Skocz do zawartości

Orlando Magic 2006/07


SHAQU

Rekomendowane odpowiedzi

Jedna gwiazda nie zalata wszystkich dziur Nawet Allen... Nasz coach nie potrafi dobrze korzystac z tego co mamy i tu jest problem Jest uparty jak osiol Ciele by zrozumialo ze czasem trzeba cos zmienic a on wali pod prad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nam sie udal rewanz... Przegrywamy dwa razy pod rzad ze slabiutka Atlanta... Drugi raz rozwala nas ten sam zawodnik... O ile porazki z silnymi druzynami Zachodu mozna przelknac, to to co teraz wyrabiaja Magic to sie w pale nie miesci. Bez zmian sie nie obejdzie, czy Hill i reszta kierownictwa tego nie widzi... Skoro wywalili Doca Riversa (co z reszta moim zdaniem bylo bledem, za wczesnie) to teraz chyba najwyzszy czas rozejrzec sie za innym trenerem. No chyba ze ten sezon chca do konca dograc z Hillem no ale jesli dalej bedzie to tak wygladalo to z PO mozemy sie pozegnac. Howard drugi mecz z rzedu bez 10 zbiorek (4 i 7). Niechze w koncu Battie opusci pierwsza piatke a pojawi sie w niej Milicic !!! Bo takie granie jest dla mnie niezrozumiale mniej wiecej tak jak niewykorzystywanie JJ. Chociaz dzisiaj troche zagral ale nie byl to dobry mecz w jego wykonaniu. No ale zeby ustabilizowac jakos forme i dobrze grac to trzeba grac regularnie a nie raz na jakis czas i to czasem pol minuty a czasm 15... Zbulwersowalem sie i mam nadzieje ze po AllStar cos sie zmieni na lepsze bo jak tak dalej pojdzie to sie nerwicy jakiejs nabawie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wywalili Doca Riversa (co z reszta moim zdaniem bylo bledem, za wczesnie) to teraz chyba najwyzszy czas rozejrzec sie za innym trenerem.

Zgadzam sie w calej rozciaglosci Zeby on jeszcze umial wyciagac wnioski z wlasnych bledow to moze by sie zachowal Ale to jest niestety jednostka niereformowalna cyt."I can't put my finger on it," Hill said. "I don't have the answer. I don't know. I'm sorry. ... It's frustrating. It's disappointing." Do tego nie wie co zrobic zeby bylo dobrze Jak trener z takim nastawieniem ma pomoc graczom? Takich rzeczy nie powinien opowiadac jezeli ma troche oleju w glowie :?

Moim zdaniem Dwight powinien troche odpuscic bicie rekordow w zbieraniu pilek i zaczac urozmaicac swoja gre ofensywna Co nam po tym ze zbierze od czasu do czasu 20 czy regularnie 15 skoro nie bedzie umial rzucac Wokol Rodmana Bulls nie stworzyli dynastii Mniej treningow silowych a wiecej techniki Taka mam koncepcje Oprocz jego dwoch rak jest jeszcze kilka kolegow z druzyny Niech i oni sie troche pomecza a Howard niech traci sily w ofensywie (oczywiscie wszystko w granicach zdrowego rozsadku) Tylko kto ma go tej gry nauczyc? Mark Bryant? ktory w calej swojej karierze notowal zaledwie 5,4 punktow na mecz i nigdy nie przekroczyl sredniej 10 punktow na sezon? czy jeszcze lepszy Morlon Wiley? :lol: Moze sie czepiam ale ASSISTANTS COACHES FOR PLAYER DEVELOPMENT obaj wysokich lotow nie sa Zegnajac Hilla pozegnamy i ich :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obejrzalem meczyk na ESPN wiec kilka spostrzezen...

 

Po pierwsze gralismy na swietnej skutecznosci. Wszystko siedzialo w koszu, az milo bylo na to patrzec :) Od poczatku osiagnelismy przewage i stopniowo ja powiekszalismy. Nets byli bezradni. Grali niby bez dwoch podstawowych zawodnikow - Krstica i Jeffersona, no ale my gralismy bez Hilla i Arizy, ktorzy tez sa naszymi podstawowymi zawdonikami. My jednak mamy bardziej zgrana druzyne wydaje mi sie i nie odczuwamy ich braku tak bardzo...

 

Wroce jeszcze raz do Howarda i jego rzutow - na prawde mam nadzieje ze on sie nauczy rzucac z kilku metrow... Moze niech z Battie`m potrenuje bo jemu wychodzi to na prawde bardzo dobrze. Chyba ze 3 rzuty z okolicy linii osobistych czysciutko rzucil w pierwszej kwarcie. Gdyby Howard sie tego nauczyl moglby byc na prawde liderem. Bo jednak nie zawsze mozna sie "wkrecic" pod kosz i zakonczyc akcje wsadem. A tak na marginesie a propos wsadów - dowiedzialem sie podczas tego meczu ze Howard jest liderem w calej lidze pod wzgledem ilosci wsadow :D No i jeszcze jedna sprawa - jak to juz ktos wczesniej zauwazyl powinien czesciej uzywac tych "polhaczkow" bo z nich tez moze byc na prawde duzy pozytek. Mam nadzieje ze Dwight po tym sezonie poprawi swoja gre w ataku, bo na razie jego repertuar zagran ofensywnych jest bardzo ubogi.

 

Teraz Battie - bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl. Ostatnie dwa mecze swietne w jego wykonaniu, widac wiec ze potrafi zagrac kilka dobrych spotkan pod rzad. Jak juz wspomnialem jego rzuty z okolicy linii rzutow wolnych bardzo sympatycznie wygladaly. Poza tym 10 zbiorek, na prawde dobra gra w jego wykonaniu, oby utrzymala sie dluzej.

 

Turk, Bogans, Nelson, Milicic rowniez zagrali bardzo dobrze, z reszta kazdy dzisiaj zagral dobre zawody. Przyczepilbym sie tylko do Arroyo, ktory widac woli rzucac niz szukac partnerow na dobrych pozycjach, no ale o tym tez bylo juz pisane. Na szczescie dzisiaj jego rzuty znajdowaly droge do kosza.

 

No i w koncu zagral sporo JJ. Mysle ze z niego na prawde moze byc duuuzy pozytek tylko niechze on dostaje te 20-25 gry w kazdym meczu co najmniej. Swietnie wychodzi na pozycje rzutowe, swietnie rzuca, no ale zeby on duzo trafial to musi duzo grac i duzo rzucac. Mam nadzieje ze nasz trener w koncu to zrozumie.

 

Dwa ostatnie mecze wygralismy ogolnie 58 punktami przewagi. Dzisiaj gramy z Knicksami u siebie i z nimi tez musimy wygrac. Oby caly zespol kontynuowal dobra gre i oby druzyna sie odrodzila bo ze wygrywac umie pokazala na poczatku sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje sie ze wracamy na dobra droge Zdobycze punktowe swiadcza ze chyba zmienilismy delikatnie styl gry na szybszy

Myślę, że z dwóch meczów nie ma co wyciągać większych wniosków. Jeżeli wygramy tak z 10 meczów pod rząd, to będzie mozna powiedzieć, że gdzies idziemy, na razie to ograliśmy dwie słabe drużyny u siebie, więc zbytnio nie ma co sie ekscytować. Choć po ostatnich "wyczynach" i tak jest to już jakieś osiągnięcie. No i gdyby rozklepać dzis jeszcze Knicks, to byłoby fajnie. Ale jak na razie szału nie ma.

 

Co do meczu, to wchodziło nam prawie wszystko, tyle że to zdarza się nam raz na kilkanaście spotkań. Jak na razie co do gry w ataku nie wyciągałbym wniosków, choć cieszy liczba ruconych punktów. W obronie w zasadzie gramy to samo, co na poxczątku sezonu, tyle że może trochę więcej stosujemy tu zmian. Ale ogólnie ani w tę, ani w drugą stronę. Choć jak juz wcześniej pisałem obrona w naszym wykonaniu nie jest zła. No chyba że trafiamy na przeciwnika, który potrafi rzucać kosze, czyli Phoenix, Dallas, itp. My nawet w miarę nienajgorzej grając w obronie przegrywamy 3 mecze w sezonie z Atlantą. Gdybyśmy umieli grać w ataku, to pewnie teraz mielibyśmy najlepszy wynik na Wschodzie. Oczywiście inne zespoły też mają swoje problemy, ale nas przecież chyba interesują Magic :wink: .

 

I teraz kilka spostrzeżeń (pewnie monotonnie :wink: , ale jak się komuś znudzi czytać, to niech da znać, to przestanę pisać te dyrdymały :lol: ):

1. Nie mamy tak naprawdę rozgrywającego.

Nelson gry w zasadzie nie kreuje, a przecież nie ma Hilla. Widać nie jest to rasowy rozgrywający. A szkoda, bo nam takiego potrzeba, szczególnie żeby kreować Howarda. No a Arroyo po prostu mnie denerwuje - już w zasadzie nie udaje, że próbuje rozgrywać, tylko kombinuje jak oddać rzut. A nie o to przeciez chodzi.

No i zapomniałbym o Dienerze. Jak dla mnie powinien grać jak nie w S5, to przynajmniej jako pierwszy wchodzący na jedynkę. Chłopak w bodaj 10 minut wykręcił tyle asyst co Nelson w czasie niemal trzykrotnie dłuższym. Ma widać nosa do podawania, nawet mając na względzie fakt, że mecz był szybko rozstrzygnięty. Ale może naprawdę warto na niego stawiać, bo Arroyo już chyba się po prostu nie zmieni...

2. JJ

To "temat rzeka", wałkowany wzdłuż i wszerz. Z Bucks, mimo szybko rozstrzygniętego meczu, nie grał prawie w ogóle, dziś wszedł na w miarę długo, no i proszę - 13 pkt, 4 zb, świetna skuteczność z gry. Wszyscy nasi pozostali zawodnicy powinni go oglądać, jak się wychodzi na pozycję do rzutu. Tyle że zapewne zbyt długo nie pogra, bo wrócą Dooling i Hill i JJ znów wyląduje na końcu ławki. Naprawdę warto na niego stawiać. Chciałby zobaczyć, jak Redick gra 10 meczów pod rząd po 35 minut. Ciekaw jestem co by osiągnął. Stać go naprawdę na sporo. Ale żeby to zrozumiał Hill, to ja nie liczę :cry: .

3. Milicic

W końcu dwa niezłe mecze pod rząd :twisted: , no bo w sumie 28 punktów i 12 zbiórek to niezłe osiągnięcie. Szkoda tylko, że coś gra, jak i drużyna gra, a jak drużynie nie idzie, to i on cieniuje. Ale pokazuje, że potrafi grać, tyle że to pokazuje, raz na kilka meczów, już od początku sezonu. Jednak jak dla mnie powinien poprawić dwie rzeczy: repertuar zwodów i rzutów (to w pierwszej kolejności) i ustawianie się do zbiórki i agresję (to w drugiej kolejności). Pracy przed nim co niemiara.

4. Howard

Tu nie ma co się powtarzać, bo w zasadzie nic się nie zmieniło. A nie sorry. Gra jakby mniej agresywnie i jakby nieco odpuszczał piłki przy zbiórkach. Może to moje mylne wrażenie, ale we wcześniejszych meczach atakował niemal każdą piłkę będącą w miarę w jego zasięgu, a teraz niekoniecznie. A co do jego repertuaru zagrań ofensywnych, to mogę wymienić: zbiórka ofensywna i wsad, wpychanie się pod kosz tyłem, zerwany półhak (choć czasem on wychodzi nieźle) oraz piwot na prawą stronę. Więcej niestety nie kojarzę...

5. Jak Battie zagra jeszcze z dziesięć takich meczów jak dwa ostatnie, to pogadamy.

 

Tak więc dobrze, żeśmy wygrali te dwa mecze, choć jak wygramy jeszcze ze dwa (co pewnie nie nastąpi, bo gramy z Raptors na wyjeździe, a ta drużyna jakoś wybitnie nam nie leży, a potem ze Spurs), to Hill i Smith dojdą do wniosku, że już mamy super drużynę i zmiany są w zasadzie niepotrzebne. Chciałbym się mylić, ale ja bym zdecydowanie poszukał zmian, również na stanowisku trenera, no ale to już zupełnie inny wątek. W każdym bądź razie trzeba wierzyć, że jakoś będziemy wygrywać i wejdziemy do playoffs, choć jak na razie to mamy znacznie więcej meczów rozegranych u siebie, a na wyjeździe potrafimy przegra ć dosłownie z każdym. No ale nic to... Wygrac dziś z Knicks i dalej do boju :twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Howard

Tu nie ma co się powtarzać, bo w zasadzie nic się nie zmieniło. A nie sorry. Gra jakby mniej agresywnie i jakby nieco odpuszczał piłki przy zbiórkach. Może to moje mylne wrażenie, ale we wcześniejszych meczach atakował niemal każdą piłkę będącą w miarę w jego zasięgu, a teraz niekoniecznie.

 

Czy ja sie ekscytuje? Zednej emotikonki nie dalem przeciez :twisted:

 

Czyli robi to, na co zwracalem uwage (o ile to prawda bo nie widzialem) Nie wiem po co sie tak zarzynac i biegac z wywalonym jezorem do kazdej pilki skoro niejednokrotnie, niektore wyrywa z rak kolegom Niech sie troche przeprogramuje i zacznie sobie uzywac w ofensywie

 

Tez bym mimo wszystko poszukal zmian Dobrze sie stalo ze Hill sie polamal przed samym trade deadline bo bedzie okazja na wypromowanie np Turkoglu Jezeli poklepie pare meczy na takim poziomie jak dzisiaj to moze byc ciekawym kaskiem dla innych druzyn Do niego dorzucilbym jeszcze Doolinga i chyba Dienera Skoro Travis u nas nie gra i nie zanosi sie zeby gral to po jakiego grzyba go tu trzymac Jezeli Jameerowi czy Arroyo cos sie przyplacze to sie najwyzej jakiegos weterana podpisze do konca sezonu i bedzie z glowy (co sie przeciez nie musi stac) Tylko co za nich mozemy dostac? Sprawy trenera nie ma co narazie poruszac bo znowu sie troche odbil wiec o zwolnieniu mozemy zapomniec Jezeli bedziemy grac tak, jak ostatnie dwa mecze to nie mam nic przeciwko zeby jeszcze troche potrenowal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslalem ze po dwoch tak zdecydowanych zwyciestwach Nowy Jork uda nam sie pokonac... Przeliczylem sie. Jednak ta druzyna jest zdolna przegrac z kazdym i wszedzie... Jedyna pocieszajaca zmiana to wiecej minut Redicka i calkiem przyzwoity wystep chociaz skutecznosc juz slabsza niz ostatnio i niestety 0/3 za 3 punkty. Ale mam nadzieje ze bedzie dostawal coraz wiecej minut. Chociaz zmian potrzebnych jest zdecydowanie wiecej... Moze po All-Star cos sie zmieni, choc nie wiem czy nie sa to marzenia scietej glowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i skończył się optymizm. Niestety, ale na właściwą drogę to my jednak nie wracamy... :cry: . A przed nami mecze wyjazdowe.

 

Łatwa i w zasadzie bez większej walki porażka z Knicks, którzy jakąś potęgą nie są. No ale Nowy Jork prowadził cały mecz, cały czas w zasadzie ponad 10-cioma punktami. Jak zwykle wklapał nam prawie 30 punktów Curry. Tak na marginesie, to ciekawe, że zawodnicy nie będący jakimiś gwiazdami, a grający w słabych lub przeciętnych zespołach (np. Curry, Joe Johnson) wrzucają nam mnóstwo punktów i w zasadzie sami wygrywają z nami mecze. To już nie przypadek, tylko coś nie tak z ustawieniem druzyny przez trenera. To przecież się powtarza już w kółko.

 

Może Milicic zobaczył, że warto jednak powalczyć o kontrakt, bo ostatnie mecze gra tak, jak od niego oczekiwałem od początku sezonu. I co ciekawe, lepiej gra w ataku niż w obronie. Jakoś nie może tego zbilansować, ale może w końcu coś w jego przypadku się ruszyło. Nie wiem, czy to postęp, czy po prostu zapach 10 baniek za sezon :twisted: Może i jedno i drugie... Dziś bodaj rekord kariery i nie kojarzę, aby Darko był najlepszym strzelcem drużyny kiedykolwiek. Tylko że to niestety świadczy o słabości Magic, bo to przecież nie Milicic miał być liderem w tym sezonie :wink: . No a "lider" znów dał popis. Szkoda słów.

 

Znów JJ ponad 10 punktów. Szkoda, że nie trafił żadnej trójki, ale widać, że zaczyna podejmować decyzje rzutowe, bo już go faulują przeciwnicy, czego nie było na początku sezonu (jego oczywiście). Już teraz jednak Redick wykręca statsy nie gorsze niż Dooling, więc kiego grzyba tego drugiego trzymać. Może go wytrejdować... Mógłby jednak JJ trochę powalczyć o zbiórki, bo tablice sobie wyraźnie odpuszcza.

 

A tak a propos trejdów... Podobno Magic mają jakieś zakusy i rozmowy trwają. Obawiam się, że bez zmian sezon może być stracony. Do odpadnięcia z play-offs brakuje nam bodaj już jedynie dwóch porażek, czyli tyle co nic.

 

Nie wiem po co sie tak zarzynac i biegac z wywalonym jezorem do kazdej pilki skoro niejednokrotnie, niektore wyrywa z rak kolegom Niech sie troche przeprogramuje i zacznie sobie uzywac w ofensywie

Gdyby przekładało się to na ofensywę, to byłbym szczęśliwy. Tyle że ofensywa u Howarda jaka była, taka jest, zaś gra na deskach zaczęła szwankować. I nie chodzi mi o "wyrywanie piłki", ale jakby nieco mniejszą agresywność na deskach (choć dziś Howard miał ze trzy dobitki po zbiórkach w ataku) i jakieś takie sobie zastawianie własnej tablicy. I przekłada się to na zbiórki drużyny - na początku sezonu wygrywaliśmy deskę praktycznie z każdym przeciwnikiem, nawet bardzo wyraźnie, no i mieliśmy bardzo dużo zbiórek ofensywnych, co przekładało się na zdobycze punktowe z tzw. drugiej szansy. Obecnie przegrywamy deskę w co drugim meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, to ciekawe, że zawodnicy nie będący jakimiś gwiazdami, a grający w słabych lub przeciętnych zespołach (np. Curry, Joe Johnson) wrzucają nam mnóstwo punktów i w zasadzie sami wygrywają z nami mecze.

 

Gwiazdami nie sa (cokolwiek to slowo ma znaczyc) ale jeden ma srednia 20 a drugi 25 punktow wiec nie tylko nam wrzucaja Kazdy kij ma dwa konce: mozna rzec ze przegrywamy bo nie umiemy dobrze bronic a z drugiej strony bo nie umiemy odpowiedziec wlasna ofensywa :roll: Tak czy siak zmiany sa konieczne bo nie wyobrazam sobie dalej ciagnac tzw. "przepelnienia na poszczegolnych pozycjach" SG: Dooling, Bogans, Redick czy SF: Hill, Turkoglu, Ariza Kurde co ja bym dal za takiego Tonego Parkera :roll: Chyba na ta pozycje poszukalbym wzmocnienia... bo Jameer troche sie kisi a Arroyo to kasztan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to proszę Państwa przegrywamy wszystko, z każdym i wszędzie :cry: .

 

Nawet nie ma co opisywać, że mamy mnóstwo strat, nie gramy w ogóle w obronie, zaś rzucamy sporo punktów (to jest zmiana, tylko chyba nie o taką chodziło...), itd. Można oczywiście tłumaczyć się, że mamy mnóstwo kontuzji, tylko po co...

Pocieszająca jest tylko gra JJ, mógłby tylko nieco lepiej trafiać za 2 punkty, bo trójeczki wchodzą mu ładnie :D .

 

Aha. No i jeszcze ze 2-3 mecze z taką grą i wypadamy poza play-offs...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porażka bo porażka, ale nie ma też co dramatyzować, jakby Raps byli totalnymi frajrami, z którymi powinno się wygrać - bo nie są :) Mają bilans zbliżony do waszego , dodatkowo są najwyraźniej w gazie, podczas kiedy wy macie jakąś zastójkę ... Mam nadzieję, że ten fakt się szybko zmieni, bo bardzo chętnie zobaczę Magic w tych play offach. Wschodnia konferencja może i jest słabsza, ale za to bardziej wyrównana - nawet jak wypadniecie z top8, to wystarczy pociągnąć jakąś niedługą serię zwycięstw i z powrotem wskoczycie do grona wybranych :D A więc nie łamać się - zawsze żeby było lepiej, musi być najpierw gorzej, więc miejmy nadzieję, że słabsza gra Orlando w tej częsci sezonu jest tylko i wyłącznie zapowiedzią powrotu do formy z początku sezonu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba przegrane ostatniomecze byly z przeciwnikami do ogrania. Niestety nie wyszlo... Dzisiaj ostatnia kwarta nas pograzyla bo trzy pierwsze byly wyrownane. Z reszta z MIL wszystkie byly wyrownane...

Podobno Battie ma byc poza gra do konca sezonu. Z jednej strony szkoda bo kilka meczy wyszlo mu na prawde niezlych, a z drugiej strony oznacza to ze Milicic bedzie gral w S5 co mnie akurat bardzo cieszy. Tym bardziej ze tych dobrych meczy Battiego bylo malo a reszta to beznadzieja. Mam nadzieje ze Milicic si rozkreci i pokaze ze jest wart podpisania po sezonie... Cieszy wiecej minut Redicka, mam nadzieje ze to sie nie zmieni, wkurzac na dobre zaczyna mnie jednak gra Nelsona. Arroyo tez nie gra najlepiej o czym juz bylo pisane tak wiec ja bym jeszcze sprobowal Dienera w S5. Tylko ostatnio nie gra nawet chwili w meczu, nie wiem czy tez jakis uraz czy raczej widzimisie Briana... Pewnie to drugie a co za tym idzie o wspomnianej zmienia nie ma mowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne zwycięstwo, tym bardziej że w końcu odniesione po wyrównanej końcówce i z niebyle jakim zespołem :D . Tylko dlaczego tak rzadko? I dlaczego musimy rozpatrywać ten wynik jednak w kategoriach bardzo dużej niespodzianki?

 

Dzisiaj do zwycięstwa poprowadzili nas w końcu ci, którzy powinni być liderami, czyli Jameer i Dwight. Gdyby Nelson takie mecze lub podobne grał cały czas, a nie raz na kilkanaście meczów... Dwight w końcu pokazuje coś w ataku, martwi tylko mnie osobiście, że znów wyraźnie przegrywamy deskę. Bez zwycięskich zbiórek daleko się nie zajdzie. Fajnie gdy skuteczność jest taka jak dziś, ale co może być, jak skuteczność jest słaba i przegrywamy zbiórki, pokazały ostatnie mecze. Moglibyśmy nieco bardziej przyłożyć się do zbiórki, bo niedobrze jest, jeżeli naszym drugim zbierającym jest malutki Nelson. Widać Hill zaczął nieo zmieniać taktykę na bardziej ofensywną, tylko chyba nie do końca o to chodzi, bo regularnie zaczynamy tracić 100 punktów. Warto byłoby poszukać bilansu.

Milicic wygląda na to, że nie dorósł jak na razie do gry na wysokim poziomie, bo w 33 minuty tylko 4 punkty, 3 zbiórki i 3 bloki to nędza.

No ale za to jest bardzo duży pozytyw: JJ Redick :twisted: . W ostatnich pięciu meczach:

24,8 min, 12,6 pkt, 2 zb, 1,6 as, 0,8 str, 44,2% z gry w tym 42,6% za 3 pkt (9/21 za 3 pkt)

Widać, że warto stawiać na tego chłopaka, bo naprawdę może się rozegrać. Być może wielką gwiazdą nie będzie, ale stać go na grę na poziomie tych 18-20 punktów na mecz spokojnie, przy naprawdę bardzo dobrej skuteczności. Mam nadzieję, że nieprawdą są plotki o tym, że ma być w pakiecie za Allena do Seattle (tym bardziej jeśli mielibyśmy oddać pick z 2009 roku). Chłopak ma talent i może w końcu Hill się do niego przekonał. Tylko czy JJ nie wróci na koniec ławki, jak do gry wrócą nasze "gwiazdy" czyli Hill i Dooling? Oby nie...

 

Dziś chyba jeszcze ważniejszy mecz, bo z bezpośrednim konkurentem do play-offs. Ewentualna wygrana pozwoliłaby na odskoczenie od New Jersey na trzy porażki, ewentualna przegrana zniweluje naszą przewagę do tylko jednej porażki. Oba zespoły będą mialy zatem nóż na gardle. Zatem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To drugi z rzedu mecz Howarda ze zdobycza ponad 30 punktow. Wczesniej zdarzylo mu sie to chyba ze 2 razy w karierze wiec oby te duze zdobycze punktowe to nie byl przypadek a jakas stala tendencja. Chociaz oczywiscie po 2 meczach nie ma co wyciagac jakichkolwiek wnioskow. Zmniejszyla sie natomiast jego ilosc zbiorek wiec moze jednak nastawia sie teraz bardziej na ofensywe...

Gra JJ mnie bardzo cieszy, ilosc minut tez i mam nadzieje ze nie oddamy go za nikogo bo juz kilka takich "swietnych" trejdow Orlando ma za soba i oby teraz JJ zostal u nas i poprawial caly czas swoja gre. Czy gwiazda bedzie to nie wiem ale na prawde jego gra nu sie podoba i chcialbym zeby byl on podstawowym zawodnikiem naszej druzyny.

Dzisiaj gramy z New Jesrsey ktorych ostatnio porzadnie rozjechalismy, oby nie bylo rewanzu:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze juz wszyscy stwierdzili ze nie ma co tu pisac o powodach porazki o samej porazce... Nic dziwnego...

Dzisiaj Portland, mysle ze po poczatku sezonu gdyby nam ktos powiedzial ze ostatni mecz przed ASG bedzie decydowal o tym czy przed tym weekendem bedziemy miec bilans dodatni czy ujemny to raczej bysmy w to nie wierzyli bo poczatek dawal powody do optymizmu. Czasami przerwa na ASG zmienia zespol, oby tak sie stalo tym razem z Magic i oby sie obudzili po tych kilku dniach przerwy bo Miami ma juz taki sam bilans jak my co oznacza ze dzielimy z nimi 8 pozycje na Wschodzie a NJ sa blisko za nami wiec jak jeszcze kilka porazek wpadnie to mozemy sie z PO zaczac zegnac... Oby nie, oby chociaz to PO udal sie osiagnac...

 

PS Ciekawe jak Howard zaprezentuje sie w SDC no i w samym meczu All-Star :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze juz wszyscy stwierdzili ze nie ma co tu pisac o powodach porazki o samej porazce... Nic dziwnego...

Też zauważyłem, że dział ten jakby zamiera. Czyżby kibiców Orlando wybiło na froncie, czy też gdzieś poginęli... :twisted: .

 

Mamy za sobą 2/3 sezonu (tak w przybliżeniu), no i wynik na plus. Z tym że trzeba wziąć poprawkę, że jednak więcej meczów graliśmy u siebie. No ale jednak ostatnie wyniki nieco usprawiedliwia sytuacja, że trzech lub czterech podstawowych graczy (w zależności od meczu) siedzi kontuzjowanych na ławce rezerwowych. Posypała nam się drużyna :cry: .

 

Dziś pewne zwycięstwo i teraz czeka nas zajęty tydzień. Czy dojdzie do jakichś trejdów?Ostatnio dość głośno jest, że mamy pozyskać Cartera w zamian za Hilla, JJ (lub Arizę lub Darko) i pick w drafcie 2009 r. Chyba trochę bez sensu, bo i tak Carter nam nie ucieknie (jeżeli Otis jest naprawdę na niego napalony), bo i tak przyjdzie do nas latem, jak damy mu sporą kasę, a tak stracimy młodego zawodnika i jeszcze picka. Widziałbym Cartera w drużynie, ale nie takim kosztem. Tym bardziej, że gość ma 30 lat.

 

A wracając do dzisiejszej nocy, to cieszy osiągnięcie Milicica. Czyżby gra w S5 jednak mu służyła. Od momentu kontuzji Battie gra nieźle, słabiutko zagrał bodaj tylko w jednym meczu (ze Spurs). Jakby chłopak wykręcał takie statsy jak dziś (21 pkt, 8 zb, 4 as, 2 bl i 0 str :!: ) w każdym meczu, to chętnie dałbym mu te 10 baniek za sezon. No ale poczekajmy i zobaczymy, czy to nie jednorazowy wyskok... Jednak 9/9 z osobistych robi wrażenie :shock: . Czytałem, że Darko uczy się osobistych, ale żeby aż tak. No pożyjemy zobaczymy.

Martwi mnie jednocześnie, że znów JJ zaczyna grać po 15-16 minut na mecz, czego się obawiałem w związku z powrotem Doolinga. No a co będzie jak wróci Hill lub przyjdzie Carter, to chyba można łatwo się domyśleć... :cry: . Szkoda, bo jak dla mnie na chwilę obecną jest on lepszy od Doolinga, nie mówiąc już, że znacznie bardziej perspektywiczny i z każdym meczem się rozwija, o czym świadczy bicie własnych rekordów punktowych w każdym kolejnym niemal meczu, gdy spędzał na boisku te 25 minut (po jednym punkcie, ale systemetycznie).

Cieszy regularna gra Howarda, który w ostatnich meczach rzuca te 20 punktów, przy naprawdę świetnej skuteczności. Zatem można.

 

Zostało nam bodaj 29 meczów. Jakoś fajnie ostatnio wyniki nam się ułożyły, że mamy 3 porażki przewagi nad Nets i 4 porażki nad Knicks. To już sporo, a na dodatek strata do poprzedzających nas drużyn jest niewielka. Dobrze byłoby jednak, żeby drużyna zaczęła wygrywać na wyjazdach, bo tam dostajemy ostatnimi czasy baty od wszystkich i z każdej strony. Bez zwycięstw wyjazdowych możemy mieć bardzo duży problem z awansem do play-offs. I dobrze byłoby zająć chociaż te 7 miejsce, bo ze wszystkimi jesteśmy w stanie wygrać w pierwszej rundzie, ale chyba jednak za wyjątkiem Detroit.

Ciekaw jestem, czy dzień 23 lutego rozpoczniemy tym samym składem, czy będą zmiany. Moim zdaniem przydałyby się jakieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.