Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

 

Amerykanom walczyło się trudno, bo nie byli w stanie wykorzystać swojej ogromnej przewagi. Rosjanie mieli ogromny teren, na którym mogli rozwinąć swoje skrzydła i znaleźć słaby punkt w japońskiej obronie. Później wystarczyło zrobić to samo co Niemcy w 41 i odciąć resztę oddziałów japońskich, co też się Rosjanom udało.

No ale mamyprzykłady z europy gdzie mogli rozwinąc skrzydła.

Amerykanie i reszta na froncie zachodnim mieli przeciwko sobie jakies 20% potencjału III rzeszy, a radzieccy na froncie wschodnim mieli 60-65% no i jakoś alianci wcale lepiej nie rozwijali skrzydeł przeciwko tej o wiele słabszej niemieckiej ekipie w której znacznie częściej niż na wschodzie walczyłi dzieci i starcy.

Skoro tu amerykanom nie szło lepiej niż ruskim to sugeruje że przeciwko japończykom tez im po prostu nie szło lepiej

 

Na Pacyfiku wpływ dowódców był widoczny gołym okiem i zastosowane przez nich rozwiązania pozwoliły zadać przeciwnikowi bardzo duże straty i znacząco spowolnić natarcie co było nadrzędnym celem walk o taką Okinawę. Tamci dowódcy naprawdę musieli się wysilić, żeby do maksimum wykorzystać warunki terenowe, pogodę i zmusić Amerykanów do walki w najgorszym możliwym dla nich otoczeniu. Dla mnie to naprawdę imponujące, że z garstki żołnierzy Japończycy byli w stanie wykrzesać tak dużo i uczynić z siebie równorzędnych przeciwników dla potężnej armii USA :smile:

 

Moze wcale nie była aż tak potężna? Moze tylko nam historycy tak mówią?

Znaczy na pewno była potęznie uzbrojona, na to sa twarde dowody, ale wartośc bojowa jednostek moze byc niższa niż się powszechnie uważa. Na to też mamy twarde dowody choćby porównując niemieckie siły na wschodzie i zachodzie (proporcja jak 1 do 3-4) oraz to jak sobie z tymi siłami radziły ruskie a jak amerykanie i brytyjczycy.

Warto dodac że na zachodzie alianci mieli dodatkowo olbrzymią przewagę w powietrzu o której ruskie mogły tylko pomarzyć a mimo to nie szło im lepiej.

 

3. Gdyby rzucić Rosjan na wyspy, a Amerykanów na ląd, to Rosjanie zdobyliby je szybciej, ale za to przy gigantycznych stratach, a Amerykanie posuwaliby się po prostu dużo wolniej, ale też spokojnie osiągnęliby swój cel. 

 

Pełna zgoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ciekawe dane, całkowicie niezgodne z prawdą, podejrzewam, że masz je od tok fm, którzy stwierdzili, że 500+ spowodowało wzrost picia alkoholu na podstawie wzrostu importu wina z USA i Włoch...

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,22679506,potezny-wzrost-spozycia-alkoholu-mamy-500-jest-za-co-pic.html

 

Moim zdaniem ktoś powinien to zgłosić do jakiejś rady etyki mediów, bo za takie informacje powinni odbierać licencje.

 

Jakby za takie rzeczy odbierali licencje to nie byłoby w Polsce ani radia ani telewizji ani gazet ani tego forum :)

Po raz kolejny zarzucasz komuś coś czego nie zrobił.

Wywiad z terapeutą, który wygłosił swoje zdanie. Nie jest to zdanie autora ani TOK FM a terapeuty, który zajmuje się zawodowo uzależnieniem od alkoholu. Możesz polemizować z jego tezą, ale zabierać za to licencje? Nie bądź śmieszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"moze ty masz urojenia ?"

 

 

na tyle jestem przytomny, że odrózniam piłkę nożną od rugby i ustawki kibolskiej. 

 

problem w tym, że sędziowie na tym boisku oraz komisarze poza boiskiem grają z kibolami w jednym zespole.

 

 

"ciekawe dane, calkowicie niezgodne z prawda"

 

ale zgodne z prawdą było to, ze facet się podpalił, bo leczyl się z depresji, więc był niespełna rozumu. 

 

 

"to LSD, prawda ?"

 

 

nie, to deja muuu.

 

ale to nic nowego, ze popaprańcy robiący "rewolucje" po ich sukcesie zaczynają rządzić metodami władzy królewskiej czy carskiej, którą obalali, podnosząc ten terror do kwadratu.  tak było we Francji, tak było w Rosji.

 

w Polsce tzw. opozycjoności antykomunistyczni, którzy teraz dorwali się do koryta, zachowują się jak

peerelowskie kacyki i pierwsi sekretarze.

 

I tak jak w PRL, połowa społeczeństwa popiera ich rządy. nihil novi sub sole. 30 lat demokracji psu

na budę, niczego suweren się nie nauczył.

 

a PIS jak rezerwista Jabłoński kręci wora tej drugiej, lepszej, połowie wrzeszcząć "A tak by ci było dobrze, kocie zapchlony !". 

 

wystarczy PISowi dać carte blanche, zdradziecką mordę schować, robi swoje małe miki i nie wp...ać się do poczynań władzy. I od razu życie stanie się dobre, świat przyjazny, a ludzie piękniejsi. nie podskakujesz - nie 

masz problemów.

 

połowa zatem klaszcze uszami chuliganom, połowa drugiej polowy nie chce mieć problemów, a połowa pozostałej połowy szykuje paszporty, żeby wyjechać stąd, póki jest to możliwe. a reszta jest podobno "smieszna" i "nieudolna".

 

proponuję, zeby ci, którzy krytykują opozycję - przedstawili jakieś [lepsze] pomysły na jej funkcjonowanie w obecnych warunkach, kiedy neobolszewicka władza ma większość i robi co chce, policja gania pokojowych demonstrantów, a tituszki szkolone sa pod okiem MON za pieniądze podatnika, ew. szkolą się same kibolskich i ONRowskich kuźniach kadr.

 

jak nie mają - to niech sadzą pietruche.

 

częśc ludzi powinna przyjąc do informacji, uwierzyć wreszcie, ze PIS to partia o zapędach autorytarnych, której imponują rządy takie jak w na Węgrzech i w Rosji. oni też tak chcą.

 

a opozycyjna przeszłośc części jaczejki, to alibi dla nielotów.

 

jak to działa, widać ostatnio na przykładzie Macierewicza. Każdy zarzut wobec niego PISowski poseł, publicysta, komentator czy ktotaminny zbywa od razu tekstem "to niedorzeczne zarzuty ! przecież pan Macierewicz ma taką piękną kartę opozycyjonisty w czasach brutalnej komuny !".

 

zaklinanie węza.

 

ty pokazujesz im  żyrafę, a oni na to : nie ma takiego zwierzęcia.

na każde pytanie odpowiedź brzmi : pomidor.

 

dyskusja jest bezprzedmiotowa. zostało pranie się po pyskach.

 

dziwne, ze Polacy są tak wrażliwi na uchodźców, którzy poklepują dziewczyny po tyłku, a mają kompletnie

w d..., że chuligańska władza zabiera im demokrację, o której marzyli przez 50 lat albo i dłużej.

 

w "Manderlay", i bodaj w "Django, są takie sceny, kiedy uwolnieni z kajdanów i klatek niewolnicy

mogą zrobić ze sobą, co chcą - i co wybierają ? wchodzą z powrotem do klatek i zamykają za sobą drzwi.

 

 

to cała prawda o Polakach.

 

 

jak nie mają wolności, to walczą o nią nie szczędząc krwi i życia.

jak ją już mają - to robią wszystko, by się zniewolić na nowo.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale mamyprzykłady z europy gdzie mogli rozwinąc skrzydła.

Amerykanie i reszta na froncie zachodnim mieli przeciwko sobie jakies 20% potencjału III rzeszy, a radzieccy na froncie wschodnim mieli 60-65% no i jakoś alianci wcale lepiej nie rozwijali skrzydeł przeciwko tej o wiele słabszej niemieckiej ekipie w której znacznie częściej niż na wschodzie walczyłi dzieci i starcy.

Skoro tu amerykanom nie szło lepiej niż ruskim to sugeruje że przeciwko japończykom tez im po prostu nie szło lepiej

Stosunek strat ACz:Wehrmacht 4:1

USAAF:Wehrmact 1:2

 

Idź sie na onet <zieeew>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby za takie rzeczy odbierali licencje to nie byłoby w Polsce ani radia ani telewizji ani gazet ani tego forum :smile:

Po raz kolejny zarzucasz komuś coś czego nie zrobił.

Wywiad z terapeutą, który wygłosił swoje zdanie. Nie jest to zdanie autora ani TOK FM a terapeuty, który zajmuje się zawodowo uzależnieniem od alkoholu. Możesz polemizować z jego tezą, ale zabierać za to licencje? Nie bądź śmieszny.

 

Być może ktoś to zgłosił, ale miałem głównie problem z tytułem artykułu, który brzmiał tak, jak to jest w linku, który wrzuciłem wcześniej:

 

"Potężny wzrost spożycia alkoholu. Mamy 500+. Jest za co pić"

 

A co do terapeuty, to cóż mogę powiedzieć. Zacytuję tylko jego tekst:

to oczywiste, że kiedy Polacy stali się zamożniejsi, większa część wydatków idzie na alkohol.

 

 

To, jak widać oczywiste, że jesteśmy coraz biedniejsi:

44606a57706b4c90b0154cb4b1a4bb8b.jpeg

 

na tyle jestem przytomny, że odrózniam piłkę nożną od rugby i ustawki kibolskiej. 

 

problem w tym, że sędziowie na tym boisku oraz komisarze poza boiskiem grają z kibolami w jednym zespole.

 

 

Moim zdaniem to nie jest problem, skoro większości kibiców się to podoba:)

 

 

 

"ciekawe dane, calkowicie niezgodne z prawda"

 

ale zgodne z prawdą było to, ze facet się podpalił, bo leczyl się z depresji, więc był niespełna rozumu. 

 

 

Nie, zgodne z prawdą było to, że facet, który się podpalił był chory psychicznie. 

 

A jeśli rośnie import drogich alkoholi to nie znaczy, że Polacy piją więcej, to po prostu oznacza, że Polacy piją lepsze jakościowo trunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosunek strat ACz:Wehrmacht 4:1

USAAF:Wehrmact 1:2

 

Idź sie na onet <zieeew>

Tośmy przed chwilą w zasadzie to samo ustalili z Hoolifanem :smile:

Te cyferki dla ruskich trochę zaburza  początek wojny a wiadomo ze od 1943 to już byłą inna armia czerwona, ale takie fakty że ruskie walczyły ostrzej i szybciej im szło wygrywanie (trochę pyrrusowe) ale przy większych stratach.

 

Gdyby ruske zaczeły walczyć z amerykanami to stosunek strat też byłby niekorzystny dla nich tylko ze to oni by zajmowali coraz to nowe tereny :tongue:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tośmy przed chwilą w zasadzie to samo ustalili z Hoolifanem :smile:

Te cyferki dla ruskich trochę zaburza początek wojny a wiadomo ze od 1943 to już byłą inna armia czerwona, ale takie fakty że ruskie walczyły ostrzej i szybciej im szło wygrywanie (trochę pyrrusowe) ale przy większych stratach.

 

Gdyby ruske zaczeły walczyć z amerykanami to stosunek strat też byłby niekorzystny dla nich tylko ze to oni by zajmowali coraz to nowe tereny :tongue:

Po 1943 stosunek strat się utrzymał.

Po zajęciu kilku terenów przy stosunku strat 1:8 to by im się żołnierze skończyli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1943 stosunek strat się utrzymał.

Po zajęciu kilku terenów przy stosunku strat 1:8 to by im się żołnierze skończyli

Nie da się tak prosto przełożyć, bo na stosunek strat wpływ ma jednak równiez siła przeciwnika z którym walczysz.

Innymi słowy gdyby amerykanie naprzeciwko siebie mieli 3 czy 4 razy większe siły niemieckie (odpowiednik frontu wschodniego) to ich stosunek strat by się pogorszył, przez to ze częsciej by byli rozbijani i okrążani, wcale nie musiałby byc pozytywny.

No a walcząc z ruskimi to nie walczyliby z armia 3 czy 4 razy silniejszą (odpowiednik frontu wschodniego) tylko z armią którą jechała tą kilkukrotnie wiekszą siłą , wiec to by była siła jakies 5-10 razy większa.

Mogłoby być tak że w którymś momencie dali by się okrążyć po jakimś dzikim ataku, albo po prostu by pękli ze względu na intensywnosc walk.

To się częsciej zdarza ludziom cywilizowanym niż dzikim hordom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tego, że PIS zmienia ordynację wyborczą doczytałem trochę o całej sprawie i nie powiem, jest ciekawie.

 

Jeśli chodzi o zmianę ordynacji wyborczej do samorządów, to rzeczywiście z tego co widzę będzie ona na korzyść PIS, ponieważ PIS chce właściwie przywrócić ordynację wyborczą z 2014 roku. W 2014 roku przed wyborami samorządowymi PO i PSL zmieniły ordynację wyborczą w wyborach samorządowych. Zdaniem PIS ( raczej słusznie ) to właśnie ta zmiana była powodem uzyskania przez PSL niesamowicie wysokich wyników w wyborach ( czyli jednak nie fałszowanie, a zmiana ordynacji ), dlatego PIS chce wrócić do ordynacji większościowej, zamiast jednomandatowych okręgów, gdzie PSL, dzięki swoim strukturom zgarniał większość mandatów. 

 

Nie mnie oceniać, czy to jest dobrze, czy nie. Wygląda na to, że sam zamiar jest identyczny, jaki miała poprzednia koalicja rządząca. W sumie, nic nowego. Kadencyjność, przezroczyste urny, brak podwójnych startów itp. rzeczy jak dla mnie na plus. Zmiana minimalnej i maksymalnej liczby kandydatów na okręg wyborczy - nie mam w tej sprawie żadnej opinii.

 

Natomiast jeszcze ciekawsze wydają się być zmiany w PKW, o co jest chyba największy krzyk i najbardziej przesadzony. Obecnie jest tak:

PKW składa się z 9 osób, 3 powołanych przez SN, 3 przez TK i 3 przez NSA.

 

Nowy projekt zakłada, że PKW będzie się składała z 9 osób, 1 powołanej przez SN, 1 powołanej przez TK i 7 powołanych przez sejm.

 

Z tych 7 powołanych przez Sejm, jeden klub może zgłosić maksymalnie trzech kandydatów ( czyli niezależnie od większości w sejmie żadna partia nie może mieć więcej niż 3 reprezentantów w PKW ). Oczywiście kandydaci ci nie mogą być politykami, pełnić jakichś aktywnych funkcji, muszą być niezależni i inne tego typu pierdoły...

 

Zamysł jest taki, żeby w miarę możliwości każda partia sejmowa miała swojego przedstawiciela w PKW, aby mogła kontrolować, czy żadna ze stron nie fałszuje wyborów.

 

No i najważniejsze, zmiany w PKW wejdą w życie dopiero po wyborach parlamentarnych w 2019 roku, czyli w najbliższych wyborach parlamentarnych i samorządowych będzie dokładnie ta sama Państwowa Komisja Wyborcza.

 

Jest jeszcze kilka pomniejszych zmian, jak zwykle bardzo dobrą analizę zrobiła Gazeta Prawna:

http://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/1084382,zmiany-w-kodeksie-wyborczym.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się tak prosto przełożyć, bo na stosunek strat wpływ ma jednak równiez siła przeciwnika z którym walczysz.

Innymi słowy gdyby amerykanie naprzeciwko siebie mieli 3 czy 4 razy większe siły niemieckie (odpowiednik frontu wschodniego) to ich stosunek strat by się pogorszył, przez to ze częsciej by byli rozbijani i okrążani, wcale nie musiałby byc pozytywny.

No a walcząc z ruskimi to nie walczyliby z armia 3 czy 4 razy silniejszą (odpowiednik frontu wschodniego) tylko z armią którą jechała tą kilkukrotnie wiekszą siłą , wiec to by była siła jakies 5-10 razy większa.

Mogłoby być tak że w którymś momencie dali by się okrążyć po jakimś dzikim ataku, albo po prostu by pękli ze względu na intensywnosc walk.

To się częsciej zdarza ludziom cywilizowanym niż dzikim hordom

Wiem, że się nie da, to był żart. W rzeczywistości wobec całkowitej dominacji aliantów w powietrzu przy pierwszym dniu dobrej pogody zostałyby zbombardowane wszelkie linie zaopatrzenia sowietów. Więc jedynym pytaniem byłoby ilu nieuzbrojonych dzikusów jest w stanie pokonać obsadzone gniazdo piechoty CKM ze wsparciem artylerii. W Afryce szło wygrywać przy przewadze 100 do 1 w takim przypadku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. No ale mamyprzykłady z europy gdzie mogli rozwinąc skrzydła.

Amerykanie i reszta na froncie zachodnim mieli przeciwko sobie jakies 20% potencjału III rzeszy, a radzieccy na froncie wschodnim mieli 60-65% no i jakoś alianci wcale lepiej nie rozwijali skrzydeł przeciwko tej o wiele słabszej niemieckiej ekipie w której znacznie częściej niż na wschodzie walczyłi dzieci i starcy.

Skoro tu amerykanom nie szło lepiej niż ruskim to sugeruje że przeciwko japończykom tez im po prostu nie szło lepiej

 

 

2. Moze wcale nie była aż tak potężna? Moze tylko nam historycy tak mówią?

Znaczy na pewno była potęznie uzbrojona, na to sa twarde dowody, ale wartośc bojowa jednostek moze byc niższa niż się powszechnie uważa. Na to też mamy twarde dowody choćby porównując niemieckie siły na wschodzie i zachodzie (proporcja jak 1 do 3-4) oraz to jak sobie z tymi siłami radziły ruskie a jak amerykanie i brytyjczycy.

Warto dodac że na zachodzie alianci mieli dodatkowo olbrzymią przewagę w powietrzu o której ruskie mogły tylko pomarzyć a mimo to nie szło im lepiej.

 

 

 

1. Bez przesady z tymi starcami, choć faktycznie niemieckie dywizje na zachodzie nie były zbyt elitarne (nie licząc 2 Pancernej, "SS Das Reich" i "SS LAH").

 

2. Przede wszystkim Amerykanie mieli zupełnie inną koncepcję prowadzenia wojny niż Rosjanie. Nie musieli się wykrwawiać, bo przy napotkaniu większego oporu sprawę załatwiało za nich lotnictwo. Alianci nie mieli na zachodzie sprzętu, który byłby w stanie wygrać w bezpośredniej walce z niemieckimi odpowiednikami, a dodatkowo nauczeni byli, że Niemcy bardzo lubią urządzać na przeciwników zasadzki i boleśnie ich kontrować. Poza tym warto pamiętać, że Alianci nie mieli szczególnego parcia na błyskawiczne przełamywanie niemieckich pozycji, bo na rękę było im wykrwawianie się Niemców na froncie wschodnim :smile:

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakaz w niedziele wszedł ;] oczko w stronę kościoła

To akurat było oczko w stronę związków zawodowych, a że przy okazji kościołowi tez się podoba. Dwie pieczenie przy jednym ogniu. Jednak ten zakaz w niedzielę to jest akurat norma w państwach świeckich, więc tutaj narracja opozycji jest moim zdaniem kompletnie chybiona. Pobudki były socjalistyczne, a nie religijne.

 

Jeszcze odnośnie prezesa, to z jednej strony media kreują go na nieśmiałego, nieradzącego sobie w relacjach damsko-męskich niezaradnego życiowo miłośnika kotów przed 70-tką, a z drugiej strony te same media próbują zrobić z Jarosława krwiożerczą bestię, demolująca państwo, wsadzającą wszystkich do więzienia, chorego z nienawiści mściciela. 

 

Te dwa obrazy jednak w ogóle ze sobą nie współgrają i są narracyjnie niespójne. Co więcej, chyba jednak przeważa ten pierwszy obraz, bo podejrzewam, że gdyby każdy zapytał siebie: "czy boisz się Jarosława Kaczyńskiego?" to odpowiedź brzmiałaby... nie.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.