Skocz do zawartości

luty, luty.... a w jezioranach mechanizm popsuty............


badboys2

Rekomendowane odpowiedzi

kiedyś pisałem jaka jest różnica ze statystycznego punktu widzenia jeśli chodzi o naszą defensywę z Lamarem i bez niego teraz sprawdziłem jak to wygląda w czasie tych 7 meczów, w których Lamar już gra:

Tracimy średnio po 97 punktów w meczu przy skuteczności rywali 41.6%

więc po raz kolejny ogromna różnica w porównaniu do tego co było bez niego. W sezonie Lakers są wciąż nisko tracąc co mecz po 102 punkty przy skuteczności rywali 45.9%, ale jak widać te mecze bez Lamara i bez Kwame mialy na to bardzo duży wpływ i z nimi nasza defensywa wygląda bez porównania lepiej. Jeżeli o obronę chodzi to pozostaje nam jeszcze poprawić zbiórki na własnej tablicy bo zbyt często potrafimy całkiem nieźle bronić, ale pozwalamy rywalom na kolejne ponowienia akcji i w końcu często kończy się to stratą punktów, a w sezonie teraz gdzieś po meczu z Hawks czytałem, że kiedy wygrywamy walkę na tablicach mamy bilans 20-2 :roll:

 

aha w czwartek mecz z Pistons co ciekawe w ich hali Lakers nie wygrali od 2002 roku, cztery kolejne mecze regular wtopione tam i oczywiście trzy mecze finału w 2004 roku, udało się wygrać nareszcie dwa mecze z Hawks to wypadałoby również i tą czarną serię przerwać 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytałem, że kiedy wygrywamy walkę na tablicach mamy bilans 20-2

No to teraz będzie jeszcze większy problem z wygrywaniem.. Kwame wypada na nastepne 4-6 tygodni, kontuzja nie leczy się tak jak powinna i szybko na parkiet nie wróci.. Cholernie szkoda i nie wróży nam to dobrze.. Ciekawe czy w takim wypadku Lakersi zrobią jakieś wzmocnienia? Czy czekamy na Kwame i gramy tak jak ostatnio na tablcach :x Aa no i podobno za 5 tygodni Mihm ma rozpocząć ostre treningi i na PO ma być gotowy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fuck właśnie przeczytałem o Kwame :? zaraz jak widziałem ten jego upadek wiedziałem, że to nie będzie coś co po czym uda mu się szybko wrócić, ale ponad dwa miesiące w sumie :x i to raczej obecnie chyba optymistyczny scenariusz bo równie dobrze może być dłużej a jak po 5 tygodniach od kontuzji idzie do lekarza, który mówi, że jeszcze co najmniej miesiac to dobrze nie jest.

 

Lakers powinni pomyśleć teraz ewidentnie nad jakimś wzmocnieniem, Ely z Bobcats wydaje się najlepszym wyjściem, albo po prostu najbardziej realnym, gdyby teraz Bynum albo Ronny jakąś nawet mniej powazną kontuzję odnieśli jestesmy kompletnie udupieni pod koszem, a jeżeli deadline minie Lakers się nie wzmocnią a któryś z nich coś sobie dopiero wtedy zrobi, albo okaże się, że Kwame podobnie jak Mihm rok temu jednak nie da rady wrócić to leżymy.

strasznie wku.. to jest, że sezon, w którym naprawdę sporo moglibyśmy osiągnąć i wszystko może wziąć w łeb przez kolejne urazy, Smush, Bynum , Evans i Sasha to jedyni gracze, którzy w tym sezonie jeszcze kontuzji nie mieli, masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejnie z tym Kwame'm wypadło :? Ja bym nie dramatyzował, może rzeczywiście wróci za miesiąc. Odomowi też przedłużyła się kuracja :D. Ale Ely z Bobcats to naprawde najrozsądniejsze wyjście z tej sytuacji. Dobry rezerwowy. Jeśli (odpukać) z Kwame miałoby być coś poważniejszego to musi ktoś taki być w zespole.

A co z Lukiem, też miał wrócić w miare szybko, a tu go nie ma i nie ma.

 

Jedynym pozytywnym aspektem tej sytuacji jest to, że to może być bardzo ważny okres dla rozwoju Bynuma. Odgrywa w tej chwili dużą rolę i nie może zawieść. To może zaprocentować. Do tego może na PO będziemy mieli Mihma. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zajebiście :evil: , kurde miałem nadzieję, że zobaczymy Kwame'ego lada momet na parkiecie, bo przecież wcześniej mówiło sie, że wróci już być może na początek tej serii wyjazdowej która teraz trwa. A tu takie wieści :?

Pomimo wszystko mi wydaje się, ze jednak ta diagnoza jest trochę na wyrost postawiona i jednak Kwame wróci trochę wczesniej, lekarze zwykle są aż zbyt ostrożni, wiec liczę, że to leczenie będzie trwało krócej niż półtora miesiąca.

 

Co do naszej sytuacji pod koszem, to rzeczywiście nie jest wesoło, nawet powrót Lamara nie zmienił tyle ile byśmy chcieli, bo i tak we większości meczów przegrywamy zbiórki i tak dzieje się głównie przez brak Browna.

Ach, te kontuzje chyba nam nie dadzą spokoju w tym sezonie. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Kwame. Też uważam, że pozyskanie Ely'a byłoby dla was dobrym wyjściem. Tylko kogo wzamian, napewno Bernie by chciał pick w 1round bo jak wiadomo to było przeszkodą trejdu Melvina do Nets. Ostatnio słuchałem rozmowę z Markiem Stainem z ESPN, narazie co mu wiadomo to że LAL narazie nie planują transferów. Ale może ta wieść o Brownie coś ruszy w Kupchaku i ten pozyska wysokiego (życze wam tego kibice LAL). Bo inaczej będzie cięzko dla was pod tablicami z Boshami, Howardami czy Wallecami, ale to dzięki temu Bynum może rozwinąć skrzydła bo wiadom, ze więcej minut dostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiecie z tym Kwame to nie jest najweselsza wieść...NIestety ja nie wiezrze w Zakupy Mitcha limit fajnych zakupó wyczerpał pewnie Evans choć mam nadzieje że sie pomyle.... a ktoś zamierza mecz z Pistons oglądać??

bo ja juz czekam

....

Chyba nikt nie ogląda a szkoda przynajmniej jest po angielsku.... na Sopcaście....niestety Lakers w I kwarcie wyglądaja na tragedie...atak tragiczny obrona średnia ale Pistons na razie zabijają nas ofensywą..

no i Lal mają już 2 straty

.........

Halftime report isn't very good for Lakers - ciągle dużo start wciąż nieskuteczny atak - Pstons Zwolnili - ale nie boją sie trójek a u nas Kobe pracuje ba czyste pozycja dla Smusha czy radmana ale niestety nie rzucają boją sie - Lamar i Kobe na razie ok choć mało rzucali.... ale Kobe już 4 stray chyba - nie wiem chyba goo fauluja albo ma jhakiś problem .... no ie jest dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok.

lakers-pistons

poczatek fatalny. i dzieki bogu nie bylo mi dane to ogladac. 2 qwarta napawa juz optymizmem. potrafilismy sie zblizyc do nich. ale gdy powrocil billups..... faq. to bedzie naprawde bardzo ciezki mecz. do tego dochodza sedziowie ktorzy mogli kilka razy przy wejsciach kobego czy lamara uzyc gwizdkow i nikt nie mialby o to pretensji. na 2 polowe potrzebne jest cos specjalnego. jakies zaskoczenie xfactor ozywienie.

 

smush z radmanem mogliby cos wniesc wicej.

 

bedzie bardzo ciezko. ale wierze. nie nawidze ich since 04....

 

swoja droga zastanawia mnie czy beda w stanie utrzymac takie granie w po. w tym momencie wydaja mi sie faworytem wschodu.

 

co do naszej gry. brak mi takiego zaciesniania strefy podkoszowej jak maja pistons.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak oglądam taki mecz jeszcze fajniej dla mnie brzmią argumenty z dyskusji na temat Wade'a i sędziowania trzeba po prostu grać mądrze Kobe i Odom atakują dzisiaj kosz całkiem często, ale jakoś na linii ich rzadko widać, Kobe za to w magiczny sposób co wejście traci piłkę z rąk co prowadzi do kontr Pistons i ich łatwych punktów, co tam, że tak połowa jego strat to ewidentne faule Pistons i zamiast osobistych leci kontra po drugiej stronie, Odom bez problemów mija obrońcę, wjeżdża pod kosz jest kontakt, ale tu nagle przepisy są już inne i mądre granie i atakowanie nie wystarcza żeby dostać zasłużony faul

 

oczywiście znowu bez powodu narzekam na sędziów :lol:

 

co wszystko nie zmienia jednak faktu, że Lakers znowu dają za często dupy w obronie i na deskach i to jest głowna przyczyna tej wtopy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daliśmy ciała po prostu a Pistons swoją defensywą nas kompletnie zgnębili. Jeśli chodzi o Kobe'go to chyba pierwszy raz miał tak "widoczną" sporą liczbę strat...wydawało się że drugiej połowie co akcja, to jego strata. Ogólnie ciężko coś napisać po takim słabym, rozczarowującym występie...kurde niech chociaż Luke wróci, bo jego obecności na parkiecie też bardzo brakuję :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van nie wiem gdzie oglądałes bo ja jak pisalem na SPcascie i jakość było mniej więcej rozdzielczości 300x200 wiec nie widziałem dokładnie dlaczego traci piłke nie chce mi sie nawet też statystyk oglądac ale myśle że KObe w sumie miał z 7 strat(nie widziałem dobrze dlatego nie chcialem oskarżać sędziów ale w sumie Kobe był w niezłej formie i nie wiem dlaczego mial by tracić 4 razy z rzedu piłke po wejściu na kosz....) - wbijał sie pod kosz chcą wmusić faul i nic już nawet nie krzyczał że faul tam sedziowie nic nie dawali Lakersom... może gdyby dawali inaczej by sie to potoczyło.... ale sędziowanie to myśle około 40% winy naszej Porażki reszta to fatalna nasza gra w ataku -

Wiecie najbvardziej mnie wkurza jednak Psychika lakers jak mozna wygrywać z najlepszymi w lidze MVS a nie dawać sobie rady z cieniasami Wschodu ??oczywiście nie o Pistons chodzi ale jakby sie zebrali to i Pistons by pokonali - kurde oni w ogóle nie mają chęci , strach ich dopada tak to wygląda... najbardziej (sorry za powtórzenie mnie wkurza brak ustawiania sie do zbiórek ofensywnych .....KWame wróc....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van zgodze sie z toba ze to gwizdaine nie bylo najlepsze.spokojnie mozna sie tam bylo dopatrzec kilku fauli. niemniej pistons postawili dzis bardzo twarde warunki i te kilka gwizdkow nic by nie dalo. potrzeba wiekszej sily razenia w ataku plus grac z nimi fizycznie. fajne bylo wypuszczenie kobego na billupsa niestety pod koszami nie bylo fajnie.

 

aby wygrac z detroit trzeba opanowac deske. a do tego potrzeba bedzie nam wiecej czasu. jakis rok dwa. spojrzcie na pacers. oni nie maja czym zagrozic w ataku jednak dominujac na tablicach i zmucszajac pistons do fizycznego grania powoduja ze ci pekaja w pewnym momencie. nam dzis tego zabraklo. pomimo porazki uwazam ze to spotkanie da im 2-3 azy wiecej niz zwyciestwo z kimkolwiek. pozostaje miec nadzieje ze nastepnym razem bedzie lepiej. dzis juz bedzie im sie gralo 2 razy latwiej bo raptors juz tak nie naciskaja w obronie. liczylem ze bedziemy mieli po tej serii dodatni bilans na wyjazdach niestety sie przeliczylem.

 

jestesmy dopiero przed asg ale patrzac na cala sytuacje na zachodzie i nasza gre wywalczenie HCA graniczy w tym momencie niemal z cudem.

faq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, nie udało się. Przyznam się, liczyłem na wygraną, ale porażka z Pistons to nic strasznego. Było wiadomo, że tą zaporę może przełamać tylko swietnie dysponowany atak. Tego dzisiaj nioe był.

 

Czeka nas teraz ważne spotkanie z Raptors. W takich meczach trzeba wygrywać. Jest to zespół słabszy (choć ostatnio na fali), lecz stawiają na atak, co powinno nam odpowiadać. Nawet przy średniej dyspozycji możemy cih pokonać solidną obroną i poprawnym atakiem.

Bosh jest zawodnikiem wysokim, lecz nie imponuje siłą, więc Lamar może sobie skutecznie radzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto oglądał mecz to widział 'podwórkową' gre w naszym wykonaniu. Tak słabego meczu Lakers już od dawna nie widziałem (od meczu wyjazdowego z Miami chyba). Kobe zagrał fatalny mecz i często grał na siłę i to trzeba przyznać. Billups i spółka to skutecznie wykorzystywali i wyprowadzali kontry. Mieliśmy kłopoty nie tylko z rozbijaniem strefy, ale także z wyprowadzaniem piłki z własnej połowy co wydaje się śmieszne. Chyba z 3 razy straciliśmy piłki po za lekkich podaniach i jakichś smiesznych ''zabawach'' naszych zawodników z piłką (czyt. Kobe i reszta). Ogólnie mecz do dupy. Z Lakers podobał mi się tylko Ronny, który walczy do końca i nie ustępuje 8-) Na 8 minut do końca była jeszcze szansa było -12 , ale z takim Kobe nie dało się tego już po prostu wygrać. No nic porażki z takimi drużynami też są bardzo często wkalkulowane. Dziś mecz z Raptors na wyjeździe. 30-20 i jedziemy dalej. GO LAL.

 

PS. mam pewien link, gdzie jest niby Video Player stacji TSN - czyli kanalu pokazujacego dzisiejszy mecz z Raptors. Niestety obrazu nie widze, jedynie sam dźwiek, moze to jeszcze ktos potwierdzic lub znaleźć inny link do TSN??

 

http://www.imvite.com/stream.php?t=461080420e5978ab

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wielu meczach Lakers tłumaczyłem czy nie przejmowałem się porażkami, ale teraz się już wkurwiłem strasznie :? zrobili takiego runa w końcówce odrabiając 11 punktów w niecałe 3 minuty tylko po to żeby i tak przegrać i to robiąc takie durne błędy :x Cook oddaje rzut po koźle a kiedy to robi szanse, że trafi drastycznie zmaleją, Bosh rzuca osobiste nie trafia przy dwóch przewagi drugiego rzutu i co się dzieje piłkę zbiera Anthony Parker obronca nie mający nawet dwóch metrów a najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak on to zebrał to ja nawet kur.. zdziwiony nie byłem :?

 

rozumiem braki kadrowe, zmęczenie b2b itd, ale dzisiaj na tą porażkę nie ma dla mnie żadnego wytłumaczenia, wszystko ma swoje granice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe Van ja to sie nie wkurwilem ale może dzisiejsza wódka trodszke mnie uspokoiła...ale powiedziałbym że Lakers w drugiej części sezonu zwłaszcza to żenada...... no aż szkoda naszych nerwów....

w sumie dobrze że nie oglądałem a nawet nie wiedzialem gdzie leci....ale k**** z torronto>>>??

Sam nie wiem czy Lakers może już są na ALL star myślałemi??

jak Jax czegos nie zrobi w tej sprawie - jakiegoś ustabilizowania formy to nie wiem.....

Chyba że on pozwala siegnąć chłopakom dna a potem żeby sie podniesli??:) jak w amerykańskim filmie? ech sam już nie wiem... może to jeszcze sezon jest rozwojowy i dlatego takie mecze sa częste??

no cóż Kocham lakers od sezonu przyjścia Szaka i KB do zespołu... ale kredyt tej miłości wyczerpuje sie w takich momentach.. nie wiem czy jeszcze wiele porażek takich mozna wybaczyć....

chyba ze Po ALL star zaczną coś dobrego grać....

jutro pije więcej... żeby o Lakers zapomnieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, no z Toronto, to akurat można było wygrać. Byliśmy blisko, ale nie udało się. Myślałem, że Lamar jakoś sobie z Boshem poradzi, jednak 12-16 z gry to przechodzi wszelkie granice. Nieznaczna porażka ze słabszą drużyną, mimo że wygraliśmy deskę irytuje. Najgorsze jest to, iż powoli zbliżamy się do bilansu z zeszłego sezonu. A to już bardzo niedobrze. Na szczescie inne drużny z czołówki zachodu też dziś przegrału więc niewiele straciliśmy, ale z drugiej strony przy wygranej znów zbliżylibyśmy się :?

 

Ładny mecz Smusha, zaskoczył Evans. Średnio Kobe i Lamar. Zawiedli Bynum i Radmanovic, którzy praktycznie nic nie wnieśli do gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh prawda jest taka że od dłuzszego czasu gramy po prostu bardzo, ale to bardzo źle...Toronto słabą drużyną napewno nie jest, to jedna z największych niespodzianek sezonu, ale byli napewno do ogrania. Ja już nie wiem, od kilku tygodni naprawdę ciężko się nas ogląda a i bilans mamy ostatnio fatalny :roll: . Kontuzje kontuzjami, ale powrót Lamara jak na razie nie przyniósł nam spodziewanego efektu. A najgorsze kur... jest to, że rano sprawdziłem wynik w telegazecie, a tam pomylili sie z tym wynikiem na korzyść Lakers i juz się cieszyłem.. :roll:

 

Teraz mecz w Cleveland na którzy wszyscy ostrzą sobie zęby a niestety może to być dla nas szczególnie wielke rozczarowanie..Mam nadzieję że teraz nastąpi jakiś gwałtowny zwrot ku dobremu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:? Naprawde takie porazki już zaczynają byc wkurwiające, to co gramy od kilku dobrych tygodni to jest po prostu żenada i mi cos się kojarzy, że ta nasza trgiczna passsa zaczełasię kiedy wrócił Lamar do gry, a przeciez miało byc zupełnie inaczej. :?

Już mamy bilans 30-21 i za bardzo nie widzę nas z taką gra na 4 miejscu na Zachodzie, tym bardziej, że Jazz i Rockets już nam dośc znacznie odjechali. W tej serii wyjazdowej mieliśmy grać bardzo dobrze i jak mówił sam Phil bilans 6-2, no to jak do tej pory mamy 3-4 i został nam jeszcze mecz w niedziele z Cavs, wiec jak dobrze pójdzie wyjdziemy na 0. Wogóle to jest żenada, żeby zespól który chce walczyc o czołowe lokaty na Zachodzie miał ujemny bilans na wyjazdach.

 

Co do dzisiejszsej porażki, to żałosna była końcówka w naszym wykonaniu, z resztą wystarczy powiedzieć, że ostatnie nasze punkty w tym meczu, to był ten wsad Kobego(swoją drogą bardzo ładny) na 2 minuty przed końcem. Wtedy wyszliśmy na prowadzenie 92-90, a co działo się dlaej, to już chyba kazdy wie, po prostu przy takiej grze nie ma co marzyc o wygrywaniu takich meczów na styku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:? Naprawde takie porazki już zaczynają byc wkurwiające, to co gramy od kilku dobrych tygodni to jest po prostu żenada i mi cos się kojarzy, że ta nasza trgiczna passsa zaczełasię kiedy wrócił Lamar do gry, a przeciez miało byc zupełnie inaczej. :?

Dokłądnei Graboś od paru'nastu już niestety meczy gramy takie gówno, że żal to oglądać.. Nie wiem gdzie się chłopacy zatracili ale coś jest nie tak.. coś trzeba zrobić, zmienić.. Oglądajac jakiś mecz z poczatku sezonu a jakiś teraz to róznice widać już po 5 minutach :x Naprawdę nie wiem co się dzieje.. przecież nie możemy zwalić wszystkiego na brak Kwame i Waltona.. Przegrywamy mecze które musimy wygrać, mecze które mamy wygrane i takie które powinnyśmy wygrać.. Jedyne czym się pocieszam to to, że może okres dołku formy przypadł na styczeń/luty.. (choć tak samo można powiedzieć, że wyszczeliliśmy z formą na początku sezonu a teraz wychodzi nasze prawdziwe oblicze :x ) i w PO będziemy znowu z formą z października/listopada/grudnia :wink:

 

Coś trzeba zrobić, zmienić bo dalej tak grać nie możemy.. a o wczorajszym meczu nie można powiedzieć nic innego jak Frajerstwo.. Kurde, Lakersi obudźcie się :!:

 

ps. Może zmienić nazwę tematu na "luty, luty.... a w jezioranach .. mechanizm popsuty" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.