Skocz do zawartości

Miami Heat(4)- Chicago Bulls(5)


antek

Wynik serii  

26 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik serii

    • Bulls w 4rech
    • Bulls w 5ciu
      0
    • Bulls w 6ciu
    • Bulls w 7miu
    • Heat w 4rech
      0
    • Heat w 5ciu
      0
    • Heat w 6ciu
    • Heat w 7miu


Rekomendowane odpowiedzi

Az dziw ze taki temat jeszcze niepowstal przy liczbie fanow na forum zarowno jednego jak i drugiego zespolu. Miejsca moga byc troche mylace bo to wlasnie Byki beda mieli w tej serii przewage wlasnego parkietu (HCA). Mecze z rs sie niby nie licza, ale w tych Byki prowadza 2-1. Kazdy pamietne lanie z poczatku sezionu jakie dostali mistrzowie, pozniej sie odkuli zwycieciazajac w podobnych rozmiarach, ale to jednak Byki maja zarowno przewage parkietu jak i przewage w postaci dwoch zwyciestw w rs.

 

Co innego poprzednie Po, kiedy to heat w drodze po tytul zwyciezyli Byczkow, ale trzeba zwrocic uwage ze byl to inny zespol bez szczegolnie Bena Wallace'a.

 

Teraz juz przechodzimy do terazniejszości. Primo to to ze mamy imo najlepszego stoppera na Wade'a w calej lidze- Hinricha. Nie licze na jego swietne cyyferki punktowe, gdyz jumperek i selekcje ma conajwyzej srednia, a od outside shooting mamy Gordona i szczegolnie Denga. Chodzi o to ze on po prostu potrafi zatrzymac zdrowego, super atletycznego i super zwinnego Flasha. A trzeba zwrocic uwazge ze Wade bedzie gral swierzo po9 kontuzji i bedzie najwazniejszym graczem w offensywie(kryty prze kirka) jak i w obronie na obwodzie (krycie Gordona). choc jest szansa ze stary dobry E. Jones troche odciazy go w D. Jesli nie wierzycie spojrzcie na Wade'a stasty przeciwko Bykom: 16 punktow, niecale 4 asysty i 44 priocent z gry. nie bede pisal kogo to glownie zasluga, nawet jesli kirk troche sie zmeczy mozna bedzie rzucic na niego duhona. Flash na pewno gorzej nie mogl trafic, bo pojedynek z Cavs bylby łatwiejszy dla niego.

 

Inna sprawa to Shaq, wiadomo ze Big Ben nawet z lat najwiekszej swietnosci nie byl w stanie zatrymac Shaqa. ale trzeba tez zwrocic uwage ze zamaist Chandlera i Luke'a Schenszchera (swoja droga niezle gral przeciwko Dieslowi) mamy pod koszem PJa, Tyrusa, a przede wszystkim Bena. Wiadomo ze Shaqa ciezko zatrzymac, tym bardziejw PO. Ale trzeba tez zwrocic uwage ze rotacja wsrod wysokich Bykow to plus. Pamietajac poprzednie PO to mozemy liczyc na wiecej minut dla Sweetneya, ktory niezle radzil sobie w zbiorowej obronie przeciwko Shaqowi. choc z drugiej sterony nie wiadomo jakie sa stosunki na linii trener- gracz.

 

Ciekawie tez zapowiada sie matchup Deng- Posey, ten drugi jest w contract year i moze wyskoczyc z forma jak Bonzi Wells. To na pewno plus dla Zaru ze maja kogo postawic przeciwko Dengowi, ktory swoja droga rozgrywa swietny sezon i mysle ze dalszy jego rozwoj bedzie mozliwy i w naspetnym sezonie 20ppg bedzie juz rzucał. Do tego na szczescie na po wyzdrowial Nocioni, a jego zaangazowanie w obronie, twarda walka na tablicach, a takze dobry rzut z poldystasnu i dystansu moze byc problemem nie lada dl;a dosyc wiekowego tandemu skrzydlowych: Walker- Posey.

 

Jesli Byki beda dobrze prowadzone prze skitelsa, tzn nie bedzie duzo mieszal i wprowadzla zmaiesznia (typu piatka: Duhon, Hinrich, Deng, Nocioni, Wallace) to moze byc ciekawie. Trzeba tez zwrocic uwage na jumperki, w ktorych lubuje sie wiekszosc graczy Bulls, a to dobra metoda na po nie jest. Trzeba tez liczyc na kluczowe 4 kwarty Bena Gordona, zimna glowa Kirka i licze rowniez na wygranie desek. Haslem sam sobie nie moze poradzic przeciwko zwartej grupie podkoszowców Bulls. Jednym slowem trzeba wierzyc, ze Byki beda w stanie pokonac Heat, bo jesli nie to stolek pana Skitelsa stanie sie wieeeelce zagroznoy. Licze na swietna serie i moze w koncu po dwoch ostatnich latach, wkoncu uda sie pokonac pierwsza rundę, oby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wszystko zależy od formy i podejścia graczy z Miami. Wiadomo, że Wade nie będzie grał na 100% jednak te 15pts i 8 asyst powinien wydusić, Shaq dorzuci 20pts a reszta jest wielką niewiadomą. Jones i Posey przeciwko Dengowi i Gordonowi. Licze na Eddiego, w ostatnim meczu świetnie bronił przeciwko Benowi. Co do Denga to jakoś nie jestem przekonany, że może zrobić Heat wielką krzywdę (mimo iż rozgrywa bardzo przyzwoity sezon). Hinrich w obronie stara się jak może, podobnie jak Big Ben jednak na Flasha i Shaqa to chyba nie wystarczy... X-Factors w tej serii to wg mnie Kapono i Nocioni.

 

Barrrrdzo ważny będzie 1 meczyk w United Center - jeśli Miami go wygrają to automatycznie zyskują HCA co może lekko sparaliżować nogi młodym Byczkom :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie w tej serii wszystko jest możliwe ponieważ... Shaq nie będzie chciał dać się pokonać w pierwszej rundzie, Jones będzie chciał zdobyć swój pierwszy tytuł w karierze aby potem odejść będąc w pełni spełnionym graczem, co do bulls to... Deng, Noccioni, Sweet i Gordon z tego co wiem walczą o kontrakty, także pełna mobilizacja i mam nadzieję że to poskutkuje i uda nam się przejść jajami. Mam nadzieję (choć nie życzę mu źle) że Flash będzie odczuwał jeszcze kontuzje i nie pogra za dużo, a także że starego Shaqa uda nam się powstrzymać Benem i resztą naszego frontu. Nasz Scott ma dużo do udowodnienia, chłopaki zresztą też, do tej serii podchodzę z pozytywnym nastawieniem i mam nadzieję że nie damy sobie skopać dupy! Jedyne co moge powiedzieć na koniec to...

 

 

GO BULLS GO BULLS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony Heat mocno utrudnili sobie sprawę kiepskim RS i mają już w 1 rundzie mocnego rywala, który przy DW3 bez formy i reszcie w wieku emerytalnym może wyeliminować ich już w 1 rundzie. Jeśli tak się stanie, nie będę w szoku, bo Chicago jest dobrze poukładane i nawet bez dużej ilości punktów z pomalowanego zagrali świetną drugą połowę sezonu.

 

Stawiałbym jednak na inne zakończenie serii. Patrząc na tych Byczków mam wrażenie, że oni po prostu muszą przegrać wszystko, co najważniejsze. Wszyscy pamiętają chyba w jakich okolicznościach odpadali z PO 2 lata temu przeciwko Wizards, ale i teraz sytuacja wygląda podobnie.

 

Walczać o 2 seed najpierw przegrali mecz na wagę złota przeciwko Cavs, z którymi o to 2 miejsce walczyli, a później mając najlepszą możliwą drabinkę podaną na tacy ulegli niezbyt mocnym Nets i mają dzięki temu hardcore. Było w tym sezonie również było okazji do trafienia gamewinnerów, w których jednak po zrealizowaniu dobrego pomysłu na akcję, zabrakło ostatecznie skuteczności. To daje do myślenia i dlatego nie widzę ich roli tych, którzy wykorzystają problemy mistrzów.

 

Mój typ: 4-3 dla Heat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinno być ciekawie, na pewno najciekawiej na wschodzie, twardo, fizycznie, oldschoolowo, Bulls są lepsi, bardziej doświadczeni niż byli rok temu, Heat nie są lepsi niż byli rok temu są również bardziej doświadczenie, ale w ich wypadku to już nie w pozytywnym sensie. Hinrich właśnie jak nikt inny potrafi molestować Wade'a a tu jeszcze dostaje jego skontuzjowaną wersję. Nie wiem jak tam z kontuzjami w Heat dokładnie, ale coś chyba Paytonowi i Poseyowi dolega :?: Tu naprawdę dużo będzie zależało od Shaqa bo przeciwko temu rywalowi i w tych okolicznościach jakoś dominacji czy szaleństw łejda nie widzę, Shaq wymiatający pod koszami to powinien być dodatkowy power dla Heat tylko czy Shaq da jeszcze radę całą serię tak ciągnąć ten zespół.

 

Moje preferencje co do zwycięzcy tej serii raczej nikogo tu nie zaszokują, Bulls stać na wygraną z Heat zwłaszcza teraz a nie w późniejszych rundach, Ben może już nie broni jak bronił i przeciwko Shaqowi zwykle wiele nie był w stanie zdziałać, ale krwi mu na pewno trochę napsuje i w odróżnieniu od zeszłorocznych Pistons trudniej będzie liczyć na takie wyczyny Wade'a jak przeciwko Detroit.

 

Liczę i myślę, że wygrają Bulls, ale na pewno Heat skóry tanio nie sprzedadzą i będzie potrzebnych 6 może i 7 meczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na rewanz z ostatnich PO. Trzeba pomscic tamte porazki - to bez dwoch zdan. Dzis to Byki maja wiecej atutow, generalnie sa lepszym zespolem od Heat szczegolnie na wlasnym parkiecie i trzeba to wykorzystac. Zapomnijmy o Sweetneyu, z jego nadwaga i brakami poniekad spowodowanymi przez samego Scotta nie ma co liczyc na wiecej niz epizod gdy Heat beda juz na kolanach. Doswiadczenie jest po stronie Heat jednak nie ma co sie ich bac ... bo ten zespol juz praktycznie oddycha rekawami, jesli jeszcze do tego dodac wplyw kontuzji na gre Wade wynik moze byc tylko jeden.

Go Bulls !!!

 

ps wszyscy licza na pojedynki Shaq vs Wallace a wcale tak byc nie musi... Shaq moze byc wyeliminowany przez ofensywne faule badz bedacego w znakomitej formie Tyrusa Thomasa, szczegolnie jesli chodzi o bloki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno jedna drużyna jak i druga raczej nie chciała na siebie trafić już w 1 rundzie PO. Ale skoro jednak los je ze sobą skojarzył to moim zdaniem większe szanse na zwycięstwo mają gracze z Chicago. Przede wszystkim stawiam na młodość i ogromną chęć zaistnienia i pokazania na co stać obecny skład Bulls. Po stronie Miami jest ogrom doświadczenia ale moim zdaniem to nie wystarczy i po zaciętej walce serie wygrają Bulls.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no to będzie cos w stylu BigBen kontra Mały Wojownik :P

Heat nawet lubię jednak w tym przypadku kibicuje Bulls :wink:

 

Seria bedzie wyrównana , ale Bulls wygrają. Głównie dzięki temu iż ich gracze są dysponowani ( w heat w końcu wade jeszcze nie jest do końca wyleczony ).

 

Niby jeden z najbardziej wyrównanych meczy w pierwszej rundzie, a wydaje mi się ,że Miami przegra 4-2 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie jestem za Chicago i stawiam 4:3 na nich!

Nie sądze, zeby Flash był w stanie brac ciezar na swoje barki po kontuzji pokazał, ze nie jest jeszcze w pelni sil, jednak jeszcze jest troche czasu.

Chicago maja bardziej wyrownana druzyne i to zadecyduje IMO o ich zwyciestwie. Postawilem 4:3 ale nie sadze, zeby byla az taka wyrownana rywalizacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczatek serii bedzie bez niespodzianek. Najpierw Chicago we wlasnej hali wygra dwa spotkania. Pozniej Miami na wlasnym terenie wygra kolejne 2 i zrobi nam sie remis po 2. Ponownie Bulls wyrwie jeden mecz na 3-2. Heat nie pozostana dluzni i w domu ponownie wyrownaja serie na stan 3-3. Game 7 z racji przewagi wlasnego parkietu bedzie rozgrywany w Chicago. Standardowo Bulls przygotuja sie do niego jak nigdy, jak sie nie trudno domyslec bedzie to dla wiekszosci z nich najwazniejszy mecz w karierze i... standardowo spieprza sprawe, rozgrywajac najgorszy mecz z serii i przegrywajac ostatecznie 4-3 w meczach. Jakies pytania? Cos wyjasnic? ;)

 

Ostatecznie po ciezkim boju wygra Miami, ale tylko dlatego ze Bulls ponownie w najwazniejszym meczu wyjda sparalizowani i nie ugraja nic, albo jak kto woli przegraja majac Heat na widelcu. Moj typ: 4-3 dla Heat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie ma

Bardzo lubie obie te drużyny i jest mi cieżko wytypować

zwycięzce tej bitwy. Jednak serce fana podpowiada mi, że

Byki to teem, który Pat Riley po mistrzowsku rozpracuje wraz ze swoim

mistrzowskim składem.

Moim zdaniem to byki bardziej zasługuja na awans.

Wbrew swemu sercu kibicuje Bykom.

Moj typ : 4:2 dla Miami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się skromnie wychylę i co oczywiste zatypuję Miami :lol:

Hinrich jest cięty na Wade'a, ale to nie ten poziom. Po to Heat mają sztab szkoleniowy, żeby coś z tym zrobić. Ale w obliczu dochodzenia Wade'a do siebie, też bym kierował wzrok na Shaqa w tej rundzie. Jest mnej zmęczony sezonem regularnym i oczekuję od niego bycia widocznym w tej serii. Posey ma coś z ręką, ale było to takie przedłużone day-to-day, więc myślę, że jakoś się podleczył. Z Paytonem nie wiadomo. Ma uraz, ale raz może grać, kiedy indziej nie.

 

Mój typ jest taki, że Chicago trafiło na Miami o rok za wcześnie, żeby wygrać. Nie żeby nawiązać walkę czy mieć szanse na zwycięstwo, bo co do tego nie ma wątpliwości, ale sądzę, że Heat nie są tak starzy jak się niektórym wydaje i mają na tyle paliwa w baku, by jeszcze teraz zaprezentować wysoki poziom. I pomimo różnych opinii, nie jest to drużyna płytka. Posey, Walker, Kapono, Wright, Mourning czy choćby ten stary Payton, to ludzie zdolni do wprowadzenia konkretnej wartości z ławki. Wszyscy oni z powodu różnych kontuzji znaleźli się w jakiś momencie sezonu w sytuacji, gdy dostawali dużo minut i byli wysoko na liście go-to-guy'ów. Nie ma co nawiązywać do zeszłorocznego przebudzenia drużyny, która według powszechnej opinii przespała sezon regularny. To było wtedy, a teraz jest zupełnie nowa bajka. Ale nie zmieniło się to, że tak czy owak ta drużyna, jeśli chodzi o mobilizację i nastawieni, to teraz jest u szczytu koncentracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ufam Bykom, zdecydowanie bardizej jestem w stanie uwierzyć że to Miami wyjdzie korzystnie z tej serii. Bulls w tym sezonie zapadli mi w pamięci jako dobry zespól ktory przegra kiedy na prawdę przyjdzie ważne spotkanie i idealnie obrazuje to o czym wspomniał Kily czyli ważna porażka z Cavaliers a potem głupota roku i porażka z Nets(choć to dla nich niewygodny rywal ze wzgledu na styl gry, tzn. Bulls też grają głownie obowdem i punkty z pomalowanego a siły pod koszem by tam zniszczyć NJN nie ma za bardzo). Mimo ze maja dobrego stopera na Shaqa i na Wade'a nie wróżę im sukcesów, mogą wygrać te mecze ale ten najważniejszy pewnie przegrają psychicznie.

 

Ciekawe jak w kolejnych PO spisze się Gordon, to ważne ogniwo tego zespołu a dwie poprzednie serie w postseason zawalił. Jeżeli się obudzi to może dokonać przełomu, ale jak nie będzie mu wychodzilo to Byki tracą ważnego shootera.

 

Heat mimo że starzy to mają sporą przewagę doświadczenia więć mozna to po częsci wyrównać, Byki dalej są bardzo młode, bije od nich brak doświadczenia tak potrzebnego w PO. Poza tym Shaq jest wypoczęty jak nigdy, nie było Wade'a więc szalał i pokazał jak jest mocny, jako samotny lider szalał mimo lat i zapewnił Heat wysoką pozycje wyjściową do PO. Ben napsuje mu krwi ale SO jak będzie grał swoje to jest nie do zatrzymania czy chce Ben spróbuje czy nie. Wszystko się rozbije o grę poza nim i krycie jego kolegów, a to łatwe nie będzie, bo przecież jest wielu niezłych strzelców, którzy w PO niewymiękają, poza tym nieobliczalny Walker i szalejący Wade.

 

Tak w skrócie bo musze lecieć:Mój typ: 4-3 jednak dla Heat, Bulls zawalą to ważne,najwazniejsze spotkanie. Zawsze typuje przeciwko Miami to mam nadzieje żę ten raz mi też sprawią psikusa i to Bulls pójdą dalej :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last 5 NBA Finals MVP

 

 

'06 Dwayane Wade (Final PPG) 34.7 (Next season 1st rd PPG) ???

'05 Tim Duncan (Final PPG) 20.6 (Next season 1st rd PPG) 18.3

'04 Chancey Billups (Final PPG) 21.0 (Next season 1st rd PPG) 18.8

'03 Tim Duncan (Final PPG) 24.7 (Next season 1st rd PPG) 24.3

'02 Shaquille O'Neal (Final PPG) 36.3 (Next season 1st rd PPG) 28.7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jesteśmy po pierwszej połowie. Napisze teraz i później zedytuje bo mi coś moze umknąć przy późniejszym pisaniu. Ten kto stawiał na walkę na całego i ostrą grę nie pomylił się :) . Jak narazie meczyk bardzo ciekawy i emocjonyjący. Bullsi na początku ładnie pocisnęli i odrazu zrobiło się 12-4 ale później dać o sobie znał Shaq który rządził i dzielił.

 

Oglądam to na Sportitalii więc komantarz p włosku i co chwila było słychać głośne "Shaq dominante !!! " Ciekawe co miał na myśli :wink: . Chicago nie dało uciec Miami i w rezultacie to oni prowadzą schodząc do szatni.

 

W oczy rzuca sie mała aktywność innych graczy Heat. Rzucają głównie Flash, Shaq i Walker który ładnie nadgonił trójkami. Reszta mało aktywna. W momencie gdy Shaq siadł na ławce a Wade przestał trafiać Bulls odrazu niwelowali przewage ktora Heat wypracowywali. Po drugie Chicago gra strasznie mało graczami podkoszowymi bodajrze tylko 2 punkty Bena i jeden rzut na kosz Browna... z poczatku wydawało sie że po dobrym starcie Bulls nie maja zadnego pomysłu na gre ale pozniej szybki atak i dobra gra Denga i Gordona wspomaganych przez Nocioniego wystarczała. Hinrich tez nic nie pokazał, szczególnie ze cala druga kwarte przesiedział na ławce.

 

No i nasz wojownik Posey :lol: zeby tradycji stało sie zadość dacha już wyłapał... siędząc na ławce :lol: dokładnie nie wiem o co chodziło bo jak pisałem komantarz mam włoski więc wychwytuje tylko terminy koszykarskie i pochwały w strone Shaqa :P

 

EDIT

 

No i po meczu Bulls wygrali :D . Spora w tym zasługa problemów z faulami Shaqa ktory grał bardzo dobre zawdy ale odsiedziec na lawce swoje musiał to samo Wade. Niesamowita III kwarta w wykonaniu Chicago i po niej wydawło sie ze Heat juz sie nie podniosą. Dwa mega bloki Thomasa + wykończony alley bez watpienia akcją meczu.

 

Heat zupełnie bez obrony Denga który miał dzisiaj dzień konia. W trudnych momentach ciągnął gre zespołu to samo Grodon. Natomiast defensywa Bulls polegała głównie na ustawianiu sie na offencey. Tyle razy co Heat sie na to złapali to az sie wierzyc nie chce. Swoją drogą niektóre decyzje sędziów dosyć dziwne... mogło sie ydawac ze gwizdali w strone Bulls większość.

 

Ostatnia kwarta to odskakiwanie na 6-8 pkt Bulls i pogoń Heat. W pewnym momencie bylo gorąco bo przewaga stopniała do jednego punktu ale zbiórkę w ataku zaliczyl Wallece i pozosały tylko faule pewnie zamianiane na punkty.

 

Podsumowując, pierwszy mecz naprawde dobry i zapowiadający zaciętą rywalizację do konca. Widowisko byoby z pewnością jeszcze ciekawsze gdyby nie te problemy z faulami z jednej strony Shaqa i Flasha a z drugiej Hinricha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten pojedynek na pewno w czterech meczach się nie zamknie bo i Heat nie dadzą sobie wbić takiego wyniku, i Bulls coś na pewno wygrają bo to młoda ekipa, która dopiero kształtuje swoje aspiracje i ukierunkowuje swój potencjał

 

doświadczenie ze strony Heat jest dużo większe niż u większości graczy Bulls dlatego też to obrońców tytułu widze w następnej rundzie. zespół z Chicago zgubi to co da im jakiekolwiek szanse w tej potyczce - młodość i ułańska fantazja ;)

 

jak to ktoś napisał wcześniej - Bulls potrzebują jeszcze przynajmniej roku by być faworytem w potyczce z tymi Heat ;)

 

 

2-4 dla Heat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tylko tyle... mimo ze ten mecz wygraliśmy, zachowanie chicago mnie przeraża, dużo głupich fauli, pierwsza połowa jak dla mnie głównie się na nich opierała o wiele za dużo ich...gdyby nie Deng, Gordon i Nocc, nie wiem czy miami nie wymiotło by nas jak tylko by chciało, mam nadzieję że utrzymają taką formę do końca serii (minimalnie taką, bo od małego Bena oczekuje paru 3 w meczu), Kirk za szybko faule złapał i w sumie cały mecz kapa, nie mamy w składzie odpowiedzi na Shaqa i Tośka, co jest najgorsze... zobaczymy jak będzie dalej, ale jak już pisałem, mimo wygranej nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony jak narazie do reszty spotkań, w każdym bądź razie jako fan bulls dalej tylko mog im kbicować :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy pisali, jaki to groźny na Wade'a będzie Kirk, ale mi bardziej w obronie na nim zaimponował Sefolosha, czyli jeden z moich ulubionych rookasów. Decydująca w tym meczu była jednak obrona na Shaqu. BigBen wymusił na nim mnóstwo faule, przez które Shaq wpadł w foul trouble i ostatecznie zszedł z boiska przed czasem. Wade będzie coraz mocniejszy, ale tak dobry jak wcześniej w tych PO pewnie już nie będzie. Widać, że nie może grać tak na kontakcie jak lubi co wydatnie obniża jego możliwości. Bulls ostatecznie mieli też trochę szczęścia, bo w końcówce koncertowo stracili przewagę i mogło być gorąco, gdyby Heat umieli trafić za 3 ale jeśli w decydującej akcji taki rzut oddaje Wade, to Chicago musiało raczej wyjść z tego zwycięsko. Oj będzie ciekawie jeszcze w tej serii i fajnie by było, gdyby ostatecznie to Byki były górą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff panowie ale się zgrzełem już myślałem, że Miami wygra ten mecz.. a całym sercem i duszą byłem za Chicago.. Zestresowałem się okropnie, ale udało się i jest super.. Życze Chicago w tej rudzie najlepszego, tylko niech nauczą rozgrywać się końcówki bo w II rudzie to ich może załatwić.

 

Można ten meczyk tzn. tą końcówkę podsumować krótko, cytatem z tlena:

 

23:40:40 KarSp

89;> ssacy Heat k*** mac;/

23:41:05 Mich@lik

teraz dywan dostanie z 10 ft

23:41:11 Mich@lik

i wgyraja

23:41:46 KarSp

k** jebane;/

23:42:48 Mich@lik

yah wgraja (chicgo) deng rzuca wolne

23:43:38 KarSp

zajebiscie k**..

23:44:26 Mich@lik

teraz dywanik musi rzucic za trzy :D

23:46:43 KarSp

oczywiscie

sie zesral;d

a nie trafil;d

23:46:55 Mich@lik

haha

23:47:09 Mich@lik

yeah

 

Niektórych ludzi słownik powala.. no ale chcąc nie chcąc przepowiedizeliśmy końcówke :wink: To tyle.. GO GO BULLS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ze wygralismy, tylko martwi to szybkie gubienie przewagi, za szybkie... jak sie na niecale 2 minuty do konca prowadzi chyba 8 czy 9 punktami a za 40 sekund juz trzema to cos tu jest nie tak :roll:

 

Ogolnie swietnie sie ogladalo mecz (szkoda ze przygotowaania do sesji [zimowa btw. LOL] spowodowaly ze wlaczylem go tak pozno), fajnie bylo widziec takich kipiacych energią Bulls, oby to jak najdluzje sie utrzymalo i oby te bledy wyeliminowali... Chwilami przepelnial mnie optymizm co do tej serii, ale zeby go bylo wystarczjaaco duzo to nie powiem... to na razie tlyko jeden mecz. Ale wierze wierze... :)

 

PS. Moim skromnym zdaniem bylo ofens Noca, a nie faul Shaqa. O'Neal zajal juz pozycje wczesniej, i do tego za polkolem... Ale co oddal sedzia nam, zabral chwile potem, jak odgwizdal ofensa Kirkowi ktory wpadl na bedacego jeszcze w ruchu Haslema.

 

PS2. W koncowce nie bylo tez 2 gwizdkow dla Bulls w mocno kontrowersyjnych sytuacjach, na pewno bardziej jasnych niz chocby z akcji gdzie Wade zlapal kontakt cialem z Sefoloshą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.