Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2016/17


january

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja nie mowie tu o dawaniu Zubacowi 30 minut.Ingram jest chyba jeszcze mniej gotowy niz Zubavlc, na pewno fizycznie.U Zubaca braki sa w zastawianiu i kumanii gry.Mowie o dawaniu mu 15 minut, niech sie chlopak uczy na bledach swoich.To mu nie zaszkodzi, a Lakers swoje przez to przegraja.

 

To dlaczego jeden gra, a drugi nie? Przecież Lakers przy ostatnich kontuzjach nie mieli ludzi do gry, spokojnie mogli dać minuty Zubacowi, zamiast np. Robinsona albo grania small ballem. Walton już zdążył pokazać, że nie będzie katował weteranów celem wygrywania meczów za wszelką cenę. W ostatnich meczach mamy tendencję dawania większej ilości minut młodym, a zespół gra coraz lepiej. Nie przeskoczy się tego bez jakichś (tfu tfu) kontuzji, trzeba by naprawdę perfidnie sabotować grę drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego jeden gra, a drugi nie? Przecież Lakers przy ostatnich kontuzjach nie mieli ludzi do gry, spokojnie mogli dać minuty Zubacowi, zamiast np. Robinsona albo grania small ballem. Walton już zdążył pokazać, że nie będzie katował weteranów celem wygrywania meczów za wszelką cenę. W ostatnich meczach mamy tendencję dawania większej ilości minut młodym, a zespół gra coraz lepiej. Nie przeskoczy się tego bez jakichś (tfu tfu) kontuzji, trzeba by naprawdę perfidnie sabotować grę drużyny.

 

Jendras przecież to oczywiste.Ingram jest 2 numerem w drafcie, poszedł za Simmonsem.Zubac został wybrany z 32 numerem.Inne są oczekiwania i inaczej traktuje się gościa z drugim numerem, a inaczej chorwackiego, surowego wysokiego z 32.Przecież nie wrzucą 2 pick draftu do D League...Come on, you are better than that.

    Gra Robinson, a nie Zubac bo ten pierwszy gwarantuje w miarę pewną grę, obronę i walkę na tablicach.Zubac gwarantowałby na dzień dzisiejszy runy przeciwników, a Lakers w tej chwili walczą o PO.

 

Żeby nie było, ja nie jestem za całkowitym tankowaniem, bo picku i tak raczej Lakers nie obronią, chyba że będą mieli farta i czy skończą bottom 5, czy 6 nie ma dużego znaczenia, bo są gorsze zespoły od nich.Jeżeli masz szansę na PO, to walczysz o nie.Mam tylko na myśli to, że jeżeli PO będą się oddalać coraz bardziej, a do TD z tego dość łatwego kalendarza Lakers nie wygrają tych 10, a trzy zespoły mające takich gości w składzie, co praktycznie w pojedynkę mogą wprowadzić ich do PO słabego w tym sezonie zachodu(Lillards, Davis, Cousins) zaczną się oddalać to warto by pomyśleć(skoro sam mówisz, że Walton nie będzie katował weteranów celem wygrywania meczów) o przyszłości i o tym, że skoro nie wejdziemy do PO  i raczej nie utrzymamy picku, to miejmy coś z tego...

 

Przyszłość to dla mnie:

a)rozwiązanie sprawy z Youngiem.Wyższego value już nie będzie miał, zaraz kończy mu się umowa, będzie chciał podwyżki na sto procent.Ktoś chce mu płacić 12 milionów za sezon?

b)Lou Williams.Niby weterani są potrzebni w młodym zespole, tylko pytanie czy tacy?Niebroniący scorerzy, którzy raczej zbyt dobrego body language nie mają, w wywiadach też nie wychodzą na jakiś super mentorów.Jeżeli uda się pozyskać jakiegoś młodego prospecta, lub pick za niego, to brać i nie pytać.

c)Uwolnić Zubaca.Niech pogra po te 10 minut w tych meczach.Niech się ogrywa powoli.

d)skoro uwolnić Zubaca to jest tłok pod koszem.Randle Nance Mozgov Robinson Black Zubac.Spakować Blacka razem z Lou np.

 

Lakers co roku tracą okazje na zyskanie czegoś za spadające kontrakty.Gasol, Hill.Posłać tego Younga za coś, niech nie odchodzi za darmo.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reikai

 

Ale od 2011 liga już nie ceni spadających kontraktów - najpierw była amnestia potem wzrost salary

 

Drużyny pozbywają się kontraktów dopiero jak chcą sobie zrobić miejsce już z  podpisanym zawodnikiem.

 

Teraz najwyższą cenę mają picki

Nikt nie odda picku za spadający kontrakt

 

To już lepiej podpisać z kimś latem a jak nie styknie kasy to poszukać kogoś kto przejmie kontrakt ... Tak jest pewniej i taniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras przecież to oczywiste.Ingram jest 2 numerem w drafcie, poszedł za Simmonsem.Zubac został wybrany z 32 numerem.Inne są oczekiwania i inaczej traktuje się gościa z drugim numerem, a inaczej chorwackiego, surowego wysokiego z 32.Przecież nie wrzucą 2 pick draftu do D League...Come on, you are better than that.

    Gra Robinson, a nie Zubac bo ten pierwszy gwarantuje w miarę pewną grę, obronę i walkę na tablicach.Zubac gwarantowałby na dzień dzisiejszy runy przeciwników, a Lakers w tej chwili walczą o PO.

 

Lubię Zubaca, ma potencjał, ale na poziomie NBA to na razie zagubiony kloc. Ingram od pierwszego dnia jest w stanie wspomóc drużynę przynajmniej w obronie, a ostatnio i po drugiej stronie parkietu. Poza tym, kto miałby grać kosztem Ingrama? Nie bardzo jest komu.

 

Zubac się spokojnie ogrywa w D-Leauge. Tak jak mówiłem, był moment, że mieliśmy totalnie przetrzebiony kontuzjami skład pod koszem, nie było Blacka, Randla, Nance'a, a Luke wolał wyjść smallballem. Być może więc uważa, że dla Zubaca jest za wcześnie. W takiej sytuacji lepiej się wstrzymać, zamiast wrzucać od razu na głęboką wodę. Myślę, że jeszcze w tym sezonie Ivica swoją szansę dostanie.

 

Inna sprawa, że Robinson dosłownie wywalczył sobie te minuty. Jaki to byłby przykład dla młodych, gdyby najbardziej harujący na parkiecie zawodnik siedział na ławce, żeby minuty z urzędu dostawał debiutant? 

 

warto by pomyśleć(skoro sam mówisz, że Walton nie będzie katował weteranów celem wygrywania meczów) o przyszłości i o tym, że skoro nie wejdziemy do PO  i raczej nie utrzymamy picku, to miejmy coś z tego...

 

Rzecz w tym, Reikai, że właśnie mniejsze minuty dla weteranów niekoniecznie przyczynią się do przegrywania meczów. Młodzi są coraz bardziej gotowi do przejmowania spotkań. 

 

Ja nie mam nic przeciwko dobrym trade'om, ale nie jeśli głównym celem jest osłabienie zespołu celem zwiększenia szansy na pick.

 

b)Lou Williams.Niby weterani są potrzebni w młodym zespole, tylko pytanie czy tacy?Niebroniący scorerzy, którzy raczej zbyt dobrego body language nie mają, w wywiadach też nie wychodzą na jakiś super mentorów.Jeżeli uda się pozyskać jakiegoś młodego prospecta, lub pick za niego, to brać i nie pytać.

 
Tu się nie zgadzam. Lou ma akurat bardzo dobrą opinię w szatni. Osobiście też nie widziałem w jego mowie ciała niczego niepokojącego. Posiadanie w składzie zawodnika, który za 7 milionów dolarów może dostarczać prawie 20 punktów co mecz to cenny asset, a Lakers już nie raz podkreślali, że mają wystarczającą ilość młodych graczy w składzie. Jestem przeciwny oddawaniu go za jakiegoś potencjalnego rolesa (wolę takich łowić w drugiej rundzie draftu), a naprawdę atrakcyjnego picku raczej w zamian nie dostaniemy. Nie zapominajmy, że to nie jest sytuacja, w której musimy się spieszyć z decyzją, bo zawodnikowi kończy się kontrakt. Równie dobrze możemy poczekać np. do draftu.

 

Lakers co roku tracą okazje na zyskanie czegoś za spadające kontrakty.Gasol, Hill.Posłać tego Younga za coś, niech nie odchodzi za darmo.

 

 

No cóż, taka jest filozofia Lakers, niskie picki są dla nich mniej warte niż prawa do zawodników, których nie chcą tracić. Younga można by ewentualnie opchnąć, ale nie sądzę, abyśmy dostali w zamian więcej, niż 2nd rounder.
Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, że trochę bardziej merytorycznie nie odnieśliście się do uwag @wilQ, a on sam swoimi uwagami, dyskredytującymi jego passing czy porównującymi Randle'a do Hicksona, nie do końca Wam w tym pomógł. ;))

 

po pierwsze, Randle rzuca osobiste na tym samym poziomie na jakim rzucał w Duke, co trochę przeczy tezie o wyraźnym progresie w technice u Juliusa. Randle jest już trzeci sezon w NBA (tzn. jeden stracił przez kontuzję, ale przepracował cały preseason i SL) i dalej robi te swoje 70% z ft nie będąc zagrożeniem z półdystansu.

 

po drugie, Randle począwszy od 10ft licząc trójki oddaje ... 21% swoich rzutów, a z 10-23ft (bo u niego trójki nie ma nawet co brać pod uwagę skoro oddaje 0,5 rzutu na mecz na ~20%, więc nawet nie ma co go bronić tam) ledwie 15%, co daje zawrotną liczbę 1,6 rzutu z półdystansu na mecz. w poprzednim sezonie było to 23-24%, rzadki przypadek gdy ktoś poprawia rzut z półdystansu i oddaje mniej takich rzutów. ;-) warto się zastanowić w tym momencie, czy ilu startujących PF w lidze oddaje tak małą liczbę rzutów z półdystansu, nie chce mi się sprawdzać, bo ze dwóch się znajdzie, ale nawet Jahlil Okafor (!!!) oddaje więcej takich rzutów. przekładając na nasze, Randle trafia 2 rzuty z półdystansu na 3 mecze i jakoś 1 raz na 3 mecze z dalekiego półdystansu.. ;-))

 

po trzecie, dlatego bezwartościowe jest podawanie skuteczności z półdystansu Randle'a, skoro on przez trzy mecze trafi sobie dwa takie rzuty, bo tak naprawdę w żaden sposób nie rozciąga gry. oczywiście mógłby pewnie rzucać trochę więcej, ale ... spadłaby mu ogólnie skuteczność (teraz z 10-23 ft ma jakieś 43% oddając tak mało rzutów, oddając dwa razy tyle co byłoby wyrobieniem przeciętnej na jego pozycji, miałby pewnie ~35%, co wprawdzie daje progres w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale dalej jest przeciętnym wynikiem), problem w tym, że on rzucając tak mało z półdystansu gra poniżej średniej ligowej na swojej pozycji jeżeli chodzi o efektywność (teraz ma 54,5%ts), a co dopiero gdyby miał rzucać więcej kosztem grania przy obręczy. 

 

po czwarte, Randle dalej jest - jak na startera - słabym obrońcą na swojej pozycji. z drugiej strony, ponadprzeciętnie zbiera i jest bardzo dobrym ballhandlerem.

 

ale - czy czasem wilQ nie ma racji, że Randle na ten moment jest bardzo daleki od prezentowania charakterystyki uprawniającej go do grania np. roli startera w contenderze? nie mogący grać na centrze (żadna opcja do smallballa), nie będący shotblockerem (to się nie zmieni), nie mogący rozciągać gry (3. sezon w organizacji NBA po sezonie w college'u i dalej rzuca zaledwie 15% wszystkich rzutów z półdystansu), bardzo przeciętnie broniący (tutaj jego potencjał jest także ograniczony) podkoszowy nawet pomimo tego że jest bardzo dobrym finisherem i passerem, na poziomie contendera, który z reguły posiada na obwodzie dwóch bardzo dobrych ballhandlerów, jest z grubsza bezwartościowy. bo np. żeby zbudować rozsądny duet podkoszowy, musisz dać Randle'owi bardzo dobrze broniącego, rozciągającego grę shotblockera, a po pierwsze, posiadanie kogoś takiego to jest jednak luksus, po drugie, w takich okolicznościach szukasz z reguły startera gdzie indziej.

 

rodzi się więc pytanie, czy czasem Randle nie jest kandydatem na świetnego stat fillera w jakimś słabszym teamie?

 

oczywiście możliwy jest jego potencjalny progres w tych elementach, tyle, patrz wyżej, tutaj też to wygląda bardzo przeciętnie.

 

z całą sympatią, ale komentarze niektórych kibiców Lakers na temat prospektów tej organizacji, są po prostu mocno przesadzone, Randle oczywiście może być dobrym graczem i z reguły bardziej go broniłem, ale wątpliwości wyrażane przez @wilQa są w zupełności uzasadnione.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> uzyskanie czegokolwiek za Younga (jak Korver schodzi za 1st round, to mający znacznie lepszy sezon Young powinien coś dać LAL)

> próba wyciągnięcia picku (jak najbardziej możliwe) 1 rundy lub prospecta (jak najbardziej możliwe) za Lou. Williams w tym sezonie gra znacznie lepiej i mniej irytująco niż sezon wcześniej, ale dalej jest to najgorszy obrońca oraz zawodnik, który dużo zyskuje na banalnym stylu 2 unitu Lakers (early offense, high pnr, iso -> of reb), a o ile owszem nieobecność Nance'a uderza w grę rezerw, o tyle i tak ich ofensywa wygląda znacznie gorzej niż na początku sezonu. Owszem Lou to gwarancja scoringu z ławki, ale dla mnie dubluje się z Clarksonem, który powinien być liderem 2 unitu LAL w przyszłości. Więc chętnie dałbym mu grać jako alfie 2 unitu już teraz.

 

To jest trochę pułapka z tym Korverem, bo Cavs to akurat wyjątek. Ile jest drużyn idących w all-in? Za Lou może jeszcze ktoś odda 1st (choć to wcale nie takie pewne), ale za Younga? Byłbym w szoku.

 

Nie zgodzę się co do ataku - w ostatnich meczach ofensywa znów wygląda dobrze, przede wszystkim widać postępy w egzekucji ataku pozycyjnego (no poza ostatnim meczem z Portland, zwłaszcza drugą połową).

Po prostu Russell miał ice cold day (znowu z Blazers, wliczając preseason 0/24 3pt), Young obniżył mocno loty, a Randle zagrał najgorszy mecz od bardzo dawna. Siedli LAL w drugiej połowie, young team klasycznie. 

Notabene na zachodzie jest 7 PO teamów, a 8 seed pójdzie do lucky losera - nikt nie zasługuje :grin:.

 

Słaba skuteczność z osobistych, przegrana deska, brak cierpliwości w ataku pozycyjnym w drugiej połowie - IMO to leży na barkach całego zespołu.

 

Trochę ciekawych informacji od Seana Deveney'a:

 

http://www.sportingnews.com/nba/news/nba-trade-rumors-lakers-future-deadline-julius-randle-dangelo-russell-brandon-ingram/yza0de95msjw1hnwoaw2p4mc2

 

Here’s what one Western Conference scout said about the state of the Lakers: “If you made a list of the 20 best players who are 22 or under, I think you’d have to have all three of the Lakers’ young guys on there. They’re three of the best young guys in the league. There’s really not a lot of teams can say that, and I think a lot of mediocre teams would like to swap rosters with the Lakers right now.”

 

 

O Ingramie:

 
But, the scout said, “He is probably going to be the best of the three. When you look at his physical assets and what he is capable of just from a raw potential perspective, the sky is the limit. He has to be developed; that’s obvious. He looks to me like he is learning to assert himself more out on the floor. He’s got to figure out where he fits between Randle and Russell. But they’re so young, there will be plenty of time to make that smoother.”

 

O transferach:

 

Indeed, it looks like there will be a good deal of time. That’s because the Lakers are not moving any of the three, even as we enter the silly season of NBA trade discussions. According to league sources, the Lakers have not included any of the three into trade discussions, and do not figure to change that. They’re unlikely to consider moves involving their two other young role players, Jordan Clarkson and Larry Nance Jr., who figure to be key parts of the rotation in the near future.

 

The Lakers have inserted themselves on trade talks this season and will continue to do so. They had talks with Atlanta about Paul Millsap and expressed interest in Nerlens Noel, if the Sixers decide to go ahead with a deal for him. But the best asset the Lakers can put forth is a future draft pick, probably not until 2021 depending on how the lottery plays out this May. That’s going to limit their activity on the market, and there is a chance they could even be a seller with a veteran such as Luol Deng. 

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) To, że ma znaczący impact na grę ofensywną zespołu jako kreator?

Jakosc ofensywy Lakers jest podobna z nim jak i bez niego, wiec ten znaczacy impact to chyba tyko wg eye test.

 

Zreszta czy chcesz zeby pelnil role rozgrywajacego gdy D'Angelo sie rozwinie i Lakers przybedzie talentu?

Czy bedzie tak, ze za kilka lat Randle stanie sie zrodlem plotek trejdowych bo ten spot trzeba wzmocnic?

 

2) Jestem na 99% pewny, że określałeś go (niejeden raz) jako bust (w swojej opinii). Tylko przekopać się przez stare tematy Lakers...

Bust brzmi jako zaklepana pewnosc, wiec watpie bym tak pisal. Predzej "potencjalny bust" albo "profil typowego busta". Zreszta mniejsza o to, nawet jesli pisalem tylko "bust" to ta czesc juz bylaby bledna, ale pozostaje sceptyczny wobec jego przyszlosci bo lista starterow w dobrych druzynach bez trojki ani plusowej obrony podkoszowej/obwodowej jest krotka z trendem w dol.

 

3) Przy takiej ilości prób 66% 0-3ft to jest bdb wynik.

W stosunku do kogo? Dla innych wysokich to jest wlasnie przecietnosc.

BTW, skoro korzystasz z b-ref to da sie tam posortowac wg tej kolumny dla calej ligi?

 

szkoda, że trochę bardziej merytorycznie nie odnieśliście się do uwag @wilQ, a on sam swoimi uwagami, dyskredytującymi jego passing czy porównującymi Randle'a do Hicksona, nie do końca Wam w tym pomógł. ;))

Tak dla jasnosci, nie dyskredytuje jego passingu, ale wg mnie dla przyszlej dobrej druzyny Lakers bedzie to skill bardziej wartosciowy z lawki niz wsrod starterow z D'Angelo i Ingramem.

 

ale - czy czasem wilQ nie ma racji, że Randle na ten moment jest bardzo daleki od prezentowania charakterystyki uprawniającej go do grania np. roli startera w contenderze? nie mogący grać na centrze (żadna opcja do smallballa), nie będący shotblockerem (to się nie zmieni), nie mogący rozciągać gry (3. sezon w organizacji NBA po sezonie w college'u i dalej rzuca zaledwie 15% wszystkich rzutów z półdystansu), bardzo przeciętnie broniący (tutaj jego potencjał jest także ograniczony) podkoszowy nawet pomimo tego że jest bardzo dobrym finisherem i passerem, na poziomie contendera, który z reguły posiada na obwodzie dwóch bardzo dobrych ballhandlerów, jest z grubsza bezwartościowy. bo np. żeby zbudować rozsądny duet podkoszowy, musisz dać Randle'owi bardzo dobrze broniącego, rozciągającego grę shotblockera, a po pierwsze, posiadanie kogoś takiego to jest jednak luksus, po drugie, w takich okolicznościach szukasz z reguły startera gdzie indziej.

+1000. Moze Ciebie posluchaja bo opisales to inaczej, ale z grubsza taka sama puenta ;-)

 

A czy dostrzegasz przestrzeń między starterem w contenderze a JJ Hicksonem? ;)

Zabawne w tej wypowiedzi jest to, ze Hickson BYL starterem w contenderze! W 2009-10.

A bylby takowym dluzej gdyby LeBron nie odszedl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stosunku do kogo? Dla innych wysokich to jest wlasnie przecietnosc.

BTW, skoro korzystasz z b-ref to da sie tam posortowac wg tej kolumny dla calej ligi?

W Play Index+ -> Shot Finder ustawiasz odległość rzutu do 3 stóp i masz to co chciałeś.

Wg tych kryteriów Randle ma 16. FG% z 0-3 ft spośród graczy, którzy oddali co najmniej 150 rzutów. Jak dla mnie na pewno powyżej przeciętnej (poziom tegorocznego Griffina).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy dostrzegasz przestrzeń między starterem w contenderze a JJ Hicksonem? ;)

jak wspomniałem, porównanie do Hicksona to gruba przesada, ale punkt wyjścia jest jak najbardziej zasadny. zresztą, podobną przesadą jest pisanie o jakimś wyraźnym progresie rzutowym Randle'a gdy właściwie ogranicza swoje rzuty z półdystansu do minimum czy pisanie o big3 w postaci Russella, Ingrama i Juliusa ;]

 

tak mi się zresztą w nocy skojarzyło, że Randle dalej ma te same znaki zapytania grając trzeci sezon w NBA (nie rozciąga gry; słabo broni; efektywność w ofensywie; definitywnie nie można grać z nim smalballu) pomimo tego, że ma on etykietę strasznego hardworkera, co chyba pokazuje jak ciężko czasami zrobić kolejny krok na wyższym poziomie, i jak ciężko to przewidzieć. oczywiście trochę poprawił rzut i trochę poprawił obronę, ale mam na myśli taki generalny progres przekraczający projekcje, bo zarówno rzut i defensywa to dalej jego słabe punkty.

 

i żeby nie było, ja Juliusa lubię, jak każdego wysokiego z ponadprzeciętnym passingiem ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tak mi się zresztą w nocy skojarzyło, że Randle dalej ma te same znaki zapytania grając trzeci sezon w NBA (nie rozciąga gry; słabo broni; efektywność w ofensywie; definitywnie nie można grać z nim smalballu) pomimo tego, że ma on etykietę strasznego hardworkera, co chyba pokazuje jak ciężko czasami zrobić kolejny krok na wyższym poziomie, i jak ciężko to przewidzieć. oczywiście trochę poprawił rzut i trochę poprawił obronę, ale mam na myśli taki generalny progres przekraczający projekcje, bo zarówno rzut i defensywa to dalej jego słabe punkty.

 

Gra drugi sezon w NBA. ;]

 

I właśnie najlepsze jest to, że mimo tego nie poprawił zbytnio rzutu (w D w porównaniu do zeszłego sezonu progres jest zauważalny) to taki ogólny progres zrobił.  1

11-10-2 na 48TS% -> 13.5-9-4 na 54TS%

WS/48 .035 -> .085

ORPM -2.75 -> - 0.19

DRPM -1.55 -> 0.31

 

Progres jest zauważalny mimo tego, że nie dodał rzutu. Ja jednak dalej liczę na to, że tą trójkę sobie wypracuję, a w obronie dalej będzie progresował. Wtedy powinien być kozakiem, ale już teraz to nie wygląda źle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wspomniałem, porównanie do Hicksona to gruba przesada, ale punkt wyjścia jest jak najbardziej zasadny. zresztą, podobną przesadą jest pisanie o jakimś wyraźnym progresie rzutowym Randle'a gdy właściwie ogranicza swoje rzuty z półdystansu do minimum czy pisanie o big3 w postaci Russella, Ingrama i Juliusa ;]

 

Spoko. Mnie chodzi tylko o tego Hicksona, na temat rzutu się nie wypowiadałem.

 

tak mi się zresztą w nocy skojarzyło, że Randle dalej ma te same znaki zapytania grając trzeci sezon w NBA (nie rozciąga gry; słabo broni; efektywność w ofensywie; definitywnie nie można grać z nim smalballu) pomimo tego, że ma on etykietę strasznego hardworkera, co chyba pokazuje jak ciężko czasami zrobić kolejny krok na wyższym poziomie, i jak ciężko to przewidzieć. oczywiście trochę poprawił rzut i trochę poprawił obronę, ale mam na myśli taki generalny progres przekraczający projekcje, bo zarówno rzut i defensywa to dalej jego słabe punkty.

 

 

Myślisz nocami o Lakersach? :smile:

 

W kwestii rzutu się zgadzam, ale z pozostałymi niekoniecznie, bo w obronie progres jest mimo wszystko zauważalny, a efektywność przecież skoczyła mu znacząco - TS ma na przyzwoitym poziomie. No i czemu nie można z nim grać smallballu, skoro akurat indywidualnie jest szybki na nogach i już nie raz ustał w ważnym momencie guardom przeciwnika?

 

Dla mnie największy problem i znak zapytania z Randlem to było jego rozumienie gry, umiejętność odnalezienia się na parkiecie na tym poziomie, zamiast trzymania piłki i ładowania się w tłok obrońców. I tu widać znaczącą poprawę, w pozostałych kwestiach IMO potrzeba jeszcze czasu, choć kwestia rzutu idzie trochę za wolno.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1) Może umówmy się, że poczekamy na większą próbkę midrange i ft do końca sezonu. Oglądając każdy mecz LAL w ostatnich dwóch sezonach nie mam wątpliwości, że JR poprawił technikę rzutu. W poprzednim sezonie obrońcy nie wychodzili do niego na 15ft od kosza, teraz nie kryją go już na radar w tej okolicy. To już mu ułatwia kończenie pod obręczą - i zmienia jego grę.

 

2) Gra drugi sezon w NBA, pierwszy pod normalnym coachem i poczynił gigantyczny progres w defensywie.

 

3) Nie zgadzam się co do oceny potencjału defensywnego. Nie będzie rim protectorem (warunki), ale jego połączenie siły, szybkości i to, że potrafi ustać obwodowym na obwodzie spokojnie -> z tego jest jak najbardziej materiał na obrońcę. Sam piszesz kogo według Ciebie JR potrzebuje - a w Lakers ma dokładne przeciwieństwo pod koszem takich graczy.

Ja mam coraz mniejsze wątpliwości na temat tego czy JR znacząco jeszcze rozwinie rzut. Wy brak tego traktujecie niemal jak pewnik więc lepiej poczekać.

 

5) Przecież Randle zrobił wiele kroków - rozwinięcie passing skills, wykańczania (pominę że według mnie rzut), obronę. Chłopak zdążył zagrać pół sezonu pod normalnym trenerem w NBA, dla mnie jego dalszy rozwój to niemal pewnik ;-)

6) Ja tam lubię przede wszystkim Lakers, gdybym uważał, że Randle'a trza wymienić dla dobra LAL, to pierwszy bym tego chciał.

 

 

pisząc ''trzeci sezon Randle'a" mam na myśli, że przepracował z tego co wiem pełen offseason po wyborze w drafcie, co jest zwłaszcza istotne dla jego progresu rzutowego, dla rozwoju którego sam sezon w lidze ma raczej małe znaczenie, co świetnie pokazuje przykład Embiida. począwszy od wyjścia ze szkoły średniej, Randle jest świadomy że głównym elementem gry nad którym musi pracować jest rzut, po sezonie w college'u i trzech latach w organizacji NBA - ten progres jest minimalny, co jednoznacznie świadczy o krzywej progresu w tym elemencie, owszem, możemy poczekać z oceną jego rzutu do końcówki sezonu, tyle, że on te osobiste rzuca na tym samym poziomie właściwie od szkoły średniej, a z półdystansu prawie w ogóle nie rzuca, więc prawdopodobnie niewiele to zmieni w ocenie. i w zasadzie nie mam pojęcia, czy Randle jest w stanie poprawić rzut, raczej zwracałbym uwagę jak rzutowo rozwijali się w wieku 20-22 lat inni zawodnicy wysocy wybierani w top10 draftu.

 

czy Randle zanotował ''gigantyczny'' progres w defensywie, nie wiem, wiem, że dalej jest poniżej przeciętnej w tym elemencie, zwłaszcza jak na startera w lidze. i nie kwestionuję, że Randle się rozwija, niewielu wbrew pozorom 22-latków w NBA się nie rozwija, jedynie sugeruję, że żeby ten cały ''poziom startera w contenderze'' osiągnąć, Randle będzie musiał poprawić zarówno rzut, jak i defensywę do solidnego poziomu, a to może być ciężkie do osiągnięcia, bo w obu tych elementach jest w dalszym ciągu na swojej pozycji poniżej przeciętnej, a do tego nie jest shotblockerem, więc to sprawy nie ułatwia z perspektywy budowy zespołu, bo to kolejna potencjalna dziura do załatania.

 

nie wiem jakie są szanse na ten progres, pozytyw według mnie jest taki, że boxscore lubi Randle'a, więc jego trade value w pewnym momencie może być wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.