Skocz do zawartości

Chicago Bulls sezon 06/07


InfinitI

Rekomendowane odpowiedzi

Prosil bym cie buniu (czy bunio) zebys wypowiadal sie we wlasnym imieniu a nie wszystkich. Dziekuje.

Jmy ty to masz przejebane w tym topicu... :lol::lol::lol: :wink:

Czem zes zawinił? :lol:

 

 

BTW Wygralismy z Indy na wyjezdzie 2 punkcikami.... nie bylo tego meczu na zadej lokalnej stacji wiec ciezko cokolwiek napisac ...ale wydaje sie ze Ben wkoncu rzucil w decydujacej akcji punkty. Ile na to musielismy czekac...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile na to musielismy czekac...?

Długo za długo, ale jak bedzie trafiał do końca seoznu i playoff to warto czekać.

Rzut z odchylenia przy wyższym Dunlevym, nice choć pewnie serducha zadrżały bo czysty kosz to nie był, trochę się poobijał po obręczy.

 

Dziś Sweet znów 0 celnych rzutów z gry, qrwa jak fizycznie jakoś tam wyglądał w grze i stanowił zagrożenie to nie grał wcale bądz ochłapy jak teraz jest potrzebny on i jego punkty to wygląda jak spasiony klocek, którego odrywać od parkietu trzeba dźwigiem. Jest w tym wina I Skilesa, ale Mike ma jeszcze większy udział w doprowadzeniu siebie do takiego stanu.

 

Joseph, to że Deng będzie świetny widzieliśmy praktycznie wszyscy, kwestia jest taka, że to taki typowy chłopak z Duke, ułożony wyszkolony w podstawowych elementów,niesamowicie pracowity, ale brak mu jeszcze tej boiskowej charyzmy, twardości, chęci bycia liderem. Deng to w sumie takie prawidło skrzydłowego, idealna opcja numer 2 w drużynie, taki cichy morderca bez pchania się na piedestał. W sumie mając lidera z krwi i kości taki gracz to skarb, tylko że Chicago jakoś nie może się ciągle swojego lidera doczekać, wykreować.

ps. Dziś dla Gordona czapki z głów 8)

 

a już dziś mecz z Portland czyli Thomas vs Lamarcus.

Nawiązując do wypowiedzi Jospeha: mówiłem bierzmy w drafcie Aldrigea bo jako zawodnik bardziej przygotowany do gry w lidze od zaraz i nie łapie 5 fauli w kwadrans :roll:

Mam nadzieję że już w niedalekiej przyszłość Tyrus nadrobi ten dystans. wszak prospect! [/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tego meczu niestety mogłem oglądać samego boxa na espnie, ale patrząc na play by play widać że to właśnie Gordon zakończył ten mecz co bardzo cieszy. Chyba w tym roku nie zdarzało mu się za często skończyć dla nas meczu? Nie jestem pewien bo niestety z tego roku oglądałem tylko mecz z Detroit. Ciężko mi coś konkretniej napisać o tym meczu, jeśli uda mi się go jakoś obejrzeć to w tedy więcej naskrobie, cieszy mnie fakt że Ben (Gordon) zagrał dobry mecz, skuteczność ponad 50 % trochę natrzaskał w 4 kwarcie (chyba 11 ptk. ale nie daję głowy), jak na niego dość dużo asyst (a większość chyba załapał w pierwszej połowie). Reszta zespołu standardzik, miałem trochę złudne nadzieje że Ben Wallace będzie zdobywał parę ptk. z pomalowanego w meczu po ostatnich występach, jednak w tym meczu powrócił do rzeczywistości.

 

P.S czy nasz Thabo Sefolosha ma jakąś kontuzję?

 

P.S 2

 

Do jmy a ja ciebie serdecznie proszę o to abyś nie pisał nic w tym temacie, ani żadnym związanym z bulls bo (nie chciałem tego powiedzieć pewnie dostane ostrzeżenie ale co tam) aż żal dupę ściska jak czytam twoje wypociny w tym temacie, jak dla mnie jesteś jedną z niewielu osób na tym forum które chyba specjalnie starają się uprzykrzyć całej reszcie życie i odebrać całą przyjemność czytania forum swoimi idiotycznymi wstawkami. Nie mam zamiaru wdawać się z tobą w różne dyskusje, jak już nie będziesz mógł wytrzymać to odpisz mi na PW (mogę chociaż usunąć zanim przeczytam) a nie tutaj, bo i tak wystarczająco popsułeś ten topic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO: Bunia (smiesznie brzmi)

 

A czego Ty ode mnie znowu chcesz. Ogladalem sobie mecz, napisalem co mysle. I ilekroc najdzie mnie ochota na napisania czegos o meczu Bulls, Nuggets, Lakers, Sixers... nie wazne jaka druzyna to to zrobie. A jak Cie cos w dupie sciska to juz nie moj problem. Naprawde nie wiem co Ci sie tak nie podobalo w tym co napisalem (zaraz mi napisze: wszystko) ale w sumie nie dbam o to.

 

Ciekawi mnie fakt, ze piszesz o moich idiotycznych wstawkach, i trzymajmy sie tego tematu, bylo to bodaj haslo o niesamowitym rzucie Iversona. Od tego sie tez zaczelo mniemam. Rzeczywiscie idiotyczna wstawka, bardziej idiotycznej sie chyba nie dalo. A reszte znasz, bo czytales, o ojcach i czapkach bykow czy innych zwierzat ( w zasadzie to tylko jego, sorry)

 

Zadnych PM'ow nie bede do Ciebie psial, bo jak bys chcial i jakby Ci zalezalo to sam napisalbys do mnie to co umiesciles w PS, wiec prosze bardzo oto odpowiedz masz tez tutaj na ogolnym. I dobra rada: Nie oczekuj od innych czegos czego sam nie robisz. Proste i latwe. Moze byc tym razem od wujka, bo ojcem to juz dla jednego jestem.

 

InfinitI: Jmy ty to masz przejebane w tym topicu...

Czem zes zawinił?

Przepraszam za to, ze jestem.

 

PS. Fajnie Ci sie z tym Duhonem udalo. Heh, tez sie bede musial za jakims Melon'em rozejrzec czy innym Guru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jako ze ma trochę wolnego to sieknę coś tam jeszcze:

P.S czy nasz Thabo Sefolosha ma jakąś kontuzję?

thabo gra słabo! thabo gra mniej niż w pierwszej części sezonu. Zwyczajowo gracz z europy dłużej przystosowuje się do grania w NBA, ale tutaj jakiś ewenement, bo jak dobrze zaczął tak gra dużo gorzej, jeszcze jeśli chodzi o defensywę to jest całkiem przyzwoicie, ale te straty, które zdarzają mu się często gęsto i hurtowo mogą naprawdę wkurzyć, do tego rzutowo rówież za kolorowo nie jest, rzuty wolne-pudła. Thabo rozczarowuje w swoim pierwszym sezonie, ale ciągle wierzę że odnajdzie swój rytm grania i miejsce w zespole z Chicago.

Więc dlaczego nie grał? zwyczajowo nie załapał się do meczowej rotacji co już zdarzało mu sie niejednokrotnie w tym sezonie. Skiles korzyta z trójki Kirk Chris Ben dodatkowo Griffin ostatnio dostaje regularne minuty i dla Thabo nie ma miejsce.

 

ps.

Przepraszam za to, ze jestem.

wybaczam 8)

idz i nie podniecaj się więcej iversonem w temacie o bulls!

 

MOD

Jmy i Byku ostrzeżenie nie pomogło, ok, wiec zgłosiłem te sprawe innym modom, po gosowaniu okae się co dalej. Proponuje szybko wamto zakoczyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja ostatnio Bulls nie poznaje, wygrane koncowki, stalowe nerwy, jakies serie Winów... no no ;-)

 

Na pewno jest to optymistyczne, jednak ja dalej wobec obecnych Bulls zachowuje dystans i nie jestem specjalnym optymistą nak oniec RS i przed PO... pożyjemy, zobaczymy. Wiadomo - marze o sukcesach, ale trudno mi w nie wierzyc z wiadomego powodu :)

 

pozdrawiam

 

PS. Mam pytanie do modow - ile osob musi jedna osoba wku*wic zeby dostala w koncu tak upragnionego przez wszystkich bana? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra jestesmy w PO...tylko co dalej? Jakas poprawa jest widoczna (niewielka, ale jest swiatełko w tunelu). Własnie zabieram się za mecz z PTB- zobaczymy co sie tam działo, bo mecz z Nuggs to cholerny fart (ale tego też przydaje sie miec troche w sporcie :P)

 

A dzis Pistonsi przyjeżdzaja do Wndy City... oby ten test okazał sie zdany pomyslnie, ostatnio zabrakło zimnej krwi i tym samym utrzymania znaczacej przewagi i ciut skuteczniejszego rzutu Godona. Tym własnie Pistons bija wszystkich w EC- kiedy trzba są opanowani i potrafia odrabiać takie straty-choc z Bulls to akurat zadna sztuka, bo z nami nawet Hawks potrafia odrobic :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My, fani Bulls będziemy na meczu 8)

Czad/t będzie po meczu, ja zajmiemy drugi seed na wschodzie, jak nie zajmiemy też bedzie czad/t.

Ogólnie dobry mecz się szykuje dwie przyzwoite defensywy, sporo jumperków, Podkoszowa walka Bena z froncourtem Cavs, może tyrus się włączy jak przewinień nie złapie.

No i Deng vs James :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mecz byl niesamowity. Widac bylo, ze spotkanie jest o naprawde duza stawke, w koncu waza sie losy 2 seeda w eastern conference. Duzo fizycznej gry, duza intensywnosc, remis po regular, zwyciestwo cavs po ot. Nie bylo w sumie na co narzekac bo oba zespoly przygotowaly sie mocno na ten mecz. Zapachnialo PO w tym spotkaniu trzeba przyznac. W koncu najwazniejszy to byl mecz dla obu zespolow w sezonie 'so far'. Mnie osobiscie cieszy, ze Cavs dobrze grali pod duza presja, w koncu przegrywali ostatnio, 2 seed sie oddalal i dodatkowo grali na wyjezdzie. Bulls z kolei wygrywali duzo, mieli streaka, grali u siebie i mimo to przegrali. Swoja droga niektorzy chyba z Bulls nie wytrzymali do konca tego spotkania, wiadomo kogo mam na mysli :>.

 

edit: Thomas to jest bestia, szybki jak guard, atletyczny jak ?? (nie ma porownania), normalnie zwierze, dzikus. Nie dosc, ze tyle konczyl, to w dodatku wszystko trafial z linii FT. Beda z niego ludzie, ma niesamowity potencjal. Bullsi znowu dobrze wybrali w drafcie. Maja nosa trzeba przyznac do tych spraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No.... mecz twardy do konca walka jak o final PO. Pare slow do pana prowadzacego Bulls. Scott... ty h..u !!! Przez twoje uparte zagrywki Gordonem przewalilismy wygrany mecz !!! Tyle opcji bylo to grali na przelamanie malym Benem. Po co? Przeciez to stawalo sie juz smieszne... Dzis koncowka zdecydowanie nie nalezala do tego pana. Penetracje podkoszowe nie przynosily rezultatu chyba ze akcje konczyl Thomas. I tak nalezalo tez skonczyc Cavs. A powinien to zrobic jeden z trojki... Thomas, Deng albo nawet Wallace ew jakis jumperek ale nie to co robil Gordon z kirkiem. Pchali sie na sile pod kosz a tam byli bez litosci tlamszeni i zabierano im pilke z rąk. I tak chyba wygladaly 3 ostatnie akcje Bulls, kazda niemal identyczna i identyczie spiepszona. A mecz byl wygrany jak odskoczylismy na 4 pkt. Fatalnie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja rok temu prawie, tam też przegrywalismy odrobiliśmy, by w końcówce przegrać zdawać by się mogło wygrany mecz (wtedy tójką murraya).

Bulls znów oddali mecz w drugiej kwarcie, w sumie robią to permamentnie, druga kwarta ostro w dupe w potem z językiem na brodzie gonienie wyniku.

Tyrus w gazie od dówch meczy, nie fauluje! jak dla mnie najważniejsza sprawa! nie robi kroków i innych głupich błedów no i dostaje takie piłki jakie ma dostawać a nie dostaje gałe na skrzydle 5 razy w meczu z czego trzy razy generował stratę. Oby te dwa ostatnie mecze były prawdziwą zwyżka wiary w siebie Thomasa. Big Ben jakiś bez wyrazu był no i oczywiście zastawianie własnej deski automatycznie posżło się paść.

Khryapa, ile on grał? James szybko zrobił z niego obronną szmatę :(

Cavs byli ofesnywnie dobrze usposobienie w pierwszej połowie w drugiej było gorzej, tylko Lebron trzymał poziom, miał chłopak dzień.

COż 2 seed się oddalił, ale jeszcze kilka spotkan przed obiema drużynami, wierzę że Bulls odrobią tą strate i bedą na drugim miejscu na wschodzie.

Infi masz rację przewidywalnośc Bulls do grania w końcówkach Gordonem jest oczywista, już w meczu z Nugs omal nie skończyło się to tak jak wczoraj w nocy, czyli stratą.

Sądziłem że buzzer w meczu z Pacers przełamie Gordona, ale widać że w tym sezonie zwycięskie rzuty to nie domena Bena.

Szkoda tego spotkania, cholernie szkoda!

Dziś Hawks, wyjazd potem wyjazd do Det, będzie cięzko ,ale Cavs wylgadają lepiej niż Pizdons tak wiec kto wie kto wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś z mądrzejszych w sprawach Bulls wyjaśnić co takiego robi Gordon dla Skilesa(ma jego nagie zdjęcie? ) że ten daje mu piłkę w końcówce 4 razy pamiętając o tym że Ben ma cienką psychikę, zmarnował z 10 wcześniejszych prób na przełamanie się w innych meczach, tutaj dalej pudłował a w zespole jest chociażby Hinrich, wcale nie gorzej tamtego dnia dysponowany?? Kompletnie bez sensu, i Scott przegrał dla Was ten mecz w najgłupszy z możliwych sposób czyli dając piłkę dla nieodpowiedniego zawodnika, przerażające jest to ile Ben pudłuje a Wasz coach jeszcze nie nauczył się że on może mu grać w 1,2,3Q jak Bóg ale ważnego rzutu nie trafi, tym bardziej że kurde w regulaminowym czasie gry nie dośc że nie trafił bodajże 2x to jeszcze stracił, ale oczywiście najwazniejszą trójkę w meczu po zwycięstwo w OT też musiał on oddać. Nie żebym dziisaj płakał ale szkoda mi Was. ;]

Poza tym gratuluje psychiki(jak ktoś woli ogroooomnego farta 8) ) Bena, OT i 2 celne FT w najwazniejszym momencie to było coś, mimo że wcześniej oddał tylok 2 FT i to niecelne też w dość ważnym momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stalo sie.... :twisted: Paxon wkurzony po tym meczu ale i tez po wielu innych w ktorych to Ben Gordon spiepszyl ostatni rzut postanowil ze nie ma juz miejsca dla tak rzucajacego zawodnika w druzynie Chicago. Po tym sezone Ben Gordon musi poszukac sobie nowego pracodawcy. Paxon dal ostry wywiad dla WGN, lokalnej stacji telewizyjnej. Mowil ze nie tak sobie wyobrazal lidera druzyny, a nawet okreslil go mianem najwiekszego nieudacznika. Paxon wstepnie zdradzil tez ze jego celem jest zdobycie juz w nastepnym roku Mistrzostwa dlatego chce sciagnac do Chicago jedego z dwoch najwiekszych gwiazdorow NBA. Chodzi tu prawdopodobnie o LJ23... albo... Novitzkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.