Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

Zmiany były kosmetyczne.

W 2015 roku kwota wolna wynosiła 3091 złotych i jej wysokość krytykował zarówno Duda jak i RPO.

Obecnie wygląda to tak

 Podatku nie płacą osoby zarabiające mniej niż 8000 zł rocznie
 Dochody w przedziale 8000 zł do 13000 zł – kwota degresywna od 8000 zł do 3091 zł
 Dochody od 13000 zł do 85528 zł rocznie – 3091 zł wolne od podatku
 Dochody od 85528 zł do 127000 zł – kwota degresywna od 3091 zł do 0 zł
 Dochody powyżej 127000 – Brak kwoty wolnej od podatku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Artlan napisał:

Zmiany były kosmetyczne.

W 2015 roku kwota wolna wynosiła 3091 złotych i jej wysokość krytykował zarówno Duda jak i RPO.

Obecnie wygląda to tak

 Podatku nie płacą osoby zarabiające mniej niż 8000 zł rocznie
 Dochody w przedziale 8000 zł do 13000 zł – kwota degresywna od 8000 zł do 3091 zł
 Dochody od 13000 zł do 85528 zł rocznie – 3091 zł wolne od podatku
 Dochody od 85528 zł do 127000 zł – kwota degresywna od 3091 zł do 0 zł
 Dochody powyżej 127000 – Brak kwoty wolnej od podatku

No właśnie, czyli to co napisales wcześniej jest nie do końca prawda 😛 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Artlan napisał:

Zmiany były kosmetyczne.

W 2015 roku kwota wolna wynosiła 3091 złotych i jej wysokość krytykował zarówno Duda jak i RPO.

Obecnie wygląda to tak

 Podatku nie płacą osoby zarabiające mniej niż 8000 zł rocznie
 Dochody w przedziale 8000 zł do 13000 zł – kwota degresywna od 8000 zł do 3091 zł
 Dochody od 13000 zł do 85528 zł rocznie – 3091 zł wolne od podatku
 Dochody od 85528 zł do 127000 zł – kwota degresywna od 3091 zł do 0 zł
 Dochody powyżej 127000 – Brak kwoty wolnej od podatku

No napisałeś że jest bez zmian - to Ci napisałem że to nie prawdami. Ba wpływy do budżetu z tego tytułu wzrosły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Tecu napisał:

Rozumiem, że masz świadomość kto płaci za tą obniżkę PIT i że rząd robi to nie do końca ze swojej kasy?

Nie mam takiej świadomosci, bo zgodnie z tym co napisałeś jak podwyższą nam podatek o 1% to nam zabiorą, ale jak nam obniża o 1% to nam nie oddadzą - to sie nie sumuje.

A kasa na rynku jest jak najbardziej "rządowa" obecnie rząd produkuje obligacje, przekazuje je z pośrednikiem do NBP a NBP drukuje złotówki i przekazuje je rzadowi w zamian za obligacje. Ponad 100 miliardów tak "stworzono" z niczego z powodu COVID. No i dzięki temu nie trzeba np. brac podatków od ludzi w wieku do lat 26, albo moze ze stać pisiaków na 14 emeryturę. Zależy jak patrzeć gdzie ta kasa idzie.

13 godzin temu, mac napisał:

Rozumiem, że też ( jak ja) nie specjalnie cenisz managerów ?

Jednak wydaje mi się, że są oni obecni w każdym kraju ? Jak takie inwazyjne chwasty.

Poznałem wielu, Ci co zaczynali od fizyki chemii na polibudzie czy jakiegos budownictwa to ok. Ci co maja masę kursów MBA, jakichś socjologii, filologii, politologii to jest dramat, a dokładniej całkowity chaos. Choć są później świetni w długich i skomplikowanych tłumaczeniach czemu tak należało zrobic i czemu nie dało się inaczej

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przykład: Telefonika, rok 2008, firma z eksportem kabli na ponad miliard dolarów rocznie w tamtym czasie. Rynek na świecie się załamał. Pytanie co robić, wiadomo ze zwiazki zawodowe mowia postojowe i przeczekać. Właściciel Cupiał (ten od Wisły Kraków) nie będzie słuchał amatorów i zatrudnia białe kołnierzyki z:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Arthur_Andersen

Ci debatują 3 miesiace, w końcu zapada decyzja, zamknąc jeden zakład z najstarszym parkiem maszynowym. Cupiał nakazuje wykonać. Zwiazki zawodowe + zwykli pracownicy co nie sa w związkach mówia ze no jak. Ten najstarszy zakład to jako jedyny robi kable w gumie. Ze jak sie go zamknie to inne tego nie zrobią i asortyment zupełnie wypadnie z oferty. Nic to nie daje, zakład zostaje zamkniety, 3 miesiace później maszyny które już częsciowo zezłomowano, zostaja ładowane na pociagi i transportowane do innych zakładów bo przecież jednak kable w gumie dalej są potrzebne. Tam oczywiste problemy z rozruchem, brak ludzi którzy pracowali na tych maszynach, wiec nie znaja ich niuansów, kosztowna katastrofa, spadek wydajnosci o 50% + dramatyczny spadek jakości.

Legenda głosi ze ta firma dostała za tą "poradę" 15mln dolarów

Mnie wtedy wyleczono na 100% z mitu "prywatne jest lepsze" i ze managerowie wysokiego szczebla sa skuteczni. O wiele lepiej co nalezy robić zawsze rozumieja ludzie którzy siedzą w temacie od dziesięcioleci niż jakiś gośc co patrzy na słupki w excelu raz dotyczace kabli, raz telewizorów ,a raz usług sprzedazy przez internet.

p.s. Niektóre z tych maszyn były kupione za gierka czyli w latach 70-tych.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, darkonza napisał:

Mnie wtedy wyleczono na 100% z mitu "prywatne jest lepsze" i ze managerowie wysokiego szczebla sa skuteczni. O wiele lepiej co nalezy robić zawsze rozumieja ludzie którzy siedzą w temacie od dziesięcioleci niż jakiś gośc co patrzy na słupki w excelu raz dotyczace kabli, raz telewizorów ,a raz usług sprzedazy przez internet.

może dotarło do Ciebie tylko 10% prawdy ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, julekstep napisał:

 czyli kawiorowa lewica? :) 

Robiłem inne rzeczy.

https://poranny.pl/w-hajnowce-powstaje-unikalny-produkt-weglowy-ktory-ma-zastosowanie-w-calej-polsce/ar/c3-13851552

Ten węgiel jest "mój", jako technologa, i równiez w poczatkowym etapie jako biegajacego po piecach czarnego jak górnik ich operatora

12 minut temu, Koelner napisał:

może dotarło do Ciebie tylko 10% prawdy ;]

Prawda jest taka ze gdyby wtedy rząd wykazał jakąkolwiek chęc pomocy to by tego zakładu nie zamknięto, możliwosci produkcyjne firmy by nie spadły, 800 osób nie straciło by pracy, a amerykanie nie dostali by 15mln dolarów za możliwość szkodzenia.

i

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, darkonza napisał:

Robiłem inne rzeczy.

https://poranny.pl/w-hajnowce-powstaje-unikalny-produkt-weglowy-ktory-ma-zastosowanie-w-calej-polsce/ar/c3-13851552

Ten węgiel jest "mój", jako technologa, i równiez w poczatkowym etapie jako biegajacego po piecach czarnego jak górnik ich operatorai

jak to 'mój'?

nie dość że kawiorowa lewica to jeszcze klasie pracującej chcesz zabierać środki produkcji? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, darkonza napisał:

 

Prawda jest taka ze gdyby wtedy rząd wykazał jakąkolwiek chęc pomocy to by tego zakładu nie zamknięto, możliwosci produkcyjne firmy by nie spadły, 800 osób nie straciło by pracy, a amerykanie nie dostali by 15mln dolarów za możliwość szkodzenia.

i

Oblicz powiedzmy 10% z 15 mln 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, darkonza napisał:

Może przykład: Telefonika, rok 2008, firma z eksportem kabli na ponad miliard dolarów rocznie w tamtym czasie. Rynek na świecie się załamał. Pytanie co robić, wiadomo ze zwiazki zawodowe mowia postojowe i przeczekać. Właściciel Cupiał (ten od Wisły Kraków) nie będzie słuchał amatorów i zatrudnia białe kołnierzyki z:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Arthur_Andersen

Ci debatują 3 miesiace, w końcu zapada decyzja, zamknąc jeden zakład z najstarszym parkiem maszynowym. Cupiał nakazuje wykonać. Zwiazki zawodowe + zwykli pracownicy co nie sa w związkach mówia ze no jak. Ten najstarszy zakład to jako jedyny robi kable w gumie. Ze jak sie go zamknie to inne tego nie zrobią i asortyment zupełnie wypadnie z oferty. Nic to nie daje, zakład zostaje zamkniety, 3 miesiace później maszyny które już częsciowo zezłomowano, zostaja ładowane na pociagi i transportowane do innych zakładów bo przecież jednak kable w gumie dalej są potrzebne. Tam oczywiste problemy z rozruchem, brak ludzi którzy pracowali na tych maszynach, wiec nie znaja ich niuansów, kosztowna katastrofa, spadek wydajnosci o 50% + dramatyczny spadek jakości.

Legenda głosi ze ta firma dostała za tą "poradę" 15mln dolarów

Mnie wtedy wyleczono na 100% z mitu "prywatne jest lepsze" i ze managerowie wysokiego szczebla sa skuteczni. O wiele lepiej co nalezy robić zawsze rozumieja ludzie którzy siedzą w temacie od dziesięcioleci niż jakiś gośc co patrzy na słupki w excelu raz dotyczace kabli, raz telewizorów ,a raz usług sprzedazy przez internet.

p.s. Niektóre z tych maszyn były kupione za gierka czyli w latach 70-tych.

A ile Telefonika zarobiła na konsolidacji, redukcji kadry managerskiej i zadań logistycznych ?

Darki znów coś tam liznąłeś spojrzałeś i wydałeś opinię.. Zastanów się nad jedną rzeczą - w sektorze prywatnych firmy nieprzydatne, działające nieefektywnie, nie przynoszące zleceniodawcom korzyści są z rynku szybko eliminowane. Nikt ich sztucznie przy życiu nie podtrzymuje. I sektor prywatny chętnie z firm doradczych korzysta. To chyba jednak ich rady przynoszą korzyści, które te firmy zauważają ? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Sebastian napisał:

A ile Telefonika zarobiła na konsolidacji, redukcji kadry managerskiej i zadań logistycznych ?

Darki znów coś tam liznąłeś spojrzałeś i wydałeś opinię.. Zastanów się nad jedną rzeczą - w sektorze prywatnych firmy nieprzydatne, działające nieefektywnie, nie przynoszące zleceniodawcom korzyści są z rynku szybko eliminowane. Nikt ich sztucznie przy życiu nie podtrzymuje. I sektor prywatny chętnie z firm doradczych korzysta. To chyba jednak ich rady przynoszą korzyści, które te firmy zauważają ? 

 

Co nie zmienia faktu, że jednak dobrze jest gdy manager w produkcji/budowlance jest inżynierem a w banku finansista. Nawet w Scrumie dobrze jest by SM ogarniał co Development robi, a typowy PM powinien naprawdę rozumieć branżę inaczej wychodzi że 9 kobiet rodzi jedno dziecko w miesiąc. Wysyp PM po studiach podyplomowych i kursach czy speców od niczego po zarządzaniu potwierdza ten tok myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, blackmagic napisał:

Co nie zmienia faktu, że jednak dobrze jest gdy manager w produkcji/budowlance jest inżynierem a w banku finansista. Nawet w Scrumie dobrze jest by SM ogarniał co Development robi, a typowy PM powinien naprawdę rozumieć branżę inaczej wychodzi że 9 kobiet rodzi jedno dziecko w miesiąc. Wysyp PM po studiach podyplomowych i kursach czy speców od niczego po zarządzaniu potwierdza ten tok myślenia.

Znaczy bycie inżynierem nie jest wystarczające - dobrze jeśli taki inżynier ma odbyte przynajmniej roczne praktyki na jakiejś budowie czy produkcji. I nie mówię o praktykach w biurze.

Generalnie jeśli chciałeś mnie przekonać, że wokół pełno jest fachowców, którzy w razie W potrafią powiedzieć jedynie "na komputerze się zgadzało" to nie musisz. Też już tu kiedyś o tym pisałem.  Nie zmieni to jednak tego, że generalnie ludzie z doświadczeniem mocno tymi swoimi komputerowymi wyliczeniami pomagają a ich porady potrafią popchnąć firmę do przodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Sebastian napisał:

"xxx" znów coś tam liznąłeś spojrzałeś i wydałeś opinię.

Poprawiłem.

17 minut temu, Sebastian napisał:

Znaczy bycie inżynierem nie jest wystarczające - dobrze jeśli taki inżynier ma odbyte przynajmniej roczne praktyki na jakiejś budowie czy produkcji.

Nie ma rocznych praktyk, są min 1,5 a praktycznie dwuletnie pod nadzorem osoby z uprawnieniami. Potem egzamin państwowy.

Po rocznych praktykach, inżynier nie może pełnić żadnych funkcji technicznych na budowie. 

Edytowane przez starYfaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Sebastian napisał:

Znaczy bycie inżynierem nie jest wystarczające - dobrze jeśli taki inżynier ma odbyte przynajmniej roczne praktyki na jakiejś budowie czy produkcji. I nie mówię o praktykach w biurze.

 

 

10 minut temu, starYfaN napisał:

Nie ma rocznych praktyk, są min 1,5 a praktycznie dwuletnie pod nadzorem osoby z uprawnieniami. Potem egzamin państwowy.

Po rocznych praktykach, inżynier nie może pełnić żadnych funkcji technicznych na budowie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, RappaR napisał:

 

czy produkcji.

To nic nie zmienia. PM po rocznych praktykach, można spotkać w urzędzie (partia) i  w firmach rodzinnych. Nie mają uprawnień, wiedzy, doświadczenia.

Ogólnie takiemu człowiekowi robi się po prostu krzywdę.

PM w świecie inwestycji i produkcji istnieje tylko wtedy, gdy ma wiedzę na poziomie wszystkich dostawców towarów i usług.

Inaczej go po prostu zrobią w ........ Ale do tego potrzebna jest wiedza, doświadczenie, znajomość technologii, prawa, plus narzędzia pozwalające ogarniać te wszystkie aspekty.

Duża inwestycja = min 10 lat doświadczenia i to nie byle gdzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, starYfaN napisał:

Poprawiłem.

Nie ma rocznych praktyk, są min 1,5 a praktycznie dwuletnie pod nadzorem osoby z uprawnieniami. Potem egzamin państwowy.

Po rocznych praktykach, inżynier nie może pełnić żadnych funkcji technicznych na budowie. 

Ale my piszemy o czymś zupełnie innym. Ja mówię o tym, że już po studiach i uzyskaniu uprawnień takiego inżyniera należy wysłać na budowę niejako do  pomocy/obserwacji różnym ekipom. Tak aby realnie poznał jak coś się wykonuje i jakie rzeczy są w tych sprawach istotne. Wtedy taki człowiek wie czego realnie może wymagać i co od czego zależy. A bardzo dużo inżynierów na budowie ma to w dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.