Skocz do zawartości

Memphis Grizzlies 2014/15, czyli przytul miska


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

ALe tu chyba było założenie że Spurs jest połamana i Golden też i czy ktoś poza nimi jest na cuglach w stanie wygrać z Memphis serię 4-0 lub 4-1

 

No to dość dupiane założenie, pomijając że jednocześnie łamią się dwa najlepsze teamy, to w ogóle jest jakaś potencjalna seria na zachodzie, gdzie ktoś by postawił "duże pieniądze" na wygraną 4-0?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA DZIŚ?? Jakie są przesłanki ku temu?

Imponująco zdobyty tytuł, zajebisty, ograny skład, jechanie Miśków - to mało przesłanek?

 

ALe tu chyba było założenie że Spurs jest połamana i Golden też i czy ktoś poza nimi jest na cuglach w stanie wygrać z Memphis serię 4-0 lub 4-1

Chyba, że tak. Wydaje mi się, że gdyby ktoś napisał, że - innymi słowy - ''Memphis będzie miało w c*** farta '', to nawet Chytruz by się zgodził na ewentualność ew. finału.

Edytowane przez Chris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dość dupiane założenie, pomijając że jednocześnie łamią się dwa najlepsze teamy, to w ogóle jest jakaś potencjalna seria na zachodzie, gdzie ktoś by postawił "duże pieniądze" na wygraną 4-0?

O 4-0 nic nie pisałem. A założenie prawdopodobnego połamania się GSW i SAS, to zdrowy rozsądek, a nie fantastyka. Timmy i Manu mają 100 lat, Paker niekiedy gra jak kaskader, a Splitter jest z tektury. I każdy z nich jest niezbędny, aby przejść Zachód.

 

O GSW nawet nie ma co pisać. Kiedy oni byli zdrowi na PO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dość dupiane założenie, pomijając że jednocześnie łamią się dwa najlepsze teamy, to w ogóle jest jakaś potencjalna seria na zachodzie, gdzie ktoś by postawił "duże pieniądze" na wygraną 4-0?

Ale to nie ja robiłem to założenie - a zdrowe San Antonio mogą 4-0 rozjechać co niektórych jak Portland

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewny czy Spurs w końcu (no bo w końcu k**** kiedyś trzeba) nie zaczną odczuwać lat na karku. Niewiadomo jak będzie z Parkerem i Manu o TD jestem jakoś spokojny.

 

Nie traktuję Grizz jako faworyta do finałów, ale jako pierwszych w kolejce do sprawienia niespodzianki. To spora zmiana z początkiem RS i o tym postanowiłem napisać.

 

O tym, że Grizz grają od czterech lat to samo sam pisałem wiele razy. Chyba najwyższy czas aby nie tyle zerwać z tą łatką, ale w końcu udowodnić, że można coś więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że chyba nikt o tym nie napisał, to jeszcze wspomnę, że Miśki miały bardzo łatwy terminarz i pomimo najlepszego bilansu w lidze mają 7. SRS. To, w połączeniu z Courtneyem "72 %TS" Lee daje świetnie pole do wydawania bardzo jednoznacznych opinii w okolicach listopada, well done.


Edytowane przez Chris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że tak. Wydaje mi się, że gdyby ktoś napisał, że - innymi słowy - ''Memphis będzie miało w c*** farta '', to nawet Chytruz by się zgodził na ewentualność ew. finału.

 

Jak najbardziej, zreszta na zachodzie wcale nie potrzeba aż tak dużo farta, żeby trafić do finałów, team #1 się łamie, #2 odpada z niewygodnym matchupem albo odwrotnie i różnica poziomów pomiędzy resztą jest tak mała, że każdy ma szanse.

 

Ale to nie ja robiłem to założenie - a zdrowe San Antonio mogą 4-0 rozjechać co niektórych jak Portland

 

No wiem, tak tylko komentuję. 4-0 odnosi się do tamtego "założenia", czyli bez Spurs i GSW.

 

O 4-0 nic nie pisałem. A założenie prawdopodobnego połamania się GSW i SAS, to zdrowy rozsądek, a nie fantastyka. Timmy i Manu mają 100 lat, Paker niekiedy gra jak kaskader, a Splitter jest z tektury. I każdy z nich jest niezbędny, aby przejść Zachód.

 

O GSW nawet nie ma co pisać. Kiedy oni byli zdrowi na PO?

 

Wywalenie dwóch najlepszych teamów jednocześnie z powodu kontuzji to "lekki" reach, ja mimo wszystko staram się oceniać to w warunkach optymalnych, a nie aplikować sobie losowe zdarzenia w miejscach gdzie mi pasuje, bo sobie mogę stwierdzić, że Spurs niby mają się łamać co roku ale i tak nigdy się nie łamią, więc się nie połamią w tym roku i Grizzlies dostaną baty. Trochę bez sensu zabawa jak dla mnie.

 

Potem pytasz na kogo z pozostałych postawiłbym dużą kasę przeciwko Grizzlies - odpowiadam, że na nikogo. Ale gdybyś zapytał przeciwko komu postawiłbym dużą kasę na Grizzlies, to też pewnie nie postawiłbym przeciwko nikomu. Poziom playoffowych teamów na zachodzie z miejsc 3-8 jest bardzo zbliżony, czasem lądujesz na 7 seedzie zamiast na 3 tylko dlatego, że lider ci nie zagrał w dwóch meczach. Także sorry, ale lipny argument jest lipny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja drogą tak sobie patrzę, bo aż tak głęboko tego Memphis to nie śledzę, i dwa największe zwycięstwa Miśków to Rockets w b2b i Kings, którzy w czwartej kwarcie stracili +15 przewagi, przegrana w b2b z Bucks, porażka z Toronto, pokonanie NOP, 71 pts z Hornets i klepanie Pistonsów tego świata. Tym bardziej zaskakujący jest dla mnie ton niektórych wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywalenie dwóch najlepszych teamów jednocześnie z powodu kontuzji to "lekki" reach, ja mimo wszystko staram się oceniać to w warunkach optymalnych, a nie aplikować sobie losowe zdarzenia w miejscach gdzie mi pasuje, bo sobie mogę stwierdzić, że Spurs niby mają się łamać co roku ale i tak nigdy się nie łamią, więc się nie połamią w tym roku i Grizzlies dostaną baty. Trochę bez sensu zabawa jak dla mnie.

 

Potem pytasz na kogo z pozostałych postawiłbym dużą kasę przeciwko Grizzlies - odpowiadam, że na nikogo. Ale gdybyś zapytał przeciwko komu postawiłbym dużą kasę na Grizzlies, to też pewnie nie postawiłbym przeciwko nikomu. Poziom playoffowych teamów na zachodzie z miejsc 3-8 jest bardzo zbliżony, czasem lądujesz na 7 seedzie zamiast na 3 tylko dlatego, że lider ci nie zagrał w dwóch meczach. Także sorry, ale lipny argument jest lipny.

Rok temu połamali się GSW i Thunder (na WCF). Grizzlies też w PO grali z Conleyem na jednej nodze i poobijanym Gasolem.

 

Takie są realia NBA. Tam są 82 mecze w RS. Nieludzkie przeciążenia. Oczywiście, że SAS mogą być zdrowi, a tacy Grizz się połamać. 

To nie były założenia pt. "tak będzie", tylko "skąd u Ciebie ta pewność, skoro może tak być i to nie jest jakieś SF?".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chriss

 

Z drużyn, które wymieniłeś tylko Pistons nie są w stanie wygrać z każdym, więc przestań się dziwić i patrzeć na temat pobierznie.

Tak, Hornets są w stanie wygrać z każdym, good point.

 

Please, Memphis u siebie pokonało Rockets w b2b, pokonało Kings robiąc comeback z -15 w 4q, przegralo z Bucks b2b i ostatnio z Toronto, pokonało Phoenix i Pelicans (non-playoff teams w swojej konferencji) i pokonało Indianę, Oklahomę, Lakersów, Pistons, Minny, które razem mają bilans 17-42. A, i jeszcze rzucili 71 pts 18. obecnie obronie ligi. 

 

Ten ich listopadowy resume wygląda tak kurewsko normalnie jak na czołowy zespół zachodu (wygrali co mieli wygrać, raz wygrali co mieli przegrać, raz czy dwa przegrali co mogli wygrać, bezbłędnie klepneli średniaków), że po prostu nie rozumiem jak można pisać, że grają najlepszą koszykówkę w lidze obecnie (bo?), albo apelować do takiego Chytruza o częściową choć zmianę opinii wyrobionej na podstawie kilku sezonów. Ja rozumiem, że ten SRS może być na poczatku sezonu zwodniczy, ale to dalej dobry material poglądowy w trakcie sezonu np. na terminarz danej drużyny, i naprawdę nikomu się nie wydało dziwne, że Memphis z najlepszym bilansem w lidze są w tym rankingu dopiero na siódmym miejscu?

 

Już nawet nie będę wspominał, że ich największy mankament czyli scoring z obwodu został w tym listopadzie całkiem wyraźnie przykryty faktem, że Courtney Lee postanowił jebnąć game winnera i zagrać na TS wyższym o 20% niż w całej karierze...

Edytowane przez Chris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, Hornets są w stanie wygrać z każdym, good point.

 

Please, Memphis u siebie pokonało Rockets w b2b, pokonało Kings robiąc comeback z -15 w 4q, przegralo z Bucks b2b i ostatnio z Toronto, pokonało Phoenix i Pelicans (non-playoff teams w swojej konferencji) i pokonało Indianę, Oklahomę, Lakersów, Pistons, Minny, które razem mają bilans 17-42. A, i jeszcze rzucili 71 pts 18. obecnie obronie ligi.

 

Ten ich listopadowy resume wygląda tak kurewsko normalnie jak na czołowy zespół zachodu (wygrali co mieli wygrać, raz wygrali co mieli przegrać, raz czy dwa przegrali co mogli wygrać, bezbłędnie klepneli średniaków), że po prostu nie rozumiem jak można pisać, że grają najlepszą koszykówkę w lidze obecnie (bo?), albo apelować do takiego Chytruza o częściową choć zmianę opinii wyrobionej na podstawie kilku sezonów. Ja rozumiem, że ten SRS może być na poczatku sezonu zwodniczy, ale to dalej dobry material poglądowy w trakcie sezonu np. na terminarz danej drużyny, i naprawdę nikomu się nie wydało dziwne, że Memphis z najlepszym bilansem w lidze są w tym rankingu dopiero na siódmym miejscu?

 

Już nawet nie będę wspominał, że ich największy mankament czyli scoring z obwodu został w tym listopadzie całkiem wyraźnie przykryty faktem, że Courtney Lee postanowił jebnąć game winnera i zagrać na TS wyższym o 20% niż w całej karierze...

- tak Hornets są lepszą ekipą niż to jak narazie wyglądają, dajmy im czas

 

- o co chodzi z dyskredytowaniem winów na słabszych ekipach, to nie na takowych robi się finalnie HCA?

 

- gdzie napisałem, że Mem grają najlepszy basket w lidze?

 

- ja nie apelowałem do Chytrego o zmianę opinii, nie jestem idiotą

 

Zamiast pisać takie elaboraty o drużynie do której narazie ciężko się przyjebać, mógłbyś wziąść na cel Cavs, Bulls a najlepiej Nuggets. Miało by to większy sens chyba.

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- o co chodzi z dyskredytowaniem winów na słabszych ekipach, to nie natakowych robi się finalnie HCA?

- gdzie napisałem, że Mem grają najlepszy basket w lidze?

 

1) Dyskredytowaniem? Brawo za regularność. Problem w tym, że gdy dany zespół jest z Zachodu, jest zdrowy, rozgrywa większość meczów u siebie, ma łatwy terminarz, a ludzie za tą regularność rzucają bardzo odważne opinie, to wypadałoby temu się sprzeciwić.

2) ''Zdecydowanie najlepszą drużyną w lidze'' nazwał ich SkoczekS1, a zanim powtórzył to Kucio, w momencie gdy zdecydowanie pod względem poziomu gry/poziomu pokonanych rywali/stylu w pokonywaniu mocniejszych rywali bije ich GSW.

 

To Wy zaczęliście laudacje normalności, a że raz na tydzień wejdę na forum, to odnotowałem.

Edytowane przez Chris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś częściej wpadać na forum, raz, że dobrze piszesz (choć zgadzać się nie muszę) dwa, że jak już jesteś to zbyt dosłownie odbierasz niektóre sprawy.

 

Gdyby Spurs robili to co Grizz na tych samych rywalach to by nikt nie pisał slow down czy inne takie bzdury. Jak zaczynałem tu pisać to mi ludzie wmawiali, że Denver 13' byli jakimś śmiesznym tworem Karla, a nie drużyną z szansą na WCF. Wtedy przyszedł Ignazz i potwierdził, że Nuggs przed PO mieli 20-4 i wszystkie tuzy na rozkładzie. No i shit storm trochę ucichł. Więc co tam. Czasami to nawet cały rs nie wystarczy aby kogoś docenić. Dlatego absolutnie nie dziwię się, że masz takie zdanie. Tyle, że narazie to totalnie nie pokrywa się ze stanem bieżącym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że narazie to totalnie nie pokrywa się ze stanem bieżącym.

Ale co z czym się nie pokrywa? Bo ja, i nie tylko ja, chyba większość, nieważne, piszę, że owszem, Memphis są świetni, tyle, że na Zachodzie takich drużyn jest wiele, i przy podobnym terminarzu, i przy zdrowiu, sprzyjających okolicznościach, każda z tych drużyna byłaby w stanie zrobić na początek sezonu mocny bilans, vide 25-3 czy ileś tam Portland rok temu - skoro trzymamy się już jakichś gruntownych ocen po początku roku. I że mocny początek przy sprzyjającym terminarzu (na dobrą sprawę to z kim Miśki miały/mogły przegrać, skoro ich najcenniejsze wygrane to duży fart z Kings i u siebie z b2b Rox) na tym etapie sezonu nie może w znaczący sposób determinować ogólnej opinii na temat drużyny, zawodników, itd, w momencie, gdy ich mankamenty znamy od kilku lat. 

 

Rzeczywistość jest taka, że Grizzlies jest, a raczej było zdrowe, świetnie zaczęli, dalej mają problem z efektywnym zdobywaniem punktów, świetnie bronią, ale w ofensywie pomimo tego, że średni poziom DRTG ich przeciwników to właśnie blisko średniej ligowej, wyglądają przeciętnie i dalej mają momenty zaskakującej impotencji w ofensywie vide 71 pts game z Charlotte. No generalnie nihil novi, wszystko dokładnie to, co wiedzieliśmy o Miśkach. A tu człowiek wpada do tematu i się zastanawia, czy czasem nie pozyskali Stojakovicia z 2004 roku za Beno Udriha.

Edytowane przez Chris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co z czym się nie pokrywa? Bo ja, i nie tylko ja, chyba większość, nieważne, piszę, że owszem, Memphis są świetni, tyle, że na Zachodzie takich drużyn jest wiele, 

Nie. W całej NBA są dwie drużyny, które potrafią rywalom wybić koszykówkę z głowy tak jak Grizz - zdrowi SAS i zdrowi GSW. Później bardzo dobre wrażenie robią na mnie Mavs, ale coś słabo bronią, myślałem, że będzie lepiej. Ale ich akurat nie skreślę - Carlisle zasługuje na kredyt zaufania.

Reszta to po prostu nie ten poziom taktyczny. Thunder czy Rockets nie ma co komentować - naiwny basket od lat, a ta sama iluzja że oni coś znaczą. Zresztą Thunder mogą w tym roku nawet nie wejść do PO. Clipps mają za liderów największych frajerów, jakich można mieć i trenera, który jaja i mózg zostawił w Bostonie. 

Inaczej byśmy rozmawiali, gdyby Blazers mieli ławkę - no ale nie mają. Reszta ligi to tło. Cały wschód to tło. Tak, dokładnie - nie jarają mnie nowi Bulls czy Cavs - są po prostu zbyt ograniczeni, aby mierzyć się w serii z potęgami Zachodu. WCF to będą właściwe finały NBA, później zacznie się liga letnia.

Jak każdy jest zdrowy, to dla mnie SAS>GSW>Grizzlies>Mavs >>>>all. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Dyskredytowaniem? Brawo za regularność. Problem w tym, że gdy dany zespół jest z Zachodu, jest zdrowy, rozgrywa większość meczów u siebie, ma łatwy terminarz, a ludzie za tą regularność rzucają bardzo odważne opinie, to wypadałoby temu się sprzeciwić.

2) ''Zdecydowanie najlepszą drużyną w lidze'' nazwał ich SkoczekS1, a zanim powtórzył to Kucio, w momencie gdy zdecydowanie pod względem poziomu gry/poziomu pokonanych rywali/stylu w pokonywaniu mocniejszych rywali bije ich GSW.

 

To Wy zaczęliście laudacje normalności, a że raz na tydzień wejdę na forum, to odnotowałem.

 

Sęk w tym że Memphis pod Joegerem to inny zespół niż ten Holiinsa. Wiem że te akcenty są inne ale jak oglądam Memphis to rola MArca Gasola wzrasta . Rok temu się to jeszcze dość źle przekładało na ofensywę mimo że on świetnie podaje . W tym roku Marc błyszczy. Może to rok kontraktowy tak działa na niego. Nie wiem ale widać że ofensywa Memphis inaczej funkcjonuje niż ta sprzed dwóch lat ( ja wiem że Lee zawyża im stastystyki i mam wątpliwości ale też te jego czyste pozycje nie biorą się znikąd bo przy takim duecie podkoszowych każdy kto nie jest samobójcą musi zagęszcząć pomalowane) . Vince Carter czy Lee to duże wzmocnienie ( lee przyszedł w połowie roku ) w stosunku do Mike Millera. Nadal Memphis rzuca mało za 3 ale moim zdaniem oni pozbierali przez ostatnie 2 lata fajne puzzle na ławkę jak Koufos ( nie wiem co odwaliło Denver że oddali taniego dobrzego broniącego centra) jak właśnie Carter itp

 

Wiadomo że Memphis na PO to jest jak rosyjska ruletka czy bardziej ich walnie brak strzelców za 3 czy bardziej oni wykończą główne strzelby bo prawda jest taka że pozbierali u siebie zestaw obrońców na obwód jakich nie ma nikt w tej lidze nawet Spurs

 

Allen to 1 na 1 killer. Conley może zmasakrować każdego w obronie, Do tego Carter to mocno niedoceniany obrońca a ostatnie 2 lata jest bardzo wysoko w tej działce. Dorzuć sobie Prince'a który niestety nic nie wnosi do ofensywy. Do tego każdy ich podkoszowy poza Z-Bo to bardzo dobry obrońca i praktycznie masz zespół który może pozabijać każde Twoje żądło

 

Ale widać że inaczej sie dzielą piłką jest dłuższe szukanie wolnego gracza, Dla mnie Memphis AD 2014 jest inne niż te AD 2012 na pewno lepsze ofensywnie ale wiem że to są niuanse ale na pewno to nie jest ta toporna koszykówka z czasów Hollinsa. Jeśli będą zdrowi to nawet Golden może się z nimi umęczyć i niekoniecznie mogą to wygrać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.