Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2015/2016


matek

Rekomendowane odpowiedzi

w ciemno za któregoś z nich oddałbym 27+34

O oddaniu tych picków za jeden na początku trzeciej dziesiątki pisałem już jakiś czas temu. Najlepsza opcja, może ktoś się skusi, żeby poszerzyć skład. Mavs, Bulls, Blazers? W te okolice bym uderzał. Ale i do Rox warto zagadać, to nie kosztuje. 

 

 

 

Ja ciut bardziej wolałbym Townsa (60-40%), ale po prostu niech wezmą któregoś z tej dwójki, nic więcej*

*Chyba, że zdarzy się cud i Marc się zdeklaruje na grę w LAL przed draftem, ale w ogóle w to nie wierzę.

O czym Ty mówisz :) 

 

Pomijając ryzyko z tym związane, takich deklaracji nigdy nie można traktować do końca poważnie i pod nie brać w drafcie. Najwyżej później można gdzieś pchnąć prospecta, ale nigdy bym nie dopuścił do głowy myśli, że odpuszczamy kogoś z draftu, bo na ulicy jakiś koleś powiedział, że "w lipcu podpisuje z wami". 

 

Lakers są w tej "komfortowej" sytuacji, że gracz na każdą pozycję by im pasował. Więc naturalne, że powinni iść w największy talent. O fitach nie ma co tutaj dyskutować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January

 

Wiele wskazuje na to, że Lakers chcą Okafora, a Okafor Lakers. Tylko że i tak wszystko zależy od Minnesoty.

 

Julius

 

Owszem, jest Noel, ale to by było na tyle. Dodaj tego Towsna i nadal jedyne co masz na obwodzie to przyszłe picki.

 

W Wolves jest trzon: Wiggins, Rubio, Lavine, Dieng, Muhammad. Brakuje akurat wysokiego z prawdziwego zdarzenia i można spać spokojnie. W Minnesocie jest dużo mniej roboty do wykonania, niż w Filadelfii.

No dobra, nie neguję tego, że Wolves mają wiecej NBA playerów niż Sixers na tą chwilę, ale co z tego, jak Sixers mając nawet wyłączenie Towns/Noel będą mieli większe szanse na PO.

 

Assety to łatwa droga do pozyskania jakiegoś sensownego, pasującego gracza, a tutaj Hinkie ma spore pole do popisu.

 

Poza tym... sorry, ale Rubio przez 4 sezony nie zagrał średnio w 1/3 spotkań - cięzko póki co traktować go poważnie jako filar zespołu za jaki niby uchodzi.. 

 

Nawet jeśli Wolves są dzisiaj bardziej kompletni, to Hinkie w końcu ten zespół będzie musiał zbudować - jak nie w tym roku to w przyszłym = Sixers i tak szybciej będą w stanie pograć o PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę defensywnego swingmana z draftu niż PG (Jones, Grant)

 

Ja wolę najlepszego dostępnego prospecta. :smile:

 

No dobra, nie neguję tego, że Wolves mają wiecej NBA playerów niż Sixers na tą chwilę, ale co z tego, jak Sixers mając nawet wyłączenie Towns/Noel będą mieli większe szanse na PO.

 

Assety to łatwa droga do pozyskania jakiegoś sensownego, pasującego gracza, a tutaj Hinkie ma spore pole do popisu.

 

Poza tym... sorry, ale Rubio przez 4 sezony nie zagrał średnio w 1/3 spotkań - cięzko póki co traktować go poważnie jako filar zespołu za jaki niby uchodzi.. 

 

Nawet jeśli Wolves są dzisiaj bardziej kompletni, to Hinkie w końcu ten zespół będzie musiał zbudować - jak nie w tym roku to w przyszłym = Sixers i tak szybciej będą w stanie pograć o PO.

 

To już trochę myślenie życzeniowe. Na tej samej zasadzie mogę powiedzieć "no dobra, Kupchak będzie musiał kiedyś wydać cały ten cap room, więc niech Aldridge nie marudzi tylko przychodzi, reszta składu dojdzie później".

 

Nie wiadomo, co będzie za parę lat, w 2017 lockout, siła konferencji może się zmienić. Nie sądzę, żeby Towns myślał sobie "o fajnie, spadnę do trzeciego picku, trafię do zespołu z dwoma innymi konkurentami na mojej pozycji, dostanę mniej kasy, ale szybciej wejdziemy do play-off!".

 

Ale kto go tam wie.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wolę najlepszego dostępnego prospecta. :smile:

 

 

To już trochę myślenie życzeniowe. Na tej samej zasadzie mogę powiedzieć "no dobra, Kupchak będzie musiał kiedyś wydać cały ten cap room, więc niech Aldridge nie marudzi tylko przychodzi, reszta składu dojdzie później".

 

Nie wiadomo, co będzie za parę lat, w 2017 lockout, siła konferencji może się zmienić. Nie sądzę, żeby Towns myślał sobie "o fajnie, spadnę do trzeciego picku, trafię do zespołu z dwoma innymi konkurentami na mojej pozycji, dostanę mniej kasy, ale szybciej wejdziemy do play-off!".

 

Ale kto go tam wie.

Jendras, co innego ściągnąć do zespołu Aldridge'a, co innego traktować wiecznie połamanego Rubio, jako element przyszlosciowego zespołu, bo FA powiedzmy średniej klasy da się sciągnąć relatywnie łatwo, podobnie jak zrobić jakiś trade mając czym trejdowac.

 

A takich Lavine'ów (Jerain Grant w tym roku), Diengow (Upshaw?) , czy Shabazzów (kto go wie ile ma lat) co rok można w drafcie wyciągnąć. 

 

Zresztą... Temat Townsa w Sixers to sci-fi totalny, ale stawianie wyżej Wolves, którzy zakończyli RS z gorszym bilansem, wiekszą konkurencje o minuty (generalnie), maja c***owy managment i miasto jako lepsze destination w oczach młodych to złe jest, złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A takich Lavine'ów (Jerain Grant w tym roku), Diengow (Upshaw?) , czy Shabazzów (kto go wie ile ma lat) co rok można w drafcie wyciągnąć.

 

Tylko że Lavine czy Dieng już są i pokazali na parkietach NBA, że mają potencjał na dobrych zawodników.

 

I na tym polega różnica. A w drafcie możesz oczywiście ich wyciągnąć, ale możesz też wpakować się w busta.

 

Z całym szacunkiem dla Hinkiego, bo może mu się uda zbudować dynastię, ale w środowisku to jest świeżak i nie stanowi żadnego gwarantu zbudowania drużyny, jak np. Riley. Sądzę, że dla Towsna to żaden argument, że to Hinkie, który ma dużo picków i na pewno zrobi z nich użytek. Drużyn mających assety i próbujących zbudować coś sensownego jest mnóstwo, nie wszystkim się jednak udaje. Minnesota ma już coś sensownego, a Towns nie musi się martwić, że go wymienią przez natłok na swojej pozycji.

 

Zresztą... Temat Townsa w Sixers to sci-fi totalny, ale stawianie wyżej Wolves, którzy zakończyli RS z gorszym bilansem, wiekszą konkurencje o minuty (generalnie), maja c***owy managment i miasto jako lepsze destination w oczach młodych to złe jest, złe.

 

Nie widzę póki co powodów, aby stawiać management Sixers wyżej. Piszesz o bilansie, a sam wcześniej wspominałeś, że Philly ma bliżej do play-off, bo gra na wschodzie. Konkurencja o minuty? Że niby większa w Minnesocie?

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbroimy się na playoffy najwyraźniej ;) Sezon ogórkowy w Lakers, więc nawet Sacre może być tematem do dyskusji.

http://basketball.realgm.com/wiretap/238147/Lakers-Expected-To-Exercise-Option-On-Robert-Sacre

W ogóle mnie to nie dziwi, nie tacy jak on grali po 10 sezonów w lidze, dostając niekiedy znacznie wyższe pieniądze po jednej udanej serię w Playoffs. Sacre przynajmniej nie ma problemów z nadwagą i póki co nie jest zbyt łamliwy, więc za minimum, czemu nie...

Natomiast poniższy fragment mnie ju bardziej niepokoi:
and there’s a chance the Lakers could look into reworking a longer-term deal with the 26-year-old.

Bo to już raczej za minimum nie będzie.

Mamy przecież Tarika Blacka,  który w jeden sezon pokazał się z lepszej strony niż Sacre przez trzy. To w niego powinni Lakers inwestować, zwłaszcza, że na 2015/2016 ma równie niski kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile chcesz mu dać? Sacre nie dostanie więcej, niż minimalna, nikt mu więcej nie da w tej chwili. Jakaś umowa 2+1 lub 1+1 za minimum i tyle. 

 

Byle Davisa zatrzymali. Sacre jest do obijania na treningach i machania ręcznikiem, kimś ten roster trzeba zapełnić, a Okafor będzie miał partnera do przestawiania w hali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i podobno klamka zapadla.

 

wolves townsa

 

my okafora.

poszla informacja przedwczoraj, ze lakers z 2 wybiorą okafora, zanim cokolwiek poszlo z obozu twolves, wiec już pewnie wiedzieli kogo wezma twolves. puścili plotke, ze nawet gdyby wybierali z 1 wzięliby okafora, pewnie po to by graczow dac pewność siebie. twolves za to mogą się teraz zastanowić, bo skoro lakers bardziej chcą okafora to może lepiej tego okafora... takie mindgames:)

 

niemniej raczej skończymy raczej z graczem duke, wiec chyba pora się oswoic z ta mysla.nie bardzo sprawdza się to z tym, co mowil mi moi insider ale kto wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towns brakiem workoutów chyba chciał zniechęcić Wilki a być może Mitch deklaracją między wersami daje sygnał reszcie, że nie będzie bał się najprawdopodobniej postawić na Okafora. Oby tym menago, który po Las Vegas był ostro podpalony Łotyszem nie był Kupchak. Bardzo bym chciał byśmy poszli w wysokiego, ewentualnie w DAR. Bez żadnych udziwnień, europejskich wygibasów, bo nam to nic nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towns brakiem workoutów chyba chciał zniechęcić Wilki a być może Mitch deklaracją między wersami daje sygnał reszcie, że nie będzie bał się najprawdopodobniej postawić na Okafora. Oby tym menago, który po Las Vegas był ostro podpalony Łotyszem nie był Kupchak. Bardzo bym chciał byśmy poszli w wysokiego, ewentualnie w DAR. Bez żadnych udziwnień, europejskich wygibasów, bo nam to nic nie da.

Callipari mówił w mediach coś w stylu, że Towns do niego dzwonił i nie ma nic przeciwko Wolves. nie ma co sobie dopowiadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
 

Mi się podobał pomysł Januarego na obudowanie tego zespołu. Da się to zrobić. Jeśli KB będzie grać, a nie się leczyć, dojdzie Butler, Okafor etc to są szanse na 7-8 seed. To są Lakers. Kurde, abym się kłócił z fanem Lakers o to, czy są w stanie zrobić zespół w offseason, czy nadal grać padakę. Świat oszalał!

A ja nie widzę szans na PO nawet gdyby jakimś cudem pojawił się w Lakers Butler. Nie w tym roku. 

 

Z dwoma rookies pod koszem? Z Clarksonem na jedynce? Okafor nie pociągnie już w pierwszym roku, nie na takim zachodzie, jaki jest teraz na zachodzie. Co z tego, że to są Lakers... Powtórzę - złowienie fajnego FA i dobre trafienie w drafcie to będzie dopiero baza pod przyszłoroczne polowanie. Nie zrobią drużyny na PO w jeden offseason, nie ma do tego narzędzi. Musiałby przyjść LMA, a za Randle'a jakiś fajny SF, dałbym się pokroić za MKG.


Wtedy mogliby się bić o PO. Może. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porzingis w porównaniu do innych graczy z czołówki ma najdłuższą (czasową) drogę rozwoju.

 

Tak z ciekawości dlaczego on ma najdłuższą drogę rozwoju?

 

Bo nie grał w NCAA?

 

W którymś z Open Court-ów rozmawiali, że w Stanach na każdym poziomie rozgrywek gra się w innych zasadach i dlatego gracze amerykańscy nie wchodzą płynnie w NBA, z kolei z Europy mają ciągłość gry i łatwiej im przychodzi przestawienie się na zasady NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości dlaczego on ma najdłuższą drogę rozwoju?

 

Bo nie grał w NCAA?

 

W którymś z Open Court-ów rozmawiali, że w Stanach na każdym poziomie rozgrywek gra się w innych zasadach i dlatego gracze amerykańscy nie wchodzą płynnie w NBA, z kolei z Europy mają ciągłość gry i łatwiej im przychodzi przestawienie się na zasady NBA.

 

Chodzi o fizyczność, której mu brakuje. W Europie go przestawiali pod koszem, jak krzesło. A do tego ma ektomorficzną budowę ciała, więc o przybranie na masie nie będzie mu łatwo.

 

Od ósmej minuty:

http://www.youtube.com/watch?v=JWOjHoJ-U6A

Edytowane przez danny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.