Skocz do zawartości

Sytuacja w Heat


Van

Rekomendowane odpowiedzi

Shaq w dzisiejszym meczu przypominał tego starego dominatora, którego gry tak zawsze nie lubiłem :wink: Robił w pomalowanym co chciał. widac chłop ma jeszcze parę na dobrą grę. Ciewkawe tylko, czy jest w stanie na takim poziomie grać dłogo, bo wadome było, ze w meczu z Det będzie szczególnie zmotywowany. Ale już pomijajac to, że to byli Ci Det, którzy zabrali mu pierscień to Diesel zagrał na bardzo wysokim poziomie i pokazał chyba wszystkim niedowiarkom (w tym również częściowo mnie), ze nadal TO ma. Kurde co ten koles wyprawaił, jak jeździł po obrońcach tymi swoimi firmowymi obrotami do koncowej, jak aktywnie up[ychał się w pomalowanym w walce o pozycję :shock:. Nie myslałm, ze stać go jeszcze na tak energetyczną grę. No i co wazne efekty tej gry są widoczne. Nie od dziś przekonany byłrem, ze obecnośc Shaqa na parkiecie wpływa mobilizujaco na innych w większym stopniu niż obecnośc DW, Shaq, powtarałwm to już nie raz w tym RS, ma zdolnosci przywódcze jakich brak 90% graczy w dzisiejszej NBA. Zadne tam Wade'y, Lebrony, nawet Bryanty (choć tu trzeba przyznać ten jest najbliższy i coiagle się uczy). Postep w grze Miami po powrocie Małego Wojownika (zawsze mnnie to śmieszy zważywszy na jego gabaryty...) jest tak wielki, ze chyba nikt, absolutnie nikt Shaqowi nie odbierze tego co potrafi swoją obecnością uczynic dla dobra zespołu!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóz za opis calego meczu mogłby posłuzyc dwa słowa: SHAQ O'NEAL. Po prostu magiczne spotkanie, nie można mu było odmówić niczego. Szczególnie zaskoczył mnie tym jak latał z jednej czesci parkietu na drugą i bodajżę skończył 2 kontry a w 3 został sfaulowany, coś niesamowitego biorąc pod uwagę warunki fizyczne i wiek, widać jak mocno jest zmobilizowany by udowodnić swoją wartość bez Wade'a. Szczególnie podobał mi się w pierwszej połowie gdzie nie było na niego bata, wszędzie można było go znaleźc, co chwila zbiórka i ledwie zebrał i już skuteczna akcja w offensywie, w drugiej połowie przy lepszej grze Tłoków troszke przygasł ale i tak w miare robił to co do niego nalezało. Szkoda mi tez go było w 1st half jak co chwila był faulowany i stawał na linii FT mecząc się tradycyjnie, no ale tez dzieki temu potem miał słabszych przeciwników ktorych mogł miazdzyc. Ogólnie jednak był nie do powstrzymania, miażdzył rywali i w banalny sposób mijał zdobywając kolejne kosze, a do tego miał jescze dobre widzenie i czesto świetnie podawal kolegom, wrócil strary dobry Shaq tyle że z jeszcze wiekszym doświadczeniem i ambicjami, mimo wieku nie ma na niego bata. Poza tym Walker napędzą tą drużynę, czasami nieprzewidywalne i szalone akcje ale jednak w wiekszosci skuteczne i wspomagające zespół. Ogólnie całą maszynka wyglądała świetnie, tak jakby to był komplet a nie brakowałol tutaj jednego z dwóch najlepszych zawodników, sporo ruchu w obronie, idealne wrecz przejście do kontr i dobry atak pozycyjny w oparciu o robiącego wszystko centra.

 

Natomiast Pistons wyglądali w pierwszej połowie blado i bezradnie i mimo przebłysków w drugiej zostało im to na najważniejsze minuty które rozegrali troche bez sensu. Szczególnie beznadziejne wydawało mi sie rozwiazanie z rzutem Billupsa, wiem ze nie było czasu ale nie dośc że przez ręce to jejszcze rzucała osoba która pierwsze punkty z gry zdobyła w IV kwarcie z wjazdu pod kosz ze wstyd było nie trafić a wczesniej spudłowała 11 prób z rzedu!! Zdecydowaie powinni szukać prince'a w tej akcji, to był ich najlepszy gracz na boisku. Poza tym chwilę wczesniej akcja i Webber za 3, tez kurde paranoja bo to nie Sheed ale jak widac ustawienie akcji im zostało a C-Webb schrzanił czego się spodziewałem. Ogólnie cieniutko u nich z tą formą, Billups był jak dziecko we mgle, zupełnie inny zawodnik niz za Browna, teraz przede wszystkim nie ma tej charyzmy i psychiki, jak potrzebny jest rzut to nawe z 0-20 trafił ten 21 jezeli byl najwazniejszy w meczu, teraz albo idzie albo nie, a zdecydowanie częsciej to drugie. Rip nie lepiej, masa rzutów i pudeł. No i wiadomo ze D nie ta sama bez Bena ale to bylo jasne i wiadomo już od dawna. nawet daruje sobie jechanie po nich jak kryli Shaqa i ze czasami sami ułątgwiali mu zadanie, wogóle nie było podwojen do czasu drugiej połowy a potem oczwiście taka taktyka po częsci pomogła, z tym że tak naprawde nic by mocno nei pomogło bo SO po prostu zagrał magicznei(z pod kosza, po manewrach, z lekkiego dystansu, pelen zestaw zagran celnych) i nei dalo sie go zatrzymac.

 

Aha no i fajnym rozluźnieniem i odskocznią był osobisty obok obręczy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no, póki co Heat się nawet trzymają bez Wade'a. Ten trudny kawałek terminarza zaraz po ASG udało im się przejść na 50%. Teraz będzie trochę łatwiej i zobaczymy, czy Heat będą potrafili wydajnie wykorzystać tę okazję. Shaq dał czadu, jak ja to lubię :) Dużo w ostatnich latach w niego wątpiłem, ale dla takich widoków (czy to gdy gra, czy rano w boxie) warto być fanem tego pana :) Póki będzie miał to coś w sobie, co sprawia, że nigdy nie można być pewnym, że nie odstawi takiego super meczu, dopóty będzie tym Shaqiem, jakiego znamy. Starzeje się, robi powolny, ale co jakiś czas pokaże przebłysk. Super by było, gdyby utrzymał wysoką formę i pokazał, że pomimo tego, że drużyna jest już Wade'a, to on też ma jeszcze paliwo w baku. To, że nie można lekceważyć, wiem od dawna, ale zobaczymy, jak będzie z wytrzymałością i powtarzalnością takich rzeczy, jak w ostatnich 2-3 meczach.

 

A Wade niech się nie zastanawia, tylko rehabilituje, żeby wrócić na playoffs. Tam nie ma co kombinować i rozmyślać. Ma się nastawić na powrót w tym sezonie. I dopiero jeśli się nie uda, to powziąć decyzję o operacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Wade niech się nie zastanawia, tylko rehabilituje, żeby wrócić na playoffs. Tam nie ma co kombinować i rozmyślać. Ma się nastawić na powrót w tym sezonie. I dopiero jeśli się nie uda, to powziąć decyzję o operacji.

Paru juz takich madrych było ( Amare, Grant Hill). Owszem sytuacja w Heat taka że albo teraz albo wcale bo skład stary ale kosztem zdrowia nigdy...

nie Wade tylko niech lekarze zadecyduja....

 

i lepiej przesadzić z za szybką operacją niz za późna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Wade niech się nie zastanawia, tylko rehabilituje, żeby wrócić na playoffs. Tam nie ma co kombinować i rozmyślać. Ma się nastawić na powrót w tym sezonie. I dopiero jeśli się nie uda, to powziąć decyzję o operacji.

Zacznijmy od tego czy Heat znajda sie w ogole w PO w tym sezonie. Do gry w NJN wraca RJ, NY, ktorzy sa zaraz za 'osemka' co prawda stracili Jamala, ale gdyby Marb i Steve grali tak jak w ostatnim meczu...No i sa jeszcze Magicy, ktorym co prawda nie za dobrze sie wiedzie od kilku spotkan, ale napewno nie odpuszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.sun-sentinel.com/sports/bask ... ports-heat

 

Więc jednak planuje powrót, lekarze potwierdzili, że nie może sobie bardziej nabroić jeśli bark mu znowu wypadnie więc w sumie można zaryzykować. Ciekawe czy będzie w stanie tak śmiało atakować obręcz jak przed kontuzją. Myślę, że będzie bardziej bazował na jump-shotach (które notabene bardzo poprawił od początku swojej kariery w NBA).

 

Myślę, że Miami są już jedną nogą w PO, NJN gra fatalnie i powrót RJ nie powinien wypchnąć Heat z PO. Dodatkowo Pacers i Magic przeżywają ciężkie dni więc o wejście do grona 8 najlepszych drużyn Wschodu jestem spokojny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paru juz takich madrych było ( Amare, Grant Hill). Owszem sytuacja w Heat taka że albo teraz albo wcale bo skład stary ale kosztem zdrowia nigdy...

nie Wade tylko niech lekarze zadecyduja....

 

i lepiej przesadzić z za szybką operacją niz za późna!

Też bym był tego zdania, gdyby chodziło o jakąś szczegołnie newralgiczną część ciała. Na szczęście Wade nie skontuzjował kostki czy broń Boże kolana ani nadgarstka. To "tylko" bark i to ponoć ze strony nierzucającej ręki. Tak więc uraz zagroził tylko szansom w tym sezonie, a nie karierze. Dlatego, jeśli się z operacją nie pali, pogorszyć nie można, a można polepszyć rehabilitacją, to niech spróbuje. Da radę za miesiąc, to pogra, a jak nie - to nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Miami są już jedną nogą w PO, NJN gra fatalnie i powrót RJ nie powinien wypchnąć Heat z PO..

Tutaj Imo trzeba wziąść poprawkę na dwa fakty. Pierwszy jest taki że Nets nie mieli się wcale specjalnie prezentować bo niby jak gdy nie ma 2 z 4 trzymających ten zespól, żadnego podkoszowca a Carter przeżywa ciężkie dni to jest to nierealne i tyle. Drugi natomiast mówi o tym że Heat bez Wade'a prezentują się nadspodziewanie dobrze. Pokonali wysoko rozstawionych Pistons oraz Wizards. Licząc wszystkie mecze bez Dwyane mają bilans wynosi 3-2 i co najciekawsze wygrane z tymi z którymi przewidywano porażki, lekka wpadka z NYK i jeden z dwóch meczy w Dallas, pierwszy bez D-Wade'a. No i powoli wychodzą z trudniej serii więc nie powinno być jeszcze lepiej(teoretycznie).

Inna sprawa to kwestia formy Nets która wbrew pozorom też taka tragiczna nie jest ale przewaga Żaru jest na chwilę obecną bardzo duża bo aż 4 mecze. Wracając do dyspozycji to warto zauważyć pewną ciekawostkę, że New Jersey ostatnio co chwilę przeplata 2-3-4 meczowe serie porażek i wygranych. Teraz są 2x L więc zaraz powinno być lepiej(znowu teoretycznie), bo przecież 2 głupie wpadki z Celts i Sixers a za chwilę 3 mega mecze w Texasie czyli Mavs,Rockets i Spurs. Cóż zobaczymy jak będzie, na razie bardziej pomyślnie układa się dla Miami, ale ja bym nie przekreślał Nets, mimo że spadają coraz bardziej, mogą się podnieść, jak Jefferson wróci to mają trzech genialnych podkoszowców i być może stać ich jeszcze na zryw jeżeli duża stracą, a może i on nie będzie potrzebny. We'll see.

GO GO GO GO GO NETS!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dla mnie dużym zaskoczeniem jak Heat radzą sobię pod nieobceność Wade i Kapono. Shaq chyba ciągle jest 'underestimated', zastanawiam się kiedy zaczną go na dobre podwajać. Jones gra rewelacyjnie, nie spodziewałem się za wiele po nim a tymczasem wykręca bdb numerki na niezłej skuteczności. Mourining to absolutne zaskocznie tego sezonu, chyba najbardziej oddany pracy i grze w Heat zawodnik. Wchodząc na kilknaście min potrafi walnąć 10-15pts i zaliczyć kilka bloków. Dodatkowo Wizards przegrali wczoraj z NYK (brawo Francis :D) więc objęcie prowadzenia w Southeast jest bardzo prawdopodobne. Po dzisiejszym spotkaniu Wizards powinni już czuć oddech Miami na plecach (nie wierzę, że WAS znajdą odpowiedź na Shaqa). A co do NJN to jest tak jak przypuszczałem - są w dużym dołku i mogą co najwyżej walczyć o 7-8 miejsce (pod warunkiem, że wezmą się w garść i zaczną grać na normalnym poziomie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq z racji doświadczenia i charyzmy może być bardziej motywującym wzorem niż Wade, który pomimo swojej klasy należy jednak ciągle należy do młodzieży. Troche zaskakuje mnie postawa Heat, ale też trzeba się odnieść do kontekstu. Sytuacja Miami jest diametralnie różna od tego, co było przez pierwsze 2-3 miesiące. Choćby z wypowiedzi zawodników płynie obraz drużyny bardziej zdeterminowanej i postawionej pod większą presją. Szczególnie widać to w obronie. Wcześniej tego nie było. No ale kiedyś trzeba było się wziąć w garść. Ostatnio to trochę efekt "radosnego uniesienia", ciągniętego na dobrej dyspozycji Diesla. Sezonu zostało niedużo, więc jest szansa, że uciągnie na takim poziomie do końca. Wade miał gorzej, bo jak on ciągnął drużynę, to było więcej kontuzji, Riley se zrobił wolne, był trudniejszy terminarz, a i nastawienie otaczających go weteranów bardziej "swobodne". Ale tak czy owak Shaq to Shaq. Pokazał, że kreski na nim stawiać nie można. Już prawie udało się dogonić Wizards. Super byłoby odebrać im prowadzenie w dywizji.

 

BTW, wczorajszy mecz. Cud miód. Może nie ze względu na wynik, bo było gorąco i nierówno, ale ta zespołowo rozłożona produkcja. Super, każdy z ośmiu zawodników wykręcił dwucyfrowe zdobycze. Wrighta nie licze, bo tylko 8 sekund pograł :) Do tego tylko 5 strat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i rzutem na taśmę wygrana z mocnymi Jazz. Najciekawsze jest to ze Miami zaczyna grac niezwykle szerokim skladem bo mimo kontuzji DW i Kapono grała 10 a 9 miało spory udział na parkiecie. Przykład liderowania Szaka jest odpowiedni do pokazania wartości dodanej niektórych tych największych Gwiazd. Miał to Jordan Magic LarryB ma i Szak.....

I tu wracamy do sedna sprawy... nowe gwiazdki od Kb do Melo czy LBJ IMO nie maja tej dodatkowej chemii którą mogliby obdarować swój zespół. Są wspaniałymi graczami ale tej kropki nad i brakuje. Piszę nie po to aby wszczynać bojkę z ich miłośnikami ale po to aby pokazac jak liga obecnie jest słaba mentalnie, bo finansowo-marketingowo bez zarzutu!

Obecnie trwaja tak naprawdę przepychanki o jak najlepszy kontrakt i gwaizdy takie jak JoeJohnson czy Pierce to dobrzy gracze ale nic poza tym.....

z obecnie grajacych właśnie Shaq jest chyba ostatnim wielkim.

Aby nie było offtopikowo zakładam temat: Gwiazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Heat wyglądają, jakby wrócili do przeciętniactwa z czasów, gdy mieli samego Wade z dwójki DW-Shaq. Diesel przestał tak wymiatać i od razu uszło powietrze. Trafiają się wtopy nie tylko u siebie, ale ogólnie ze słabszymi drużynami, będącymi na minusie. Choć fajnie, że przy tym całym zamieszaniu Wizards też przegrywają i ciągle dystans jest taki sam, czyli bodajże 0.5 meczu. Wystarczy, że Heat wygrają, oni wtopią i już Miami ich wyprzedza w tabeli dywizji. Tak się to utrzymuje od tygodnia, półtorej. Tak czy owak wszystko zależy od Wade'a. Jeśli wróci i będzie sobą w 75-80%, to przy postępie ze strony Kapono i Wrighta, świeżości Shaqa, solidności reszty, zdrowiu (odpukać) Williamsa i mam nadzieje kurującego się obecnie Paytona, trochę Mourninga, to kwestia powrotu do finału będzie otwarta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesmak pozostaje, bo te 2 spotkania (ze słabymi w tym sezonie Pacers i z 76ers u siebie) można było wygrać i w konsekwencji objąć prowadzenie w dywizji. Shaq rzeczywiście nie wygląda już tak dobrze jak to było 2 tyg temu. Poza tym J Will jest strasznie nierówny(w sumie nie mam do niego za to pretensji gdyż zawsze potrafił trafić 1/10 lub 11/12). Jones lekko obniżył loty, Walker jak zwykle beznadziejnie. Wade zdecydowanie przydałby się teraz, szczególnie w 4 kwartach. Jednak jego powrót w tym sezonie jest moim zdaniem bardzo wątpliwy. Nawet jeśli wróci to będzie bał się grać na pełnym kontakcie. W defensywie nigdy nie był asem ale z taką dziurą w barku zapewnie będzie tylko udawał defensora. Półfinał konfy (przy dobrych wiatrach) to chyba max Heat w tym sezonie. A szkoda, bo gdyby nie kontuzje (podobna sytuacja jak w Lakers) to pewnie znowu byliby jednym z faworytów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wygląda na koniec marzeń o przewadze własnego parkietu na choćby pierwszą rundę. Durna wtopa z Bobcats u siebie, następny mecz Shaq opuszcza, bo jedzie na pogrzeb, a Posey zatrzymany za jazdę pod wpływę (też chyba coś opuści + rozkojarzenie). Super, kurna :? Pech goni pech, choć mają to, na co sobie zapracowali. Po całym tym sezonie pełnym wahań i innych rozterek i tak mieli szczęście, że pod koniec wyszli na pozycję, która nie dość, że dała im (przynajmniej na razie) pozycję lidera dywizji, to jeszcze bardzo dużą szansę walki o przewagę parkietu na I rundę. No, ale o tej przewadze to już mogą IMO zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.