium jest jednak boxoffice niż najlepszy film jaki BMF widział, sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Cardi napisał:

Bardziej miarodajnym kryterium jest jednak boxoffice niż najlepszy film jaki BMF widział, sorry.

To nie jest żadne kryterium, tak jak moje preferencje filmowe, co nawet zaznaczyłem. Trochę jak argumenty Korwina, mylenie przyczyny ze skutkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, BMF napisał:

Skoro wśród kobiet i meżczyzn jest prawdopodobnie podobna liczba osób marzących o karierze aktora/aktorki w przemyśle kinematograficznym, to fakt, że mężczyźni interesują się w proporcjach ~93-7% reżyserią w przemyśle kinematograficznym raczej wynika co najwyżej z charakterystyki tego zawodu w określonym miejscu, ukształtowanego w konkretnych uwarunkowaniach społecznych. 

Skoro? Skąd te dane? Wydaje mi się że jest znacznie więcej kobiet których marzeniem jest aktorstwo niż mężczyzn. Dziewczyn że szkoły które o tym marzyły pamiętam dziesiątki, ale faceta żadnego. 

86-14 wynosi proporcja mężczyzn do kobiet jeśli chodzi o filmy pelnometrazowe. Twoje założenie że obie płcie chcą tak samo być reżyserami jest błędne. Taki zawód prawdopodobnie nie istnieje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, fluber napisał:

Twoje założenie że obie płcie chcą tak samo być reżyserami jest błędne.

Chyba nic takiego nie napisałem. To bardziej: skoro jeden z najbardziej prestiżowych zawodów na świecie (reżyser filmowy), gdzie nie ma jakichkolwiek uwarunkowań biologicznych faworyzujących mężczyzn (jak w sporcie), wykonują prawie sami mężczyźni, to znaczy, że na gruncie dyskryminacji coś z Hollywood jest nie tak. 

Twój argument pt. ,,kobiety nie interesują się reżyserią, dlatego jest ich tak mało'' jest pozbawiony sensu, bo jak kobiety mogą marzyć o byciu światowej sławy reżyserką w podobnej liczbie co mężczyźni, skoro takich kobiet ... historycznie było zaledwie kilka? Mylenie przyczyny ze skutkiem.

Argument Cardiego pt. ,,mężczyźni są lepszymi reżyserami od kobiet, bo zrobili 82 najbardziej kasowe filmy'' jest pozbawiony sensu, bo jak kobiety mają robić kasowe filmy, skoro (ogólnie) dostają szanse na robienie filmów 9x mniej, a pod względem filmów z największymi budżetami te proporcje są pewnie jeszcze kilka razy gorsze? Mylenie przyczyny ze skutkiem.

W ten sposób można było tłumaczyć wszystkie dyskryminacyjne reguły społeczne wobec kobiet. A to tylko przykład, że z równymi warunkami w Hollywood w niektórych dziedzinach jest raczej słabo, co jest osobliwe, skoro to liberalne centrum Ameryki. 

Co i tak nie ma znaczenia w dyskusji o tych nowych standardach, które kompletnie nic nie zmieniają, a prawicowy internet dał się nabrać.

ps

Jeżeli kobiety marzą częściej o byciu aktorkami (czytaj - o karierze w kinematografii), to tylko wzmacnia to mój przekaz, że kobiety interesowałyby się reżyserią, gdyby miały odpowiednie szanse na kariery reżyserek.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, BMF napisał:

 

ps

Jeżeli kobiety marzą częściej o byciu aktorkami (czytaj - o karierze w kinematografii), to tylko wzmacnia to mój przekaz, że kobiety interesowałyby się reżyserią, gdyby miały odpowiednie szanse na kariery reżyserek.

Nie;) 

19 minut temu, BMF napisał:

Chyba nic takiego nie napisałem. To bardziej: skoro jeden z najbardziej prestiżowych zawodów na świecie (reżyser filmowy), gdzie nie ma jakichkolwiek uwarunkowań biologicznych faworyzujących mężczyzn (jak w sporcie), wykonują prawie sami mężczyźni, to znaczy, że na gruncie dyskryminacji coś z Hollywood jest nie tak. 

Bledne założenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, BMF napisał:

Chyba nic takiego nie napisałem. To bardziej: skoro jeden z najbardziej prestiżowych zawodów na świecie (reżyser filmowy), gdzie nie ma jakichkolwiek uwarunkowań biologicznych faworyzujących mężczyzn (jak w sporcie), wykonują prawie sami mężczyźni, to znaczy, że na gruncie dyskryminacji coś z Hollywood jest nie tak. 

Jedne z najbardziej prestiżowych zawodów świata(pediatra, sędzia rodzinny) wykonują prawie same kobiety, znaczy że na gruncie dyskryminacji coś z sądami i szpitalami jest nie tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rappar! Przyjąłeś błędne z założenie. Od zarania dziejów w walce z nierównościami nie chodzi o równość, a chodzi o nierówność :) 

Dziwne, ze nikt nie wyciągnął wniosków po apartheidzie... ;), a w sumie to jedyny stosunkowo świeży przykład z życia, ze nikt tam nie walczył z rasizmem tylko walczył o to, by być z tylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RappaR napisał:

Jedne z najbardziej prestiżowych zawodów świata(pediatra, sędzia rodzinny) wykonują prawie same kobiety, znaczy że na gruncie dyskryminacji coś z sądami i szpitalami jest nie tak

To specjalizacje w ramach ogólnej grupy zawodów, gdzie nie ma dyskryminacji wymierzonej w mężczyzn, chyba, że liczba lekarzy/sędziów to proporcje 9 do 1 na rzecz kobiet. 

6 minut temu, fluber napisał:

Bledne założenie. 

OK, przekonałeś mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BMF napisał:

To specjalizacje w ramach ogólnej grupy zawodów, gdzie nie ma dyskryminacji wymierzonej w mężczyzn, chyba, że liczba lekarzy/sędziów to proporcje 9 do 1 na rzecz kobiet. 

OK, przekonałeś mnie.

Nie, kobiety od mężczyzn roznia się nie tylko biologicznie i jest to naukowo udowodnione. 

I nie przekonam Cię bo skoro przyjmujesz założenia niezgodne z aktualnym stanem wiedzy, to znaczy że masz do tego stosunek emocjonalny a nie zdroworozsadkowy, tyle:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, fluber napisał:

to znaczy że masz do tego stosunek emocjonalny a nie zdroworozsadkowy

Dziwna erystyka, to tak jakbym narzekał, że za każdym razem jak coś napiszę w tym dziale, to odpowiadają mi RappaR, fluber i polskignom, przyjmując określoną ideologicznie perspektywę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BMF napisał:

Dziwna erystyka, to tak jakbym narzekał, że za każdym razem jak coś napiszę w tym dziale, to odpowiadają mi RappaR, fluber i polskignom, przyjmując określoną ideologicznie perspektywę.

Ale fluber nie narzeka, po prostu stwierdza, że nie kierujesz się w dyskusji faktami i udokumentowanymi informacjami tylko emocjami, więc dyskusja na argumenty nie ma sensu, bo nie trafią do Ciebie.

To jak mówić do kobiety "ale on jest bandziorem, ma wyrok w zawiasach" a ona odpowie "ale ja go kocham". Argumenty nie trafią gdy jest zaangażowanie emocjonalne, a wg flubera Ty takie przejawiasz w tej dyskusji. Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BMF napisał:

Dziwna erystyka, to tak jakbym narzekał, że za każdym razem jak coś napiszę w tym dziale, to odpowiadają mi RappaR, fluber i polskignom, przyjmując określoną ideologicznie perspektywę.

Nie ma tu analogii:) 

Moje motywacje są w pewnym sensie ideologiczne. Zazwyczaj uaktywniam się, gdy ktoś używa argumentów sprzecznych z nauką. Byłem aktywny, gdy pisano o teoriach spiskowych odnośnie WTC, gdy pisano o zamachu w Smoleńsku, gdy negowano tu globalne ocieplenie i teraz uaktywniłem się, kiedy piszesz, że:

Cytat

skoro jeden z najbardziej prestiżowych zawodów na świecie (reżyser filmowy), gdzie nie ma jakichkolwiek uwarunkowań biologicznych faworyzujących mężczyzn (jak w sporcie), wykonują prawie sami mężczyźni, to znaczy, że na gruncie dyskryminacji coś z Hollywood jest nie tak. 

to protestuję, bo to jest niezgodne ze stanem wiedzy. Statystycznie kobiety i mężczyźni mają różne predyspozycje do różnych zawodów. 

I nie oznacza to, że być może kobiety nie są dyskryminowane w zawodzie reżysera. Może są. Natomiast nie ma na to żadnych dowodów, a w szczególności argumentem nie jest to:

Godzinę temu, BMF napisał:

 

ps

Jeżeli kobiety marzą częściej o byciu aktorkami (czytaj - o karierze w kinematografii), to tylko wzmacnia to mój przekaz, że kobiety interesowałyby się reżyserią, gdyby miały odpowiednie szanse na kariery reżyserek.

I tak na koniec:

30 minut temu, BMF napisał:

To specjalizacje w ramach ogólnej grupy zawodów, gdzie nie ma dyskryminacji wymierzonej w mężczyzn, chyba, że liczba lekarzy/sędziów to proporcje 9 do 1 na rzecz kobiet. 

 

Niedawno na świecie pojawiło się coś takiego, co się nazywa youtube. Myślę, że ma zaskakująco dużo wspólnego z reżyserowaniem filmów. Myślę, że proporcja pomiędzy youtuberami i youtuberkami jest zaskakująco zbieżna z proporcją między reżyserami, a reżyserkami. Ciekawe dlaczego.

2 godziny temu, Cardi napisał:

Więc to dlatego film w pełni reżyserowany przez kobietę jest dopiero 83ci względem boxoffice, bo kobiety nie mają dostępu do stanowisk? Więc dlaczego ta która miała wyreżyserowała dopiero 83 miejsce?

Ciekawe dlaczego w TOP 25 polskiego youtube są dwie kobiety. 

https://ddob.com/ranking/youtube

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Myślę, że proporcja pomiędzy youtuberami i youtuberkami jest zaskakująco zbieżna z proporcją między reżyserami, a reżyserkami. Ciekawe dlaczego.

Myślisz czy wiesz? Bo mam wrażenie ,że gdybasz a nie kierujesz się faktami o co prosiłeś BMF zresztą. Ja osobiście nie wiem jaka ta proporcja jest ale z chęcią poznam Twoje źródło że z taką pewnością piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.