Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2016/17


january

Rekomendowane odpowiedzi

Deng to najlepszy wolny agent jakiego Lakers podpisali od lat (Ron Artest w 2009?). Długość kontraktu mam gdzieś, powtórzę jeszcze raz, będzie nowa amnestia za rok.

Albo i nie. A nawet jeśli tak, to tylko jedna. 

Podejrzewam, że jakby LAL podpisali Ala za maxa, to by Jendras napisał coś w stylu bardzo dobry kontrakt, wolę to niż na przykład podpisanie Mozgova na 4 lata z jego kolanami za powyżej 10 mln rocznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras, być może nieuważnie śledzę wątki Lakers i Twoje posty, ale mam wrażenie, że od 3 lat jesteś zadowolony z offseason Lakers i prawdę mówiąc nie mam pojęcia, co musieliby zrobić, żebyś nie był zadowolony, patrząc na to, w jakim miejscu są teraz.

 

A ja mam wrażenie, że Lakers musieliby pozyskać Duranta z Horfordem, żeby ludzie nie narzekali w tym temacie. Najlepiej z team option po każdym roku.

 

Póki co, chyba nie ma innego zespołu, któremu udało się pozyskać dwóch starterów z FA (dla przeciwników Mozgova - dwóch graczy do rotacji). A to wszystko po tym, jak zgarnęliśmy dobrego prospecta i pozbyliśmy się Byrona. Poza tym uważam, że nowe nabytki świetnie pasują pod względem skillsetu. Z drugiej strony, być może miałem dużo bardziej zaniżone oczekiwania, niż większość tu się wypowiadających.

 

btw. odnosząc się do tego, co o mnie pisałeś:

 

Rok temu byłem w miarę zadowolony, bo lubię Hibberta i liczyłem na mocny CY.

 

Dwa lata temu byłem podłamany Scottem, Youngiem i Hillem i od początku mówiłem, że mamy zespół na bottom 3 zachodu.

Albo i nie. A nawet jeśli tak, to tylko jedna. 

Podejrzewam, że jakby LAL podpisali Ala za maxa, to by Jendras napisał coś w stylu bardzo dobry kontrakt, wolę to niż na przykład podpisanie Mozgova na 4 lata z jego kolanami za powyżej 10 mln rocznie. 

 

A Ty byś i tak napisał, że lepsze to, niż support LeBrona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deng? Po co tu on? Ingram z ławki czy Randle z lawki? Anthony Brown czy Nance - który nie powącha parkietu?

 

A Ingram ma dostać minuty za darmo za ładne oczy? Niech gówniarz na to zapracuje. A z tym Anthonym Brownem to się uspokójcie bo w pierwszym sezonie to on pokazał dosłownie NIC, żeby żałować go z powodu braku minut, i może całować swojego agenta po piętach, że mu wynegocjował gwarantowany kontrakt na dwa lata. To już kiedyś jaranie się Ebanksem było bardziej uzasadnione.

Edytowane przez danny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deng to najlepszy wolny agent jakiego Lakers podpisali od lat (Ron Artest w 2009?). Długość kontraktu mam gdzieś, powtórzę jeszcze raz, będzie nowa amnestia za rok.

Ale amnestia może być potrzebna na dwa kontrakty (Deng i Mozgovi) a będzie tylko na jeden zapewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale amnestia może być potrzebna na dwa kontrakty (Deng i Mozgovi) a będzie tylko na jeden zapewne.

 

Przede wszystkim, w obecnych warunkach rynkowych zawsze będzie grupa drużyn mająca problem z uzyskaniem progu salary. I dla takich ekip lepiej będzie wciągnąć czyjś niechciany kontrakt, jeśli tylko zawodnik prezentuje jakąś wartość, bo i tak będą musieli te pieniądze wydać. Dlatego nie przejmowałbym tym problemem. W najgorszym razie, Mozgov okaże się Jeromem Jamesem i będzie nam zalegał, ale w przypadku Denga szanse na taki scenariusz są bardzo małe.

 

 

Dla mnie sprawa jest prosta: albo opróżniasz kieszenie, albo zostajesz z niczym i wypłacasz kasę do progu salary praktycznie na nic. Jeśli wolicie to drugie, to spoko. Ja wolę pierwszą opcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche tego nie ogarniam.

nawet bazemore odrzuca nasza oferte, ktora jest wyzsza od tego co daja hawks, ktorzy swoja droga zalicza pewnie regres bo straca horforda...

 

no nic. nie spodziewalem sie duranta, ten deng moze byc ok do rotacji ale wciaz nie kumam mozgova.

bismarckowi juz ktos powiedzial, ze lakers nie zadzwonia czy sedzi wciaz przy telefonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, chyba nie ma innego zespołu, któremu udało się pozyskać dwóch starterów z FA (dla przeciwników Mozgova - dwóch graczy do rotacji).

 

pytanie czy to świadczy o dobrych ruchach czy słabości Lakers skoro podpisali dwóch 3-planowych zawodników do S5 za grubą kasę. Raczej to drugie niestety. A Indiana pozyskała Teague i Ala + chwilę wcześniej Thadda więc raczej to oni prowadzą w kategorii ruchów letnich

 

a co do Ala to nie chodzi o to żeby go brać do Lakers tylko, że 1/ podpisanie aż 4 letniego kontraktu i 2/ już w pierwszej możliwej chwili z takim tuzem jak Timo wygląda teraz na trochę pochopne. Ale teraz to tylko gdybanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche tego nie ogarniam.

nawet bazemore odrzuca nasza oferte, ktora jest wyzsza od tego co daja hawks, ktorzy swoja droga zalicza pewnie regres bo straca horforda...

 

Cóż, zawodnicy wolą grać u boku weteranów walcząc o play-off, aniżeli w słabej drużynie pełnej młokosów.

 

Poza tym, łatwiej zatrzymać swojego zawodnika, niż wyciągnąć kogoś z innej drużyny. Lakers mieli Bazemore'a i odpuścili go, mieli Whiteside'a na workoucie i nie zaproponowali mu kontraktu, a teraz zostali olani przez każdego z nich. Za błędy się płaci, karma i te sprawy.

pytanie czy to świadczy o dobrych ruchach czy słabości Lakers skoro podpisali dwóch 3-planowych zawodników do S5 za grubą kasę. Raczej to drugie niestety. A Indiana pozyskała Teague i Ala + chwilę wcześniej Thadda więc raczej to oni prowadzą w kategorii ruchów letnich

 

a co do Ala to nie chodzi o to żeby go brać do Lakers tylko, że 1/ podpisanie aż 4 letniego kontraktu i 2/ już w pierwszej możliwej chwili z takim tuzem jak Timo wygląda teraz na trochę pochopne. Ale teraz to tylko gdybanie

 

Teague i Young zostali pozyskanie w wymianach - nie mieli wpływu na tę decyzję. Ja mówiłem o FA.

 

Co do pierwszego zdania, to nie do końca rozumiem, Lakers przecież są słabi. Wygrali 17 meczów. Wolni agenci pierwszego planu nie pakują się w takie sytuacje.

 

A Mozgov wygląda mi na taki ruch w stylu "nikt nie chce się z nami spotkać, zgarnijmy jak najszybciej centra, który nas zechce, bo boimy się, że zostaniemy z niczym".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w pewnej części zgadzam się z Jendrasem - niektórzy chyba nie dostrzegają, jak w obecnych warunkach zespołom pokroju obecnych Lakers ciężko jest się wzmocnić, oraz tego, że ktoś musiał być podpisany. Deng jako roles to np. super opcja dająca wiele możliwości w rotacji, dosyć zaskakujące jest dla mnie, że wybrał LAL. No i - jak na razie w ogóle nie widzimy krótkich, sytych kontraktów, to też wiele mówi o oczekiwaniach zawodników.

 

Z tą poprawką, że na poważnie brałbym pod uwagę możliwość, że Mozgow na początku swojego kontraktu będzie bezużyteczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mogę w jakimś stopniu zrozumieć, że Lakers zgarnęli Mozgova, tak nie rozumiem, dlaczego nie podbili pod Big Bena light, czyli Biyombo. Szczególnie, że gość podobno bardzo mocno chciał do LA. Młodego wieku, jako usprawiedliwienia takiego ruchu, nie biorę jako wytłumaczenia. 

 

Deng jest ok. Można powiedzieć, że w końcu w LAL. Ileż to już lat się o nim pisało w kontekście przejścia do Lakers? 

 

To chyba jeszcze nie koniec podpisywania... ile kasy zostało? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, skąd info o Biyombo? Temat się przewija od paru stron, ale żadnego źródła. Amick pisał, że Bismack chce został w Toronto i będzie cierpliwie czekał na rozwój wypadków.

 

Zostało coś w granicach 17-20. Trudno powiedzieć, nie znamy szczegółowego rozkładu poszczególnych lat nowych kontraktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam wrażenie, że Lakers musieliby pozyskać Duranta z Horfordem, żeby ludzie nie narzekali w tym temacie. Najlepiej z team option po każdym roku.

 

Póki co, chyba nie ma innego zespołu, któremu udało się pozyskać dwóch starterów z FA 

Póki co, to chyba nie ma innego zespołu w NBA, w którym zarówno Deng, jak i Mozgov graliby w S5.

 

Oczywiście, że Durant i Horford byli i są poza zasięgiem Lakers, ale moim zdaniem wydanie prawie 140 milionów dolarów na graczy po 30-stce na 4-letnich umowach, którzy prime (jeżeli można powiedzieć, że Mozgov miał jakieś prime) mają już za sobą jest zwyczajnie bez sensu, bo mentorowanie za 140 milionów dolarów przez 4 lata gości z Sudanu i Rosji (a co, napisze coś w stylu, w jakim napisałeś o Jeffersonie) w najlepszej drużynie w historii ligi nawet nie jest śmieszne. Przy organizacji są lepsi mentorzy po 60-tce dla młodzieży niż Deng i Mozgov.

 

Lakers powinni podpisywać umowy z młodzieżą, która ma jakikolwiek potencjał, a nie z emerytami, którzy tego potencjału nie mają. Nawet jeżeli Biyombo,Ezeli, Barnes, Boban, czy nie wiem kto jeszcze by nie wypalili, to przynajmniej byłyby to jakieś próby. A do mentorowania to sobie można ściągnąć Terry'ego, Cartera, Mohammeda albo Andre Millera, którzy nie kosztowaliby 60 milionów dolarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, to chyba nie ma innego zespołu w NBA, w którym zarówno Deng, jak i Mozgov graliby w S5.

 

Nie wiem co w tym dziwnego, biorąc pod uwagę, że mówimy o zespole, który wygrał 17 meczów. Choć Deng byłby starterem w większości ekip. Mozgov? Zależy w jakiej formie.

 

Oczywiście, że Durant i Horford byli i są poza zasięgiem Lakers, ale moim zdaniem wydanie prawie 140 milionów dolarów na graczy po 30-stce na 4-letnich umowach, którzy prime (jeżeli można powiedzieć, że Mozgov miał jakieś prime) mają już za sobą jest zwyczajnie bez sensu, bo mentorowanie za 140 milionów dolarów przez 4 lata gości z Sudanu i Rosji (a co, napisze coś w stylu, w jakim napisałeś o Jeffersonie) w najlepszej drużynie w historii ligi nawet nie jest śmieszne. Przy organizacji są lepsi mentorzy po 60-tce dla młodzieży niż Deng i Mozgov.

 

Przede wszystkim, to nie Lakers wybierają. Mamy rynek konsumenta, a LA nie są w czołówce najbardziej atrakcyjnych miejsc do grania. I to jest główne niezrozumienie sytuacji, jakie widzę wśród kibiców. My sobie możemy chcieć fajnych i młodych. Ale ci fajni i młodzi muszą też zechcieć nas. Lakers chcieli Whiteside'a. Chcieli Bazemore'a. Zostali odprawieni z kwitkiem. Wzięli to co mogli. A wydawać kasę muszą teraz, dopóki młodzież jest na rookie K's. Potem będzie dupa.

 

Twojego porównania do tego co pisałem o Jeffersonie nawet nie wiem jak skomentować, a fragmentu o 60-letnich mentorach albo ja nie rozumiem, albo Ty nie rozumiesz wartości takiego zawodnika jak Deng dla młodych graczy.

 

Lakers powinni podpisywać umowy z młodzieżą, która ma jakikolwiek potencjał, a nie z emerytami, którzy tego potencjału nie mają. Nawet jeżeli Biyombo,Ezeli, Barnes, Boban, czy nie wiem kto jeszcze by nie wypalili, to przynajmniej byłyby to jakieś próby. A do mentorowania to sobie można ściągnąć Terry'ego, Cartera, Mohammeda albo Andre Millera, którzy nie kosztowaliby 60 milionów dolarów.

 

o lol, Boban? Ezeli? You kiddin' me?

Barnes jest zastrzeżony, a Warriors zapowiedzieli, że wyrównają każdą ofertę. Nie wiadomo w ogóle, czy by z Lakers podpisał offert sheet.

Czego Terry, Carter czy Miller nauczyliby młodych? Bo na pewno nie gry w obronie. Wygranych też by żadnych nie przynieśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.