Lucc Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 Ja sie nimi nie podniecam, tylko mowie jak jest A nie sadze zebyscie byli obecnie w polozeniu ktore pozwala wam na lekcewazenie jakiegokolwiek zespolu w lidze, wiec przestrzegam przed zbytnia pewnoscia siebie, bo inaczej ten ich "przebłysk" moze wypasc na mecz z wami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manhatan94 Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 A nie sadze zebyscie byli obecnie w polozeniu ktore pozwala wam na lekcewazenie jakiegokolwiek zespolu w lidze, wiec przestrzegam przed zbytnia pewnoscia siebie, bo inaczej ten ich "przebłysk" moze wypasc na mecz z wami I tak i nie... :wink: Tak ,bo gracze, którzy mieli kontuzje są już gotowi ( mniej więcej ) do gry , a nie bo po kontuzji w początkowych meczach ciężko odrazu zagrać na wysokim poziomie ( w miarę swoich możliwości ). To,ze Wilki przegrały z GSW nic nie oznacza albo Wilki miały słabszy dzień ( co mają za często ) albo ten " lepszy " dzień miało GSW. Tak samo nie raz my ( fani LAL ) mówimy , a powinniśmy ich opykac ,bo są na dnie tabeli ( przykładowo Charlotte ) , a tu ... hops :twisted: Tak szczerze powiedziawszy to nikogo nie mozna lekcewazyć, bo dosyć często źle się to kończy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KB81 Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 GSW w pełnym składzie jest bardzo nieprzewidywalne. mają bodaj 2 ofensywę w lidze. Lekceważenie właśnie tego typu zespołów może byc samobójstwem. Czasem, jak się ich w porę nie utemperuje, mogą się rozkręcić, a wtedy są trudni do zatrzymania. W dodatku mają takich grajków jak Davis czy Riichardson, a takie indywidualności potrafią same rozstrzygac o losach meczu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 19 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 dobrze widzieć Lakers znowu śmiejących się i dobrze bawiących na parkiecie zdecydowanie w ostatnich tygodniach takich widoków brakowało, w sumie sędziowie dostarczali też powodów to śmiechu bo to co robili to momentami czysta komedia, Kobe myślę, że miałby back2back +60 gdyby parę razy gwizdali na nim ewidentne faule zdecydowanie jednak nie tylko Kobe błyszczał, ale cały zespoł 36 asyst i niech mi ktoś powie jeszcze, ze brak Waltona był wyolbrzymiany 8) Lamar agresywny i wszechstronny podobnie jak Smush, naprawdę fajnie to wyglądało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 super mecz, super gra, po prostu super :wink: Odbijamy się od dna, co z tego, że wygrywamy z dwoma słabymi zespołami, nam tego było trzeba. Kobe gra niesamowicie, to co on ostatnio wyprawia to po prostu KLASYKA. Nigdy nie myślałem, że obecność Luka na parkiecie tak może zmienić obraz gry Lakersów. Wyglądają po porstu o niebo lepiej niż w meczach bez niego. To co pisałem wcześniej całkowicie się sprawdza, Lamar z Waltonem wygląda x2 lepiej. Dobra, my mamy zwycięstwo a fani Minnesoty niech się cieszą, bo chyba James im się obudził.. A KG, widzi znowu kto z tych dwóch ekip jest lepszy :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KB81 Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 Dwa mecze wygrane i od razu atmosfera w drużynie znacznie się poprawiła . I pomyśleć, że to wszystko dzięki białemu, mało sprawnemu skrzydłowemu i giościowi z niedomagającym ramieniem Liczba asyst w stosunku do trafionych rzutów jest fantastyczna. Od razu widać, że wróćił rozgrywający. Kobe widać, że jest w niesamowitej formie i może ciągnąć drużynę do czasu aż Luke i Lamar nie wrócą do pełnej sprawnosci. Nareszcie dobry mecz Smusha, ale niestety nie zdażają mu się takie często. Narazie wszystko jest dobrze, a bedzie coraz lepiej. Co sie do cholery stało z kostką Kwame? :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fiesta Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 Zwycięstwo dobre. Wreszcie odbiliśmy się od dna (oby na dłużej... ). Każdy z S5 rozegrał dobry mecz, poza Kwame. Luke i Lamar też dobrze, jak powrócą do formy sprzed pierwszych urazów to będzie świetnie, teraz Kobe ciągnie zespół tak jak już napisali przede mną , w tej formie jest nie do zatrzymania . Ale jedno mnie zdziwiło. SMUSH! :twisted: Mecz na świetnej skuteczności, wreszcie jak prawdziwy asystujący PG, otarł się o TD Oby więcej takich meczów, potrafi jak mu się chce... Coś stało się Kwame'owi? :? GO LAKERS! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 kb81 no tak nie do konca zgodze sie z toba na temat luke'a:) taki byl do tego sezonu. w wakacje codziennie rano biegal. troche schudl. popracowal nad szybkoscia i to od razu widac w jego cyferkach. chocby akcja z meczu z mavs gdzie wbil sie z lewej strony na kosz w powietrzu odbil sie od goscia z mavs obrocil sie o 180 stopni i spokojnie rzucil z faulem o tablice. dawny luke tego by nie zrobil. teraz to zupelnie inny gracz:) jakze wazny dla zespolu jak sie okazalo. pozostaje czekac na nastepne mecze.......... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Graboś Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 Tak się przechodzi do historii, panowie Drugiego tak świetnego meczu w wykoaniu Kobe'go się nie spodziewałem, ale on okazuje ciągle, że nie ma drugiego takiego gracza w lidze, który potarfi zdobywac punkty z taką łatwością. 65, teraz 50 i mamy przerwe w graniu do czwartku, moze znowu nas czymś zaskoczy. Poza Kobem bardzo dobrze zagrali też Luke, Odom i Smush, LO prawie triple double, Luke duoble-double, Parker 9 asyst. :shock: Poza statystykami, to bardzo ładnie to nabosiku wyglądało, trochę Kwame zawiódł, gry Bynuma juz nie traktuje jako zawód, po prostu trzeba sie pogodzić z tym, że on już nam wiele nie da w tym sezonie. w cawartek mamy Grizzlies, w piątek Hornets i pózniej znowu Grizzlies i Warriors i kończymy marzec meczem z Rockets, więc cztery z pięciu meczów gramy z zespołami słabszymi od nas, z zespołami z którymi powinnismy wygrawać i mam nadzieję, że tak będzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KB81 Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 kb81 no tak nie do konca zgodze sie z toba na temat luke'a:) taki byl do tego sezonu. w wakacje codziennie rano biegal. troche schudl. popracowal nad szybkoscia i to od razu widac w jego cyferkach. chocby akcja z meczu z mavs gdzie wbil sie z lewej strony na kosz w powietrzu odbil sie od goscia z mavs obrocil sie o 180 stopni i spokojnie rzucil z faulem o tablice. dawny luke tego by nie zrobil. teraz to zupelnie inny gracz:) jakze wazny dla zespolu jak sie okazalo. pozostaje czekac na nastepne mecze.......... To był zgrabny mix ironii z hiperbolą :roll: . Tak na serio, to każdy gracz ma swoje nieodzowne cechy. Luke bardzo się w kwetii sprawności poprawił, ale jakas cząstka tego starego, niezgrabnego Waltona zawsze w nim pozostanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emjey23 Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 Rzeczywiście bardzo dobry meczyk w naszym wykonaniu i mimo roztrwonionej przewagi, udało się dowieźć ładne zwycięstwo. Po prostu wszyscy nasz starterzy (no może poza Kwame) zagrali rewelacyjnie. Kobe fenomenalnie - agresywny i nastawiony na atak, po raz kolejny zapisał się w historii no i zmierza po drugi z rzędu tytuł króla strzelców. Lamar i Luke fantastyczni. Odom zagrał typowe swoje "prawie TD". Wygląda na to że ramię przeszkadza mu przy jump shocie, ale dzięki temu mamy dużo więcej penetracji a to wychodzi i jemu i nam na dobre. Luke już nas przyzwyczaił w tym roku do tego typu występów i kontynuje dobrą passę. Brawo chłopaki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KB81 Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Prowadzimy z Memphis do przerwy 60-54 Wielkie brawa dla Lamara! Gośc gra tak jak powinien od zawsze, agresywnie pod koszem. Ofensywne zbiórki i penetracje. Niewiele rzutów z dystansu. Ma bodaj 15/10 8) Fantastycznie gra również Kobe, ale tego się można było spodziewać. trafia niemal wszystko. Luke świetnie rozgrywa. Widać, ze był potrzebny tej drużynie Nie ma bata, musi być W. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 23 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 jaskiniowiec i ta brzydka dziewczyna z numerem 33 działaja mi na nerwy albo raczej obrona Lakers przeciwko nim :? Kobe znowu wymiata, ale z taką defensywą jaką prezentujemy może rzucić i 60 a do wygranej może nie wystarczyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Mecz idzie ku końcowi a obrony nie widu, nie słychu (czy jakoś tak :wink: ) EDIT: No uff udało trzecie kolejne zwycięstwo. Może zaczniemy wkońcu liczyć W a nie L :wink: Dziś zagraliśmy fajnie w ataku, o obronie lepiej nie wspomne.. liczy sie zwycięstwo, ide spąc. Jestem wykończony ps.Gasol to leszcze 8) A Kobe jest niesamowity :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emjey23 Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Mecz idzie ku końcowi a obrony nie widu, nie słychu (czy jakoś tak :wink: ) Jak to zwykle, kiedy gramy przeciwko słabej drużyny. Lakersi mają niesamowite właściwości adaptacyjne i zawsze "dopasuja" się do przeciwnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 23 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 no to Sasha znowu ma kolejny mecz do opowiadania wnukom jak to on i Kobe zdobyli dla Lakers ponad 60 punktów 8) ważne, że znowu jako zespół bardzo dobrze 29 asyst, Lamar kapitalny mecz, Luke zrobił swoje, z ławki Williams bardzo dobrze, Kwame kuśtykający cały mecz miał problemy z Gasolem, ale w końcówce kilka razy bardzo dobrze w defensywie udało mu się go zatrzymać. Z Hornets łatwo nie będzie, Bryanta pewnie będą podwajać jak tylko z szatni wyjdzie, najważniejsze, że po raz kolejny wygraliśmy, tylko ta nasza defensywa i dostosowywanie się do rywala, na szczęście z lepszymi też to Lakers robią oby nam się Bulls dzisiaj przysłużyli gratulacje dla Kobasa bo to co gość robi to :shock: kto wie kiedy nastepny taki talent się znowu trafi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wirakocza Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 oby nam się Bulls dzisiaj przysłużylimówisz i masz 8) Kobe chyba znów bije kolejne rekordy! Pięknie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxec Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Nie no nie mogę KOBE The GREAT To co ten facet wyprawia na parkiecie ostatnimi czasy pozostawia mnie zszokowanym, a nawet zdumionym :shock: :shock: :shock: 8), że strawestuję powiedzenie Lema o Tolkienie :wink: I pomysleć, że to jedyny, rodowity gracz NBA, który zna się na piłce A poważnie, to podobało mi się to w jego wykonaniu: Na zewnątrz czeka na mnie córka, ale przypuszczam, że ma w nosie to, co dzisiaj zrobiłem. Chce tylko oglądać "Troskliwe misie" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VeGi Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Coś nieprawdopodobnego, miałem pewne wątpliwości jednak po tej serii 3 meczów mogę śmiało stwierdzić, że Kobe jest aktualnie najlepszym graczem w NBA. 3 mecze i 175pts na bdb skuteczności... brak słów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucc Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Niesamowite Nieprawdobodone Kosmiczne Niewyobrażalne Przechodzące ludzkie pojęcie Czyli poprostu Kobe z piłką Naprawdę ... to co wyprawia ostatnio ... aż trudno skomentować, bo poprostu KB łamie wszelkie bariery ludzkiej wytrzymałości - wali z każdej pozycji w każdym czasie z każdą ilością przeciwników na twarzy Oby wytrzymał jak najdłużej z taką formą - ale nie oszukujmy się w końcu i ta niesamowita seria się przerwie i LAL będą musieli zacząć grać skutecznie w ataku całym zespołem. Ale o tym będzie się myślało jak KB przestanie walić +50 punktów co mecz - a na to się szybko nie zapowiada narazie Teraz tylko taka moja refleksja - mam wrażenie że LAL chcą ze wszelką cenę wygrać teraz każde spotkanie eksploatując przy tym Bryant'a jak tylko się da. Później może się to zemścić, a jedynym efektem będzie "tylko" utrzymanie 6 miejsca w konferencji, bo Rockets nie ścigniecie choćby niewiadomo jakbyście bardzo chcieli. A mając 6 miejsce na zachodzie wpadacie na w I rundzie na Spurs ... Czy to wam się naprawdę opłaca? Wyciskać z lidera wszystko co się da, aby zziajany i padnięty trafił później na SAS, z którymi już tak wesoło nie będzie? Bo założmy że gralibyście poprostu "swoje" - bez dokonywania cudów przez KB, normalna gra zespołu - i spadacie na miejsce 7, na rzecz Nuggets. Wówczas I runda to dla was Suns, których - o tym jestem spokojny - rozpykalibyście jak byście chcieli. Kobe miałby dodatkową motywację i byłby także w stanie grać tak jak gra teraz ... Nie jestem jakimś tam fanem LAL, nie oglądam regularnie ich meczów, ale wydaje mi się, że Suns wam bardziej leżą niż Spurs - i gdy wpadniecie na tych drugich z wymęczonym Kobe'm to może być naprawdę ciężko przejść do nastpęnej rundy ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi