Skocz do zawartości

Orlando Magic 2006/07


SHAQU

Rekomendowane odpowiedzi

Brawo :D:D:D . Bilans najlepszy na Wschodzie. Mam nadzieję, że jeszcze długo będziemy mogli tak mówić, choć czeka nas zaraz ciężka seria wyjazdowa.

 

Charlotte niby jest ostatnie na Wschodzie, ale jednak potrafiło napsuć krwi wyżej notowanym przeciwnikom, stąd pewnie nasze obawy. A tu proszę. Magic cały mecz prowadzili, mecz został niemal rozstrzygnięty po pierwszej połowie, Bobcats ani razu nie prowadzili. I tak być powinno :twisted: .

Wygląda na to, że mecz był pojedynkiem Howarda z Okaforem. Obaj zagrali świetny mecz, no ale Howard miał 21 :!: zbiórek - ehhhh, gdyby takie mecze ze zdobyczą ponad 20 pkt i co najmniej 15 zb grał co mecz, to byłbym w zasadzie spokojny o wyniki drużyny. Howardowi nawet osobiste wychodziły, czyli zagrał tak jak tego wszyscy oczekujemy. A przecież nie grał w czwartej kwarcie. Tylko dlaczego gra tak w kratkę :?: Jest to bardzo niepokojące. Nie wiem, jak wyglądało to rzutowo, ale:

 

W meczu z Houston wydawało się, że mocno poprawił wykańczanie akcji, ale w dalszym ciągu najlepiej mu się udają dunki.

To samo zauważyłem po obejrzeniu innych meczów (mecz z Denver jeszcze nie obejrzałem, ale już niedługo się zabiorę, może dziś :wink: ). Niestety, ale wygląda dla mnie, że okres międzysezonowy został przez Howarda zmarnowany jeżeli chodzi o rzuty z półdystansu. Ich po prostu nie ma :!: Z opisów dzisiejszego meczu też wygląda na to, że celne rzuty to w większości dobitki po zbiórkach i dunki. Niestety, ale właśnie stał się jednowymiarowy - bez rzutu z półdystansu i przy podwajaniu są kłopoty, szczególnie że ma tendencję do opuszczania piłki, przez co ma sporo strat. I tego właśnie się bałem, gdy wcześniej o tym rozmawialiśmy. Dobrze, że bilans jest jak na razie niezły, bo inaczej myżlę, że na grę Howarda spadłyby jak nie gromy, to słowa po prostu krytyki.

 

Jest przydatny, ale nie ma na grę Orlando większego wpływu niż miał w zeszłym sezonie.

Co do Darko, to się zgadzamy. Tak naprawdę poczynił niewielki postęp - ma nieco lepsze zwody, trochę lepiej potrafi się ustawić. Ale to wszystko. Dzisiaj niby zagrał niezły mecz: 14 pkt, 8 zb, 4 bl, ale znów żadnego trafionego wolnego, a ponadto większość zdobyczy uzyskał w czwartej kwarcie, a więc gdy obie drużyny grały w większości rezerwami. Tym niemniej, gdyby takie średnie miał co noc, to byłbym bardzo zadowolony, bo właśnie o takich średnich mówiłem (mniej więcej) i myślę, że Darko na to stać. Szkoda tylko, że Darko jeden niezły mecz przeplata kilkoma średnimi lub po prostu słabymi. Gdyby Darko miał takie zdobycze jak dziś w każdym meczu, zastanowiłbym się nad podpisaniem z nim tego kontraktu w granicach ok. 8 mln za sezon, bo widać, że się rozwija. Jak na razie, to stanął w rozwoju.

 

Cieszy za to ławka jaką mamy. Hmm myślę, że teraz z podniesioną głową moglibyśmy wrócić do dyskusji o sile rezerwowych każdej z drużyn i mielibyśmy w ręku naprawdę poważne argumenty, żeby się spierać czy Magic powinni być w TOP10.

Wiesz... Tak naprawdę nie wiem, czy nasza ławka nie mieściłaby się w TOP5 :wink: . Oczywiście to wszystko jest kwestią ocenną, ale Arroyo, Dooling, Ariza, Milicic to naprawdę świetne zestawienie. Brakuje mi tylko Redicka, który jak widać nie znalazł w ogóle zaufania u Hilla i możemy go po prostu nie zobaczyć. Mam nadzieję, że tak nie będzie, ale za nami 1/8 sezonu i nadal nie widziałem JJ w akcji. Nawet nie potrafię powiedzieć, czy się nadaje do NBA.

I jeszcze słowo co do Arizy. Wybitnym graczem nie będzie, ba, nie będzie nawet świetnym graczem (tak mi się wydaje), ale to jest gość, który daje powera drużynie swoją obecnością i walecznością. I oby przynajmniej tak zostało.

 

I jeszcze jedno. Wygląda na to, że rola lidera Nelsona jednak przerasta. Może się mylę, ale takie jest moje wrażenie po dotychczasowych meczach. Dobrze jednak, że ciężar gry rozłożyć się może na kilku zawodników, bo widać, że drużynę mamy niezłą.

 

W poniedziałek wyjazd do Memphis. Można polepszyć bilans, jednak gra na wyjazdach jakoś idzie nam w kratkę. Jak Nelson i Howard zagrają dobre mecze, to powinno być dobrze. Meczyk na żywo będzie można zobaczyć na żywo w NBATV, tylko dlaczego człowiek musi łazić rano do roboty :wink: ...

 

Właśnie spojrzałem na tabelę i jesteśmy sklasyfikowani na pierwszym miejscu w konferencji :D:D:D . Dawno czegoś takiego nie widziałem, chyba kilkanaście lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczyk na żywo będzie można zobaczyć na żywo w NBATV, tylko dlaczego człowiek musi łazić rano do roboty :wink: ...

 

A jakie warunki trzeba spelnic zeby miec NBATV? Jak narazie obejrzalem tylko mecz z Rockets w preseason a reszta to highlightsy z nba.com Wolno mi sie mecze sciagaja + srednia ilosc wolnego czasu wiec taki rezultat Ale na zywca to co innego... Jezeli jest to zwiazane z szybkim laczem to lipa Dzieki za odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ee wcale nie.. ja tam nie mam 512 i mi w nocy elegancko furzy ! juz czekam na jutro na 2 rano wreszcie obejze meczyk !

na forum e-basket podali ze trzeba sciagnac ta wersje beta ! a to jest wersja probna i tnie sie jak cholera.. wiec pobralem tą drugą straszą i chodzi mi bez zarzutu ! czy rano czy w nocy

 

jak chcesz sobie zainstalować to masz tu link do tego tematu

http://forum.e-basket.pl/viewtopic.php?p=560704

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale z taką grą daleko nie zajedziemy :cry: . Mecz koszmarny po prostu. Mecz, który powinien był być wygrany już do przerwy, ale niestety koszmarne straty, błędy w drugiej kwarcie pozwoliły naprawdę słabiutkiemu przeciwnikowi wygrać. Sam Turkoglu w pierwszej kwarcie powinien był wygrać mecz. No a ostatnie 4,5 min meczu przegrane bodaj 6-22 to w ogóle tragedia.

 

Orlando u siebie i na wyjeździe to niestety dwie zupełnie inne drużyny. W dzisiejszym meczu brak było w ogóle konceptu na grę, Nelson praktycznie nie widział innej możliwości w ataku niż szukanie Howarda, nasza ławka nie dała w ogóle niemal wsparcia (Milicic 0 pkt :!: i fatalne błędy). No i nadal jesteśmy na "zaszczytnym" pierwszym miejscu w stratach. To jest w ogóle jakiś obłęd, żeby niemal w każdym meczu mieć znacznie więcej strat niż przeciwnik. I co z tego, że znów deklasujemy przeciwnika w zbiórkach... Naprawdę długo by tu jeszcze wymieniać, ale po prostu brak słów.

 

Mecz ze słabiutkim przeciwnikiem przegrany w fatalnym stylu. I nie zmieni tego niestety niesamowita gra Howarda. Drużynie potrzebny jest jeszcze Nelson w dobrej formie, a niestety Jameer z końcówki poprzedniego sezonu a teraz to dwaj zupełnie inni gracze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzalem pierwsza polowe bo w drugiej mi cielo i dalem sobie spokoj

Wtedy nie wygladalo to az tak tragicznie i myslalem ze jakos dowieziemy to prowadzenie do konca Trzeba podkreslic ze nasza lawka sie nie popisala Zero wsparcia, ataku, obrony itd. Jedynie ofensywna zbiorka Arizy byla pozytywna a reszta to dziadowanie To co mnie najbardziej dobijalo to obrona Kwintesencja tego byla akcja Lowrego kiedy przebiegl od kosza do kosza po prostej linni (praktycznie bez zwodow) i rzucil sobie pilke layupem Nalezy podkreslic ze wszyscy nasi zawodnicy byli juz niby ustawieni w obronie :roll: Tak wygladalo nasze bronienie przez spory kawalek czasu Po prostu nie nadazali sie ustawiac i przeciwni PGs to znakomicie wykorzystywali Zagrania Milicica utwierdzaja mnie tylko ze to gowno a nie zawodnik Zachowuje sie jak spiaca krolewna Ile trzeba czekac na laskawe przebudzenie? Paranoja z tym gosciem Ta jego strata po zbiorce byla po prostu zajebista... :twisted: Moze i ma potencjal ale co z tego skoro pokazuje go raz na piec meczy W ataku nasze pick n rolle w piekny sposob zneutralizowal Tskakalidis Podobala mi sie jego gra, bardzo pozyteczny gracz Kiedy Battie mial ostatnio 9 zbiorek? Moim zdaniem jest to zawodnik, ktorym powinnismy sie zainteresowac bo konczy mu sie kontrakt Czekamy na mecz z Indiana i odkupienie win :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że mamy dwie drużyny - jedną grającą w domu, a drugą na wyjazdach. Tzn. na razie tej drugiej praktycznie nie mamy, albo przynajmniej nie taką jaką byśmy chcieli.

 

Tak sobie oglądam mecze (obejrzałem też mecz z Denver) i naprawdę myślę, że drużyna ma potencjał. Tylko niestety do końca chyba nie potrafi go wykazać. Świetne mecze przeplatane są słabymi, podobnie grają zawodnicy - raz dobrze, raz źle. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale może potrzebny jest inny trener lub jakiś psycholog... Stabilizacji formy nie ma, a jak jedziemy na wyjazd, to zmieniamy się w drużynę mięczaków (mogę to powiedzieć po tym co widziałem z Memphis). Nelson raz gra dobrze (dziś z Indianą), raz słabiutko, Turkoglu raz trafia, raz nie, Milicic raz gra tak, że pokazuje, że ma potencjał (dziś z Indianą), raz że jest "kołkiem" (mecz z Memphis), Howard gra 2 mecze po 2x +20, a potem słabiutki lub przeciętny. Można zgłupieć po prostu. Drużyna jest co prawda młoda, ale jednak tak duże wahania formy są bardzo niepokojące. W zasadzie jedynie Hill i Arroyo utrzymują w miarę równą, niezła formę, ale przecież nie są to zawodnicy, którzy mają Magic pociągnąć do sukcesów. Tym niemniej cieszy, że Hill jak na razie gra i nic nie słychać, aby miał jakieś problemy ze zdrowiem :D .

 

Widzę, ze dziś nie trafiliśmy znów wielu osobistych (17 :!: ). Niestety, ale bardzo dużo na tym tracimy. No ale w końcu mieliśmy mniej strat niż Indiana :lol: . To jest jakiś prognostyk, że jednak można. Tyle, że przegraliśmy nieznacznie zbiórkę, ale jeśli się nie mylę, to Indiana jest drugą zbierającą drużyną w lidze.

 

W każdym razie znów jesteśmy na pierwszymi miejscu na Wschodzie, jednak obawiam się, że długo go nie utrzymamy. Niestety, ale z ośmiu najbliższych meczy aż siedem gramy na wyjazdach (jeśli się nie mylę, bo piszę z pamięci). Teraz jedziemy do Miami, gdzie zagramy z naprawdę słabo spisującymi się graczami Heat. Tyle, że z taką grą jak z Grizzlies w drugiej połowie, w Miami nie mamy co szukać. A przydałoby się wygrać dwa najbliższe mecze (też z Atlantą u siebie), bo potem czeka nas malutki maratonik wyjazdów. Byłbym bardzo zadowolony, gdybyśmy wracając do domu po tych meczach mieli stosunek 13-7, a w miarę zadowolony byłbym ze stosunku 12-8. Obawiam się jednak, że nawet tego drugiego możemy nie osiągnąć, bo do uzyskania co najmniej 4-4 w najbliższych meczach (nie mówiąc o 5-3) potrzebna jest dużo lepsza gra. Na pewno stać nas na nią, ale potrzeba szukania innych rozwiązań, a nie tylko podawania piłki do Howarda, co szczególnie widoczne było w mecz z Denver i na co zwrócił uwagę spabloo. W ten sposób Howard daleko nie pociągnie, bo on musi niestety piłkę dostać tuż pod koszem lub ją po prostu dobić. Tak było w mecz z Memphis, w związku z czym stąd jego tak świetne osiągnięcia. Jednak przy takiej grze trzeba mieć coś więcej do zaproponowania ze strony Nelsona i Turkoglu przede wszystkim. Wtedy byłoby nieźle.

 

Ps. Widzę, że aktywowany został JJ zamiast Pata. Jednak nadal nie "powąchał" on parkietu. Nie wiem, czym Hill się kieruje nawet nie wystawiając na kilka minut Redicka. Pewnie wie o nim więcej ode mnie, jednak z chęcią bym go w końcu zobaczył, bo jak na razie to ostatnie drafty, no i pewnie ten kolejny, są do kitu.

 

Aha. I jeszcze jedno. Nasz gra w ataku wygląda czasem jak gra w streetballa. Tak graliśmy w dużej części pierwszej kwarty z Denver, drugą i czwartą kwartę z Memphis. Zamiast grać swoje w ataku wdajemy się w jakieś dziwne wymiany. Z oberwowanych przeze mnie meczy wydaje mi się, że jednak gra w ataku jest naszą większą bolączką niż gra w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sie Howard nadzial na Mourninga... Szkoda ze nie bylo zblizenia na jego buzke bo chyba nie bylo mu do smiechu Wracal do obrony jakby mu ktos z fleka zawalil Moim zdaniem dobrze sie stalo bo moze zacznie cwiczyc jumperka Z taka gra jak obecnie bedzie glownie specjalista od zbiorek a chyba nie o to nam chodzi ps. przydaloby sie zeby poprawil ballhandling :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mecz z Atlantą, z którą jakoś ciężko nam się gra. Jakoś nie możemy do tej pory upilnować Joe i Zazy. Podobno w S5 ma nastąpić zmiana - na sg ma wyjść Bogans a nie Hill. Czyżby do krycia Johnsona, który jest taką fałszywą jedynką?

A co do jumpera i sposobu gry Howarda to juz po prostu nie chcę się powtarzać. Wygląda, że na jego rzut przyjdzie nam liczyć dopiero w następnym sezonie :cry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mecz z Atlantą, z którą jakoś ciężko nam się gra. Jakoś nie możemy do tej pory upilnować Joe i Zazy. Zwycięstwo dałoby nam niezłą pozycję przed serią wyjazdową. Oby...

Podobno w S5 ma nastąpić zmiana - na sg ma wyjść Bogans a nie Hill. Czyżby do krycia Johnsona, który jest taką fałszywą jedynką? Może to wypali, żeby tylko nie zabrakło na początku punktów Hilla.

A co do jumpera i sposobu gry Howarda to juz po prostu nie chcę się powtarzać. Wygląda, że na jego rzut przyjdzie nam liczyć dopiero w następnym sezonie :cry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli podejdzemy do tego meczu na chlodno, bez kalkulacji ze sa gorsi to jak najbardziej mozemy ich pojechac Warunkiem wygranej bedzie dobra gra Jameera i Turkoglu A dokladniej skutecznosc ich jumperkow Dotyczy to glownie Hedo ktory cos nie moze sie wstrzelic (moze pod nieobecnosc Hilla poczuje wieksza odpowiedzialnosc za wynik i zagra dobrze) Miejmy nadzieje ze Bogans sie nie podpali wyjsciem w S5 i solidnie przecwiczy Johnsona Wiem ze bedzie to trudne ale jezeli ograniczy jego zdobycz punktowa do 20pts to powinnismy wygrac (zeby tylko go Dooling nie kryl bo bedzie kaplica) Oczywiscie zawsze moze sie zdazyc jakis niefart i Lue bedzie siekal trojki ale tego nie bierzemy pod uwage :roll: Dobra gra lawki tez bedzie wazna ps. moze w koncu Redick zostawi troche gumy z trampek na parkiecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Atlanta pokonana bez żadnych problemów, mecz bardzo szybko był rozstrzygnięty, więc w końcu pojawil się JJ :lol: . Szkoda, że tylko na sama końcówkę, chciałbym żeby został sprawdzony w prawdziwej walce, ale może nie jest na to jeszcze gotowy? No ale ważne, że w końcu zaliczył pierwsze punkty, zbiórkę i asystę. o i faul :wink: . Howard znów 5 strat, no ale dobrze, że jego świetna gra nie była tym razem potrzebna, bo widać, że Hill wyciągnął wnioski i zneutralizowaliśmy Joe i Zazę. W końcu, bo to już stawało się denerwujące. Znów dużo czasu na parkiecie spędził Milicic i znów bez szału: 7 pkt, 5 zb, 3 as i 2 bl w 31 min to niezbyt okazały dorobek, jak na kogoś, kto chce zarabiać 10 mln za sezon. Jak na razie to może gdzieś w granicach połowy tej kwoty będzie adekwatne.

 

No a teraz czekają nas 2 tygodnie prawdy. Najpierw 6 wyjazdów z rzędu, a potem Detroit, Philla, Suns i Raptors u siebie. Będzie się działo, tylko mam nadzieję, że jednak pozytywnie Orlando nas zaskoczy, bo jak ktoś wyliczył, biorąc pod uwagę dłuższe sesje wyjazdowe na Zachód, wygląda to następująco:

00-01 Combined: 4-8

01-02 Combined: 3-8

02-03 Combined: 2-9

03-04 Combined: 0-9

04-05 Combined: 3-9

05-06 Combined: 0-8

All Seasons: Combined 12-51

Czyli wygląda to fatalnie, jak wyjeżdżamy na Dziki Zachód. No a w poprzednim sezonie dwa wyjazdy na Zachód po 4 mecze w styczniu i marcu zakończyliśmy po 0-4. Mam jednak nadzieję, że tym razem z 6 meczów wyjazdowych (w tym jeden na Wschodzie) przywieziemy co najmniej 3-3. Jeżeli tak będzie, to by znaczyło, że drużyna nam dorasta i ciągle rozwija się w prawidłowym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już przywykłem do tego, że Magic słabo grają na wyjazdach. Tak było zawsze odkąd pamiętam. Nawet w czasach Penny'ego i Shaqa u siebie wymiatali (z tego co pamiętam skończyło się na 39-2), a na wyjeździe było koło 50%. Dlatego bardzo nieufnie podchodzę nie tylko do wyjazdowej serii, ale każdego wyjazdowego meczu, bo wiem że mogą wtopić z każdym. W zeszłym sezonie dostali ze wszystkimi zespołami z Zachodu, z którymi grają obecnie. I teraz trzeba wyrwać jak najwięcej się da. Dostaniemy odpowiedź jaką faktycznie siłą dysponujemy. Bardzo możliwe, że wrócimy z bilansem w okolice 50%. Oczywiście marzą mi się 3 zwycięstwa, ale będzie o to naprawdę ciężko. Trzeba spróbować wygrać w Seattle i Portland. W pozostałych spotkaniach liczę po prostu na walkę.

 

Jeśli będziemy wysoko wygrywać mecze, to J.J. sobie chociaż trochę porzuca :). Szkoda, że na razie nie oglądamy go dłużej i nie ma szansy naprawdę się pokazać, ale jeśli ławka gra dobrze w takim zestawieniu jak teraz to chyba nie ma się co przejmować.

 

EDIT:

Właśnie widziałem punkty Redicka. Oczywiście w NCAA byłoby za 3 :). A owację dostał jakby trafił game-winnera :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem sobie mecz z Miami i końcówkę z Atlantą (żeby zobaczyć wiadomo kogo :lol: , później obejrzę sobie cały meczyk), no i nasunęło mi się kilka takich spostrzeżeń:

 

1. Howard ma jednak mały repertuar zwodów podkoszowych w ataku, no i przy dobrym obrońcy (jakim jest jednak Zo) niezbyt fajnie to wygląda. Dostał od Mourninga ze dwie takie czapy, że niemal nogami się nakrył. Jednakże zauważyłem jedną pozytywną rzecz - być może się mylę, ale wydaje mi się, że Dwight poprawił technikę rzutów osobistych :D . Już nie są one tak rwane, piłka leciała fajną parabolą. Mam nadzieję, że to trwała tendencja.

2. Milicic tytanem może nie będzie, ale jednak pod koszami się przydaje (co za blok na Wade'ie, z fantastycznynm wyskokiem). Widać, że nawet sama jego obecność pod koszem deprymuje większość przeciwników, już nie jest tak prościutko wchodzić pod nasz kosz. No a do tego coś jeszcze zbierze. Szkoda tylko, że nie wykorzystuje jak należy swoich warunków fizycznych (zbyt często daje się zepchnąć spod kosza), gra trochę pasywnie, no i powinien próbować w ataku coś więcej niż lewy półhak. Ale ogólnie w porównaniu z meczem z Memphis to niebo a ziemia.

3. Liczymy pod koszami, że wszystko zbierze Howard. Jeżeli on jest na boisku, to niemal zawsze tylko on skacze, reszta się przygląda. No czasem wyskoczy jeszcze Darko. Mourning potrafił zebrać kilka piłek pod naszym koszem mając na karku 3 :!: naszych zawodników. To jest zdecydowanie do poprawy.

4. Nelson jest w cieniu. Nie wiem, czy z buńczucznych zapowiedzi o liderowaniu nic nie zostało, czy liczy, że Howard sam pociągnie ten wózek. Znika na długie fragmenty meczu, rzuci 2-3 kosze i znów znika. Gdzie ten lider?

5. Mamy przestoje. Mozolnie wypracowujemy sobie przewagę ok. 8-12 punktów, żeby ją stracić w ciągu 2-3 minut lub szybciej. Zaczynamy się gubić, tracimy piłkę (nawet bez pomocy przeciwnika). Nie ma wtedy nikogo, kto by to uspokoił. I tu by się przydał Nelson, ale jak na razie temu zadaniu w ogóle nie potrafi sprostać.

 

Tak na marginesie - to wygraliśmy trochę fuksem, bo sędziowie nie zaliczyli "miotu" (bo nie był to raczej rzut) Wright'a za 3 punkty tuż po syrenie końcowej (raczej słusznie), no i podarowali nam nieco wcześniej faul na Hillu, którego nie było. No ale zwycięstwo to zwycięstwo, jednak tym bardziej zacząłem obawiać się sesji wyjazdowej.

 

Ja już przywykłem do tego, że Magic słabo grają na wyjazdach. Tak było zawsze odkąd pamiętam.

Ja do tego nie przywykłem i chciałbym abyśmy jednak coś (marzę o trzech meczach) teraz wygrali. Mam nadzieję, że to nie marzenia ściętej głowy :twisted: .

 

No i dwa słowa o Redick'u. Wszedł na nieco ponad 3 minuty przed końcem i otrzymał taką owację, że shock :shock: . Coś niesamowitego. Trafił pierwszy rzut (niemal z linii za 3 punkty), po którym owacja w hali była niesamowita, i spudłował rzut z odległości jakieś ok. 0,5 metra zza linii za 3 punkty. Oczywiście ciężko coś powiedzieć po 3 minutach o zawodniku, tym bardziej, że grało większość rezerwowych, jednak powiem, że bardzo mi się podobało jego wychodzenie na pozycję do rzutu. Powinniśmy go ogrywać, to może coś z tego będzie. Ale chyba naprawdę zagra dopiero, gdy wynik meczu będzie rozstrzygnięty (w tę czy w drugą stronę). Wydaje się, że chyba jego czas może nadejść ewentualnie dopiero w następnym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to trochę o meczyku z Atlantą.

 

Tak słabego meczu dawno nie widziałem. Mnóstwo błędów i strat (niewymuszonych bardzo często) z obu stron, kilka fajnych akcji (no Milicic pod własnym koszem to jednak całkiem niezły zawodnik, chociaż czasem zbytnio nie wie, jak się ustawić, ale w ataku uwidaczniają się wady, o których mówiłem).

W zasadzie nie ma co zbytnio pisać, bo mecz bez historii, tylko wspomnę o jednym: żeby Howard miał taki rzut z półdystansu jak Shelden Williams, to byłby nie do zatrzymania (może przesadzam, ale chyba niedużo). Podobał mi się ten zawodnik, widać, że zmienił nieco styl w porównaniu z grą w NCAA, gdzie pchał się pod koszem, a tu gra bardziej urozmaiconą koszykówkę (wzrost jednak w NBA zbytnio nie pozwala mu grać na centrze). Gwiazdą nie będzie, ale solidnym zawodnikiem i owszem.

 

mógłbyś mi powiedzieć gdzie oglądnałes te mecze

No jasne:

 

http://www.nba.com/broadband/league_pass.jsp

 

Tylko, że nie są one do ściągania, ale do oglądania prosto z netu. Meczu z Miami już nie ma, bo są tam przez 48 godzin. I wygląda na to, że jutro będzie dostępny mecz z Utah :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dziś mecz z Utah Jazz.. Jazzmani przegrali ostatnio z Golden State Warriors i napewno będą się chcieli pokazać z dobrej strony w tym spotkaniu i to jeszcze przed własną publicznością

Najbliższe 2 tygodnia przedstawią nam jak naprawde wygląda sytuacja w zespole.Z tych 6 spotkań ktore Magic rozegrają na wyjazdach

( Jazz , Supersonics , Blazers , Clippers , Kings , Indiana ) mam nadzieje że przynajmniej z 3 wyjdziemy zwycięsko ! zobaczymy jak sie potoczy sytuacja od jutra .. po meczu z Utah ..ale obstawiam ze juz dziś w nocy rozpoczniemy dobrą serie wyjazdową zwycięstwem z Jazzmenami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tego nie przywykłem i chciałbym abyśmy jednak coś (marzę o trzech meczach) teraz wygrali. Mam nadzieję, że to nie marzenia ściętej głowy

Sam przecież podałeś nasze statystyki z serii po Zachodzie ;). Lepiej więc do tego przywyknąć, bo w innym wypadku ciśnienie rano skacze do góry jak patrzysz na wynik (przynajmniej ja tak mam :)). Teraz wygląda na to, że mamy drużynę silniejszą niż przez ostatnich parę lat, ale mimo wszystko do mistrzostwa trochę nam brakuje (pocieszające, że mamy taki bilans mimo iż nasi zawodnicy wcale nie rozgrywają sezonów życia).

 

W zasadzie nie ma co zbytnio pisać, bo mecz bez historii, tylko wspomnę o jednym: żeby Howard miał taki rzut z półdystansu jak Shelden Williams, to byłby nie do zatrzymania (może przesadzam, ale chyba niedużo).

Z tym też trzeba się pogodzić ;). W tym sezonie już nie wystrzeli z rzutem, bo on zanikł. Dlatego może niech lepiej skoncentruje się na pracy stóp i kończeniu akcji półhakami, bo to akurat może doskonalić, a nie uczyć się na nowo.

 

4. Nelson jest w cieniu. Nie wiem, czy z buńczucznych zapowiedzi o liderowaniu nic nie zostało, czy liczy, że Howard sam pociągnie ten wózek. Znika na długie fragmenty meczu, rzuci 2-3 kosze i znów znika. Gdzie ten lider?

Lider mentalny :). Powiedzmy, że wrócimy do tej rozmowy po wyjazdowej serii, gdzie przyjdzie mu się potykać z Williamsem, Ridnourem, Bibbym czy Cassellem. Uważam, że na razie nie gra na miarę swoich możliwości, przeplata bardzo dobre mecze z przeciątnymi, ale zawdzięczamy mu w tym roku co nieco.

 

Tak na marginesie - to wygraliśmy trochę fuksem, bo sędziowie nie zaliczyli "miotu" (bo nie był to raczej rzut) Wright'a za 3 punkty tuż po syrenie końcowej (raczej słusznie),

Na pewno słusznie, bo Hill dotknął piłki, co powinno uruchomić zegar, a przyjęto zasadę, że zawodnik nie może oddać rzutu w mniej niż 0,4 sekundy. Zresztą nawet patrząc uważnie na ten rzut widać, że został oddany po tym jak zegar wskazywał 0,0.

 

No jasne:

http://www.nba.com/broadband/league_pass.jsp

Tylko, że nie są one do ściągania, ale do oglądania prosto z netu. Meczu z Miami już nie ma, bo są tam przez 48 godzin. I wygląda na to, że jutro będzie dostępny mecz z Utah

Możesz napisać, co trzeba zrobić, aby cieszyć się tymi meczami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz napisać, co trzeba zrobić, aby cieszyć się tymi meczami?

Wystarczy mieć konto na nba.com i oczywiście wybrać mecz z "Archived Games". Ogólnie znakomita sprawa, teraz za free. :D Wszystko działa bardzo podobnie, jak highlightsy. Miłego oglądania. ;)
Hmm nie odtwarza mi plików z NBA.com. Miał ktoś kiedyś taki problem? Odtwarzacz się otwiera i nic się nie dzieje. Jak będę miał czas to może coś przeinstaluję :/.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.