Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę mniej czasu, więc bez dłuższego opisu. Cieszę się, że wstałem z jakimś zapasem czasowym to i dogrywkę udało się obejrzeć. 

 

Dziś ta obrona trójek momentami bardzo źle wyglądała. Magic pewnie zakręcili się wokół rekordu klubowego, ale za dużo open wide dostali. Ta trójka Rossa na koniec Q4 trochę to podsumowała ;). No i Evan, parę razy widziałem Orlando w tym sezonie i zawsze był fatalny to taki mecz mu wszedł. 

 

Dodatkowo fatalna skuteczność na linii, a i tak udało się wygrać na wyjeździe, gdzie tylko Raptors w całej lidze radzą sobie lepiej. Naprawdę Denver wyglądają legitnie i to mimo stałego braku Bartona, teraz znów bez Harrisa. 

 

Murray oczywiście po swojemu trochę rzutów pałował, ale dziś ciężko mieć do niego pretensje, bo jest jednym z ojców tej wygranej. Ciągnął grę, gdy trzeba było, pewnie zamknął mecz na linii. Dobrze, że nie sprawdzali w OT czy nie nadepnął na linię, bo wydaje mi sie, że mogło tak być :P 

 

Monte fantastyczny, jak zresztą zawsze. Wspomniany run w Q3 przez rezerwowych może nawet kluczowy dla  całego meczu, bo Magic mogli wtedy odjechać. 

 

Teraz zadanie na weekend to nie sprawdzać wyników do niedzielnego wieczora i w pociągu spokojnie obejrzeć mecze z Hornets i Hawks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie tak teraz ogarnalem ze Juancho w tym sezonie robi 64.5 TS i to nie na aż takiej małej próbce bo  10 ppg [w sumie 9.5 ale garbage time z poczatku sezonu zaniżają]

 

cały sezon tak rzucać nie będzie ale dosyc pozytywne zaskoczenie bo po poprzednim sezonie nie spodziewałem się ze będzie w stanie być wartościowym gracze tej ligi

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem czy Juancho spudłował jakąś pierwszą tróje w meczu, ten jego rzut wygląda r e w e l a c y j n i e

 

gdyby się jeszcze nie zamyślał/nie obsrywał za często to byłoby jeszcze lepiej, niemniej jednak postęp jaki zrobił w rok jest kolosalny

 

kolejny steal pięknego Rafała

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem z ponad godzinnym opoźnieniem

 

wyruchały nas te k****, jutro Hawks i było za duże ryzyko, że zostaniemy na 1 zbyt długo

 

temu starychowi w brylantynie we włosach, to bym od zawsze nie dał choćby psa pogłaskać, reszty frajerów nie znam

 

szkoda spudłowanej trójki i bloku na Juancho

 

still I like our chances, walka była mega

 

aha

 

szacun dla Parkera, pomimo otoczki to co trafiał w crunch było piękne

 

i dla Malone, że nie wyciagńąl Glocka

 

https://twitter.com/NBABlackburn/status/1071224581430657024?s=19

 

z tych emocji nawet nie zauważułem, że Sapa nie ma, nie wiem co się stało i wolę nie wiedzieć

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harris to akurat miał najmniejszy impact (przez słabą obronę) z s5, szkoda tylko, że w beGM mi knoci trymestr, no i to już zaczyna bardzo szklanie u niego wyglądać, licząc, że opuści następny miesiąc to na ok 50 ostatnich spotkań opuści mniej więcej połowę

 

jeśli jakimś cudem zrobimy w tym czasie coś w granicach +.500, to będzie oznaczać, że jesteśmy for real

 

Jok musi przestać spekulować i wejść na znacznie wyższy poziom, przynajmniej do czasu powrotu Bartona

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak dziś mi się udało obejrzeć. Dawno mnie tak sędziowanie nie wkurwialo jak w tym meczu. Parker to w ogóle chyba jakieś dobro całej ligi, bo niektóre gwizdki śmieszne.

 

No i te kontuzje. Przy tak konkurencyjnym Zachodzie to będzie dramat. Zwłaszcza, ze Sapowi pewnie znów trochę zajmie powrót do odpowiedniej formy sportowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spełnił się najgorszy koszmar,trzecia kwarta to był po prostu dowód, że bez chłodnej głowy jesteśmy zwykłym jumperkującym czymś bliżej nieokreślonym, popełniającym w obronie błędy, których nie da się logicznie wytłumaczyć, a przecież zaczęliśmy mecz z taką energią w obronie, że już przez chwile myślałem, że zachowamy tą defensywną tożsamość i bez obecności Sapa

 

Jok nie dał rady, zaniechał brania Deadmona i Lena na post w drugiej połowie, choć w pierwszej robił co chciał, jego trójki wciąż wyglądają jakby rzucał je McGee, nie obrażając centra Lakers

 

Lyles jest do pierdolonej utylizacji, typ zmarnował tyle czystych pozycji, że to się k**** w pale nie mieści, obawiałem się tego, liczyłem, że Malone nie będzie patrzył na rangę przeciwnika tylko wystawi najsilniejszą możliwą piątkę, gość jest tak obsrany, że nie jestem w stanie znalezc zbyt wielu przymiotników by to zobrazować

 

za jakie k**** grzechy? mamy obecnie więcej połamanych niż zdrowych graczy, a teraz Grizz, Raps, Thunder i Mavs u siebie, będzie trochę odpoczynku pomiędzy pierwszym z tych meczów, ale na co można liczyć po takiej kompromitacji? inna sprawa ile w tym faktycznie naszej winy, Bozia nas za bardzo nie kocha, tylko czasami nas strolluje by za chwilę obedrzeć ze złudzeń

 

dramat

 

aha zapomiałem o w sumie najważniejszym (taki to był szlagier)

 

Justin Anderson za te kretyński przyruch i kopnięcie Murraya bez piłki powinien z miejsca dostać kilka meczów w kozie

 

w pale się k**** nie mieści dlaczego w takich sytuacjach od razu nie leci sygnał z centrum powtórek o F2, to już nawet nie jest śmieszne, niech jeszcze wpierdolą milion kar za krytkę sędziów, kasa się będzie zgadzać tyle, że do momentu gdy ludzie zaczną na to gówno już c*** wykładać

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.