Skocz do zawartości

NBA All-Star Game 2007


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

James jak dla mnie ostra pazere grał widać było że mocno nie na reke mu bylo rozstawac sie z tytulem MVP meczu gwiazd przynajmniej na rok

 

O nie moge :lol: ... Człowieku, przepraszam co ty tam napisałeś? Że grał pazernie, bo chciał zdobyć znowu MVP? To przepraszam jak miał grać? Przestać rzucać skutecznie i pozwolić na to aby jego koledzy dostali w dupe 50 punktami? Miał grać tak jak Arenas albo ktoś inny kto kompletnie zawiódł? Poza tym, jego gra niewiele różniła się w ataku od tej którą prezentował Kobe i czy jemu też zarzucisz, że był pazerny? Naprawdę rozbraja mnie coś takiego - jak on niby miałby zagrać abyś był zadowolony? Miał tylko i wyłącznie pakować efektownie piłkę? Naprawdę nie rozumiem ... Mówisz że grał pod siebie - był w zespole ktos inny kto grał wogole na jakimkolwiek poziomie? Prócz Howarda i Bosha którzy sobie jakoś tam pod koszem radzili nie zauważyłem nikogo takiego. No ale cóż ... Chcesz mieć takie zdanie jakie masz no to miej ... Zawsze się ktoś taki znajdzie kto będzie po Bronie jeździł, pomimo tego, że wszyscy wokół chwalą go za zaangazowanie w mecz.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale za to zdecydowanie należy podziękować graczom wschodu, którzy naprawdę mało sobą prezentowali. Zdecydowanie brakowało prawdziwych playmakerów na zachodzie Nasha i Kidda na wschodzie, oni by jakoś lepiej potrafili kierować poczynaniami swoich drużyn a tak prowadzeniem gry na zachodzie zajmowali się Kobe i T-Mac a na wschodzie hmm... ktoś się tym na wschodzie zajmował

 

:?: mówcie co chcecie, ale jak taka impreza musie mieć takiego Shaqa robiącego show to tak samo musi mieć takiego Bryanta, który gra efektownie, ale podchodzi jednak nawet do takiej imprezy na poważnie, im więcej graczy ma podobne podejście tym lepsze te widowiska są tak jak było w 2001 roku gdzie wschód odrobił wysokie straty w dużym stopniu dzięki temu, że na tablicach rządził grający na poważnie Mutombo i było emocjonujące widowisko. Na wschodzie James coś próbował zrobić, ale w sumie poza Howardem nikt tam wiele nie wnosił, na zachodzie za to oprócz Bryanta dobre występy Amare, Mariona i Melo, T-Mac i Parker sporo asystowali po prostu pod każdym względem zachód był lepszy i za to, że ten mecz nie wyglądał tak jak byśmy chcieli możemy podziękować graczom wschodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że jestem jakis inny i tylko ja byłem tym weekendem rozczarowany, a tu szok, widzę, że forum dawno nie było tak zgodne... Ostatecznie wytrzymałem do pierwszych minut 4 kwarty (chociaż połowę 3 oglądałem już pół na pół pisząc na GG). Widowisko marne, zgadzam się, że wiele winy można za to zrzucić na graczy Wschodu, którzy (poza LBJ, Shaqiem i może jeszcze kimś) chyba za bardzo ochoty gry nie mieli (widac, ze brakowało AI :) ), ale na Zachodzie też słowa krytyki kilku graczom sie należą. Jak dla mnie ejst to zdecydowanie najgorszy ASG jaki widziałem. I to nie chodzi o zero obrony, akcje za akcją i wyglupy, bo takie cos sie nadaja na tą imprezę, tylko o brak widowiskowości, emocji, zaangażowania i po prostu przeciętną grę. Żenada. I co tu sie dziwić, ze Kobe dostał MVP :twisted: (żart).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fatalnie fatalnie, dobrze że mecz oglądałem przy okazji urodzin koleszki to mogłem się zająć czym innym niż śledzeniem "popisów gwiazd".

 

Już rok temu strasznie narzekałem na ASG, a w tym już nawet mi się nie chce ;) Ciężko mi znaleźć jakiekolwiek plusy bo nawet jak powiedzmy ten Lebron i Kobe dobrze grali to mi się poprostu ich styl gry nie podoba tak więc nawet tym w przeciwieństwie do innych nie mogłem się cieszyć.

 

Wogóle jak ktoś wcześniej napisał, cały weekend mocno średni i zaciekawiły mnie tylko te rzeczy które do tej pory mi zwisały (3PT no i wyjątkowo The Race) a SDC i ASG czyli to na co zawsze czekałem po 10 min oglądałem jednym okiem i to bez specjalnego zainteresowanie.

 

Przykro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie moge ... Człowieku, przepraszam co ty tam napisałeś? Że grał pazernie, bo chciał zdobyć znowu MVP?

Brawo dobrze zrozumiałeś 8)

 

To przepraszam jak miał grać? Przestać rzucać skutecznie i pozwolić na to aby jego koledzy dostali w dupe 50 punktami? Miał grać tak jak Arenas albo ktoś inny kto kompletnie zawiódł?

Nie uważam żeby All star game był wydarzeniem w którym da się jakkolwiek zawieść gdyż jest to gra głównie dla zabawy i publiczności. Jest to okazja do wypoczęcia od trudów sezonu i szansa na niezły balet nie da się ukryć 8) Podobno co niektóre gwiazdy przed meczem spały baaaaardzo niewiele :wink: .

 

Poza tym, jego gra niewiele różniła się w ataku od tej którą prezentował Kobe i czy jemu też zarzucisz, że był pazerny? Naprawdę rozbraja mnie coś takiego - jak on niby miałby zagrać abyś był zadowolony? Miał tylko i wyłącznie pakować efektownie piłkę?

Kobe starał się robić wszystko efektownie. Wejścia pod kosz, szalone rzuty z odchylenia, wsady, podania w ktorych wieszosc jego partnerów nawet nie mogla sie połapać. I chciałbym zaznaczyć ze nie jestem fanem Kobasa a wręcz przeciwnie :P Ale oceniam sytuację taką jaką widzę. Gdyby James zagrał w normalnym spotkaniu tak jak zagrał w meczu gwiazd uwierz ze chwalilbym go za branie na siebie odpowiedzialności i leadership ale za bardzo spinał pośladki jak na mecz zabawy. Do tego te dwa airball'e... no ale pomijając to poprostu zalezy od podejscia ty chciales zobaczyc zaciete spotkanie a ja efektowny mecz z ciekawymi akcjami a nie konkurs trójek :P .

 

Elo.

 

A tak poza tym to pomysł z takimi all star cheerleade'kami IMO świetny :roll: :wink: . Jak sie chwilami nudno robiło to trener czas i panie pdrazu rozbudzały publiczność 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artek tu już nawet nie chodzi o żaden leadership - przecież taka prawda, że na Wschodzie nikt niemal poza nim nie grał. Jak miał nie brać gry na siebie, kiedy pozostali partaczyli wszystko jak się dało. Mówisz ze chciales zobaczyc efektowne wsady i wejścia pod kosz - no to może inny mecz oglądaliśmy bo z tego co pamiętam LeBron miał ich całkiem sporo. Jak to powiedziałeś - szalone rzuty z odchylenia, których - specjalnie dla ciebie się pofatygowałem i policzyłem ile owych szalonych rzutów było :) Równiótkie 2 ;) Efektowne dunki - okrągłe 5 (z czego nie każdy jakiś mega efektowny, przynajmniej nie mniej niż te LeBrona - ten miał ich 4). Z podań kojarzę 2 fajne, reszta to nic magicznego. Nie chciałeś oglądać konkursu trójek w wykonaniu Jamesa - LeBron trafił 4/8 zza łuku. Kobe 3/9. Liczyć umiem i z moich obliczeń wychodzi, że Kobe rzucał za 3 częściej niż James.

 

Nie chcę broń Boże udawadniać, że James zagrał lepiej od Kobego - bo Bryant był lepszym graczem i MVP absoultnie zasłużone. Ale nie uważam żeby LeBron zagrał dużo mniej efektownie i skutecznie. Grali na podobnym poziomie, a to że każdy z nich miał innych - mniej lub bardziej chących grać - partnerów to inna sprawa i wyszło w efekcie końcowym jak wyszło.

 

Aha - i co do Arenasa. Mówisz że to mecz gdzie gra się przede wszystkim dla zabawy. Cieszę że się zgadzamy, ale na takim poziomie gracze nie powinni poprostu odpierdzielać wszystkiego na odczepnego, bo zabawa z tego wtedy wychodzi żadna. A Arenas ani specjalnie zabawowy nie był, ani skuteczny, stąd moje słowa.

 

A i tak ogólnie ASG było do dupy :P Niezależnie od podejścia, zdecydowana większość z nas i tak była rozczarowana tym co się działo w Vegas :) Dobrze, że wracamy do normalnego terminarzu, miejmy nadzieję, że coś się ruszy na rynku transferowym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to powiedziałeś - szalone rzuty z odchylenia, których - specjalnie dla ciebie się pofatygowałem i policzyłem ile owych szalonych rzutów było Równiótkie 2 Efektowne dunki - okrągłe 5 (z czego nie każdy jakiś mega efektowny, przynajmniej nie mniej niż te LeBrona - ten miał ich 4). Z podań kojarzę 2 fajne, reszta to nic magicznego. Nie chciałeś oglądać konkursu trójek w wykonaniu Jamesa - LeBron trafił 4/8 zza łuku. Kobe 3/9. Liczyć umiem i z moich obliczeń wychodzi, że Kobe rzucał za 3 częściej niż James.

Mówie o ogolnym wrazeniu i utkwilo mi w pamieci ze lepiej zaprezentowal sie Kobe jego gra bardziej mi sie podobała. A skoro już chcesz wyliczać tak te trójki to pamiętaj że Bronek miał dwa airballe które poszły za końcową linię nie dotykając obręczy więc znajdują się w statystyce strat. Czyli oddał 10 rzutów i jeśli chodzi o dokładkość i skrupulatne liczenie to już jest 1 więcej rzut zza łuku od Kobasa.

 

Ale powtarzam że chodzi o kwestię gustu, mi bardziej podobała sie gra Kobego tobie Jamesa i nie widze tu niczego złego.

 

A i tak ogólnie ASG było do dupy Niezależnie od podejścia, zdecydowana większość z nas i tak była rozczarowana tym co się działo w Vegas

I tu się zgodzimy bo rzeczywiście liczyłem na coś więcej. Podobały mi się jedynie paczki Greena i wsad Howadra z naklejką IMO niedoceniony :wink: no i zespół cheerleaderek był ok :) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozczarowany jestem postawą niektorych zawodników, bo tylko kilku było tak naprawde zaangażowanych. Kobe, Amare, Melo, James i Dwight pokazali się z dobrej strony i walczyli. To co pokazli niektórzy zawodnicy to była kompletna żenada. No cóż, gdyby nie spora ilość efektownych akcji, to o meczu można by od razu zapomnieć. Szkoda że wschód nie pokazał kompletnie nic, bo przy tak grających KB i LBJ mogło być w zaciętym meczyku ciekawie.

 

EDIT. Najbardziej ekscytującym momentem tego weekendu gwiazd była dla mnie wiadomość że The Roots wystąpią w tym roku na Openerze (dzięki za info hirek ;)). Wcześniej o tym nie słyszałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tragedia. Moja propozycja jest taka, żeby wybierać po prostu mniej zawodników, coś na wzór Rookie Challenge może. Mam już dość oglądania ludzi typu Caron Butler dzisiaj, który niesamowicie przypominał mi Rasharda Lewisa sprzed 2 lat. Im mniej takich, tym lepiej. Niech grają tu prawdziwe gwiazdy, takie jak Bryant czy James, które są w stanie podejść do tego meczu jak należy i zapewnić show. Wtedy nawet oglądanie takich drewniaków jak Duncan nie byłoby takim problemem, takie moje zdanie.

 

Co do samego meczu to podziękowania dla LeBrona. Cieszę się, że nie potraktował tego meczu jako odpoczynek i że znowu pokazał, iż nie ma w dupie swoich kibiców, tylko chce się przed nimi jak zwykle pokazać z dobrej strony. Niby to powinno być normą, ale jest wyjątkiem. :roll: Brawa też dla Dwighta i... koniec ciepłych słów w kierunku drużyny wschodu. Shaq też tragedia, na początku nawet wsadu nie potrafił zakończyć i gdyby rywale nie patrzyli się i nie czekali, aż zbierze w ataku, byłoby jeszcze gorzej. Dobrze, że chociaż zagrał akcję jako PG, to zawsze jakieś urozmaicenie tego nędznego meczu. Aż raził brak jakiegokolwiek rozgrywania, trochę fajnych podań zaprezentował LeBron, zwłaszcza do Wade'a, jedno fajne podanie o tablice Billupsa, a tak poza tym to nawalanie nieprzygotowanych jumpshotów ze wszystkich stron.

 

Zachód zdecydowanie lepiej. Brawo dla Kobe'ego za podejście do meczu na poziomie, ale brawa też dla całej drużyny. Każdy dał coś od siebie, a przede wszystkim rezerwowi byli o wiele lepsi. Świetnie spisał się Amare, fajnie też Anthony przy dużej pomocy Parkera. Gdyby ci ze wschodu zagrali na takim poziomie, to odpowiedzi LeBrona na kolejne rzuty Kobe'ego byłyby czymś, a tak wszystko się szybko skończyło i przez większość meczu wiało nudą.

 

Tak więc oprócz zaangażowania kilku graczy było kilka naprawdę fajnych akcji. Reverse KB, double-pump reverse LBJ-a, wsad po obrocie Cartera - to jednak zdecydowanie za mało jak na takie wydarzenie. Szkoda też, że nie zrobili drogi wolnej LeBronowi przy tej próbie o tablice.

 

A airball liczy się jako rzut, z tym, że jak wiadomo haterzy LeBrona widzą to co chcą widzieć, a nie to co się dzieje, znajdą zawsze sposób na skrytykowanie go i nie należy z nimi wchodzić w dyskusję. ;)

 

Na koniec pocieszenie, że już gorzej chyba być nie może i za rok powinno być lepiej. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe jest genialny, Shaq jest mega showmanem, a reszta gwiazdeczk niech sie schowa w swoje norki :?

 

Mecz wyjatkowo średni, tak sredni po stronie Wschodu, ze pierwszy raz w życiu kibicowałem Zachodowi!!! Kilu grajków bym na miesiąc wykluczył z rozgrywek ze takie podejscie do ASG :D.

 

Przyszłoroczne ASW ogladał w powtórkach, bo za cholere nie opłaca się wstawać w nocy a potem łazić otepiały za dnia dla tegkiego "show"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to:

 

najciekawiej obok najlepszego (MVP) KB24 zaprezentowal się Melo, który chciał udowodnić wszystkim że na ASG zasługuje oraz obok dobrze asystujacych MCG i TP dwójka graczy Suns, oj tak bardzo krytykowana.

Szkoda że Nasha nie było bo trio Suns moglo mocno zdominowac mecz.

wiec obrócz argumentow za suns w RS dochodza te że fajne i widowiskowe chłopy :wink:

ja miałem przyjemność oglądać duet z suns i S5 Nash KB MCG MATRIX

Amare byłby optymalny

 

co do wschodu to LBJ Howard i wygłupy SON pozytywnie

zawiódł Gil choc jego wsad z trampoliny fajny

obok drewnianego Duncana zaznaczyć trzeba że nic lepiej KG Okur Josh Howard Novicki Bosh Butler...oj duzo tego

jesli ktos atakuje LBJ to postawa w ASG nie jest dobrym argumentem :wink: bo zagrał bardzo dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT. Najbardziej ekscytującym momentem tego weekendu gwiazd była dla mnie wiadomość że The Roots wystąpią w tym roku na Openerze (dzięki za info hirek Wink). Wcześniej o tym nie słyszałem Wink

 

Eee to juz stara wiadomośc, z przed miesiąca albo dwóch. Nawet w temacie o Rapie juz o tym była mowa :wink:

 

Szkoda też, że nie zrobili drogi wolnej LeBronowi przy tej próbie o tablice.

 

Narzeka sie na odbrone a ty chcesz jeszcze furtki zeby Lebron se powsadzał? Boże, to było tragiczne co on zrobił, widać ze chciał to załatwić na siłe no ale mogl przez sam sobie narobić krzywdy i pozbawić Cavs szans na cokolwiek w tym sezonie. Ogólnie co do LBJ zgadzam sie troche z artkiem, te jego rzuty mnie bardzo wkurzały, na siłe i bez pozycji, dwa razy bodajze nawet nie dorzucił (bądz nie trafił) do obręczy. Grał najwięcej spośród wszystkich na parkiecie i IMO mógł przez ten czas zrobić sporo więcej dla zespołu.

Tak jak sie spodziewałem zabrakło typowych rozgrywających, moze niekoniecznie na Zachdzie bo tam Parker nie zawiódł, Kobe takze wykonał przyzwoitą robote no ale na Wschodzie wyglądało to zle, widac jak wazną role pełnią typowi PG, nie Arenas czy James... zabrakło mi kogoś typu Paul'a czy Kidd'a. Jedynie Billups miał okres niezlego prowadzenia Eastu ale to jak widac mało dało. Najbardziej podobała mi sie gra Howarda, Melo, Matrixa no i Amarego - chciałem zeby dostał MVP... a i nawet niezle grał ten....ee... no jak mu tam?.... aa.. Bryant :wink:

 

Oczywiście akcja meczu dla mnie to 360 & dunk VC. Pieknie to wyglądało.

 

Aaa i podobał mi się komentarz Hirka który wyraznie pozbawił jakichkolwiek nadzieji fanom Lakers mówiąc ze LAL nie mają juz w tym sezonie szans powalczyć o Mistrzostwo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzeka sie na odbrone a ty chcesz jeszcze furtki zeby Lebron se powsadzał? Boże, to było tragiczne co on zrobił, widać ze chciał to załatwić na siłe no ale mogl przez sam sobie narobić krzywdy i pozbawić Cavs szans na cokolwiek w tym sezonie. Ogólnie co do LBJ zgadzam sie troche z artkiem, te jego rzuty mnie bardzo wkurzały, na siłe i bez pozycji, dwa razy bodajze nawet nie dorzucił (bądz nie trafił) do obręczy. Grał najwięcej spośród wszystkich na parkiecie i IMO mógł przez ten czas zrobić sporo więcej dla zespołu.

bo chodzi mniej więcej o to że wszyscy chcemy tam obrony ale nie wtedy kiedy jest mecz roztrzygnięty czy widząc że idzie efektowna akcja żęby cofnęli rekę i wyszło super zagranie. To jest rozwiązanie które chcemy, bo n to że bedzie normalny mecz jak z RS to nie doczekamy się nigdy i dobrze, bo tutaj też chodzi po częsci o zabawe, brońmy szczególnie w drugiej połowie ale jak coś wielkiego się szykuje to zostawmy, taka była pierwotnie tego idea żeby i show i walka i emocje były.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, rozumiem ale wydaje mi się akurat w tej akcji James'a nie było opcji zeby to wyszło, jezeli liczył na to że Amare (z tego co pamietam on tam stał) sie przesunie to sie chyba przeliczył bo nie było na to czasu, Stoduemire nie był na to przygotowany i w ułamku sekundy to nawet gdyby chciał (a zapewne by tak było) to by odupśił szybującego LeBrona dla lepszego widowiska tego i tak nudnego spotkania. IMO jezeli zawodnik Wschodu zdecydował sie na ten rzut to powinnien znalesc wolną luke miedzy obroncami bo naprawde strasznie to wyglądało i mogł sprawić kontuzje sobie albo przeciwnikowi.

 

A moze chciał go przeskoczyć, i zrobić najładniejszą akcje w historii ASG :wink:

Ale mniejsza o to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz coś od siebie wrzucę. No mecz kiepski, choć jak już wcześniej powiedziano było parę ładnych akcji tj. reverse'y Kobe'ego, dunki Mariona, Cartera i powery Howarda. No, ale co z tego, jak mecz skończył sie w drugiej kwarcie, no a bynajmniej już nieźle ustawił zachodnich. Szkoda, bo gdyby obrony jakieś nie było, to chociaż jakieś zaciętości, a tu ...nic. 20, czasami 30 punktów przewagi.

Co do Bryanta, to udało mi się wytypować go jako MVP, no i chyba nikt nie ma wątpliwości, że to do jego rąk własnych powinna być dostarczona statuetka. Zagrał efektownie i efektywnie. Widać było, że się zaangażował w mecz.

 

Śmieszne były natomiast nieudane próby Shaqa pod koszem, dwa razy chyba mu się nawet zapakować nie udało :D I jeszcze ten pocałunek :lol: Kurde chyba pociągnie do Kareema :D Oby przynajmniej, bo drugiego takiego nie ma.

 

Nie wiem, czy to ktoś wcześniej zauważył, ale od początku meczu wydawało mi sie, jakby te kosze za sztywne były, przez to trochę niecelnych rzutów było spod kosza i na samym początku. Nie wiem, ale takie odniosłem wrażenie. :roll:

 

Bez problemu było widać, jak brakowało rozgrywajków w obu drużynach. Na zachodzie bardzo dużo z tego powodu grał Tony Parker. Nie wiem dlaczego nie wybrano D-Willa do tego meczu, już w rookies było widać, że jest już jednym z najlepszych playmakerów w lidze, a tu na zachodzi tylko Parker, no i chłopina sobie poszalała. Fajnie grał, ale wolałbym już widzieć tu Derona. Naprawdę, by się nadawał.

 

Memo bardzo mało piłek dostawał, no i z tego co widziałem wolał raczej podsłony stawiać, które bardzo często kończyły się punktami. Dwa razy pewnie trafił z dystansu, no i koniec wyczynów. Wydaje mi się, ale jak rzucał drugiego wolnego to próbował, chyba T-Mac, wsadzić od razu po niecelnym wolnym piłkę z góry. Kurcze, że też nie pokazywali powtórki :?

 

Podsumując, to chciałbym się zapytać, co byłoby gdyby nie ten wyścig. Cholera, to byłby chyba najgorszy All-Star w historii :shock:

Dobrze powiedział Kily - za rok będzie lepiej, bo gorzej już być nie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A airball liczy się jako rzut, z tym, że jak wiadomo haterzy LeBrona widzą to co chcą widzieć, a nie to co się dzieje, znajdą zawsze sposób na skrytykowanie go i nie należy z nimi wchodzić w dyskusję.

Nie jestem haterem Brona podziwiam go za to co juz dokonał oceniam jedynie jedno spotkanie a nie całokształt jego kariery :wink: .

 

To samo pisalismy rok temu, a jednak zrobili coś gorszego, więc ...

A ja sobie wrzuce jutro ASG'98, tam to się dopiero działo...

Ja właśnie jestem po pamietnym meczyku a raczej jego skrócie z 2001 roku ładnie chłopaki cisnęli :wink: . Udało mi sie wygrzebać jeszcze taki oto filmik z weekendu gwiazd 1998 koleś pocisnął ślicznie :wink: :

http://youtube.com/watch?v=T8BSfXtqFV4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to tam nie wiem co niektorzy chca od Lebrona. Chyba zapomnial ktos, ze to wlasnie on dostal najwiecej glosow do allstara wiec TO do czegos zobowiazuje. Chcial wypasc dobrze, fani wedlug glosow chcieli go ogladac najwiecej i tak bylo. Nie widze w tym nic zlego, ze to on wlasnie gral najwiecej minut i to on wlasnie oddal najwiecej rzutow, zwlaszcza ze byl jednym z nielicznych, ktoremu cos "wpadalo". A juz te czepianie sie jego gry czy tam airballi. Jeszcze brakuje chyba obwinienia go za porazke wschodu. A komentarz typu "mogl zrobic wiecej" to wlasnie podchodzi mi pod ta ostatnia kategorie. By ktos go ogladal czesciej to m.in. wiedzialby, ze LBJ probuje sobie ulozyc jump shota. Wczoraj akurat rzucal troche dziwnie bo prawie wcale sie nie odbijal od ziemii + rzucal po bardzo plaskiej paraboli, czego efektem bylo kilka fatalnych airballi, ale nobody is perfect, w sezonie tak jeszcze nie rzucal wiec nie bylo zle jak na tak krotkie obycie z ta technika. W tym roku wiecej stawial na show, byl bardziej wyluzowany, gral bardziej zespolowo i ogolnie zdecydowanie wygladal lepiej niz sezon wczesniej. Powinien byc absolutnie ostatnim zawodnikiem na wschodzie w tym meczu, ktoremu powinno sie miec cokolwiek do zarzucenia. Taka jest moja opinia, ale moze zbyt malo "obiektywny" jestem?:/ A te czepianie sie jego to imo zdecydowanie na wyrost i na sile, jeszcze bedzie do tego nie jedna okazja, spokojnie haterzy, co nie oznacza, ze przy kazdej okazji musi mu sie za "cos" dostac, zwlaszcza jak bylo tylu innych, ktorzy nie umywali sie do tego nawet do czego nas przyzwyczaili ;).

 

MVP trafil w sluszne rece. Sam mecz byl sredni, glownie ze wzgledu na postawe wschodu, ktory gral troche na tzw odpierdziel. Zachod przeciwnie, grali dobrze, nawet bardzo. Mike potrafi bardzo szybko jak widac przekazac zawodnikom filozofie swojej gry. Bylo efektownie i przede wszystkim zespolowo jak na phx style przystalo. W dodatku bronili (!!!) i chcieli to wreszcie wygrac. A jak juz mam oceniac caly allstar weekend to bylo lepiej niz przed rokiem, ale dalej daleko od idealu, w sumie poza rookie challenge reszta mi sie w miare podobala + doszly do tego takie smaczki jak dance contest i "the race". Nie bylo zle w tym roku z tym allstarem, bylo calkiem udanie moim zdaniem. Na pewno jest kilka rzeczy wartych zapamietania co sprawi, ze ten ASW nie pojdzie w zapomnienie tak szybko jak wiekszosc poprzednich w moim przypadku. No ale to by bylo na tyle tej zabawy i pora wreszcie (yeah) wracac do sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.