Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - ECSF Boston Celtics vs Philadelphia 76ers


Julius

Sixers-Celtics  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak będzie?

    • Sixers w 4
      0
    • Sixers w 5
      4
    • Sixers w 6
      17
    • Sixers w 7
      8
    • Celtics w 4
      0
    • Celtics w 5
      1
    • Celtics w 6
      8
    • Celtics w 7
      7


Rekomendowane odpowiedzi

Zarząd Sixers chyba powinien zacząć się zastanowić czy B.Brown powinien byc dalsza częścią "procesu", przeciez to co on wyprawia to jakis wyzszy poziom groteski. Stevens gra tym co ma, drużyne trapiona strasznymi kontuzjami od Piatej minuty sezonu zasadniczego, ale to co oni w tej serii graja , pieknie pokazuja roznice miedzy swietnym trenerem nie bojacym sie siegnac po graczy z dalszej rotacji, mieszajacy mlody talent ze swietnym vetem na srodku, ktory w kluczowych momentach jest bezbledny, a gosciem ktory daje sie wyszalec dwom mega utelantowanym zoltodziobom i trzyma na boisku roberta covingtona przez ktorego mecz wylaczalem po pierwszej kwarcie. A Anderso,Fultz czy Holmes podaja chlopakom napoje i reczniki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarząd Sixers chyba powinien zacząć się zastanowić czy B.Brown powinien byc dalsza częścią "procesu", przeciez to co on wyprawia to jakis wyzszy poziom groteski. Stevens gra tym co ma, drużyne trapiona strasznymi kontuzjami od Piatej minuty sezonu zasadniczego, ale to co oni w tej serii graja , pieknie pokazuja roznice miedzy swietnym trenerem nie bojacym sie siegnac po graczy z dalszej rotacji, mieszajacy mlody talent ze swietnym vetem na srodku, ktory w kluczowych momentach jest bezbledny, a gosciem ktory daje sie wyszalec dwom mega utelantowanym zoltodziobom i trzyma na boisku roberta covingtona przez ktorego mecz wylaczalem po pierwszej kwarcie. A Anderso,Fultz czy Holmes podaja chlopakom napoje i reczniki...

 

Sorry, ale jak to debiutanckie PO dla liderów 76ers, to tak samo dla Browna, więc to też nowa sytuacja dla niego i też potrzebuje okrzepnąć. Może i okaże się za słaby, ale po tych PO, bym tego nie oceniał, bo zrobił wynik ponad stan w RS i I rundzie i teraz nagle wszyscy rozczarowani, że Stevens go w tych szachach ograł i dlatego się go pozbywać? Bez przesady. Pierwsze PO ekipy, jej liderów i trenera - jest i tak dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarząd Sixers chyba powinien zacząć się zastanowić czy B.Brown powinien byc dalsza częścią "procesu", przeciez to co on wyprawia to jakis wyzszy poziom groteski. Stevens gra tym co ma, drużyne trapiona strasznymi kontuzjami od Piatej minuty sezonu zasadniczego, ale to co oni w tej serii graja , pieknie pokazuja roznice miedzy swietnym trenerem nie bojacym sie siegnac po graczy z dalszej rotacji, mieszajacy mlody talent ze swietnym vetem na srodku, ktory w kluczowych momentach jest bezbledny, a gosciem ktory daje sie wyszalec dwom mega utelantowanym zoltodziobom i trzyma na boisku roberta covingtona przez ktorego mecz wylaczalem po pierwszej kwarcie. A Anderso,Fultz czy Holmes podaja chlopakom napoje i reczniki...

 

To normalne, że debiutantowi zdarzają się błędy w play-offs. Jednak atmosfera w drużynie jest dobra, Brown ma dobry kontakt z zawodnikami, to zwolnienie mogłoby rozwalić drużynę od środka. Zobaczymy, jakie postępy będzie robić ta drużyna, ale nie ma sensu tym młodym graczom w tej chwili zmieniać trenera na nowego. To zrobi tylko niepotrzebne zamieszanie. 2 runda play-offs to i tak duży sukces.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W G1 był garbage time. W 2Q też spokojnie na kilka minut można było go SPRÓBOWAĆ. Nie twierdzę, że Fultz jest w świetnej dyspozycji, albo że jest jakimś zbawieniem, ale koleś potrafi grać na koźle, wykreować jakąś pozycję z ławki, czy pobiegać na zajebistej intensity w obronie. W spotkaniach, które są cały czas na styku 2-3 akcje mogą przeważyć szale zwycięstwa. Zresztą Fultz to Fultz, a Holmes, czy Anderson to kolejna kwestia...

Dokładnie. Az sie prosilo by wpuścić Andersona za sabotazyste Cvingtona. Holmesa na podmeczenie wysokich z Bostonu. A Brown nic. Trzyma się tej rotacji która sobie założył, zero elastyczności. Przecież tu nie chodzi o przejmowanie meczów, ale kilka minut mega intensywnej gry ławki i przy tym odpoczynku dla Simmonsa i Embiida.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Az sie prosilo by wpuścić Andersona za sabotazyste Cvingtona. Holmesa na podmeczenie wysokich z Bostonu. A Brown nic. Trzyma się tej rotacji która sobie założył, zero elastyczności. Przecież tu nie chodzi o przejmowanie meczów, ale kilka minut mega intensywnej gry ławki i przy tym odpoczynku dla Simmonsa i Embiida.

Dosłownie mecz wcześniej Covington rzucił 22 punkty na bardzo dobrej skuteczności. Po meczu wszyscy jesteśmy mądrzejsi. 

 

Natomiast z Holmesem się zgodzę, Embiid był wykończony i wyraźnie było widać, że od połowy 4 kwarty osłabia grę Sixers. Nie wyrobił kondycyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja odnoszę wrażenie, że oprócz 'trust the process' w wykonaniu organizacji 76ers oglądamy jeszcze większy proces ('lets justify the process') w wykonaniu ich fanów na naszym forum?

 

Oczywiście lekko przejaskrawione, bo mamy tutaj dużo ciekawych i merytorycznych spojrzeń, ale nie trudno jest wyłapać ogólną narrację:

 

Pre g1: sixers zdominowali heat, boston się męczył z bucks i ledwo wygrał. Easy sixers w 4/5

 

Pre g2: to przez to że mieli za długa przerwę, już nigdy bostonowi tak nie będzie siedziała trójka a nam nie. Max w 6

 

Pre g3: c***owy trener, ale spoko sixers nic nie musi udowodnić. I tak jesteśmy zwycięzcami. Mamy lepszy team tylko trener jest problemem. !!!Nawet jak nie wygramy to jest ok!!!

 

Pre g4: trener do wymiany, simmons c***owy, fultz powinien grac. Nigdy nie mowilismy ze wygramy z bostonem - to miala byc wyrownana seria.

 

 

Jezeli philly nie zrobi paru zmian w off-season to niestety ale to bedzie drugie toronto. Fajny RS, a potem sufit w po (ecf max).

 

Boston slabszy za rok nie bedzie, a przy przepowiadanym odejsciu lebrona (z Cavs) to moze byc jedyny real contender na wschodzie. Szczerze mam nadzieje ze przejdzie do Philly, bo zapowiada sie wtedy na prawde pare dobrych lat PO.

 

Philly, nothing but love, ale wiecej pokory next year ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pre g3: c***owy trener, ale spoko sixers nic nie musi udowodnić. I tak jesteśmy zwycięzcami. Mamy lepszy team tylko trener jest problemem. !!!Nawet jak nie wygramy to jest ok!!!

 

Prawdę powiedziawszy to Sixers mają zdecydowanie lepszych zawodników w tej serii i to bardzo dobrze widać w tych meczach. Tylko, że ci gracze nie mają żadnego doświadczenia w play-offs, a w Bostonie pomijając Tatuma, to jednak ta młodzież ma już pewne doświadczenie, plus różnica w coachingu jest ogromna. Na poziomie talentu Boston w tym zestawieniu jest dużo słabszy. Sixers niewiele zabrakło by było 2-1 w tej serii, a poza talentem przegrywają z Bostonem na każdym właściwie polu.

 

 

Jezeli philly nie zrobi paru zmian w off-season to niestety ale to bedzie drugie toronto. Fajny RS, a potem sufit w po (ecf max).

 

 

 Embiid pokazał, że nie pęka, był słabszy w końcówce z powodu zmęczenia, poza tym to ich pierwsze play-offs, a nie 5-6 jak w przypadku DeRozana i Lowry'ego. Simmons psychicznie mocno wymiękł, ale jeszcze go nie skreślajmy, to dopiero pierwszy raz. 

 

 

Jezeli philly nie zrobi paru zmian w off-season to niestety ale to bedzie drugie toronto. Fajny RS, a potem sufit w po (ecf max).

 

 

Mimo wszystko jak masz 3 miejsce w konfie to 2 runda jest domyślnym wynikiem, jaki powinieneś osiągnąć. 

 

Jeżeli wygrywasz konferencję i dostajesz w 2 rundzie 0-3, to wtedy rzeczywiście można mówić o zawodzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sixers niewiele zabrakło by było 2-1 w tej serii, a poza talentem przegrywają z Bostonem na każdym właściwie polu.

 

Ile razy trzeba powtarzać, że jeden mecz determinuje inne podejście do następnych meczów obu drużyn? Gdyby 76ers wyciągnęli mecz w Bostonie, to wczoraj też byłoby inne podejście obu drużyn - Boston byłby na musiku, ale i Philla musiała bronić swojego parkietu. A po 2-0 to Boston podszedł spokojniej, a Philla przestraszona. I wpłynęło to na wczorajszy mecz na pewno. Więc jak zmieniasz jeden wynik, to bierz pod uwagę, że pociąga to za sobą zmianę wielu okoliczności, a nie tylko same, "suche" wyniki, gdzie z L, robisz W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston slabszy za rok nie bedzie, a przy przepowiadanym odejsciu lebrona (z Cavs) to moze byc jedyny real contender na wschodzie. Szczerze mam nadzieje ze przejdzie do Philly, bo zapowiada sie wtedy na prawde pare dobrych lat PO.

 

A skąd to wiesz? Hayward miał grać, a się połamał po 5 minutach i nie wiadomo jaki będzie jak wróci. Na jego kontuzji skorzystali Brown, Tatum. Na kontuzji Irving Rozier będzie w następnym sezonie w CY. Liczba minut jest ograniczona, a chętnych wielu.

LeBron może wygrać w Cavs i cały misterny plan z przenosinami pójdzie do kosza.

 

Poczekajmy z tymi przepowiedniami, bo NBA jest naprawdę nieprzewidywalne. A porównanie Philly do Raptors jest nie sprawiedliwe, oni są bliżej OKC z przed n-lat. Plus ich hala to zupełnie inne miejsce niż Toronto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę powiedziawszy to Sixers mają zdecydowanie lepszych zawodników w tej serii i to bardzo dobrze widać w tych meczach. Tylko, że ci gracze nie mają żadnego doświadczenia w play-offs, a w Bostonie pomijając Tatuma, to jednak ta młodzież ma już pewne doświadczenie, plus różnica w coachingu jest ogromna. Na poziomie talentu Boston w tym zestawieniu jest dużo słabszy. Sixers niewiele zabrakło by było 2-1 w tej serii, a poza talentem przegrywają z Bostonem na każdym właściwie polu.

 

 

 

 Embiid pokazał, że nie pęka, był słabszy w końcówce z powodu zmęczenia, poza tym to ich pierwsze play-offs, a nie 5-6 jak w przypadku DeRozana i Lowry'ego. Simmons psychicznie mocno wymiękł, ale jeszcze go nie skreślajmy, to dopiero pierwszy raz. 

 

 

 

Mimo wszystko jak masz 3 miejsce w konfie to 2 runda jest domyślnym wynikiem, jaki powinieneś osiągnąć. 

 

Jeżeli wygrywasz konferencję i dostajesz w 2 rundzie 0-3, to wtedy rzeczywiście można mówić o zawodzie. 

 

Głupoty jakieś wypisujesz. Raptors byli tak samo blisko bycia 2-1 jak byli i Sixers. Fakty są, jednak takie, że w obu seriach jest 3-0 dla rywali i oba kluby są równie mocno skompromitowane. Sixers nawet bardziej, bo jednak byli większym faworytem niż Raptors.

 

A i nie ma powodów, by uważać, że Sixers ma lepszych graczy niż Celtics. Nie wiem jak jeszcze możesz pisać tą tezę, pisząc że było to widoczne w tej serii. Słabości graczy Sixers o których się mówiło, zostały tu szczególnie uwidocznione. Balon pękł z hukiem, widzę jednak, że nawet ta porażki nie są wystarczającym prysznicem na głowy fanów tego klubu.

Poczekajmy z tymi przepowiedniami, bo NBA jest naprawdę nieprzewidywalne. A porównanie Philly do Raptors jest nie sprawiedliwe, oni są bliżej OKC z przed n-lat. Plus ich hala to zupełnie inne miejsce niż Toronto.

 

Raczej do Bucks 2015. Też szykował się zajebisty projekt, który miał lada moment zdominować ligę z wielkim Panem Giannisem. Mijają 3 lata i klub, wciąż jest w tym samym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej do Bucks 2015. Też szykował się zajebisty projekt, który miał lada moment zdominować ligę z wielkim Panem Giannisem. Mijają 3 lata i klub, wciąż jest w tym samym miejscu.

 

Strasznie boli Ciebie ten Giannis. Ile on jest w lidze? Na chwile obecną ligą trzęsą LeBron z 2003 na wschodzie i Draft 2009. Giannis i Bucks mają czas. A Philly ma liderów na rookie kontraktach. Oczywiście następny sezon może brutalnie zweryfikować bilanse bo nie będzie 1/3 ligi tankującej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja odnoszę wrażenie, że oprócz 'trust the process' w wykonaniu organizacji 76ers oglądamy jeszcze większy proces ('lets justify the process') w wykonaniu ich fanów na naszym forum?

 

Oczywiście lekko przejaskrawione, bo mamy tutaj dużo ciekawych i merytorycznych spojrzeń, ale nie trudno jest wyłapać ogólną narrację:

 

Pre g1: sixers zdominowali heat, boston się męczył z bucks i ledwo wygrał. Easy sixers w 4/5

 

Pre g2: to przez to że mieli za długa przerwę, już nigdy bostonowi tak nie będzie siedziała trójka a nam nie. Max w 6

 

Pre g3: c***owy trener, ale spoko sixers nic nie musi udowodnić. I tak jesteśmy zwycięzcami. Mamy lepszy team tylko trener jest problemem. !!!Nawet jak nie wygramy to jest ok!!!

 

Pre g4: trener do wymiany, simmons c***owy, fultz powinien grac. Nigdy nie mowilismy ze wygramy z bostonem - to miala byc wyrownana seria.

 

W G1 Sixers byli ewidentnie zardzewiali, natomiast widać było już wstępnie co nie działa i już wtedy Brett popełnił pierwsze błędy z brakiem próby gry Fultzem, Andersonem. W G2 narracja była taka, że Brown niewiele zmienił (a powinien) i przede wszystkim przespał run C's w 2Q i już wówczas pisałem, że to może zadecydować o wyniku serii, bo cała presja w G3 przejdzie na Sixers. W G3 poza ciut lepszym Simmonsem ten sam problem z Brettem - zamiast uruchomić Holmesa, Andersona (Fultza) zajechał i Simmonsa i Embiida, niby trochę lepiej pokazał się Belinelli i Ilyasova, ale grubymi okresami graliśmy 4 na 5 (Covington się nie pojawił), a Brown to totalnie zignorował nie próbując gry Andersonem. 

 

Retoryka jest więc z grubsza ta sama - spróbujmy szerszej rotacji, Brett musi lepiej reagować i poszukać innego pomysłu na grę. Były w tej serii 2 momenty gdzie Sixers złapali swoje momentum i oni spokojnie mogliby tak grać, mają ewidentnie wystarczająco talentu żeby tą serię wygrać, ale przez powtarzane przez 3 spotkania błędy Browna oddaliśmy Celtom całą confidence, obsrał się Simmons, który powinien mieć rysowane zagrywki, żeby dostać piłkę na mismatch w post. Covington, Simmons, Bellineli ganiają ciągle za szybszymi od siebie graczami. 

 

Skoro jebany TJ McConnell jest w stanie wejść i robić różnicę na +10, zmieniać momentum w grze to pokazuje JAK BARDZO to wszystko jest blisko na styku. Gdyby Ben ten rzut trafił, albo oddał gałę do JJ mogło być 2-1. Gdyby w G2 Brett zagrał trochę mądrzej mogłoby być dzisiaj 2-1 dla nas. Ale nie jest, bo w tej serii nie licząc tego buzzera Belinelliego na remis cały czas jesteśmy spóźnieni, o krok za Bostonem, gra Sixers przypomina po obu stronach walenie głową w mur... przecież Stevens nawet nie musiał zmieniać ani razu poważniej gameplanu. 

 

Pamiętam doskonale jak Wade złoił nam dupę w G2 i wtedy tak samo rozdzierałem szaty pytając CZEMU NIE GRA ANDERSON!? potem w G3 zaczęło się podobnie- Covington z Dywanem sobie w ogole nie radził, nagle Brown wpuścił Simbę, poszedł tam jakiś trashtalk, trochę fizyczności od tego momentu seria była nasza. Przez te 3 spotkania byłem przekonany, że to jest kwestia jednej - tak małej zmiany - jak już złapiemy swoje tempo, jak siądzie jeden, drugi rzut za 3, uda się zrobić kilka stopów w obronie, wróci confidence i jesteśmy w domu. 

 

Niestety uważam, że Brown oddał tą serię psychologicznie Bostończykom, może pod względem nauki dla zawodników - dla Simmonsa, Embiida, to będzie dobry, zdrowy wpierdol, natomiast ja nie zobaczyłem w tej serii 100% tego co mogą Sixers. Jak ktos wyżej pisał - skoro Boston może wrzucać Larkina, czy Samiego Ojeleye, skoro w tej serii różnicę potrafił zrobić TJ k**** MCCONNEL to tak samo jest w stanie ją zrobić Anderson (kiedy Covington robi 0/5, czy 0/8 i nie popisuje sie w D), Fultz (akurat kreowanie wychodziło mu całkiem nieźle), czy Holmes, który jest szybszy i bardziej atletyczny niż Baynes, skocznyejszy niż Horford.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie boli Ciebie ten Giannis. Ile on jest w lidze? Na chwile obecną ligą trzęsą LeBron z 2003 na wschodzie i Draft 2009. Giannis i Bucks mają czas. A Philly ma liderów na rookie kontraktach. Oczywiście następny sezon może brutalnie zweryfikować bilanse bo nie będzie 1/3 ligi tankującej.

 

Dałeś słabe porównanie. Moje wydaje mi się lepsze. Spytaj swojego kolegi z Airballa lub przejrzyj temat Bucks z 2015, to może zauważysz zadziwiające podobieństwo obu klubów. Thunder z Durantem, Westbrookiem, Hardenem i Ibaką to byłą zupełnie inna półka pod kątem talentu. Sam takim postem dajesz przykład przepompowania siły drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałeś słabe porównanie. Moje wydaje mi się lepsze. Spytaj swojego kolegi z Airballa lub przejrzyj temat Bucks z 2015, to może zauważysz zadziwiające podobieństwo obu klubów. Thunder z Durantem, Westbrookiem, Hardenem i Ibaką to byłą zupełnie inna półka pod kątem talentu. Sam takim postem dajesz przykład przepompowania siły drużyny.

Bucks zrobili 41 win wtedy i odpadli w pierwszej rundzie. Więc podobieństwa nie widać za bardzo, chyba że hejtujemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poczekajmy z tymi przepowiedniami, bo NBA jest naprawdę nieprzewidywalne.

Ta, jak liga Hiszpańska albo męski tenis. Wyścig dwóch koni i tak od kilku lat. 

Nieprzewidywalne to jest NHL, gdzie możesz rozkminiać, myśleć nad szansami, a na końcu ktoś z 8 seedu weźmie tytuł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.