Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

problemem przy klasyfikacji kogoś do all-time tier1 to długość dominacji. Curry jest rozpierdalatorem od 2 lat. Jakby po tym sezonie skończył karierę dalej byłby uważany za top1(top2) PG ever? Słowa padają mocne. Zmienił koszykówke, ten sam poziom co Jordan. Jak Gortat nastepne 2 sezony bedzie grał 40/20 to tez trafi na półke Shaqa? 2 sezony wystarczą? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matrix ja już czytałem nawet o goat!

Emocji njecma żadnych (no może ciut nie chce pobicia rekordu BULLS z wiadomych przyczyn)

A tak poza tym to ja kibicuje Stefkowi, jednocześnie pragnę pr,ystopoeac trochę ten zachwyt, bo facet wypalił po kilku przeciętnych sezonach w lidze, robi kosmicznie rzeczy, ale nic wyjatkowego. Po prostu ma zajebisty rzut i świetną ekipę acwynikiem tego równania jest aktualna pozycja Warriors

 

Wisi mi czy za 5 lat będzie miał 4 tytuły, 4 misie, wówczas fsktycznie będzie można pogadać o alltime

Teraz to jest śmieszne i tyle

Po prostu śmieszne, 2 sezony i mi go Kily z Bryantem porównuje

Czemu nie z Jamesem?

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problemem przy klasyfikacji kogoś do all-time tier1 to długość dominacji. Curry jest rozpierdalatorem od 2 lat. Jakby po tym sezonie skończył karierę dalej byłby uważany za top1(top2) PG ever? Słowa padają mocne. Zmienił koszykówke, ten sam poziom co Jordan. Jak Gortat nastepne 2 sezony bedzie grał 40/20 to tez trafi na półke Shaqa? 2 sezony wystarczą?

Zeby jarac sie ze przez 2 sezony byl na poziomie Shaqa? Nie widze przeciwwskazań:D

 

Przeciez kazdy kto sie jara Kura jara sie jego peakiem.

Jak można dawac argument longetivity na temat goscia 88rocznik.

Przeciez nikt nie porownuje kariery Currego do Jordana czy nawet Kobiego bo sie po prostu nie da na ta chwile

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joseph: To goat odnosi się z pewnością do pojedynczego sezonu, a tutaj Curry wchodzi w to grono już i ma argumenty więc nie wiem o co tyle hałasu. Niektórzy mogą trochę przesadzać w jedną stronę, ale inni przesadzają w drugą, na przykład Ty pisząc: "bo facet wypalił po kilku przeciętnych sezonach w lidze, robi kosmicznie rzeczy, ale nic wyjatkowego". Pisanie, że Curry nie robi nic wyjątkowego jest już trochę niepoważne, szczególnie że mam wrażenie jakbyś sam sobie tutaj przeczył - robi kosmiczne rzeczy, ale nic wyjątkowego (???)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zdajesz sobie sprawę że ja tego nie neguje

Zdajesz sobie sprawę że Curry gra na takim poziomie 2gi sezon, więc jak to siecma do kilkunastu każdego z wymienionych? Jak to się ma do osiągnięć tych graczy?

Uporządkujmy trochę.

Po pierwsze własnie negowałeś osiągnięcia Curry'ego z tego sezonu mówiąc, że to sezon na poziomie Bryanta. Otóż ja to prostuję wskazując na to, że to sezon cholernie znacząco wykraczający poza dokonania Bryanta z jakiegokolwiek sezonu i podając istotne liczby, które to potwierdzają.

Po drugie Curry nie gra drugiego sezonu na takim poziomie. Gra nieporównywalnie lepiej niż rok temu, kiedy już dostał MVP.

 

I o tym był mój post. Mówienie o całokształcie wielkości to inna para kaloszy, o której ja akurat nie wspomniałem w tym temacie do tej pory nic. Aczkolwiek na pewno taki indywidualnie sezon (pod kątem scoringu póki co to jest sezon jakiego po prostu nie było), ew. pobicie rekordu Bulls, back2back mistrzostwo itd. to będą na pewno bardzo silne karty, które Curry może mieć w ręku już po tym sezonie. I w zasadzie to kogo one z miejsca nie biją oprócz Magica, że Curry miałby nie być nawet w top 5 wśród PG?

 

Po prostu śmieszne, 2 sezony i mi go Kily z Bryantem porównuje

Wręcz przeciwnie. Wskazałem, że Bryant nigdy nie był na poziomie choćby zbliżonym do tego, co w tym roku gra Curry i dlatego właśnie powinno się zaniechać porównań. ;) I - żeby nie było niedomówień - chodzi, podobnie jak wcześniej, o prime, a nie o całokształt kariery.

Takie szczegoly jak 350 trojek w sezonie to juz nawet niewarte wspomnienia.

Jeśli Curry utrzymałby formę do końca sezonu i nie opuścił już żadnego meczu (miałby wówczas 80 rozegranych meczów), to skończyłby sezon z 411 trójkami. Nie licząc jego samego, najwięcej w sezonie miał Allen - 269.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Lebron w prime był dużo lepszym graczem od Kobiego.

Chocbysmy gadali nad wyzszoscia kasztana nad klonem to Rappar i tak znajdzie sposob by wbic szpile fanom Kobiego i wyrazic wyzszosc LBJ nad nim

Jeśli Curry utrzymałby formę do końca sezonu i nie opuścił już żadnego meczu (miałby wówczas 80 rozegranych meczów), to skończyłby sezon z 411 trójkami. Nie licząc jego samego, najwięcej w sezonie miał Allen - 269.

dałem taka wydawałoby sie bezpieczna liczbe. Wiem, że tempo ma na 400. Co do całosci Twojego posta idealnie wyraza on moje zdanie :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze Chytry https://twitter.com/PhilJackson11/status/703987224858198017

 

w ogole to czekam na tekst Hardena albo Davis ze w 2015 mogli ich spokojnie pokonac...oh wait..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że licytacja na najgłupsze porównania w USA trwa. Czekam aż ktoś porówna Stepha z tym gościem:

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warriors jada na 7 meczowa serie wyjazdowa i przywoza 6-1

kolejnych 8 z 9 graja usiebie

ten jeden to wyjazd do la i mecz z lakers

 

rywale poza thunder raczej slabi.

w najgorszym wypadku zrobia 8-1 co da im bilans 62-6

 

pozostanie 14 spotkan

m.in 3x spurs, grizzlies 2x i wyjazd do utah

10-4? bedzie imo lepiej

 

qrwa oni serio moga skonczyc z 73 winami, wow.

cos co wydawalo sie nie do zrobienia...

 

pozostanie jeszcze tylko kwestia obrony tytulu...

 

ogladalem ten mecz z thunder. juz w poprzednich meczach curry pozamiatal ale to co robil wczoraj... .fcuk.

klay mial chyba 0/7 za 3 w pewnym momencie, green pudlowal wszystko, nawet iggy spod kosza nie trafial czy barnes

w 4q przegrywali juz 12 punktami. nie prowadzili ani razu w 4q i dogrywce pza ostatnim rzutem. tak graja tylko mistrzowie, druzyny z duzymi jajami, pewne swoich umiejetnosci. wlasnie wyciaganie takich spotkan pokazuje z kim mamy do czynienia. robili to bulls jordana, rox olajuwona, lakers shaqa czy pozniej kobego. ten mecz z thunder byl wielki. wow

 

 

ostatnia kwestia. miejsce curry'ego wsrod jordanow, kobasow i innych. hej, gosc ma 27 lat, przed nim kilka lat grania na najwyzszym poziomie. co gorsze, dla reszty nba, moga jeszcze poprawic/ulepszyc swoj sklad. ja tu widze okienko na kilka mistrzostw. zobaczymy co wygra, co przegra. poki co jego kariera jest iscie jordanowska. nie przegral finalow, 73, b2b, pozniej moze 3peat a przede wszystkim gra tak, ze lamie wszystkie kanony (jak mj) jest nie do powstrzymania(jak mj). jego kariera moze sie tak potoczyc, ze za 7/8 lat bedziemy sie zastanawiali czy nie byl lepszy od mj'a. gosc dopiero sie rozkreca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciut spóźniony zem , ale trzeba napisać że niezłe szoł było!

 

To co Curry odpierdala jest niesamowicie widowiskowe i KAŻDY  jest pod wrażeniem - koniec tematu.

 

 

Quick release jest w koszykówce przydatne. Hmm to dlaczego nie zrobić z tego superprzewagi nonstop maszynowo ćwicząc. W koszykówce uczyło się podstaw jak ustawianie nóg i rąk do rzutu. Itd itp. Curry tutaj zmienia standarty z lekka. Ponadto posiadać talent w postaci celownika w oku pomaga. Oj poćwiczę sobie dwunastometrowe rzuty. Pach pach pach pach.

Dobra koniec tych zachwytów bo jeszcze zachlapię całą klawiaturę.

 

 

Ogólnie mecz ciekawy. OKC miali  na talerzu Kurę i wystarczyło ja pociachac i zeżreć ze smakiem. Kura się wywinęła a w zasadzie Durex z ferajną na to pozwolili. Tak bezmózgowych zagrań nie da się nie skrytykować. Końcówka 4 kwarty to wyczekiwanie w zasadzie aż czas przyspieszy i dupa nie przyspieszył. Ponadto przy takiej dyspozycji jednego gracza musisz nacisk na nim trzymać.

Kwitesencją głupoty okazało się bezsensowne podanie Keva gdzie po prostu powinien dać się sfaulować. gem set match! Nie k****  podać trzeba ...

No i sztylet w serce czyli ostatni rzut Curry'ego którego nikt nie przejał od początku akcji. Co Oni czekali aż bedzie chciał podejść do lini 7.24?  Czy Oni NBA nie oglądają?

 

Dziękujemy Panie 'Wielkie O' za dodatkową motywację dla Wielkiego C - popisy w ostatnich meczach robią robotę. Rekord jest na wyciągnięcie ręki.

 

 

Aha - raz jeszcze podkreślę , że istnieje coś takiego jak ewolucja gry. Powiedziałem raz. Bez odzewu. marzec objasnił w większej ilości słów, ale chyba proste jest że Wilt za trzy nie będzie trafiał a Curry nie będzie zbierał 20 piłek.

Cyframi można się zachwycać ale to tylko cyfry. Badzmy ludźmi :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.