Skocz do zawartości

Orlando Magic 2006/07


SHAQU

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio dość głośno jest, że mamy pozyskać Cartera w zamian za Hilla, JJ (lub Arizę lub Darko) i pick w drafcie 2009 r.

Hilla akurat nie byloby mi tak szkoda ale kazdego z tych 3 mlodych zawodnikow tak... Jezeli trade mialby oznaczac oddanie kogos z nich to chyba tez bym poczekal...

 

A wracając do dzisiejszej nocy, to cieszy osiągnięcie Milicica. Czyżby gra w S5 jednak mu służyła. Od momentu kontuzji Battie gra nieźle, słabiutko zagrał bodaj tylko w jednym meczu (ze Spurs). Jakby chłopak wykręcał takie statsy jak dziś (21 pkt, 8 zb, 4 as, 2 bl i 0 str ) w każdym meczu, to chętnie dałbym mu te 10 baniek za sezon. No ale poczekajmy i zobaczymy, czy to nie jednorazowy wyskok... Jednak 9/9 z osobistych robi wrażenie . Czytałem, że Darko uczy się osobistych, ale żeby aż tak. No pożyjemy zobaczymy.

No jak zobaczylem dzisiaj ze mial 9 na 9 osobistych (szczegolnie to przykulo moja uwage) to moja pierwsza mysl byla taka ze cos sie pochrzanilo tym co to pisali :) No ale jesli faktycznie polozyl nacisk na ten fragment gry i efekty beda dlugotrwale takie jak w dzisiejszym meczu to byloby pieknie bo przez osobiste przegralismy w tym sezonbie niejeden mecz. Wiec byloby dobrze zeby wszyscy potrafilije rzucac.

 

Martwi mnie jednocześnie, że znów JJ zaczyna grać po 15-16 minut na mecz

Zgadzam sie, widac Brian Hill jakos bardziej ufa bardziej doswiadzconym zawodnikom... Moglby w koncu przejzec na oczy.

 

Kurcze druzyna widac potencjal ma. Gdyby tylko co po niektorzy umieli utrzymac dobra forme a nie grac kilka meczy dobrych a kilka kiepsciutkich. Moze to mlodosc, brak doswiadczenia... Oby szybko je zdobyli i wykorzystali potencjal ktory w nich drzemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze większość fanów Orlando podobnie do mnie ogranicza się do czytania waszych wypowiedzi:). Dokładanie czegokolwiek nie ma sensu bo mamy bardzo podobne zdanie.

Jak dla mnie utrata JJ lub Arizy jest totalnym nieporozumieniem. Na liście potrzeb jest bardziej "nowoczesny" trener, oraz klasyczny rozgrywający.Przydałby się trener potrafiący pracować z młodzieżą, powiem inaczej ufający młodzieży. Co do rozgrywającego no to pytanie gdzie należy go szukać? Ja bym skierował swoje oczy na Boston o ile Rondo będący ulubieńcem coacha jest nie do ruszenia to taki Delonte West byłby dla nas jak znalazł. A może zakręcić się wokół Bibbego?

Zobaczymy co Otis wymyśli i czy podejmie jakiekolwiek działania. Moim zdaniem postara się przeczekać do końca sezonu, nic nie zmieniając. Może się uda może nie. Najbardziej będę zły gdy znów zajmiemy miejsce tuż za Play Off. Najgorsze z możliwych. Nie dające nam praw do rekrutacji kogoś bardzo wartościowego, jednocześnie powodując że nie będziemy atrakcyjni dla wolnych agentów. Tego naprawdę się boję. Bo spowoduje to że będziemy nadal tkwili bez zmian w tym samym miejscu.

Jestem pełen obaw co do drugiej części sezonu jednak widać, że nie jesteśmy na fali. Wątpię również że powrót Battego czy Nelsona coś zmieni. No może "Bravehart" Ariza pozytywnie wpłynie na Magic. Natomiast wracający Grant jedyne co zmieni to znów spowoduje że JJ będzie DNP:]. Smutne ale bardzo prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do dzisiejszej nocy, to cieszy osiągnięcie Milicica. Czyżby gra w S5 jednak mu służyła.

Mnie juz glowa boli od twoich wypowiedzi Dopiero pisales ze sie nie nadaje do gry na wysokim poziomie, teraz to...

 

:shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko czekam co sie stanie po powrocie Battiego Jezeli tan baran znowu zacznie grac w S5 to brak bedzie przeklenstw zeby podsumowac ten totalny idiotyzm... Nie korzystanie z uslug Redicka bedzie podobnym posunieciem TO BEDZIE TOTALNE GOWNO!!! Coraz czesciej tez mysle aby wyekspediowac stad Jameera Wiecej sie slyszy jego bezproduktywne pieprzenie jaki to z niego jest lider a na boisku cienizna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie juz glowa boli od twoich wypowiedzi Dopiero pisales ze sie nie nadaje do gry na wysokim poziomie, teraz to...

A teraz to nic...

Nie ma co porównywać meczów z SA i z Portland. Jak na razie Darko nie jest zawodnikiem na grę na wysokim poziomie z naprawdę dobrymi drużynami, ale stać go jednak na te statystyki w granicach 12-13 punktów i 7-8 zbiórek. I z tego byłbym zadowolony na chwilę obecną. A

co do gry w S5, to chyba zauważyłeś, że gra znacznie lepiej niż jak wchodzi z ławki i mecze ze zdobyczą ponad 10 punktów zdarzają mu się często. Ale to nie znaczy, że jego gra jest na wysokim pozimie. No ale jeżeli takie mecze jak z Portland będzie grał w każdym meczu, to chętnie to odwołam i myślę, że każdy będzie się z tego cieszył. Bo Darko stać na to, by być solidnym zawodnikiem w tej lidze. Może nie gwiazdą, ale solidnym tak. I chyba od tych stwierdzeń głowa nie powinna boleć :lol: , bo chyba sprzeczności w sobie nie zawierają. Czym innym jest gra na wysokim poziomie, a czym innym kilka meczów po 10 punktów i kilka zbiórek. Ale na razie dobre i to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje sie ze Nets sa zdeterminowani pozegnac Cartera a my jestesmy wymieniani jako glowni kandydaci do jego pozyskania :roll: Wszystko ladnie - ciekawe tylko za kogo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzac na statystyki (bo meczu jednak nie ogladalem) Dwight zagral bardzo dobry meczyk :) 20 punktow i 12 zbiorek to juz cos :) Pewnie wiekszosc znow po dobitkach, a jako ze w ASG nie ma zazwyczaj obrony to bylo to latwiejsze no ale mimo wszystko spowdziewalem sie ze nie bedzie tak dobrze. Tylko chyba za bardzo sie rozluznil rzucajac osobiste bo nie trafil zadnego na 5 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przy takiej grze Dwighta w ataku nie potrafimy wygrywać, to sądzę, że Otis powinien przestać gadać jak bardzo lubi swoją drużynę i zacząć być "złym wujkiem", a nie dobrym kumplem. Rozgrywający oddaje 21 rzutów, trafia 7 i zalicza przy tym 2 asysty. Słaby skrzydłowy jest niewiele gorszy, bo oddaje 17 rzutów i trafia 5. Ile można się wozić na opinii, którą się wyrobiło prawie 12 miesięcy temu? Jeśli Turk jest chory, to niech wchodzi z ławki, a skoro mamy przegrywać mecze z rywalami teoretycznie słabszymi to i tak lepiej, żeby ogrywał się Redick, który obecnie jest o niebo większym zagrożeniem niż Hedo. Reszcie zawodników też mogło by się dostać. Chociażby Milicicowi. Co z tego, że w ataku widać jakiś progres skoro nikt go jeszcze nie nauczył bronić swojego zawodnika?

 

Tak się zastanawiam czy lepiej dograć sezon do końca w takim składzie i dopiero w lecie zmieniać? Jeśli tak by miało być, to chyba mimo wszystko przydałby się jakiś mniejszy transfer, który trochę wstrząsnąłby drużyną i wprowadził jakąś świeżą krew (trzeba by się modlić, żeby nasz coach się do kogoś takiego szybko przekonał) do tego skostniałego układu, który nic dobrego nam nie przynosi od początku grudnia.

 

Jeszcze 3 miesiące temu nawet przez myśl mi nie przeszło, że rozgrywający będzie naszą największą bolączką :(. Można było mówić o nastawieniu na rzut, a nie na podanie, ale teraz tu już właściwie nie ma o czym gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 3 miesiące temu nawet przez myśl mi nie przeszło, że rozgrywający będzie naszą największą bolączką

Przy zwycięstwach drużyny nie było to ogólnie aż tak widoczne, chociaż podczas oglądania jak na dłoni wyraźnie było widać brak pomyślunku w ataku, brak rozegrania. No ale jakoś tam Nelson i Arroyo trafiali, więc to się rozmywało (nie mówiąc już o końcówce poprzedniego sezonu). Teraz jest wyraźnie widać, że pg to nasza pięta Achillesa. Można sobie jedynie pomyśleć, jak wyglądałyby zdobycze punktowe Howarda, gdyby grał w jednym zespole np. z Nashem... Jeżeli nasi czterej podstawowi zawodnicy z pozycji 1-2 mają w sumie 8 :!: asyst, z czego aż 2 przypadają na głównego rozgrywającego i lidera :wink: , to znaczy, że jest bardzo źle. Najgorzej, że tak to wygląda w niemal wszystkich meczach. Gdyby jeszcze Nelson grał na naprawdę super procencie...

 

Dobrze, że Dwight od kilku meczów pokazuje, że spokojnie stać go na grę na poziomie tych co najmniej 20 punktów na mecz i ponad 10 zbiórek. To już jest coś. Jeżeli by przepracował okres międzysezonowy na nauce techniki rzutu z półdytansu i rzutów osobistych oraz opanował jeszcze kilka zwodów pod koszem przeciwnika, to w następnym sezonie może być naprawdę postrachem całej ligi. No ale potrzebuje wsparcia.

Jak się spodziewałem, po powrocie Hilla i Doolinga, JJ wylądował na końcu ławki. Dziwne, że w ogóle wszedł na boisko :shock: . No bo przecież naszych trzech zawodników na dwójkę rozegrało w sumie niesamowity mecz: 16 punktów w 54 minuty, 6/14 z gry. Pewnie lepiej bronią od Redicka (jak twierdzi nasz wódz), bo Crawford rzucił tylko 20 punktów, Richardson tylko 15 :lol: . Do tego pozostałe megagwiazdy, tj. Bo i Pat, grają w sumie niemal 23 minuty i aż 2 punkty... No a młodzi (Diener, Redick, Augustine) siedzą na ławie, bo przecież by jeszcze gorzej zagrali... Lepiej jak grają "lepsi" i przegrywają kolejne mecze. Bo już nawet nie pamiętam, kiedy i z kim wygraliśmy na wyjeździe. Musiało to być wieki temu :cry: . Tak jak nie pamietam, kiedy żeśmy wygrali deskę...

 

Przykre jest niestety to wszystko, bo wygląda na to, że po dzisiejszej nocy będziemy znów mieli raptem jedną przegraną mniej niż Nets, a przecież niedaleko są również Knicks. A przed nami bardzo ciężkie mecze. Co prawda dałem dziś w typowaniach wygraną Magic, no ale to raczej z przekory niż wiary, że w tym składzie coś się zmieni na lepsze. Boję się, że najbardziej zyskają Detroit, bo dostaną od nas niezłu numer w drafcie, np. w okolicach 13, a z tego co oglądam, można z tym numerem wyciągnąć naprawdę niezłego zawodnika. A my znów będziemy tuż za play-offs (chociaż z taką grą może to nie być tuż za...). Też byłbym za zmianami i to nawet zdecydowanymi (wymieniłbym z pół składu), tyle że to i tak mrzonki, bo przecież Otisowi bardzo się drużyna podoba, a to że partoli, to szczegół. Tak na marginesie, to podobno nawet nie rozmawialiśmy z Nets o wymianie Cartera i są to wszystko plotki. No cóż, okaże się jutro. Boję się jednak, że podczas ewentualnej wymiany poleci ktoś z zestawienia (więcej niż jeden): JJ, Ariza, Milicic, Diener, Vazquez (prawa do niego) i picki w drafcie, a zostaną Pat, Dooling, Arroyo, Nelson, Turk.

 

Tak na marginesie spabloo: bym zbytnio nie czepiał się Milicica. Niech chłopak na chwilę obecną uczy się przede wszystkim gry w ataku, rzutów, zwodów, ustawiania się. Gry w obronie jest dużo łatwiej się nauczyć niż w ataku. W obronie Milicic rewelacyjny nie jest, ale w piuerwszej kolejności w jego grze poprawy wymaga atak i zbiórki. Wtedy może przejść do następnego poziomu, czyli obrony. Bo chyba jednoczesna nauka tych wszystkich elementów mu nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie w zupelnosci z przedmowcami... Jak przeczytalem gdzies tekst Otisa "I like our team like it is" (czy cos w tym stylu) to nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac... Nie wiem czy jest sens czekac na Cartera do konca sezonu (bo zakladam ze wtedy moglby z nami podpisac). Mysle ze on pomoglby druzynie a jesli chcemy cos w tym sezonie jednak osiagnac to zmiany sa niezbedne. A zaczalbym od trenera... Dooling nie pamietam kiedy zagral dobry mecz, czego nie mozna powiedziec o Redicku bo kazdy kolejny byl lepszy od poprzedniego jak gral wiecej minut. A na PG w S5 juz od pewnego czasu widzialbym Dienera. Dac mu szanse - albo sie sprawdzi albo nie... Mysle ze duzo gorzej niz jest teraz napewno by nie bylo a wrecz mysle ze byloby lepiej... No ale do tego chyba potrzeba innego trenera dlatego od niego zaczalbym zmiany w klubie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie spabloo: bym zbytnio nie czepiał się Milicica. Niech chłopak na chwilę obecną uczy się przede wszystkim gry w ataku, rzutów, zwodów, ustawiania się. Gry w obronie jest dużo łatwiej się nauczyć niż w ataku. W obronie Milicic rewelacyjny nie jest, ale w piuerwszej kolejności w jego grze poprawy wymaga atak i zbiórki. Wtedy może przejść do następnego poziomu, czyli obrony. Bo chyba jednoczesna nauka tych wszystkich elementów mu nie wyjdzie.

Czy się go czepiam? Raczej zwracam uwagę na fakt, że w pierwszej piątce powinniśmy mieć dobrze broniącego wysokiego, który co noc będzie odciążał Dwighta kryjąc najlepszego wysokiego drużyny przeciwnej. I powinno tak być dopóki ofensywa będzie oparta na Howardzie. W przeciwnym wypadku należałoby przestać całkowicie przejmować się wynikami i po prostu skoncentrować się na nauce.

 

Z tym stawianiem na naukę manewrów ofensywnych, to się nie zgodzę. Może to będzie dobre z punktu widzenia Milicica, ale na pewno nie dla Orlando. Darko nie będzie gwiazdą, więc nie można mu odpuszczać obrony. Tym bardziej że ma warunki by być dobrym obrońcą, tyle, że brakuje mu odpowiedniej koncentracji, zaangażowania i obawiam się, że charakteru. Ktoś pokaże mu piłke to ten już frunie w górę. Łatwo go zgubić, bo nie dość dobrze mu idzie jednoczesne obserwowanie piłki i przeciwnika. W ataku piłki i tak nie ma zbyt często więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby więcej uwagi i siły poświęcał na defensywę.

 

Jak się spodziewałem, po powrocie Hilla i Doolinga, JJ wylądował na końcu ławki

Niech jeszcze wrócą Ariza i Battie a wyląduje na liście nieaktywnych :(.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej zwracam uwagę na fakt, że w pierwszej piątce powinniśmy mieć dobrze broniącego wysokiego, który co noc będzie odciążał Dwighta kryjąc najlepszego wysokiego drużyny przeciwnej. I powinno tak być dopóki ofensywa będzie oparta na Howardzie. Z tym stawianiem na naukę manewrów ofensywnych, to się nie zgodzę. Może to będzie dobre z punktu widzenia Milicica, ale na pewno nie dla Orlando. Darko nie będzie gwiazdą, więc nie można mu odpuszczać obrony.

Widzisz... To jest kwestia czy rozpoznajemy Darko w perpektywie tego sezonu, czy w perspektywie 2-3 sezonów i czy w ogóle w Magic. Jeżeli rozpoznajemy Milicica z punktu widzenia tego sezonu i tego, że być może po tym sezonie da mu ktoś więcej kasiora i sobie pójdzie, to rzeczywiście nie ma co gonić go do nauki, tyle niech te niespełna pół sezonu co zostało zapiernicza w obronie, a my powinniśmy sie rozejrzeć za innym zawodnikiem na pozycję 4-5, tj. jakimś dobrym defensorem, który potrafi rzucić te 12-14 punktów w meczu (powiem szczerze, że żaden mi nie przychodzi aktualnie na myśł :wink: ).

Jeżeli natomiast o Darko myślimy jako długofalowej inwestycji, to sprawa wygląda już trochę inaczej. Jeżeli mamy mu dać 10 baniek za sezon, to chyba nie za 7-8 pkt, 5-6 zb i 2 bl w meczu? Wtedy trzeba wymagać coś więcej. Mi też się wydaje, że Darko nie jest charakterniakiem i ma problem z zaangażowaniem (może dać mu psychologa :?: :twisted: ). Nie znaczy to jednak, że nie ma jakiegoś potencjału, aby już w następnym sezonie zdobywać ok. 15 punktów na mecz i dodawać do tego ok. 10 zbiórek. Wbrew pozorom samo obciążanie w ataku Howarda, jak to ma miejsce obecnie, do niczego nie doprowadzi. Pomyśl jak więcej miałby miejsca Dwight, gdyby u boku miał zawodnika, na którym również w dużym stopniu musiałaby się skoncentrować obrona przeciwnika... Dwóch zawodników o wzroście ok. 7 stóp to jest potencjał, który może rozwalić każdą obronę. I szkoda właśnie, że Darko w ataku jest w sumie mało wykorzystywany i niezbyt często dostaje piłkę. Tak cała strefa podkoszowa jest skoncentrowana właśnie na Howardzie i jest to łatwe do rozszyfrowania.

Gry w ataku Milicic nie nauczy w ciągu kilku meczów i to gdy nie będzie dostawał piłki, a potrzebny jest co najmniej sezon i świetnie przepracowane wakacje. Jakieś postępy już widać, ale trochę malutkie. Szkoda byłoby mi zmarnować potencjału, jaki daje taka para zawodników, nawet jeżeli jeden z nich oczywiście gwiazdą nie będzie. Ale przy Howardzie wystarczy, aby był solidnym zawodnikiem w ataku.

I nie mówię wcale, aby odpuścić obronę Milicicowi. Słusznie zauważyłeś, że Darko jeszcze wielu rzeczy brakuje, by być dobrym obrońcą. Tyle że manewrów obronnych można nauczyć się znacznie szybciej niż w ataku. Do tego nie potrzeba talentu, tylko pracy. Natomiast do zdobywania koszy już w większym stopniu potrzebny jest talent. Najchętniej pogoniłbym Darko do roboty i w ataku i w obronie, tylko nie sądzę, żeby to wypaliło. Dlatego może po prostu lepiej po kolei uczyć go, tak stopeiń po stopniu i za 2 sezony można mieć naprawdę fajnego zawodnika, i to w ataku, jak i w obronie. No ale to pod warunkiem, że Milicic zostanie. A to już inna piłka.

 

Niech jeszcze wrócą Ariza i Battie a wyląduje na liście nieaktywnych

Jeśli nie, to na pewno na samym skraju ławki rezerwowych, o ile już w sumie tam nie jest. Szkoda mi tego chłopaka, bo naprawdę ma potencjał i ciąg na kosz dużo większy niż większość zawodników tej drużyny, a łatwość wychodzenia na pozycję i rzutu chyba najlepsze. A kwestia gry w obronie jest już łatwiejsza do nauczenia.

 

No ale do tego chyba potrzeba innego trenera dlatego od niego zaczalbym zmiany w klubie...

Skoro Otisowi tak bardzo się podoba drużyna, to to chyba można sobie włożyć w sferę fantazji... :cry: [/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli natomiast o Darko myślimy jako długofalowej inwestycji, to sprawa wygląda już trochę inaczej. Jeżeli mamy mu dać 10 baniek za sezon, to chyba nie za 7-8 pkt, 5-6 zb i 2 bl w meczu? Wtedy trzeba wymagać coś więcej.

Jeżeli ma się okazać, że jedyną rzeczą jaką Darko potrafi robić w obronie, to bloki z pomocy, to podziękowałbym za jego usługi. I dlatego właśnie nie lekceważyłbym jego braków w obronie na obecną chwilę. Obrony wcale nie jest tak łatwo się nauczyć. Trzeba mieć do niej intuicję, trzeba czytać grę i potrafić przewidzieć ruchy przeciwnika. Może to przyjść z czasem i doświadczeniem, ale dobrze by było już teraz zobaczyć, że warto czekać. O atak bym się mniej martwił, bo manewry podkoszowe ma niezłe i problem raczej leży w samym ich wykończeniu, które można skorygować już w najbliższej przerwie międzysezonowej. Dla mnie nie jest ważne, czy będzie miał 15 czy 18 pkt. w meczu dopóki nie będzie w stanie w dostatecznym stopniu zabezpieczyć strefy podkoszowej. Chyba, że zamierzamy w najbliższym czasie zacząć grać run'n'gun, ale z Howardem jako franchise playerem wydaje mi się to mało realne ;).

 

A jeśli już mamy się z Darko rozstawać, to absolutnie nie wyobrażam sobie, aby mógł pójść za darmo, bo wtedy nie będzie jak załatać dziury podkoszowej.

 

Wbrew pozorom samo obciążanie w ataku Howarda, jak to ma miejsce obecnie, do niczego nie doprowadzi. Pomyśl jak więcej miałby miejsca Dwight, gdyby u boku miał zawodnika, na którym również w dużym stopniu musiałaby się skoncentrować obrona przeciwnika... Dwóch zawodników o wzroście ok. 7 stóp to jest potencjał, który może rozwalić każdą obronę. I szkoda właśnie, że Darko w ataku jest w sumie mało wykorzystywany i niezbyt często dostaje piłkę. Tak cała strefa podkoszowa jest skoncentrowana właśnie na Howardzie i jest to łatwe do rozszyfrowania.

Zgadzam się. Myślę, że mogliby się bardzo dobrze uzupełniać, ale to właśnie na Milicicu będzie spoczywać brudna robota (jak choćby głupie wyrzucanie piłki spod kosza po punktach rywala), bo jest i będzie po prostu gorszy. I wolałbym widzieć, że jest do niej stworzony niż oglądać jakieś fajerwerki w ataku (chociaż te też są mile widziane :) ).

 

Tyle że manewrów obronnych można nauczyć się znacznie szybciej niż w ataku. Do tego nie potrzeba talentu, tylko pracy. Natomiast do zdobywania koszy już w większym stopniu potrzebny jest talent.

Odniosłem się do tego trochę wcześniej. Ale poruszę jeszcze tą kwestię, bo nie wiem co rozumiesz przez manewry obronne (a w dodatku takie których można się nauczyć ;) ).

 

Jeśli nie, to na pewno na samym skraju ławki rezerwowych, o ile już w sumie tam nie jest. Szkoda mi tego chłopaka, bo naprawdę ma potencjał i ciąg na kosz dużo większy niż większość zawodników tej drużyny, a łatwość wychodzenia na pozycję i rzutu chyba najlepsze. A kwestia gry w obronie jest już łatwiejsza do nauczenia.

Jeśli ktoś nauczy grać Redicka w obronie powinien chyba dostać jakiegoś Nobla ;).

 

PS. Właśnie Szpakowski powiedział, że Saviola uderzył z pierwszej piłki kiedy ten holował ją przez kilka metrów :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś nauczy grać Redicka w obronie powinien chyba dostać jakiegoś Nobla ;).

.

Jak dla mnie może sobie odpuścić nauke obrony JJ i zajmie sie arroyo, nelsonem, bogansem, turkoglu, dinerem, garritym... bo jak dla mnie oni wcale nie bronią lepiej od JJ aw paru przypadkach co najwyżej podobnie.Swoją drogą najdziwniejszy jest dooling raz mijają go zwodem głowy(bądz bez jakiegokolwiek zwodu)a raz mogą przypi*****ić całą seriją zagrań a ten i tak bedzie przed przeciwnikiem o krok.Niesamowite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Liverpool klepnął drugą bramkę Barcie :lol: .

 

I dlatego właśnie nie lekceważyłbym jego braków w obronie na obecną chwilę. Obrony wcale nie jest tak łatwo się nauczyć. Trzeba mieć do niej intuicję, trzeba czytać grę i potrafić przewidzieć ruchy przeciwnika. Może to przyjść z czasem i doświadczeniem...

Ale poruszę jeszcze tą kwestię, bo nie wiem co rozumiesz przez manewry obronne (a w dodatku takie których można się nauczyć

W zasadzie w sporej części sam już odpowiedziałeś na pytanie :wink: .

Widzisz. Różnimy się kwestią podejścia. Według Ciebie łatwiej jest się nauczyć gry w ataku, według mnie w obronie. I tu jest zasadnicza różnica. Moim zdaniem bez talentu można zostać mega obrońcą, bez talentu natomiast mega strzelcem nie zostaniesz. Jeżeli uważasz inaczej, to brawo :wink: . Obrona to przede wszystkim czytanie gry i dobre ustawianie się i zastawianie. To podstawa, bez której żaden zawodnik obrońcą nie będzie. Darko ma długie ręce, co bardzo pomaga, ale ma problem z czytaniem gry właśnie, a co się z tym wiąże - właściwym ustawianiem się, szczególnie do zbiórek, jak i przewidywaniem zagrań przeciwnika. Dlatego łatwo daje się nabrać na prosty zwód (choć nie zawsze i to też trzeba docenić :twisted: ), ale głównie nie potrafi zająć lepszej pozycji obronnej niż atakujący przeciwnik. Niestety niepotrzebnie czasem leci na pomoc kolegom i zawodnik, którego kryje, zostaje pusty. To są główne grzechy, które zauważyłem podczas meczów. Tym niemniej są one do zniwelowania, głównie przez lepsze zrozumienie z partnerami, jak również lepszą walkę jeden na jeden o pozycję. I wcale nie lekceważę jego braków w obronie, bo są spore, ale według mnie dużo bardziej poważniejsze braki ma w ataku. Nie wiem jak Ty, ale ja zauważyłem może dwa manewry podkoszowe (pod koszem przeciwnika oczywiście). No ale przede wszystkim, Darko gra mało agresywnie na atakowanej tablicy (co jeszcze da się wyleczyć), ma słaby rzut (do tego już trzeba mieć talent, bo pracą można go jedynie nieco poprawić), choć czasem trafia nawet z dalekiego półdystansu, nie ma nawet jednego super wypracowanego manewru i rzutu, bo również te jego półhaki są bardzo często zerwane. Powinno go się również nauczyć wykorzystywania przewagi wzrostu pod koszem przeciwnika, bo z tym ma olbrzymi problem. I moim zdaniem może z tym być większy problem niż z nauczeniem go obronnej na poziomie chociażby dobrym.

 

A jeśli już mamy się z Darko rozstawać, to absolutnie nie wyobrażam sobie, aby mógł pójść za darmo, bo wtedy nie będzie jak załatać dziury podkoszowej.

Ja to sobie wyobrażam, bo na następny sezon Darko ma bodaj qualifying offer, a potem może iść na kasę. A wtedy rzeczywiście pod koszem możemy mieć wyrwę, bo nie sądzę, aby Augustine zagrał u Briana więcej niż w sumie jakieś 10 minut i nawet nie będziemy w stanie sprawdzić, czy słusznie. Aha. I mamy jeszcze Battie, który gra niezły jeden mecz na dziesięć, a w pozostałych robi, to co Hill lubi najbardziej, czyli walczy, a nie gra :twisted: .

 

I wolałbym widzieć, że jest do niej stworzony niż oglądać jakieś fajerwerki w ataku

Powiem szczerze, że ja jednak jakoś liczę na ten tandem. Jakby Howard zdobywał 25 punktów, a Darko z 15-16 pkt, i do tego mieli w sumie jakieś 20-22 zbiórki, to już byłoby to. Jasne, że talentem Darko Howardowi chyba do pięt nie dorasta, ale solidnym, wartym 10 baniek zawodnikiem może być. Choć jeszcze nie teraz, bo przeplata dobre mecze słabymi (np. ze Spurs) i czeka go bardzo dużo pracy. Jeżeli będzie pracowity, to z tej pary (jak u nas zostanie) może być chleb. No ale droga do tego jest bardzo, ale to bardzo daleka. Pocieszam się jednak tym, że Darko nie ejst już tak zagubiony w tym sezonie, jak w poprzednim, chociaż zdawało mi się wcześniej, że talent ma jednak większy.

 

Jeśli ktoś nauczy grać Redicka w obronie powinien chyba dostać jakiegoś Nobla

Ja się zgłaszam... Do Nobla oczywiście :lol: .

A tak serio. Nie mowię, że JJ będzie tytanem obrony, bo to jest niemożliwe, ale na jakimś średnim poziomie bronić jest w stanie każdy. Ja bym Redickowi dał jakiegoś specjalistę w tym zakresie, bo jednak coś tam można nawet konia nauczyć. Ale przede wszystkim myślę, że niedoskonałości JJ w obronie mogą zostać zniwelowane jego grą w ataku. Są tacy zawodnicy, ale nie każdy trener ich lubi (patrz: Hill), bo każdy chciałby mieć super strzelca i super obrońcę jednocześnie. A jak nie, to niech lepiej broni, rzucać nie musi, bo w końcu kosz polega na tym, żeby uzyskać wynik 1-0 :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie może sobie odpuścić nauke obrony JJ i zajmie sie arroyo, nelsonem, bogansem, turkoglu, dinerem, garritym.. bo jak dla mnie oni wcale nie bronią lepiej od JJ aw paru przypadkach co najwyżej podobnie.

Bogans broni zdecydowanie lepiej, a Turk ma przynajmniej słuszny wzrost jak na SF, dzięki czemu nie można sobie nad nim bezkarnie rzucać. Jeśli Redick będzie grał w Orlando, to po tym jak minie mu okres ochronny (powiedzmy za rok?) pojawią się głosy jak nędznym jest obrońcą. Chyba, że będziemy wygrywać...

 

A tak serio. Nie mowię, że JJ będzie tytanem obrony, bo to jest niemożliwe, ale na jakimś średnim poziomie bronić jest w stanie każdy. Ja bym Redickowi dał jakiegoś specjalistę w tym zakresie, bo jednak coś tam można nawet konia nauczyć. Ale przede wszystkim myślę, że niedoskonałości JJ w obronie mogą zostać zniwelowane jego grą w ataku. Są tacy zawodnicy, ale nie każdy trener ich lubi (patrz: Hill), bo każdy chciałby mieć super strzelca i super obrońcę jednocześnie. A jak nie, to niech lepiej broni, rzucać nie musi, bo w końcu kosz polega na tym, żeby uzyskać wynik 1-0

Redick nigdy nie musiał bronić, bo jego zadaniem było rzucanie. Do tego ma kiepskie warunki, żeby bronić przeciwko wyższym od siebie SG (takich jest większość, a jeśli ktoś jest niższy to na ogół będzie szybszy, a praktycznie każdy jest skoczniejszy). I masz rację, że może to zostać zniwelowane dobrą grą w ataku. Redicka łatwo by było wkomponować do drużyny (tak aby grał powiedzmy po 30 minut), tyle że potrzebowalibyśmy, aby zawsze na parkiecie był z nim dobry obrońca. Kimś takim jest Ariza, w mniejszym stopniu Bogans. Dobrze by było coś takiego przetestować przed końcem sezonu, żeby wiadomo było w którą stronę iść w lecie.

 

Widzisz. Różnimy się kwestią podejścia. Według Ciebie łatwiej jest się nauczyć gry w ataku, według mnie w obronie. I tu jest zasadnicza różnica. Moim zdaniem bez talentu można zostać mega obrońcą, bez talentu natomiast mega strzelcem nie zostaniesz.

Akurat dyskusja na ten temat wydaje mi się trochę jałowa, bo rozwiązanie tego problemu wcale nie jest proste. Do gry w obronie trzeba mieć przede wszystkim odpowiednie warunki. Darko takie ma, ale nie potrafi ich wykorzystać. I uważam, że można by to szybko skorygować i martwi mnie, że nic się w tej kwestii do tej pory nie wydarzyło. Nie sądzę, aby sztab szkoleniowy nie dostrzegał problemu.

 

Powiem szczerze, że ja jednak jakoś liczę na ten tandem. Jakby Howard zdobywał 25 punktów, a Darko z 15-16 pkt, i do tego mieli w sumie jakieś 20-22 zbiórki, to już byłoby to. Jasne, że talentem Darko Howardowi chyba do pięt nie dorasta, ale solidnym, wartym 10 baniek zawodnikiem może być. Choć jeszcze nie teraz, bo przeplata dobre mecze słabymi (np. ze Spurs) i czeka go bardzo dużo pracy. Jeżeli będzie pracowity, to z tej pary (jak u nas zostanie) może być chleb.

Ja bym wolał, żeby uzupełnieniem Dwighta był ktoś kto może wrzucić 10-12 punktów, ale będzie twardym obrońcą. Chyba, że Darko eksploduje w ofensywie do poziomu np. Gasola, to wtedy Dwight będzie mógł tracić siły na krycie przeciwników. Ale to niestety marzenia więc pozostanę przy tym, że Darko powinien lepiej bronić :).

 

Ja to sobie wyobrażam, bo na następny sezon Darko ma bodaj qualifying offer, a potem może iść na kasę.

Chodzi o to, że mało jest drużyn, które mogą mu zaoferować więcej niż MLE. Stąd jest szansa na jakiś sensowny sign'n'trade.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mamy ujemny bilans po wysokiej porazce z Detroit... Ciekawe czy w tym meczu Otisowi tez sie druzyna podobala...

Podobno Knicks prowadza rozmowy z NJ w zwiazku z Carterem. A ja caly czas widzialbym go u nas. Mam nadzieje ze jak nie teraz to latem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Bogans może rzeczywiście przesadziłem może rzeczywiście nie jest złym obrońcą.Ale nie Redick według mnie nie jest dużo gorszy. Jeszcze jedno odnośnie obrony.troiche to dziwne że jako zespół bardzije defensywny (o ile sie nie myle to jesteśmy na w miare dobrym miejscu w traconych punktach na mecz) to strasznie nas łoją wysoocy zawodnicy drużyn przeciwnych (sporo było meczy gdzie wysocy ładowali nam ponad 20 pkt).Dziwi mni to skoro mamy w sumie bardzo dobrego oborńce jakim jest Howard.W paru meczach widziałem że tych gości kryli Darko i Tony... wiec do cholery co nam z dobrej gry obronnej Howarda skoro kryje gorszych strzelców :?: :? :?: gdy Howarda atuty przez wiekszość sezonubardziej były widoczne w defensywqie niż w ataku my graliśmy na niego w ataku wymagająć od niego dużych zdobyczy punktowych ( pomijam ostatnie mecze bo i wadać że Howard jest w super formie) mnie wykorzystując go w obronie tak jak powinniśmy.Natomiast u Redicka jest odwrotnie Hill gdzieś w wywiadach wspominał o tej jegojako takiej defensywie natomiast mając gracza z takim potencjałem w ataku nie jest w stanie wymyslić jednej zagrywki pod niego( a wystarczyło by zerżnąć pierwszą lepszą zagrywke indiany z przed paru lat gdy defensywna indiana grałą na millera).A Redick jest takim zawodnikiem na którego trzeba grać bo już nie raz pokazał że warto.Gra dokładnie w takim stylu jakiego nam najbardzej brakuje w pewnych momentach czyli trójeczki zajebiste wyjście na czystą pozycje(gra bez piłki) czy nawet sposób w jaki gubi obrońców w pierwszym ruchu pod złapaniu piłki.Wiadmom żeby trafiał serjami to potrzeba czasu, przyzwyczajenia sie do lepszych obroncow niz na studiach ale jest to jak najbardziej w jego zasiegu i według mnie bedzie on solidnym SG nwet na pierwsza piątke a jak nie to przynajmniej barzo przydatnym rezerwowym.Ale nie z tym trenerem.

 

Następna rzecz to Carter jeżeli miałby dziś do nas trafić za Turkoglu i Hilla to śmiało moge im powiedzieć z czystym sumieniem "NARAZIE CHłOPAKI".Mam dość czekania aż Turek sie wstrzeli a Grant wyleczy.Oni jak dla mnie sie nie sprawdzili (powoli dołącza do nich nelson :? ).Hedo już w zeszłym sezonie a z formą trafił na końcówke przez co strasznie polubiłem(dalej lubie tylko gdyby trafial :evil: ) jego styl gry.A z Hilla co to za mentor i dobry duch drużyny jak cały czas jest coś z jego zdrowiem nie tak.Niech gra Ariza chłopak ma charakter i zaparcie a tuż przed kontuzją pokazał że talentu też mu nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Bogans może rzeczywiście przesadziłem może rzeczywiście nie jest złym obrońcą.Ale nie Redick według mnie nie jest dużo gorszy.

To co do tej pory widziałem i wywnioskowałem nie daje mi podstaw do takiego optymizmu, żeby rozpatrywać Redicka jako niedużo gorszego od Bogansa :). Jeśli J.J. wyszedłby na jakiegoś klasowego SG na dłużej, to sądzę, że wszyscy przestalibyśmy mieć jakiekolwiek złudzenia. Redick jest nawet aktywny w obronie, ale niestety przeciwnik może z nim zrobić praktycznie wszystko.

 

Jeszcze jedno odnośnie obrony.troiche to dziwne że jako zespół bardzije defensywny (o ile sie nie myle to jesteśmy na w miare dobrym miejscu w traconych punktach na mecz) to strasznie nas łoją wysoocy zawodnicy drużyn przeciwnych (sporo było meczy gdzie wysocy ładowali nam ponad 20 pkt).Dziwi mni to skoro mamy w sumie bardzo dobrego oborńce jakim jest Howard.W paru meczach widziałem że tych gości kryli Darko i Tony... wiec do cholery co nam z dobrej gry obronnej Howarda skoro kryje gorszych strzelców

To jest właśnie to co mówię w kontekscie obrony Milicica. Howard nie może grać na 100% w obronie i do tego być ostoją naszego ataku co noc. Nie może się angażować, bo to grozi problemami z faulami, a co to oznacza widzieliśmy już kilka razy w tym sezonie. Zresztą Howard, mimo sporych postępów w defensywie w porównaniu z poprzednim rokiem, wciąż musi się jeszcze sporo uczyć, aby w pełni wykorzystać potencjał jaki posiada.

 

w ataku nie jest w stanie wymyslić jednej zagrywki pod niego( a wystarczyło by zerżnąć pierwszą lepszą zagrywke indiany z przed paru lat gdy defensywna indiana grałą na millera)

Bardzo cenna uwaga. Poza tym nie zaszkodzi, żeby obrońca Redicka zmęczył się trochę ganiając za nim :). Będzie łatwiejszy do przykrycia ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.