Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - ECF (2) Celtics vs (4) Cavaliers


microlab

Rekomendowane odpowiedzi

Wschód jest słaby, ale zaprowadzenie tego składu do finałów to i tak chyba drugie największe osiagniecie LeBron po finałach 16, dość powiedzieć, że w seriach z Pacers i Celtics żaden inny zawodnik Cavs nie miał 9.0 Game Score, lol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj go do Celtics, gdzie będzie mógł grać po 20 minut w RS, to nie dosc że powalczy o tytuł to z jego zdrowiem pogra do 40.

Nie lubię go ale jest z innej bajki niż reszta ligi. A to, że skomplementował graczy z Bostonu świadczy o tym, że mimo że jest najlepszy to potrafi się zachować. A mógłby się napiąć, zrobić " rooaaar" i powiedzieć "jestem królem"

 

Problem w tym, że LeBron ma na liczniku 1378 meczów, co w przeliczeniu na 82-meczowe sezony a'la DeMarcus Cousins daje 16,80 sezonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak to wygląda wewnątrz cavs.Jak lebron trzyma wszystkich grajków za mordę,jak odnosi się do swojego bezjajecznego trenera.Okaże się czy będzie chciał zostać na przyszły sezon w tym patologicznym zespole.Ma chłopak zdrowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak to wygląda wewnątrz cavs.Jak lebron trzyma wszystkich grajków za mordę,jak odnosi się do swojego bezjajecznego trenera.Okaże się czy będzie chciał zostać na przyszły sezon w tym patologicznym zespole.Ma chłopak zdrowie...

 

Był taki moment chyba na początku 3q gdzie coś tam się Lue do niego odezwał, a ten akurat będąc przy piłce coś tam mu parsknął i Lue się zamknął. Śmiesznie to wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow. to chyba jest mój najulubieńszy mecz z perspektywy psychofana LJ. no, na pewno w top 3: za g7 z finałów 2016 oraz przed G6 CF 2012.

 

PS

a w nocy na żywo obejrzałem tylko pierwszą kwartę i poszedłem spać, bo myślałem, że już tego nie wyciągnie ;]

 

Czyli jak mamy to rozumieć? Nie wytrzymałeś presji i poszedłeś spać? ;)

 

No mecz za dobrze się nie układał w pierwszej połowie dla Cleveland, LeBron miał praktycznie zero wsparcia. Na szczęście chłopaki się troszkę przełamali i coś tam dorzucili od siebie, zdejmując presję z LeBrona. Bo co by nie powiedzieć, ale Celtics zwłaszcza w tym meczu, cholernie dobrze go bronili i James miał problemy z wypracowaniem dobrych rzutów. Tutaj intensity w obronie było bardzo wysokie u obu drużyn. Sędziowie też pozwalali bardzo na grę, ile to sytuacji było, że faulowany był ewidentnie 3pt shooter i zero reakcji. Na zbiórkach standardowo mieliśmy zapasy. No nie były to sprzyjające warunki do nawrzucania wielu punktów. Mimo wszystko jednak Celtci powinni mieć lepszą skuteczność rzutową, ale albo nie wytrzymali presji, albo też dopadło ich trochę zmęczenie tą serią. 

 

Szacun wielki dla Tatuma. Naprawdę stanął na wysokości zadania i mimo dużej presji spotkania zagrał chyba swój najlepszy mecz. Trzeba przyznać, że chłopak ma zadatki na lidera, ewidentnie psychicznie ma wszystko. Jeszcze tylko niech fizycznie nadrobi trochę dystansu w ciągu następnych kilku lat i będzie allstar w tej lidze. Osobiście mam jeszcze duże nadzieje w stosunku do wielu innych graczy z tego draftu, ale fizycznie podobnie jak Tatum nie są jeszcze gotowi żeby grać na najwyższym poziomie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatum jest spoko, ale nie podobało mi się jak ryknął i trącił Lebrona po dunku. Uczy się od Morrisa takiego gównianego zachowania. Ja rozumiem, że to element gry psychologicznej, ale gdyby Lebron był mściwy, to by w następnych akcjach dzieciaka kilka razy zaorał i ośmieszył. Na szczęście jest ponad to i jak dobry ojciec spojrzy surowym okiem, ale nie uderzy  :panda:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie sądzę, by LeBronowi to przeszkadzało, to koszykówka. :smile: Granica Lance'a Stephensona raczej nie została przekroczona.

 

 

Zobacz sobie tamtą akcję. Był odwrócony i dopiero poczuł jak Tatum się o niego odbił, odwrócił głowę i zrobił "wtf?". Mógłby go spokojnie w następnych akcjach przywołać do porządku, ale dał mu pograć :) A Lance to pajac, który raczej u każdego wzbudza rozbawienie pomieszane z politowaniem i jego zachowanie raczej już nikogo nie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem, tylko co w związku z tym? LeBron po meczu ściskał się z Tatumem i Morrisem, więc raczej nie ma problemów z rozróżnieniem koszykówki od nie-koszykówki.

​Jedną z najlepszych rzeczy w NBA jest, jak młode gwiazdy rywalizują z legendami. To samo robił LeBron, Bryant i Jordan. Zwłaszcza po posterze w 4Q G7 ECF. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to niemożliwe ale Sacramento Kings powinni rzucić Lebronowi maxa, oddać mu wszystkie dziewice w mieście i postawić na księżycu napis LEBRON niczym HOLLYWOD w Los Angeles.Jakby ich wprowadził chociaż do 2 rundy to Jordan może sie schować ze swoim legacy.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatum jest spoko, ale nie podobało mi się jak ryknął i trącił Lebrona po dunku. Uczy się od Morrisa takiego gównianego zachowania. Ja rozumiem, że to element gry psychologicznej, ale gdyby Lebron był mściwy, to by w następnych akcjach dzieciaka kilka razy zaorał i ośmieszył. Na szczęście jest ponad to i jak dobry ojciec spojrzy surowym okiem, ale nie uderzy  :panda:

 

Tylko szybko zapomniałeś o G6, gdzie LeBron pod koniec meczu po drugiej trafionej trójce darł się i klepał po klacie niczym King Kong obok twarzy Tatuma. Dzisiaj Tatum mu się zrewanżował za to. Inny smaczek jest taki, że na trybunach G7 siedział Paul Pierce i LeBron pod koniec meczu coś krzyczał do siebie i machał patrząc w tym momencie na Pierce'a. Podobnie zrobił w RS, kiedy patrzył pod koniec meczu w kierunki Doca Riversa, Garnetta i Rondo siedzących nisko na trybunach podczas meczu, w którym zawieszano koszulkę Pierce'a.

 

Dzisiaj wszyscy zachwycają się nad LeBronem, ale dzisiaj drugim wielkim bohaterem jest Jeff Green. Człowiek, który przed sezonem nie był pewny miejsca w składzie i możliwe, że świetny dunk z meczu przedsezonowego i LeBron - namówiły władze klubu do podpisania minimalnego kontraktu z Jeffem.

 

Wypadniecie Love'a okazało się wzmocnieniem, bo dzięki temu wielkie minuty dostał Green. To był dzisiaj jedyny zawodnik, który sam oprócz LeBrona w Cleveland potrafił sobie kreować okazje do rzutów i produkować punkty. LeBron często dawał mu piłki po zbiórkach, aby Green szukał możliwości wjazdu w pierwszych sekundach akcji i kilkukrotnie udanie wlatywał w pomalowane. W obronie też dawał radę i może ustać z każdym na switchu i jakoś tam masował się z pozycjami 4/5 w Celtics. 

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs wyłączając LeBrona dzisiaj:

 

52pts

18/42 z gry,

6/27 za 3,

52%ts,

5 pts z ławki

4/15 z wide open 3s

 

Więc, no, fajnie, że w końcu w drugiej kwarcie zaczęli trafiać do kosza, dzięki temu Cavs nie zdobyli w całym meczu 72 pkt.


Najlepsze, że to nie był idealny mecz LeBrona (ale ukradli mu jedną asystę i jednego kosza po flopie Smarta, więc powinno być 37-15-10-2, 7tov), ale Cavs w ataku zagrali znowu żałośnie, to, że Boston był jeszcze gorszy nic tutaj nie zmienia.

 

Jeff Green albo Korver był drugim najlepszym graczem Cavs w tej serii, więc fajnie, że zrobili 9ppg i pobronili, ale to jednak dosyć żenujące.

 

ECF, lol.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.